środa, 3 stycznia 2018

„Nadleśnictwo Zwoleń. Ziemia Jana Kochanowskiego”



Piotr Kacprzak „Nadleśnictwo Zwoleń”
Ziemia Jana Kochanowskiego
Tom I i II


3 listopada odbył się wieczór autorski Piotra Kacprzaka. Zorganizowany został przez Nadleśnictwo Zwoleń w związku z wydaniem monografii, która jest wyjątkowa wśród wielu jego publikacji, gdyż autor związany jest i był z tym terenem prywatnie i zawodowo. Był to wieczór niezwykły nie tylko dla autora, ale i dla uczestników. Wśród nich byli leśnicy z Nadleśnictwa Zwoleń, RDLP w Radomiu i sąsiednich nadleśnictw, ale też rodzina autora wraz z wnuczkiem Aleksandrem, potomkowie leśników związanych z nadleśnictwem, oraz osoby, które przyczyniły się do powstania monografii pomagając w zgromadzeniu materiałów i przyjaciele autora. Na spotkaniu obecni byli także przedstawiciele lokalnych środowisk, w tym samorządów, służb mundurowych i instytucji kultury. Ważnymi gośćmi byli Andrzej Kamiński wraz z małżonką oraz Elżbieta i Sławomir Luft, którzy są potomkami leśnika, któremu Piotr Kacprzak zadedykował monografię oraz Marek Pięta – wnuczek nadleśniczego Zbigniewa Waltera z czasów okupacji.

Na wstępie spotkania nadleśniczy Sławomir Okoń podkreślił, że Nadleśnictwo Zwoleń ma to szczęście, że dzieje tutejszych leśników i gospodarki leśnej zostały opisane w formie monografii, a dla wielu z pracowników nadleśnictwa czytanie jej również będzie podróżą sentymentalną. Wspominał: – Moje spotkanie z Piotrem Kacprzakiem zaczęło się w latach 80 w Sudetach, gdzie walczyliśmy z kornikiem drukarzem, a prywatnie jesteśmy obydwaj z ziemi białobrzeskiej. Ponownie spotkaliśmy się w Nadleśnictwie Zwoleń. Nadleśniczy podkreślił, że opisane w monografii dzieje gospodarki leśnej i losy leśników są powodem do dumy dla obecnych pracowników, kontynuujących pracę poprzedników.



Cmentarz – mogiła zbiorowa 1200 żołnierzy I armii austro-węgierskiej 
i 150 żołnierzy polskich poległych 23 i 24 X 1914 r. w bitwie dęblińskiej


Andrzej Matysiak, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu przypomniał historię swojego spotkania z autorem, które miało miejsce na studiach na Wydziale Leśnym SGGW w Warszawie. Pogratulował autorowi tego, że poświęcił się wyjątkowej pasji, która poza działalnością zawodową i rodziną wypełnia jego życie. – Dzięki pasji dotyczącej historii leśnictwa i regionu Piotr zostawia coś dla potomnych. Jest tu opisana nie tylko historia leśnictwa tego terenu, ale są tu opisane osoby, które tu pracowały i obecnie pracują, które znam osobiście i których już nie ma. Dzięki tej monografii zrobił coś bardzo ważnego dla innych osób, dla społeczności leśnej, lokalnej – powiedział dyrektor. Podkreślił wagę poznawania historii leśnictwa. – Takich leśników z pasją historyczną jest w Polsce mało. Piotr Kacprzak to najlepszy historyk wśród leśników i najlepszy leśnik wśród historyków – powiedział dyrektor.

W dalszej głos oddany został autorowi. Piotr Kacprzak opowiedział o najważniejszych wydarzeniach w historii Nadleśnictwa Zwoleń, a także o tym że oprócz historii w publikacji chciał pokazać ludzi związanych z tym terenem, którzy są dopełnieniem całości historii leśnictwa, starając się pokazywać jakie były dzieje tych ludzi i lasów, a nie dokonywać ocen.

Autor odpowiedział na wiele pytań, w których odkrył tajniki swojej pasji. – Zainteresowanie historią leśną rozpoczęło się u mnie 20 lat temu, kiedy to przeglądałem monografię dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach, w której znalazły się odniesienia do dyrektora radomskiej dyrekcji – Edmunda Mickiewicza – wtedy to miałem taką refleksję, że wiedzą o tym leśnicy katowiccy, a nie wiadomo, ilu leśników radomskich zna historię leśnictwa regionu. Ale dopiero spotkanie z córkami tego dyrektora i odsłonięcie tablicy mu poświęconej w budynku radomskiej dyrekcji było utwierdzeniem w przekonaniu o potrzebie dokumentowania historii leśnictwa i ludzi związanej z lasami. Do tego doszło spokojne usposobienie Piotra Kacprzaka, któremu towarzyszy przekonanie o tym, żeby w każdym człowieku widzieć, to co dobre. I tak rozwinęła się pasja, której efektem są kolejne publikacje, w których autor dokumentuje leśnictwo regionu.

Piotr Kacprzak materiały do dwutomowej monografii Nadleśnictwa Zwoleń zbierał trzy lata, a pisał ją kolejne dwa. Zdobycie materiałów nie ma dla niego granic, czasem są nagłe podróże związane z pozyskiwaniem unikalnych materiałów: zdjęć, dokumentów i relacji, wywiady z różnymi osobami, rodzinami osób, o których pisze, godziny spędzone w archiwach i relacje zdobyte dzięki życzliwości i pomocy wielu osób.



Leśniczy Marian Machalicki na polowaniu


Piotr Kacprzak to leśnik, którego pasją stało się poznawanie i dokumentowanie historii lasów i leśnictwa w zasięgu Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu. Na co dzień zastępca dyrektora ds. gospodarki leśnej w radomskiej dyrekcji LP. Interesuje się także ogólną historią regionu. Jest autorem lub współautorem następujących publikacji:

- 125 Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu (2005 r.),
- Lasy Królestwa Polskiego w XIX wieku. Struktura-administracja-gospodarka (2007 r.)
- Dęby Jana Pawła II. Na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu (2007 r.)
- Leśny Kompleks Promocyjny Puszcza Świętokrzyska (2008 r.)
- Leśny Kompleks Promocyjny Puszcza Kozienicka. Lasy Królewskie (2009 r.),
- Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Radomiu (2010 r.),
- Nadleśnictwo Łagów. 200 lat administracji leśnej (2010 r.),
- Nadleśnictwo Marcule. Historia lasów, gospodarki i administracji leśnej (2012 r.),
- Leopold Pac-Pomarnacki - ptasznik i nemrod z Kresów i Radomia (2015 r.),
- 100 lat Ochotniczej Straży Pożarnej w Suchej (2017 r.),
- Nadleśnictwo Zwoleń. Ziemia Jana Kochanowskiego (2017 r.).



Źródło:


Wydawca: PANZET
ISBN: 978-83-65019-22-6 (Tom I)
ISBN: 978-83-65019-23-3 (Tom II)
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 304 (Tom I), 336 (Tom II)


wtorek, 2 stycznia 2018

„Rubin wezyrski”



Walery Przyborowski „Rubin wezyrski”


Pierwsza połowa XIX stulecia. Porucznik trzeciego pułku ułanów Kazimierz Kosa otrzymuje rozkaz wyjazdu do leżącej nieopodal Stopnicy wsi Grzymała. Młody oficer z niechęcią udaje się wraz z plutonem ułanów na letnie kwatery do maleńkiej wioski. Jest pewien, że nie będzie mógł tam liczyć na żadne atrakcje, a o pięknych kobietach, balach i zabawach musi na dłuższy czas zapomnieć. Po przyjeździe oficer rozlokowuje swoich żołnierzy we wsi, a sam udaje się do położonego w sąsiedztwie okazałego dworu. Tu poznaje właściciela, starego sympatycznego pana regimentarza, a także jego krewne. Jedna z nich, urocza panna Julia, od pierwszej chwili zdobywa serce przystojnego młodzieńca. Zagadkową rolę pełni we dworze zaufany regimentarza, pewien hiszpański markiz Diego Cantalacillo Fontiveras. Jego podejrzane zachowanie wzbudza w poruczniku nieufność.




W wiekowym dworze nie brakuje komnat skrywających zagadki sprzed wieków. W jednej z nich, zwanej sułtańską, rodzina regimentarza przechowuje drogocenny rubin. Z klejnotem tym, zdobytym w bitwie pod Wiedniem, wiąże się tragiczna historia rodzinna. Obok mieszczącej się na piętrze komnaty sułtańskiej, ulokowany zostaje nasz porucznik. Z okien dworu widać jak na dłoni otoczone zapomnianym cmentarzem ruiny kościółka. One także stanowią ważny element zagadkowej układanki, którą oficer postara się ułożyć.




Walery Przyborowski umiejętnie tworzy atmosferę tajemniczości. Wiele scen rozgrywa się w mrokach nocy. Deszcz, błyskawice, bicie zegara, komnaty, do których od lat nikt nie zaglądał i kluczowy dla rozwoju fabuły wątek związany z familijnymi sekretami… Wszystko to sugeruje, że autorowi nieobca była twórczość francuskich i angielskich mistrzów powieści grozy. Warto tu nadmienić, że jedna z bohaterek powieści „Rubin wezyrski” czytuje namiętnie dzieła Ann Radcliffe. Akcja powieści przenosi się po pewnym czasie do Warszawy. Tu również autor dba o to, aby nie utracić nic z klimatu wykreowanego w pierwszej części książki. Choć młody porucznik ułanów Księstwa Warszawskiego przybywając do świętokrzyskiej wioski nie liczył na żadne atrakcje, los sprawił że przez cały okres pobytu w dworze nie nudził się ani przez chwilę, a dramatyczne wydarzenia, w centrum których tak niespodziewanie się znalazł, odcisnęły piętno na jego dalszym życiu, honorze oraz na karierze wojskowej. Powieść Walerego Przyborowskiego ukazała się drukiem w 1880 r. i po zakończeniu II wojny światowej nie była wznawiana. Polecam.


