Pokazywanie postów oznaczonych etykietą XIX wiek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą XIX wiek. Pokaż wszystkie posty

sobota, 26 stycznia 2019

Kryminalny konkurs książkowy - wyniki



Kryminalny konkurs książkowy - wyniki


W kolejnym organizowanym przez Zapomnianą Bibliotekę kryminalnym konkursie książkowym 
do wygrania były dwa zestawy książek autorstwa Piotra Ryttela i Karola Ryttela 
„Historie kryminalne. Wiek XIX” oraz „Historie kryminalne i obyczajowe. Wiek XIX”.

W wymaganym terminie wpłynęło aż 35 e-maili zawierających prawidłowe odpowiedzi na konkursowe pytania. 
Jedna odpowiedź dotarła niestety zbyt późno, 5 sekund po północy.


Prawidłowe odpowiedzi:
1. Czerwony Błazen.
2. Szpicbródka.
3. Rita Gorgonowa.


Laureatami konkursu zostali Katarzyna N. oraz Bogdan z Płocka. 
Oni też otrzymują zestawy książek ufundowane przez autorów. 
Bogdan był już przed dwoma laty laureatem konkursu kryminalnego 
organizowanego przez Zapomnianą Bibliotekę.

Gratuluję wszystkim laureatom i uczestnikom konkursu.
Zachęcam wszystkich do odwiedzania strony: 
Znajdziecie tam wiele kryminalnych ciekawostek sprzed lat.



wtorek, 15 stycznia 2019

Kryminalny konkurs książkowy



Kryminalny konkurs książkowy


Zapomniana Biblioteka  zaprasza do udziału w kryminalnym konkursie książkowym. 
Do wygrania są dwa zestawy książek autorstwa Piotra Ryttela i Karola Ryttela 
„Historie kryminalne. Wiek XIX” oraz Historie kryminalne i obyczajowe. Wiek XIX”.

Nagrody zostały ufundowane przez autorów. 
Istnieje więc możliwość otrzymania dedykacji lub autografów.


Aby otrzymać zestaw książek składający się dwóch tomów Historii kryminalnych należy prawidłowo odpowiedzieć na trzy pytania:

  1. Aleksander Błażejowski miał w dorobku kilka powieści kryminalnych, w tym jedną którą uważa się powszechnie (choć niesłusznie) za pierwszy polski kryminał. Jak brzmi jej tytuł?
  2. W postać najsłynniejszego przedwojennego polskiego kasiarza wcielił się znany aktor Piotr Fronczewski. Jak brzmi pseudonim tego kasiarza?
  3. W latach 30. cały kraj emocjonował się „najgłośniejszym procesem sądowym II Rzeczypospolitej”. Jak nazywała się bohaterka tego procesu, guwernantka skazana na karę więzienia za zabójstwo Lusi Zarembianki?

Odpowiedzi należy przesyłać na adres email: zbkonkurs@interia.pl w terminie do dnia 25 stycznia 2019 r. Wygrywają osoby, które jako trzecia i ostatnia prześlą komplet prawidłowych odpowiedzi.

Laureaci konkursu wyrażają zgodę na przekazanie fundatorom nagrody danych niezbędnych do wysyłki książek. Wszelkie wątpliwości i reklamacje rozstrzyga organizator konkursu - Zapomniana Biblioteka.


Powodzenia J



środa, 17 października 2018

Siedem pytań do Piotra Ryttela



Piotr Ryttel - współautor „Historii kryminalnych”


1. Kim są autorzy „Historii kryminalnych”?

Karol Ryttel (junior) studiował na uniwersytetach w Warszawie, Wilnie i Kłajpedzie. Oprócz ojczystego zna język angielski, rosyjski, litewski i łotewski. Jakiś czas zajmował się tłumaczeniami. Obecnie pracuje w Anglii. Interesuje się wojskowością, kryminologią i pracą operacyjną policji. Zdobytą wiedzą służył przy tworzeniu „Historii kryminalnych”[1]. Był też ich pierwszym korektorem.

Piotr Ryttel (senior) zajmuje się wydarzeniami historycznymi z XIX i XX wieku. Postawił przed sobą zadanie przekazywania wiedzy o zdarzeniach ważnych, a dziś już nieznanych lub często zapomnianych. Do magazynu genealogicznego „More Maiorum”[2] dostarcza co miesiąc dwa artykuły: opisujący różne wydarzenia historyczne i o powstaniu styczniowym.


2. Wspomniał Pan, że jest Pan członkiem zespołu redakcyjnego internetowego magazynu genealogicznego „More Maiorum”. Czy zdarza się, że osoby poszukujące śladów swoich przodków korzystają ze starych akt sądowych, policyjnych, lub innych podobnych źródeł?

