"Warszawskie kawiarnie literackie"
Andrzej Z. Makowiecki "Warszawskie kawiarnie literackie"
Książka Andrzeja Makowieckiego to
sentymentalny spacer po dziesiątkach kultowych stołecznych lokali, które odwiedzali
nasi przodkowie na przestrzeni ponad stu lat XIX i XX wieku. Wraz z profesorem
rozpoczynamy wędrówkę w ok. 1820 r. od kawiarni Pod Kopciuszkiem, choć to
Honoratka cieszyła się największą popularnością w okresie romantyzmu. Spędzamy
trochę czasu w młodopolskich kawiarniach: Starorypałka, Miki, Nadświdrzańska i
Udziałowa, po czym przenosimy się do czasów II Rzeczypospolitej. Autor postarał się abyśmy zagościli tu na
dłużej. Zaglądamy więc do Pikadora,
Kresów, IPS-u (Instytut Propagandy Sztuki), SIM-u (Sztuka i Moda), Zodiaka i
wreszcie do mojej ulubionej Ziemiańskiej. W tej ostatniej wraz z nadkomisarzem
Jerzym Drwęckim gościłem aż pięciokrotnie przy okazji lektury cyklu powieści
kryminalnych Konrada T. Lewandowskiego.[1] O tym
fakcie Andrzej Makowiecki co prawda nie wspomina w swej publikacji, ale ja z
prawdziwą przyjemnością powróciłem do tego owianego legendą miejsca spotkań ludzi
pióra, malarzy, dziennikarzy i wojskowych.
W wymienionych powyżej
kawiarniach komentowano nie tylko najświeższe wydarzenia polityczne. Środowisko
artystyczne spotykało się w nich aby „poplotkować na temat literackich sukcesów
i klęsk osób nieobecnych przy stoliku, (…) podzielić się najnowszymi dowcipami,
wieść rozmowy inkrustowane bon motami i błyskotliwymi skojarzeniami, pełne
aluzji zrozumiałych tylko dla wtajemniczonych. Także i po to, by ulec niewinnej
słabości pławienia się w blaskach sławy, której gwarantem są jawnie
niedyskretne spojrzenia zwykłej publiczności, przybyłej do kawiarni właśnie w
celu podpatrywania zachowań lokalnych sław literackich.”[2]
Czytelnicy dzienników w Warszawie 1874 rok.
(Źródło: Andrzej Z. Makowiecki „Warszawskie kawiarnie
literackie,” s. 24, 25)
Książka „Warszawskie kawiarnie
literackie” wypełniona jest relacjami i wspomnieniami ludzi, którzy mieli
przywilej otrzeć się o Franciszka Fiszera, Juliana Tuwima, Antoniego
Słonimskiego, Jarosława Iwaszkiewicza, Bolesława Leśmiana, Tadeusza
Boya-Żeleńskiego, Bolesława Wieniawę-Długoszowskiego i dziesiątki innych
wybitnych postaci tamtych czasów. Albowiem profesor przypomniał także wielu
twórców, których nazwiska pokryły się już dawno nie tylko patyną czasu lecz
niestety także i mgiełką zapomnienia.
II wojna światowa dokonała
nieodwracalnych zmian na „kawiarnianej mapie literackiej” Warszawy. Budynki
legły w gruzach, dziesiątki ludzi pióra pochłonęła wojenna zawierucha, wielu
wyemigrowało z kraju. Postacią łączącą kawiarniany świat przed i powojenny był
bez wątpienia Antoni Słonimski. Nie było
już Ziemiańskiej. Tuwima „zastąpił” Konwicki, Dymszę – Holoubek… Śmietanka
literackiego świata spotykała się kawiarni PIW-u, konkurującej z nią kawiarni
Czytelnika, czy też Ujazdowskiej. I do tych lokali wstępujemy na chwile w
dalszej części książki.
Barwny język, humor i mnogość
interesujących detali sprawia, że przy lekturze pracy profesora Makowieckiego
czytelnik ma okazję choć na chwilę przekroczyć progi magicznych centrów życia
literackiego Polski romantycznej, młodej i ludowej. Polecam.
Wydawnictwo: Iskry
ISBN: 978-83-244-0326-4
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 264
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 264
[2] Andrzej Z. Makowiecki „Warszawskie
kawiarnie literackie,” s. 11.