Pokazywanie postów oznaczonych etykietą CM. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą CM. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 25 marca 2018

„Świetlista igła”



Anna Kłodzińska „Świetlista igła”
‘Tajemniczy pasażer”


Warszawa, lata 60. ubiegłego wieku. Z pracowni Instytutu Chemii tajemniczy włamywacz kradnie ważną pracę naukową docenta Straszewskiego. Zdumienie pracowników instytutu oraz przybyłych na miejsce zdarzenia milicjantów budzi sposób w jaki przestępca dostał się do pomieszczenia, w którym przechowywano dokumentację. Wszystko wskazuje na to, że zamek szafy pancernej  został błyskawicznie stopiony laserem o potężnej mocy. Naukowcy są jednak zdania, że skonstruowanie urządzenia o takich parametrach w Polsce nie jest jeszcze możliwe.




Niebawem w trudny do wyjaśnienia sposób zostaje zamordowany pewien naukowiec. Funkcjonariusze MO zaczynają podejrzewać, że sprawy mają ze sobą jakiś związek, a to co wydawało się zupełnie nieprawdopodobne, może okazać się faktem. Śledztwo komplikuje się jeszcze bardziej, do akcji wkracza więc jeden z najskuteczniejszych oficerów Komendy Stołecznej - kapitan Szczęsny. Milicjanci nie mogą sobie pozwolić na nawet najmniejsze potknięcie, wiedzą bowiem, że posiadający śmiercionośną broń nieuchwytny przeciwnik jest gotowy na wszystko.

Tym razem pisarka i dziennikarka „Życia Warszawy” zaserwowała czytelnikom nieco mniej smaczków związanych z życiem w stolicy za czasów Józefa Cyrankiewicza. Pojawia się oczywiście kilka miejsc, które mogą pamiętać przedstawiciele starszego pokolenia mieszkańców Warszawy. Kłodzińska skoncentrowała się natomiast na ukazaniu działań organów ścigania oraz poczynań sprytnego przestępcy. Funkcjonariusze MO, z kapitanem Szczęsnym na czele, nie po raz pierwszy zmuszeni są do sięgnięcia po niestandardowe środki. Tylko tak bowiem mają szansę na schwytanie mordercy i na udowodnienie mu licznych przestępstw. W niniejszym tomie zamieszczone zostało również mało znane, krótkie opowiadanie Anny Kłodzińskiej „Tajemniczy pasażer” z 1961 r. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL
ISBN: 978-83-65499-69-1
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 224



niedziela, 18 marca 2018

„Krwawa hrabina”



Stanisław Antoni Wotowski „Krwawa hrabina”


Połowa XVII stulecia. Przez bezkresne węgierskie lasy podróżuje pochodzący ze znakomitego szlacheckiego rodu Stanisław Górka. Młodzieniec wiezie ważne dokumenty przeznaczone dla księcia Gabora Batorego. Pewnego dnia  zmęczony szlachcic i jego pachołek docierają do wznoszącego się pośród drzew potężnego zamczyska, starej rezydencji hrabiny Elżbiety Batory. Tuż po przybyciu do bram twierdzy Górka jest świadkiem sytuacji, która budzi w nim pewne zaniepokojenie. Jednak spotkanie z piękną panią usypia czujność Polaka. Z miejsca zakochuje się w Elżbiecie a kobieta odwzajemnia uczucie. Pani Batory roztacza przed młodym Polakiem wizję nie tylko wspólnego życia, lecz również możliwość uzyskania przez niego tytułu książęcego.




Po pewnym czasie Górka zaczyna dostrzegać, że wiekowa budowla skrywa wiele budzących grozę tajemnic. Przybysze dowiadują się, że w jednej baszt znajduje się pracownia sędziwego alchemika, a w lochach twierdzy więziona jest młoda dziewczyna. Ryzykując życie polski szlachcic wraz z wiernym sługą postanawiają uwolnić nieszczęśnicę i odkryć pilnie strzeżone sekrety ukrytego w głębokim borze zamku. Pisząc niniejszą powieść Stanisław Wotowski inspirował się szczodrze dokonaniami angielskich i francuskich mistrzów powieści grozy. Stąd też nie brakuje w zamku Elżbiety Batory pięknych komnat, mrocznych korytarzy czy tajemniczych przejść. Piękna władczyni otacza się wiernymi sługami, z których najbliższy jest odrażającą kreaturą, gotową popełnić dla swej pani nawet najbardziej bezecne czyny.

Stanisław Wotowski był niezwykle płodnym pisarzem. Do czasu wybuchu II wojny światowej wydano około czterdziestu jego książek. Na podstawie kilku powstały scenariusze filmowe. Szkoda, że żaden z przedwojennych twórców nie sięgnął po „Krwawą hrabinę”. Ta powieści to także doskonały materiał na film. W trakcie lektury niektóre sceny kojarzyły mi się nieodparcie z komedią-horrorem „Nieustraszeni pogromcy wampirów” zrealizowanym w 1967 r. przez Romana Polańskiego. Znaczna część dorobku Wotowskiego to powieści kryminalne oraz utwory o tematyce okultystycznej. Wiele dzieł pisarza wznowiono po latach w serii Kryminały przedwojennej Warszawy[1]. Warto zwrócić także uwagę na kilka książek historycznych tego autora, tym bardziej, że na rodzimym rynku księgarskim tak klimatycznych powieści jak „Krwawa hrabina” nie ukazało w latach II RP zbyt wiele. Polecam.


Wydawca: CM
ISBN: 978-83-65499-80-6
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 148


niedziela, 11 marca 2018

„Królowa nocy”



Anna Kłodzińska „Królowa nocy”


Warszawa przełom lat 60. i 70. ubiegłego wieku. Dyrektor administracyjno-handlowy jednego z dużych przedsiębiorstw wikła się w romans z przygodnie poznaną młodą kobietą. Poznana w restauracji dziewczyna przedstawia się jako Liz Wight, Polka mieszkająca na stale w Londynie. Już kilka dni po krótkim miłosnym tête-à-tête mężczyzna zapomina o skoku w bok. Jest przekonany, że przebywająca w tym czasie na wakacjach żona nigdy nie dowie się o zdradzie. Jednak wkrótce okazuje się, że ten niezbyt chwalebny postępek stanowi początek całego szeregu przykrych i tragicznych w skutkach wydarzeń, prowadzących do zniszczenia szczęścia rodzinnego i kariery zawodowej dyrektora. Mężczyzna wiele dał by za to, aby jego erotyczna przygoda nigdy się nie miała miejsca. Niestety musi ponieść konsekwencje swej nieprzemyślanej decyzji. Pewnego dnia do gabinetu dyrektora puka mężczyzna i składa mu trudną do odrzucenia propozycję.




„Królowa nocy” jest kolejną z powieści Anny Kłodzińskiej, której znaczna część akcji rozgrywa się na terenie zakładu przemysłowego. W tym przypadku jest to głównie gabinet dyrektora. Bohaterowie odwiedzają także jedną z bardziej znanych warszawskich restauracji oraz oczywiście siedzibę Komendy Stołecznej Milicji Obywatelskiej. Funkcjonariusze podejmując czynności śledcze penetrują podejrzane mieszkania w starych warszawskich kamienicach. Kreślenie sylwetek przedstawicieli stołecznego półświatka przychodzi Kłodzińskiej równie łatwo jak tworzenie portretów milicjantów przesłuchujących podejrzanych typków w zaciszu gabinetów Pałacu Mostowskich.

Etatowym bohaterem książek Anny Kłodzińskiej jest błyskotliwy i przystojny kapitan Szczęsny[1]. Podobnie jest i tym razem. Jasnowłosy kapitan wkracza do akcji kiedy autorka decyduje się na uśmiercenie jednej z postaci. Nie spotkamy się jednak z długoletnim przyjacielem Szczęsnego i jego bezpośrednim zwierzchnikiem, majorem Daniłowiczem. Powieść Anny Kłodzińskiej ukazała się po raz pierwszy w 1971 r. na łamach „Dziennika Zachodniego”. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL
ISBN: 978-83-66022-01-0
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 95



wtorek, 6 marca 2018

„Koralowy sztylet”



Adam Nasielski „Koralowy sztylet”


Adam Nasielski jest autorem cyklu powieści kryminalnych, których głównym bohaterem jest znakomity detektyw Bernard Żbik[1]. Niemal wszystkie książki z genialnym inspektorem w roli głównej zostały wznowione po latach w serii Kryminały przedwojennej Warszawy[2]. Tom „Koralowy sztylet” różni się znacznie od poprzednich tytułów. Zamiast jednej, długiej historii kryminalnej znajdziemy w nim bowiem aż 12 opowiadań. Niewątpliwie najbardziej interesujące z nich jest, zajmujące ponad połowę książki, opowiadanie tytułowe.

Pierwszoplanowe role przypadły w nim aspirantowi Adamowi Billewskiemu, młodej i pięknej kobiecie Ewie Tarnowskiej oraz oczywiście Bernardowi Żbikowi. Pewnego upalnego dnia Tarnowska zgłasza się do biura oficera dyżurnego Komendy Głównej Policji w Warszawie. Kobieta informuje zdumionego oficera, którym jest wspomniany Billewski, że w jej domu straszy. Tajemniczy duch żąda od niej aby opuściła dom, w przeciwnym razie będzie musiała zginąć. Zauroczony Ewą i zaciekawiony niezwykłą sprawą aspirant decyduje się spędzić w „nawiedzonym” domu noc. Ma nadzieję, że uda mu się zdemaskować żartownisia. Niestety ducha nie udaje się pochwycić, na domiar złego zamordowany zostaje przebywający w salonie kolega Tarnowskiej. Narzędziem zbrodni jest sztylet z wykonaną z czerwonego koralu rękojeścią.




Aspirant Billewski zaczyna zdawać sobie sprawę, że sam nie wykryje zabójcy. Udaje się więc po wsparcie do Bernarda Żbika. I tu pierwsze zaskoczenie. As warszawskiej służby śledczej od pewnego czasu zamiast tropić bezwzględnych przestępców korzysta z uroków życia, utrzymując się ze zgromadzonych przez lata oszczędności. Czy Adamowi uda się zainteresować detektywa nietypową zagadką kryminalną i skłonić go do współdziałania w tej niezwykłej sprawie?

Bardzo ciekawym zabiegiem Adama Nasielskiego było wysłanie Bernarda Żbika na emeryturę. To nie jedyna niespodzianka jaka czeka na czytelników znających inne tomy przygód detektywa. Okazuje się bowiem, że przerwa w pracy śledczej nie wyszła na dobre panu Bernardowi i w rozwiązywaniu niektórych spraw nie zawsze odgrywa on już pierwsze skrzypce. Kolejne opowiadania to krótkie, lecz interesujące epizody związane z karierą zawodową Bernarda Żbika. Utwory zebrane w niniejszym tomie ukazywały się w latach 1935-1938 w serii „Co tydzień powieść” a także w „Dzienniku Ostrowskim” oraz poznańskim „Dzienniku Porannym”. Nigdy po wojnie nie były wznawiane, stąd też zapewnie niewielu współczesnych czytelników miało okazję z nimi się zapoznać. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
Podseria: Małe gry Bernarda Żbika
ISBN: 978-83-65499-57-8
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 124


sobota, 3 marca 2018

„Kurhany chwały”



Bartłomiej Grzegorz Sala „Kurhany chwały”
O kopcach krakowskich, podkrakowskich i nie tylko


W bogatym dorobku historyka i etnologa Bartłomieja Grzegorza Sali znajdziemy szereg publikacji popularyzujących wiadomości związane z zabytkowymi budowlami oraz niezwykłymi miejscami leżącymi na obszarze naszego kraju. W wydawnictwie Ciekawe Miejsca ukazało się dotychczas kilka książek tego autora: „Zabytki drewniane polskich Karkonoszy”, „Jeziorka i stawy górskie Gór Świętokrzyskich, Sudetów i polskich Karpat”, „Wodospady Sudetów i polskich Karpat” oraz „Kurhany chwały”.




W tym ostatnim, bardzo obszernym opracowaniu autor przedstawił dzieje niemal wszystkich kopców znajdujących się na terenie Krakowa i okolicy. Najbardziej znane z nich to Kopce Wandy, Krakusa, Tadeusza Kościuszki i Józefa Piłsudskiego. Znajdziemy tu też bogaty zasób wiadomości o najważniejszych tego typu obiektach usytuowanych na pozostałych ziemiach polskich, w tym o pradziejowych mogiłach w Leszczkowie, Sandomierzu, Przemyślu czy Czernihowie. W sumie Bartłomiej Grzegorz Sala, barwnie i ze swadą, opisał około sześćdziesięciu historycznych miejsc. Niektórych z przypomnianych obiektów nie dostrzeżemy już w krajobrazie ziemi krakowskiej.




Bartłomiej Grzegorz Sala za kopce-kurhany uznaje budowle ziemne w formie półkola, stożka lub piramidy, które pełniły funkcje religijno-obrzędowe, pamiątkowe lub grobowe. Znaczna część tych obiektów nadal czeka na przeprowadzenie gruntownych badań archeologicznych, które pozwoliłyby na wyświetlenie wielu tajemnic. Lektura książki umożliwia poznanie genezy powstania kurhanów a także związanych z nimi legend i obyczajów. Autor odkrywa przed czytelnikami również liczne ciekawostki związane z patronami kurhanów. Publikację uzupełniają tabele, zawierające m. in. zestawienia kopców krakowskich w kolejności powstania, kopców nieistniejących w kolejności zniszczenia, ranking wielkościowy kopców krakowskich i innych wybranych kopców w Polsce. Polecam.


Wydawca: CM
ISBN: 978-83-65499-91-2
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 348



środa, 28 lutego 2018

„Cały ten jazz”



Jarosław Klonowski „Cały ten jazz”


Jarosław Klonowski jest absolwentem Wydziału Historii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Choć jego życie zawodowe od dawna związane jest z zupełnie inną „branżą”, nadal wiele czasu poświęca na zgłębianie historycznych ciekawostek. Owocem jego zainteresowań jest kilka powieści z wątkami historycznymi, m.in. „Labirynt w Sierra Madre”, „Miriam”, „Ognie Świętego Wita” czy „Tajemnica świętego Wormiusa”. Od kilku lat autor marzył aby napisać powieść kryminalną oraz książkę o historii jazzu w Nowym Orleanie. Zamiar ten udało mu się zrealizować dopiero pod koniec 2017 r. kiedy to na półki księgarń trafiła powieść „Cały ten jazz”.




Akcja książki rozgrywa się w latach 20. ubiegłego stulecia w Nowym Orleanie. Na ulicach tego leżącego w bagnistej delcie Missisipi miasta trwa karnawał Mardi Grass. Taneczne korowody i rozbrzmiewająca zewsząd muzyka są tłem tajemniczych zbrodni. Kiedy młoda dziennikarka lokalnej gazety Sophie Monroe odbiera telefon od pewnego mężczyzny nie zdaje sobie sprawy, że wkrótce znajdzie się w samym centrum trudnych do wyjaśnienia, niezwykłych wydarzeń. Przedstawiający się jako Phillip Mornay rozmówca proponuje spotkanie, na którym zamierza zdradzić kobiecie wiele interesujących szczegółów związanych z morderstwami oraz z dramatem jaki rozegrał się na mokradłach nieopodal miasta w 1907 r.

Sprawa która zaprzątnęła uwagę Sophie nie jest obojętna także miejscowym stróżom prawa, gangsterom oraz wyznawcom voodoo. Energiczna dziennikarka i towarzysząca jej przyjaciółka usiłując dotrzeć do prawdy ocierają się o śmierć. Na kartach książki pojawia się kilka postaci związanych z dziejami Nowego Orleanu, z Buddy Boldenem, legendarnym muzykiem jazzowym na czele. Duszny klimat, soczyste dialogi, watka akcja, brutalne sceny, strzelaniny i bijatyki, sprawiają, że książka Jarosław Klonowskiego może zainteresować nie tylko miłośników kryminałów lecz również fanów literatury sensacyjnej. „Cały ten jazz” jest najlepszą z trzech powieści wydanych dotychczas w serii „Nowy polski kryminał”[1]. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Nowy polski kryminał
ISBN: 978-83-65499-85-1
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 263


niedziela, 25 lutego 2018

„Mord przy Chmielnej”



ELMAR „Mord przy Chmielnej”


Warszawa, lata dwudzieste i trzydzieste ubiegłego wieku. W mieszkaniu przy ulicy Chmielnej zostają znalezione zwłoki zamordowanego mężczyzny. Ciało denata odkryto w trumnie ustawionej w jednym z pomieszczeń. Sprawca zbrodni pozostawił w mieszkaniu ofiary złote monety leżące w szufladzie biurka. Śledztwo w tej niezwykłej i ponurej sprawie prowadzi cieszący się nieposzlakowaną opinią, znakomity warszawski detektyw Jerzy Brand.

Poza opowiadaniem „Mord przy Chmielnej” w niniejszym tomie znajdziemy jeszcze trzy inne interesujące opowiadania, których autor zamiast imieniem i nazwiskiem podpisał się pseudonimem ELMAR. Bardzo oryginalna jest „Niezwykła przygoda detektywa Banda”. Jej bohater, również detektyw Brand, na prośbę serdecznego przyjaciela bierze udział w ryzykownej, zakończonej niespodziewanym rezultatem, nocnej eskapadzie.  Detektywowi udaje się także wykryć sprawcę morderstwa dokonanego w czasie seansu spirytystycznego oraz rozwiązać sprawę zabójstwa w lwowskim hotelu Pompadour.




Mieszkający przy ul. Moniuszki w Warszawie detektyw Brand w czasie kilkuletniego pobytu za oceanem zdobywał cenne doświadczenie pracując w najstarszej agencji detektywistycznej na świecie – Pinkerton. W wolnych chwilach pan Jerzy lubił sięgnąć na półkę z książkami. Jego ulubionym autorem był oczywiście twórca postaci Sherlocka Holmesa - Arthur Conan Doyle.

Historie kryminalne napisane przez ELMAR-a nie są co prawda wybitnie skomplikowane, jednak każda wciąga czytelnika, a przedstawiony w nich obraz przedwojennej Polski urzeka niezwykłym kolorytem. Wszystkie zamieszczone w niniejszym zbiorze opowiadania mogłoby być zaczątkami dłuższych kryminalnych utworów. Tajemniczy autor pisze barwnie i ze swadą. Niewątpliwie jest to osoba, która debiut literacki ma już dawno za sobą. W notatce zamieszczonej na końcu tomu znajdziemy hipotezę, przypisującą autorstwo opowiadań popularnemu przedwojennemu twórcy powieści kryminalnych Markowi Romańskiemu. Pierwotnie opowiadania ukazały się drukiem w czasopiśmie „Ostatnie Wiadomości krakowskie” (1933 r.). Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-65499-88-2
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 86



niedziela, 18 lutego 2018

„Pociąg w nieznane”



Adam Nasielski „Pociąg w nieznane”


17 lipca 1935 r. z dworca centralnego w Warszawie odjeżdża pociąg. Miejsca w pierwszym wagonie zostają wykupione przez uczestników wycieczki „pociąg w nieznane” organizowanej przez biuro podróży Orbis. Wśród amatorów mocnych wrażeń jest kilku mężczyzn oraz piękna dziewczyna. Niewiastą interesuje się Leonard Borowiecki, młody lecz znudzony życiem romantyk. Po dwóch dniach od pędzącego pociągu odłączają się niemal wszystkie wagony. Za parowozem pozostaje jedynie wagon z węglem oraz wagon pierwszej klasy, którym podróżują wycieczkowicze Orbisu. Niektórzy pasażerowie uważają, że jest to zaplanowany przez organizatorów, mający uatrakcyjnić podroż element programu.

Z takiego obrotu sprawy zadowolony jest także Borowiecki. Młodzieniec cieszy się, że nareszcie coś zaczyna się dziać i nadarza się sposobność do przeżycia prawdziwej, wielkiej przygody. Po pewnym czasie w serca podróżujących wkrada się jednak zaniepokojenie. Pociąg zatrzymuje się w odludnym miejscu. Uszkodzone tory uniemożliwiają dalszą jazdę. Pasażerowie wraz z obsługą lokomotywy podejmują decyzję, aby udać się w kierunku widocznego w oddali punktu świetlnego. Nie zdają sobie sprawy, że napisany przez życie scenariusz jest znacznie bardziej emocjonujący niż program biura podróży.




Nasielski stworzył powieść, którą trudno porównać z jego znanym cyklem kryminalnym „Wielkie gry Bernarda Żbika”. Raczej bliżej jej jest do sensacyjnych utworów pisarza, takich jak „Fort grozy”, „Mamba”, czy „Strzał”[1].  Zagadka kryminalna schodzi tu na dalszy plan, najważniejsza zaś jest wartka, wypełniona niebezpiecznymi przygodami akcja. Nie brakuje  zaskakujących zwrotów akcji a bohaterowie muszą cały czas mieć się na baczności i uważać aby nie zrobić ani jednego fałszywego kroku. Nawet najmniejszy bowiem błąd może bowiem kosztować ich utratę życia.

Już po przeczytaniu kilkunastu stron czytelnik spodziewający się, że akcja powieści rozegra się w zamkniętej przestrzeni wagonu zostaje zaskoczony przez autora. Nic bardziej błędnego. W żadnym z przedziałów nie ma trupa, żaden też z bohaterów nie przeistacza się w detektywa usiłującego wytropić sprawcę zbrodni. Wydany po raz pierwszy w 1935 r. „Pociąg w nieznane” należy do najbardziej poszukiwanych powieści Adama Nasielskiego. Książka czekała na wznowienie aż do 2017 r. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-65499-74-5
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 192



[1] Recenzje innych powieści Adama Nasielskiego: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/search/label/Adam%20Nasielski

niedziela, 11 lutego 2018

„Danie główne”




Marcin Radwański „Danie główne”


Zielona Góra, pierwsze miesiące 2016 r. W jednej z francuskich restauracji zostają znalezione rozczłonkowane zwłoki młodej kobiety. Lokal w którym doszło do zbrodni należy do pochodzącego z Francji Michaela Giroud i jego małżonki. Podejrzane zachowanie właścicieli sprawia, że zaczynają się nimi interesować prowadząca śledztwo inspektor Agnieszka Wiertelak oraz jej podwładna starsza aspirant Anna Włodarczyk. Niestety, nie jest łatwo znaleźć jakiekolwiek dowody świadczące przeciwko Francuzowi. Policjanci nie są wstanie nawet ustalić tożsamości zamordowanej kobiety.




W Wydziale Kryminalnym Komendy Miejskiej w Zielonej Górze panuje kompletny rozkład. Szefowa i jej podkomendni nie radzą sobie z prowadzeniem śledztw. Akta wielu nieukończonych spraw pokrywa w archiwach kurz a łamanie procedur jest na porządku dziennym. Funkcjonariusze płci męskiej snują się bez celu po korytarzach, jedynie od czasu do czasu któryś z nich zasiądzie przy komputerze i poszuka czegoś w bazach danych. Niemal każdy z pracowników komendy przeżywa mniejsze lub większe problemy w życiu osobistym, co odbija się niestety niekorzystnie na jakości pracy. Nic dziwnego, że widząc brak postępów w śledztwie inspektor Wiertelak decyduje się na skorzystanie z nieformalnej pomocy urlopowanego komisarza Piotra Tondera.

Powieść, której akcja rozgrywa się głównie na terenie Zielonej Góry, ma trzech głównych bohaterów, wspomnianych wcześniej oficerów śledczych. Niestety rzuca się w oczy brak ściślejszego związania fabuły z charakterystycznymi obiektami tego miasta, stąd też równie dobrze Zieloną Górę mogłyby zastąpić Rzeszów, Olsztyn czy Białystok. Marcin Radwański wykazał się nie lada odwagą decydując się na przedstawienie w tak niekorzystnym świetle funkcjonowania  zielonogórskiej policji. Wypada mieć tylko nadzieję, że prawdziwi tamtejsi stróże prawa nie mają zbyt wiele wspólnego z postaciami policjantów wykreowanych przez autora. „Danie główne” Marcina Radwańskiego jest jedną z pierwszych pozycji w serii „Nowy polski kryminał” wydawnictwa CM.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Nowy polski kryminał
ISBN: 978-83-65499-92-9
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 257



sobota, 3 lutego 2018

„Lista sześciu”



Wojciech Kulawski „Lista sześciu”


W mieszczącej się na warszawskim Wawrze japońskiej restauracji Honsiu policja znajduje zwłoki prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska Eugeniusza Tadli. Po przeprowadzeniu pierwszych czynności, funkcjonariusze dochodzą do wniosku, że mężczyzna został zamordowany, a ktoś upozorował jego samobójstwo. Niebawem policjanci otrzymują zgłoszenia o tajemniczych zgonach następnych prominentnych polityków. Śledztwo prowadzą komisarz Rafał Trygar i starszy aspirant Tymon Foltański. Pomaga im młoda i seksowna policjantka Marzena Gibała a nad sprawą czuwa skrupulatny i nieprzekupny prokurator Marian Suski. Policjanci szukają jakichkolwiek poszlak mogących łączyć zamordowanych mężczyzn. W trakcie działań śledczych w ręce stróżów prawa trafia kartka z tekstem mogącym sugerować, że tajemniczy zabójca zaplanował zgładzenie aż sześciu prominentów.

W czasie kiedy w Warszawie giną politycy z pierwszych stron gazet, do stolicy przyjeżdża Adam Zaręba. Młody mężczyzna jest programistą szukającym dobrze płatnego zajęcia. Nieco zagubionym przybyszem opiekuje się spotkany przypadkowo kolega ze szkolnej ławy Piotr Cynarski. Dzięki jego cennym wskazówkom Adamowi udaje się znaleźć pracę w korporacji. Piotr udziela też koledze szeregu rad, dzięki którym nieśmiały i zakompleksiony programista z prowincji zmienia się w pewnego siebie uwodziciela. Wkrótce jednak okazuje się, że nie ma nic za darmo. Na domiar złego, niefrasobliwe postępowanie Piotra powoduje, że koledzy wplątują się w samo centrum niebezpiecznych wydarzeń związanych ze sprawą prowadzoną przez komisarza Trygara.




Rafał Trygar jest modelowym przykładem gliniarza z klasycznych powieści kryminalnych, czyli rozwiedzionym, często zaglądającym do kieliszka mężczyzną w średnim wieku. Jego podwładny, aspirat Foltański stara się, aby komisarz nie stoczył się w odmęty choroby alkoholowej. Natomiast Marzena Gibała przydział do policji kryminalnej zawdzięcza wpływom wysoko postawionego ojca.

„Lista sześciu” to powieść z wartką akcją i nieźle skonstruowaną intryga kryminalną. Książkę czyta się szybko. W pierwszej części czytelnika może nieco irytować nadmiar „rozmów instruktażowych” jakie przeprowadza ze sobą dwójka młodych bohaterów. Większość z nich dotyczy tajników uwodzenia. Na szczęście z każdą kolejną stroną proporcje się zmieniają a na plan pierwszy wysuwa się zagadka kryminalna i związane z nią perypetie Adama i Piotra. Wojciech Kulawski debiutował dwa lata temu. W swoim dorobku ma kilka opowiadań opublikowanych w antologiach kryminalnych i fantastycznych. „Lista sześciu” jest jego pierwszą powieścią kryminalną. Jest to także jeden z pierwszych tytułów serii „Nowy polski kryminał”.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Nowy polski kryminał
ISBN: 978-83-65499-83-7
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 285


środa, 31 stycznia 2018

„Bardzo niecierpliwy morderca”



Zuza Śliwa „Bardzo niecierpliwy morderca”


Warszawa, lata 70. Tuż obok domu przy ul. Niegłośnej znaleziono zwłoki Sławomira Zwardonia. Poprzedniego dnia, z Wisły nieopodal Kazimierza zostaje wyłowione ciało młodej kobiety Niny Kalickiej. Ofiary to zaprzyjaźnieni ze sobą stołeczni dziennikarze. Śledztwem kieruje sympatyczny kapitan MO Jacek Dydowski. W przypadkową śmierć dwójki osób nie wierzy Zbyszek Skubalik, reporter czasopisma „Wiadomości Dnia”. Sceptycznie podchodzący do działań milicji Skubalik zamierza na własną rękę odkryć z jakiego powodu zginęli Zwardoń i Kalicka. Wkrótce Zbyszek zaczyna zdawać sobie sprawę, że sam jest również narażony na śmiertelne niebezpieczeństwo. Tajemniczy morderca dziennikarzy „krąży” bowiem wokół redakcji jego gazety. Nie można także wykluczyć, że za zabójstwami stoi z ktoś zespołu redakcyjnego. Zarówno dziennikarz jak i kapitan zaczynają podejrzewać, że Skubalik mógł nieświadomie wejść w posiadanie jakiejś wiadomości i przez to naraził się nieuchwytnemu prześladowcy.




Akcja powieści „Bardzo niecierpliwy morderca” rozgrywa się głównie w warszawskich mieszkaniach należących do bohaterów oraz w siedzibie redakcji, w której zatrudniony jest Zbyszek. W poszukiwaniu śladów mających związek z zabójstwem Niny Kalickiej, Skubalik wyrusza do Kazimierza nad Wisłą. Odwiedza również niewielką, położoną na Mazurach wioskę. Podstawowym środkiem lokomocji warszawskiego dziennikarza jest popularny wówczas na dziurawych polskich drogach enerdowski trabant. Mimo to akcja dynamicznie przenosi się z miejsca na miejsce. Śledztwo prowadzone jest w czasie sezonu urlopowego, stąd też nie dziwi słoneczny, sielankowy klimat powieści.

