Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 8 listopada 2022

„Hetman Stanisław Rewera Potocki”

Rafał Golat „Hetman Stanisław Rewera Potocki”

Zarys biografii

 

Książka Rafała Golata, prawnika i fascynata historii Polski, to publikacja popularnonaukowa, która jak w soczewce ukazuje blaski i cienie I Rzeczpospolitej w epoce Wazów i królów elekcyjnych. Autor szczegół prześledził drogę życiową, działalność polityczną, a przede wszystkim karierę wojskową jednego z przedstawicieli potężnego niegdyś, zasłużonego dla Polski rodu magnackiego.

Jako hetman wielki koronny Stanisław Rewera Potocki (1589 – 1667) odnosił zarówno zwycięstwa, jak i spektakularne porażki; uczestniczył w wojnach z Moskwą, ze Szwedami, Tatarami, Turkami i kozackim powstaniem Bohdana Chmielnickiego. Życie Rewery (przydomek nadany Potockiemu przez szlachtę) było więc nieustannym wojowaniem na wschodnich, północnych i południowych rubieżach Rzeczypospolitej Obojga Narodów.


Oddawaną do rąk Czytelników książkę R. Golata polecamy tym miłośnikom historii, którzy nie zadowalają się syntetycznymi charakterystykami epoki, lecz dążą do wyrobienia sobie własnych sądów na temat wydarzeń budujących naszą historię, a także motywów działania władców XVII – wiecznej Polski.

 

Książka na stronie wydawcy:

https://lsw.pl/literatura-pop-naukowa/39-bylem-zolnierzem-eugeniusz-pacewicz.html?search_query=wojna&results=46

 

Wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza

ISBN: 978-83-205-5557-8

Rok wydania: 2014

Liczba stron: 164

 


środa, 2 listopada 2022

„Ziarno i ciernie”

 

Stanisław Orzeł „Ziarno i ciernie” 

 

Stanisław Orzeł (1911–1978) urodził się i wychował w sercu Gór Świętokrzyskich, w Chybicach. Po ukończeniu seminarium nauczycielskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim wyjechał do pracy na Polesie. Wkrótce jednak podjął studia politologiczne na Uniwersytecie Wileńskim, które ukończył w 1939 r. Wybuch wojny zatrzymał  Stanisława Orła wraz żoną w drodze na placówkę dyplomatyczną do Paryża. Lata okupacji spędzili oboje w Brześciu działając w konspiracji AK. W 1944 r. uciekli do Tarnobrzega, rodzinnego miasta żony Bronisławy, gdzie mieszkali oboje do końca życia. Stanisław Orzeł  był tu znany jako nauczyciel, społecznik i dziennikarz gazety zakładowej w Kopalni i Zakładach Przetwórczych Siarki. W 1951 r. wydał pierwszą powieść – Pod Łysicą, a potem do 1969 r. trzy następne – Chmurne lata, Kamienista droga, Zbój świętokrzyski. Prace nad kolejną powieścią przerwała śmierć autora w 1978 r. Trzydzieści parę lat po jego śmierci porządkując domowe dokumenty znalazłam część rękopisów i maszynopis dokończonej powieści – Ziarno i ciernie. Po dokonaniu niezbędnych korekt  przygotowałam ją do druku. Pragnę podziękować wszystkim, którzy mi pomagali w tej pracy, a zwłaszcza pani Marzenie Jarzynie za techniczne opracowanie tekstu. Maria Orzeł-Łysiak




Pokoik był mały, z małym oknem na sad. Kiedyś był jego. Kiedy przeprowadził się na stałe do Tarnowca, Zośka się tu wprowadziła. Przez to okienko uciekła z domu ze swoim Władkiem Zagają. Michał odsunął haczyk i pchnął lekko obie połowy okna. Wionęło na niego przyjemnym chłodem. Zapalił papierosa. Wszystko wydawało mu się tu obce. Cała ojcowizna, matka ze swym uporem trwania na gospodarce. Był kiedyś czas, że chciał zostać w tym domu. Chciał inaczej gospodarzyć, po nowemu, jak mu się wówczas zdawało. – Póki ja żyję, wszystko pozostanie jak dawniej – powiedział mu wtedy ojciec. – Po mojej śmierci możesz sobie zmieniać, co chcesz. Do śmierci wszystko moje. Nie wiedział stary Jacenty, że tymi słowami wygania syna z domu. Ojciec wszystkim rządził: matką, nim, Zośką, końmi, krowami i psami. Syna zdawał się nie zauważać. Dostrzegał go dopiero, kiedy oddawał zarobione w zawodówce pieniądze. Potem oboje ich z Zośką wyklął, nie chciał znać. W końcu została mu do rządzenia tylko matka. W tym domu zawsze było pełno pracy – bez przerwy, od świtu do nocy. Tylko dzwon kościelny przerywał ją na chwilę modlitwy lub na zawsze odprowadzając zmarłego na cmentarz. – Ojciec umierał samotnie – opowiadała mu Zośka. Nawet ksiądz nie zdążył przyjść z ostatnim namaszczeniem. Umarł w tej swojej złości na Zośkę, że uciekła, że za Zagaję bez błogosławieństwa ojcowskiego wyszła, bez jego zezwolenia. I Michałowi też przed śmiercią nie przebaczył. Kiedy mu donieśli, że w warsztatach nogę synowi przygniotło, że mu będą operację robić i tę nogę mogą uciąć, splunął tylko i ze złością syknął: – Niech go wszystkie nieszczęścia obsypią. Nie wiedział, że jego przekleństwo tak szybko zacznie się spełniać. Czuł żal do zmarłego, choć w moc ludzkich przekleństw nie wierzył. Dopiero teraz poprzez własny ból, własne nieszczęście starał się zrozumieć ojca. Jacenty Dorobek do żadnego ze swych rówieśników we wsi nie był podobny. Nawet siłą fizyczną innych przewyższał. Wór żyta przechyliwszy na kolana, na ramię zarzucał sobie bez pomocy, do stodoły odległej o dobre dwadzieścia metrów szedł i nogi nie ugięły się pod nim, ani nie poplątały. Zmarszczki czyniły jego twarz podobną do zwiędłego w maju ziemniaka. Gęstą, drobną siatką szyję tak dokładnie pokrywały, że centymetra gładkiej skóry by na niej nie znalazł. Na twarzy nie oszczędziły nawet policzków. Na czole, między kilkoma głębokimi bruzdami, które poziomo biegły, znaczyły się, jakby wyszyte zgrzebnym ściegiem. Ojciec miał sześćdziesiąt siedem lat, zmarszczek jednak na sto by mu starczyło. (fragment)

Powieść na stronie wydawcy:

https://lsw.pl/beletrystyka/372-ziarno-i-ciernie-stanislaw-orzel.html?search_query=Orzel&results=2

 

Więcej o książce:

https://leliwa.pl/tarnobrzeg-powiesc-wydana-po-40-latach-od-napisania-ziarno-i-ciernie

https://sandomierz.gosc.pl/doc/5641677.Tarnobrzeg-Powiesc-odnaleziona-po-latach

 

Wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza

ISBN: 978-83-205-5712-1

Rok wydania: 2019

Liczba stron: 216



czwartek, 2 sierpnia 2018

„Wernyhora. Wieszcz ukraiński”



Michał Czajkowski „Wernyhora. Wieszcz ukraiński”

Powieść historyczna z roku 1768
Wydanie reprintowe


Wernyhora to niezwykle popularna w XIX w. na ziemiach Ukrainy i Małopolski postać wieszcza Polaka, mieszkającego na Ukrainie, który w swoich przepowiedniach wieścił znękanym niewolą rodakom wspaniałą przyszłość, opartą na braterstwie Polaków i Ukraińców. Wernyhora to nie tylko bohater powieści M. Czajkowskiego, to także piękny obraz Matejki, to postać z perły literatury polskiej – Wesela Wyspiańskiego. Książkę "Wernyhora" czyta się jednym tchem; jest wspaniałą lekturą tak dla młodzieży, jak i dorosłych. Doskonale uzupełnia wiedzę z podręczników szkolnych o realiach pomiędzy Polakami i Ukraińcami w XVIII w. jakże inaczej wyglądających od tych, które znamy m.in. z Ogniem i mieczem Sienkiewicza.

Michał Czajkowski, bardziej znany na przełomie XIX i XX w. jako sadyk pasza (1804 – 1886), jeden z najbardziej znanych w Europie w połowie XIX w. pisarzy historycznych, dziennikarz, dyplomata, organizator i wieloletni główny rezydent Hotelu Lambert (rządu emigracyjnego po powstaniu listopadowym) w Stambule, założyciel osady polskiej w Turcji Adampol, wysoki urzędnik turecki z tytułem „pasza”, z ramienia rządu tureckiego gubernator Bukaresztu i Rumelii, organizator 2. pułku kozaków osmańskich w Turcji, uczestnik powstania listopadowego i wojny rosyjsko-tureckiej (wojna krymska) – sławę zdobył głównie jako piewca ginącego świata kozaczyzny. Jego niezwykle poczytne powieści, jak Hetman Ukrainy, Owruczanin, Wernyhora, były tłumaczone na wiele języków i wydane w wielu krajach, w tym także w Stanach Zjednoczonych AP (Chicago 1917).

Źródło:


Wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
ISBN: 978-83-205-5545-5
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 435


piątek, 27 lipca 2018

„Bursztynowy talizman”



Ewa Szelburg-Zarembina „Bursztynowy talizman”


Po raz pierwszy opublikowana po wojnie powieść Ewy Szelburg-Zarembiny, znanej i cenionej pisarki dla dzieci. Jest to opowieść o chłopcu z Warszawy, który na bałtyckiej plaży znalazł bryłkę bursztynu, co miało nie tylko dla niego niemałe konsekwencje. A to dzięki wujkowi, jego znajomej dziewczynki, który w tym bursztynie, jak w zaczarowanej kuli, pokazał mu przeszłość morskiego wybrzeża. A jest to tylko jeden z wątków tej ciekawej opowieści dla nastoletnich czytelników, której hasłem przewodnim może być cytat z książki: "Każdy człowiek może być dobry, albo zły. I trzeba zrobić tak, żeby byli sami dobrzy ludzie na świecie".

Można dodać, że powieść odznacza się swoistym wizjonerstwem, kiedy w latach trzydziestych XX wieku dzieci z różnych krajów budują wspólną fortecę z piasku, "a na jej szczycie wszystkie wspólnie zatknięte różnobarwne chorągiewki zlewają się w blasku pogodnego słońca w jeden zwycięski, tęczowy sztandar". Powieść polecamy Czytelnikom do lat dwunastu.

Źródło:


Wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
ISBN: 978-83-205-466909
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 114



czwartek, 19 lipca 2018

„Paź królowej Ginewry”



Zbigniew Badowski „Paź królowej Ginewry”


Nowa książka Zbigniewa Badowskiego, pisarza i poety, to opowieść spisana  przez Ojca Opata klasztoru w Glastonbury, niegdyś księcia Michaela, a wcześniej Taliesina – pazia królowej Ginewry, nieślubnego syna znakomitego rycerza Sir Lancelota i kapłanki z Avalonu. Autor przenosi nas w czasy niezwykłe i w dziejach Europy zamglone – lata 508-577 z retrospekcją do roku 49 – od ucieczki z Ziemi Świętej Marii Magdaleny.

Związane z kultem przyrody pogańskie wierzenia druidów spotykają się z nową religią chrześcijańską. Wiekowe tradycje ustępują  nowym obrzędom i zwyczajom. Badowski sugestywnie przedstawia atmosferę druidowskich zgromadzeń, starych zamków, ucieczek i marszów wojennych, spotkań przy Okrągłym Stole, autentyczny klimat Avalonu, Caer Leonu, Stonehenge... Ginewra rozpaczająca po kolejnych poronieniach, Lancelot o wyraźnie biseksualnych skłonnościach, spiskująca Morgana de Fay, kapłanki-kobiety pełne namiętności a i sam Taliesin robiący zawrotną karierę – to postacie ukazane wielostronnie, może bliskich wielu z nas...

