Zuzanna Orlińska - autorka powieści „Detektywi z
klasztornego wzgórza",
wyróżnionej w konkursie na najlepszą Samochodzikową Książkę
2015 roku.
8.
Czy młodzi bohaterowie wyróżnionej książki oraz Kornel Makuszyński pojawią się
jeszcze w którejś z kolejnych Pani powieści?
Nie,
nie sądzę. Uważam, że ta opowieść jest już zamknięta. Tym bardziej, że historia
przyniosła jej dość smutny epilog w postaci wojny i jej konsekwencji dla
wszystkich miejsc, w których rozgrywa się akcja, a także bohaterów, zarówno
pierwszo- jak i drugoplanowych.
9.
Czy postacie bohaterów Pani książek są inspirowane przez osoby z Pani
otoczenia?
Raczej
nie. Może się co prawda zdarzyć, że któryś z bohaterów będzie miał jakieś cechy
znanej mi osoby, ale zazwyczaj tworzę ich we własnej wyobraźni.
10.
Czy zamierza Pani przeczytać którąś z innych powieści zgłoszonych do naszego
konkursu (tej i poprzednich edycji)? A może już Pani którąś z nich przeczytała?
Czytałam
“Tajemnice starego pałacu. Duch z Niewiadomic” Katarzyny Majgier. Podobała się
też mojemu synowi. Z przyjemnością przeczytałabym więcej, niestety przygotowuję
się teraz do pisania kolejnej książki historycznej i czytam niemal wyłącznie
literaturę dotyczącą epoki, w której będzie się rozgrywać. Może za jakiś czas
będę mogła nadrobić braki i poczytać coś dla czystej przyjemności czytania.
Powieść Zuzanny Orlińskiej „Detektywi z klasztornego
wzgórza”
zajęła czwarte miejsce w Konkursie na najlepszą
samochodzikową książkę 2015 roku.
Kapituła konkursowa przyznała także powieści
wyróżnienie
„za stworzenie literackiego mostu łączącego współczesnych
młodych czytelników
z ulubionymi książkami ich pradziadków”.
11.
Pani pozostałe książki są adresowane do jeszcze młodszych czytelników. W gronie
naszych forumowiczów nie brakuje osób, których pociechy są w takim właśnie
wieku. Czy może Pani pokrótce opowiedzieć o tej „gałęzi” Pani twórczości.
Książki
dla młodszych czytelników to “Matka Polka” i “Cierpienia sięciolatka”. Bohater
tej ostatniej ma, jak sam tytuł wskazuje, dziesięć lat. Nie ukrywam, że pisząc
ją korzystałam obficie z doświadczeń mojego starszego syna, wówczas czwartoklasisty.
Dwie pozostałe książki, “Pisklak” i “Ani słowa o Zosi!” są obyczajowymi
powieściami dla nastolatek (i nastolatków), ale w każdej z nich jest spora
dawka przygód i - obowiązkowo - jakaś zagadka z mniej lub bardziej odległej
przeszłości. Jest wreszcie “Stary Noe” - przypowieść dla czytelników w każdym
wieku, którą także sama zilustrowałam.
12.
Zajmuje się Pani również ilustracją książkową. Ilustracje którego z dawnych
wybitnych rysowników inspirują Panią w trakcie prac nad książkami. Szancer,
Bobiński, Butenko, Sopoćko a może ktoś inny?
Wychowałam
się w rodzinie ilustratorów. Moi rodzice - Wanda i Bogusław Orlińscy - są
autorami ilustracji do wielu książek mojego dzieciństwa. Moja mama była
studentką Jana Marcina Szancera, jego książki były od zawsze obecne u nas w
domu. Ja z kolei studiowałam w pracowni prof. Janusza Stannego, którego
twórczość jest dla mnie nieustającą inspiracją, podobnie jak wielu innych
artystów. Nie potrafię jednak wymienić jednego twórcy, który byłby dla mnie
jakimś szczególnym wzorem.
13.
Dlaczego nie zilustrowała Pani swej powieści?
Niezbyt
chętnie ilustruję własne książki. Zawsze jestem ciekawa, jak inny ilustrator
uzupełni moją wizję swoją wyobraźnią.
14.
Każdego autora prosimy aby zdradził co nieco ze swojego warsztatu pisarskiego.
Panią poprosimy ponadto aby odsłoniła nam trochę tajemnic związanych z pracą
ilustratora.
Praca
pisarza i ilustratora nie ma zbyt wielu tajemnic. Być może od innych zawodów
różni się tym, że nigdy się nie kończy. Większość pracy toczy się przecież w
głowie, a to jest narzędzie, które nie zna odpoczynku. Zawsze pracuje. Zdarza
się więc, że najlepsze pomysły przychodzą do głowy w zupełnie nieoczekiwanych
momentach, np. pod prysznicem. Samo ich zapisywanie, czy to w formie słów czy
rysunków, jest już zupełnie zwyczajnym, żmudnym zajęciem, porównywalnym zapewne
z każdą inną pracą biurową, wymagającą długotrwałego siedzenia i wpatrywania
się w monitor komputera.
Gratulując
wyróżnienia, dziękuję za rozmowę i życzę kolejnych udanych powieści.
Zapraszam do dyskusji o powieści Zuzanny Orlińskiej
na Forum Miłośników Pana Samochodzika: