„Warszawa i Mazowsze w walce o niepodległość kraju w latach 1794-1920”
W tej książce pragniemy niejako
przywrócić pamięć społecznej wiedzy o udziale Mazowsza i jego dzielnych
mieszkańców w walce o niepodległość Ojczyzny. A udział ten był naprawdę nie
mały - zarówno w powstaniach narodowych, w bitwach epoki napoleońskiej, w
rewolucji 1905-1907 czy zmaganiach w latach I wojny światowej". (Ze wstępu)
Jak czytamy we wstępie do
publikacji, z obfitej korespondencji znanej kieleckiej rodziny Massalskich przetrwało
około 70% listów oraz kartek obejmujących lata 1914-1920. Autorami
korespondencji z frontu byli trzej bracia-legioniści: Zygmunt Kazimierz
(1891-1914), Leon (1894-1923) oraz Feliks Tadeusz (1896-1970). Swe listy
adresowali głównie do siostry Stanisławy (1890-1973), pracownicy Towarzystwa
Biblioteki Publicznej w Kielcach a także do brata Edmunda (1886-1975) współpracującego
z Departamentem Wojskowym Naczelnego Komitetu Narodowego. Kilka listów dotarło
do rodziców: Ludwika Massalskiego (1867-1943) i Julii z Kołdów Massalskiej
(1869-1936) oraz drugiej siostry Bronisławy (1898-1954). Wszystkie te cenne
dokumenty zostały przekazane do Archiwum Państwowego w Kielcach. Pośród 187
listów zamieszczonych w niniejszej publikacji znalazło się miejsce również na
korespondencję od pani Stanisławy i pana Edmunda.
Bibliotekarka Stanisława Massalska, Kielce około 1916 r.
Około 20 sierpnia 1914 r. bracia
Massalscy na ochotnika zgłosili się w szeregi strzelców i wkrótce zasilili
skład II Brygady Legionów Polskich. Stąd też pośród archiwaliów zachowały się
relacje z walk tej jednostki, uczestniczącej m.in. wojnie polsko-bolszewickiej.
Aż 85 listów napisała natomiast do braci siostra Stanisława. Stanowią dziś one
unikalne źródło wiadomości o nastrojach społecznych i życiu mieszkańców Kielc schyłku
drugiej dekady ubiegłego wieku. Autorzy listów zdawali sobie doskonale sprawę z
ważności tej korespondencji. Nie dziwi więc dopisek w jednym z listów
nakazujący odbiorcy zachowywanie wszystkich pism z frontu. Publikację
uzupełniają indeksy: osobowy oraz geograficzny. Zamieszczono również
kilkanaście fotokopii listów i fotografii z frontu.
Dom rodziny Massalskich przy ul. Karczówkowskiej (dziś. I.
Paderewskiego), Kielce, lato 1915 r.
Prawdopodobnie w 2018 r. ukażą
się kolejne cztery tomy zawierającej niepublikowane materiały źródłowe „Serii
świętokrzyskiej”: „Dziennik +Staszka+” (zapiski żołnierza Zgrupowań
Partyzanckich AK „Ponury”, Stanisława Wolffa), „Dokumenty do dziejów Legionów
Polskich” (ze spuścizny Stanisława Durleja), „Tatuś wasz jest w Rosji” (listy
kieleckich katyńczyków) a także kronika parafii Imielno z okresu I wojny
światowej. Projekt „Seria świętokrzyska” realizowany jest przez zespół
naukowo-badawczy składający się z przedstawicieli Archiwum Diecezjalnego i
Archiwum Państwowego w Kielcach, Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej, Muzeum
Historii Kielc, Muzeum Narodowego, Biblioteki Uniwersyteckiej Jana Kochanowskiego,
Instytutu Historii UJK oraz Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Witolda
Gombrowicza w Kielcach. „Listy z frontu i na front” są bez wątpienia bardzo
interesującym i wartościowym źródłem umożliwiającym uzupełnienie historii II
Brygady Legionów Polskich a także miasta Kielce. Polecam.
Ks. Józef Panaś „Pamiętnik kapelana Legionów Polskich”
Okopy I wojny światowej. Sam
środek rozdzierającego dramatu. Świadectwo ceny, jaka została zapłacona za
odrodzenie Polski w 1918 roku. Ksiądz Józef Panaś jako kapłan i uczestnik walk
towarzyszył żołnierzom Legionów w ich męstwie, strachu i umieraniu. Porusza i
zapada w pamięć scena, gdy szesnastoletni, śmiertelnie ranny chłopiec-żołnierz
ignorując pocieszające słowa autora pamiętników, domaga się odpowiedzi: „Czy
będzie Polska”. Oddać życie za Polskę brzmi dziś patetycznie, ale w 1914 roku
tysiące młodych ludzi wyruszało, aby walczyć o odzyskanie niepodległości ponad
sto lat wcześniej roztrwonionej i cena tej decyzji była najwyższa – rachunek
jest w pamiętnikach kapelana Legionów Polskich, księdza Józefa Panasia. Nasuwa
się smutna refleksja – jak dziś cenimy ten gest? Lektura obowiązkowa dla
każdego…
Książka została na nowo
zredagowana, opatrzona przypisami i indeksami: geograficznym i osobowym. Patronat
medialny nad wydawnictwem objęli: portale Historykon i Tobie Ojczyzno oraz
„Polska Zbrojna”.
Mieczysław Jałowiecki „Na skraju Imperium i inne wspomnienia”
Książka z gatunku tzw.
„autentyków”. Oryginalny pamiętnik polskiego szlachcica kresowego Mieczysława
Jałowieckiego (1876-1963), wysokiego urzędnika w Ministerstwie Rolnictwa w
Petersburgu, pierwszego przedstawiciela rządu polskiego w Wolnym Mieście
Gdańsku w latach 1919-1921. Barwna, po sarmacku subiektywna wizja świata, jego
realiów i obyczajowości, osobisty komentarz do wydarzeń historycznych. Niemało
miejsca w rozważaniach autora zajmują sprawy polskie: narodowa tożsamość,
kwestia niepodległości, historia i tradycja.
Pierwsza część pamiętników obejmuje lata od połowy XIX wieku po zakończenie I
wojny światowej i rewolucję październikową, potem następuje opis
działalności dyplomatycznej Jałowieckiego w Wolnym Mieście Gdańsku. Książkę
kończy barwny obraz obyczajów i charakteru ziemiaństwa polskiego lat 20. i
30. XX stulecia, aż do wybuchu II wojny światowej i czasy, kiedy autor osiadł
na stałe w majątku Kamień.
W jednym tomie zawarte są części: Na skraju Imperium, Wolne miasto,
Requiem dla ziemiaństwa.
Louis Maufrais „Byłem lekarzem w
okopach. 2 sierpnia 1914 – 14 lipca 1919”
Wspomnienia francuskiego lekarza,
który przez cztery lata służył w szpitalu wojskowym na froncie zachodnim
pierwszej wojny światowej. Był na pierwszej linii między innymi podczas walk w
Argonnach, w bitwie pod Verdun, w walkach nad Sommą i nad Aisne, usiłując nieść
pomoc rannym żołnierzom.
Jego wspomnienia to zapis
potworności wojny w różnej postaci: przygnębiającej i odrażającej codzienności
w okopach, koszmaru trwania pod wielogodzinnym huraganowym ostrzałem
artyleryjskim, bezsensownych ataków na stanowiska ogniowe nieprzyjaciela. Każda
kolejna ofensywa oznaczała hekatomby ofiar oraz niezliczone pojedyncze ludzkie
tragedie. Ale okresy walk przeplatały się z chwilami oddechu – w koszarach, na
przepustce czy urlopie, gdzie opisywane autentyczne sytuacje i zdarzenia
przywodzą niekiedy na myśl powieść Haška.
Książkę, wydaną po raz pierwszy
we Francji w 2008 roku, ilustrują archiwalne fotografie wykonane przez autora w
trakcie pierwszej wojny światowej, wcześniej niepublikowane.
Poznań, 1914 r. Już za kilka
miesięcy Europę ogarnie jeden z najkrwawszych w historii konfliktów zbrojnych.
Nic więc dziwnego, że mocarstwa które niebawem wyślą wojska na pola bitewne
coraz większe środki przeznaczają na rozbudowę sieci agentów we wrogich krajach.
Szpiegiem, którego zadaniem jest nie tylko zbieranie informacji o przygotowaniach
Niemców do wojny lecz przede wszystkim rozbudzanie animozji między polskimi i
niemieckimi mieszkańcami zaboru pruskiego jest jeden z bohaterów powieści „Fałszywy
prorok” - Albert Fiszkowicz.
Na niemal pięciuset stronach
książki Sebastiana Koperskiego splata się kilka wątków. Tym razem jednak wątek
kryminalny przysłonięty jest nieco przez sensacyjną historię
polityczno-szpiegowską, której centralną postacią jest wspomniany wcześniej
carski agent. Niezwykle przebiegły Fiszkowicz okazuje się być osobnikiem o
wielu twarzach. Wykorzystując bez
skrupułów patriotycznie nastawioną polską młodzież stara się za wszelką
cenę zasłużyć nie tylko na uznanie swoich przełożonych, lecz jednocześnie
zadbać o solidne zabezpieczenie finansowe na dalsze lata życia.
Wywiad z Sebastianem Koperskim, autorem powieści
"Fałszywy prorok"
(Wydawnictwo Zysk i s-ka, 2015). Radio
"Merkury", 18 czerwca 2015.
W powieści „Fałszywy prorok”
spotkamy wiele postaci, które mieliśmy okazję poznać przy okazji lektury książki
„Doktor Jeremias” napisanej kilka lat temu przez Sebastiana Koperskiego
wspólnie z Wojciechem Stammem. Elementem mającym bardzo istotny wpływ na fabułę
jest nie zamknięta do końca sprawa bestialskiego zabójstwa młodej dziewczynki
Janiny Pokrywki. Nieformalne śledztwo w tej sprawie prowadzili komisarz
Heinrich Windelband, lekarz sądowy Anzelm Schoen oraz psychiatra Sigmund
Jeremias. Trójkę mężczyzn, a prawdę mówiąc Anzelma wspomagała zauroczona nim panna
Klara. Jak pamiętamy, pochodzący z wpływowych środowisk sprawcy zbrodni nie
zostali ukarani. Czy tym razem dosięgnie ich ręka sprawiedliwości?
Uwagę doktora Jeremiasa zaprząta ponadto
sprawa tajemniczego samobójstwa bliskiego przyjaciela, lekarza wojskowego
Gottloba Steinberga. Okoliczności wskazują, że być może Steinbergowi ktoś
pomógł przenieść się na tamten świat. Jeremias nie przyjmuje do wiadomości wątpliwych
wyników sekcji zwłok i postanawia bliżej przyjrzeć się tej sprawie. Zastanawia
się. czy śmierć lekarza może mieć jakiś związek z zamordowaniem dziewczynki.
Sebastian Koperski ponownie
poruszył zagadnienie wielokulturowości Poznania, miasta w którym Polacy, Niemcy
i Żydzi nie tylko mieszkają obok siebie, lecz także co pokazuje przykład trójki
bohaterów, przyjaźnią się i współpracują. W rozmowach potrafią poruszać
również drażliwe, jak wydawałoby się z
pozoru tematy polityczne. I choć tło polityczne zostało w książce mocno
wyeksponowane, na uwagę zasługuje także starannie naszkicowana warstwa
obyczajowa. Akcja książki rozgrywa się bowiem pośród przedstawicieli różnych grup
społecznych dawnego zaboru pruskiego. Krzyżują się drogi poznańskich
policjantów, lekarzy, szpiegów i przedstawicieli lokalnego półświatka. Gdzieś
pośród nich miota się grupka naiwnych, lecz odważnych, bojowo nastawionych
chłopaków, którzy pragnąc walczyć o przywrócenie Polski na mapy Europy, nie
wahają się przed podejmowaniem ryzykownych działań i wstępują do Polskiej
Organizacji Patriotycznej i Spiskowej.
Brutalne starcie wywiadów, walka
o sprawiedliwość, sprawa polska w przededniu wybuchu I wojny światowej, próba definitywnego
wyjaśnienia tajemniczej zbrodni… A to jeszcze nie wszystko. Powieść Sebastiana
Koperskiego to precyzyjnie skonstruowana literacka mozaika, w której nie
związane na pierwszy rzut oka ze sobą wątki łączą się tworząc wciągającą epicką
powieść. Polecam.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 978-837785-381-8
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 446
Michał Godlewski „Wywiadowczynie I wojny światowej”
Patronat medialny: ZAPOMNIANA BIBLIOTEKA
W książce Michała Godlewskiego
znajdziemy sześć pasjonujących historii z lat I wojny światowej. Bohaterkami są
kobiety, które rzadko trafiały na pierwsze strony gazet, a ich działalność w
czasie działań wojennych zazwyczaj spowijała mgiełka tajemnicy. Choć główne
decyzje dotyczące ruchów wojsk zapadały w sztabach po obu stronach linii
frontu, znaczny wpływ na nie miały meldunki dostarczane przez agentów wywiadu.
Książkę otwiera opowieść o Niemce
Annie Marii Lesser. Mieszkająca w Berlinie młoda dziewczyna mimo sprzeciwu
rodziców wiąże się z ubogim rotmistrzem von Vinancke. Oficer postanawia wstąpić
do niemieckiego wywiadu i otrzymuje polecenie wyjazdu w okolice Verdun. Wraz z
nim wyrusza oczywiście doskonale znająca język francuski Anna Maria. Wkrótce
okazuje się, że piękna kobieta posiada bardzo pożądaną w tej profesji
umiejętność zdobywania zaufania i wyciągania informacji od żołnierzy wrogich
armii. Po śmierci ukochanego decyduje się na kontynuację współpracy z wywiadem.
Zdobywa cenne informacje o rozmieszczeniu wojsk, uzbrojeniu przeciwnika i
nowych fortyfikacjach.
W ramach nowego cyklu powieściowego Edgara Wallace`a
ukazała się już pierwsza powieść „Tajemniczy włóczęga.”
Większość opowieści Michała
Godlewskiego poświęcona jest działalności agentek zbierających informacje dla
wywiadów państw Ententy. Najwięcej miejsca poświęcił autor na przypomnienie
postaci Louisy de Bettignies, którą uważał za bohaterkę wojenną. Pani Louise
stworzyła jedną z największych w latach I wojny światowej sieci wywiadowczych. Bohaterka
wielokrotnie narażała życie. Często w ostatniej chwili udawało jej się wystrychnąć
na dudka agentów kontrwywiadu przeciwnika.
Jedna, bardzo komiczna historia opisana
przez autora rozgrywa się w Polsce. Jej bohaterką jest rzekoma kobieta-szpieg Rachela
Mandelbaum oraz radiotelegrafista Natan Lewin.
Książka zawiera dziesiątki
wojennych epizodów z udziałem kobiet, które łączy inteligencja i uroda. Ta
zabójcza mieszanka sprawia, że udaje im się wychodzić obronną ręką z większości
pozornie patowych sytuacji. W książce znajdziemy także wiele ciekawostek
dotyczących pracy wywiadu i kontrwywiadu wojskowego w drugiej dekadzie
ubiegłego wieku. Warto tu nadmienić, że mimo postępu technicznego i użycia
nowoczesnego uzbrojenia w pracy szpiegowskiej nadal wykorzystywano do
przenoszenia meldunków gołębie pocztowe.
„Wywiadowczynie I wojny światowej”
to druga pozycja cyklu szpiegowskiego w serii Unikaty. Nie tak dawno ukazała
się w nim także powieść Adama Nasielskiego „Dr Maxwell nie odpowiada."[1]
Polecam.