czwartek, 10 maja 2018

„Vademecum lecznictwa domowego z roku 1563”



Jan Szostak „Vademecum lecznictwa domowego z roku 1563”


Niniejsza monografia, autorstwa Jana Szostaka, doktora nauk farmaceutycznych i zarazem magistra historii, jest kompleksowym opracowaniem tematyki lecznictwa domowego w XVI wieku, zawartej w pierwszym przewodniku tego rodzaju wydanym w języku polskim, tj. w dziele Marcina Siennika (ok. 1530–ok. 1590) pt. "Lekarstwa doświadczone". W życiu staropolskiej wsi: na folwarku szlachcica, gospodarstwie kmiecia czy zagrodnika bardzo ważną rolę odgrywał koń. Stanowił on bowiem główną siłę pociągową w uprawie roli, był środkiem transportu i podróży, a nawet „towarzyszem broni” w pospolitym ruszeniu. Życie ówczesnej rodziny byłoby niemożliwe bez konia. Był więc on zwierzęciem niezwykle ważnym i cenionym – traktowano go niemal jak członka rodziny i w tym samym stopniu troszczono się o jego zdrowie. Trosce tej starał się zadośćuczynić Marcin Siennik, poświęcając temu zagadnieniu aż 65 podrozdziałów "Szóstej księgi", pt. "Nauka lekarstw końskich".




Autor prezentowanej monografii – na podstawie wieloletnich, wnikliwych badań książki Marcina Siennika – przedstawił w sposób syntetyczny (w 11 tabelach) stan wiedzy o znanych wówczas środkach leczniczych, uzyskiwanych z trzech królestw przyrody (Vegetabilia, Animalia, Mineralia). Monografia jest bogato ilustrowana reprodukcjami drzeworytów roślin, zwierząt i ptaków. Na szczególne podkreślenie zasługuje zamieszczenie w książce 247 drzeworytów roślin leczniczych. Wyobrażają one morfologię rośliny wraz z korzeniem, co odzwierciedla precyzyjnie i wiernie całkowity jej wygląd, jej realizm. Dzięki temu ilustracje te stały się narzędziem poznania i identyfikacji żywych roślin na stanowiskach naturalnych – na łonie przyrody. Ich estetyczna i artystyczna prezentacja ozdabia ponadto książkę, uprzyjemniając jej lekturę.

Książka jest adresowana przede wszystkim do czytelników, których interesuje problematyka polskiego lecznictwa popularnego w zaraniu epoki nowożytnej, a więc in statu nascendi. Książka ta – będąca refleksją i dzisiejszą interpretacją dzieła Marcina Siennika (jednego z pierwszych druków polskich) – może także być ważnym przyczynkiem nie tylko do dziejów polskiego lecznictwa i lekoznawstwa, ale także historii nauk przyrodniczych w ogóle, a botaniki farmaceutycznej w szczególności. Prezentowana monografia jest – poprzez pryzmat dzieła Marcina Siennika – obrazem przeszłości sprzed pięciu wieków, pozwalającym  wskrzesić troskę ówczesnych Polaków w dziedzinie zachowania zdrowia i walki z chorobami. Stanowi więc cenny wkład do dziedzictwa intelektualnego, przyczynek do pamięci narodowej w skarbnicy polskiej historii. Jej urzekająca treść i przejrzysty styl – w jakim została napisana – sprawiają, że czyta się ją z przyjemnością i dużym zainteresowaniem.

Źródło:

Wydawca: Poligraf
ISBN: 978-83-7856-432-4
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 336



wtorek, 8 maja 2018

„Między mitem a rzeczywistością. Kresy Wschodnie w XIX i XX wieku”



Adriana Dawid, Joanna Lusek (red. nauk.) 
„Między mitem a rzeczywistością. Kresy Wschodnie w XIX i XX wieku”



Niniejsza monografia łączy w sobie wyniki badań z zakresu literatury polskiej oraz historii, dobrze zatem wpisuje się w respektowany dziś nurt badań interdyscyplinarnych. Zauważalna jest w niej obecność tak istotnych wątków jak dzieje miast, funkcjonowanie urzędów i organizacji, a także działalność postaci wybijających się w historii i literaturze. W artykułach zamieszczonych w tomie przewija się wątek szeroko rozumianego dziedzictwa, w równej mierze politycznego i militarnego, jak i kulturalnego. Interesujące fragmenty znajdą tu dla siebie także badacze przemian zachodzących w mentalności większych społeczności, w tym przypadku obecnych lub dawnych mieszkańców Kresów dawnej Rzeczypospolitej – miejsca stykania się wielu kultur, grup etnicznych i religii.

Obraz powstały dzięki Autorom tomu charakteryzuje się – co istotne – próbą uzyskania dystansu do tradycji i oddzieleniem stereotypowego, a często także sielankowego, kresowego mitu od historycznej rzeczywistości. Efektem ich pracy jest obraz bardzo przestrzenny, także w chronologicznym sensie, a temat przewodni – obraz Kresów w ludzkiej świadomości utrwalonej piórem i obrazem – jest dynamiczny i zmienny. Dodatkowym atutem doboru tekstów jest przyjęty w nich szeroki przekrój społeczny. (dr hab. prof. UO Magdalena Ujma)

Źródło:


Wydawca: Wydawnictwo Uniwersytetu Opolskiego
ISBN: 978-83-7395-748-0
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 458



poniedziałek, 7 maja 2018

Publikacje Instytutu Archeologii i Etnologii PAN



Jerzy Kruppé, Maria Dąbrowska (red.) „Janowiec nad Wisłą”
Źródła archeologiczne do dziejów miasta (XVI-XVII w.)


Dawamy też temu miastu plac śród rynku ku zbudowaniu ratusza, który wolny czyniemy od wszelkich podatków naszych i dopraszamy w nim ku pożytkowi miejskiemu wino, miód, piwo miejskie, a nie przewoźne, wolno ... szynkować. Pozwalamy też, aby przy tym ratuszu miasto zbudowało jatki z jednej strony mięsne, z drugiej chlebowe, z trzeciej solne... Jarmarki w tymże mieście czterykroć do roku wedle przywileju Króla Jego Mości. A targi na każdą niedzielę ustawiamy, na których wszystkim obywatelom miejskim i Żydom ... wolno wszelakie towary ... przedawać.

A iżby lepszy porządek był w mieście, ustawiamy aby rzemieślnicy swe cechy wedle zwyczaju innych miast mieli, na które cechy my im przywilej dać powinni. Place na domy, ile się ich wymierzyć może, dawamy ... Żydowie iż nam z każdego domu, w którym mieszkają (okrom ich bożnice, w której śpiewają albo nabożeństwo swe odprawiają, którą od każdego podatku naszego i miejskiego, także i ogród, na którym ciała swe grzebią, wolne czyniemy) po kopie czynszu na każdy święty Marcin płacić powinni...

Za pieczęć miejską, którą wszystkie sprawy, które się przed urzędem miejskim toczyć będą, pieczętować mają, dawamy im wieże na skale z lewarty dwiema. Stało się to na zamku naszym janowieckim w dzień święta Nawiedzenia Panny Maryjej, Roku Pańskiego 1580. Andreas Firlej Castella[nus] Lublinen[sis] capita[neus] Sendo[miriensis] subscripsit. (Wyimki z przywileju właściciela Janowca Andrzeja Firleja, wyd. A. Wyrobisz)




Spis treści:

Jerzy Kruppé, Wprowadzenie
Jerzy Kruppé, Problematyka badawcza wykopalisk w Janowcu nad Wisłą w latach 1968-1969
Jerzy Kruppé, Przebieg wykopalisk w Janowcu nad Wisłą w latach 1968-1969
Maria Dąbrowska, Prace wykopaliskowe na Rynku w Janowcu nad Wisłą (wykop 1 A, 1B, 2, 6)
Maria Dąbrowska, Prace wykopaliskowe w zachodniej pierzei Placu Wolności w Janowcu nad Wisłą (wykop 3, ЗА, 3B, 3C)
Mirosława Gajewska, Wykopaliska na środku Placu Wolności w Janowcu nad Wisłą (wykop 4)
Mirosława Gajewska, Wykopaliska przy wschodniej pierzei Placu Wolności w Janowcu nad Wisłą (wykop 5)
Mirosława Gajewska, Jerzy Kruppé, Nowożytne naczynia ceramiczne z wykopalisk w Janowcu nad Wisłą
Maria Dąbrowska, Kafle z wykopalisk na Placu Wolności w Janowcu nad Wisłą
Stanisław Suchodolski, Monety z badań wykopaliskowych w Janowcu nad Wisłą w 1969 roku
Anna Gręzak, Zwierzęce szczątki kostne z wykopalisk na Placu Wolności w Janowcu nad Wisłą
Jerzy Kruppé, Posłowie
Bibliografia


