Pokazywanie postów oznaczonych etykietą II wojna światowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą II wojna światowa. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 12 stycznia 2016

Świętokrzyskie regionalia (cz. 12)




Włodzimierz Gruszczyński  "Historia odwetu i Jędrusiów"


WŁODZIMIERZ GRUSZCZYŃSKI urodził się w 1919 r. Do walki w konspiracji ZWZ-AK przeciw Niemcom przystąpił w początkach 1940 r. wraz z grupą kolegów - harcerzy z Liceum im. St. Żeromskiego w Kielcach. W końcu 1941 r. ukończył tajną podchorążówkę. Po ujawnieniu przez wroga sabotażu zdołał zbiec i wstąpił do Lotnej Grupy Bojowej Obwodu AK Sandomierz. Wraz z nią został następnie przydzielony do oddziału partyzanckiego „Jędrusie", w którym kontynuował walkę; w późniejszym okresie w akcji „Burza", w ramach 4. kompanii 2. pułku piechoty Legionów AK aż do rozwiązania partyzantki (X. 1944).

Odznaczony Krzyżem Walecznych. Przed nadejściem sowietów, mordujących i wyniszczających patriotów oraz polską inteligencję w ogóle, spodziewanych wraz z przewidywanym ruszeniem frontu wschodniego, uciekł do Rzeszy Niemieckiej (Austrii), gdzie jako robotnik doczekał końca wojny. Wówczas udał się do Włoch i wstąpił do II Korpusu Polskiego A.P. we Włoszech. Po powrocie do kraju w 1947 r. założył rodzinę. Pracując na podrzędnych stanowiskach w gospodarce, wśród nieustannych szykan ze strony władz PRL-u doczekał emerytury. Od roku 1991 związany ze Staszowskim Towarzystwem Kulturalnym a od roku 2006 ze Świętokrzyskim Towarzystwem Regionalnym. (z okładki)


Strona internetowa 
Świętokrzyskiego Towarzystwa Regionalnego:


Wydawca: Świętokrzyskie Towarzystwo Regionalne
Seria: Biblioteka  Świętokrzyska (327)
ISBN: 978-83-64439-04-9
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 256


niedziela, 10 stycznia 2016

„Z Kościeliska do Anglii: wojenna tułaczka”




Mieczysław M. Wnuk „Z Kościeliska do Anglii: wojenna tułaczka”


Wspomnienia wojenne Mistrza Polski w narciarstwie i weterana armii polskiej, francuskiej i brytyjskiej z lat 1939–1945. Pochodzący ze znamienitej zakopiańskiej rodziny Wnuków, Mieczysław urodzony w 1917 roku zaczął jeździć na nartach mając sześć lat. W szkole średniej zdobywał mistrzostwa w skokach i narciarstwie biegowym. W roku 1938 został wybrany do reprezentacji Polski. Do czasu wybuchu II wojny światowej wielokrotnie startował zajmując wysokie miejsca w zawodach krajowych i zagranicznych. W 1939, gdy wybuchła wojna nie czekając na mobilizację wyrusza, by służyć Ojczyźnie i tutaj zaczyna się Jego opowiadanie...

Źródło:


Wydawca: Scriptum
ISBN: 83-60163-10-3
Rok wydania: 2006
Liczba stron: 160


poniedziałek, 4 stycznia 2016

“Bóg zasnął?”




Olga Podolska-Schmandt, Piotr Schmandt “Bóg zasnął?”


Piotr Schmandt jest autorem znakomitej trylogii kryminalnej „Sprawy inspektora Brauna”, której akcja rozgrywa się w pierwszych latach ubiegłego wieku w Wejherowie. W 2011 r. ukazała się inna powieść autora „Gdański depozyt”, której fabuła osnuta jest wokół poszukiwań skrzyni z kosztownościami ukrytej w pałacowym parku. Tłem tej książki jest Wolne Miasto Gdańsk, a wydarzenia w niej przedstawione nie pozostają bez związku z nieuchronnie zbliżającym się wybuchem II wojny światowej. Po czterech latach autor wraz z małżonką Olgą Podolską-Schmandt postanowili dać drugie życie niektórym z bohaterów „Gdańskiego depozytu”. Owocem ich wspólnej pracy jest powieść „Bóg zasnął?”

Autorzy ukazują powikłane losy trzech kobiet: Wandy, Marii i Marty. Dramatyczne, pełne napięcia relacje między nimi są wynikiem tragicznych wydarzeń jakie zaistniały na Pomorzu w schyłkowym okresie zmagań wojennych. Maria, zostaje zgwałcona przez pijanego żołnierza w radzieckim mundurze. Tuż po tym traumatycznym przeżyciu kobieta zabija napastnika. Kiedy po dziewięciu miesiącach rodzi się Marta, matka oddaje dziewczynkę na wychowanie mieszkającej z nią Wandzie, a sama decyduje się opuścić Polskę i przez zieloną granicę ucieka do Niemiec. Wanda opiekuje się dzieckiem, traktuje je jak własne. Zapewnia dziewczynce, to co najlepsze, na miarę swoich skromnych możliwości. Kiedyś jednak musi nadejść dzień, którego przybrana matka Marty obawia się jak ognia. Dzień, w którym Marta zada jej jedno, nieuniknione pytanie…

Wraz z Wandą i Martą obserwujemy proces kształtowania się nowej, socjalistycznej rzeczywistości na ziemiach polskich. Kobiety starają się odnaleźć własne miejsce w trudnych powojennych czasach. Mimo, że nie czująca więzi emocjonalnej z córką Maria przebywa w kraju po drugiej stronie żelaznej kurtyny, wybór jaki dokonała wywiera niezmywalne piętno na życie i wybory dojrzewającej Marty. Przed bohaterkami piętrzy się szereg trudności, lęków i obaw. Bezustannie zadają sobie nowe pytania, zdając sobie sprawę, że na wiele z nich nie ma jednoznacznej podpowiedzi. Poza postaciami bohaterów, książkę Olgi Podolskiej-Schmandt i Piotra Schmandta z „Gdańskim depozytem” nie łączy zbyt wiele detali. Sprawia to, że mogą po nią sięgnąć również osoby, które nie miały wcześniej okazji przeczytać wspomnianej wyżej powieści.


Wydawca: Oficynka
ISBN: 978-83-62465-74-3
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 234



wtorek, 15 grudnia 2015

„Wielka Księga Armii Krajowej”




„Wielka Księga Armii Krajowej”


„Wielka Księga Armii Krajowej” to doskonałe kompendium wiedzy o dziejach najważniejszej konspiracyjnej organizacji zbrojnej w czasie II wojny światowej. W składającej się z czternastu obszernych rozdziałów „Księdze” znajdziemy bogaty zasób informacji o kształtowaniu się polskiego podziemia i postaciach które wywierały największy wpływ na działalność Armii Krajowej. W każdy z rozdziałów autorzy wplatają wyjątki z życiorysów konspiratorów, sanitariuszek, partyzantów, dowódców i szeregowców. Dzięki relacjom świadków tematyka publikacji, związana z organizacją i funkcjonowaniem AK zyskuje nieco inny, bardziej osobisty wymiar. 

Rozdział otwierający „Księgę” poświęcony jest nieznanemu szerzej wydarzeniu, jakie miało miejsce pewnej styczniowej nocy w 1940 r. w Czortkowie,. To właśnie w mieście położonym w dawnym województwie tarnopolskim, zajętym przez Armię Czerwoną, doszło do pierwszego antyradzieckiego zrywu Polaków po wybuchu II wojny światowej. Zryw ten nazywany jest często przez historyków „powstaniem czortowskim”. Konspiratorzy zamierzali opanować kilka strategicznych obiektów w mieście, uwolnić więźniów a następnie przedostać się przez granicę w Zaleszczykach do Rumunii. Niestety, słabo uzbrojonym powstańcom planów nie udało się zrealizować. W odwecie NKWD aresztowało kilkuset Polaków, spośród których przynajmniej 21 osób skazano na karę śmierci, wielu innych po brutalnych przesłuchiwaniach dalsze lata życia spędziło w więzieniach i łagrach.

Wiele miejsca w „Księdze” zajmują rozdziały ukazujące codzienne życie w konspiracji: ćwiczenia, problemy z wyżywieniem, brakami w uzbrojeniu oraz finansowaniem działalności. Przeczytamy jakie zagrożenia czyhały na osoby świadomie lub nieświadomie łamiące podstawowe zasady konspiracji. Osobne rozdziały przeznaczono na przedstawienie brawurowych akcji przeprowadzanych przez AK-owców na terenie okupowanego kraju, w tym akcje mające na celu odbicie aresztowanych współtowarzyszy walki. W nieco krótszym, lecz niezwykle interesującym rozdziale przedstawiono oryginalne sposoby walki z hitlerowcami. Choć nie jest to temat często poruszany w opracowaniach historycznych, warto nadmienić, że polskie podziemie w walce z Niemcami korzystało z „pomocy” kobiet lekkich obyczajów oraz innych przedstawicieli kryminalnego półświatka a setki hitlerowców poniosło śmierć dzięki wykorzystaniu do walki broni biologicznej.

„Wielka Księga Armii Krajowej” nie jest wydawnictwem pretendującym do miana monografii naukowej. Mimo to w gronie autorów, którzy przyczynili się do jego powstania znajdziemy wybitnych historyków, dziennikarzy i muzealników. Wszystkich łączy jedno: są pasjonatami dziejów podziemia niepodległościowego lat II wojny światowej. Na kilkuset stronach niniejszego wydawnictwa udało im się skondensować cały szereg zagadnień związanych z działalnością organizacji rozwiązanej w styczniu 1945 r. przez Komendanta Głównego, generała Leopolda Okulickiego. Bogato ilustrowane, monumentalne wydawnictwo uzupełnia kalendarium zawierające wybrane daty z historii Polskiego Państwa podziemnego, biogramy autorów oraz obszerna bibliografia. Polecam.





Autorzy „Wielkiej Księgi Armii Krajowej”


Stanisław M. Jankowski
Prolog
Czortków 1940 Pierwsze powstanie II wojny światowej

Anna Gabryś
Wojna miała trwać niedługo...
Początki Polskiego Państwa Podziemnego

Marek Gałęzowski
„Jesteśmy w służbie sprawy nadrzędnej”
Kluczowe postaci Armii Krajowej

Sebastian Pawlina
Jak przetrwać, to tylko w podziemiu!
Życie w konspiracji

Grzegorz Mazur
Walcząc bez broni
Propaganda i prasa Armii Krajowej

Wojciech Königsberg
„Nie należy szczypać szwaba, lecz bić pięścią w mordę!”
Słynne akcje Armii Krajowej

Sebastian Pawlina
Trzymajcie się, idziemy po was! 
Odbijanie więźniów

Rafał Kuzak
Wąglik, wszy i prostytutki
Najbardziej nietypowe metody walki z okupantem

Kacper Śledziński
W sieci wywiadów
Oddział II KG AK w walce z III Rzeszą

Anna Herbich
Morowe panny
Kobiety z Armii Krajowej

Wojciech Lada
„Bo my, proszę pana, po prostu dziurkowaliśmy ludzi”
Likwidatorzy z Armii Krajowej

Michał Mackiewicz
Mieliśmy bardzo mało broni...
Arsenał Armii Krajowej

Dawid Golik
„Na zawsze wierni tylko Polsce”
Rozwiązanie Armii Krajowej

Stanisław M. Jankowski
Epilog
Śladem powstańczych legitymacji


 ---


Wydawca: Znak Horyzont
ISBN: 978-83-240-3422-2
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 560



wtorek, 8 grudnia 2015

Publikacje historyczne wydawnictwa The Facto (cz. 1)




Luiza Łuniewska „Szukając Inki. Życie i śmierć Danki Siedzikówny”


Przez blisko pół wieku o Ince pamiętali tylko jej najbliżsi: siostry, koledzy z oddziałów, którzy nawet nie znali jej prawdziwego nazwiska i pewien stary ksiądz, który nigdy nikomu o niej nie opowiadał.

Na początku lat 90. pani Stasia z Narewki pociągnęła za łokieć miejscowego nauczyciela: w tym domu, powiedziała, mieszkała dziewczyna zamordowana przez UB, musi pan o tym dzieciom opowiadać. Jednocześnie w Gdańsku, historycy z IPN, zaczęli szukać śladów tajemniczej sanitariuszki od Łupaszki. Ksiądz Marian Prusak, z gdańskiej parafii, odetchnął - w końcu mógł komuś opowiedzieć, co zdarzyło się w sierpniową noc 1946 roku. Oto historia Inki.

Źródło:

Książka dostępna także w formie E-booka.
Dystrybucja: DICTUM Sp. z o.o.

Wydawca: The Facto
ISBN: 978-83-61808-75-6
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 256




Wiktor Bołba „Deyna. Geniusz futbolu, książę nocy”


Prawdziwa, niewybielana i niebanalna historia Kazimierza Deyny. To opowieść o uwielbieniu i czci, którą po dziś otaczają go kibice Legii, i nienawiści, jaką okazywali mu fani innych polskich drużyn. O drodze na szczyt i upadku. To wreszcie opowieść o człowieku obdarzonym wybitnym talentem, ale także naznaczonym słabościami - niepohamowanym pociągiem do kobiet, skłonnościami do zdrady, alkoholu i hazardu. A o wszystkim w najdrobniejszych szczegółach opowiadają ludzie, którzy byli częścią tej Historii.

Źródło:

Książka dostępna także w formie E-booka.
Dystrybucja: DICTUM Sp. z o.o.

Wydawca: The Facto
ISBN: 978-83-61808-48-8
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 288 + zdjęcia



czwartek, 3 grudnia 2015

Publikacje historyczne Spółdzielni Wydawniczej "Czytelnik" (cz. 2)




Andrzej Rostworowski „Ziemia, której już nie zobaczysz. Wspomnienia kresowe”


Wspomnienia ziemian dotyczą społeczności nieistniejącej już od ponad pół wieku. To przydaje im szczególnej wartości. Tom wspomnień kresowych Andrzeja Rostworowskiego wzbogaca naszą wiedzę o dziejach polskiego ziemiaństwa. Wiele w nim interesujących relacji i faktów, jak choćby fragment opisujący Zakład oo. Jezuitów w Chyrowie, który odegrał bardzo ważną rolę w kształtowaniu inteligencji polskiej.

Dodatkowym walorem tych wspomnień jest niewątpliwy talent literacki ich autora. Pochodził wszak z rodu, który wydał m. in. Karola Huberta Rostworowskiego, pisarza dziś już nieco zapomnianego, ale w swoim czasie cieszącego się sporą popularnością. Uważna lektura opracowanych przez Stanisława Jana Rostworowskiego przypisów pozwoli zrozumieć, jak wielu  utalentowanych ludzi przewinęło się przez dzieciństwo i młodość autora.(Z posłowia Andrzeja Garlickiego)

Źródło:

Książka dostępna w formie e-booka:

Wydawca: Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”
ISBN: 978-83-07-03365-5
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 512




Neill Lochery „Lizbona. Miasto Światła w cieniu wojny 1939-1945”


Portugalia była jednym z kilku państw europejskich, które nie wzięły bezpośredniego udziału w II wojnie światowej. Ale oficjalna neutralność nie oznaczała, że kraj odseparował się całkowicie od wydarzeń, które w latach 1939–1945 wstrząsały kontynentem. Co więcej, szczególny status Portugalii sprawił, że stała się ona terenem tajnych i jawnych działań dyplomacji wywiadów obu walczących w wojnie stron; z kolei dla tysięcy uciekinierów z płonącej Europy obiektem marzeń było miejsce na statku odpływającym z lizbońskiego portu do Ameryki. W lizbońskich kawiarniach, hotelach i w kasynie, na wąskich uliczkach starego miasta i na nabrzeżu Tagu krzyżowały się drogi emigrantów, dyplomatów, agentów wywiadów i tajniaków portugalskiej  policji politycznej. Atmosferę Lizbony w latach 1939–1945, wydarzenia, jakich była wówczas miejscem, ludzi, którzy w nich uczestniczyli, oraz działania dyktatora Portugalii, António Salazara, dla utrzymania neutralności kraju opisuje Neill Lochery (ur. 1965), brytyjski historyk i publicysta, specjalista w zakresie najnowszej historii regionu śródziemnomorskiego i Bliskiego Wschodu. Jego opis uzupełnia ponad 30 fotografii pochodzących z Lizbony i Portugalii z czasów II wojny światowej.

Źródło:

Książka dostępna w formie e-booka:


Wydawca: Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”
ISBN: 978-83-07-03320-4
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 311



poniedziałek, 23 listopada 2015

„Artyści w okupowanej Polsce”




Remigiusz Piotrowski „Artyści w okupowanej Polsce”


W swej kolejnej książce Remigiusz Piotrowski przenosi czytelników do Polski lat 1939-1945. Przedstawia w niej zmiany jakie nastąpiły w życiu ludzi kultury i sztuki od chwili kiedy na nasz kraj zaczęły spadać pierwsze niemieckie bomby. W składającej się z trzynastu rozdziałów pracy autor podjął próbę przybliżenia czytelnikom codziennej egzystencji, kłopotów, zmartwień, nadziei i dramatów kilkudziesięciu wybitnych artystów.

Okupacyjna przeszłość Adolfa Dymszy, Eugeniusza Bodo, Miry Zimińskiej czy kilkunastu innych postaci jest znana przynajmniej w zarysie osobom pasjonujących się życiem kulturalnym okresu międzywojennego. Dlatego też autor nie ograniczył się do ukazania wojennych przeżyć jedynie najpopularniejszych aktorów i pisarzy, wiele miejsca poświęcając artystom stawiającym dopiero pierwsze kroki na deskach teatralnych, czy mającym za sobą literackie debiuty.

Wielu aktorów nie zamierzało występować w koncesjonowanych przez Niemców teatrach, imając się przeróżnych zajęć aby zapewnić sobie choć minimalne środki na przetrwanie. Setki, może tysiące artystów uczestniczyło w działaniach ruchu oporu, ratowało przed zniszczeniem dobra kultury, walczyło w Powstaniu Warszawskim. Na niektórych życiorysach pojawiały się niestety plamy. Igo Sym, dawny amant filmowy stał się symbolem kolaboracji z hitlerowskim okupantem. Po wykonaniu wyroku śmierci na zdrajcy, Niemcy w odwecie rozstrzelali 21 osób, a para aktorska Irena Górska i Dobiesław Damięcki, podejrzewana o udział w zamachu opuściła stolicę i zmuszona była do ukrywania się do końca wojny.

Przedstawiając wojenną epopeję całej plejady najznakomitszych gwiazd kina, kabaretu i ludzi pióra, Remigiusz Piotrowski oparł się na pamiętnikach, listach, dziennikach a także na kilkunastu filmach dokumentalnych poświęconym dawnym aktorom i literatom. Dzięki temu udało mu się naszkicować w możliwie wyczerpujący sposób bardzo wiele często dramatycznych wydarzeń z życiorysów osób, których nazwiska królowały pierwszych stronach przedwojennych gazet. Książkę zamyka epilog, w którym autor pokrótce przedstawia powojenne losy kilkunastu postaci, którym dane było przeżyć najtragiczniejszy okres w historii Polski.

Postaci zasługujących na znalezienie miejsca na kartach niniejszej książki, których życiorysy chlubnie zapisały się w historii naszego kraju w latach okupacji jest oczywiście wielokrotnie więcej. Być może więc autor powróci jeszcze do tej tematyki i w przyszłości odsłoni przed czytelnikami kolejne, nie znane szerzej wojenne epizody z życia bywalców Ziemiańskiej i Adrii a także zapomnianych już scen dawnej Warszawy, Wilna, Lwowa i Krakowa. Polecam.


Wydawca: Dom Wydawniczy PWN
ISBN: 978-83-7705-924-1
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 392


niedziela, 4 października 2015

„Szklane tarcze”




Maria Szypowska „Szklane tarcze”


Akcja powieści Marii Szypowskiej rozgrywa się w Warszawie w latach II wojny światowej. Bohater, kilkunastoletni Stanisław podejmuje się trudnego i bardzo niebezpiecznego zadania. Zamierza udokumentować dokonane przez niemieckich okupantów zniszczenia Zamku Królewskiego. Po długich przygotowaniach, z aparatem i zapasem szklanych klisz wyrusza na Plac Zamkowy i przedostaje się do ruin. W trakcie fotografowania w pobliżu pojawiają się hitlerowcy. Z niespodziewanej opresji wybawia Stanisława młody chłopiec. Okazuje się jednak, że wykonanie zdjęć w zrujnowanym zamku nie jest wcale najtrudniejszą częścią zadania. Klisze należy wywołać a następnie ukryć w bezpiecznym miejscu, tak aby nie stały się łupem Niemców. 

Fot. 1. Sala o trzech słupach na dokumentalnym zdjęciu z czasów okupacji hitlerowskiej. 


Maria Szypowska przedstawia w powieści obraz Warszawy lat okupacji, miasta w którym łapanki, egzekucje, rewizje i aresztowania są na porządku dziennym. W tej tragicznej rzeczywistości toczy się jednak namiastka zwyczajnego życia. W chwili wybuchu wojny autorka była dziesięcioletnią dziewczynką. Uczęszczała na tajne komplety, wstąpiła do Szarych Szeregów a w sierpniu 1944 r. w czasie powstania była jedną z łączniczek. Możemy więc z dużą dozą pewności domniemywać, że nieobce jej były podobne przygody. Kto wie, może postać siostry Stanisława, niemal jej rówieśniczki była w pewnym stopniu inspirowana dramatycznymi przeżyciami młodej Marii? Na kilku stronach zamykających książkę, gdzie autorka wyjaśnia, co w przedstawionej historii jest prawdą, a co fikcją nie znajdziemy odpowiedzi na to pytanie. Możemy się jednak dowiedzieć, że w czasie wojny pewien młody człowiek, Stanisław Proszowski rzeczywiście wykonał zdjęcia zamkowych ruin. Fotografie przetrwały wojenną zawieruchę i stały się nie tylko świadectwem niemieckiego barbarzyństwa, lecz być może w pewnym stopniu były pomocne w pracach przy odbudowie i rekonstrukcji zamku.

Fot. 2. Kaplica królewska zdewastowana podczas niemieckiej akcji niszczenia i rabowania Zamku.


Na „Szklane tarcze” należy także spojrzeć z nieco innej perspektywy. Trudno bowiem nie dostrzec, że jest to przejmująca, trzymająca w napięciu od pierwszej do ostatniej strony książka przygodowa. Stanisław i jego młodzi przyjaciele wędrując ulicami Warszawy z niezwykle cennym bagażem wielokrotnie ocierają się o śmierć. Często w ostatniej chwili dzięki pomocy życzliwych ludzi udaje im się znaleźć bezpieczne schronienie. Młodzi ludzie zadają sobie pytanie, czy dla kilkudziesięciu zdjęć warto narażać nie tylko swoje życie lecz także wiele innych osób? Na kartach książki Maria Szypowska udziela na nie bardzo jednoznaczną odpowiedź.

W napisanej przed 1985 r. powieści pojawia się również kilka autentycznych postaci, wybitnie zasłużonych dla ratowania polskich dóbr kultury, z dyrektorem Muzeum Narodowego w Warszawie, profesorem Stanisławem Lorentzem na czele. Należy w tym miejscu przypomnieć, że małżonkiem autorki był wybitny fotografik, zmarły w 2010 r. Andrzej Szypowski. W latach wojny był on w zbliżonym wieku do głównego bohatera książki. Państwo Szypowscy mają w dorobku kilkadziesiąt albumów poświęconych architekturze i historii naszego kraju, w tym oczywiście także Zamkowi Królewskiemu w Warszawie.[1] Polecam.


Wydawca: Zysk i S-ka
ISBN: 978-83-7785-618-5
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 279





[1] W zbiorach ZAPOMNIANEJ BIBLIOTEKI znajduje się m.in. wydany 1990 r. album „Warszawski Zamek Królewski” (Fundacja Artibus-Wurlitzer oraz Wydawnictwo Domu Słowa Polskiego), z którego dwa zdjęcia ilustrują treść powyższej recenzji.

sobota, 26 września 2015

„Okupacja od kuchni”




Aleksandra Zaprutko-Janicka „Okupacja od kuchni”

Kobieca sztuka przetrwania

Pierwsza książka o kulinarnej zaradności Polek w czasie II wojny światowej


Zgromadzone przed wybuchem II wojny światowej zapasy często nie wystarczały do przeżycia pierwszych miesięcy niemieckiej okupacji. Warto dodać, że ufni w potęgę polskiej armii oraz siłę zawartych sojuszy rodacy byli przekonani, że uda się powstrzymać nawałę wojsk hitlerowskich. Kiedy Anglia z Francją zawiodły i okazało się, że wojna potrwa dłużej niż przewidywano, trzeba było przystosować się do nowej rzeczywistości. W najgorszej sytuacji byli jednak Polacy przekonani o tym, że Hitler nie odważy się zaatakować naszego kraju. Ci nie byli zupełnie przygotowani do tragicznej codzienności. W ich oczy zajrzał głód.

Celem Aleksandry Zaprutko-Janickiej było ukazanie zaradności i pomysłowości polskich kobiet, które w trudnych realiach okupacji potrafiły uchronić swe rodziny przed niedostatkiem i widmem głodowej śmierci. Zapewnienie bliskim choć minimum egzystencji wymagało od nich niezwykłej odwagi i sprytu.



„Teraz jest wojna, kto handluje ten żyje…” („Zakazane piosenki, 1946 r.)


Autorka przedstawiła codzienną walkę Polaków o przetrwanie na tle życia klasy średniej największych polskich miast: Warszawy oraz Krakowa. To właśnie ludność miejska najboleśniej odczuła braki w zaopatrzeniu w podstawowe artykuły żywnościowe. Kwitł czarny rynek. Ceny żywności szybowały w górę. Nasi rodacy częstokroć musieli poszukiwać nowych lub dodatkowych źródeł utrzymania. Aby zaspokoić podstawowe potrzeby mieszkańcy miast ryzykowali życie szmuglując ze wsi mięso, mąkę czy ziemniaki. A kiedy już udało się zdobyć wymarzony kawałek wieprzowiny czy koniny, ówczesne panie domu niemal stawały na głowie, zastanawiając się jak najbardziej racjonalnie go wykorzystać. Znacznie częściej jednak musiały przyrządzać potrawy bezmięsne. Były mistrzyniami w „przyrządzaniu czegoś z niczego.” Nawet z żołędzi potrafiły zaparzyć napój o smaku zbliżonym do prawdziwej czarnej kawy. Warszawskie mieszkania zmieniały się w niewielkie fabryczki żywności. W łazienkach hodowano króliki. W parkach sadzono ziemniaki a na kwietnikach pojawiły się grządki z warzywami.

W niniejszej książce znajdziemy także kilka przejmujących, dramatycznych scen, jak choćby wspomnienie kilkuletniej dziewczynki dotyczące skromnego rodzinnego obiadu, w czasie którego każde z dzieci siedzących przy stole dostawało po jednej kromce chleba. Wygłodniałe maluchy patrzyły później pod światło, jak grube są otrzymane porcje.

Pracę Aleksandry Zaprutko-Janickiej uzupełnia „Okupacyjna książka kucharska.” To kilkadziesiąt przepisów wypraktykowanych przez nasze babcie i prababcie w trudnych latach II wojny światowej. Znajdziemy w niej m.in. informacje w jaki sposób można przygotować budyń z kapusty, ugotować oszczędną zupę ogórkową, czy osłodzić sobie życie tortem z fasoli lub piernikiem z marchwi. Autorka wykorzystała w publikacji szereg historii rodzinnych dzięki czemu czytelnicy, szczególne ci nieco młodsi mogą poczuć namiastkę atmosfery lat okupacji. Polecam.


Wydawca: Znak
Seria wydawnicza: Ciekawostki Historyczne.pl
ISBN: 978-83-240-3426-0
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 299


poniedziałek, 7 września 2015

"Złoto Wrocławia"



Jolanta Maria Kaleta "Złoto Wrocławia"


Ostatnie wiadomości odnośnie legendarnego niemieckiego pociągu, który w czasie wojny miał wywieźć z Wrocławia prawdziwe skarby, nakazują zastanowić się, jak wiele tajemnic skrywa jeszcze Dolny Śląsk?

"Inspiracją do napisania powieści zatytułowanej „Złoto Wrocławia” stało się legendarne już złoto Banku Breslau. Jak twierdzą niektórzy, wywiezione z Prezydium Policji przy Podwalu pod koniec 1944 lub na początku 1945 roku. W świadomości osób zainteresowanych tym zagadnieniem funkcjonuje kilka hipotetycznych miejsc jego ukrycia, poczynając od tajemniczej szczeliny gdzieś pod Śnieżką, a na wzgórzu Sobiesz pod Piechowicami kończąc. Tropem złota podążało i nadal podąża wielu poszukiwaczy, śmiałków żądnych przygód i pisarzy parających się literaturą faktu. Ponoć jego odnalezienie jest kwestią krótkiego czasu.

Jest styczeń 1945 roku. W Festung Breslau, przygotowującej się do odparcia ataku Armii Czerwonej, niewielka grupa oficerów Abwehry i SS organizuje tajną akcję wywiezienia i ukrycia skrzyń zawierających złote depozyty Banku Breslau. Kiedy kończy się wojna i do zrujnowanego Wrocławia, zjeżdżają osadnicy, wydaje się, że nikt już nie pamięta i nikt nie interesuje się ukrytym zlotem. Ale to tylko pozory. Młody pracownik wrocławskiego aparatu bezpieczeństwa, początkowo porucznik, następnie kapitan, aż w końcu major, Tadeusz Niezgoda, od pierwszego dnia, gdy w jego ręce wpadły tajemnicze zeznania o ukryciu skrzyń, czyni z poszukiwań złotego depozytu sens swego życia. Gdy na drodze do sukcesu, jako przeszkoda, pojawia się młody wrocławski aktor Oskar Sarna, w zagadkowy sposób powiązany z wydarzeniami styczniowej nocy 1945 roku, major nie waha się zniszczyć jego życia i jego rodziny. Sarna, aby wyjść z opresji musi podjąć najwyższe ryzyko. Tymczasem wiedza o skrzyniach ze złotem zatacza coraz szersze kręgi, a Historia kołem się toczy."


