Marek Romański „Znak zapytania”
Międzywojenną Europą wstrząsają wiadomości
o atakach terrorystycznych dokonywanych przez tajemniczą organizację nazywaną
„Znakiem Zapytania”. Co pewien czas wykonujący rozkazy centrali szalony zamachowiec
doprowadza do katastrof kolejowych, w których giną dziesiątki osób. Przywódca
stojący na czele szpiegowskiej organizacji terrorystycznej wymaga bezwzględnego
posłuszeństwa. Organizacja ma rozbudowane struktury. Jej ludzie są
zakamuflowani w zarządach wielu ważnych przedsiębiorstw, w sztabach armii i
urzędach różnych szczebli. Nowi członkowie werbowani są szantażem i pieniędzmi.
Kto przeciwstawia się woli organizacji, lub próbuje zakończyć współpracę ze
„Znakiem Zapytania” ryzykuje pewną śmierć.
Pewnej deszczowej nocy do bramy
kamienicy, w której mieszka naczelnik warszawskiej policji Adam Gorzycki
wchodzi mężczyzna w kapeluszu. Już w mieszkaniu urzędnika dowiadujemy się, że
to niejaki Roger Crandall, agent Intelligence Service. Mężczyzna zwierza się Gorzyckiemu,
że natrafił na istotny ślad mogący doprowadzić do zdemaskowania i likwidacji
„Znaku Zapytania”. Zdaje sobie jednak sprawę, że terroryści także wiedzą o jego
odkryciu i nie pozwolą aby zbyt długo przebywał pośród żywych. Crandall zamierza
przekazać swą wiedzę o organizacji naczelnikowi policji. Przed rozpoczęciem
opowieści sięga do kieszeni po gumę do
żucia. Niestety, guma do żucia została wcześniej zatruta, a agent TH-113 umiera
nim zdąży wypowiedzieć choć jedno słowo
o wszechmocnej organizacji.
W powieści pojawiają się
oczywiście postacie zwerbowane do współpracy przez terrorystów. Autor dokładnie
opisuje jak przebiega proces pozyskiwania agentów. Widzimy jak zaciska się
pętla wokół szyi jednego z bohaterów, wysokiego polskiego oficera i do jakich
chwytów posuwają się agenci „Znaku Zapytania”, aby mieć na swoich usługach
pewną piękną tancerkę kabaretową. Warszawa to nie jedyny kraj, w którym
rozgrywają się ważne dla rozwoju fabuły wydarzenia. Odwiedzamy także Wiedeń
oraz mroźne i odludne tereny nad Morzem Białym. Nie sposób nie wspomnieć o
najbardziej dramatycznych scenach w powieści, czyli o katastrofach kolejowych
spowodowanych przez opętanego szaleńczą wizją zbrodniarza Sylwestra Matuszkę. Ta
postać, oraz opisy rozpędzonych pociągów, dźwięki wydawane przez poskręcane
szyny i miażdżone wagony są jakby żywcem wyjęte z tomu opowiadań „Demon ruchu” Stefana
Grabińskiego[1]. Polecam.
Książka na stronie wydawcy:
Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-92-8
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 337
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz