piątek, 17 stycznia 2020

„Zdrajca”



Anna Kłodzińska „Zdrajca”


Czytelnicy kryminałów Anny Kłodzińskiej przywykli do tego, że akcja jej powieści rozgrywa się zazwyczaj w socjalistycznej ojczyźnie. Zdarzały się oczywiście od czasu wzmianki lub krótkie rozdziały, w których bohater, najczęściej czarny charakter, starał się przekroczyć zachodnią granicę. Na ogół zamiary takie przejawiali osobnicy, którzy mieli na sumieniu najcięższe zbrodnie oraz zdrajcy, którzy wysługiwali się służbom wywiadowczym krajów kapitalistycznych. Takim zdrajcą był również Leopold Owiczak, absolwent Szkoły Głównej Służby Zagranicznej i pracownik centrali handlowej „Pantex”. Pan Leopold to główny bohater niniejszej powieści i jednocześnie ów wspomniany wcześniej czarny charakter.




Anna Kłodzińska już na pierwszych stronach powieści przenosi czytelnika do dusznego Bangkoku. Jest początek lat 80. ubiegłego wieku. Owiczak od kilku miesięcy pracuje w wielomilionowej azjatyckiej metropolii. Nie narzeka na wynagrodzenie, lecz nie miałby nic przeciwko temu, aby do jego portfela wpływały dodatkowe fundusze. Najchętniej dolary. Od czasu do czasu mężczyzna odwiedza piękną Tajkę Amarę. Niebawem przekonuje się boleśnie, że dziewczyna została podstawiona przez agentów CIA. Szantażowany ujawnieniem fotografii wykonanych w czasie intymnych schadzek, Owiczak decyduje się na współpracę z obcym wywiadem. Po pewnym czasie wszelkie skrupuły i moralne dylematy odchodzą na plan dalszy. Zostają zasłonięte zieloną barwą banknotów dolarowych. Pracownik „Pantexu” udziela agentom wszelkich informacji jakich ci od niego zażądają. Staje się tak chciwy, gorliwy i pewny siebie, że przekazuje Amerykanom dodatkowe materiały, nawet takie o jakie nie był wcześniej proszony.




„Zdrajca” to powieść sensacyjna z wartką akcją. Egzotyczne miejsca i brak majora Szczęsnego na kartach książki sprawiają, że od czasu do czasu możemy zapomnieć o tym, kto jest jej autorem. Co prawda pojawia się tu także trup, lecz śledztwo odbywa się gdzieś w tle. Tym razem to Służby Bezpieczeństwa a nie oficerowie MO grają pierwsze skrzypce. Od poświęcenia i zaangażowania funkcjonariuszy SB zależy jak długo Leopold Owiczak będzie się wysługiwał imperialistom i sprzedawał im bezcenne dla rozwoju socjalistycznej gospodarki informacje. Anna Kłodzińska oczywiście krytykuje postawę moralną urzędnika „Pantexu”. Co pewien czas wyraźnie przestrzega także ewentualnych naśladowców Owiczaka, przed pójściem jego śladem. Kto raz ulegnie pokusie zdrady ojczyzny, zostanie za swój czyn przykładnie i surowo ukarany. Powieść ukazała się w 1984 r. Polecam.

Książka na stronie wydawcy:


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL
ISBN: 978-83-66371-32-3
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 199



czwartek, 16 stycznia 2020

„...do niepodległości”



Grażyna Wrońska „...do niepodległości”


Fascynująca, napisana ze znawstwem opowieść o Poznaniu i Wielkopolsce w czasach „najdłuższej wojny nowoczesnej Europy”, o ludziach, którzy te czasy kształtowali, o ich pasji, którą była troska o polskość, a przede wszystkim o ich największym marzeniu: niepodległości. To właśnie to marzenie wybija się we wszystkich ich działaniach – nie tylko (i wcale nie przede wszystkim) politycznych, lecz także ekonomicznych, edukacyjnych, społecznych.  




