czwartek, 9 lipca 2015

„Skrzynie Sturmbannführera”




Luiza Frosz „Skrzynie Sturmbannführera”


Połowa lipca. Warszawa. Biuro Pawła Dańca, urzędnika Ministerstwa Kultury i Sztuki zajmującego się rozwiązywaniem zagadek związanych z kradzieżami dzieł sztuki i odszukiwaniem zabytków zrabowanych w latach wojny. Zmagania z przemytnikami dzieł sztuki wiążą się z częstymi wyjazdami służbowymi w różne, często odległe zakątki naszego kraju. To bardzo pasjonujące, absorbujące, ale także stresujące zajęcie. Dlatego też Daniec co roku z utęsknieniem oczekuje na nadejście lata, kiedy to ma nadzieję na relaks w malowniczej scenerii mazurskich jezior i lasów. Niestety, zazwyczaj na nadziei się kończy, a w ostatniej chwili przed wyjazdem pojawia się przeszkoda sprawiająca, że zamiast błogiego lenistwa nad którymś z licznych mazurskich akwenów, wakacyjna wycieczka przeradza się pasjonującą, niebezpieczną przygodę.




Ten szablon wykorzystała również Luiza Frosz, autorka powieści „Skrzynie Sturmbannführera.” Jest to kolejna z książek serii „Pan Samochodzik i…” olsztyńskiego wydawnictwa Warmia. Zbyt kurczowe trzymanie się przez autorkę schematu sprawiło, że to właśnie pierwsze strony powieści były dla mnie najtrudniejsze do przebrnięcia. Na szczęście rozwój fabuły zrekompensował mi z nawiązką sztampowy początek. Akcja powieści rozgrywa się nad Jeziorem Narie, gdzie Paweł Daniec przy pomocy swego przyjaciela, detektywa Kamila Podworskiego, uczennicy klasy maturalnej – Kornelii oraz niezwykłego oryginała – Kompozytora usiłuje rozwiązać zagadkę, której korzenie sięgają  czasów okupacji niemieckiej. Historia prowadzi do Sturmbannführera Heinricha Winkle, który tuż przed wkroczeniem Armii Czerwonej ukrył gdzieś w okolicy skrzynie z tajemniczą zawartością. Oczywiście ochotę na odnalezienie depozytu ma jeszcze kilka innych osób, stąd też Daniec oraz jego przyjaciele muszą mieć oczy szeroko otwarte.

Luizie Frosz udało się dość wiernie odtworzyć klimat znany z klasycznych „samochodzików” autorstwa Zbigniewa Nienackiego. Moja ocena byłaby zapewne nieco wyższa, gdyby nie przeładowanie fabuły dynamiczną akcją. Bohaterowie niemal nie znajdują czasu, aby usiąść na chwilę przy ognisku, porozmawiać, nacieszyć się rześkością mazurskich nocy. Autorka zastosowała ciekawy zabieg, wplatając w fabułę powieści dramatyczne historie z lat II wojny światowej. Choć nie uniknęła kilku potknięć i nieścisłości, książka zasługuje na dość wysoką ocenę i może stanowić przyjemną lekturę podczas kilku wakacyjnych wieczorów.

Powieść Luizy Frosz „Skrzynie Sturmbannführera” zwyciężyła w drugiej edycji konkursu na Najlepszą Samochodzikową Książkę 2014 roku.[1]


Wydawnictwo: Warmia
Seria wydawnicza: Pan Samochodzik i …
ISBN: 978-83-60586-36-6
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 179





[1] O powieści Luizy Frosz możecie podyskutować na Forum Miłośników Pana Samochodzika: http://pansamochodzik.net.pl/viewtopic.php?t=2649 Zapraszam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz