Marek Romański „W walce z Arseniuszem Lupinem”
Postać dżentelmena-włamywacza Arseniusza
Lupina pojawiła się na kartach powieści Maurice’a Leblanca już w 1905 r. Potrafiący
wykaraskać się z największej opresji Lupin stał się zmorą naczelników więzień. Sforsowanie
najgrubszych nawet murów i krat było dla niego drobnostką. Ten niezwykły
przestępca brzydził się przemocą. Zawsze skrupulatnie przygotowywał się do każdego
włamania, pamiętając o zabezpieczeniu sobie drogi odwrotu. Nigdy nie
pozostawiał śladów. Drżeli przed nim osobnicy mający coś na sumieniu, przestępcy
i wszelkiego rodzaju żyjący na bakier z prawem kombinatorzy. Funkcjonariusze
policji znad Loary i Sekwany zgrzytali zębami ze złości na jakąkolwiek wzmiankę
o włamywaczu, lecz zwykli mieszkańcy Francji kibicowali poczynaniom Lupina i z
wypiekami na twarzach śledzili doniesienia prasowe informujące o jego
poczynaniach.
Nie jestem pewien czy Maurice
Leblanc wysyłał kiedykolwiek swego bohatera do Polski, aby ten w kraju nad
Wisłą obrabował kasę jakiegoś defraudanta, spekulanta czy też innego
delikwenta, który w posiadanie majątku wszedł nie zawsze zgodnie z literą
prawa. Jeśli francuski pisarz tego nie uczynił, niedopatrzenie to naprawił w
1934 r. jego kolega po fachu – jeden z najpopularniejszych polskich autorów
kryminałów dwudziestolecia międzywojennego - Marek Romański. Spod jego pióra
wyszła bowiem całkiem zgrabna, okraszona dowcipem, historia kryminalna, która
rozpoczyna się w Warszawie. Tu w jednym z klubów spotyka się dwóch dżentelmenów:
pewien Francuz nazwiskiem Medieval oraz prywatny detektyw Konrad Wichura.
Panowie wiedzą już, że słynny francuski włamywacz przybył do Warszawy.
Zawierają zakład o to czy Wichurze uda się zastawić skuteczną pułapkę na
Lupina, czy też sprytnemu przestępcy znów dopisze szczęście i jak zwykle pozostanie
nieuchwytny.
W tym samym czasie do detektywa
Wichury i komisarza Wagnera zwraca się prośbą o pomoc pewien zamożny właściciel
pałacu w Łagiewkach. Izydor Bitru, również obywatel francuski, informuje ich o
otrzymaniu listu od Lupina, w którym włamywacz zapowiada wyrównanie rachunków.
Wystraszony bogacz bardziej obawia się swoje pieniądze i zgromadzone
kosztowności niż o życie. Mimo to Wichura wraz z piękną sekretarką oraz
Wagnerem wyruszają do Łagiewek aby zapobiec dokonaniu przestępstwa i ująć
dżentelmena-włamywacza. W pałacu Konrad Wichura spotyka znajomych z
warszawskiego klubu. Ktoś opróżnia kasę pancerną pana Bitru. Giną wszystkie
klejnoty milionera. Wichura rozpoczyna przesłuchania zgromadzonych w pałacu
osób. Zachowanie niemal wszystkich budzi podejrzenia. Detektywi zdają sobie
doskonale sprawę, że wśród przesłuchiwanych znajduje się pewno Arseniusz Lupin.
Rozpoczyna się pasjonująca rozgrywka pomiędzy dwójką „śledczych” a legendarnym
francuskim włamywaczem. Polecam.
Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-68-3
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 225
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz