piątek, 12 lutego 2016

„Historia w wersji popularnej”




Izabela Kowalczyk, Izolda Kiec (red) „Historia w wersji popularnej”


„Współcześnie obraz przeszłości jest coraz silniej kształtowany przez kulturę popularną. Badacze podkreślają, że konwencjonalna historia jest bezradna wobec wyzwań, jakie stawia przed nią teraźniejszość, ale również, że dzięki rozwojowi mediów (fotografii, fonografii, kina, radia, telewizji, wideo) oraz dzięki środkom masowego przekazu w sposób istotny odrodziła się więź ludzi z przeszłością (Jacques Le Goff). Coraz więcej uwagi zarówno nauka, jak i sztuka – w tym także ta popularna – poświęcają problematyce pamięci. W samej historii mówi się z kolei o zwrocie wizualnym, gdyż coraz większe znaczenie zyskują źródła audiowizualne, co przybliża do siebie takie dyscypliny, jak historia, kulturoznawstwo, filmoznawstwo, literaturoznawstwo, historia sztuki. Znaczenia historii tworzone są coraz częściej przez obiekty wizualne. [...] W związku z tymi przemianami wraz z autorkami i autorami tekstów w niniejszym tomie koncentrujemy się na różnych znaczeniach historii w kontekście kultury popularnej. Publikacja ta ma na celu namysł nad tym, w jaki sposób kultura popularna kształtuje nasze wyobrażenia o historii, a także jak bardzo problematyczna staje się relacja między rzeczywistością (historią) a fikcją. Podjęte zostają też problemy wizualizacji i popularyzacji historii oraz nowych sposobów narracji o przeszłości (takich jak np. komiks historyczny, film fabularny czy rekonstrukcje historyczne)”. (Izabela Kowalczyk, Izolda Kiec, Wstęp)


Źródło:

Wydawca:  Wydawnictwo Naukowe Katedra
ISBN: 978-83-63434-28-1
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 324




Piotr Majewski „(Re)konstrukcje narodu”


O świecie, w którym przyszło nam żyć, opowiada się w najrozmaitszy sposób. Wśród różnych konkurencyjnych opowieści o naszym jednostkowym i zbiorowym losie jedną z najważniejszych jest ta, która dotyczy naszej tożsamości. Jeśli nawet nie wiemy, kim w istocie jesteśmy, staramy się poszukiwać naszych korzeni, wierząc, że przeszłość w jakiś sposób wytłumaczy teraźniejszość. Tym samym to pamięć staje się najważniejszym źródłem inspiracji dla podmiotowej trajektorii własnego życia. A co, jeśli z podobnych, adaptacyjnych ze swej natury poszukiwań, zaczyna się czynić oficjalną ideologię narodową, a więc podstawowy budulec wyobrażenia wspólnoty, oparty na pamięci odległej, mitycznej przeszłości?

To przypadek niepodległej od niedawna Macedonii, w fascynujący sposób analizowany w tej książce. Piotr Majewski w brawurowy sposób rekonstruuje, krok po kroku „geologię narodu macedońskiego”, wychodzącą z założenia, że nie kto inny, jak Aleksander Macedoński był pierwszym, wzorcowym obywatelem i prawodawcą współczesnych Macedończyków. To dzięki niemu przechowała się etniczna tożsamość, przez wieki skryta pod obcymi warstwami kulturowymi i językowymi. Dzisiaj można do niej powrócić – zarówno w koncepcji państwa, oficjalnej historii, perswazji edukacyjnej, a nawet popkulturze. Niemożliwe? Przeczytajcie Państwo uważnie to, co napisał autor, a wówczas lepiej zrozumiecie, dlaczego pojęcie narodu i nieodłączny odeń nacjonalizm, nawet najbardziej archaiczny, tak świetnie mają się w drugiej dekadzie XXI wieku. (prof. Wojciech J. Burszta)

Piotr Majewski – kulturoznawca i socjolog. Ukończył studium doktoranckie w Instytucie Slawistyki PAN. W latach 2007-2009 stypendysta Prezesa Polskiej Akademii Nauk. Pracuje jako adiunkt w Instytucie Kultury i Komunikowania w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej oraz w Instytucie Badań Przestrzeni Publicznej przy Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Zainteresowania naukowe: antropologia miasta, antropologia Ziem Odzyskanych, antropologia sportu oraz problematyka etniczności i nacjonalizmu.


Źródło:

Recenzja:


Wydawca:  Wydawnictwo Naukowe Katedra
ISBN: 978-83-63434-08-3
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 490 + zdjęcia




czwartek, 11 lutego 2016

„Wigilia w okopach”




„Wigilia w okopach”
100. rocznica bitwy pod Łowczówkiem 1914–2014

Historyczny komiks edukacyjny


Komiks opowiada historię krwawej bitwy I Brygady Legionów z wojskami rosyjskimi pod Łowczówkiem, trwającej od 22 do 25 grudnia 1914 r., a więc także w wigilię i Święta Bożego Narodzenia. Brygadą, podczas nieobecności Józefa Piłsudskiego, który przebywał na rozmowach politycznych we Wiedniu, dowodził szef sztabu ppłk. Kazimierz Sosnkowski.

Oddziały legionowe wykonały powierzone im przez dowództwo armii austro-węgierskiej, w ramach której działały, zadanie zdobycia i utrzymania pozycji na wzgórzach 342 i 360 w okolicach Łowczowa i Łowczówka nad rzeką Białą. Pułki legionowe odparły 16 ataków nieprzyjaciela, wzięły do niewoli kilkuset żołnierzy armii carskiej, po czym, na skutek wycofania się sąsiednich jednostek CK armii pod naporem Rosjan, zagrożone okrążeniem, wycofały się we wzorowym porządku.





W bitwie odznaczyło się bohaterstwem i skutecznym dowodzeniem wielu polskich oficerów, odwagą i poświęceniem wielu żołnierzy. Rannych zostało ponad 300, a poległo ponad 100 legionistów, którzy spoczywają na okolicznych cmentarzach, najwięcej na cmentarzu nr 171 w Łowczówku.

Głównymi bohaterami komiksu są młodzi kilkunastoletni chłopcy, Gustaw i Karol (postacie wzorowane na autentycznych uczestnikach bitwy - Gustawie Łowczowskim, późniejszym generale WP i Karolu Omachelu), a obok nich przedstawione są postacie historyczne: ppłk Sosnkowski, mjr Śmigły-Rydz, kpt. ,,Kuba" Bojarski, sierż. Świderski, kapral Lesiecki. Komiks jest fabularyzowaną wizją bitwy, opierającą się na przekazach świadków i opracowaniach historycznych.

Scenariusz napisał Witold Tkaczyk, plansze wykonał Jacek Przybylski, okładkę oraz ilustracje z umundurowaniem i uzbrojeniem - Wojciech Nawrot. Teksty historyczne napisali: Paweł J. Bezak z Muzeum Niepodległości w Warszawie i Tomasz Nowak.

Projekt dofinansowano ze środków Województwa Małopolskiego i Powiatu Tarnowskiego, a partnerami wydanie komiksu są: Gmina Pleśna, Gmina Tuchów, Grupa Rekonstrukcji Historycznej ,,Gorlice 1915", Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, Muzeum Niepodległości w Warszawie i Narodowe Archiwum Cyfrowe.

Komiks powstał z okazji 100. rocznicy bitwy pod Łowczówkiem.

Premiera komiksu miała miejsce 19 grudnia podczas obchodów 100. lecia bitwy pod Łowczówkiem.



Informacja o autorach:

Jacek Przybylski - absolwent Wydziału Sztuk Pięknych UMK w Toruniu, malarz, rysownik, autor plansz do wielu komiksów historycznych, m.in. ,,Pierwsi w boju. Obrona Poczty Polskiej w Gdańsku", ,,Faustyna", ,,Piotr Wysocki. Bohater w cieniu historii", ,Nadzieja, męstwo i śmierć - Powstańcza wiosna oddziału Kononowicza", ,,Obrazy z dziejów Lipska". Należy do Studia Komiks Polski. Mieszka w Bydgoszczy.

Witold Tkaczyk - architekt, projektant, rysownik, dziennikarz, scenarzysta, wydawca, założyciel wydawnictwa komiksowego Zin Zin Press, specjalizującego się w realizacjach komiksów historycznych, wieloletni redaktor prowadzący i wydawca ,,Magazynu Komiksów AQQ" opisującego polską scenę komiksową przełomu wieków, juror konkursu komiksowego Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi, współautor scenariuszy do takich komiksów jak: ,,1956: Poznański Czerwiec", ,,Powstanie Wielkopolskie", ,,1940 Katyń. Zbrodnia na nieludzkiej ziemi", ,,Wolna Polska 650 metrów pod ziemią", wydawca m.in. ,,Solidarność - 25 lat", ,,Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Cena wolności", ,,Pierwsi w boju. Obrona Poczty Polskiej w Gdańsku", ,,Westerplatte. Załoga śmierci" (wyd. II), ,,11/11=Niepodległość. Antologia", ,,Tajemnice DAG Fabrik Bromberg" (cz. 1 i 2), ,,1981: Kopalnia Wujek" i in. Mieszka w Poznaniu.


© Wydawca: Zin Zin Press – Witold Tkaczyk
ul. Nowina 15, 60-589 Poznań
www.aqq.com.pl
zinzin@o2.pl, zinzin@aqq.com.pl
tel. 602 344 916, 61 840 74 52
ISBN 978-83-62449-10-1
objętość: 48 stron
Nakład 2000 egz.
Poznań 2014
Wydanie 1
Cena detal.: 24,90 zł


środa, 10 lutego 2016

„Magnetyzer”



Konrad T. Lewandowski „Magnetyzer”


Komisarz Drwęcki nie lubi oglądać trupów, zwłaszcza gdy ofiarą jest młoda dziewczyna, która sama zadała sobie straszną śmierć. W Warszawie działa zbrodniarz, który być może przy pomocy hipnozy skłania młode kobiety do samobójstwa. Trop wiedzie do kościołów, w których sprawca ukrywa się pod postacią księdza. Śledztwo zostaje zawieszone, bo odrodzona Polska właśnie zawarła konkordat z Watykanem. By dotrzeć do prawdy, Drwęcki musi uzyskać zgodę na działanie samego kardynała Kakowskiego, co jest zadaniem nie do wykonania.

Weteran powstania styczniowego opowiada komisarzowi historię rosyjskiego magnetyzera, który w czasach napoleońskich działał w Warszawie i opracował metodę łamania ludzkich charakterów za pomocą specjalnie dobranych słów. Ten sam weteran wprowadza Drwęckiego w zamknięty krąg stałych bywalców Ziemiańskiej, w której ucztują Bóg Ojciec, czyli Frnac Fiszer, pułkownik Wieniawa-Długoszewski, Boy Zeleński czy Julian Tuwim. Te znajomości nie pomogą jednak młodemu komisarzowi w starciu z warszawskim półświatkiem, który wydał wyrok śmierci.


Źródło:

Wydawca: Bollinari Publishing House Sp. z o.o. 
ISBN: 978-83-63865-85-6
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 294



wtorek, 9 lutego 2016

„Pamiętny Sylwester”




Ireneusz Bedwin „Pamiętny Sylwester”


W gęstej atmosferze dymu papierosowego rozgrywa się gęsta jak kawa z fusami podana w szklance z koszyczkiem fabuła "Pamiętnego Sylwestra", która przenosi nas w klimat lat 90. Piękne panie i bogaci panowie z szacownego towarzystwa skrywają pod maską przeciętności sekrety, o których woleliby milczeć do końca życia. To niepisane porozumienie przerywa nagła śmierć jednego z nich. Czy to oznacza, że całej sprawie ukręcono łeb? Czy może na miejscu jednej ściętej głowy wyrosną kolejne trzy? Sprawa trafia na duże, wysprzątane przed Nowym Rokiem biurko komisarza policji, który bez wahania podejmuje wyzwanie. Po prostu jeszcze nie wie, jak bardzo jest niebezpieczne. (z okładki)


Strona wydawcy:

Wydawnictwo BOOKflow na Facebooku:


Wydawca: BOOKflow
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 153
ISBN 978-83-65183-00-2



poniedziałek, 8 lutego 2016

„Żywot górala poczciwego"




Wojciech Brzega „Żywot górala poczciwego. Spojrzenie po latach”


Stanisław Witkiewicz ze swoją wizją stworzenia stylu zakopiańskiego poniósłby spektakularną klęskę, gdyby z pomocą nie przyszedł mu Wojciech Brzega. Również Brzedze Władysław Orkan zawdzięcza kontakt z Kazimierzem Przerwą-Tetmajerem i karierę literacką. Z kolei Stefanowi Żeromskiemu – zapalonemu szachiście – zakopiański artysta wyrzeźbił komplet góralskich szachów, a jego syna uczył modelarstwa.

Wojciech Brzega to najbliższy współpracownik Stanisława Witkiewicza, wykonawca jego projektów, współtwórca stylu zakopiańskiego, rzeźbiarz, meblarz, pisarz, poczciwy góral i zakopiańczyk, zachwycający się pięknem Tatr, które przyciągały go bardziej niż Kraków, Paryż czy Monachium. Pozostawił po sobie nie tylko wiele arcydzieł sztuki snycerskiej, lecz także wspomnienia, ukazujące czasy, w których żył. Żywot górala poczciwego. Spojrzenie po latach to wyjątkowy zbiór wspomnień artysty, bogato ilustrowany podobiznami dzieł oraz archiwaliami ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego, innych instytucji i osób prywatnych.






Ekskluzywnie wydane wspomnienia zakopiańczyka stanowią emocjonalny zapis jego życia, ukazują lokalny koloryt Tatr i sytuację w XIX- i XX-wiecznym Zakopanem. Odsłaniają szczegóły biografii młodopolskich pisarzy, poetów, malarzy, artystów i zwykłych mieszkańców. Oprócz heroicznej walki Tytusa Chałubińskiego z cholerą Brzega wspomina zbójnickie zwyczaje, pierwsze wycieczki na nartach norweskich i szwedzkich, czasy wkroczenia Zakopanego w złotą erę sztuki, prace nad willą Koliba czy rozwój budownictwa. Odkrywa domowe zacisze Tetmajerów i Żeromskich, opisuje przygotowania do pogrzebu Witkiewicza.

Wspomnienia Wojciecha Brzegi to również fascynująca historia współpracy ze Stanisławem Witkiewiczem. Szczery podziw dla determinacji Witkacego przeplata się z krytyką ze strony zakopiańczyka. Książka zawiera też opisy spotkań Brzegi z Józefem Chełmońskim, Janem Kasprowiczem i Janem Krzeptowskim Sabałą, młodzieńczych prób zyskania sympatii braci Tetmajerów, kariery rozwijającej się dzięki wyjazdom do Monachium i Paryża oraz barwnego życia w ówczesnym Zakopanem – centrum młodopolskiej sztuki.

Witkiewicz wierzył, że z motywów góralskich można styl polski stworzyć. Wierzył w to mocno i lata pracy włożył w tę ideę. Mówił i pisał, że to są resztki zaginionego dawnego drewnianego stylu polskiego, że z tych resztek da się styl polski odtworzyć. Mówił: „Nasze kości będą gnić w grobie, a Ojczyzna będzie nas błogosławić. Zbudujemy Polskę całą na swoję modłę”. Święcie w to wierzył, a to tym bardziej, że nie znał stylów. [fragment książki]
Rękopis wspomnień, przechowywany w Muzeum Tatrzańskim, opracowali Anna Micińska, która swoje naukowe życie poświęciła Witkacemu, i Michał Jagiełło – historyk literatury, poeta, pisarz, eseista, przewodnik i ratownik górski. Od pierwszego opracowania gawęd Wojciecha Brzegi minęło 45 lat, a pustkę po jego wspomnieniach wydanych w 1969 roku i dziś już niedostępnych czytelnikom wypełnia nowa publikacja.

Żywot górala poczciwego. Spojrzenie po latach wzbogacają: nowa gawęda Brzegi, esej Wojciecha Jagiełły Dłutem i piórem, zestawienie wszystkich tekstów zakopiańskiego artysty oraz część albumowa, opracowana przez Helenę Pitoń – kierowniczkę działu sztuki Muzeum Tatrzańskiego.


Źródło:

Więcej o książce:


Wydawnictwa Tatrzańskiego Parku Narodowego
Zakopane 2015
Liczba stron: 314
ISBN 978-83-61788-90-4


niedziela, 7 lutego 2016

„Ornat z krwi”




Krzysztof Beśka „Ornat z krwi”


Ostatnie dni sierpnia. Dobiega końca urlop dziennikarza Tomasza Horna. Czterdziestoletni mężczyzna wraca znad Bałtyku do Warszawy. Kto wie, jeśli wybrałby inną drogę, być może szybko dotarłby do stolicy, zasiadł za redakcyjnym biurkiem i przystąpił do pisania kolejnego artykułu do swej gazety. Gdyby tak postąpił, ominęła by go jednak przygoda życia, a czytelnicy straciliby okazję do spędzenia kilku wieczorów nad wciągającą, przepełnioną sensacyjnymi wątkami lekturą.

Horn przez kilka miesięcy studiował historię, później co prawda porzucił ten kierunek i  rozpoczął studia dziennikarskie, ale zainteresowanie zagadkami sprzed wieków nadal tkwiło w nim bardzo głęboko. Nic więc dziwnego, że tak łatwo dał się wciągnąć w pełną niebezpieczeństw historię, jaką zafundowała mu młoda i piękna archeolog Ewa Rimmel. Początek znajomości tej dwójki nie zapowiadał co prawda, że przeistoczy się ona w pasjonującą podróż do czasów świętego Wojciecha, czy Mikołaja Kopernika. Ot, zwykła stłuczka, kilka rys na karoserii auta, pęknięcie zderzaka… Tomasz podwozi kobietę, której pojazd ucierpiał nieco bardziej, do konkatedry św. Jana w Kwidzynie, gdzie Ewa zamierza dołączyć do ekipy pracujących w niej archeologów.  

Naukowcy odkrywają w świątyni trumny ze szczątkami wielkich mistrzów zakonu krzyżackiego. Niestety, wkrótce po sensacyjnym odkryciu, w niewyjaśnionych okolicznościach umiera szef grupy archeologów. Nadmiar złego, niebawem po tej tragedii zostaje zamordowany proboszcz konkatedry. To dopiero początek całego pasma zdarzeń, w jakie wplątali się Ewa i Tomasz. Krzysztof Beśka stworzył pasjonującą opowieść, w której wydarzenia sprzed kilkuset lat przeplatają się z przygodami duetu bohaterów, do którego dołączają sympatyczny policjant i ksiądz, który być może trzyma jedną z nici do rozwiązania zagadek. Po drugiej stronie barykady znajduje się opętany szaleńczymi zamiarami przywódca tajemniczej sekty, który nie cofnie się przed niczym, aby zrealizować swe plany. Kiedy giną kolejne osoby, prowadzący nieformalne śledztwo bohaterowie zaczynają szukać związków łączących ofiary.