Wydawca: CM
ISBN: 978-83-65499-66-0
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 193


piątek, 29 grudnia 2017

Świętokrzyskie regionalia (cz. 49)



Adam Massalski (opr.) „Listy z frontu i na front”
Korespondencja rodziny Massalskich
(1914-1921)


Jak czytamy we wstępie do publikacji, z obfitej korespondencji znanej kieleckiej rodziny Massalskich przetrwało około 70% listów oraz kartek obejmujących lata 1914-1920. Autorami korespondencji z frontu byli trzej bracia-legioniści: Zygmunt Kazimierz (1891-1914), Leon (1894-1923) oraz Feliks Tadeusz (1896-1970). Swe listy adresowali głównie do siostry Stanisławy (1890-1973), pracownicy Towarzystwa Biblioteki Publicznej w Kielcach a także do brata Edmunda (1886-1975) współpracującego z Departamentem Wojskowym Naczelnego Komitetu Narodowego. Kilka listów dotarło do rodziców: Ludwika Massalskiego (1867-1943) i Julii z Kołdów Massalskiej (1869-1936) oraz drugiej siostry Bronisławy (1898-1954). Wszystkie te cenne dokumenty zostały przekazane do Archiwum Państwowego w Kielcach. Pośród 187 listów zamieszczonych w niniejszej publikacji znalazło się miejsce również na korespondencję od pani Stanisławy i pana Edmunda.



Bibliotekarka Stanisława Massalska, Kielce około 1916 r.


Około 20 sierpnia 1914 r. bracia Massalscy na ochotnika zgłosili się w szeregi strzelców i wkrótce zasilili skład II Brygady Legionów Polskich. Stąd też pośród archiwaliów zachowały się relacje z walk tej jednostki, uczestniczącej m.in. wojnie polsko-bolszewickiej. Aż 85 listów napisała natomiast do braci siostra Stanisława. Stanowią dziś one unikalne źródło wiadomości o nastrojach społecznych i życiu mieszkańców Kielc schyłku drugiej dekady ubiegłego wieku. Autorzy listów zdawali sobie doskonale sprawę z ważności tej korespondencji. Nie dziwi więc dopisek w jednym z listów nakazujący odbiorcy zachowywanie wszystkich pism z frontu. Publikację uzupełniają indeksy: osobowy oraz geograficzny. Zamieszczono również kilkanaście fotokopii listów i fotografii z frontu.



Dom rodziny Massalskich przy ul. Karczówkowskiej (dziś. I. Paderewskiego), Kielce, lato 1915 r.


Prawdopodobnie w 2018 r. ukażą się kolejne cztery tomy zawierającej niepublikowane materiały źródłowe „Serii świętokrzyskiej”: „Dziennik +Staszka+” (zapiski żołnierza Zgrupowań Partyzanckich AK „Ponury”, Stanisława Wolffa), „Dokumenty do dziejów Legionów Polskich” (ze spuścizny Stanisława Durleja), „Tatuś wasz jest w Rosji” (listy kieleckich katyńczyków) a także kronika parafii Imielno z okresu I wojny światowej. Projekt „Seria świętokrzyska” realizowany jest przez zespół naukowo-badawczy składający się z przedstawicieli Archiwum Diecezjalnego i Archiwum Państwowego w Kielcach, Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej, Muzeum Historii Kielc, Muzeum Narodowego, Biblioteki Uniwersyteckiej Jana Kochanowskiego, Instytutu Historii UJK oraz Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej im. Witolda Gombrowicza w Kielcach. „Listy z frontu i na front” są bez wątpienia bardzo interesującym i wartościowym źródłem umożliwiającym uzupełnienie historii II Brygady Legionów Polskich a także miasta Kielce. Polecam.