Należę od prawie trzech lat do redakcji „More Maiorum”. Jednak moją domeną jest bardziej historia niż genealogia. Wiem, że wytrawny i wytrwały poszukiwacz swoich korzeni dotrze z czasem do materiałów nawet trudno dostępnych. Obszerniej na to pytanie może odpowiedzieć redaktor naczelny i twórca „MM”, Alan Jakman. Warto czytać artykuły z tego magazynu, informacje w nim zawarte mogą przydać się nie tylko genealogom. Periodyk jest dostępny bezpłatnie przez internet. Pytanie o źródła poszukiwań w postaci dawnych akt sądowych czy policyjnych, jest bardzo istotne. Poprosiłem o pomoc redaktora naczelnego „MM”, Alana Jakmana. Przekazał mi co następuje:

Jeśli mowa o księgach sądowych dla okresu XIX i XX wieku, to raczej dość rzadko z nich się korzysta. W przypadku archiwaliów ławniczych sądów wiejskich i wszelkich innych dokumentów wytworzonych przez instytucje prawne - księgi grodzkie, ziemskie - są one szczególnie przydatne dla osób, mających korzenie szlacheckie. Wówczas, faktycznie jest to jedno z ważniejszych, a w przypadku braku aktów metrykalnych, nawet najważniejsze źródło informacji o przodkach. Jeśli jednak mówimy o aktach sądowych, dotyczących spraw kryminalnych, które tyczyły się ludzi z różnych warstw społecznych, źródło to pozostaje jeszcze nie w pełni rozpoznane. Tym bardziej akta policyjne, które znajdują się nie tylko w osobnych zespołach, choćby dyrekcji policji państwowej dla Śląska, ale także w dużych zespołach akt miast i gmin. Te z kolei liczą czasami nawet kilka tysięcy jednostek archiwalnych. Nie każdy wie, że i tam znaleźć można sprawy sądowe, policyjne i dochodzeniowe. Akt sądowych i policyjnych najczęściej można szukać w archiwach państwowych, gdzie są one udostępniane po 70 latach od uprawomocnienia się orzeczenia lub zakończenia postępowania. Im bliższe współczesnym czasom sprawy, tym częściej można je znaleźć jeszcze w sądach. Dla okresu PRL-u takie akta można znaleźć w sumie w trzech miejscach: archiwum państwowym, Instytucie Pamięci Narodowej i archiwum sądu. W tych trzech miejscach udostępniane są na podstawie trzech innych ustaw, odpowiednio: ustawie o narodowym zasobie archiwalnych, ustawie o IPN i kodeksie postępowania administracyjnego. Wówczas, wbrew pozorom, najłatwiejszą ścieżką powinien być IPN.


3. Co było najciekawsze, a co najtrudniejsze w trakcie prac nad I i II tomem „Historii kryminalnych”?

Sama praca przy tworzeniu „Historii” była ciekawa. Proszę sobie wyobrazić wrażenie, gdy po długim i bezowocnym przeglądaniu różnych publikacji nagle trafiło się na prawdziwą rewelację. Nie ukrywam, że szukałem zawsze czegoś naprawdę interesującego, co mogło przyciągnąć czytelnika. Jednakże nie chodziło mi jedynie o sensację. Starałem się przedstawić zdarzenie tak, aby coś zostało w głowie a może i sercu czytającego. Weźmy na przykład tragiczną opowieść z I części, pt. „Samosąd”. Ta przerażająca historia miała wstrząsający przebieg i epilog: śmierć spowodowały dzikie zwierzęta, pomagał im w tym człowiek niejako zmuszony sytuacją, człowiek też dokonał  aktu sprawiedliwości, ale czy słusznie? Inna, prosta i krótka historia „Uwięzienie szklarza”, o rzemieślniku, oskarżonym bezpodstawnie o kradzież w czasie wykonywania usługi, pokazała jak człowiek mógł wpaść w sidła (nie)sprawiedliwości.

Najtrudniejsze przy pisaniu było zgromadzenie i przygotowanie materiału. Często zdarzało się, że znalazłem coś ciekawego, co wydawało się jedynie incydentem.  Raz, dwa się z tym uwinę – pomyślałem - sprawdzę jeszcze tylko, czy jest coś o tym w innych źródłach. Aż tu nagle sprawa nieoczekiwanie urosła i pracy było o wiele więcej niż się spodziewałem.


4. Czy często sięga Pan po powieści kryminalne, kryminały retro, a może wyszukuje Pan kryminały przedwojennych autorów?

Muszę przyznać, że nie czytam kryminałów w ogóle. Wyjątek to Conan Doyle i jego Sherlock Holmes. Czytałem przed laty i dwa lata temu powtórnie. Ze współczesnych cenię „kryminalistę” Marcina Wrońskiego. Ze wstydem wyznaję, że nie mam obecnie swojej ulubionej książki ani autora.  Mój umysł i czas są całkowicie zajęte pisaniem. Nie wzoruję się też na nikim, nie korzystam ze współczesnych publikacji.


5. Już w XIX stuleciu przestępcy wykazywali się niezwykłą pomysłowością. Większość przypadków opisanych w „Historiach kryminalnych” mogłoby stanowić zalążek powieści kryminalnej. Które z przestępstw brałby Pan pod uwagę gdyby zamierzał Pan napisać taką powieść?

Rzeczywiście, z niejednej opisanej historii można by utworzyć powieść. Myślę, że losy fałszywego księcia Gokczajskiego, inaczej Babajewa, to pomysł na dłuższą treść. Jednak zafrapował mnie niemiecki rozbójnik Damian Hessel. Jego tajemnicze ucieczki z kolejnych więzień graniczyły z niemożliwością. Wreszcie wszystko się wydało: sprzęt potrzebny do ucieczki chował w głębi swego ciała. Jak się tam dostały? Można się domyślić. Cała historia o Hesselu  jest ciekawa i romantyczna i warta osobnej publikacji. Może jak zdążę (!) to napiszę.


6. „Historie kryminalne” to nie tylko zbrodnie, oszustwa, kradzieże i rozboje. Równie interesujące jest tło społeczno-obyczajowe zamieszczonych w książkach opowieści.

Większość historii dzieje się w środowisku wiejskim. Wiek XIX to czas ciemnoty, włościanie zasadniczo niepiśmienni są ( cz. I, „Oszustwa notariusza”) i pozwalają nieuczciwemu urzędnikowi na oszustwa, za które słono płacą. Wykorzystują ich również pokątni doradcy prawni.

W rozdziale XIX pierwszej części „Historii” mamy z kolei opis stosunków społecznych występujących w obszarze dworskim. Właściciel Komarowa nadużył władzy wobec poddanych, zostaje za to surowo ukarany. Okazuje się jednak, że nie tylko on dopuścił się przekroczenia prawa: pomagali mu w tym inni, obarczając swoje sumienia. Inna sytuacja występuje w rozdziale XXV pierwszej części. Włościanie w wiosce Mnin otrzymali grunty rolne w zamian za rezygnację z tzw. służebności leśnej i na pastwiskach. Nadal jednak wypasali tam bydło i korzystali z użytków leśnych. Podobnie było w Końskich, gdzie doszło do rozruchów. W sądzie adwokat hrabiego Tarnowskiego dążył do ugody pod warunkiem przyznania się chłopów do winy. Ci jednak tkwili w swoim uporze: w bójce nie brali udziału, nie napadli na dworskich. Zostali ukarani aresztem i grzywną.

Historie są tak różnorodne, że wiele z nich ma inne tło obyczajowe i społeczne. Bardzo zajmująca opowieść o Augustynie Słubickim, właścicielu pałacu w Lubrańcu, nosi wiele mówiący tytuł „Śmierć generała, czyli nieudolność sądu”. Rzeczywiście, przewód sądowy ciągnął się latami. Ucierpieli niewinni ludzie i wbrew temu co dziś można przeczytać, prawdziwych sprawców tragedii nie odkryto.

Kto dziś wie o tym, że Jana Matejkę posądzono o antysemityzm? Sprawę o pomówienie wygrał w sądzie, ale wydana przez niego broszura opisująca przewód sądowy, została przez sąd skonfiskowana.

Pisząc „Historie” dążyłem do tego, aby były w miarę krótkie, czytelne i dostępne dla dzisiejszego czytelnika. Przychodzą do mnie ludzie, którzy od lat nie czytali w ogóle nic, a „Historie” dosłownie pochłonęli. Któregoś dnia zaczepił mnie pewien starszy mężczyzna.
- Pan był świadkiem tych wydarzeń? – zapytał z całkiem poważną miną.
- Ależ proszę pana, to działo się w XIX wieku! – odpowiedziałem
- A no tak, ale tak to wszystko opisane, jakby pan tam był.
Czy może być lepsza opinia wydana autorowi?

W części drugiej „Historii kryminalnych” jest więcej materiału spoza Królestwa Polskiego. W rozdziale XX przedstawiona jest postać rewolucjonistki, Luizy Michel. Niespodzianką może okazać się rysa na osobie Gustawa Eiffela, a czas pod koniec XIX wieku we Francji to upadek Towarzystwa Panamskiego, rezygnacja z budowy słynnego kanału oraz ogromna i powszechna korupcja. Czasem ktoś patrząc na tytuł mojej książki mówi, że nie lubi kryminałów. Odpowiadam wtedy, że to bardziej historia niż kryminał. To właśnie chciałem też wyrazić w naszej rozmowie.


