wtorek, 31 marca 2015

Zmiana adresu ZAPOMNIANEJ BIBLIOTEKI





Uprzejmie informuję wszystkich Czytelników 

ZAPOMNIANEJ BIBLIOTEKI, 

że od 31.03.2015 r. ulega zmianie adres Bloga.

Od tego dnia serdecznie zapraszam do lektury pod nowy adres:





niedziela, 29 marca 2015

„Gród szatana”



Marek Romański „Gród szatana”

Patronat medialny: ZAPOMNIANA BIBLIOTEKA


Pewien amerykański miliarder Ned Harrison, pragnąc urzeczywistnić swoje marzenie postanowił na pustkowiach, gdzieś na pograniczu Nowego Meksyku i Teksasu zbudować Miasto Wiecznej Szczęśliwości. Miasto miałoby zostać całkowicie odcięte od świata zewnętrznego a także wyposażone we wszelkie najnowsze udoskonalenia technologiczne. W zamierzeniach fundatora, do miasta nazwanego Theopolis miało nigdy nie dotrzeć zło. Harrisom pragnął aby mieszkańcy nigdy nie dowiedzieli się czym jest zbrodnia i przestępstwo.

W mieście mogli się osiedlać jedynie ludzie o kryształowo czystych życiorysach. Osoba, która przekroczyła mury miasta, nie mogła nigdy już go opuścić. Theopolis rządziło się własnymi prawami. Na czele miasta stała Rada Dwunastu, która wybierała gubernatora, obywatele porozumiewali używając języka esperanto. W mieście wyrosło dziesiątki drapaczy chmur, powstały piękne parki i ogrody. W centrum, w podziemiach dziewięćdziesięciopiętrowego wieżowca umieszczono skarbiec, w którym zostały zdeponowane ogromne fundusze Harrisona, dzięki którym społeczeństwo Theopolis miało nie zaznać nigdy niedostatku.




Wizja ekscentrycznego miliardera zapewne ziściłaby się, gdyby któregoś dnia w mieście awaryjnie nie wylądował samolot, a w bagażu uratowanego pilota nie znaleziono nie znanej w Theopolis księgi – Starego Testamentu. Od tej chwili miasto stało się siedzibą zła i występku – grodem szatana. O władzę w mieście zaczyna walczyć tajemnicza organizacja przestępcza „Związek Tysiąca.” Na straży porządku w Theopois stają dzielny major policji Sidney Clark Murphy oraz prokurator Rafl Fingal.

Fabuła powieści wypełniona jest skomplikowanymi intrygami. Główni bohaterowie muszą mieć oczy szeroko otwarte, nie mogą obdarzyć zaufaniem żadnego z przyjaciół, każdy może się bowiem okazać członkiem organizacji usiłującej opanować miasto. Romański w dynamiczną akcję wplótł także wątek miłosny, nie zabrakło szczypty humoru oraz oczywiście niespodziewanego zakończenia. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w wydanej po raz pierwszy w 1932 r. powieści znajdziemy tak wiele wzmianek o nowinkach technicznych. Choć akcja rozgrywa się po 1980 roku, autor przewidział, że czymś powszechnym będą wówczas lądowiska na dachach wieżowców, nie mówiąc już o radio, telewizorach, czy też wideodomofonach. Interesujące jest też również, jak w latach trzydziestych pisarz wyobrażał sobie życie oraz funkcjonowanie przyszłych wielkich aglomeracji.

„Gród szatana” to jedna z pierwszych poważnych prób literackich Marka Romańskiego. Została napisana przez 22-letniego autora, stąd też w treści natrafiamy na niewielkie niedoskonałości stylistyczne. Jednak już w tej książce można łatwo dostrzec talent drzemiący w przyszłym autorze wielu doskonałych powieści kryminalnych. Książki Marka Romańskiego od 1951 r. były usuwane z polskich bibliotek. Niniejsze wydanie „Grodu szatana” jest pierwszym po II wojnie światowej. Polecam.


Wydawca: CM
Patronat medialny: Zapomniana Biblioteka
Seria wydawnicza: Unikaty. Cykl kryminalny
ISBN: 978-83-63424-60-2
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 143


piątek, 27 marca 2015

„Biograficzny leksykon II wojny światowej”




Stanisław Żerko „Biograficzny leksykon II wojny światowej”


„Biograficzny leksykon II wojny światowej” opracowany przez prof. dr hab. Stanisława Żerko jest zbiorem ok. 1100 biogramów postaci, które w różny sposób odcisnęły swoje piętno na historii najbardziej tragicznego konfliktu zbrojnego w dziejach ludzkości. W publikacji dominują oczywiście życiorysy osób związanych z historią naszego kraju. Warto podkreślić, że leksykon zawiera bogaty zasób danych nie tylko o dowódcach, żołnierzach, czy politykach, lecz zamieszczono w nim również wiele biogramów ludzi kultury, monarchów, duchownych, naukowców, agentów wywiadu, czy kolaborantów. „Biograficzny leksykon II wojny światowej” to również kopalnia informacji o dziesiątkach osób, których wpływ na przebieg wojny nie jest szerzej znany, ba pojawiają się biogramy postaci o życiorysach spreparowanych przez specjalistów do spraw propagandy nawet kilka lat po zakończeniu zmagań wojennych.

Leksykon otwiera biogram Wiktora Abakumowa, radzieckiego generała, zastępcy szefa NKWD, skazanego na karę śmierci w 1953 r. za rzekomy udział w organizacji kontrrewolucyjnej. Ostatnie strony wypełniają natomiast życiorysy marszałka radzieckiego Georgija Żukowa oraz marszałka Polski Michała Żymierskiego, który w 1944 r. został m.in. naczelnym dowódcą Armii Ludowej oraz kierownikiem resortu obrony narodowej w PKWN.

Jedną z największych zalet niniejszej publikacji jest zamieszczenie w niej całego szeregu życiorysów postaci zupełnie zapomnianych i pomijanych w wydawnictwach poświęconych II wojnie światowej. Któż dziś bowiem oprócz garstki historyków pamięta kim byli np. Trajczo Kostow, Nicolae Iorga, Lothar Rendulic czy Laurence Adolph Steinhartdt?

Stanisław Żerko jest historykiem, politologiem, profesorem w Instytucie Zachodnim w Poznaniu a także wykładowcą Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni. „Biograficzny leksykon II wojny światowej” ukazał się 10 lat po wydaniu innej pozycji tegoż autora poświęconej podobnej tematyce - „Ilustrowanego leksykonu II wojny światowej.” Opublikowanie niniejszego wydawnictwa zostało poprzedzone wieloletnią kwerendą źródłową w wielu bibliotekach a także archiwach polskich i zagranicznych. Znaczna część biogramów uzupełniona jest wskazówkami bibliograficznymi umożliwiającymi zainteresowanym czytelnikom dotarcie do pozycji pozwalających uzupełnienie wiadomości o danej postaci historycznej. 


Wydawca: Wydawnictwo Nauka i Innowacje
ISBN: 978-83-63795-77-1
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 462


poniedziałek, 23 marca 2015

„Ostatnia gra Yoshimury”




Marek Romański „Ostatnia gra Yoshimury”


„Ostatnia gra Yoshimury” to kontynuacja przygód byłego detektywa Scotland  Yardu Jerzego Snarskiego, zmagającego się z niezwykle groźnym japońskim szpiegiem, zwanym Żółtym Szatanem. „Żółty Szatan” to także tytuł, jaki nosi powieść Marka Romańskiego, w której mieliśmy okazję poznać tych godnych siebie przeciwników. Akcja powieści toczy się oczywiście w latach trzydziestych ubiegłego wieku w Warszawie. Kiedy rozstawaliśmy się z bohaterami „Żółtego Szatana” nadal nie wyjaśnione pozostawały zagadki dwóch morderstw: ambasadora van Bergena oraz inżyniera Rylskiego.

O zabójstwo dyplomaty zostaje oskarżona popularna aktorka Hanka Orsini. Snarski jest jednak przekonany o niewinności kobiety. A kiedy spotyka się z nią w stołecznym areszcie śledczym, wystarcza chwila, aby serce detektywa zabiło mocniej do opuszczonej przez wszystkich, samotnej, pięknej artystki. Obiecuje Hance, że uczyni wszystko co w jego mocy, aby wydostać ją zza krat. To niezwykle niebezpieczne zadanie, przeciwnikiem Snarskiego jest bowiem bezwzględny Yoshimura.

Marek Romański należał do najbardziej popularnych autorów powieści kryminalnych lat trzydziestych. Jego pokaźny, literacki dorobek możemy porównać z twórczością znacznie bardziej znanych autorów: Adama Nasielskiego, Aleksandra Błażejewskiego, Stanisława Wotowskiego czy Antoniego Marczyńskiego.

Drugi tom powieści Romańskiego jest równie pasjonujący, choć znacznie bardziej mroczny od „Żółtego Szatana.” Snarski i Yoshimura toczą pojedynek na śmierć i życie. Znaczna część walki dwójki bohaterów ma miejsce w nietypowej scenerii warszawskich kanałów. Autorowi udało się zbudować duszny, klaustrofobiczny klimat miejsc, do których autorzy niezbyt często wysyłają bohaterów swoich powieści. Szala zwycięstwa przechyla się z jednej na drugą stronę. Każdy ma jednak swoją piętę Achillesa, ma ją także Japończyk. Lecz czy Snarskiemu uda znaleźć słaby punkt Azjaty? Czy może to Yoshimura wykorzystując swoje wpływy i możliwości przekreśli plany detektywa? Czy Hanka Orsini odzyska wolność? Czy detektyw zdobędzie serce aktorki? Kto stoi za zabójstwem ambasadora van Bergena, a kto pozbawił życia inżyniera Rylskiego? Czy te dwie zbrodnie mają ze sobą jakiś związek? Na wszystkie te pytania znajdziemy odpowiedzi w powieści „Ostatnia gra Yoshimury” Marka Romańskiego. Oczywiście uprzednio należy sięgnąć po wspomnianego wcześniej „Żółtego Szatana.”[1] Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-63424-55-8
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 301

czwartek, 19 marca 2015

„Żółty Szatan”




Marek Romański „Żółty Szatan”


W latach trzydziestych ubiegłego wieku w jednej z ambasad znajdujących się w Warszawie przedstawiciele dwóch mocarstw podpisują bardzo ważny traktat. Dla bezpieczeństwa zostają sporządzone trzy egzemplarze dokumentu. Tylko jeden z nich jest jednak prawdziwy. Wkrótce po parafowaniu traktatu, w niezwykle tajemniczych okolicznościach zostaje zamordowany ambasador van Bergen. To nie koniec dramatycznych wydarzeń. Kurier dyplomatyczny, któremu powierzono dostarczenie dokumentu do stolicy jednego z mocarstw nie może wypełnić swej misji. Napadnięty w czasie podróży pociągiem, traci cenny dokument. Ktoś kradnie drugą i usiłuje zdobyć zamkniętą w sejfie ambasady trzecią kopię traktatu.

Na domiar złego, w stolicy zostaje zamordowany inżynier Rylski. Postawieni na nogi policjanci z warszawskiego urzędu śledczego nie radzą sobie z wykryciem sprawców zbrodni. Śledztwa w sprawie dwóch morderstw niemal stają w miejscu. W tym samym czasie na ulicach Warszawy zjawia się były detektyw Scotland Yardu - Jerzy Snarski oraz przebiegły Japończyk - Yoshimura. Przeszłość Azjaty, zwanego „Żótym Szatanem” nie jest kryształowo czysta i to on właśnie stoi za zabójstwami, o których rozpisuje się warszawska prasa. Okazuje się również, że dwaj panowie mieli okazję spotkać się przed laty nad Tamizą i od tego czasu datują się ich nie wyrównane porachunki. Łatwo więc możemy się domyślić, że kiedy skrzyżują się drogi tej dwójki, akcja powieści nabierze tempa. Tak też się dzieje. Marek Romański skonstruował powieść, w której przenosimy się błyskawicznie z miejsca na miejsce. Przed oczami czytelnika przesuwają się plastycznie ukazane wnętrza pałacyku ambasady, mieszkań, pokoi hotelowych, wędrujemy nawet labiryntem warszawskich kanałów. Wielowymiarowe, nieszablonowe postacie sprawiają, że nie zawsze jesteśmy do końca przekonani, jaki będzie ich następny krok.