Wakacyjny klimat, sceneria zabytkowych kościołów w Kwidzynie i Fromborku, wykopaliska w świątyni, imię głównego bohatera, piękna współtowarzyszka przygody, tajemniczy przeciwnik, wiekowe księgi, zaszyfrowane wskazówki, zagadka historyczna, być może skarb… Pierwsze strony "Ornatu z krwi" sugerują czytelnikowi, że będzie miał do czynienia z historią zbliżoną do cyklu książek Zbigniewa Nienackiego o przygodach Pana Samochodzika, a szczególnie z powieścią „Pan Samochodzik i Templariusze”. Dalsza część książki, napisana z niebywałym rozmachem, to już jednak sensacyjna historia, trochę w stylu filmów z Jamesem Bondem, w której nie brakuje mocnych scen, strzelanin, pościgów i gwałtownych zwrotów akcji.

Nakładem wydawnictwa Oficynka, pod koniec ubiegłego roku ukazał się kolejny tom przygód redaktora Tomasza Horna. Recenzję nowej powieści Krzysztofa Beśki „Krypta Hindenburga” znajdziecie niebawem na stronach Zapomnianej Biblioteki.


Wydawnictwo: Oficynka
ISBN: 978-83-62465-73-6
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 578


piątek, 5 lutego 2016

„Silesia Noir”




Marcin Szewczyk „Silesia Noir” (Czorny Ślōnsk)


Kolejny rewelacyjny kryminał napisany kompletnie po ślōnsku. Tym razem autorstwa Marcina Szewczyka z Pszowa, laureata konkursu jednoaktówki po śląsku organizowanego przez Gazetę Wyborczą. 

Czorny kryminał osadzony w konwyncji "noir". Rok 1927. Górny Ślonsk na kerym dycki padze deszcz, niesie sie mgła, za winkalami a po ainfartach chowajom sie elwry i chachory, a luft je pełny czornej sadze. Po Rybniku a Raciborzu szaleje psychopatyczny mordyrz, a policjo ni mo na niego rady. Do chorego szpilu z waryjotym stowo styrany życiym prywatny detektyw Herman Fox, kery mo fest wielki doświadczyni w chytaniu przestymców, ale jednocześnie od lot tropiom go wyrzuty sumiynio kere durch tłumi we sia gorzołom. Kryminalne zagadki, zwroty akcje, gorzoła a cygarety, a ku tymu przebiegło i tajymniczo famme fatale. W tle poplebiscytowo rzeczywistość, starci polskigo i niymieckigo nacjonalizmu, świat podzielony granicom na Odrze, a do tego telefony na korbla i legyndarny Ford T.





Źródło:

Wydawca: Silesia Progress
ISBN: 978-83-942643-2-1
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 237


wtorek, 2 lutego 2016

„Złota bransoleta”




Anna Kłodzińska „Złota bransoleta”


„Złota bransoleta” jest drugim kryminałem milicyjnym w bogatym dorobku Anny Kłodzińskiej. Jak pamiętamy, jeszcze w poprzednim tomie, ulubiony bohater tej autorki porucznik Szczęsny prowadził śledztwo w sprawie zabójstwa pracownicy Zakładów Elektrotechnicznych. Młody oficer całkiem nieźle się wówczas spisał, nic więc dziwnego, że zadowoleni z jego pracy przełożeni szybko pomyśleli o awansowaniu zdolnego funkcjonariusza.[1]  Kolejną zagadkę kryminalną, w której ważną rolę odgrywa tytułowy cenny rekwizyt, Szczęsny będzie rozwiązywał już jako kapitan.




„Najlepsze kryminały PRL” - nowa seria wydawnictwa CM.



Arena nowej zbrodni znajduje się w jednym ze sklepów komisowych, w Warszawie, na Nowym Świecie. Tam właśnie zostaje znaleziony konający kierownik placówki, Andrzej Zadrożny. Wkrótce po przewiezieniu do szpitala Zadrożny umiera. W trakcie pierwszych ustaleń okazuje się, że szef komisu dorabiał sobie na boku, prowadząc nie do końca legalne interesy z zamożnymi klientami. Niestety, Szczęsny i jego koledzy w milicyjnych mundurach mają problem wykryciem sprawcy napadu. Z grona podejrzanych nie można wykluczyć kilku pracowników sklepu, jak również klientów, których stać było na robienie zakupów w komisie. Kiedy wydaje się, że nie uda się schwytać zabójcy, milicjanci otrzymują zgłoszenie o kolejnym morderstwie. Szczęsny zaczyna się zastanawiać, czy zbrodnie mogą mieć ze sobą jakiś związek.

Akcja przenosi się z komisu, na komisariat, z komisariatu do szpitala. Zaglądamy do mieszkania rodziny denata oraz odwiedzamy mieszkanie asa warszawskiej milicji. Choć wydarzenia w powieści rozgrywają się w latach 50-tych ubiegłego wieku, a książka ukazała się drukiem w 1958 r., pozytywnie zaskakuje umiar autorki w serwowaniu czytelnikowi ideologicznych sloganów, jakimi przesiąknięte były dziesiątki utworów publikowanych w tym okresie. Anna Kłodzińska splotła losy postaci wywodzących się z różnych środowisk, sprawiając tym niemały kłopot przedstawicielom organów ścigania. Mało tego, milicjantom zdarza się czasem popełniać błędy. Nawet sam kapitan ponownie łamie procedury i podejmuje ryzyko, zapuszczając się bez wsparcia w niebezpieczne i mroczne zakamarki starych kamienic. Ludzki wymiar stróżów prawa sprawia, że nawet na kolegów Szczęsnego spoglądamy z pewną dozą sympatii. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL
ISBN: 978-83-63424-95-4
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 161



[1] Recenzja powieści „Śledztwo prowadzi porucznik Szczęsny”: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2016/01/sledztwo-prowadzi-porucznik-szczesny.html

poniedziałek, 1 lutego 2016

Księgarnia ArtTravel poleca




Arkady Fiedler „Mój Ojciec i Dęby”


Tym razem Arkady Fiedler zaprasza nas w podróż do krainy swojego dzieciństwa i młodości. Wędrujemy po terenach położonych nad Wartą, spędzamy czas wśród rogalińskich dębów, uczestniczymy w polowaniach i wyprawach na ryby, jesteśmy świadkami snucia marzeń o egzotycznych eskapadach.Książka jest hołdem złożonym rodzicom autora, zwłaszcza ojcu, który nauczył Arkadego kochać świat, ludzi, zwierzęta i rośliny. Wspólnie przeżyte chwile ukształtowały osobowość młodego Fiedlera – dzięki ojcu został pisarzem-podróżnikiem.