Źródło:


Wydawca: Instytut Archeologii i Etnologii PAN
Seria: Vetera et nova. Opracowanie źródeł archeologicznych 
z zasobów IAE PAN nowymi metodami badawczymi
ISBN: 978-83-63760-40-3
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 223



niedziela, 6 maja 2018

„Tajemny Krąg”



Zbigniew Kośmiński „Tajemny Krąg”


Ruiny średniowiecznego zamku w Kazimierzu nad Wisłą od dawna przyciągały poszukiwaczy przygód, skarbów oraz amatorów zagadek historycznych. Właśnie w podziemiach górującego nad miasteczkiem zamczyska grupka kolegów, uczniów miejscowej szkoły podstawowej, dokonuje niesamowitego odkrycia. W czasie jednej z wypraw chłopcy odnajdują szkatułę, w której znajduje się cenna księga oraz tajemniczy, napisany po łacinie, dokument. Poszukiwacze, którzy przyjmują nazwę Tajemny Krąg, nawiązują współpracę z pracownikiem miejscowego muzeum. Pan Stefan tłumaczy im treść dokumentu a także odsłania przed młodymi ludźmi wiele ciekawostek zwianych z dziejami ich rodzinnego miasta. Członkowie Tajemnego Kręgu mają na pieńku z paczką łobuziaków, którym przewodzi Mietek Baran. W ruinach pojawiają się także podejrzani osobnicy. Chłopcy przypuszczają, że mogą to być szpiedzy lub przestępcy, których celem jest odnalezienie skarbu.

Koledzy należący do Tajemnego Kręgu mają różne zainteresowania. Wszyscy jednak muszą należeć do harcerstwa. Jedynie najmłodszy z nich, trzecioklasista Zdzicho, jest zuchem. Do ulubionych pisarzy chłopców zamieszkujących urokliwy Kazimierz należą Kornel Makuszyński, Zbigniew Nienacki, Edmund Niziurski oraz Alfred Szklarski. Zaglądają również do książek Maya, Przyborowskiego, Sienkiewicza, Gąsiorowskiego, Curwooda, Verne`a, Wellsa oraz pisarzy ze wschodu: Gajdara i Katajewa.

Powieść Zbigniewa Kośmińskiego to także utwór o koleżeństwie i przyjaźni. Autor stara się uczulić młodych czytelników na to, że działając wspólnie, ponad podziałami, można osiągnąć znacznie donioślejsze cele. Zachęca młodzież do pogłębiania wiedzy o historii swoich małych ojczyzn a także do dbania o nasze dziedzictwo narodowe. Mimo, że powieść ukazała się w schyłkowych latach PRL-u nie zabrakło w niej również kilku wzmianek nawiązujących do przyjaźni z bratnim narodem radzieckim. Mankamenty te przysłania jednak wartka, choć czasami przewidywalna akcja, oraz pełne emocji przygody bohaterów, którzy penetrując podziemia zamku w Kazimierzu wielokrotnie narażają się na różne niebezpieczeństwa.

„Tajemny Krąg” Zbigniewa Kośmińskiego to nie jedyna powieść przygodowa z lat PRL-u, której akcja rozgrywa się w malowniczym mieście nad Wisłą. W 1972 r. ukazała się książka „Pawie pióro” Zofii Bogusławskiej i Celiny Tatarkiewicz . Jej bohaterowie rozwiązują zagadkę historyczną sięgającą czasów II wojny światowej[1]. Zbigniew Kośmiński (ur. 1924 r. w Grabowcu k. Iłży) prawdopodobnie innej książki przygodowej nie napisał. Posiada natomiast w dorobku kilka tomików wierszy oraz powieści dla dorosłych czytelników.


