Walery Przyborowski „Widmo na Kanonii” (Tom 2.)
Warszawa, schyłek XIX stulecia. Sprawa
tajemniczej kobiety odnalezionej przez dwóch robotników w warszawskich kanałach
komplikuje się coraz bardziej. Bohaterowie nadal nie wiedzą kim jest piękna,
ciężko ranna niewiasta. Niebezpieczna, mająca pomóc w rozwikłaniu zagadki, wyprawa do kanałów nie pozwoliła
Panu Seledynkowi, Pietrusiowi i młodemu studentowi medycyny przybliżyć się choć
na krok do jej wyjaśnienia. Sprawca napadu na kobietę nadal pozostaje na wolności.
Niestety w kanałach przy ulicy Kanonia zostaje popełniona kolejna zbrodnia.
Seledynek i jego towarzysze, obawiają się, że mogą zostać wplątani w zabójstwo,
gdyż okoliczności wskazują na to, że w czasie kiedy zostało ono dokonane
przebywali właśnie w ciemnych kanałach.
„Widmo na Kanonii” (Tom 1.)
Wszechobecna nędza jest przyczyną
kolejnych dramatów. Walery Przyborowski w drugiej części utworu wprowadza nowe
postacie. Śledzimy m.in. tułaczkę niejakiego Julka, który w towarzystwie
młodego, wychowanego na ulicy chłopca Franka, usiłuje zdobyć pieniądze
wynajmując katarynkę od osobnika zwanego Władkiem Szczerbatym. Julek z Frankiem
przemierzają szarobure, pełne kałuż ulice Warszawy. Niejednokrotnie głód skręca
im kiszki, marzą więc aby zarobić choć parę groszy, które pozwoliłyby na napełnienie
żołądka nawet najpodlejszym gatunkiem wędliny. Autor tak sugestywnie opisuje
zmaganie się bohaterów z uczuciem głodu, że w trakcie lektury trudno się
powstrzymać, aby co jakiś czas nie zajrzeć do lodówki i nie upewnić się, czy
następnego będziemy mieli co włożyć do garnka. Mimo pustek w kieszeni Pan
Seledynek stara się pomoc swoim przyjaciołom. Nie zawsze jednak jego pomysły i
dobre chęci przynoszą oczekiwane owoce.
Czytając wydane po raz pierwszy w
1891 r. „Widmo na Kanonii” odwiedzamy miejsca, których próżno szukać na mapie
dzisiejszej Warszawy. Nie ma już podrzędnych restauracji, w których świeżego
kadryla można popić kieliszkiem anyżówki. Nawet gdyby kamienica, w której
mieściła się karczma rudej Maryśki nie została zamieniona w gruzy przez niemieckie
bomby w czasie II wojny światowej, i tak niechybnie zamknąłby ją już dawno
Sanepid. Biorąc pod uwagę mroczny, pełen beznadziei klimat, trudno w pewnym
stopniu nie zauważyć pewnych podobieństw powieści Walerego Przyborowskiego do
wydanych około 50 lat wcześniej „Tajemnic Paryża” Eugeniusza Sue. Polecam.
Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-65499-42-4
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 241