„Żółty Szatan” składa się z kilkudziesięciu rozdziałów, co spowodowane było zapewne faktem, że pierwotnie powieść ukazała się drukiem w odcinkach na łamach stołecznych gazet. Mimo to autorowi udało się zachować specyficzny, unikalny klimat przedwojennej stolicy. Jesteśmy świadkami dżentelmeńskiej, lecz bezwzględnej rywalizacji dwóch jakże odmiennych osobowości. Wyrafinowany, chłodny Azjata, i rycerski Polak stają do walki, a rozgrywka pomiędzy nimi staje się dla czytelników pasjonująca przygodą. W tle pojawia się piękna kobieta, ale jej rola nie jest tak zupełnie drugoplanowa.

Dalsza część zmagań tajemniczego przybysza z Japonii z detektywem Jerzym Snarskim przedstawiona jest w powieści „Ostatnia gra Yoshimury,” również wydanej w serii „Kryminały przedwojennej Warszawy.” Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-63424-54-1
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 271


poniedziałek, 16 marca 2015

„Dr Maxwell nie odpowiada”



Adam Nasielski „Dr Maxwell nie odpowiada”

Patronat medialny: ZAPOMNIANA BIBLIOTEKA


Adam Nasielski znany jest dziś głównie jako autor licznych powieści kryminalnych. To on powołał do życia postać genialnego detektywa Bernarda Żbika, która pojawia się w cyklu dziewięciu książek wydanych przed wybuchem II wojny światowej.[1] W czasie wojny Nasielski uciekł z niewoli niemieckiej do Francji, pracował w wywiadzie, a pod koniec lat czterdziestych wyjechał do Australii. Został urzędnikiem, lecz nie porzucił swej pasji. Pisał nadal, lecz już nie tylko kryminały. Próbował swoich sił tworząc także sensacyjne fabuły publikowane w australijskiej prasie polonijnej. Jednym z takich utworów jest niemal nieznana powieść „Dr Maxwell nie odpowiada.”

Akcja książki rozgrywa się między 1972 a 1975 r. właśnie na drugiej półkuli – w Australii, gdzie mieści się oddział koncernu naftowego Petroleum Ltd. Kondycja przedsiębiorstwa nie jest najlepsza. Wzrost cen surowców sprawia, że centrala w Ameryce zmuszona jest zamknąć kilkaset stacji benzynowych. Pracujący dla firmy doktor Maxwell zostaje wysłany na północno-zachodnie rubieże kontynentu celem prowadzenia poszukiwań nowych złóż ropy naftowej. Wiadomości przesyłane przez geologa są obiecujące, niestety po pewnym czasie kontakt z naukowcem zostaje zerwany. Wszystko wskazuje na to, że doktor Maxwell został porwany na zlecenie konkurencyjnych firm.




Dyrektorzy Petroleum Ltd. za wszelką cenę pragną odnaleźć swego pracownika. Zdając sobie sprawę, że zadanie jest niezwykle trudne i niebezpieczne, postanawiają zlecić je zajmującemu odpowiedzialne stanowisko w wydziale personalnym – Stefanowi Mazurowi. Nie bez powodu to Polak właśnie ma udać się w pełną niespodzianek misję. Mazur jest pięćdziesięciojednoletnim, wysportowanym mężczyzną, w którego życiorysie możemy znaleźć wiele bohaterskich epizodów z czasów II wojny światowej. Odbył służbę w brygadzie spadochronowej. Jego dowódcy określali go jako „odważnego do szaleństwa człowieka,” na którym można polegać w każdej sytuacji. Po wojnie pracował na wielu kierowniczych stanowiskach, gdzie również cieszył się zaufaniem i szacunkiem przełożonych. Jak więc łatwo zauważyć, kariera naszego bohatera ma bardzo wiele punktów wspólnych z biogramem Adama Nasielskiego. Świetnie wyszkolony, rzadko popełniający błędy były komandos ma także wiele wspólnego ze wspomnianym wcześniej, nieomylnym detektywem Bernardem Żbikiem.

Stefan Mazur zdaje sobie sprawę, że zadanie które przed nim postawiono jest niemal niewykonalne. W trakcie ekspedycji musi liczyć głównie na siebie, nie może nikomu zaufać. Mimo to decyduje się podjąć wyzwanie i zamienia biurko oraz wygodny fotel na ryzykowną eskapadę po rozgrzanych piaskach pustyni. Klimat książki Adama Nasielskiego przypomina nieco zachodnie filmy sensacyjne wyświetlane przed trzydziestu laty, do których dialogi czytał niezapomniany Jan Suzin. Powieść „Dr Maxwell nie odpowiada” ukazała się w 1975 r., kiedy to zamieściły ją w odcinkach „Wiadomości Polskie” z Sydney. Nie miała dotychczas wydania książkowego. Polecam.