Źródło: 


czwartek, 9 lipca 2015

„Skrzynie Sturmbannführera”




Luiza Frosz „Skrzynie Sturmbannführera”


Połowa lipca. Warszawa. Biuro Pawła Dańca, urzędnika Ministerstwa Kultury i Sztuki zajmującego się rozwiązywaniem zagadek związanych z kradzieżami dzieł sztuki i odszukiwaniem zabytków zrabowanych w latach wojny. Zmagania z przemytnikami dzieł sztuki wiążą się z częstymi wyjazdami służbowymi w różne, często odległe zakątki naszego kraju. To bardzo pasjonujące, absorbujące, ale także stresujące zajęcie. Dlatego też Daniec co roku z utęsknieniem oczekuje na nadejście lata, kiedy to ma nadzieję na relaks w malowniczej scenerii mazurskich jezior i lasów. Niestety, zazwyczaj na nadziei się kończy, a w ostatniej chwili przed wyjazdem pojawia się przeszkoda sprawiająca, że zamiast błogiego lenistwa nad którymś z licznych mazurskich akwenów, wakacyjna wycieczka przeradza się pasjonującą, niebezpieczną przygodę.




Ten szablon wykorzystała również Luiza Frosz, autorka powieści „Skrzynie Sturmbannführera.” Jest to kolejna z książek serii „Pan Samochodzik i…” olsztyńskiego wydawnictwa Warmia. Zbyt kurczowe trzymanie się przez autorkę schematu sprawiło, że to właśnie pierwsze strony powieści były dla mnie najtrudniejsze do przebrnięcia. Na szczęście rozwój fabuły zrekompensował mi z nawiązką sztampowy początek. Akcja powieści rozgrywa się nad Jeziorem Narie, gdzie Paweł Daniec przy pomocy swego przyjaciela, detektywa Kamila Podworskiego, uczennicy klasy maturalnej – Kornelii oraz niezwykłego oryginała – Kompozytora usiłuje rozwiązać zagadkę, której korzenie sięgają  czasów okupacji niemieckiej. Historia prowadzi do Sturmbannführera Heinricha Winkle, który tuż przed wkroczeniem Armii Czerwonej ukrył gdzieś w okolicy skrzynie z tajemniczą zawartością. Oczywiście ochotę na odnalezienie depozytu ma jeszcze kilka innych osób, stąd też Daniec oraz jego przyjaciele muszą mieć oczy szeroko otwarte.

Luizie Frosz udało się dość wiernie odtworzyć klimat znany z klasycznych „samochodzików” autorstwa Zbigniewa Nienackiego. Moja ocena byłaby zapewne nieco wyższa, gdyby nie przeładowanie fabuły dynamiczną akcją. Bohaterowie niemal nie znajdują czasu, aby usiąść na chwilę przy ognisku, porozmawiać, nacieszyć się rześkością mazurskich nocy. Autorka zastosowała ciekawy zabieg, wplatając w fabułę powieści dramatyczne historie z lat II wojny światowej. Choć nie uniknęła kilku potknięć i nieścisłości, książka zasługuje na dość wysoką ocenę i może stanowić przyjemną lekturę podczas kilku wakacyjnych wieczorów.

Powieść Luizy Frosz „Skrzynie Sturmbannführera” zwyciężyła w drugiej edycji konkursu na Najlepszą Samochodzikową Książkę 2014 roku.[1]


Wydawnictwo: Warmia
Seria wydawnicza: Pan Samochodzik i …
ISBN: 978-83-60586-36-6
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 179





[1] O powieści Luizy Frosz możecie podyskutować na Forum Miłośników Pana Samochodzika: http://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?t=2649 Zapraszam.

poniedziałek, 15 czerwca 2015

„Zmierzch bohaterów”




Andrzej Dudziński „Zmierzch bohaterów”

Opowieść o powojennych losach czterech pancernych


W swej najnowszej książce Andrzej Dudziński podjął próbę przedstawienia losów bohaterów powieści Janusza Przymanowskiego oraz kultowego serialu „Czterej pancerni i pies” w kształtującej się powojennej, socjalistycznej rzeczywistości. Co prawda w tytule powieści pojawia się słowo „zmierzch”, ale czy naprawdę z chwilą kiedy z pól bitewnych opadł kurz a członkowie załogi Rudego z orderami na piersiach i głowami pełnymi marzeń rozpoczęli poszukiwanie nowego miejsca dla siebie, przestali być bohaterami? Na pewno nie. Sytuacja po zakończeniu II wojny światowej sprawiła, że pancerniacy zamiast niemieckim tygrysom musieli stawić czoło trudnościom stwarzanym przez tych, którzy jeszcze tak nie dawno ochoczo dekorowali ich mundury krzyżami walecznych i medalami za zdobycie Berlina.




Powieść Andrzeja Dudzińskiego rozpoczyna się w momencie zakończenia uroczystości weselnych Janka i Marusi oraz Gustlika i Honoraty. Weselnicy rozjeżdżają się po „nowej” Polsce. Kilku z nich decyduje się kontynuować karierę wojskową, inni jak Gustlik czy kapral Wichura zrzucają mundur i próbują zająć się tym, do czego mają największe predyspozycje. I tak Gustlik po ślubie z Honoratą znajduje pracę w kuźni a Wichura kombinuje jak wykorzystać trudne powojenne realia tak, aby zapewnić sobie więcej niż godziwe środki do życia. Spotkamy się także z niezbyt często pojawiającymi się w serialu chorążym Zubrykiem, czy granym przez Mariana Opanię „Zadrą.” Wątek tego ostatniego został w książce znacznie bardziej rozbudowany. Nie zajmuje jednak tak dużo miejsca jak dramatyczne przygody Janka Kosa i Marusi, czy Grigorija i Lidki. Nie da się ukryć, że wyobrażając sobie postacie z książki Andrzeja Dudzińskiego przed mymi oczami pojawiały twarze aktorów odtwarzających główne i drugoplanowe role w serialu reżyserowanym przez Konrada Nałęckiego.

Jako ciekawostkę warto dodać, że Andrzej Dudziński skrzyżował na kartach książki losy pancerniaków i innego kultowego bohatera wojennego serialu sprzed lat – Stanisława Kolickiego, czyli agenta Hansa Klosa. Niestety dowódca Rudego nie był zapewne z tego spotkania zadowolony. Mimo tego, że podpułkownik Kolicki, obecnie oficer bezpieki, również po wojnie zachowuje klasę, nie udaje mu się wyciągnąć z tarapatów młodego Janka. Kos trafia do karnej kompani, zamartwia się o niego będąca przy nadziei Marusia, tęskni Szarik. Szczęście opuszcza także Gustlika, który przypadkowo uwikłany w akcję sabotażową zmuszony jest uciekać z kraju. Powojenna sytuacja przytłacza Lidkę, która opuszcza Grigorija i zostaje kochanką prominentnego radzieckiego oficera. Powojenne realia, i rozbudowująca się socjalistyczna władza dopiekła każdemu z bohaterów. Ich rozchodzą się, ale w momentach próby potrafią się odnaleźć i wyciągnąć do siebie pomocną dłoń.„Zmierzch bohaterów” to jednocześnie znakomicie napisana, pełna wartkiej akcji książka przygodowa. Autor podarował załodze Rudego drugie życie, a czytelnikom którzy wychowywali się na często emitowanym w latach PRL-u serialu stworzył okazję do ponownego spotkania z Jankiem Kosem i gronem jego wypróbowanych przyjaciół. Polecam. Doskonała lektura na wakacje.


Wydawca: Bukowy Las
ISBN: 978-83-64481-22-2
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 498



piątek, 27 marca 2015

„Biograficzny leksykon II wojny światowej”




Stanisław Żerko „Biograficzny leksykon II wojny światowej”


„Biograficzny leksykon II wojny światowej” opracowany przez prof. dr hab. Stanisława Żerko jest zbiorem ok. 1100 biogramów postaci, które w różny sposób odcisnęły swoje piętno na historii najbardziej tragicznego konfliktu zbrojnego w dziejach ludzkości. W publikacji dominują oczywiście życiorysy osób związanych z historią naszego kraju. Warto podkreślić, że leksykon zawiera bogaty zasób danych nie tylko o dowódcach, żołnierzach, czy politykach, lecz zamieszczono w nim również wiele biogramów ludzi kultury, monarchów, duchownych, naukowców, agentów wywiadu, czy kolaborantów. „Biograficzny leksykon II wojny światowej” to również kopalnia informacji o dziesiątkach osób, których wpływ na przebieg wojny nie jest szerzej znany, ba pojawiają się biogramy postaci o życiorysach spreparowanych przez specjalistów do spraw propagandy nawet kilka lat po zakończeniu zmagań wojennych.

Leksykon otwiera biogram Wiktora Abakumowa, radzieckiego generała, zastępcy szefa NKWD, skazanego na karę śmierci w 1953 r. za rzekomy udział w organizacji kontrrewolucyjnej. Ostatnie strony wypełniają natomiast życiorysy marszałka radzieckiego Georgija Żukowa oraz marszałka Polski Michała Żymierskiego, który w 1944 r. został m.in. naczelnym dowódcą Armii Ludowej oraz kierownikiem resortu obrony narodowej w PKWN.

Jedną z największych zalet niniejszej publikacji jest zamieszczenie w niej całego szeregu życiorysów postaci zupełnie zapomnianych i pomijanych w wydawnictwach poświęconych II wojnie światowej. Któż dziś bowiem oprócz garstki historyków pamięta kim byli np. Trajczo Kostow, Nicolae Iorga, Lothar Rendulic czy Laurence Adolph Steinhartdt?

Stanisław Żerko jest historykiem, politologiem, profesorem w Instytucie Zachodnim w Poznaniu a także wykładowcą Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. „Biograficzny leksykon II wojny światowej” ukazał się 10 lat po wydaniu innej pozycji tegoż autora poświęconej podobnej tematyce - „Ilustrowanego leksykonu II wojny światowej.” Opublikowanie niniejszego wydawnictwa zostało poprzedzone wieloletnią kwerendą źródłową w wielu bibliotekach a także archiwach polskich i zagranicznych. Znaczna część biogramów uzupełniona jest wskazówkami bibliograficznymi umożliwiającymi zainteresowanym czytelnikom dotarcie do pozycji pozwalających uzupełnienie wiadomości o danej postaci historycznej. 


Wydawca: Wydawnictwo Nauka i Innowacje
ISBN: 978-83-63795-77-1
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 462


niedziela, 21 grudnia 2014

„Noc zimowego przesilenia”




Agnieszka Krawczyk „Noc zimowego przesilenia”


Przesilenie zimowe to moment, w którym słońce góruje w zenicie w możliwie najdalej na południe wysuniętej szerokości geograficznej – zwrotniku Koziorożca. Dzień, w którym występuje przesilenie zimowe jest najkrótszym dniem w roku. Na półkuli północnej przesilenie zimowe przypada na dni 21-22 grudnia. (wikipedia)


Kraków, trzeci rok okupacji niemieckiej. Na najważniejszych budynkach miejskich powiewają hitlerowskie flagi. Mieszkańcom zaczyna brakować żywności i opału. Z powodów oszczędnościowych nocami latarnie zostają wygaszane, ulice spowija mrok. Ludzie żyją w ciągłym strachu, obawiając się nalotów i łapanek.

Pod Wawelem, w niewielkiej garsonierze, w budynku położonym nieopodal Wisły mieszka główny bohater powieści „Noc zimowego przesilenia” Artur Załuski. To specjalizujący się w oszustwach ubezpieczeniowych prywatny detektyw, który po zajęciu przez Niemców Krakowa stara odnaleźć się w nowej sytuacji. Błyskawicznie topniejące zasoby finansowe skłaniają go do otwarcia biura pisania podań. W okupacyjnej rzeczywistości pomysł okazuje się być strzałem w dziesiątkę. Niestety, nie jest mu dane zbyt długo wieść spokojny, urzędniczy żywot. Wkrótce zgłasza się do niego siostra słynnego jasnowidza Juliana Orwata z prośbą o pomoc w odnalezieniu zaginionego brata. Zadanie jest niebezpieczne, ale to nie martwi Załuskiego, który lubi ryzyko i nie znosi siedzieć za biurkiem. Odważny detektyw przyjmując zlecenie nie zdaje sobie sprawy ze skali trudności zadania jakie przed nim stoi. Rozpoczyna poszukiwania, w trakcie których okazuje się, że sprawa Orwata łączy się z serią brutalnych zabójstw młodych kobiet. Drogi Artura krzyżują się z piękną, wyrafinowaną niemiecką baronówną rabującą dzieła sztuki oraz dawnym kolegą ze studiów a obecnie majorem SD. Załuski nawiązuje kontakty z polskim ruchem oporu. Stroniący przed wojną od politycznego zaangażowania detektyw znajduje się nagle w samym środku gry wywiadów.

Książka Agnieszki Krawczyk to bardzo udana mieszanka kryminału i sensacji, które to składniki idealnie ze sobą współgrają, przenikając się przez ponad dwieście stron powieści do momentu, w którym autorka decyduje się doprawić fabułę szczyptą okultyzmu. Tempo akcji i brak mielizn narracyjnych sprawiają, że nie nudzimy się ani przez chwilę śledząc perypetie głównego bohatera.

Na uwagę zasługuję pieczołowicie dopracowana warstwa historyczna powieści. Agnieszka Krawczyk zadała sobie wiele trudu oddając klimat Krakowa lat wojny. Dzięki bardzo plastycznym opisom czytelnik wędrując wraz z Załuskim ulicami miasta bez trudu może wyobrazić sobie mieszkania w dawnych kamienicach, zadymione kawiarnie, kasyno, czy też ponure, ciemne wnętrza gmachu Zakładu Medycyny Sądowej, do którego również zawitał nasz bohater próbując połączyć ze sobą różne wątki tej skomplikowanej sprawy. Mam nadzieję, że Agnieszka Krawczyk wróci niebawem do dawnego Krakowa i zdecyduje się napisać kolejny tom przygód dzielnego detektywa. Polecam.


Wydawca: Szara Godzina
ISBN: 978-83-64312-23-6
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 249


piątek, 19 grudnia 2014

„Zofia – matka Żegoty. Wspomnienia o Zofii Kossak-Szatkowskiej”




„Zofia – matka Żegoty. Wspomnienia o Zofii Kossak-Szatkowskiej”

Zebrała i opracowała Jadwiga Mrożek-Myszkowska


Niemal zapomniana dziś Zofia Kossak-Szatkowska należała przed II wojną światową do grona najpopularniejszych polskich pisarzy. W 1936 r. została uhonorowana nawet Złotym Wawrzynem Akademickim Polskiej Akademii Literatury. Do najbardziej znanych dzieł autorki należą bez wątpienia powieści: historyczna „Krzyżowcy,” autobiograficzna „Pożoga. Wspomnienia z Wołynia 1917-1919” oraz trzytomowa saga rodziny Kossaków „Dziedzictwo.”

Jadwiga Mrożek-Myszkowska przedstawiła postać Zofii Kossak wykorzystując do tego celu dziesiątki wypowiedzi osób bliskich autorce „Bez oręża,” jak również wybitnych literatów polskich z Marią Dąbrowską i Melchiorem Wańkowiczem na czele. Otrzymaliśmy dzięki temu nie tylko portret pisarki, której kandydatura rozważana była przez Polską Akademię Umiejętności w kontekście zgłoszenia do Literackiej Nagrody Nobla lecz przede wszystkim wizerunek kobiety o szerokich zainteresowaniach, pełnej ciepła, życzliwości i męstwa.



Fot. 1. Zofia Kossak, zdjęcie z czasów pobytu w Skowródkach 1913 rok, 
źródło: „Zofia – matka Żegoty…”, s. 33.


W 1942 r. Zofia Kossak-Szatkowska oraz Wanda Krahelska utworzyły Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom, który wkrótce przekształcił się w Radę Pomocy Żydom „Żegota.” Już pośmiertnie, w 1989 r. otrzymała za swą działalność w czasie okupacji medal oraz dyplom „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.”