7. Czy możemy spodziewać się kolejnych części „Historii kryminalnych”?

Trzecia część jest już napisana. Pozostaje jeszcze przygotowanie ilustracji, przegląd, poprawki itp., zanim trafi do wydawnictwa. .Nie ma jeszcze decyzji, czy będzie miała podobny tytuł, jak poprzednie części. Tym razem czas opowieści to pierwsza połowa XX wieku.
Zapowiada się bardzo ciekawie. Podam kilka wątków:
- obrona Marii Skłodowskiej – Curie przed pomówieniami
- o Fryderyku Kruppie, nazywanym „królem armat” i o upadku moralności w Niemczech
-  o mnichu Heliodorze, który widział nieżyjącego cara
- o skandalu obyczajowym w Niemczech
- o nieznanym w Polsce pojęciu „dippoldizm”
- o pruskiej kulturze nagości
i wiele innych.
Książka ukaże się w przyszłym roku.

Dziękuję za rozmowę.


Recenzje I i II tomu „Historii kryminalnych”:




[1] „Historie kryminalne” na Facebooku: https://www.facebook.com/historiekryminalnewiekXIX
[2] Magazyn genealogiczny „More Maiorum”: http://www.moremaiorum.pl

niedziela, 30 września 2018

„Historie kryminalne i obyczajowe. Wiek XIX”



Piotr Ryttel, Karol Ryttel 
„Historie kryminalne i obyczajowe. Wiek XIX”
Część 2

Patronat medialny: Zapomniana Biblioteka


W ubiegłym roku na półkach księgarskich pojawiła się książka, na kartach której Piotr i Karol Ryttelowie przypomnieli kilkadziesiąt historii kryminalnych jakie rozegrały się na ziemiach polskich na przestrzeni XIX stulecia[1]. Kilkanaście miesięcy później w ręce czytelników, którzy pasjonują się tą tematyką trafił kolejny tom pełen emocjonujących opowieści. Posiłkując się rocznikami XIX-wiecznych gazet autorzy dokonali wyboru około 80 głośnych przestępstw, którymi żyli mieszkańcy polskich miast i miasteczek w tym barwnym, burzliwym stuleciu. Piotr i Karol Ryttelowie przypomnieli również kilka wydarzeń, których scenerię stanowiły tereny Rosji, Francji, Austro-Węgier, Hiszpanii czy Stanów Zjednoczonych.

W niniejszym tomie znajdziemy zatem opowieści, w których pierwszoplanowe role grają m.in. kobieta która przy pomocy arszeniku otruła zamożnego, srogiego szlachcica, sprawca bestialskiego mordu na osobie biskupa, rabusie napadający na pocztę i przestępcy, dla których nawet najgrubsze więzienne mury nie stanowią przeszkody niemożliwej do pokonania. Pojawiają się oszuści-arystokraci, ale też rozbójnicy, którzy ze szlachetnym Janosikiem mają niewiele wspólnego. Przeczytamy również o tragicznie zakończonych nieporozumieniach pomiędzy małżonkami oraz o konfliktach na tle narodowościowym, jakie wynikły pomiędzy kupcami chrześcijańskimi a żydowskimi.




Obok osób, które łudziły się, że zdobycie majątku poprzez dokonanie czynu zabronionego rozwieje ich codzienne troski i kłopoty było wielu takich, dla których kradzież czy zabójstwo były sposobem na życie, niemal chlebem powszednim. Bezwzględność i brutalność wielu przestępców mrozi krew w żyłach, ale na niemal trzystu stronach zamieszczono również historie, których bohaterowie budzą litość i współczucie. Wszak różne są motywy popychające człowieka do popełnienia przestępstw. Musimy pamiętać, że XIX stulecie to okres wielkich nierówności społecznych. Obok uprzywilejowanej garstki, która nie musiała troskać się o byt, żyły miliony osób z trudem wiążących koniec z końcem. To właśnie nędza popychała wielu z nich do popełniania niecnych czynów, wykroczeń i zbrodni. Na kartach książki autorzy przedstawili też kilka mniej poważnych, a nawet zabawnych historii. Mam tu na myśli choćby opowieść o pewnym mężczyźnie, który usiłował sprzedać własną żonę.

Warto podkreślić, że autorzy nie poskąpili czytelnikom licznych ciekawostek obyczajowych. Postarali się także spojrzeć na większość opisywanych spraw od strony prawnej. Należy bowiem dodać, że w burzliwym XIX stuleciu, zdarzało się nierzadko, że litera prawa znaczyła mniej niż oczekiwania społeczne. Na ostatnich stronach znajdziemy wykaz źródeł wykorzystanych w trakcie pracy nad książką. Polecam.

„Historie kryminalne. Wiek XIX” na Facebooku:


Wydawca: Psychoskok
ISBN: 978-83-8119-242-2
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 294



[1] Więcej o książce „Historie kryminalne. Wiek XIX” Część 1: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2017/12/historie-kryminalne-wiek-xix-czesc-i.html

sobota, 25 sierpnia 2018

„Historie kryminalne i obyczajowe. Wiek XIX. cz. II” (Zapowiedź)



Piotr Ryttel, Karol Ryttel  „Historie kryminalne i obyczajowe. Wiek XIX. cz. II” 

Patronat medialny: Zapomniana Biblioteka
Premiera – 08.09.2018 r.


Kolejna dawka historii kryminalnych i obyczajowych. Wiek XIX. Publikację wzbogaca, spora ilość ilustracji Historie tragiczne, przeplatają się z tymi o mniejszym natężeniu dramatyzmu, a nawet humorystycznymi. Porusza historia okrutnej obojętności ludzkiej, pozwalającej ubogiej rodzinie umrzeć z głodu i zimna. Zatrważa wspomnienie o tym, jak szanowani obywatele, w tym wysoki urzędnik magistratu, swoim niecnym działaniem doprowadzają młodą dziewczynę do tragedii. Bawi natomiast osobliwa postać Sotera Rozmiara Rozbickiego, przedstawiona przy okazji procesu sądowego pewnego nielitościwego hrabiego i jego biednego sługi.

To tylko przykładowe historie zamieszczone w książce. Publikacja wywołuje u czytelnika emocje, jednocześnie dając wiedzę o obyczajach w dawnych czasach, o metodach stosowanych w śledztwach sądowych i o prawodawstwie w XIX wieku. Nie brakuje opisów często występujących w XIX wieku oszustw i korupcji. Jeżeli nawet ukazane wykroczenia, przestępstwa i zbrodnie są do siebie często podobne i dają się podporządkować paragrafom prawnym, to sprawcy różnią się motywami, którymi się kierują, osobowością i stopniem natężenia zła, które w nich tkwi. Największe zaskoczenie budzi fakt popełnienia złego czynu przez osobę znaną i zasłużoną, która wydaje się kryształową postacią.

Źródło:

„Historie kryminalne. Wiek XIX” na Facebooku:



środa, 7 lutego 2018

„Kobiety i rodziny powstańców styczniowych zesłanych w głąb Rosji”



Agata Markiewicz 
„Kobiety i rodziny powstańców styczniowych zesłanych w głąb Rosji”


Los konspiratorów i powstańców styczniowych, którzy zostali uwięzieni lub zesłani w głąb Rosji, był dramatyczny, ale trzeba pamiętać, że ciężar wyroków carskich sądów spadł także na ich rodziny. Bohaterami tej książki są osoby najbliższe uczestnikom spisków i walk – rodzice, dzieci, ale głównie kobiety: żony, matki i siostry. To one znalazły się przed trudnym wyborem – pożegnać najbliższe im osoby na długie lata czy dzielić najpierw trudy podróży, a następnie życia w surowych warunkach Syberii. Decyzje i czyny tych kobiet były często niezwykle heroiczne, nie mniej niż ich mężów, synów i braci, którzy z bronią w ręku walczyli w powstaniu styczniowym.

Dr Agata Markiewicz ukończyła studia magisterskie na Wydziale Archeologii Śródziemnorskiej Uniwersytetu Warszawskiego i studia doktoranckie na Wydziale Historii Akademii Humanistycznej im. A. Gieysztora w Pułtusku. Obecnie jest nauczycielką historii w podwarszawskim Milanówku. Uczestniczyła w projektach o charakterze lokalnym i międzynarodowym. Zajmuje się historią lokalną od strony herstorii, jest współautorką publikacji na temat kobiet z Milanówka.


Źródło:

Recenzje książki:




Wydawca: Difin
ISBN: 978-83-8085-504-5
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 254


piątek, 22 grudnia 2017

Świętokrzyskie regionalia (cz. 48)



Walery Przyborowski „Krwawa noc”


Pochodzący z podkieleckich Domaszowic pisarz i historyk Walery Przyborowski może się poszczycić udziałem w powstaniu styczniowym. Nic więc dziwnego, że w jego bogatej twórczości nie mogło zabraknąć nawiązań do zrywu narodowowyzwoleńczego, którego tak wiele przełomowych, często bardzo krwawych epizodów rozegrało się w regionie świętokrzyskim. Jednym z takich utworów jest powieść „Krwawa noc”, akcja której rozgrywa się jesienią 1863 r.




Właśnie na Ziemi Świętokrzyskiej stacjonuje oddział powstańców pod dowództwem pułkownika Chmielińskiego. Do oddziału przybywa emisariusz, oficer Stefan Góra. Przywozi rozkaz, zgodnie z którym Chmieliński ma udzielić pomocy wojskom pułkownika Dionizego Czachowskiego. W modrzewiowym dworku, w maleńkiej wiosce Zalesie nieopodal Klimontowa zamieszkuje natomiast piękna i młoda wdowa, pani Adela. Kobieta darzy uczuciem przystojnego oficera, który krążąc od oddziału do oddziału, nie może znaleźć chwili czasu aby odwiedzić ukochaną. Jest i ten trzeci, mieszkający w sąsiedztwie obleśny Niemiec - Springer. Jego marzeniem jest zdobycie ręki i majątku uroczej Adeli. Kobieta zdaje sobie sprawę, że jeśli odrzuci awanse Springera, może narazić się na bardzo poważne niebezpieczeństwo.


