Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Andrzej Irski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Andrzej Irski. Pokaż wszystkie posty

piątek, 14 listopada 2014

„Leśna Samotnia”




Andrzej Irski „Leśna Samotnia”


„Leśna Samotnia” to już trzecia książka Andrzeja Irskiego, którą miałem przyjemność przeczytać. I tym razem urodzony w Lipsku nad Biebrzą autor wysłał bohatera powieści na doskonale sobie znane tereny Suwalszczyzny. Powodem wyprawy Pawła Dańca do Puszczy Augustowskiej nie jest jednak zaginiony zabytek czy też zagadka historyczna, w których lubuje się pracownik Ministerstwa Kultury i Sztuki. Daniec otrzymuje wiadomość o śmierci swego przyjaciela zwanego przez znajomych Gubernatorem. W pożegnalnym liście znajduje się prośba, aby Paweł zaopiekował się jego psem Dropsem i kotem Bigosem.

Wyrusza więc nasz muzealnik do chatki w puszczy nie przeczuwając, że będzie zajmował się bardziej pasjonującymi i tajemniczymi sprawami niż opieka nad dwójką niesfornych zwierzaków. Nie wierząc w samobójczą śmierć przyjaciela i podejrzewając, że coś się za nią kryje zamierza wyjaśnić okoliczności tego smutnego wydarzenia. Okazuje się, że sprawa wiąże się z dramatyczną historią sprzed trzydziestu lat, która miała miejsce we Francji oraz ze służbami specjalnymi PRL-u. Wykorzystując pozostawione przez Gubernatora wskazówki, wraz z Pawłem prowadzimy prywatne śledztwo, zwiedzając przy okazji miasteczka i malownicze lasy północno-wschodniej Polski.

Paweł Daniec wykreowany przez Andrzeja Irskiego to typowy Polak obdarzony słabym charakterem, nie znający słowa asertywność. Kiedy w pobliżu pojawia amator jakiegokolwiek trunku, możemy być pewni, że i on nie uchyli się przed wychyleniem kielicha. Gdyby został dłużej w leśnej głuszy zapewne szybko znalazłby wspólny język z odurzającym się walerianą kotem Gubernatora.

Akcja powieści rozgrywa się głównie w tytułowej leśnej samotni oraz jej okolicach. Autorowi udało się wpleść fabułę w tajemniczy, mokry klimat suwalskich jezior, lasów i mokradeł. W przeciwieństwie do „Depozytu hrabiego Paca” Andrzej Irski nie inspirował się tym razem aż tak dosłownie książkami Zbigniewa Nienackiego (choć imię kota zapewne nie jest dziełem przypadku).[1] Dobrze skonstruowane postacie bohaterów, dynamiczna akcja plus „to coś” sprawiają, że o książce nie zapominamy zaraz po odłożeniu na półkę. Nie miałbym nic przeciwko, aby powieść była nieco bardziej rozbudowana. Niektóre wątki, np. poszukiwanie bunkra partyzantów niemal proszą się aby autor poświecił im więcej miejsca.

Powieść Andrzeja Irskiego „Leśna samotnia” została zgłoszona do konkursu na najlepszą samochodzikową książkę 2013 r. organizowanego przez Forum Miłośników Pana Samochodzika. W finale konkursu zajęła 2 miejsce. Polecam.