Wydawca: CM
Patronat medialny: Zapomniana Biblioteka
Seria wydawnicza: Unikaty. Cykl szpiegowski
ISBN: 978-83-63424-61-9
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 118



sobota, 14 marca 2015

Konkurs na najlepszą samochodzikową książkę 2014 roku





Rozpoczęły się prace kapituły konkursowej, 
która wybierze  najlepszą samochodzikową książkę 2014 roku.

To już druga edycja konkursu organizowanego przez Forum Miłośników Pana Samochodzika. 
Po raz drugi mam także przyjemność uczestniczyć w pracach kapituły.

Przypominam, że rok temu zwyciężyła powieść 
Andrzeja Irskiego "Duchy piramidy w Rapie"

---

Do bieżącej edycji konkursu zostało zgłoszone dwanaście książek:

1. Andrzej C. Linke - "Gwiazdeczka i banda docenta" 
2. Andrzej Irski - "Tablice mormonów" 
3. Andrzej Irski - "Sztucery Göringa" 
4. Emilia Nowak - "Tajemnica Orlego Gniazda" 
5. Katarzyna Majgier – „Tajemnice starego pałacu. Duch z Niewiadomic” 
6. Jerzy Sawicki – „Śladami Krzyżaków” 
7. Dariusz Rekosz – „Zagadka starego grobowca” 
8. Jolanta Maria Kaleta - "Duchy Inków" 
9. Konrad Kuśmirak - "Ostatnia komandoria" 
10. Luiza Frosz - "Skrzynie Sturmbannführera" 
11. Andrzej Perepeczko - "Dzika Mrówka i wenecki Doża Dandolo" 
12. Robert Kilen - "Krew Illapa" 


Do końca kwietnia kapituła wybierze 5 pozycji nominowanych do tytułu
  Samochodzikowej Książki 2014 r.

---

Koneserów najlepszych książek przygodowych tradycyjnie zapraszam 
na Forum Miłośników Pana Samochodzika:





środa, 11 marca 2015

„Z pamiętników szefa rosyjskiej policji śledczej”



Arkadiusz Francewicz Koszko „Z pamiętników szefa rosyjskiej policji śledczej”

Patronat medialny: ZAPOMNIANA BIBLIOTEKA


Arkadiusz Francewicz Koszko był wysokiej rangi funkcjonariuszem carskiej policji, któremu nie wystarczało ściganie przestępców na ulicach rosyjskich miast i miasteczek oraz wypinanie piersi po medale za umieszczenie za kratkami kolejnego rzezimieszka. Koszko postanowił spisać swoje wspomnienia z czasów kariery policyjnej. Podobne ambicje mieli jego uzdolnieni literacko polscy koledzy – nadkomisarz Ludwik Kurnatowski oraz aspirant Daniel Bachrach. Miałem okazję przeczytać ich niezwykle pasjonujące opowieści, które zostały wznowione po latach w książce „Tajemnica Belwederu” oraz dwutomowej serii „Sprawy kryminalne” wydawnictwa CM.[1]

Nie ukrywam, że po ich lekturze z dużą przyjemnością sięgnąłem po pierwszą pozycję z nowej serii „Unikaty” noszącą tytuł „Z pamiętników szefa rosyjskiej policji śledczej.”[2] W tomie tym znajdziemy osiem autentycznych historii kryminalnych, których akcja rozgrywa się głównie w pierwszych latach ubiegłego wieku na terenach imperium rosyjskiego. Arkadiusz Francewicz Koszko wraca wspomnieniami do najlepszych lat w swej karierze zawodowej. Przeczytamy więc o śledztwie w sprawie kradzieży klejnotów pewnej bogatej księżnej oraz o skomplikowanej sprawie wytropienia sprawców kradzieży kosztowności ze wspaniałej rezydencji hrabiego Mellina. Ta historia jest chyba najstarsza z wszystkich opowiedzianych przez pana Koszko, rozgrywa się bowiem w latach 90-tych XIX wieku.

W 1913 r. w Moskwie i okolicach grasowała banda Saszki-Seminarzysty. Grabiąc i mordując, zbrodniarze wzbudzali przerażenie wśród mieszkańców rosyjskiej stolicy.  Działania szefa policji przyczyniły się na szczęście do rozpracowania i rozbicia również i tej grupy  bandytów. Do listy sukcesów pan Koszko mógł sobie dopisać jeszcze m.in. pomyślne zakończenie śledztwa w sprawie znalezionych zmasakrowanych zwłok mężczyzny z odciętą głową oraz złapanie bardzo sprytnego oszusta, który długo wodził za nos moskiewską policję. Znajdziemy tu też opowieść o jednym z pierwszych na ziemiach rosyjskich przypadków wykorzystania w pracy śledczej nowej techniki - daktyloskopii. Chyba najciekawsza jest jednak historia o włamaniu i kradzieży cennych klejnotów z obrazu Matki Boskiej. Nie byłoby to pewnie aż tak  głośne wydarzenie, gdyby nie fakt, że malowidło znajdowało się w Uspieńskim soborze, w samym sercu Moskwy, czyli w obrębie Kremla i było ulubioną relikwią carskiej rodziny.




W czasach zaborów wielu Polaków pracowało w organach bezpieczeństwa publicznego cesarstwa rosyjskiego, dlatego ciekaw byłem, czy zawodowe drogi pana Koszko skrzyżowały się kiedyś z którymś z naszych rodaków. Przeczucie mnie nie zawiodło. Arkadiusz Francewicz Koszko przy okazji śledztwa prowadzonego w sprawie zuchwałego włamania do banku w Charkowie i kradzieży olbrzymiej sumy pieniędzy korzystał z pomocy wspomnianego wcześniej Kurnatowskiego. Ludwik Kurnatowski nie piastował już wówczas stanowiska szefa policji kryminalnej w Warszawie. Mimo to Rosjanin niezwykle go cenił i uważał za „człowieka wielkiej zręczności.” Nie zawiódł się na nim. Kurnatowski przeprowadził skuteczną akcję, odzyskał wszystkie zrabowane pieniądze, czym zasłużył na order Włodzimierza czwartego stopnia.

Koszko wyrażał się bardzo pochlebnie nie tylko o polskich policjantach, lecz w samych „superlatywach” wypowiadał się również o umiejętnościach tzw. złodziei „warszawskich” Uważał ich za elitę świata przestępczego na terenach Cesarstwa Rosyjskiego. Byli to dżentelmeni wynajmujący pokoje w renomowanych hotelach i stołujący się w najlepszych restauracjach. Przestępcy ci inwestowali znaczne środki w przygotowywanie włamań, i nie interesowały ich drobne kwoty. Nie wydawali nigdy swoich wspólników, stąd też natrafienie na ich ślad nie należało do prostych zadań. I z nimi jednak poradził sobie autor wspomnień.

Lektura pamiętników szefa rosyjskiej policji śledczej to nie tylko pełne przygód opowieści o zasadzkach, śledztwach, pościgach czy strzelaninach. To także podróż po ulicach dawnej Moskwy i spotkania z jej mieszkańcami. Jak widzimy, pan Koszko miał do czynienia nie tylko z najuboższymi przedstawicielami społeczeństwa, gościł również w najbardziej okazałych rezydencjach arystokratycznych i mieszczańskich kamienicach, spotykał się duchowieństwem. Wspomnienia Arkadiusza Francewicza Koszko zostały wydane po raz pierwszy od 1927 r. Polecam.


Wydawca: CM
Patronat medialny: Zapomniana Biblioteka
Seria wydawnicza: Unikaty. Cykl kryminalny
ISBN: 978-83-63424-58-9
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 90



poniedziałek, 9 marca 2015

„… zaczęło się w Kozłówce”



„… zaczęło się w Kozłówce” 
historia dokonań pierwszego muzeum w powojennej Polsce (1944-2014)


Późnobarokowy pałac w Kozłówce szczęśliwie nie podzielił tragicznego losu wielu zabytkowych budowli i przetrwał zarówno lata niemieckiej okupacji jak również przemarsz żołnierzy radzieckich w lipcu 1944 r. Ocalały nie tylko mury obiektu, lecz również jego wyposażenie, co zapewne w dużej mierze miało wpływ na utworzenie już w listopadzie tego roku pierwszego na wyzwolonych terenach polskich muzeum. Majątek ocalały z wojennej zawieruchy zaczął niestety ulegać rozproszeniu w latach powojennych, kiedy to przekazywano do okolicznych szkół i urzędów książki z pałacowej biblioteki. Losy księgozbioru podzieliły obrazy oraz meble, które wypożyczane do różnych instytucji, częstokroć nie powróciły już nigdy do Kozłówki.

Publikacja „… zaczęło się w Kozłówce” składa się z dwóch części. W pierwszym tomie wydawnictwa nakreślono zarys historii Muzeum Zamoyskich, od którego powstania upłynęło już ponad 70 lat. Możemy prześledzić trudności w organizowaniu placówki muzealnej a także problemy z późniejszą rewindykacją eksponatów przekazanych do innych podmiotów. Znajdziemy w nim także bogaty zasób informacji dokumentujących działalność muzeum, o pracach konserwatorskich, organizowanych wystawach i sesjach naukowych. Jeden z rozdziałów poświęcono utworzonej w wyremontowanym budynku dawnej wozowni Galerii Sztuki Realizmu Socjalistycznego.



Biblioteka pałacowa w 2014 r., Źródło: „… zaczęło się w Kozłówce. Dokonania,” s.22.


Pałac w Kozłówce wraz z otaczającym go, rozległym parkiem wielokrotnie gościł słynnych aktorów i reżyserów. To tu nakręcono wiele scen z filmów, które weszły do historii polskiego kina. Pierwszym filmem realizowanym w Kozłówce był horror „Lokis. Rękopis profesora Wittembacha” z 1972 r. Również zbiory muzealne wielokrotnie użyczano twórcom tak znanych produkcji jak: „Młodość Chopina,” „Stawka większa niż życie,” „Lalka,” „Człowiek z marmuru” czy „Kariera Nikodema Dyzmy.”

Muzeum Zamoyskich w Kozłówce od wielu lat prowadzi politykę systematycznego uzupełniania zbiorów muzealnych. Do kolekcji trafiają m.in. przedmioty zbliżone do tych, jakie wypełniały pałacowe wnętrza w XIX wieku. Drugi tom, będący jednocześnie katalogiem wystawy zawiera fotografie kilkuset takich eksponatów: obrazów, miniatur, rysunków, grafik, map, dokumentów archiwalnych (związanych głównie z rodziną Zamoyskich), książek, rzeźb, fajansów, porcelany, szkła, sreber, platerów, bibelotów dekoracyjnych, wyrobów jubilerskich, akcesoriów toaletowych i podróżnych, galanterii i ubiorów, tkanin, mebli, zegarów, lamp oraz broni.

Nic więc dziwnego, że wydana na bardzo wysokim poziomie edytorskim, jubileuszowa, bogato ilustrowana publikacja została zgłoszona do konkursu na „Najpiękniejszą książkę roku 2014 – Wawrzyn Pawła Konrada”. Organizatorem konkursu jest Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Hieronima Łopacińskiego w Lublinie. Wyniki konkursu poznamy już w czerwcu 2015 r. W zbiorach Muzeum zachowało się jeszcze trzynaście starych albumów, zawierających m.in. fotografie pałacowych wnętrz. Mam zatem nadzieję, że wkrótce doczekamy się kolejnego wydawnictwa, dzięki któremu ponownie będziemy mogli udać się w podróż do przedwojennej Kozłówki.


Wydawca: Muzeum Zamoyskich w Kozłówce
ISBN: 978-83-929426-9-6
Rok wydania: 2014
Dokonania: Liczba stron: 276
Nabytki: Liczba stron: 280



niedziela, 8 marca 2015

Międzynarodowy Dzień Kobiet





Mimo, że niezapomniany Zbigniew Nienacki 

stwierdził filozoficznie w powieści „Uroczysko”:

„Kobiety są jak zielone ogórki. Okazują się gorzkie, jeśli nadgryźć je z niewłaściwej strony”,


 Wszystkim Czytelniczkom Bloga ZAPOMNIANA BIBLIOTEKA

Samych słonecznych dni, nie tylko nadchodzącej wiosny, lecz w całym 2015 roku

 

Życzy Autor


:)