Źródło:


Wydawca: Wydawnictwo Święty Wojciech
Seria wydawnicza: Poznaj Poznań
ISBN: 978-83-8065-310-8
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 160



środa, 15 stycznia 2020

„Znak zapytania”



Marek Romański „Znak zapytania”


Międzywojenną Europą wstrząsają wiadomości o atakach terrorystycznych dokonywanych przez tajemniczą organizację nazywaną „Znakiem Zapytania”. Co pewien czas wykonujący rozkazy centrali szalony zamachowiec doprowadza do katastrof kolejowych, w których giną dziesiątki osób. Przywódca stojący na czele szpiegowskiej organizacji terrorystycznej wymaga bezwzględnego posłuszeństwa. Organizacja ma rozbudowane struktury. Jej ludzie są zakamuflowani w zarządach wielu ważnych przedsiębiorstw, w sztabach armii i urzędach różnych szczebli. Nowi członkowie werbowani są szantażem i pieniędzmi. Kto przeciwstawia się woli organizacji, lub próbuje zakończyć współpracę ze „Znakiem Zapytania” ryzykuje pewną śmierć.




Pewnej deszczowej nocy do bramy kamienicy, w której mieszka naczelnik warszawskiej policji Adam Gorzycki wchodzi mężczyzna w kapeluszu. Już w mieszkaniu urzędnika dowiadujemy się, że to niejaki Roger Crandall, agent Intelligence Service. Mężczyzna zwierza się Gorzyckiemu, że natrafił na istotny ślad mogący doprowadzić do zdemaskowania i likwidacji „Znaku Zapytania”. Zdaje sobie jednak sprawę, że terroryści także wiedzą o jego odkryciu i nie pozwolą aby zbyt długo przebywał pośród żywych. Crandall zamierza przekazać swą wiedzę o organizacji naczelnikowi policji. Przed rozpoczęciem opowieści  sięga do kieszeni po gumę do żucia. Niestety, guma do żucia została wcześniej zatruta, a agent TH-113 umiera nim zdąży wypowiedzieć choć jedno słowo  o wszechmocnej organizacji.




W powieści pojawiają się oczywiście postacie zwerbowane do współpracy przez terrorystów. Autor dokładnie opisuje jak przebiega proces pozyskiwania agentów. Widzimy jak zaciska się pętla wokół szyi jednego z bohaterów, wysokiego polskiego oficera i do jakich chwytów posuwają się agenci „Znaku Zapytania”, aby mieć na swoich usługach pewną piękną tancerkę kabaretową. Warszawa to nie jedyny kraj, w którym rozgrywają się ważne dla rozwoju fabuły wydarzenia. Odwiedzamy także Wiedeń oraz mroźne i odludne tereny nad Morzem Białym. Nie sposób nie wspomnieć o najbardziej dramatycznych scenach w powieści, czyli o katastrofach kolejowych spowodowanych przez opętanego szaleńczą wizją zbrodniarza Sylwestra Matuszkę. Ta postać, oraz opisy rozpędzonych pociągów, dźwięki wydawane przez poskręcane szyny i miażdżone wagony są jakby żywcem wyjęte z tomu opowiadań „Demon ruchu” Stefana Grabińskiego[1]. Polecam.

Książka na stronie wydawcy:


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-92-8
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 337


wtorek, 14 stycznia 2020

„Templariusze - fenomen, który przetrwał”



Roman Bolczyk „Templariusze - fenomen, który przetrwał”


Nieuczciwy proces inkwizycyjny templariuszy i likwidacja zakonu miały ich zepchnąć w otchłań czasu i skazać na wieczne zapomnienie. Bohatersko ginęli na torturach lub konając w lochach. Kiedy już wydawało się, że świeca ich dziejów dopaliła się wraz z łuną stosów, okazało się, że niektórym z nich udało się wcześniej zbiec ze skarbem, odpływając z La Rochelle do Portugalii i Szkocji. Znajdujemy tam ślady ich obecności w Tomar i w Rosslyn.




Waleczny duch i tajemnicze umiejętności templariuszy zawiodły ich na oceaniczne szlaki. Wyruszyli w nieznane. Na żaglach odkrywców Nowego Świata widniał ich krzyż. Czy dotarli do Wyspy Dębów? Przetrwali w naszej pamięci i o tym jest właśnie ta opowieść.



Ruiny kościoła templariuszy w Midlothian


Roman Bolczyk – autor, prawnik, były prokurator, za opracowanie pod tytułem „Templariusze fenomenem z mroków średniowiecza” otrzymał Nagrodę Internautów w kategorii „Okiem Badacza” za Najlepszą Książkę Historyczną w edycji 2013, którą wręczono mu podczas Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie odbywających się na Stadionie Narodowym. Zdopingowany tym wyrazem uznania dla mozolnych poszukiwań prawdy o templariuszach poszerzył swe spojrzenie o zbadanie ich spuścizny i tego co z niej przetrwało. Rzucił światło na ich naśladowców, kontynuatorów, wolnomularzy, masonerię i tych którzy podjęli pochodnię pamięci o nich. Owoce tych prac Państwu przedkłada z nadzieją na pasjonującą lekturę.

Źródło:

Recenzje książki:



Wydawca: KOS
ISBN: 978-83-7649-179-0
Rok wydania 2019 
Liczba stron: 400


poniedziałek, 13 stycznia 2020

„Droga do Domu”



Przemysław Żuchowski „Droga do Domu”
O prawdziwym skarbie Karkonoszy i Gór Izerskich
Księga III


Sięgając po tę książkę stajesz u progu bram magicznego świata Gór Olbrzymich (Karkonosze i Góry Izerskie) gdzie wiara i duch z serca płynący, znaczą więcej niż siła mięśni czy zimny oręż. Tam, pośród malowniczego ogrodu lasów łąk i pachnących czystością potoków, napotkasz ówczesnych walonów, kopaczy cennych minerałów, dbających o przetrwanie tego cudownego świata pełnego skarbów oraz marzeń o spokoju, pielęgnowanych pod skrzydłami Matki Natury i Ducha Gór.




Księga III, to wiele wątków, zagadek i zwrotów akcji, a całość w umiejętnie wykreowanej atmosferze Gór Olbrzymich XVII wieku. To prawdziwy tygiel emocji podgrzewany niepewnością oraz nieugiętością wobec zła, tygiel, którego wrzenie potrafi zarówno rozgrzać chłód codzienności, jak i nasycić Czytelnika smaczną strawą duchowych przeżyć.

Źródło:

Recenzja powieści:


Wydawca: Wydawnictwo Poligrafia AD REM
ISBN:978-83-66458-14-7
Rok wydania 2019 
Liczba stron: 320

 

niedziela, 12 stycznia 2020

„Malwina przegrała milion”



Anna Kłodzińska „Malwina przegrała milion”


Wiosna, lato 1983 r. W niewielkiej miejscowości Golewice powstaje zakład produkujący nawozy sztuczne. Ważny rolę w budowie przedsiębiorstwa odgrywa pomoc strony francuskiej. Niestety, na ostatniej prostej, partnerzy znad Sekwany wycofują się z dalszej współpracy. W okresie głębokiego kryzysu gospodarczego rodzime kombinaty nie nadążają z produkcją nawozów, dlatego tak istotne jest uruchomienie produkcji w Golewicach. Trzech zdolnych miejscowych chemików podejmuje nadludzkie wysiłki aby wyprodukować katalizator niezbędny do wytworzenia nawozów. Jest jednak ktoś, kto za wszelką cenę pragnie nie dopuścić aby ambitne próby pracowitych naukowców zostały uwieńczone sukcesem. Życie chemików staje się poważnie zagrożone. Jeden z nich zostaje pobity, w mieszkaniu drugiego ktoś odkręca gaz, a trzeci cudem unika śmierci w wypadku samochodowym. Mężczyźni zdają sobie sprawę, że w nadchodzących tygodniach muszą zdwoić czujność. Po pewnym czasie informują o sytuacji kapitana Jerzego Skierkę z miejscowej komendy MO. Funkcjonariusze nie wiedzą jeszcze, że za utrudnianie pracy w zakładzie odpowiedzialni są członkowie grupy terrorystycznej GET.




Wydana w 1984 r. książka jest pierwszym kryminałem Anny Kłodzińskiej, w którym nie pojawia się nawet na chwilę dotychczasowy bohater wszystkich jej powieści kryminalnych, kapitan (a później) major Szczęsny. Być może zaawansowany już wiekowo jasnowłosy as służby śledczej, po występie w poprzednim, naszpikowanym propagandą kryminale („W pogardzie prawa”) postanowił udać się na zasłużony dłuższy urlop. Nieco mniejsza dawka polityki wyszła książce Kłodzińskiej na dobre. Mamy na jej kartach sporo sensacyjnych scen, napadów, nocnych schadzek i zasadzek. Jak zawsze są też migawki z dyrektorskich gabinetów. Funkcjonariusze milicji łamią sobie głowy jakby tu nie dopuścić, by cele wrogów ustroju nie zostały przez nich zrealizowane.




Bohaterami powieści „Malwina przegrała milion” są krystalicznie uczciwi milicjanci i oczywiście przedstawiciele świata przestępczego. Ci ostatni zostali tu jednak dość interesująco przedstawieni. Jest pośród nich nawet pewien pirotechnik-piroman. Każdy wrogów ustroju marzy tylko o tym, aby po wykonaniu zadania zleconego przez zachodnich mocodawców, zgarnąć pokaźną sumkę dolarów i przy pomocy organizacji uciec do USA, RFN lub Francji. Młody kapitan Skierko i jego ludzie muszą wznieść się na wyżyny swoich umiejętności aby przekreślić plany i marzenia przestępczej szajki. Polecam.

Książka na stronie wydawcy:


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL
ISBN: 978-83-66371-21-7
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 202



piątek, 10 stycznia 2020

„Demon ruchu, duch czasu, widma miejsc”



Joanna Majewska „Demon ruchu, duch czasu, widma miejsc”
Fantastyczny Grabiński i jego świat


Sto trzydzieści lat temu w miasteczku pod Lwowem urodził się pisarz, którego przeznaczeniem była egzystencja w cieniu i na pograniczach: w cieniu grozy i śmierci, na pograniczu jawy i snu; w cieniu gwiazd literackich, na pograniczu epok, prądów i stylów; w cieniu Wielkiej Wojny, która ujawniła groźne oblicze nowoczesności, i na pograniczu upadających Austro-Węgier, potem zaś odrodzonej Rzeczypospolitej.

Stefan Grabiński, bo o nim tu mowa, nigdy nie przestał być pisarzem drugorzędnym, choć wciąż aspirował do pierwszorzędności. Ów klasyk polskiej fantastyki inspirował innych twórców tego obszaru, choćby Stanisława Lema. Uwięziony w stereotypowych formułach („polski Poe”, „polski Lovecraft”, „polski Meyrink”), dziś okazuje się pisarzem wyjątkowym, wartym czegoś więcej niż konwencjonalne wzmianki w historycznoliterackich syntezach.

Joanna Majewska próbuje odtworzyć jego świat, którego centrum stanowił Lwów. Przypomina miejsca, ludzi, zdarzenia kształtujące wyobraźnię i talent pisarza. Potwierdzenia swoich hipotez oraz intuicji szuka w jego twórczości. Dzieło Grabińskiego ukazuje jako zjawisko oryginalne, uformowane przez osobiste doświadczenie i prowincjonalny mikrokosmos, a zarazem wpisujące się – świadomie lub nie – w przemiany zachodzące w makrokosmosie literatury i kultury europejskiej.

Źródło:


Wydawca: Ossolineum
Seria wydawnicza: Na Jeden Temat
ISBN: 978-83-65588-25-8
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 352



czwartek, 9 stycznia 2020

Świętokrzyskie regionalia (cz. 75)



Piotr Kacprzak „Nadleśnictwo Daleszyce 1918-2018”
100 lat służby lasom, ludziom, Ojczyźnie


W liczącej ponad 400 stron monografii „Nadleśnictwo Daleszyce 1918-2018” Piotr Kacprzak opisuje dzieje jednostki Lasów Państwowych na tle uwarunkowań społeczno-gospodarczych, ale również przyrodniczych. Kolejne strony monumentalnego dzieła to sentymentalna podróż w historii, dzieje daleszyckich lasów, ludzi z nimi związanych i im służących.

Monografia to kilkaset godzin poszukiwań w archiwach, ale i ludzkich wspomnieniach, to próba ocalenia od zapomnienia faktów, które w kontekście złożonej historii nie tylko jednostki, ale i regionu  oraz kraju rysują się jako swoista sztafeta pokoleń ludzi związanych z daleszyckimi lasami.




Imponująca praca dyrektora Piotra Kacprzaka, który wieloma przywołanymi faktami zaskakuje nawet wieloletnich pracowników naszego nadleśnictwa, doczekała się godnej oprawy dzięki pracy redaktorów, grafików i edytorów Wydawnictwa Panzet.




Źródło:

Publikacje Piotra Kacprzaka na stronach Zapomnianej Biblioteki:


Wydawca: Drukarnia Panzet na zlecenie Daleszyce
ISBN: 978-83-65019-44-8
Rok wydania: 2019 
Liczba stron: 424

 

środa, 8 stycznia 2020

„Tajemnica Kanału La Manche”



Marek Romański „Tajemnica Kanału La Manche”


Francja, lata 20. ubiegłego wieku. Wszystkie gazety w kraju nad Sekwaną żyją sprawą tajemniczego zniknięcia jednego z najbogatszych ludzi na kontynencie, barona Alfreda van Lövenstama. Zamożny przedsiębiorca zaginął z trakcie podróży lotniczej pomiędzy Anglią a Francją. Wraz z nim na pokładzie samolotu znajdowali się jedynie dwaj zaufani sekretarze oraz pilot. Po wylądowaniu okazało się, że z maszyny nie wysiadł jedynie baron. Przesłuchania uczestników lotu nie przyczyniają się w najmniejszym stopniu do rozwikłania zagadki. Smaczku sprawie dodaje natomiast fakt, że van Lövenstam był ubezpieczony na wypadek śmierci w czasie lotu samolotem na bardzo pokaźną sumę.




Mimo braku wystarczających dowodów, władze francuskie oficjalnie uznały barona za zmarłego. W śmierć potentata nie wierzą jedynie sławny angielski detektyw amator Mac Grady oraz przedstawiciel amerykańskiej firmy ubezpieczeniowej, prywatny, nieco mniej doświadczony detektyw Cola Flips. W przeciwieństwie do francuskich śledczych, detektywi są przekonani, że van Lövenstam nie wypadł z samolotu, lecz przy pomocy sekretarzy otworzył w czasie lotu drzwi i wyskoczył na spadochronie. W czasie kiedy w Europie trwa zakrojone na szeroką skalę śledztwo, z lotniska w Buenos Aires startuje inny samolot. To będzie pionierski lot. Nigdy wcześniej żaden samolot nie pokonał tak długiej trasy nad Oceanem Atlantyckim.




Samoloty to nie jedyne środki transportu pojawiające się w powieści. Istotne dla rozwoju fabuły wydarzenia rozgrywają się również w przedziale pociągu kursującego pomiędzy Paryżem, Lyonem a Marsylią. Powieść Marka Romańskiego to napisana z przymrużeniem oka, lekka historia kryminalna. Detektyw Mac Grady zawstydza logiką swojego rozumowania doświadczonych zawodowców z Paryża. Jesteśmy świadkami także różnych zabawnych   pomyłek, które są skutkiem działań młodego i pełnego energii, detektywa z Argentyny - Flipsa. „Tajemnica Kanału La Manche” została wydana po raz pierwszy w 1930 r. Polecam.

Powieść na stronie wydawcy:


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Stary polski kryminał
ISBN: 978-83-66371-00-2
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 123


poniedziałek, 6 stycznia 2020

„Zamki i klasztory w legendach i baśniach polskich”



Zenon Gierała „Zamki i klasztory w legendach i baśniach polskich”


W bogatym dorobku znanego pisarza i regionalisty Zenona Gierały nie brakuje publikacji inspirowanych dziejami naszego państwa. Autor często sięga po zapomniane opowieści związane polskimi władcami, nierzadko inspirują go obrzędy i zwyczaje ludowe rożnych regionów. Jego książki stanowią skarbnicę wiadomości o legendarnych początkach kraju nad Wisłą i jego historii w kolejnych wiekach. Na kartach jego książek nie brakuje przygodowych historii i awantur, w jakie wikłali się książęta, mieszczanie, rycerze czy zbójcy. Tłem akcji bywają częstokroć nieistniejące już warownie czy budowle sakralne, małe wioski, lasy, miasta i miasteczka. Autor nie stroni od legend i baśni, szczodrze okraszając nimi swoje dzieła. W podobnym tonie utrzymana jest również najnowsza książka Zenona Gierały „Zamki i klasztory w legendach i baśniach polskich”.




Pisząc o wydanej przez kieleckie wydawnictwo Jedność książce, a w zasadzie księdze, nie sposób nie wspomnieć o jej imponującej i oryginalnej szacie graficznej. Niezwykła jest już sama czarna okładka. Tuż pod wypisanym krwistoczerwoną czcionką tytułem mamy dziurkę od klucza. Widzimy przez nią rycinę przedstawiającą mury jednego z najpiękniejszych polskich zamków, w Pieskowej Skale. Oczywiście autor przypomina także legendę związaną z tą wspaniałą budowlą. Każda z legend zilustrowana jest rycinami zaczerpniętymi głównie z „Tygodnika Illustrowanego” oraz tygodnika „Kłosy”. W tło innych rysunków wkomponowane zostały akwarele Zygmunta Vogla.




Z pewnością najnowsza książka Zenona Gierały zwróci uwagę zarówno starszych jak i młodszych czytelników. Z zainteresowaniem powinni sięgnąć po nią osoby mieszkające w różnych częściach naszego kraju. Autor nie pominął bowiem żadnego z regionów, o każdym przypomniał wiele pasjonujących i tajemniczych legend. W sumie, w tej monumentalnej księdze znajdziemy aż 113 opowieści. Przygodę rozpoczynamy od odwiedzin w Małopolsce. Oprócz znanych legend o skarbie Inków, czy Walgierzu Wdałym i Helgundzie znajdziemy tu również mniej popularne opowieści. Odkryjemy sekrety zamków na Wawelu i w Rabsztynie. Wraz z królem Zygmuntem Starym wybierzemy się na polowanie do Puszczy Niepołomickiej i spotkamy się z powracającą do Starego Sącza księżniczka Kunegundą.




Z Małopolski przeniesiemy się na Podkarpacie. Spośród dziesięciu legend do najciekawszych należą na pewno te związane z zamkami w Rzeszowie, Krasiczynie oraz Baranowie Sandomierskim. Niezgłębioną kopalnią baśni i legend jest ulubiony region Zenona Gierały – świętokrzyskie. Regionowi temu pisarz poświęcił już opublikowaną dwa lata temu przez wydawnictwo Jedność książkę „Baśnie i legendy ziemi świętokrzyskiej”[1]. Tym razem autor opisał historie sprzed wieków, związane m.in. z klasztorem na Świętym Krzyżu, królewiczem Emerykiem,  przypomniał baśń zbóju Szydle i nawiązał do skarbów zamku w Pińczowie.




Nieco dłużej zabawimy na rozległym Mazowszu. Tu również zapukamy do bram wiekowych zamków i otworzymy skrzypiące klasztorne bramy. Ujrzymy błąkające się po murach starych warowni białe damy, usłyszymy chrzęst zbroi i szczęk mieczy. Zejdziemy do podziemi, a później podejrzymy jak mistrz Twardowski wywołuje ducha Barbary Radziwiłłówny. Również z północno-wschodnimi ziemiami naszego kraju, z Warmią, Mazurami i Podlasiem związanych jest wiele legend. Znacznie więcej jednak zamków i klasztorów zbudowali dawni mieszkańcy Śląska. Zenon Gierała miał więc tu z czego wybierać. Zdecydował się na odkurzenie ponad dwudziestu opowieści, wśród których są też dość mroczne legendy o upiorach, czarownicach i nawiedzonych zamkach.




Ze Śląska wędrujemy do Wielkopolski i przekraczamy granicę sąsiadującego z nią Pomorza. W podziemiach tamtejszych zamków także przecież spoczywały nieprzebrane skarby, w komnatach rozgrywały się dramaty miłosne, a na polowania w prastare bory zapuszczali się królowie i książęta. Baśnie i legendy wybrane do druku w niniejszej księdze zostały napisane na nowo i podane czytelnikowi w niezwykle atrakcyjnej postaci. Autor wprowadził dialogi i znacznie zdynamizował akcję wszystkich opowieści. Na ostatnich stronach książki zamieszczono obszerne wyjaśniania tłumaczące historię powstania każdej z legend a także bibliografię. Polecam. 

Więcej o publikacji:

Książka na stronie wydawcy:


Wydawca: Jedność
ISBN: 978-83-8144-126-1
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 700