Więcej na stronie: Księgarnia turystyczna ArtTravel: 




niedziela, 31 stycznia 2016

„Jak dawniej po Tatrach chadzano”




Krzysztof Pisera „Jak dawniej po Tatrach chadzano”


Antoni Kroh w recenzji wcześniejszego wydania, opublikowanej w „Nowych książkach” tak oddawał atmosferę dawnych czasów wyłaniającą się z kart książki: Kobiety w spódnicach do ziemi, wytwornych kapeluszach, haftowanych góralskich serdakach. Patrzą w dal zachwyconym wzrokiem. Panowie stroszą wąsy, marszczą brwi, krzepko dzierżą ciupagi. Plecaków nie mają, no pewnie, od dźwigania przecież są tragarze. Parę kroków dalej przewodnicy, w ubiorach (nie kostiumach) podhalańskich, też odpoczywają, przycupnęli nieco z boku, ale nawet w takiej chwili czujnie pozierają na gości. Widać, że czują się za nich odpowiedzialni, jak juhasi za owce. W tle skały, kosówka, niewyraźne sylwetki kozic, na niebie orły. Wycieczka tatrzańska ze starej fotografii. Wiek XIX. Gdyby ktoś powiedział tym ludziom, że za sto lat u wylotu tatrzańskich dolin będą sprzedawane bilety wstępu, jak na stadion, miliony biletów rocznie, pewnie zafrasowaliby się o zdrowie psychiczne rozmówcy.

Jak dawniej po Tatrach chadzano to obszerny wybór dziewiętnastowiecznej tatrzańskiej literatury wspomnieniowej, bogato ilustrowany fotografiami i rycinami. Krzysztof Pisera powiązał swymi komentarzami starannie dobrane cytaty, znane i mniej znane. Powstała księga pamiątkowa. Można ją czytać od deski do deski albo otwierać na chybił trafił, przenosząc się w epokę, która wywarła przemożny wpływ na kulturę polską XX wieku i tkwi w nas do dzisiaj. Powspominajmy Tatry, jakich już nie ma, posmakujmy wrażeń, których nie zaznamy.

Publikację zaopatrzono w mapki, opis zapomnianych schronów i skalnych koleb, noty biograficzne wybitniejszych postaci związanych z Tatrami, listę ówczesnych przewodników oraz – znakomity pomysł, rzadkość w tego rodzaju publikacjach – informacje o systemie walutowym obowiązującym w Galicji w drugiej połowie XIX wieku, cenach niektórych artykułów i wysokości zarobków.


Wydawnictwa Tatrzańskiego Parku Narodowego 
Zakopane 2013 
Autor: Krzysztof Pisera 
Recenzenci: Wiesław Siarzewski, Wiesław Aleksander Wójcik 
Mapy: Ewa Kurylak 
Format 162x235x25 
Oprawa miękka, 468 stron 
Wydanie III 
ISBN 978-83-61788-63-8
Cena: 35 zł


Więcej na: wydawnictwa.tpn.pl



piątek, 29 stycznia 2016

Siedem pytań do Emila Roszewskiego (część 1)




 
Emil Roszewski - autor powieści przygodowej „Na tropie srebrnego kura”, objętej patronatem medialnym Forum Miłośników Pana Samochodzika oraz Zapomnianej Biblioteki.


1. Skąd pomysł na to, aby skarbem poszukiwanym przez bohaterów Twej powieści były insygnia bractwa kurkowego?

Podczas poszukiwań jakiegoś ciekawego tematu wpadła mi w oko informacja o zaginionych insygniach pewnego bractwa kurkowego, które przed wojną zostały ukryte w obawie przed konfiskatą. Wcześniej chodziło mi po głowie kilka wątków, ale ta krótka notatka jakoś je wyparła uruchamiając  wyobraźnię. Od razu pojawiło się uczucie, że to jest TEN temat.

2. Z lektury powieści wynika, że tereny opisane na jej kartach autor wielokrotnie przemierzał wcześniej w trakcie wakacyjnych wędrówek. Czy to jest Twój ulubiony sposób spędzania letnich miesięcy?

Wakacje spędzone na wędrówce to moja ulubiona opcja. Chociaż fajne są też podróże po okolicy z noclegiem w jednym miejscu. Jeśli takie wyprawy mają jakiś motyw przewodni (poszukiwanie konkretnych osób czy historycznie osadzonych miejsc), to tym lepiej. Przy czym nasze rodzime lasy, jeziora i (często niestety zaniedbane…) zabytki nęcą mnie dużo bardziej niż zagraniczne atrakcje.

3. Jak długo trwała praca nad powieścią? Co sprawiło Ci najwięcej trudności?

Trochę wstyd się przyznać... Pięć lat. Choć z dużymi przerwami. Kilka miesięcy trwało wymyślanie wątku, zbieranie materiałów oraz analizowanie samochodzikowych elementów, no i mobilizowanie się do startu. Potem było kilka miesięcy pisania. Potem prototyp poszedł w świat (czyli był konsultowany ze znawcami serii). Potem była roczna przerwa. Potem były autorskie poprawki. Potem blisko dwuletnia przerwa. Potem znowu autorskie poprawki. i.t.d. Odliczając przerwy można powiedzieć, że dwa lata. Czyli i tak długo - przy takim tempie żaden autor by się raczej z pisania nie utrzymał. ;) A co do trudności to najcięższym wyzwaniem było wysłanie powieści do wydawnictwa. 






4. Tak wolne tempo zbliża jednak Twoje pisanie do tempa samego Nienackiego, to chyba dobry znak?

Nie mi o tym sądzić. Ludzie mają różne tempo pisania, a od oceniania rezultatu są czytelnicy.