Pod względem stylistycznym książka Zuzanny Śliwy nie odbiega od innych kryminałów milicyjnych. Jej zarys powstał prawdopodobnie jeszcze w latach PRL-u. Z informacji zamieszczonych na stronie wydawcy możemy się dowiedzieć, że autorka rozwijała fabułę przez kilka lat. Nie wiem niestety kiedy prace nad książką zostały zakończone, ale przypuszczam, że całkiem niedawno. Główny bohater pozwala sobie bowiem od czasu do czasu na ironiczne komentarze pod adresem oficera prowadzącego śledztwo, co w czasie rządów Gomułki czy Gierka nie było często praktykowane przez autorów kryminałów milicyjnych. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL. Lata 70
ISBN: 978-83-65499-77-6
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 201


czwartek, 25 stycznia 2018

„Kryptonim Proszek do prania”



Jacek Wołowski „Kryptonim Proszek do prania”


Kraków, lata 50. ubiegłego stulecia. Na terenie podwawelskiego grodu zostają dokonane dwa zabójstwa. Jedna z ofiar to niezbyt zamożna pani w średnim wieku, drugą jest kierownik sklepu MHD. Niebawem funkcjonariusze z komendy wojewódzkiej milicji natrafiają na ślad tajemniczej kobiety, która okazuje się być morfinistką. Podejrzewają, że narkomanka może mieć jakiś związek z zabójstwami. Niestety nie jest łatwo wydobyć z niej wskazówki, które mogłyby być przydatne w wyjaśnieniu zagadkowych zbrodni. Teczka z aktami sprawy, nosząca kryptonim „Proszek do prania” pęcznieje z każdym dniem. Wkrótce zostaje zamordowany jeden z oficerów zaangażowanych w prowadzenie śledztwa. Okazuje się, że w sprawę może być zamieszanych wiele prominentnych osób. Milicjanci muszą działać z wyczuciem, gdyż po drugiej stronie barykady czai się niebezpieczny i gotowy na wszystko przeciwnik.





Na kartach książki pojawiają się sylwetki wielu funkcjonariuszy MO. Co ciekawe, nie znamy imienia ani nazwiska żadnego z milicjantów, lecz identyfikujemy ich na podstawie stopni. Podobnie jest w przypadku innych bohaterów, szczególnie przedstawicieli półświatka. Tym razem autor uznał, że wystarczy aby posiadali jedynie imiona. Oszczędny, precyzyjny styl sprawia, że czytelnik od czasu do czasu może odnieść wrażenie, że sięgnął po pitaval lub zbiór reporterskich relacji zamieszczonych na łamach ówczesnej prasy. Wołowski skoncentrował się na ukazaniu pracy śledczej, oraz podobnie jak w książce „Walther 45771”, naszkicował kilka scen z życia osób prowadzących nie zawsze legalne interesy.




Jacek Wołowski (prawdziwe nazwisko Stanisław Sachnowski), to żyjący w latach 1905-1978 dziennikarz, który pisząc powieści kryminalne zapewne dość często inspirował się przestępstwami i zbrodniami, jakie gościły na pierwszych stronach krakowskich gazet. Tak było w przypadku powieści „Walther 45771”, której głównym bohaterem był Władysław Mazurkiewicz, morderca któremu udało się udowodnić sześć zabójstw dokonanych w latach 40. i 50. ubiegłego wieku. Z duża dozą prawdopodobieństwa można również przyjąć, że w podobny sposób powstała niniejsza książka.

Powieść „Kryptonim Proszek do prania” ukazała się po raz pierwszy w 1959 r. W serii „Najlepsze kryminały PRL - lata 50.” zostały wydane jeszcze dwie książki tego autora: wspomniana wyżej „Walther 45771” oraz „Oset pleni się w mroku”[1]. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL. Lata 50
ISBN: 978-83-65499-84-4
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 132


sobota, 20 stycznia 2018

„Potem przychodzi ktoś inny”



Anna Kłodzińska „Potem przychodzi ktoś inny”


Warszawa, przełom lat 60. i 70. Patrolujący Wisłę milicjanci znajdują w wodzie zwłoki mężczyzny. Okazuje się, że ofiara to niedawno zaginiony zdolny chemik Adam Zieliński. Naukowiec kończył właśnie pracę nad ważnym wynalazkiem. Działalnością Zielińskiego zainteresowany był potężny niemiecki koncern chemiczny „Camilla”. Niemcy proponowali chemikowi współpracę, ten jednak wykazał się patriotyzmem. Nie skusiły go olbrzymie pieniądze i odrzucił lukratywną propozycję. Jedną z hipotez przyjętych przez milicjantów jest więc zabójstwo dokonane na zlecenie kogoś z zachodniej firmy chemicznej.




Oficerom MO zależy na rozbiciu całej siatki, stojącej za zamordowaniem polskiego chemika. Pierwsze zadanie to wytropienie tajemniczego egzekutora. Tradycyjne metody śledcze nie przynoszą jednak rezultatów. Kapitan Szczęsny wpada więc na niekonwencjonalny i bardzo ryzykowny pomysł. Wykorzystując swoje podobieństwo do zabitego naukowca, przy pomocy specjalistów od charakteryzacji, postanawia „wcielić się” w Zielińskiego. Liczy na to, że sprowokuje zdezorientowanego zabójcę do ponownego ataku, a to z kolei naprowadzi milicję na właściwy trop. Mimo sceptycyzmu i obaw przełożonych, kapitan realizuje swój karkołomny plan. Do dyspozycji ma nowoczesne gadżety, jakich pozazdrościć by mu mogli  bohaterowie filmów sensacyjnych z Jamesem Bondem na czele. Rozpoczyna się pojedynek Szczęsnego z niewidzialnym przeciwnikiem. Jego stawką jest życie dzielnego kapitana.

W powieści znajdziemy jak zwykle szereg ważnych informacji z życia kapitana Szczęsnego. Poznamy datę urodzenia oficera (1928 r.), dowiemy się m.in., że kiedy był jeszcze dzieckiem stracił oboje rodziców a w wieku młodzieńczym brał udział w powstaniu warszawskim. Szczęsny po zakończeniu działań wojennych uzupełnił wykształcenie. Studiował krótko medycynę, po czym w 1956 r. rozpoczął naukę w szkole milicyjnej. Ojciec kapitana był zapewne dowcipnym człowiekiem. On to bowiem zdecydował, że jego syn będzie nosił imię dokładnie takie samo jak nazwisko - Szczęsny. Poznamy kulisy zawiązania się przyjaźni Szczęsnego i majora Daniłowicza. Okaże się również, że chluba warszawskiej milicji potrafi uronić łzę na przedstawieniu teatralnym inspirowanym życiem partyzanckim, a od czasu do czasu lubi poczytać sobie „Barwy walki” Mieczysława Moczara. Z lektury powieści wynika, że w czasach Gomułki zawód milicjanta nie należał do najlepiej płatnych, i funkcjonariuszom często brakowało do pierwszego. Książka Anny Kłodzińskiej miała premierę w 1970 r. Polecam.

Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL
ISBN: 978-83-65499-81-3
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 195


poniedziałek, 15 stycznia 2018

„Nocny gość”



Anna Kłodzińska „Nocny gość”
„Skradziona biżuteria”


Warszawa lata 70. ubiegłego wieku. Do warszawskich zakładów przemysłowych K-12 przylatuje z Holandii inżynier Erich Lombann. Fachowiec z Amsterdamu został wydelegowany przez firmę REALET z zadaniem przeprowadzenia kontroli ustawień holenderskich frezarek. Ma także nadzorować rozruch tych nowoczesnych maszyn. W stołecznych zakładach prowadzone są również prace nad prototypem turbinowego silnika dwuprzepływowego przeznaczonego do montażu w samolotach naddźwiękowych. Do produkcji silników zostaną wykorzystane właśnie holenderskie maszyny. W czasie kiedy w zakładach K-12 inżynier Lobmann wraz z polskimi kolegami usiłuje dopiąć wszystko na ostatni guzik, na terenie przedsiębiorstwa dochodzi do tragicznego wydarzenia. Wkrótce potem w wykopie przy ul. Zabranieckiej w Warszawie milicjanci natrafiają na zwłoki nieznanego mężczyzny. Funkcjonariusze MO głowią się i troją, lecz nie potrafią sobie poradzić z ustaleniem tożsamości ofiary. Już niebawem okaże się, że te dwa wypadki są ze sobą ściśle powiązane.




Do akcji wkracza jeden z najlepszych oficerów sekcji zabójstw Komendy Stołecznej Milicji Obywatelskiej - kapitan Szczęsny. Przystojnemu, jasnowłosemu oficerowi sekundują znani z innych powieści kryminalnych Anny Kłodzińskiej umundurowani koledzy po fachu, z przyjacielem - majorem Daniłowiczem na czele. Zawsze kiedy zostaje dokonane zabójstwo, na miejscu zbrodni pojawia się również niezawodny doktor Stern. Okoliczności sprawy szybko zmuszają kapitana do nawiązania współpracy z oficerami polskiego kontrwywiadu wojskowego. Kłodzińska stara się jednak podkreślić pewną niezależność i nieszablonowy sposób działania kapitana Szczęsnego.

Czytelnik dość szybko zaczyna domyślać się, kto stoi za wydarzeniami w zakładach i śmiercią mężczyzny znalezionego w wykopie. Dlatego też najwięcej emocji wzbudza gra w kotka i myszkę jaką prowadzi główny podejrzany z depczącymi mu po piętach milicjantami. Tłem akcji są biura i hale fabryczne, podrzędne spelunki i eleganckie warszawskie hotele. Kłodzińska opanowała umiejętność kreślenia klimatycznych scen z udziałem przedstawicieli przestępczego półświatka. W powieści „Nocny gość” warte zauważenia są dwie takie sceny. Jedna zaraz na początku książki, kiedy to wieczorową porą dwóch pijaczków odnajduje ciało zabitego człowieka, i druga, w podejrzanej knajpie o nazwie „Portowa”, do której lepiej samotnie po zmroku nie zaglądać. Powieść ukazała się w 1973 r. W niniejszym tomiku zostało zamieszczone również mało znane i chyba nigdy wcześniej nie publikowane w formie książkowej opowiadanie kryminalne Anny Kłodzińskiej„Skradziona biżuteria”. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL
ISBN: 978-83-65499-90-5
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 205


poniedziałek, 8 stycznia 2018

„Przygody chemiczne Sherlocka Holmesa”



Wacław Gołembowicz „Przygody chemiczne Sherlocka Holmesa”


Mieszkający przy Baker Street w Londynie detektyw Sherlock Holmes jest bohaterem czterech powieści i kilkudziesięciu opowiadań sir Arthura Conana Doyle’a, które ukazały się drukiem w latach 1887-1903. Kilkadziesiąt lat później, w 1959 r. drukarnie opuściło pierwsze wydanie zbioru opowiadań polskiego chemika Wacława Gołembowicza, w których autor przywrócił do życia postacie legendarnego londyńskiego detektywa oraz jego nieodłącznego towarzysza i przyjaciela doktora Johna Watsona.

W niniejszym tomie znajdziemy dziewięć opowiadań, w których Sherlock Holmes rozwiązuje szereg skomplikowanych spraw. Wyjaśnia zagadkę kradzieży brylantów z bankowego sejfu i sprawę sabotażu w fabryce kosmetyków, ratuje od śmierci krewnego doktora Watsona oraz wybawia z opresji ukochanego pewnej pięknej, młodej damy. Detektyw wykrywa ponadto oszustwa w nielegalnym kasynie oraz na torze wyścigów konnych, zapobiega zniszczeniu okrętu z ładunkiem amunicji, a także udaje mu się szczęśliwie wykaraskać z pułapek jakie zastawa na niego największy wróg – naukowiec Karol Braunheld. Żadnej z tych spraw detektywowi nie udało by się rozwikłać bez gruntownej znajomości chemii. Stąd też nieco czasu Holmes poświęca na pracę w domowym laboratorium.

Jak pamiętamy z lektury utworów klasyka angielskiej powieści kryminalnej, najniebezpieczniejszym przeciwnikiem genialnego detektywa był profesor James Moriarty. Nie wiele zabrakło do tego, by ten zwany Napoleonem Zbrodni przestępca doprowadził do śmierci Holmesa. Narratorem opowiadań, co nie powinno dziwić nikogo z miłośników twórczości Arthura Conana Doyle’a, jest oczywiście doktor Watson. Nawiązania do oryginalnych utworów z przygodami Holmesa znajdziemy w każdym z opowiadań zmarłego w 1960 roku, a więc krótko po wydaniu książki Wacława Gołembowicza. Holmes toczy walkę z  Karolem Braunheldem, którego postać jest wzorowana właśnie na profesorze. Polski autor starał się oddać klimat panujący w Londynie w pierwszych latach ubiegłego stulecia. Niezwykle interesujące są oryginalne zagadki kryminalne postawione przed nietuzinkowym detektywem. W słowie wstępnym autor wraża nadzieje, że gdyby Arthur Conan Doyle żył, nie potępiłby zbytnio tej próby wskrzeszenia jego bohatera. Myślę, że obawy pana Wacława był bezpodstawne, trudno bowiem nie odczuć, że duch angielskiego pisarza unosi się nad każdym z opowiadań. Polecam.