Wydawnictwo: Warmia
Seria wydawnicza: Pan Samochodzik i …
ISBN: 978-83-60586-29-7
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 184



[1] Już po opublikowaniu recenzji Andrzej Irski wyjaśnił: „Imię kota nie jest przypadkowe, ale nie ma nic wspólnego z bohaterem "Niesamowitego dworu". Tak się nazywa mój szary dachowiec (teraz już trojga imion Bigos-Biskup-Lucyfer). A Drops to był mój foksterier. Niestety, nie żyje od lat.” http://pansamochodzik.ok1.pl/viewtopic.php?p=224959#224959  


piątek, 3 października 2014

Andrzej Irski „Duchy piramidy w Rapie”




Andrzej Irski „Duchy piramidy w Rapie”


W połowie sierpnia Paweł Daniec, urzędnik Ministerstwa Kultury i Sztuki specjalizujący się w poszukiwaniach zaginionych dzieł sztuki otrzymuje list od mieszkańca niewielkiej wioski w Puszczy Boreckiej. Człowiek ten wiedząc, że Paweł rozwikłał wiele historycznych tajemnic informuje go aktach wandalizmu, które miały miejsce w leżącej nieopodal Rapie. Ktoś dokonał włamania do piramidy i zdemolował znajdujące się w niej trumny. Adresat listu zachęca Dańca aby odwiedził Rapę i zajął się tą sprawą. O to samo prosi Pawła jego przełożony z ministerstwa, dyrektor Hipolit Wróbel. Chcąc nie chcąc nasz bohater wsiada do wehikułu i wyrusza na Mazury. Towarzyszy mu Krzysztof - student historii sztuki odbywający praktyki w ministerstwie.

Okazuje się, że piramida w Rapie kryje w sobie niejedną tajemnicę, a włamania do obiektu mają związek z historią z czasów II wojny światowej oraz legendą o ukrytych w starych trumnach złotych posążkach. Jak możemy się domyślić chętnych do odnalezienia posążków jest wielu, a więc dwójkę historyków czeka bardzo trudne zadanie.  


Wywiad z autorem powieści - Andrzejem Irskim

Andrzej Irski udowodnił po raz kolejny, że jest specjalistą w kreowaniu „samochodzikowego” klimatu. O ile jednak podczas lektury „Depozytu hrabiego Paca” można mieć zastrzeżenia do nadmiernych inspiracji dziełami Nienackiego, to w niniejszej powieści inspiracje owe są dużo bardziej zawoalowane.




W powieści występuje cała galeria wyrazistych bohaterów drugoplanowych. Policjant, profesor z Kaliningradu, miejscowi amatorzy mocnych trunków czy dwaj nieźle zakręceni osobnicy - Don Antonio i Admirał. Na chwilę pojawia się także piękna dziewczyna oraz grupka harcerzy. Nie mamy tu co prawda spektakularnego pościgu, ale Paweł Daniec ma okazję zaprezentować możliwości wehikułu w znacznie bardziej oryginalny sposób. Akcja jest dynamiczna. Bohaterowie często przenoszą się z miejsca na miejsce a my wraz z nimi uczestniczymy w nocnych eskapadach po lesie, grzybobraniu oraz wycieczkach po pełnych uroku mazurskich miasteczkach.

Jak widzimy, na niespełna dwustu stronach autor  w doskonały sposób wykorzystał  wszystkie sprawdzone składniki powieści przygodowej wymyślone przed laty przez Zbigniewa Nienackiego. Zagadka historyczna, będąca osią opowieści nie budzi tym razem niedosytu, jaki odczułem czytając „Leśną samotnię” oraz wspomniany wcześniej „Depozyt hrabiego Paca.”

Powieść Andrzeja Irskiego „Duchy piramidy w Rapie” została zgłoszona do konkursu na najlepszą samochodzikową książkę 2013 r. organizowanego przez Forum Miłośników Pana Samochodzika. W konkursie zasłużenie zajęła 1 miejsce. Polecam.


Wydawnictwo: Warmia
Seria wydawnicza: Pan Samochodzik i …
ISBN: 978-83-60586-31-0
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 179


czwartek, 19 czerwca 2014

"Depozyt hrabiego Paca"


Andrzej Irski "Depozyt hrabiego Paca"


Do biura Pawła Dańca urzędnika zajmującego się poszukiwaniem zabytków pracującego w Ministerstwie Kultury i Sztuki zgłasza pewna kobieta. Milady (prosi aby się do niej tak zwracać) pokazuje Pawłowi dziewiętnastowieczny list zawierający informację o ukryciu cennego przedmiotu. Tajemnicza rzecz ma być ukryta gdzieś w okolicach Biebrzy, a skarb ma związek z  hrabią Ludwikiem Michałem Pacem, który opuścił swoje ziemie po klęsce Powstania Listopadowego. Daniec nie przyjmuje jej propozycji udziału we wspólnych poszukiwaniach depozytu i późniejszym jego podziale.

Kilka miesięcy później Paweł wraz z dwójką młodych przyjaciół bliźniakami Jackiem i Maćkiem udaje się na urlop właśnie w okolice wymienione w liście Milady. Postanawiają rozwikłać tajemnicę zagadkowego depozytu. Wynajmują tratwę i leniwie płyną wodami Biebrzy główkując od czasu do czasu, na której z licznych wysepek może być ukryty skarb. Podczas wycieczki spotykają Milady, która również przebywa nad Biebrzą w tym samym celu. Chrapkę na depozyt ma także Albert – przebiegły i inteligentny poszukiwacz skarbów balansujący niejednokrotnie na granicy prawa.

Powieść Andrzeja Irskiego jest wyraźnie inspirowana „Nowymi przygodami Pana Samochodzika.”[1] Zbigniew Nienacki tworząc postacie harcerzy, Marty, fałszywego ornitologa czy też pana Anatola nie spodziewał się zapewne, że czterdzieści lat później inny pisarz wyposaży w ich cechy kilku bohaterów swojej książki. Bo przecież nie trudno zauważyć, że bliźniacy, Magda, Mefistofeles i Misiaczek z „Depozytu” naprawdę narodzili się przed wielu  laty nad Jeziorkiem. Miłośnicy literatury przygodowej spostrzegą zapewne, że humorystyczna scena meczu piłkarskiego rozgrywanego w małej miejscowości również wygląda znajomo. To prawda. Podobną przedstawił w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku Jerzy Putrament w znakomitej powieści „Wakacje.”[2]

Niezbyt pasjonująco Autor zarysował sam przebieg poszukiwań depozytu. Nie natrafimy w powieści na niespodziewane zwroty akcji, czy bardziej dramatyczne momenty. Jesteśmy co prawda świadkami groźnego ataku komarów na bohaterów, ale chyba nie takich emocji szukamy zazwyczaj w książkach. Choć Biebrza wije się malowniczo wśród olsów i torfowisk, to niestety fabuła powieści jest prosta jak most kolejowy przecinający tę rzekę w pobliżu Lipska. Trochę szkoda, że Autor nie odcisnął bardziej swojego piętna na powieści zadowalając się sklejaniem miejsc, scen i charakterów, które ktoś przed nim już stworzył. Mimo tych mankamentów „Depozyt hrabiego Paca” to lekka, pełna wakacyjnego klimatu optymistyczna opowieść na dwa wakacyjne wieczory. Polecam ją głównie czytelnikom, którzy nie znają powieści Zbigniewa Nienackiego. Może dzięki lekturze tej recenzji i po przeczytaniu „Depozytu” złaknieni nowych przygód sięgną po książki klasyka znad Jezioraka.

Powieść Andrzeja Irskiego „Depozyt hrabiego Paca” została zgłoszona do konkursu na najlepszą samochodzikową książkę 2013 r. organizowanego przez Forum Miłośników Pana Samochodzika. W finale konkursu zajęła 3 miejsce. 


Wydawnictwo: Warmia
Seria wydawnicza: Pan Samochodzik i …
ISBN: 978-83-60586-30-3
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 176




[1] Recenzja powieści  "Nowe przygody Pana Samochodzika" Zbigniewa Nienackiego: http://ksiazkiprzygodowe.blogspot.com/2013/09/blog-post_4.html