Więcej o publikacji:


Wydawcy: 
Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Witolda Gombrowicza w Kielcach, 
Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, 
Archiwum Państwowe w Kielcach
ISBN: 978-83-60108-63-5
ISBN: 978-83-8098-247-5
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 293


środa, 27 grudnia 2017

„Przewodnik literacki po Łodzi”



Katarzyna Badowska, Karolina Kołodziej „Przewodnik literacki po Łodzi”


Książka jest rodzajem nietypowego przewodnika po mieście – zamiast opisu najcenniejszych łódzkich zabytków zawiera osiemnaście tras, wytyczonych szlakiem utworów literackich, których akcja rozgrywa się w Łodzi. Autorki – literaturoznawczynie z Uniwersytetu Łódzkiego – obalają przekonanie, że Łódź nie ma szczęścia do literatury i nie znalazła w niej odzwierciedlenia. Do tworzenia przewodnika wykorzystały materiał z blisko setki dzieł, przede wszystkim powieściowych! Udowodniły, że Łódź doczekała się wystarczająco wielu literackich obrazów, by mogły posłużyć za podstawę coraz popularniejszej na całym świecie turystyki czytelniczej.

Trasy zostały tak skomponowane, by ich pokonanie zajęło spacerującym od jednej do dwóch godzin. Pierwsze szlaki wiodą do centrum, na Piotrkowską i w jej okolice, kolejne – na Bałuty, Księży Młyn, Widzew, a nawet na Rudę Pabianicką i do Lasu Łagiewnickiego. Przewodnik wieńczy „szlak hotelowy”, poprowadzony z myślą o turystach, którzy podczas pobytu w Łodzi chcieliby według lekturowego klucza wybrać miejsce noclegowe.



Codzienne spacery Piotrkowską były ulubionym zajęciem Juliana Tuwima


Książka uświadamia beletrystyczne bogactwo Łodzi, ale też zawiera wiele podanych w lekkim stylu ciekawostek. Jej czytelnicy dowiedzą się, kim był wampir Bałut, kto porównał rzeźby na pałacu Poznańskich do strachów na wróble, co myśli Julian Tuwim, siedząc na ławeczce, gdzie w Łodzi można spotkać nocą nagą piękność wędrującą po dachu oraz która ulica w mieście jest najbardziej kryminogenna.

Autorki są przekonane, że każdy kolejny tekst literacki, w którym Łódź staje się scenerią wydarzeń, ożywia inną, niedostrzegalną zmysłami przestrzeń, ukrytą za mijanymi na co dzień budynkami. Literackie opowieści – nawarstwione – przekształcają miasto w palimpsest, w lekturę do pogłębionego odczytania. Artystyczne obrazy kształtują myślenie przechodniów o danym miejscu i w tym sensie wkraczają w realność.

Źródło:

Przewodniki filmowe Centrum Inicjatyw na rzecz Rozwoju REGIO:


Wydawca: Centrum Inicjatyw na rzecz Rozwoju REGIO 
ISBN: 978-83-949070-1-3
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 382


piątek, 22 grudnia 2017

Świętokrzyskie regionalia (cz. 48)



Walery Przyborowski „Krwawa noc”


Pochodzący z podkieleckich Domaszowic pisarz i historyk Walery Przyborowski może się poszczycić udziałem w powstaniu styczniowym. Nic więc dziwnego, że w jego bogatej twórczości nie mogło zabraknąć nawiązań do zrywu narodowowyzwoleńczego, którego tak wiele przełomowych, często bardzo krwawych epizodów rozegrało się w regionie świętokrzyskim. Jednym z takich utworów jest powieść „Krwawa noc”, akcja której rozgrywa się jesienią 1863 r.




Właśnie na Ziemi Świętokrzyskiej stacjonuje oddział powstańców pod dowództwem pułkownika Chmielińskiego. Do oddziału przybywa emisariusz, oficer Stefan Góra. Przywozi rozkaz, zgodnie z którym Chmieliński ma udzielić pomocy wojskom pułkownika Dionizego Czachowskiego. W modrzewiowym dworku, w maleńkiej wiosce Zalesie nieopodal Klimontowa zamieszkuje natomiast piękna i młoda wdowa, pani Adela. Kobieta darzy uczuciem przystojnego oficera, który krążąc od oddziału do oddziału, nie może znaleźć chwili czasu aby odwiedzić ukochaną. Jest i ten trzeci, mieszkający w sąsiedztwie obleśny Niemiec - Springer. Jego marzeniem jest zdobycie ręki i majątku uroczej Adeli. Kobieta zdaje sobie sprawę, że jeśli odrzuci awanse Springera, może narazić się na bardzo poważne niebezpieczeństwo.


Recenzje powieści kryminalnych Walerego Przyborowskiego:

„Czerwona skrzynia”

„Szkielet na Lesznie”

„Widmo na Kanonii”


Istotną rolę dla rozwoju fabuły odgrywa również pewien bohaterski Żyd mieszkający w pobliżu dworku. Gdzieś w tle pojawiają się w wzmianki o kilkunastu miejscowościach leżących w regionie, m.in. o Opatowie, Iwaniskach, czy Jeleniowie. Ta niewielkiej objętości powieść urzeka posępnym, mrocznym klimatem. Wraz z bohaterami przemierzajmy wijące się pośród pół piaszczyste dróżki, odwiedzamy ukryte w leśnej głuszy obozy powstańców, czy też wreszcie zaglądamy do leżącego na odludziu, malowniczego starego dworku. Sygnowana pseudonimem Zygmunt Lucjan Sulima „Krwawa noc” drukowana była na łamach poznańskiego czasopisma „Lech. Tygodnik Ilustrowany” w 1878 r. i nigdy później nie ukazała się w formie książkowej. Polecam.


Wydawca: CM
ISBN: 978-83-65499-89-9
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 70


czwartek, 21 grudnia 2017

„Historie kryminalne. Wiek XIX. Część I”



Piotr Ryttel, Karol Ryttel „Historie kryminalne. Wiek XIX. Część I”


W I tomie „Historii kryminalnych. Wiek XIX” Piotr Ryttel i Karol Ryttel zamieścili kilkadziesiąt opowieści, w których m.in. starają się znaleźć odpowiedź na pytanie jakie są motywy i cele sprawców przestępstw. Choć w książce nie zamieszczono bibliografii, można domniemywać, że autorzy posiłkowali prasą z epoki, musieli również wiele czasu spędzić w archiwach, wertując pożółkłe i zdekompletowane akta sprzed stu kilkudziesięciu lat. Ich mozolna praca zaowocowała powstaniem zbioru kryminalnych historii, którego lektura przypadnie do gustu wielu miłośnikom twórczości takich autorów jak Marek Krajewski, Marcin Wroński, Paweł Jaczczuk, czy Konrad T. Lewandowski.




Znaczna większość przedstawionych wydarzeń miała miejsce na ziemiach polskich bądź też z Polską związanych. Okazuje się, że naszym prapradziadkom (i praprababkom również) nie brakowało inwencji w obmyślaniu metod, w jaki sposób wysłać bliźniego na tamten świat. Ich kreatywność w kilku przypadkach dorównuje pomysłom czołowych polskich autorów kryminałów retro. Bohaterami książki są zabójcy, złodzieje, oszuści, zdradzeni małżonkowie, szarlatani, świętokradcy, gwałciciele, podpalacze, truciciele, wyrodni rodzice a nawet szpiedzy. W publikacji znajdziemy także niewątpliwe ciekawostki, jakimi są „kryminalne przygody” Stanisława Staszica i Jana Matejki.

Zamieszczono również historie niezwykle dramatyczne, po przeczytaniu których nie jest możliwe udzielenie jednoznacznej odpowiedzi na pytania postawione przez autorów. Współczesnego czytelnika powinien zaciekawić, a nawet rozbawić rozdział zatytułowany „Komunikaty, obwieszczenia, edykty”. Trudno nie uśmiechnąć się czytając w jaki sposób redagowano dziewiętnastowieczne rysopisy poszukiwanych bandytów, czy też pisano relacje przedstawiające okoliczności dokonania przestępstw. Książka „Historie kryminalne. Wiek XIX” wypełnia lukę na rodzimym rynku księgarskim. Poza kryminałami retro z rzadka ukazują się bowiem w naszym kraju pitavale, dlatego też mam nadzieję, że seria będzie się rozwijała i na jednym tomie się nie zakończy. Polecam.

„Historie kryminalne. Wiek XIX” na Facebooku:


Wydawca: Psychoskok
ISBN: 978-83-8119-049-7
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 220


poniedziałek, 18 grudnia 2017

Świętokrzyskie regionalia (cz. 47)



Piotr Kacprzak „Nadleśnictwo Łagów”
200 lat administracji leśnej


Do 1789 roku większość lasów obecnego nadleśnictwa Łagów stanowiła własność biskupstwa włocławskiego oraz rządową zorganizowaną i funkcjonującą w ramach starostw. Odrębnej administracji leśnej praktycznie nie było; z czasem jednak zaczęto zatrudniać gajowych oraz leśniczych. Nikt z nich nie posiadał wykształcenia leśnego, a administrowanie lasami polegało głównie na zaspakajaniu potrzeb w zakresie zapotrzebowania na drewno budowlane i opałowe oraz w mniejszym stopniu wypasu bydła w lesie i łowiectwa. Interesujące są zachowane szczątkowe opisy lasów, będące konsekwencją lustracji dóbr rządowych, a dające ogólny pogląd o ich stanie, powierzchni i administracji leśnej. W 1789 roku decyzją Sejmu Czteroletniego lasy biskupstwa włocławskiego zostają przejęte na własność Skarbu Państwa, a dobra rolne i leśne wokół Łagowa zorganizowane zostają w ekonomię Piórkowską i zapewne wydzierżawione. W 1795 roku teren ten przechodzi na własność rządu austriackiego i w tej strukturze organizacyjnej pozostaje do 1809 roku, kiedy to po przegranej przez Austrię wojnie z Francją, dobra te weszły w skład i pod zarząd Księstwa Warszawskiego.

Pierwszy uporządkowany okres funkcjonowania gospodarki leśnej w lasach łagowskich to czasy Księstwa Warszawskiego oraz wpływ francuskich wzorców zarządzania i gospodarowania. Czas ten nacechowany był dążnością do osiągania korzyści materialnych, gdzie jedynym wyznacznikiem gospodarowania był zysk. Ponadto przetrwała do chwili obecnej struktura administracyjna w postaci podstawowej jednostki jaką było „Leśnictwo" oraz jednostka szczególna – Generalna Dyrekcja Dóbr i Lasów Narodowych. Wówczas z dóbr państwowych zostały wydzielone lasy, a z nich utworzono Leśnictwo Łagów – protoplastę dzisiejszego nadleśnictwa. Istotnym novum było uporządkowanie gospodarki poprzez wyznaczanie poręb rocznych zamiast plądrowniczego systemu pobierania pożytków drzewnych oraz sprzedaż drewna drogą publicznych licytacji. Okres Królestwa Polskiego (1815-1914) był czasem bardzo zróżnicowanym zarówno w układzie stosunków politycznych jak i gospodarczo-społecznych. 



Kierownik Urzędu Leśnego w Łagowie K. Suchecki 
(siedzi drugi z lewej strony)wraz z personelem leśnym


Lata 1816-1830 to czas tworzenia podstaw funkcjonowania zorganizowanego leśnictwa opartego na planach urządzenia lasu. Uwzględniały one rozwijające się w regionie świętokrzyskim górnictwo i hutnictwo. To również czas kreowania polskiego modelu leśnictwa w dużym stopniu opartego na wzorach niemieckich. Niewątpliwą ciekawostką jest fakt, iż w leśnictwie Łagów od 1826 roku zaczął pracować na stanowisku nadleśniczego Stanisław Gumowski – jeden z pierwszych czterech absolwentów Szkoły Szczególnej Leśnictwa z roku 1819, a więc osoba z pełnym leśnym przygotowaniem zawodowym. Był to również okres walk narodowo-wyzwoleńczych, których wyznacznikiem były Powstanie Listopadowe 1830-31 i Styczniowe 1863-64, Rewolucja 1905-1907 roku oraz wynikające z tych wydarzeń konsekwencje dla ludności i rozwoju społeczno-gospodarczego oraz dla administracji leśnej.

Druga połowa XIX wieku to z kolei okres systematycznego usuwania polskiej administracji leśnej z urzędów leśnych, z pozostawieniem jedynie strzelców i objazdowych. W tym czasie dekoniunktura na rynku drzewnym sprzyjała mało intensywnemu użytkowaniu lasu a stosowanie rosyjskich wzorców gospodarowania, nie zawsze było dostosowane do polskich realiów przyrodniczo-geograficznych. W tamtym okresie powstały Okręgowe Urzędy Leśne, jako jednostki pośrednie zarządzania lasami między władzą centralną (ministerstwem), a jednostkami terenowymi (leśnictwami), w tym Urząd Leśny ustanowiony w 1880 roku w Radomiu, pod który od tego czasu podlegało Leśnictwo Łagów.

Okres I wojny światowej cechował się wojskowym nadzorem nad lasami nadleśnictwa, aczkolwiek cała gospodarka leśna prowadzona była przez leśników (obywateli państwa Austro-Węgierskiego) posiadających pełne wykształcenie leśne i przygotowanie zawodowe i będących jednocześnie w służbie armii austro-węgierskiej. Pozyskiwane drewno zaspakajało głównie potrzeby armii, a krótki okres trwania wojny nie spowodował istotnego zdewastowania drzewostanów. W tym czasie, jednym z kierowników Urzędu Leśnego w Łagowie, był późniejszy profesor leśnictwa ze Lwowa i z Poznania – Kazimierz Suchecki. Prócz Polaków, wśród których należy wymienić Franciszka Łagosza czy Zygmunta Lachmajera, wielce zasłużonych dla dyrekcji Radomskiej w okresie międzywojennym, pracowali tu także leśnicy z Rumuni czy Czech, których potomkowie mieszkają w Polsce do obecnych czasów. Odzyskanie niepodległości to punkt wyjścia do tworzenie podstaw polskiego modelu leśnictwa, ale z drugiej strony to również okres wielkiej daniny, jaką musiały składać lasy państwowe - w formie pozyskanego drewna - na odbudowę kraju. Swój udział miało tu również nadleśnictwo Łagów.



Leśniczówka Ołowiny zbudowana w 1927 r.


Nastąpił względny spokój oraz stabilność gospodarowania i kadrowa. W miarę równomiernie przebiega opracowywanie i realizacja planów urządzenia lasu. Okres II wojny światowej to nie tylko tragedia narodu i obywateli państwa polskiego. W tym czasie również kilkoro pracowników nadleśnictwa traci życie, a dla wielu z nich i ich rodzin to okres ciągłego niepokoju i strachu. Wówczas obowiązuje niemieckie prawo, w tym również prawo leśne. Pozyskiwane drewno służy zaspakajaniu potrzeb wojska i gospodarki niemieckiej. Okres wojny to przede wszystkim sprawdzian solidarności i patriotyzmu narodu, z którego leśnicy zdali egzamin. Wpływ wojny na lasy nadleśnictwa i najbliższą okolicę był tragiczny; stagnujący front niszczy doszczętnie okolicę a większość drzewostanów zostaje uszkodzonych w wyniku ostrzałów artyleryjskich. Skutki działań wojennych są odczuwalne do chwili obecnej. Lata powojenne cechowały się dwukrotnymi zmianami społeczno-politycznymi i związanymi z tym zamianami prawa leśnego oraz licznymi restrukturyzacjami w zakresie zarządzania lasami oraz zmianami zasięgu nadleśnictwa. Pierwsze lata to przede wszystkim odbudowa lasu ze zniszczeń wojennych, danina leśna w postaci drewna na odbudowę kraju oraz bardzo trudne warunki bytowe służby leśnej.

Liczne restrukturyzacje powodujące odwołania ze stanowisk, wprowadzają frustracje wśród pracowników Lasów Państwowych. Przez okres 200 lat w nadleśnictwie pracowało wiele osób, stąd też z różnych powodów nie sposób było wymienić wszystkich. Wśród nich byli tacy, którzy poświęcili się nauce, zdobywając tytuły profesorów, czy doktorów. Wielu pracowników nadleśnictwa osiągało znaczące stanowiska w administracji lasów państwowych. Trzech nadleśniczych nadleśnictwa Łagów zostało awansowanych na stanowisko dyrektora regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu, inni zajmowali stanowiska zastępców dyrektora (przed i po wojnie) lub naczelników wydziałów w RDLP w Radomiu.

Źródło:


Wydawca: PANZET
ISBN: 978-83-61240-45-7
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 181


niedziela, 17 grudnia 2017

Świętokrzyskie regionalia (cz. 46)


Publikacje Kieleckiego Towarzystwa Naukowego


Urszula Oettingen (red.) „Z dziejów Kielc w latach 1914-1918”


„Rocznice historyczne, szczególnie te związane z przełomowymi wydarzeniami dziejów państwa polskiego, pobudzają środowiska naukowe do przypominania tematów z nimi związanych. W dniu 5 listopada 2003 r. z inicjatywy Kieleckiego Towarzystwa Naukowego i Instytutu Historii Akademii Świętokrzyskiej im. Jana Kochanowskiego w Kielcach odbyła się w uczelni konferencja Naukowa –Kielce w latach I wojny światowej–. Wpisała się ona w obchody 85. rocznicy odzyskania niepodległości… Niniejsze wydawnictwo zawiera przedstawione na konferencji referaty, które w znacznym stopniu poszerzają dotychczasowy stan wiedzy na temat historii Kielc w latach I wojny światowej…” (dr hab. Urszula Oettingen, prof. UJK)




Źródło:


Wydawca: Kieleckie Towarzystwo Naukowe
ISBN: 83-86006-79-X
Rok wydania: 2004
Liczba stron: 203


Publikacje Kieleckiego Towarzystwa Naukowego można nabyć w biurze Towarzystwa lub zamawiać:
listownie: Kieleckie Towarzystwo Naukowe, ul. Rynek 3, 25 – 303 Kielce
telefonicznie: tel. (41) 344 54 53 lub 798 120 328


sobota, 16 grudnia 2017

„Musiałem zabić”



Otto Stemin „Musiałem zabić”


Lata trzydzieste ubiegłego wieku. Przez południowe granice Polski wiodą szlaki chętnie wykorzystywane przez handlarzy narkotyków. Wśród licznych grup przestępczych trudniących się przemytem, najgroźniejsza jest banda „Zielonego Promienia”. To organizacja, która posiada swe oddziały w wielu krajach świata. Siedziba centrali bandy mieści się w Warszawie a mózgiem organizacji jest trzech dżentelmenów: właściciel luksusowego lokalu „Oriental” Sasza Rotsztajn-Czerwoński, dyrektor Banku Kolonialnego – Grom-Borski oraz najniebezpieczniejszy z całej trójki, wielokrotnie zmieniający tożsamość, niejaki Wnęcki. Członkowie bandy zajmują się również działalnością szpiegowską oraz wywiadem gospodarczym. Są doskonale wyszkoleni i zakonspirowani, stąd też funkcjonariusze polskiej policji nie mogą natrafić na najmniejsze nawet ślady, które mogłyby doprowadzić do rozpracowania i zlikwidowania organizacji.




Otto Stemin (wł. Stefan Minasowcz) mianował bohaterką swej powieści młodą i piękną kobietę-detektyw. Współpracująca z Policją Państwową, wodząca za nos niebezpiecznych przestępców, Sylwia Rańska licząc sobie niewiele ponad 20 wiosen, jest już słynną na cały kraj chlubą centrali śledczej. Od jej zdolności i odrobiny szczęścia zależy, czy członkowie bandy „Zielonego Promienia”, trafią wreszcie tam gdzie jest ich miejsce, a więc za kratki. Sylwię wspomaga dzielny ukochany, obdarzony kryształowym charakterem, inżynier Krzysztof Zasięski.




Akcja powieści rozgrywa się w Warszawie oraz w malowniczej, częstokroć groźnej scenerii Karpat. Pod barem „Oriental” zbudowany został cały system przejść, komnat i schowków dostępnych jedynie dla wtajemniczonych. Banda posiada także liczne kryjówki w jaskiniach górskich. Bohaterowie przemieszczają się więc z miejsca na miejsce, zdając sobie sprawę, że organizacja może w każdej chwili wydać na nich wyrok śmierci. Od czasu do czasu padają strzały, a na kartach powieści pojawia się trup. Sieć powiązań i niedopowiedzeń między przeżywającymi nieprawdopodobne przygody postaciami odgrywającymi główne role ma na celu utrzymanie napięcia czytelnika do kulminacyjnego momentu książki.




Powieść „Musiałem zabić” Otto Stemina została wydana po raz pierwszy od 1935 r. Biorąc pod uwagę jej konstrukcję, w tym rozbicie na dość liczne, krótkie rozdziały oraz wiele akcentów romansowo-melodramatycznych, chyba nie można wykluczyć, że ukazała się wcześniej w odcinkach na łamach prasy. Oprócz fanów przedwojennych kryminałów, lektura powinna zadowolić również miłośników popularnych utworów sensacyjno-awanturniczych. O autorze wiadomo niewiele. Udało mi się jedynie wyszukać informację, że prawdopodobnie był prawnikiem, a w latach trzydziestych mieszkał i pracował we Lwowie. W jego dorobku można znaleźć jeszcze co najmniej trzy powieści, których tytuły także sugerują sensacyjną tematykę. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-65499-71-4
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 272


piątek, 15 grudnia 2017

Powieści kryminalne Pawła Jaszczuka



Paweł Jaszczuk „Foresta Umbra”


Rok 1936. W Rowach, letniskowej miejscowości położonej nieopodal Lwowa, mają miejsce tajemnicze morderstwa kobiet. Oprócz policji, w śledztwo włączają się dziennikarze, w tym Jakub Stern, który gotów jest poświęcić nawet rodzinę, byle odnieść zawodowy sukces. Kłopoty z bliskimi, bezwzględna rywalizacja w pracy i ciągła presja czasu doprowadzają dziennikarza do załamania nerwowego.

Atmosfera powieści gęstnieje z każdą stroną książki, niecodzienne wydarzenia i niesamowite osoby sprawiają, że nic do końca nie jest oczywiste, a Foresta Umbra budzi grozę. Foresta Umbra to znakomita powieść psychologiczno-sensacyjna, która zapoczątkowała cykl przygód Jakuba Sterna i została nagrodzona Nagrodą Wielkiego Kalibru. Obecne wydanie ukazuje się równolegle z nową historią bohatera w Lekcji martwej mowy.


Źródło:

Recenzja powieści:


Wydawca: Szara Godzina
ISBN: 978-83-65684-28-8
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 298



Paweł Jaszczuk „Lekcja martwej mowy”


Wojna z bolszewikami w 1920, okupacja sowiecka Lwowa w 1939, wydarzenia marcowe oraz interwencja wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji w 1968 roku, stanowią tło historyczne Lekcji martwej mowy, w którą wplątana została dziennikarska para: Jakub Stern i Wilga de Brie z przedwojennego „Kuriera”. 

Jakub Stern wraca do Lwowa z misją. Po co? Kto mu pomaga, a kto przeszkadza? Czego boi się Gomułka? Czym jeszcze nas zaskoczy nietuzinkowy dziennikarz? Nowa powieść Pawła Jaszczuka to intrygująca mieszanka sensacji, emocji i tajemnic trzymająca w napięciu do ostatniej strony.

Źródło:

Recenzja powieści:


Wydawca: Szara Godzina
ISBN: 978-83-65684-29-5
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 298