5. Które z powieści Zbigniewa Nienackiego cenisz najwyżej?

Trudne pytanie. Ranking nie jest stały i zmienia się nieco zależnie od pory roku (na przykład jesienią bardzo zyskuje Niesamowity Dwór). Ale zawsze wysoko cenię te części, w których pojawia się motyw jeziora. Na podium na pewno znajdą się "Nowe przygody" i "Księga strachów". Trzecie miejsce jest ruchome.

6. A który z autorów kontynuacji przygód Pana Samochodzika najbardziej w swej twórczości oddaje klimat i ducha dzieł Zbigniewa Nienackiego?

Jeśli chodzi o język, opis otoczenia, umiejętność oddania piękna przyrody, ale także uchwycenie klimatu wędrówki i biwaku na łonie natury - zdecydowanie najlepszy jest Andrzej Irski. Z kolei Luiza Frosz ma bardzo dobre fragmenty retrospektywne i potrafi zbudować trzymającą w napięciu akcję. Ci kontynuatorzy są moim zdaniem najbliżej pierwowzoru. Chociaż z góry zastrzegam, że nie znam wszystkich (muszę np. wreszcie przeczytać coś Ajchel'a). Największym rozczarowaniem byli dla mnie Olszakowski i Miernicki, kompletnie nie czuli Samochodzika.

7.  Dlaczego "Na tropie srebrnego kura" nie zostało wydane przez Warmię? Wydaje się, że po dokonaniu niezbędnych przeróbek powieść doskonale spełnia kryteria tzw. "kontynuacji".

Nie pasuje mi kierunek, w którym poszła duża część powieści Warmii - za dużo nowoczesnego sprzętu i komandosów, a za mało nastroju i dedukcji. Zniknął w tym gdzieś kluczowy dla Nienackiego schemat brzydkiego kaczątka. Niektórym nowszym kontynuatorom udało się uniknąć tego kierunku, ale w jakimś sensie rzuca on negatywne światło na całą serię. Poza tym chyba dość trudne musi być pisanie na przemian kolejnych odcinków serii "w zespole", nie każdy tak potrafi. No i terminy dla mnie zdecydowanie za krótkie.  A wreszcie (last but not least) strasznie nie podobają mi się warmińskie okładki. ;)



Recenzja powieści Emila Roszewskiego:






czwartek, 28 stycznia 2016

„Moja Warszawka”




Kazimierz Krukowski „Moja Warszawka”


,,Któż nie zna Lopka? Lopek i kropka” – taki refren powtarzała rozbawiona Warszawa lat 20 i 30. XX wieku, mając na myśli doskonałego komika, świetnego aktora i, jak się okazuje, również wspaniałego narratora, Kazimierza Krukowskiego (1901-84). W pamięci miłośników kabaretu i filmu (w tej właśnie kolejności) pozostał „Lopek” jako odtwórca przezabawnych piosenek satyrycznych wyśmiewających otaczającą go rzeczywistość, ale głównie jako doskonały odtwórca skeczów typu „szmonces” – ubrany w mizerne brązowe paletko w czarną kratę i zniszczony melonik na głowie  latami bawił tłumy spragnionych śmiechu ludzi.  Po wojnie, po powrocie z emigracji, wrócił na scenę, ale  zaczął też pisać wspomnienia. I tak, w 1957 roku  Filmowa Agencja Wydawnicza wydała jego Moją Warszawkę z uroczymi rysunkami Eryka Lipińskiego.  Na niewielu ponad 100 stronach Krukowski pozwala tam czytelnikom zanurzyć się w atmosferę Warszawy przedwojennych czasów, poznać klimat tamtych lat, świat teatru, kabaretu i kina. A ma o czym pisać i... potrafi pisać. Z kart Warszawki spoglądają na nas minione gwiazdy: zwiewna Loda Halama z siostrami, przecudna i przedwcześnie zmarła Zula Pogorzelska, charyzmatyczna Ordonka, niepowtarzalny konferansjer i twórca teatrzyku „Qui Pro Quo” Fryderyk Jarossy, świetni aktorzy: Adolf  Dymsza, Ludwik Solski, Michał Znicz i wielu, wielu innych, o których Krukowski opowiada z ogromnym ciepłem i swadą. Warszawka to też nostalgiczna podróż po samej stolicy, po jej kawiarniach, eleganckich restauracjach i... spelunkach. To taka mała, ale jakże ciepła pigułka przedwojennej Warszawy. Po latach przypominamy czytelnikom tę niezwykłą książkę, licząc, że dzięki niej poznają zapominany powoli kawałek historii naszej stolicy. 


Źródło:

Więcej o książce:

Wydawca: Inicjał Andrzej Palacz
ISBN: 978-83-64066-04-7
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 137



środa, 27 stycznia 2016

Poczet wydawców książki polskiej




Jan Okopień „Pionierzy czarnej sztuki 1473-1600”

Poczet wydawców książki polskiej (tom I)


Pionierzy czarnej sztuki... to pierwszy z zaplanowanych pięciu tomów dzieła Poczet wydawców książki polskiej. Na 200 bogato ilustrowanych stronach znajdziecie Państwo sylwetki 30 drukarzy i wydawców epoki tworzenia się w Rzeczypospolitej rynku książki drukowanej, m.in. Kaspra Straube, Floriana Unglera, Szarffenbergów, Hieronima Wietora, Łazarz Andrysowica, Piotrkowczyków, Macieja Garwolczyka, Sebastiana Starneckiego. Książka wydana została w oprawie złożonej z obwolutą a bardzo starannie wydrukowały ją Zakłady Graficzne im. KEN z Bydgoszczy.


Źródło:

Więcej o książce:


Wydawca: Inicjał Andrzej Palacz
ISBN: 83-911435-2-X
Rok wydania: 2002
Liczba stron: 200




Jan Okopień „Książka wyzwolona 1918-1950”

Poczet wydawców książki polskiej (tom V)


Kolejny wolumen ,,Pocztu wydawców książki polskiej 1473-1950", tym razem dotyczący czasów międzywojnia. Do niniejszego tomu autor wybrał najbardziej wartościowe i reprezentatywne, jego zdaniem, oficyny i księgarzy/wydawców, przy czym tylko te firmy i postaci, które rozpoczęły działalność od 1918 roku. Znajdziemy tu więc Bibliotekę Polską Władysława Kościelskiego, słynny T.E.M. Trzaski, Michalskiego i Everta, Wydawnictwo Polskie Rudolfa Wegnera, ale też mniej znane, jak Instytut Bałtycki czy Instytut Śląski. Wszystkie tworzyli ludzie z ambicjami, ale też przywarami, które często doprawadzały ich i ich firmy do skraju bankructwa, a nawet śmiertelnego końca. Historia wielu z nich to gotowy materiał na zajmujący film fabularny.


Źródło:

Więcej o książce:


Wydawca: Inicjał Andrzej Palacz
ISBN: 978-83-64066-03-0
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 279



wtorek, 26 stycznia 2016

„Oczko się odlepiło temu misiu...”





Maciej Replewicz „Oczko się odlepiło temu misiu...”
Biografia Stanisława Barei


Kariera Stanisława Barei pełna była potyczek z ówczesną rzeczywistością. Setki absurdalnych scenek z własnego życia ten niezrównany obserwator potrafił później wykorzystać i po mistrzowsku przenieść na ekran. Książka „Oczko się odlepiło temu misiu...”, będąca biografią reżysera składa się z 28 ujęć (rozdziałów), w których Maciej Replewicz odkrywa przed miłośnikami kultowego twórcy wiele nieznanych epizodów związanych z jego życiem prywatnym i zawodowym. Czytelnicy mają okazję poznać lata dzieciństwa Staszka, w tym odwiedzić kino „Lot” w Jeleniej Górze – miejsce w którym rozpoczęła się fascynacja nastoletniego chłopca filmem. Mają także okazję być przy reżyserze w trudniejszych chwilach, aż po dzień 14 czerwca 1987 r., kiedy to w szpitalu w Essen przestało bić serce autora „Bruneta wieczorową porą”.

Publikacja jest kopalnią informacji i ciekawostek o każdym z filmów Barei. Znajdziemy w niej ponadto lokalizacje planów zdjęciowych nakręconych przez niego filmów. „Oczko się odlepiło temu misiu...” to wędrówka po polskim filmowym światku lat 1960-1987. W tych właśnie latach miały miejsce premiery pierwszego i ostatniego filmu reżysera. Stanisław Bareja był autorem kilkudziesięciu scenariuszy filmowych. Tylko niewielka część z nich została zrealizowana na celuloidowej taśmie. Niewykorzystanym scenariuszom Barei jest również poświęcony jeden z rozdziałów książki.






W ubiegłym roku miałem przyjemność przeczytać inną książkę autora, w której odsłaniał kulisy legendarnego serialu „Stawka większa niż życie”.[1] Zrealizowałem również wywiad, w którym na pytanie, który z seriali „Stawkę…” czy „Alternatywy 4” ceni wyżej, Maciej Replewicz odpowiedział: „Zdecydowanie Bareja, zdecydowanie „Alternatywy 4”. Te dwa seriale są nieporównywalne, choć obydwa kręcono w PRL a dziś mają etykietkę „kultowych”. „Stawka” to serial sprawnie zrealizowany, ale stworzony na polityczne zamówienie władz PRL. Twórcy chętnie wykonywali ukłony w jej stronę, część nazwisk i pseudonimów partyzantów z GL/AL w serialu, to autentyczne nazwiska i pseudonimy moczarowskiej „wierchuszki” SB końca lat 60. Stanisław Bareja to człowiek z innego bieguna, wierny swoim poglądom, na wskroś uczciwy, przyzwoity. Jeden ze scenarzystów „Stawki”, Zbigniew Safjan agresywnie atakował Bareję podczas kolaudacji „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz” w grudniu 1977 roku. Atak w obecności wiceministra kultury Janusza Wilhelmiego był podłością. Bareja przypłacił go zawałem serca. Nie kłaniał się władzy w pas, a za każdy film czy serial płacił własnym zdrowiem.”[2]

Wartość książki Macieja Replewicza podnosi wykorzystanie przez niego szeregu nie publikowanych wcześniej materiałów, zdjęć, wspomnień i dokumentów a także stenogramów Komisji Ocen Scenariusza i stenogramów kolaudacyjnych z archiwów Filmoteki Narodowej. Wśród kilkudziesięciu osób, z których pomocy korzystał autor w trakcie pracy nad biografią znajdziemy wiele tak znaczących postaci polskiego kina jak: Janusz Morgenstern, Tadeusz Chmielewski, Jan Kobuszewski, Janusz Gajos, Stanisław Tym czy Andrzej Wajda. Polecam.


Wydawnictwo: Fronda
ISBN: 978-83-8079-007-0
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 477


poniedziałek, 25 stycznia 2016

„Na zgliszczach”





Maciej Paterczyk „Na zgliszczach”

Patronat medialny: Zapomniana Biblioteka


Kamień Pomorski, druga połowa lat czterdziestych. Monotonię codziennego życia milicjantów, wypełnionego głównie walką z szabrownikami, przerywa informacja o zabójstwie dokonanym w jednej z poniemieckich wiosek. Ofiarą zbrodni pada młoda dziewczyna. Matka denatki oskarża o popełnienie morderstwa sąsiadów zza miedzy. Do zasiedlonej przez polskich osadników wsi przybywa komendant Powiatowej Milicji Obywatelskiej Stanisław Brzeziński. Komendantowi udaje się rozwikłać sprawę, aresztować podejrzanego a tym samym zapobiec krwawemu zatargowi pomiędzy skłóconymi sąsiadami.

Brzeziński zamierza zająć się teraz swoimi sprawami. Planuje ucieczkę za granicę i w związku z tym stara się zdobyć środki, które pozwolą mu na rozpoczęcie nowego, lepszego życia za żelazną kurtyną. Nielegalne przekroczenie granicy ma swoją cenę. Dla Brzezińskiego cena ta może okazać się bardzo wysoka. Kiedy wydaje się, że zagadka śmierci dziewczyny zostaje rozwiązana i milicjant będzie mógł wreszcie poświęcić się realizacji własnych planów, giną kolejne kobiety. Rozpoczyna się wyścig z czasem. Bohater powieści Macieja Paterczyka przed opuszczeniem kraju stara się za wszelką cenę wykryć mordercę, zapobiec kolejnym zbrodniom oraz wybuchowi paniki w Kamieniu Pomorskim i okolicy. Czasu ma bardzo niewiele, a sprawy niebezpiecznie się komplikują.




Edmund Fetting – „Nim wstanie dzień” (Prawo i pięść – 1964 r.)



Jest to już moje kolejne spotkanie z twórczością Macieja Paterczyka. Niespełna dwa lata temu przeczytałem udaną, debiutancką książkę autora pt. „Ziemie niczyje”, której akcja także rozgrywa się na Ziemiach Odzyskanych w schyłkowym okresie II wojny światowej.[1] Obydwie powieści łączy nie tylko miejsce akcji, lecz przede wszystkim znakomite oddanie atmosfery panującej na terenach znajdujących się od niedawna pod polską administracją.

Na kartach powieści „Na zgliszczach” pojawia się wiele postaci. Każda z nich skrywa w sobie jakiś dramat lub tajemnicę z okresu przedwojennego lub z lat okupacji,  które kształtują jej postępowanie w zupełnie nowych realiach. Bohaterowie nie potrafią rozliczyć się z przeszłością, a niezwykle trudno jest przetrwać żyjąc jedynie złudzeniami w trudnych, brutalnych czasach. Powojenny świat wypełniony jest pozorami i kłamstwami. Brzeziński przymyka oko na wybryki podkomendnych, lecz nie pozwala na łamanie prawa na podległym mu terenie. Zależy mu aby zostać pozytywnie zapamiętanym przez lokalną społeczność. W Kamieniu Pomorskim wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą. Komendant pilnie strzeże swojej tajemnicy, a nie mogąc nikomu zaufać, częściej rozmawia sam ze sobą niż z własnymi podwładnymi. Żadnego z pierwszo i drugoplanowych bohaterów książki nie da się ocenić jednoznacznie. Każda z postaci, łącznie z Brzezińskim pełna jest rozdarć i sprzeczności. Zyskuje przez to fabuła powieści oraz czytelnicy, którzy do ostatniej strony nie mogą być pewni, jakie decyzje podejmie niekonwencjonalny komendant milicji. Polecam.

Wydawca: CM
ISBN: 978-83-63424-85-5
Seria wydawnicza: Kryminały Ziem Odzyskanych
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 242


niedziela, 24 stycznia 2016

„Sztuki piękne pod Tatrami”




Teresa Jabłońska „Sztuki piękne pod Tatrami”


Twórczość młodopolskich dekadentów, odurzające dzieła Witkacego „prosto z firmy portretowej” i działalność prekursorów sztuki z obszaru Tatr – wszystko to składa się na najnowszy album „Sztuki piękne pod Tatrami”. Pierwsza tak kompleksowa publikacja na temat artystyczno-intelektualnego fenomenu Tatr i Zakopanego już w sprzedaży.

Dlaczego akurat Zakopane, małe miasto w górach, było szczególnie ukochanym i inspirującym miejscem dla artystów? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w albumie „Sztuki piękne pod Tatrami”. Oprócz piękna Podhala książka odkrywa przed czytelnikiem również jego mroczne strony wydobyte w sztuce młodopolskich dekadentów i kontrowersyjnych twórców awangardowych XX wieku.






Album „Sztuki piękne pod Tatrami” po raz pierwszy pokazuje pełny i obiektywny obraz Tatr w twórczości artystów ze wszystkich dziedzin sztuki do roku 1939. Podhale, które prezentuje Teresa Jabłońska – historyk sztuki i długoletnia dyrektorka Muzeum Tatrzańskiego, jest spoiwem działań artystycznych silnie oddziałujących na życie zarówno ówczesnych jego mieszkańców, jak i samych artystów. Ponadczasowa twórczość Witkacego, przenikliwe malarstwo Aleksandra Kotsisa – czołowego przedstawiciela krakowskiego środowiska artystycznego XIX wieku czy impresjonistyczne pejzaże Leona Wyczółkowskiego – to wszystko dowodzi fenomenu regionu, który od lat inspiruje najwybitniejszych polskich twórców.

Większość dzieł reprodukowanych w albumie pochodzi ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego. Główną oś narracji tworzą zaś prace pochodzące m.in. z Muzeum Narodowego w Krakowie i Muzeum Narodowego w Warszawie.

Teresa Jabłońska – specjalizuje się w zagadnieniach związanych ze sztuką ludową, a w szczególności w stylu zakopiańskim, autorka licznych opracowań naukowych, przez wiele lat dyrektorka Muzeum Tatrzańskim.

Dwujęzyczny album „Sztuki piękne pod Tatrami” jest ukoronowaniem współpracy Tatrzańskiego Parku Narodowego i Muzeum Tatrzańskiego.


Album dostępny jest na stronie sklep.tpn.pl oraz stacjonarnie w Punkcie Informacji Turystycznej TPN przy rondzie kuźnickim (dostępność zalecamy wcześniej potwierdzić telefonicznie (+48) 18 20 23 300). Zamówienia hurtowe najlepiej kierować bezpośrednio do magazynu Wydawnictw TPN (dane kontaktowe na stronie sklepu).



Źródło:
(tam też więcej zdjęć albumu)

TPN na Facebooku:

Wydawca: Tatrzański Park Narodowy, Muzeum Tatrzańskie im. dra Tytusa Chałubińskiego
ISBN: 978-83-941445-7-9, 978-83-60982-68-6
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 480



sobota, 23 stycznia 2016

”W cieniu styczniowych nocy”




Marianna Zawadzka ”W cieniu styczniowych nocy”


Panorama polskich losów w drugiej połowie XIX wieku. Akcja powieści toczy się w latach 1866-67, klamrami zaś sięga roku 1886, ale dzieje powstania styczniowego w rejonie Puszczy poznajemy dzięki licznym retrospekcjom i wspomnieniom bohaterów. Spotkamy tu ludzi żyjących wciąż w mroku klęski, zmuszonych do ukrywania się lub układania z zaborcą, wędrujących – jak bywa w życiu – przez pogranicze dobra i zła. Trudna miłość między dwojgiem głównych bohaterów, niejednoznaczność postaci, zagadki w ich życiorysach, tajemnice podwójnego szpiega – wciągają od pierwszych stron. Bogactwo obserwacji obyczajowych, trafnie zarysowane typy psychologiczne, serdeczna pamięć o przeszłości czynią z tej książki  fascynującą lekturę. 

Patronat medialny: granice.pl, ksiązka.net.pl, wydawca.com.pl


Źródło:

Więcej o książce:

Recenzja książki:

Wydawca: Inicjał Andrzej Palacz
ISBN: 978-83-934661-2-2
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 323