Świadectwem bohaterskiej postawy Zofii Kossak-Szatkowskiej jest m.in. relacja pewnej żydowskiej dziewczynki, którą pisarka uratowała z krakowskiego getta. Wspomina ona, że pani Zofia bezinteresownie pomogła dziesiątkom ludzi przetrwać wojenną gehennę zabiegając m.in. o fundusze dla osób, które uciekły z getta, czy też pośrednicząc w wyrabianiu fałszywych dokumentów. Zofia Kossak kierowała również Ochronką dla ludzi, którzy potrzebowali pomocy w trudnych czasach okupacji.

Książkę uzupełnia bogate kalendarium poświęcone życiu i twórczości Zofii Kossak- Szatkowskiej. Znajdziemy w nim szczegółowe informacje o jej dzieciństwie, tragediach rodzinnych, edukacji, pierwszych publikacjach, małżeństwach, tułaczce po kraju, nabierającej rozpędu karierze, działalności konspiracyjnej, dramatycznych przeżyciach w okresie II wojny światowej, wyjeździe z kraju do Anglii na ponad 10 lat oraz pracy twórczej w kraju po 1957 r. Materiały zamieszczone w pracy pochodzą z bardzo wielu różnorodnych źródeł, wspomnień, notatek oraz książek. Warto dodać, że szereg wypowiedzi oraz fotografii, Jadwiga Mrożek-Myszkowska pozyskała specjalnie w celu wykorzystania w niniejszej publikacji.


Wydawca: Adam Marszałek
ISBN: 978-83-7780-981-5
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 187


środa, 26 listopada 2014

"Strażnik bursztynowej komnaty"




Jolanta Maria Kaleta "Strażnik bursztynowej komnaty"


O bursztynowej komnacie słyszeli niemal wszyscy. Tysiące poszukiwaczy próbowało ją odnaleźć, wielu z nich przypłaciło swą pasję życiem. Jedną z takich osób był Paweł Rylski - bohater książki Jolanty Marii Kalety "Strażnik bursztynowej komnaty." Zatrudniony we wrocławskich zakładach Elwro inżynier owładnięty był manią poszukiwania bursztynowego zabytku. Jego hobby doprowadziło do kryzysu w małżeństwie, które tylko pozornie wyglądało normalnie. W rzeczywistości Rylski i jego żona, czterdziestoletnia Ewa mijali się zajęci swoimi sprawami. Nawet kiedy policjanci zapukali w nocy do ich drzwi, wyrwana ze snu kobieta nie miała pojęcia czy mąż znajduje się w mieszkaniu. Zapukali z tragiczną wiadomością: nad brzegiem Odry znaleziono zwłoki mężczyzny. Kiedy pracownik zakładu medycyny sądowej, do którego funkcjonariusze udali się wraz z Rylską uniósł białe prześcieradło, roztrzęsiona Ewa rozpoznała w leżącym na zimnym stole denacie swego małżonka.

Kilka dni później w trakcie pogrzebu, ktoś włamuje się do mieszkania Rylskich. Giną dokumenty i notatki dotyczące poszukiwań bursztynowej komnaty zgromadzone przez inżyniera. Zdziwienie przesłuchiwanej kobiety budzi podejrzane zachowanie zarówno policji jak i prokuratora. Zaczyna zdawać sobie sprawę, że jej mąż mógł naprawdę trafić na jakiś ślad prowadzący do odnalezienia legendarnego zabytku i poniósł za tą najwyższą cenę. Nie mogąc nikomu zaufać, postanawia sama wyjaśnić zagadkę jego śmierci. W tym celu podejmuje nawet ryzyko wyjazdu do Moskwy i Kaliningradu.

Skomplikowana tajemnica związana jest z aferą szpiegowską. Życie Rylskiej staje się zagrożone. Na szczęście jej anioł stróż, emerytowany esbek Mateusz Popiel dba o to aby głównej bohaterce udało się dotrzeć do ostatniej strony tej bardzo obszernej powieści.

Jolanta Maria Kaleta jest z wykształcenia historykiem. Jednak warstwa historyczna nie jest tym, co najbardziej cenię w jej powieściach. Autorka posiada wyjątkową umiejętność oddania klimatu czasów, kiedy szczytem marzeń przeciętnego Polaka był maluch lub duży Fiat  a na półkach sklepowych królował ocet. Tak było przy okazji lektury „Wrocławskiej Madonny”[1] czy „Duchów Inków,”[2] gdzie mogliśmy się przenieść do czasów późnego PRL-u i podobnie jest w przypadku "Strażnika bursztynowej komnaty." Tym razem jednak autorka umieściła akcję książki na przełomie l991 i 1992 r. Z wplecionych w fabułę powieści licznych detali możemy więc przypomnieć sobie graffiti z hasłami politycznymi na murach budynków, zmiany tabliczek z nazwami ulic, pierwsze komputery, dyskietki, czy przekręty przy prywatyzacjach pierwszych przedsiębiorstw. Stare, rozklekotane biurka i szafy w policyjnych gabinetach kontrastują z wytwornymi wnętrzami rezydencji należących do biznesmenów prowadzących nielegalne interesy. Gdzieś w tle mamy wzmianki o braku sukcesów polskich sportowców na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Albertville. Wszystkie wymienione składniki zanurzone są w mokrym i chłodnym jesienno-zimowym klimacie Wrocławia zadymionego przez tysiące sprowadzonych zza Odry zdezelowanych samochodów.

"Strażnik bursztynowej komnaty" to już moje trzecie spotkanie z twórczością Jolanty Marii Kalety. Jest to chyba najlepiej skonstruowana powieść tej autorki. Szybkie tempo, zagadka historyczna kilka trupów, sprawią że książka zadowoli zarówno miłośników dobrego kryminału jak i powieści sensacyjnych. Polecam.


Wydawnictwo: Psychoskok
ISBN: 978-83-7900-270-2
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 474

piątek, 26 września 2014

„Tajemnica niemieckiej papierośnicy”




Arkadiusz Jankowski „Tajemnica niemieckiej papierośnicy”


II wojna światowa dobiega końca. Wojska niemieckie wycofują się przed nacierającą Armią Czerwoną. Jeden z niemieckich oficerów Wehrmachtu August Waltherot zostaje oskarżony o niewykonanie rozkazu i skazany na rozstrzelanie. Przed śmiercią prosi nadzorującego egzekucję żołnierza o przekazanie synowi pamiątkowej papierośnicy. Padają strzały, pada Waltherot. Hauptmann nie zadośćuczyni prośbie rozstrzelanego. Papierośnicę wdeptuje w ziemię.

Kilkadziesiąt lat później czterdziestoletni architekt Aleksander Berens zamierza spełnić swoje marzenie i wybudować własny dom. Kupując działkę na peryferiach Wrocławia, nie zdaje sobie jednak sprawy, że od realizacji marzenia dzieli go długa, pełna niespodzianek droga. Wykopany na placu budowy ludzki szkielet sprawia, że ekipa budowlana zmuszona jest przerwać prace. Berens wraz z przyjacielem Karolem Mencem znajdują na placu budowy starą, srebrną papierośnicę…

Wstrzymana budowa to nie jedyny problem architekta. Szkieletem zainteresowała się prokuratura a papierośnica okazała się kluczem do rozwiązania zagadki skarbu ukrytego pod koniec wojny przez hitlerowców.  Chrapkę na jego odnalezienie mają nie tylko Aleksander i Karol. Interesują się nim także potomkowie żołnierzy, którzy przed sześćdziesięcioma laty uczestniczyli w przedstawionych wcześniej dramatycznych wydarzeniach.

„Tajemnica niemieckiej papierośnicy” to książka, w której wątek sensacyjny związany z poszukiwaniem kosztowności przeplata się z licznymi wątkami obyczajowymi. Myślę, że powieść zyskałaby wiele na dynamice gdyby pominąć w niej te właśnie wątki. Choć moja ocena instytucji jaką jest Narodowy Fundusz Zdrowia jest zbliżona do tej jaką przedstawił w krzywym zwierciadle Arkadiusz Jankowski, to jednak poświęcenie kilkunastu stron na wizytę jednego z bohaterów w przychodni przyszpitalnej wydaje się zupełnie zbyteczne. Podobnie, bez większego uszczerbku dla fabuły można byłoby postąpić z problemami ojca głównego bohatera, emerytowanego lekarza, który jesienią życia realizuje swoje aktorskie pasje i przeżywa niespodziewane miłosne zauroczenie. Z drugiej strony jednak, dzięki tym właśnie wątkom autorowi udało się wykreować bardzo wyraziste postacie bohaterów.

Pełna humoru powieść Arkadiusza Jankowskiego jest dowodem na to, że przygoda może nas spotkać w najbardziej niespodziewanym momencie. Mimo to lektura książki może sprawić przyjemność nie tylko poszukiwaczom przygód, lecz także tym, którzy chętnie sięgają na półkę wypełnioną romansami i literaturą obyczajową.


Wydawnictwo: Videograf
ISBN: 978-83-7835-096-5
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 352


wtorek, 9 września 2014

"Likwidator `44"




Dominik Kozar "Likwidator `44"
(Powieść kryminalna)

Ostatnie dni lipca 1944 r. Już niebawem wybuchnie tak oczekiwane przez mieszkańców Powstanie. Armia Czerwona zatrzymuje się na linii Wisły. Żołnierze radzieccy marzą o bogatych łupach, które zamierzają zdobyć w mieście. Niemieccy okupanci przygotowując się do obrony miasta wydają obwieszczenie nakazujące stu tysiącom warszawiaków zgłaszanie się do kompania rowów przeciwczołgowych. Dowódcy polskiego państwa podziemnego zaczynają zdawać sobie sprawę, że na większe wsparcie aliantów nie mogą liczyć. Napięta sytuacja i krążące od dłuższego czasu plotki o rychłym wybuchu powstania sprawiają, że hitlerowcy ograniczają nieco terror nie chcąc prowokować Polaków.

Dla szefa warszawskiego gestapo Franza Molka nadchodzą trudne dni. Nie tylko musi dbać o zapewnienie porządku w mieście, lecz także zmierzyć z seryjnym mordercą, który  pojawił się na ulicach Warszawy. W innych okolicznościach gestapowiec zapewne nie przejąłby się zaistniałą sytuacją. Kryterium doboru ofiar sprawia jednak, że Molk nie może pozwolić sobie na zlekceważenie sprawy. Ofiarami zabójcy są bowiem wysocy rangą oficerowie gestapo. Morderca pozostawia przy ciałach kartki z listą ofiar. Na kartce jest sześć nazwisk. Ostatnie nazwisko brzmi: Molk.

Śledztwo w tej sprawie rozpoczyna Hans Schneider, doświadczony funkcjonariusz kripo. Na specjalną prośbę Schneidera, pomaga mu dawny przyjaciel,  as przedwojennej polskiej policji państwowej, komisarz Jan Wolak, który zostaje w tym celu zwolniony z obozu w Auschwitz. Duet policjantów ma olbrzymie kłopoty z zakończeniem śledztwa. Jak się bowiem okazuje zabójca jest nie tylko bezwzględnym, ale także niezwykle przebiegłym, gotowym na wszystko człowiekiem.

W wojennej rzeczywistości toczy się codzienne życie warszawiaków. Młodzi ludzie spotykają się na prywatkach, randkach, spacerach. Niestety jakże często miłosne uniesienia przerywane są godziną policyjną. Jesteśmy świadkami, łapanek, egzekucji i przesłuchań. Warszawska młodzież garnie się do walki. Powstaje szereg organizacji konspiracyjnych, których członkowie czekają na sygnał aby chwycić  za broń. Wśród kilkunastu bohaterów pierwszo i drugoplanowych, znajdziemy przedstawicieli czterech narodowości: Polaków, Żydów, Rosjan i Niemców. Splatają się losy morderców w niemieckich mundurach, pazernych czerwonoarmistów i pełnych nadziei na lepszy los mieszkańców okupowanej Warszawy.

„Likwidator `44” to bardzo udana powieść wątkiem kryminalnym osadzonym w realiach II wojny światowej. Autor nie przytłacza czytelnika wielością detali topograficznych, koncentrując się raczej na oddaniu klimatu zagrożenia w mieście stojącym u progu zapisania najtragiczniejszej karty w swojej historii. Polecam.


Wydawnictwo: Videograf
ISBN: 978-83-7835-328-7
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 343

piątek, 5 września 2014

"Pozostał gniew"




Dominik Rutkowski "Pozostał gniew"


Po książce „Ziemie niczyje” Macieja Paterczyka mam przyjemność przedstawić kolejną powieść wydawnictwa Bellona, której akcja rozgrywa się w końcowych dniach II wojny światowej na Pomorzu Zachodnim. Tym razem jest to książka Dominika Rutkowskiego „Pozostał gniew.” Inspiracją dla autora były niepublikowane wspomnienia wojenne jego dziadka, któremu też dedykował tę niemal epicką opowieść.

Na opuszczonych przez wojska niemieckie terenach zadamawia się nowy okupant. Armia Czerwona. W niewielkim miasteczku władzę obejmuje enkawudzista, kapitan Paluchin. Jego podkomendni dopuszczają się gwałtów i rabunków nie tylko na ludności niemieckiej lecz ograbiają z nędznego dobytku Polaków wracających z robót i obozów w Rzeszy. Do kraju powraca Julian, Polak mieszkający przed wojną na Wileńszczyźnie. Niestety, zostaje zatrzymany przez czerwonoarmistów, a kiedy Paluchin odkrywa jego zdolności językowe, mianuje go swoim tłumaczem. Dramatycznych przeżyć nie unikną wędrujące do polski cztery kobiety. Pośród rozpasanej radzieckiej żołnierskiej tłuszczy znajduje się Iwan, pochodzący z inteligenckiej rodziny idealista. Nie godzi się on z barbarzyńskim postępkami swych kolegów, lecz nie ma siły i  możliwości aby im się przeciwstawić. Ostatnim z bohaterów jest Ukrainiec Mirek, dezerter, którego największą miłością są zegary.

Śledzimy przeplatające się ze sobą dramatyczne losy tych wszystkich osób. Luksusowa kwatera i pełne zbytków, rozpustne życie Paluchina kontrastują z nędzną obozową egzystencją setek jeńców wojennych i tułaczką polskich robotników przymusowych. Jedni marzą aby Hitler wreszcie skapitulował, o powrocie do domów, odszukaniu bliskich, inni nie potrafią odnaleźć się w powojennej rzeczywistości. Dominik Rutkowski mocno nakreślił sylwetki bohaterów, z których niemal każdy kryje w sobie wojenne dramaty. No, może poza kapitanem NKWD, który jest tu chyba jedyną groteskową postacią a zarazem panem życia i śmierci na podległym mu obszarze.

Znajdziemy na kartach powieści również zaczątek wątku miłosnego. Napisałem „zaczątek” bo na tej wyjałowionej przez niemieckich i radzieckich okupantów ziemi nawet uczucie obumarło nim zdążyło zakiełkować. Rozdziały uzupełnione są wspomnieniami dzięki czemu łatwiej możemy zrozumieć postawy prezentowane przez głównych bohaterów utworu. Powieść Dominika Rutkowskiego została nagrodzona przez „Magazyn Literacki KSIĄŻKI” w kategorii „proza polska.” Polecam.


Wydawnictwo: Bellona
ISBN: 978-83-11-12944-3
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 303