Wydawca: Krajowa Agencja Wydawnicza
ISBN: 83-03-01599-0
Rok wydania: 1986
Liczba stron: 123

  


czwartek, 3 maja 2018

„Gniewny pomruk burzy”



Dariusz Domagalski „Gniewny pomruk burzy”

(Tom III cyklu krzyżackiego)


Lato 1410 roku. Wojska polsko-litewskie wkraczają na terytorium państwa krzyżackiego. Król Władysław Jagiełło prowadzi swoją armię na Malbork. Krzyżacy zastępują mu drogę pod Grunwaldem. Rycerstwo z całego chrześcijańskiego świata krzyżuje oręż w wielkiej bitwie, która wstrząśnie podstawami Zakonu. Podczas marszu na stolice wroga Dagobert z Saint-Amand i Aine muszą się zmierzyć nie tylko z krzyżacką nawałnicą, ale również osobistą tragedią. Pomagają im w tym nie tylko polscy rycerze. Przeznaczenie musi się wypełnić…




Dariusz Domagalski to pisarz, felietonista i scenarzysta komiksów. Debiutował w 2006 roku w czasopiśmie „Science Fiction, Fantasy i Horror”, w roku 2009 rozpoczął wydawanie cyklu powieściowego z okresu wielkiej wojny z zakonem krzyżackim, łączącego elementy powieści historycznej i fantasy. Na swoim koncie ma ponadto klasyczne powieści historyczne Vlad Dracula i Piraci Północy: Bractwo, powieść science fiction Silentium Universi i kryminał Cherem.

Źródło:

Recenzja powieści:


Wydawca: Rebis
ISBN: 978-83-8062-221-0
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 376



poniedziałek, 30 kwietnia 2018

„Śnieg, ogień i krew 1807”



Sławomir Skowronek „Śnieg, ogień i krew 1807”


„Śnieg, ogień i krew. Heilsberg 1807” to opowieść o wydarzeniach z zimy i wiosny owego roku, roku wojny Napoleona z IV koalicją. Od dziesięciu lat rekonstruujemy z kolegami pułk dawnej armii cara Aleksandra I, toteż najczęściej przywoływana na kartach książki opcja to opcja rosyjskiego żołnierza i podoficera. Przyznajcie, Czytelnicy, że w polskojęzycznej literaturze to wielka rzadkość. Już choćby to powinno zachęcić Was do sięgnięcia po moją powieść. W gronie bohaterów znajdziecie jednak także Francuzów, Prusaków, Polaka, Brytyjczyków, Włocha… Poznacie ich ogląd wydarzeń. Zachowania szlachetne i zachowania nieładne (a nawet zbrodnicze) napotkacie po obu stronach. Bliższy stanie się Wam dawny Heilsberg czyli dzisiejszy Lidzbark Warmiński, Liebstadt czyli Miłakowo, a także wiele okolicznych miejscowości i krajobrazów.

Mam nadzieję, że polubicie powołane przeze mnie do życia fikcyjne (ale prawdopodobne!) postacie i wyrobicie sobie opinię o tych historycznych (na ich opis nie miałem większego wpływu: są takie, jak je przedstawiają źródła). Że pochylicie się nad smutkiem jednych, ucieszycie szczęściem innych, jeszcze innym pokażecie „krzyżyk na drogę”. Książka dobrze oddaje klimat wojen napoleońskich, realia życia żołnierzy obu walczących stron, elementy dawnej topografii i życia codziennego wschodniopruskiej ludności cywilnej. Odmiennie niż w innych polskich pozycjach, bardziej wyeksponowano w powieści punkt widzenia zwykłego żołnierza rosyjskiego. Oczywiście nie tylko. Postacie i perypetie bohaterów z pewnością zainteresują czytelnika: są wyraziste i dynamiczne. Fabułę oparto na solidnych podstawach źródłowych. Powieść zawiera wątki militarne, obyczajowe i miłosne. Jest hołdem autora wobec rodzinnej Warmii i podarunkiem dla osób mu bliskich. Nie wątpimy jednak, że spotka się z uznaniem szerokiego grona odbiorców.

„Oto mamy zimowy, kończący się dzień 4 lutego 1807 roku. Wojska rosyjskie i pruskie wycofują się pod naporem Wielkiej Armii Napoleona na północ, w stronę Preussisch Eylau. Po drodze muszą przebyć okolice Heilsbergu/Lidzbarka Warmińskiego. W szeregach obu armii podążają bohaterowie powieści, zwykli żołnierze. W mijanych wsiach i miasteczkach oczekują rozwoju wydarzeń drżący, bezbronni cywile. Wszyscy zostaną wkrótce wciągnięci w szalony wir wojny. Okaże się jednak, że pośród deszczu śmiercionośnego ołowiu godzą w naszych bohaterów także strzały Amora… Czy Amor semper omnia vincit? Przekonajcie się sami”. (fragment Wstępu)

Źródło:

Wywiad z autorem:


Wydawca: Napoleon V
ISBN: 978-83-65855-33-6
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 513



niedziela, 29 kwietnia 2018

„Skarby na Czorsztynie”



Kazimierz Piekarczyk „Skarby na Czorsztynie”


Pośród pracowników przedwojennej „Gazety Poznańskiej” i „Dziennika Poznańskiego” można znaleźć autorów specjalizujących się w literaturze dziecięcej i młodzieżowej. Redakcje tych pism, jak i wielu innych w owych czasach, przygotowywały dodatki kierowane do najmłodszych czytelników. W „Naszym Dzienniczku”, tygodniowym dodatku do Dziennika Poznańskiego drukowano na przykład bardzo dobrą książkę przygodową „Rycerze Wielkiej Przygody”, napisaną przez zapomnianą już dziś Wandę Polankiewicz[1]. Jej starszy o kilkanaście lat redakcyjny kolega Kazimierz Piekarczyk (1901-1939), zasłynął jako autor powieści harcerskich. Wydał m.in. książki „Czego się Kuba od harcerzy nauczył”, „Tajemnica ruin”, „Węzeł na chustce”, „Wnuczka trębacza z Wieży Mariackiej” oraz „Skarby na Czorsztynie” [2] Ta ostatnia, napisana około 1927 r., doczekała się przed wybuchem II wojny światowej aż trzech wydań[3]. Właśnie wydanie trzecie, z 1932 r., po długich poszukiwaniach trafiło do mojej biblioteczki.

„Skarby na Czorsztynie” to opowieść o gromadce harcerzy wędrujących przez malownicze podgórskie tereny. Młodzieńcy zatrzymują się w małym dworku, w którym zamieszkuje ich dobry kolega, Bronek. W posiadaniu rodziny Bronka znajduje się różaniec przywieziony z wojny przez ojca chłopca. Należący niegdyś do pustelnika różaniec składa się z różnokolorowych gałek, do których przytwierdzona jest miedziana blaszka. Odgadnięcie szyfru wybitego na blaszce może pomóc w odnalezieniu skarbu ukrytego gdzieś w ruinach zamku w Czorsztynie. Harcerze postanawiają spróbować szczęścia. Zamierzają rozwikłać łamigłówkę i odszukać miejsce, w którym zakopany jest skarb. Chłopcy śledzą podejrzanie zachowujących się mężczyzn. Podsłuchują rozmowę, z której wynika, że złoczyńcy zamierzają ukraść różaniec i samemu dobrać się do skarbów.

W powieści Kazimierza Piekarczyka splata się kilka wątków. Oprócz głównego, jakim jest poszukiwanie ukrytego depozytu, autor ukazuje dramatyczne historie rodzinne a całość okrasza niewielką dawką ciekawostek historycznych oraz akcentów patriotyczno-religijnych. Na szczęście akcenty te nie przysłaniają wątku przygodowego. Na kartach książki pojawia się cały szereg postaci: dobroduszna gospodyni, pewien dwuznacznie zachowujący się urwis, wędrujący w taborze Cyganie oraz oczywiście czarny charakter.

Pod względem literackim i językowym daleko niniejszej książce do wspomnianych wyżej „Rycerzy Wielkiej przygody”. Konstrukcja powieści momentami jest naiwna i schematyczna, zawiera również kilka uproszczeń, których rozwinięcie mogłoby znacznie uatrakcyjnić fabułę. W trakcie lektury można odnieść wrażenie, że książka została napisana w schyłkowych latach XIX wieku. „Skarby na Czorsztynie” nie wytrzymały próby czasu. Dla współczesnego młodego czytelnika utwór ten będzie zapewne w wielu punktach niezrozumiały i może stanowić ciekawostkę jedynie dla garstki miłośników przedwojennej literatury przygodowej, do których i ja się zaliczam.

Kazimierz Piekarczyk był dziadkiem związanego przez lata z zespołem TSA muzyka Marka Piekarczyka. Pisarz i dziennikarz poległ w pierwszych dniach września 1939 r. Pochowano go razem 25 żołnierzami w mogile zbiorowej w Wilczynie k. Konina. Po zakończeniu wojny jego książki nie były wznawiane. Jedynym wyjątkiem jest powieść „Węzeł na chustce”, której reprint ukazał się w 1999 r. dzięki zaangażowaniu Fundacji Rozwoju Miasta Poznania.


 Poszukuję powieści „Tajemnica ruin” Kazimierza Piekarczyka".


Wydawca: Dom Książki Polskiej. Warszawa
Rok wydania: 1932
Liczba stron: 166



[3] Różne drobiazgi literackie, a nie wykluczone, że i dłuższe opowiadania pana Kazimierza można znaleźć w archiwalnych dodatkach do poznańskich gazet.

piątek, 27 kwietnia 2018

Księgarnia historyczna Stara szuflada poleca



Lucyna Ćwierczakiewiczowa „365 obiadów”
Reprint wydania z 1904 roku.


Lucyna Ćwierczakiewiczowa jest niewątpliwie barwną postacią. Ta korpulentna kobieta o wyjątkowo ciętym języku, wyprzedzała o całe dziesięciolecia swoje czasy. Zapisała się w księgach towarzyskich ówczesnej Warszawy poprzez większe i mniejsze skandale, po których krążyły później dziesiątki anegdot. Spośród tłumu wyróżniała ją nie tylko ogromna postura, ale i wielki talent doprowadzenia interesów, a także... do gotowania. Ćwierczakiewiczowa jest niezaprzeczalnie ikoną polskiej kuchni. Przez dziesięciolecia obowiązkową lekturą każdej pani domu było „365 obiadów za pięć złotych". Spośród wielu publikacji tej autorki, właśnie ta pozycja urosła do rangi swoistej Biblii i gościła pod każdym dachem. Udało się jej podnieść wagę zawodu kucharki, z dziewczyny „od garów", do rangi artystki uprawiającej sztukę kulinarną.




W dobie, w której coraz bardziej zwracamy uwagę na to, co jemy, 
gdy szukamy przepisów starych, sprawdzonych, 
opartych na zdrowych komponentach, 
postanowiliśmy nieco „odkurzyć" twórczość tej niezwykłej osoby.


Źródło:

Księgarnia historyczna Stara szuflada na facebooku:

Wydawca: Volumina
ISBN: 978837867324
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 576



czwartek, 26 kwietnia 2018

„Przychodzę nie w porę”



Ewelina Dyda „Przychodzę nie w porę”


Co musi się stać, aby detektyw, który nie ma na czynsz, podjął się śledztwa za darmo?
Czasem wystarczy jedno spotkanie z kobietą. Martwą.



Współczesny Tarnobrzeg, miasto, w którym wszyscy wszystkich znają. Jednak czy na pewno? Spokojną zazwyczaj miejscowość paraliżują makabryczne wydarzenia. Ktoś okrutnie okalecza, a następnie zabija młode kobiety. I wszystko wskazuje na to, że nie zamierza przestać. Miejscowy komisarz, bezradny wobec zaskakującej anonimowości małomiasteczkowego mordercy, nieoficjalnie prosi o pomoc prywatnego detektywa Jakuba Raua. Początkowa niechęć Kuby, by wspomóc policję, na dodatek bez nadziei na wynagrodzenie, zamienia się w zaangażowanie, gdy Rau na własne oczy przekonuje się o potwornych zapędach zabójcy...

