Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Andrzej Piwowarczyk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Andrzej Piwowarczyk. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 24 marca 2019

„Maszkary”



Andrzej Piwowarczyk „Maszkary”


13 lipca 1951 r. Do komendy milicji w Szczecinie wpływa zgłoszenie o zaginięciu inżyniera Feliksa Kojro. Po otrzymaniu premii za pomysł racjonalizatorski inżynier dzwoni do żony z informacją o zakupionej dla niej niespodziance. Niestety, mężczyzna do domu nie dociera. Ostatni raz widziany jest na przystanku tramwajowym. Mniej więcej w tym samym czasie we Wrocławiu milicjanci zatrzymują czwórkę podejrzanych osobników. Jeden z nich ma przy sobie dokumenty zaginionego inżyniera. Nic dziwnego, że do Wrocławia zostaje niezwłocznie wydelegowany jeden z najzdolniejszych oficerów milicji, kapitan Gleb. Rozpoczynają się żmudne przesłuchania. Nie jest łatwo wydobyć od podejrzanych jakiekolwiek istotne dla sprawy informacje. Kapitan, który dla dobra sprawy musi zmienić swoje plany urlopowe, nie poddaje się jednak i krok po kroku próbuje odtworzyć ostatnie dni poszukiwanego mężczyzny.

Akcja powieści Andrzeja Piwowarczyka rozgrywa się w klimatycznych i mrocznych miejscach. Bohaterowie od czasu do czasu opuszczają komendę milicji i udają się np. na wrocławski cmentarz na Krzykach. Przed oczami czytelnika pojawia się cała galeria postaci wywodzących się z marginesu społecznego. Wielu z nich posługuje się charakterystycznym, jedynym w swoim rodzaju żargonem. To właśnie takich, żyjących na bakier z prawem podejrzanych osobników, autor nazywa „Maszkarami”.




Trudno nie dostrzec pewnych analogii pomiędzy powieścią Piwowarczyka a „Złym”, najbardziej znanym dziełem Leopolda Tyrmanda. Obydwie książki ukazały się w połowie lat 50. i choć pod względem literackim trudno je porównywać, to jednak rzuca się w oczy kilka cech wspólnych. Echa wojny, wywierają tragiczny wpływ na psychikę i poczynania niektórych z bohaterów, i to nie tylko tych wywodzących się z przestępczego półświatka. Choć Polska Ludowa krok po kroku podnosi się z ruin, nadal wokół ulic zalegają sterty gruzów, a zniszczone kamienice starszą wypalonymi oczodołami okien. Ciągle nie brakuje miejsc, których po zmroku należy unikać, aby nie narazić się na niespodziewany cios i opróżnienie kieszeni przez rzezimieszków, którzy przestępcze szlify zdobywali jeszcze przed wybuchem wojny.

Zarówno Piwowarczyk jak i Tyrmand w swoich życiorysach mieli wiele epizodów związanych z pracą w przed- i powojennej prasie, nie dziwi więc niemal reporterski styl, jakim napisane są ich książki[1]. „Maszkary” to już trzecia powieść Andrzeja Piwowarczyka jaka ukazała się w serii „Najlepsze kryminały PRL. Lata 50”. Jak dotąd zdecydowanie najlepsza[2]. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL. Lata 50
ISBN: 978-83-66022-52-2
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 232




[1] Więcej o Andrzeju Piwowarczyku: http://www.cmkryminaly.pl/?andrzej-piwowarczyk
[2] O innych powieściach Andrzeja Piwowarczyka przeczytacie na stronach: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/search/label/Andrzej%20Piwowarczyk

wtorek, 1 sierpnia 2017

„Królewna?!”



Andrzej Piwowarczyk „Królewna?!”


Bielsko, wiosna 1953 r. Z magazynów tekstylnych zrabowana zostaje duża partia poszukiwanych na rynku towarów. Brawurowy napad jest perfekcyjnie przygotowany. Włamywacze niemal nie pozostawili śladów, które mogłyby stanowić punkt zaczepienia dla przybyłych na miejsce przestępstwa funkcjonariuszy milicji. Jedynym tropem jest odcisk kobiecego palca pozostawiony na blaszanym kubku stojącym na stole w pomieszczeniu magazynowym. W półświatku przestępczym krążą legendy o demonicznej kobiecie, zwanej „Królewną”, stojącej na czele bandy, która być może jest odpowiedzialna za włamanie. Ginie człowiek, który naraził się „Królewnie”.

Mimo upływu czasu i zaangażowanych znacznych środków lokalna milicja nie może pochwalić się jakimikolwiek sukcesami w tej sprawie. Nic dziwnego, że do akcji wkraczają asy MO z Warszawy. Mózgiem szeroko zakrojonej operacji zostaje odważny, inteligentny i pomysłowy oficer – kapitan Gleb. Każdy z podejrzanych osobników znajdujących się w orbicie zainteresowań Gleba i jego kolegów, kiedy tylko usłyszy o mitycznej szefowej gangu, drżąc z przerażenia nabiera wody w usta. Czy Glebowi uda się sprawić aby członkowie bandy i nieuchwytna „Królewna” znaleźli się wreszcie za kratkami?



Andrzej Piwowarczyk „Stary zegar”


„Królewna?!” to kolejna opowieść w klimacie noir jaka wyszła spod pióra Andrzeja Piwowarczyka[1]. Nie brakuje w niej mrocznych scen. Kiedy księżyc skryje się za chmurami przestępcy obezwładniają strażników, opróżniają magazyny i urządzają balangi w podejrzanych spelunkach i melinach a niezmordowani stróże prawa naradzają się w zaciszu gabinetów i  próbują zastawiać pułapki. Piwowarczyk starał się unikać wplątywania w fabułę wątków ideologicznych, ukazał za to ciepłą, ludzką twarz funkcjonariuszy MO. Podpułkownik bawi się z dzieciakami swego podwładnego, od czasu do czasu potrafi zażartować, jest wyrozumiały dla oficerów niższych rangą. Nieco przypomina ta postać sympatycznego majora Wołczyka z serialu „07 zgłoś się”.

Podobnie jak w opowiadaniu „Stary zegar” narratorem niniejszej powieści jest sam kapitan Gleb. Tym razem pewnego ciepłego majowego wieczoru 1955 r. oficer spotyka się z dziennikarzem w winiarni u Fukiera na Rynku Starego Miasta w Warszawie. Racząc się winem w spowitej dymem tytoniowej salce kapitan snuje wspomnienia związane z jedną z najtrudniejszych spraw jakie mu przydzielono w czasie dotychczasowej kariery. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL. Lata 50
ISBN: 978-83-65499-33-2
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 162




[1] Patrz recenzja książki „Stary zegar”: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/search/label/Stary%20zegar

poniedziałek, 2 stycznia 2017

„Stary zegar”



Andrzej Piwowarczyk „Stary zegar”


Zmarły w 1994 r. Andrzej Piwowarczyk uważany jest za jednego z twórców polskiej powieści milicyjnej. Literacki dorobek pisarza nie liczy jednak zbyt wielu pozycji. Wyróżniają się w nim oczywiście opowiadania i powieści kryminalne. Bohaterem kilku z nich jest oficer milicji – kapitan Gleb. To obok majora Downara i kapitana Szczęsnego[1] jeden z pierwszych milicjantów, którzy pojawili się więcej niż jeden raz na kartach powojennych książek kryminalnych. Kilka opowiadań Piwowarczyka zostało wydanych pod koniec lat 50-tych ubiegłego w trudno już dziś dostępnym tomie „Kapitan Gleb opowiada”.

Klimat opowiadania Piwowarczyka „Stary zegar” jest niezwykle posępny. Gleb pewnego chłodnego jesiennego wieczora spotyka się z dziennikarzem w mrocznym gmaszysku Komendy Głównej Milicji. Panowie zasiadają w surowo umeblowanym gabinecie a kapitan wspomina kryminalną historię sprzed lat. Na podstawie wynurzeń Gleba dziennikarz zamierza napisać opowiadanie o śledztwie prowadzonym w sprawie tajemniczego morderstwa dokonanego w pociągu relacji Warszawa-Białystok.



Andrzej Piwowarczyk „Królewna?!” - kolejny tom serii Najlepsze kryminały PRL. Lata 50


Ofiara to warszawski złotnik zatrudniony na odpowiedzialnym stanowisku w Ministerstwie Skarbu. Pewnej deszczowej jesiennej nocy 1947 r. złotnik ów zostaje zastrzelony w wagonie pełnym pasażerów. Ginie walizka, z którą podróżował mężczyzna. Zeznania świadków niewiele wnoszą do śledztwa. Złotnik cieszył się nieposzlakowaną opinią w miejscu pracy. Milicjanci nie wykluczają, że z zabójstwem może mieć związek  tzw. banda Filipa, „terroryzująca ludność” w okolicy miejsca, w którym zatrzymał się pociąg. Niestety okazuje się, że ten trop prowadzi donikąd. Śledztwo zatrzymuje się w martwym punkcie a akta sprawy wędrują na kilka lat do milicyjnego archiwum. I zapewne na półce w archiwum pokryłyby się grubą warstwą kurzu gdyby nie zabytkowy, stary zegar…

Kapitan Gleb, podobnie jak wymienieni wcześniej jego koledzy po fachu Downar i Szczęsny jest twardym, nieustępliwym i ambitnym funkcjonariuszem. Trudno jednak powiedzieć o nim coś więcej, gdyż będąc narratorem utworu oficer nie koncentruje się na swojej postaci a stara jak najdokładniej odtworzyć przebieg dramatycznych wydarzeń, które spędzały mu niegdyś sen z powiek. Udaje mu się to znakomicie. W rezultacie przysłuchujący się mu redaktor zyskuje cenny materiał do dalszej pracy a czytelnik ma okazję przenieść się do schyłku lat 40-tych ubiegłego wieku i wraz z kapitanem spróbować rozwiązać tę niezwykle trudną kryminalną zagadkę. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL. Lata 50
ISBN: 978-83-65499-36-3
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 66



[1] Bohaterowie kryminałów milicyjnych Zygmunta Zeydlera-Zborowskiego i Anny Kłodzińskiej.