Antoni Starzewski „Męty”
Opowiadana kryminalne ze znalezionych rękopisów
Antoni Starzewski był oficerem policji
tropiących przestępców na ulicach Warszawy w pierwszych latach ubiegłego wieku.
Swe wspomnienia postanowił przelać na papier, czego owocem jest tom zawierający
aż dziewięć opowiadań kryminalnych. Ich bohaterami są postacie reprezentujące
różne środowiska: chłopi, handlarze, aktorzy, oszuści, złodzieje różnych
specjalności oraz osoby z marginesu społecznego. Zaledwie w jednej z historii,
której zresztą akcja rozgrywa się poza ziemiami polskimi, w Wiedniu, pojawiają
się postacie z kręgów arystokratycznych. W opowiadaniu „Racja staniu” Starzewski
wykorzystując swe policyjne doświadczenie ratuje bowiem z niebywałej opresji
księżniczkę z pewnego maleńkiego państewka. Jest to jedna z dwóch najbardziej
rozbudowanych a zarazem najciekawszych historii opisanych przez rutynowanego
policjanta. W opowiadaniu tym znajdziemy dewizę jaką kierował się w pracy
śledczej warszawski funkcjonariusz, który przyznaje, że daleko mu do Sherlocka Holmesa,
a dobrymi wynikami może się pochwalić dzięki żmudnej, mozolnej pracy.
Na wyróżnienie zasługuje także dość
obszerne opowiadanie „Pierwszy zamach na mnie”. Tu Starzewski prowadzi śledztwo
w sprawie kradzieży bielizny. Tym pospolitym w tamtych czasach przestępstwem, jakim
trudnili się tzw. „pajęczarze” zajął się ze względu na fakt, że pokrzywdzoną
była uboga praczka mająca na utrzymaniu kilkoro dzieci. W opowiadaniu tym autor
niezwykle barwnie przedstawił życie warszawskiego półświatka, ujawnił w nim też
nieco ciekawostek ze swojego policyjnego warsztatu pracy.
Ludwik M. Kurnatowski „Samochodowa banda Kłaka”
– kolejny
tom Kryminałów przedwojennej Warszawy
W trakcie lektury wszystkich opowiadań
zaskoczyło mnie znakomite jak na policjanta operowanie słowem, dramaturgia,
plastyczne opisy i dobre dialogi. W pewnym momencie nabrałem podejrzeń, że może
Starzewski opowiedział swe przygody któremuś z zaprzyjaźnionych dziennikarzy, a
ten spisał jego relacje. W każdym z opowiadań możemy odnaleźć rozmaite detale z
biografii autora a także szereg informacji o jego stosunku do spraw jakimi się
zajmował.
Opowiadana kryminalne ze
znalezionych rękopisów były opublikowane w 1913. r. Antoni Starzewski w krótkim
słowie od autora zamieszczonym na początku książki, wyznaje, że celem jaki
skłonił go do wydania niniejszego tomu było przybliżenie społeczeństwu środowiska,
w którym zmuszeni są pracować funkcjonariusze policji. Jak słusznie autor przypuszcza,
publikacji poruszających tego typu sprawy nie wydawano wówczas zbyt wiele.
Starzewski oświadcza, że wszystkie przedstawione w książce historie wydarzyły
się naprawdę, zmienił jedynie nazwiska pojawiających się w opowieściach osób
oraz nazwy miejscowości. Policjant podkreśla także, że starał się zachować
obiektywizm i nie potępia bohaterów swoich opowiadań, a za okoliczności
łagodzące ich niecne postępki uznaje m.in. niepomyślny los, głód i nędzę z jaką
muszą zmagać się na co dzień. Po „Opowiadaniach kryminalnych” nadkomisarza
Ludwika Kurnatowskiego „Męty” są kolejną niezwykle interesującą pozycją wspomnieniową
napisaną przez policjanta i wydaną po wielu latach w serii Kryminały
przedwojennej Warszawy. Polecam.
Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-65499-23-3
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 209
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz