Jolanta Maria Kaleta „Złoto Wrocławia”
Styczeń 1945 r. Wojska Armii
Czerwonej nieuchronnie zbliżają się w kierunku Odry. Niemcy przestają wierzyć w
możliwość odwrócenia losów wojny. Zdają sobie sprawę, że radziecka ofensywa
wkrótce zetrze w pył stworzoną przez ich wodza Adolfa Hitlera potęgę III Rzeszy.
Breslau zostaje ogłoszone twierdzą. Wysoko postawieni niemieccy oficerowie
otrzymują zadanie ukrycia 23 skrzyń zawierających złoto należące do Banku
Breslau. Nie mogą dopuścić aby transport z cennym ładunkiem dostał się w ręce
Rosjan. Mają nadzieję, że za jakiś czas, już po zakończeniu działań wojennych,
powrócą i odnajdą miejsce w którym spoczywają depozyty.
Legendy o ukrytych przez
hitlerowców skarbach przez dziesięciolecia rozpalały wyobraźnię wielu poszukiwaczy.
Dla niektórych, np. dla majora Tadeusza Niezgody z wrocławskiej Służby
Bezpieczeństwa odnalezienie skrzyń ze złotem staje się niemal obsesją. Esbek
jest gotowy na wszystko aby natrafić na trop prowadzący do schowków ze złotem. Choć
mijają lata żyją jeszcze niemieccy oficerowie, którzy uczestniczyli w tajnej
misji. Mimo iż siwizna przyprószyła im skronie nie wyrzekli się nigdy marzeń o zdobyciu
zawartości skrzyń, ukrytych pewnej mroźnej styczniowej nocy gdzieś w okolicach
największego miasta nad Odrą. Były major SS Kurt Ritter przyjeżdża w tym celu
do Polski i usiłuje odtworzyć drogę jaką pokonały ciężarówki przewożące
skrzynie. Niemiec wpada na ślad innego oficera biorącego udział w nocnym
transporcie skrzyń. Co prawda Georg Sorn nie żyje, ale Ritter jest przekonany,
że przed śmiercią zdążył powierzył tajemnicę swojemu synowi. Rozpoczyna się niebezpieczna
gra o niezwykle wysoką stawkę.
W miarę rozwoju fabuły powieści
na jaw wychodzą mroczne rodzinne tajemnice sięgające schyłkowych lat istnienia
hitlerowskich Niemiec. Tłem wartkiej akcji, jak to zwykle bywa w przypadku
twórczości Jolanty Marii Kalety, są malownicze plenery Dolnego Śląska. Tam
właśnie krzyżują się liczne wątki a także drogi bohaterów powieści. Poprzez uwypuklenie
kontrastów - beznadziejnej egzystencji zwykłego człowieka i uprzywilejowania
wybranych grup zawodowych, autorce jak zwykle udało się doskonale odtworzyć
szarą rzeczywistość i realia życia w latach PRL-u. Trudno także nie dostrzec iż
pisarka opracowała do perfekcji sztukę tworzenia wyrazistych portretów
funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Polecam.
Wydawnictwo: Psychoskok
ISBN: 978-83-7900-131-6
Rok wydania: 2013
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 442