Recenzje powieści kryminalnych Walerego Przyborowskiego:

„Czerwona skrzynia”

„Szkielet na Lesznie”

„Widmo na Kanonii”


Istotną rolę dla rozwoju fabuły odgrywa również pewien bohaterski Żyd mieszkający w pobliżu dworku. Gdzieś w tle pojawiają się w wzmianki o kilkunastu miejscowościach leżących w regionie, m.in. o Opatowie, Iwaniskach, czy Jeleniowie. Ta niewielkiej objętości powieść urzeka posępnym, mrocznym klimatem. Wraz z bohaterami przemierzajmy wijące się pośród pół piaszczyste dróżki, odwiedzamy ukryte w leśnej głuszy obozy powstańców, czy też wreszcie zaglądamy do leżącego na odludziu, malowniczego starego dworku. Sygnowana pseudonimem Zygmunt Lucjan Sulima „Krwawa noc” drukowana była na łamach poznańskiego czasopisma „Lech. Tygodnik Ilustrowany” w 1878 r. i nigdy później nie ukazała się w formie książkowej. Polecam.


Wydawca: CM
ISBN: 978-83-65499-89-9
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 70


czwartek, 21 grudnia 2017

„Historie kryminalne. Wiek XIX. Część I”



Piotr Ryttel, Karol Ryttel „Historie kryminalne. Wiek XIX. Część I”


W I tomie „Historii kryminalnych. Wiek XIX” Piotr Ryttel i Karol Ryttel zamieścili kilkadziesiąt opowieści, w których m.in. starają się znaleźć odpowiedź na pytanie jakie są motywy i cele sprawców przestępstw. Choć w książce nie zamieszczono bibliografii, można domniemywać, że autorzy posiłkowali prasą z epoki, musieli również wiele czasu spędzić w archiwach, wertując pożółkłe i zdekompletowane akta sprzed stu kilkudziesięciu lat. Ich mozolna praca zaowocowała powstaniem zbioru kryminalnych historii, którego lektura przypadnie do gustu wielu miłośnikom twórczości takich autorów jak Marek Krajewski, Marcin Wroński, Paweł Jaczczuk, czy Konrad T. Lewandowski.




Znaczna większość przedstawionych wydarzeń miała miejsce na ziemiach polskich bądź też z Polską związanych. Okazuje się, że naszym prapradziadkom (i praprababkom również) nie brakowało inwencji w obmyślaniu metod, w jaki sposób wysłać bliźniego na tamten świat. Ich kreatywność w kilku przypadkach dorównuje pomysłom czołowych polskich autorów kryminałów retro. Bohaterami książki są zabójcy, złodzieje, oszuści, zdradzeni małżonkowie, szarlatani, świętokradcy, gwałciciele, podpalacze, truciciele, wyrodni rodzice a nawet szpiedzy. W publikacji znajdziemy także niewątpliwe ciekawostki, jakimi są „kryminalne przygody” Stanisława Staszica i Jana Matejki.

Zamieszczono również historie niezwykle dramatyczne, po przeczytaniu których nie jest możliwe udzielenie jednoznacznej odpowiedzi na pytania postawione przez autorów. Współczesnego czytelnika powinien zaciekawić, a nawet rozbawić rozdział zatytułowany „Komunikaty, obwieszczenia, edykty”. Trudno nie uśmiechnąć się czytając w jaki sposób redagowano dziewiętnastowieczne rysopisy poszukiwanych bandytów, czy też pisano relacje przedstawiające okoliczności dokonania przestępstw. Książka „Historie kryminalne. Wiek XIX” wypełnia lukę na rodzimym rynku księgarskim. Poza kryminałami retro z rzadka ukazują się bowiem w naszym kraju pitavale, dlatego też mam nadzieję, że seria będzie się rozwijała i na jednym tomie się nie zakończy. Polecam.

„Historie kryminalne. Wiek XIX” na Facebooku:


Wydawca: Psychoskok
ISBN: 978-83-8119-049-7
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 220


piątek, 26 maja 2017

Publikacje Muzeum Narodowego w Gdańsku (Cz. 3)



Grażyna Zinówko "Rysunki artystów gdańskich i obcych 
działających w Gdańsku w XIX wieku"

Katalog zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku


W katalogu ujęto prace gdańskich artystów i twórców obcych, którzy przebywali w Gdańsku jakiś czas i zostawili tu artystyczne ślady. Zakres czasowy – XIX wiek – został podyktowany obszernością zbioru rysunków z tego okresu, których tematyka w większo- ści wiąże się z miastem. Powstałe poza Gdańskiem i niezaliczane do sztuki gdańskiej rysunki artystów objętych katalogiem ujęto w aneksie; katalog uwzględnia zatem wszystkie rysunki danego twórcy przechowywane w Muzeum Narodowym w Gdańsku. W aneksie zaprezentowano również prace imitujące rysunki, wykonane technikami mieszanymi.




Źródło:

Więcej o publikacji:




Wydawca: Muzeum Narodowe w Gdańsku
ISBN: 978-83-63185-77-0
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 300


poniedziałek, 15 maja 2017

„Kareta”



Marta Giziewicz „Kareta”


Bohater Karety to Konrad Masternowicz, detektyw rozwikłujący zagadkę brutalnych morderstw na kobietach w 1856/1857 r. w Warszawie. W miejscu zbrodni zawsze pojawia się tajemnicza kareta. W toku śledztwa twardo stąpającemu po ziemi detektywowi przychodzi zmierzyć się z niewyjaśnionymi zjawiskami, obrządkiem wampirycznym i wieloma innymi sprawami, które wywracają jego dotychczasowe życie. W śledztwie pomaga Masternowiczowi młoda, wyemancypowana i walcząca o prawo do bycia lekarzem panna Weronika Duchowna.

Źródło:


Debiutancka książka Marty Giziewicz to kryminał historyczny z akcją osadzoną w Warszawie, pierwsza część kryminalnego cyklu. "Kareta" to oryginalna i pasjonująca powieść pełna napięcia i mroku. Składa się z relacji protagonistów oraz zeznań świadków spisanych na potrzeby policji. Akcja toczy się w Warszawie, na przełomie 1856/1857. Początek kryminalnej fabuły to morderstwo: na ulicy pod kołami karety ginie arystokratka, znana z tego, że opiekowała się młodymi ludźmi; tuż po pogrzebie jej zwłoki zostają zbezczeszczone - odprawiono na nich rytuał pochówku wampirycznego. Kilka dni potem ginie młoda Polka należąca do kółka patriotycznej młodzieży... 

Śledztwo prowadzi Konrad Masternowicz, pół Polak, pół Anglik, racjonalista i człowiek wykształcony, funkcjonariusz cieszący się zaufaniem Rosjan; jego partnerką jest młodziutka córka pewnego lekarza, Weronika Duchowna. Jakie jest tło zbrodni: polityczne, osobiste... - a może chodzi o rozgrywki wśród ludzi interesu? Jaką rolę w sprawie odgrywają przesądy wampiryczne? A może w Warszawie rzeczywiście działa niebezpieczna sekta? (nota wydawcy)


Marta Giziewicz (ur. 1988) - z wykształcenia jest archeologiem, obecnie pracuje jako redaktor naczelna czasopisma specjalistycznego. Z fantastyką związana od zawsze, pisanie książek to jej hobby i najlepsza rozrywka już od dzieciństwa. Zadebiutowała w 2011 roku publikacją fragmentu powieści "Kareta" w kwartalniku "Wyspa". Kryminał "Kareta" to jej debiut książkowy. 


Wydawca: Grupa Wydawnicza Foksal
ISBN: 978-83-280-2671-1
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 416



wtorek, 21 marca 2017

„Życie towarzyskie w XIX wieku”



Agnieszka Lisak „Życie towarzyskie w XIX wieku”
Wspaniałe czasy belle epoque


Pokazy iluzjonistów, osiągnięcia XIX-wiecznej magii, seanse spirytystyczne, relacje damsko-męskie, rola kobiety, moda, bale i kulinaria –najwspanialsza podróż w czasie. Fascynująca Belle epoque! Niby tak dużo już wiemy o życiu towarzyskim w XIX wieku, ale Agnieszka Lisak znów udowadnia, że pozory mylą. Zdziera puder z pięknych twarzyczek i zagląda pod spódnicę. Dokładnie tak, ale przy okazji zabiera czytelnika na pokazy iluzjonistów, by obejrzeli najnowsze osiągnięcia dziewiętnastowiecznej magii, na seanse spirytystyczne, na pokaz cudu natury w postaci braci syjamskich i baby z wąsami. Jest i strasznie, i śmiesznie. Bo taka już autorki natura, że lubi pośmiać się z przodków, a nieobecni jak zawsze nie mają racji. Jeszcze lepiej jednak, gdy można pośmiać się z nich razem z czytelnikiem.




W co i gdzie się bawiono, z kim wolno było się zadawać, a kogo trzeba było omijać szerokim łukiem. Jak przebiegały zajęcia na świeżym powietrzu, a jak wyglądały nocne rozrywki dla dorosłych? Niby tak dużo już wiemy o życiu towarzyskim w XIX wieku, ale Agnieszka Lisak znów udowadnia, że pozory mylą. Zdziera puder z pięknych twarzyczek i zagląda pod spódnicę. Dokładnie tak, ale przy okazji zabiera czytelnika na pokazy iluzjonistów, by obejrzeli najnowsze osiągnięcia dziewiętnastowiecznej magii, na seanse spirytystyczne, na pokaz cudu natury w postaci braci syjamskich i baby z wąsami. Jest i strasznie, i śmiesznie. Bo taka już autorki natura, że lubi pośmiać się z przodków, a nieobecni jak zawsze nie mają racji. Jeszcze lepiej jednak, gdy można pośmiać się z nich razem z czytelnikiem.

Źródło:

Blog autorki:


Wydawnictwo: Bellona
ISBN: 9788311105720
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 336


sobota, 3 maja 2014

"Przypadek Ritterów"


Adam Węgłowski "Przypadek Ritterów"


Wiosną 1882 r. w małej wiosce Lutcza leżącej nieopodal Rzeszowa zostają znalezione okaleczone zwłoki kobiety. 35-letniej Franciszce Mnich poderżnięto gardło oraz wycięto narządy płciowe. Lekarze orzekli ponadto, że ze zmasakrowanego ciała został usunięty kilkumiesięczny płód. Jak ustalono w czasie śledztwa, Mnichówna tamtego dnia udała się do Żydów Ritterów po mleko. Później nikt z sąsiadów jej nie widział. Próbowano ustalić kto był ojcem nienarodzonego dziecka, brano pod uwagę m.in. miejscowych księży. Jedna z sąsiadek złośliwie opowiadała, „że musiało to być niepokalane poczęcie, bo przecie Franki brzyduli żaden facet i kijem by nie tknął.”[1] W końcu ustalono, że sprawca musiał być Izraelitą a mord ma charakter rytualny.

Sprawą zainteresował się bogaty panicz o antysemickich poglądach  Kamil Kord. Pisze on artykuły na temat procesu Ritterów do rodzinnej gazety.  Z czasem nabiera coraz większych wątpliwości co do tego czy faktycznie Żydzi są sprawcami zbrodni i próbuje dociec prawdy. Pomaga mu w tym oficer policji z Lutczy - Ponar oraz przyjaciel ojca - Ernest Ochorowicz. Okazuje się także, że nie wszystkim zależy aby to prawdziwy morderca został skazany. Kord z Ponarem wplątują się niebezpieczną grę.

Powieść oparta jest na wydarzeniach, które ponad sto lat temu rozegrały się w Lutczy, Rzeszowie i Krakowie. Sprawa Ritterów odbiła się wtedy głośnym echem na ziemiach Cesarstwa Austrowęgierskiego. Jedynie główni bohaterowie powstali w wyobraźni autora.  Adam Węgłowski na kartach książki wspomniał także o innej głośnej sprawie, która przed laty rozpalała wyobraźnię i bulwersowała mieszkańców podwawelskiego grodu. Chodzi o sprawę uwięzienia w ciemnej celi klasztoru karmelitanek bosych zakonnicy Barbary Ubryk.[2] Przeczytamy też o antysemickich poglądach sławnego mistrza pędzla Jana Matejki a miłośnicy XIX-wiecznego Krakowa również znajdą dla siebie kilka ciekawostek.

Nieco w tle poprowadzony jest wątek romansowy, który jednak nie pozostaje bez wpływu na przemianę wewnętrzną młodego dziennikarza. Mamy okazję zapoznać się również z dawnymi metodami śledczymi, które nie są jeszcze wolne od zabobonów i uprzedzeń. Ciekawość czytelnika rozbudzają pierwsze, niemal gotyckie fragmenty książki rozgrywające się na starym paryskim cmentarzu. Warta podkreślenia jest również zimowa scena zaatakowania przez wilki powozu, którym podróżował Kamil Kord. Trochę szkoda, że autor nie wykorzystał do końca atutów jakie daje magiczny, stary Kraków, czy też malownicza galicyjska wioska. Przesunięcie środka ciężkości książki w stronę bardziej plastycznego oddania realiów takich miejsc mogłoby niewątpliwie wzbogacić klimat powieści.

Adam Węgłowski jak sam pisze w notce zamieszczonej na ostatnich stronach, jest od dzieciństwa miłośnikiem powieści kryminalnych. Ponadto w „Przypadku Ritterów” autor pozostawił sobie kilka furtek, przez które nasz bohater Kamil Kord będzie mógł przedostać się na karty kolejnych tomów. A my pewnie znów za jakiś czas będziemy wraz z nim rozwiązywali następną kryminalną zagadkę.


Wydawnictwo: Szara Godzina
ISBN: 978-83-933462-3-3
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 239

Moja ocena: 4/6


[1] Adam Węgłowski „Przypadek Ritterów, „ s. 32.
[2] O sprawie Barbary Ubryk przeczytacie m.in. w „Pitawalu Krakowskim”: http://ksiazkiprzygodowe.blogspot.com/2013/12/pitaval-krakowski-stanisaw-salmonowicz.html