Przychodzę nie w porę to połączenie kryminału noir z powieścią obyczajową, poruszającą aktualne problemy społeczne i opisującą wydarzenia dotyczące tzw. szarych obywateli. To także zaskakująca historia o ludziach, których mijamy codziennie, nie zauważając ich i nie zastanawiając się nad ich potrzebami i emocjami. Niespodzianką są też subtelne i pasjonujące nawiązania do arcydzieł Raymonda Chandlera i Stephena Kinga.




Była zaskoczona, ale zaskoczenie w jej oczach szybko przeobraziło się w strach. Na swoje nieszczęście miała ładne oczy. Początkowo zamierzał je wydłubać, ale w ostatniej chwili się zawahał. Przecież nie jest sadystą. Robi tylko to, co powinien. Nożem zaczął więc rozcinać skórę wokół oczu. Po tej czynności wyglądały już  wyjątkowo szkaradnie. Dziewczyna nie krzyczała. Miała zakneblowane usta. Poza tym kilka razy zemdlała i musiał ją cucić. Nie zniósłby jej krzyku. Oczywiście robił to wtedy, gdy jeszcze żyła. Musiał jej przecież powiedzieć, dlaczego to robi. Nie chciał, żeby pomyślała, że się nad nią znęca. Nie znęcał się. To miało sens. Dziewczyna musiała go poznać. Nie krzyczała, także wtedy, gdy obcinał jej włosy, kaleczył piersi, pośladki i podbrzusze. Niestety, musiał ją także pobić. Miała tak piękną skórę. Z siniakami wyglądała o wiele gorzej. Usta zostawił na koniec. [fragment]


Źródło:

Powieść na stronie empiku:


Wydawca: WAB
ISBN: 978-83-280-5113-3
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 320



środa, 25 kwietnia 2018

„Ziemie Odzyskane 1945–1956”



Hubert Mordawski „Ziemie Odzyskane 1945–1956”


Na zachodnich i północnych obszarach Rzeczypospolitej urodziło się i wychowało już kilka pokoleń Polaków, dla których są to po prostu strony ojczyste. Trzeba podkreślić, że już bez obaw i zahamowań Polacy sięgają do dawnej historii tych ziem. W książce autor przedstawił zasadnicze elementy procesu dochodzenia do porozumienia przywódców trzech wielkich mocarstw: Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i ZSRR w sprawie granic Polski po II wojnie światowej, w tym wiodącą rolę Stalina. Pokazał trudny i bolesny proces przejmowania od Armii Czerwonej przez pierwsze struktury polskiej administracji cywilnej władzy na tzw. Ziemiach Odzyskanych, tj. obszarach włączonych do państwa polskiego na mocy decyzji konferencji poczdamskiej.

Opisał stan tych obszarów po zniszczeniach wojennych i wywiezieniu przez władze sowieckie znacznej części wyposażenia ze zdemontowanych zakładów przemysłowych. Przedstawił genezę, uwarunkowania, przebieg i zakres zasadniczych procesów administracyjnych, ludnościowych i gospodarczych zachodzących w latach 1945–1956. Pokazał błędy popełnione przez władze komunistyczne w wielu obszarach, w tym w polityce uwłaszczeniowej, przymusowej kolektywizacji wsi i przyspieszonej industrializacji. Bez tej wiedzy niekiedy trudno młodym pokoleniom zrozumieć przeszłość, a bywa że i współczesność naszych województw zachodnich i północnych.

Doktor nauk humanistycznych Hubert Mordawski jest historykiem i publicystą. Opublikował kilka książek o tematyce lotniczej oraz kilkadziesiąt artykułów o problematyce historycznej i współczesnej.

Źródło:


Wydawca: Poligraf
ISBN: 978-83-7856-357-0
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 624