"Doktor Jeremias"
Sebastian Koperski, Wojciech Stamm "Doktor Jeremias"
Sto lat temu, pod koniec
listopada 1913 r. w Poznaniu zostaje zamordowana trzynastoletnia dziewczynka
narodowości polskiej Janina Pokrywka. Zabójstwo zostało dokonane na tle
seksualnym, ponadto zwłoki zostały tak zmasakrowane, że ciało zidentyfikowano
tylko dzięki medalionowi na szyi denatki. Dochodzenie prowadzone przez komisarza
kryminalnego w Nadprezydium Policji miasta Poznań Heinricha Windelbanda nie przynosi zadowalających rezultatów.
Sprawą
zaczyna interesować się lekarz sądowy, który przeprowadził sekcję zwłok - Anzelm
Schoen. Nawiązuje on kontakt ze swym przyjacielem, psychiatrą Sigmundem
Jeremiasem i razem rozpoczynają nieformalne śledztwo. Zgodnie uznają, że zabójca
nie pochodzi z najniższych warstw społecznych a należy go szukać pośród najbardziej
szanowanych obywateli miasta. Cień podejrzenia pada m.in. na polskiego
arystokratę, duchownego, pruskiego oficera oraz żydowskiego przedsiębiorcę. Po
pewnym czasie doktorzy łączą siły z komisarzem i w trójkę usiłują doprowadzić
do wykrycia mordercy.
Na ostatniej stronie okładki możemy
przeczytać, że „W mieście panuje strach przed zbliżającym się nieuchronnie
konfliktem zbrojnym, strach przed wojną, która ma być ostatnią. W tej
atmosferze dochodzi do okrutnej zbrodni.” Niestety, przewracając kartki
książki, mimo swoich talentów detektywistycznych nabytych po przeczytaniu
dziesiątek powieści kryminalnych, nie wytropiłem ani odrobiny tej atmosfery.
Sam wielokulturowy Poznań w schyłkowym okresie pruskiego panowania także
przedstawiony jest bardzo powierzchownie. Kiedy spojrzałem na stare mapy miasta
zdobiące wewnętrzne strony okładek książki, miałem nadzieję, że na tym nie
skończy się moje obcowanie z uliczkami, kamienicami i tajemnymi zakamarkami
Poznania. Myliłem się, akcję powieści można niemal bez żadnego uszczerbku przenieść
do dowolnego miasta. Poznań jest tylko dalekim tłem dla przedstawionej historii
kryminalnej, która jest niestety bardzo przewidywalna. Brak napięcia i zwrotów
akcji autorzy rekompensują czytelnikowi dość dużą dawką humoru jak na powieść
kryminalną.
Trudno powiedzieć, dlaczego
zaszczyt użyczenia swego nazwiska na okładkę spotkał Sigmunda Jeremiasa. Ani
on, ani jego kompan Schoen, jak również nadkomisarz Windelband nie są na tyle wyrazistymi postaciami, aby
zasłużyć na ten honor.
Scena wizyty dwóch lekarzy -
detektywów w Zakładzie dla Obłąkanych w Kościanie, spotkanie Schoena z pewną
siebie Klarą, córką dyrektora ośrodka wygląda na żywcem wyjęte z jednego
odcinków serialu „07 zgłoś się.” Na tym epizodzie porównanie książki z
dynamicznym serialem Krzysztofa Szmagiera należałoby zakończyć, gdyż akcja
powieści „Doktor Jeremias” toczy się bardzo powoli. I nie jest to wina postępu
w motoryzacji, choć trudno nie zauważyć różnicy między poznańską dorożką a
Polonezem z FSO, którym ścigał przestępców porucznik Borewicz.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 978-83-7506-634-0
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 298
Moja ocena: 3+/6
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 298
Moja ocena: 3+/6