Wydawca: CM
ISBN: 978-83-65499-78-3
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 221


wtorek, 2 stycznia 2018

„Rubin wezyrski”



Walery Przyborowski „Rubin wezyrski”


Pierwsza połowa XIX stulecia. Porucznik trzeciego pułku ułanów Kazimierz Kosa otrzymuje rozkaz wyjazdu do leżącej nieopodal Stopnicy wsi Grzymała. Młody oficer z niechęcią udaje się wraz z plutonem ułanów na letnie kwatery do maleńkiej wioski. Jest pewien, że nie będzie mógł tam liczyć na żadne atrakcje, a o pięknych kobietach, balach i zabawach musi na dłuższy czas zapomnieć. Po przyjeździe oficer rozlokowuje swoich żołnierzy we wsi, a sam udaje się do położonego w sąsiedztwie okazałego dworu. Tu poznaje właściciela, starego sympatycznego pana regimentarza, a także jego krewne. Jedna z nich, urocza panna Julia, od pierwszej chwili zdobywa serce przystojnego młodzieńca. Zagadkową rolę pełni we dworze zaufany regimentarza, pewien hiszpański markiz Diego Cantalacillo Fontiveras. Jego podejrzane zachowanie wzbudza w poruczniku nieufność.




W wiekowym dworze nie brakuje komnat skrywających zagadki sprzed wieków. W jednej z nich, zwanej sułtańską, rodzina regimentarza przechowuje drogocenny rubin. Z klejnotem tym, zdobytym w bitwie pod Wiedniem, wiąże się tragiczna historia rodzinna. Obok mieszczącej się na piętrze komnaty sułtańskiej, ulokowany zostaje nasz porucznik. Z okien dworu widać jak na dłoni otoczone zapomnianym cmentarzem ruiny kościółka. One także stanowią ważny element zagadkowej układanki, którą oficer postara się ułożyć.




Walery Przyborowski umiejętnie tworzy atmosferę tajemniczości. Wiele scen rozgrywa się w mrokach nocy. Deszcz, błyskawice, bicie zegara, komnaty, do których od lat nikt nie zaglądał i kluczowy dla rozwoju fabuły wątek związany z familijnymi sekretami… Wszystko to sugeruje, że autorowi nieobca była twórczość francuskich i angielskich mistrzów powieści grozy. Warto tu nadmienić, że jedna z bohaterek powieści „Rubin wezyrski” czytuje namiętnie dzieła Ann Radcliffe. Akcja powieści przenosi się po pewnym czasie do Warszawy. Tu również autor dba o to, aby nie utracić nic z klimatu wykreowanego w pierwszej części książki. Choć młody porucznik ułanów Księstwa Warszawskiego przybywając do świętokrzyskiej wioski nie liczył na żadne atrakcje, los sprawił że przez cały okres pobytu w dworze nie nudził się ani przez chwilę, a dramatyczne wydarzenia, w centrum których tak niespodziewanie się znalazł, odcisnęły piętno na jego dalszym życiu, honorze oraz na karierze wojskowej. Powieść Walerego Przyborowskiego ukazała się drukiem w 1880 r. i po zakończeniu II wojny światowej nie była wznawiana. Polecam.


Wydawca: CM
ISBN: 978-83-65499-66-0
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 193


piątek, 22 grudnia 2017

Świętokrzyskie regionalia (cz. 48)



Walery Przyborowski „Krwawa noc”


Pochodzący z podkieleckich Domaszowic pisarz i historyk Walery Przyborowski może się poszczycić udziałem w powstaniu styczniowym. Nic więc dziwnego, że w jego bogatej twórczości nie mogło zabraknąć nawiązań do zrywu narodowowyzwoleńczego, którego tak wiele przełomowych, często bardzo krwawych epizodów rozegrało się w regionie świętokrzyskim. Jednym z takich utworów jest powieść „Krwawa noc”, akcja której rozgrywa się jesienią 1863 r.




Właśnie na Ziemi Świętokrzyskiej stacjonuje oddział powstańców pod dowództwem pułkownika Chmielińskiego. Do oddziału przybywa emisariusz, oficer Stefan Góra. Przywozi rozkaz, zgodnie z którym Chmieliński ma udzielić pomocy wojskom pułkownika Dionizego Czachowskiego. W modrzewiowym dworku, w maleńkiej wiosce Zalesie nieopodal Klimontowa zamieszkuje natomiast piękna i młoda wdowa, pani Adela. Kobieta darzy uczuciem przystojnego oficera, który krążąc od oddziału do oddziału, nie może znaleźć chwili czasu aby odwiedzić ukochaną. Jest i ten trzeci, mieszkający w sąsiedztwie obleśny Niemiec - Springer. Jego marzeniem jest zdobycie ręki i majątku uroczej Adeli. Kobieta zdaje sobie sprawę, że jeśli odrzuci awanse Springera, może narazić się na bardzo poważne niebezpieczeństwo.


Recenzje powieści kryminalnych Walerego Przyborowskiego:

„Czerwona skrzynia”

„Szkielet na Lesznie”

„Widmo na Kanonii”


Istotną rolę dla rozwoju fabuły odgrywa również pewien bohaterski Żyd mieszkający w pobliżu dworku. Gdzieś w tle pojawiają się w wzmianki o kilkunastu miejscowościach leżących w regionie, m.in. o Opatowie, Iwaniskach, czy Jeleniowie. Ta niewielkiej objętości powieść urzeka posępnym, mrocznym klimatem. Wraz z bohaterami przemierzajmy wijące się pośród pół piaszczyste dróżki, odwiedzamy ukryte w leśnej głuszy obozy powstańców, czy też wreszcie zaglądamy do leżącego na odludziu, malowniczego starego dworku. Sygnowana pseudonimem Zygmunt Lucjan Sulima „Krwawa noc” drukowana była na łamach poznańskiego czasopisma „Lech. Tygodnik Ilustrowany” w 1878 r. i nigdy później nie ukazała się w formie książkowej. Polecam.


Wydawca: CM
ISBN: 978-83-65499-89-9
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 70