Anna Kłodzińska „Szukam tego człowieka”
Październikowa noc, połowa lat
70. Na zamglonej drodze, kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy czerwony maluch,
za którego kierownicą zasiada inżynier Dębkowski, uderza w idącego poboczem
człowieka. Wracający do domu inżynier jest przerażony. Wysiada z auta i
podchodzi do nie dającego znaku życia mężczyzny. Spogląda na zakrwawioną twarz
i nieruchome oczy człowieka. Powoli zaczyna do niego docierać, że stał się
sprawcą wypadku śmiertelnego. Spanikowany Dębkowski spycha zwłoki ofiary do
przydrożnego rowu, wyciera zderzak i błotniki, po czym rusza w dalszą drogę, do
czekającej na niego w Warszawie małżonki. Nie zdaje sobie sprawy, że w pobliżu
miejsca tragedii, w kabinie czarnego mercedesa, znajdował się ktoś, kto pilnie
obserwował przebieg wypadku.
Po pewnym czasie okazuje się, że zatrudniony
w spółdzielni Dębkowski jest szpiegiem pracującym na rzecz jednego z zachodnich
krajów. Inżynier zamierza zakończyć swą wywiadowczą działalność. Jego mocodawcy
nie pozwalają mu jednak o sobie zapomnieć. Wkrótce kontaktuje się z nim agent o
pseudonimie Bolesław, który zleca kolejne zadanie. Wykorzystując częste wyjazdy
służbowe, Dębkowski ma zebrać jak najwięcej informacji o wojskowych jednostkach
rakietowych stacjonujących na terenie zachodniej Polski. Niebawem na horyzoncie
pojawia się jeszcze inny agent, z którym jakiś czas temu skrzyżowały się drogi
Dębkowskiego. „Cień”, bo taki jest pseudonim trzeciego ze szpiegów, także
zamierza zerwać ze swoją przeszłością. Podejmuje więc samotną walkę z
inżynierem oraz jego przełożonymi, którzy pojawiają się w Warszawie.
W czasie kiedy toczą się zmagania
pomiędzy agentami, funkcjonariusze MO i SB głowią się nad rozwikłaniem zagadki
tajemniczej śmierci majora Andrzeja Saleckiego. Milicjanci nie wierzą, że ich
kolega mógł popełnić samobójstwo, lecz są przekonani, iż ktoś przyczynił się do
jego śmierci. Salecki pracował nad wykryciem szpiegowskiej radiostacji. Tuż po śmierci
majora radio przestało przekazywać meldunki na zachód.
Tym razem na kartach powieści
Anny Kłodzińskiej przedstawiciele organów ścigania odgrywają znaczniej mniejszą
rolę niż zazwyczaj. Autorka skupiła się na przedstawieniu dramatycznych zmagań agenta
„Cienia” z niezwykle niebezpiecznymi przeciwnikami. Przemiana wewnętrzna młodego
agenta następuje w momencie, kiedy ten jest świadkiem śmierci oficera milicji.
Wstrząs jakiego wtedy doznał „Cień” sprawił, że zdał sobie sprawę z błędu jaki
popełnił decydując się na współpracę w obcym wywiadem. Mimo znacznie mniejszego
doświadczenia „nawrócony agent” nie należy do przeciwników, których można
lekceważyć. Przekonają się o tym boleśnie, pewni siebie jego dawni mocodawcy i współpracownicy.
Jak zawsze w przypadku kryminałów
tej autorki wypada wspomnieć o majorze Szczęsnym z Komendy Głównej MO. W
późniejszych powieściach Anny Kłodzińskiej rola etatowego bohatera jej książek
jest systematycznie ograniczana. Cóż, jasnowłosy kapitan ma już swoje lata, a tropieniem
przestępców zajmuje się niemal trzy dekady. W powieści „Szukam tego człowieka”
Szczęsny wkracza do akcji dopiero na ostatnich stronach.
Tłem niezwykle dynamicznej akcji jest szara polska rzeczywistość lat 70. To
okres w którym ster władzy dzierżył Edward Gierek. Anna Kłodzińska była uważną
obserwatorką otaczającej ją rzeczywistości. Dbała o to aby na kartach jej
książek sceny związane bezpośrednio z prowadzonymi śledztwami były obudowane
obrazami z codziennego życia. Stąd też w każdej z jej licznych powieści możemy
poczytać o brakach w zaopatrzeniu w podstawowe artykuły, pełnej poświęcenia
pracy funkcjonariuszy MO, problemach przepracowanych dyrektorów spółdzielni i
instytutów czy też nieporozumieniach pomiędzy przedstawicielami młodszego i
starszego pokolenia. Nie inaczej jest również w niniejszej powieści. Polecam.
Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL
ISBN: 978-83-66022-89-8
Rok wydania: 2019
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 194