Źródło:


Wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
ISBN: 978-83-205-5550-9
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 448



poniedziałek, 9 lipca 2018

„Warszawa i Mazowsze w walce o niepodległość kraju"



„Warszawa i Mazowsze w walce o niepodległość kraju w latach 1794-1920”


W tej książce pragniemy niejako przywrócić pamięć społecznej wiedzy o udziale Mazowsza i jego dzielnych mieszkańców w walce o niepodległość Ojczyzny. A udział ten był naprawdę nie mały - zarówno w powstaniach narodowych, w bitwach epoki napoleońskiej, w rewolucji 1905-1907 czy zmaganiach w latach I wojny światowej". (Ze wstępu)



Powstańcy styczniowi na Mazowszu


Źródło:


Wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
ISBN: 83-87516-25-2
Rok wydania: 2001
Liczba stron: 394 + zdjęcia



wtorek, 21 listopada 2017

„Bezpańskie niebo”



Elwira Krupp „Bezpańskie niebo”

Bezpańskie niebo to książka unikalna. Jest to bowiem zbeletryzowany, ciekawy literacko opis autentycznej kilkumiesięcznej wędrówki od połowy lutego 1945 r., początkowo pieszej, później furmanką, byłych więźniów Gross-Rosen – ojca i trójki dzieci, których esesmani nie zdążyli rozstrzelać przed opuszczeniem obozu. Autentyczni ludzie, autentyczne wydarzenia w czasie pełnego niebezpieczeństw powrotu przez „bezpańskie” wówczas, zasiedlone jeszcze przez Niemców ziemie, nazywane później odzyskanymi (m.in. przez wyzwolony kilka dni później Breslau) i dalej przez Poznań do Warszawy. Mimo docierających do nich pogłosek, bohaterowie opowieści nie dopuszczają myśli, że stolica jest zniszczona, że ich dom nie istnieje...

Autorka współpracowała z pracownią archiwistyczną, weryfikującą opisywane fakty i zdarzenia. Książka Elwiry Krupp momentami zaskakuje, momentami wzrusza, często przeraża...

Źródło:


Wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
ISBN: 978-83-205-5663-6
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 213


wtorek, 14 listopada 2017

„Niebieski płaszczyk”



Anita Smuga-Otto i Staszek Smuga-Otto „Niebieski płaszczyk”


Niebieski płaszczyk! Skąd taki tytuł?... Otóż Autorka pierwszych dwóch części, narratorka, a jednocześnie główna postać tej książki, gdy studiowała tuż przed wojną w warszawskiej Wyższej Szkole Nauk Politycznych, nosiła często swój ulubiony niebieski płaszczyk i takiż – z zawiniętym rondkiem – kapelusik. A był to rok 1938, czas, kiedy w Polsce narastała fala skrajnego nacjonalizmu, narodowo-prawicowa młodzież dominowała w studenckich korporacjach, organizowała uniwersyteckie getta ławkowe...

Studentka ta w niebieskim płaszczyku starała się temu czynnie przeciwstawić, więc faszyzujący „koledzy-pałkarze” krzyczeli za nią: „niebieski płaszczyk, czerwona dusza!”. Studentka przeżyła wojnę, jej niebieski płaszczyk spłonął w powstańczej Warszawie, ale wrażliwość na ludzkie losy przetrwała! Anitka – bo o niej tu mowa – wzrastała w rodzinie nauczycielskiej, gdzie silne były tradycje niepodległościowe (Legiony Piłsudskiego, wojna z bolszewikami, powstania śląskie i plebiscyt), gdzie wyznawano zasadę pełnej tolerancji religijnej, narodowościowej i społecznej, gdzie wartość człowieka oceniano na podstawie osobistych cech, a nie jego pochodzenia czy wyznawanej religii. Wychowana w takiej atmosferze, zachowała ten sposób widzenia świata do końca swoich dni. I może właśnie dlatego rodzimi faszyści widzieli w niej „czerwoną duszę”.

Urodziła się i wczesną młodość spędziła w czarnym od dymów, robotniczym Sosnowcu lat 20-tych. Była dzieckiem uzdolnionym muzycznie. Chętnie siadała do pianina, grając z pamięci zasłyszane melodie, więc rodzice wysłali ją do katowickiego konserwatorium, gdzie odnosiła sukcesy na szkolnych koncertach już w wieku 12 lat. Z początkiem lat 30-tych rodzice Anitki przenieśli się do Żyrardowa, gdzie jej ojciec został dyrektorem gimnazjum. Anitka robi tam maturę, ale zamiast kontynuować karierę wirtuoza fortepianu, wybiera... studia ekonomiczne w Szkole Nauk Politycznych w Warszawie. Jej idealizm wziął górę nad muzycznym talentem!

W czasie wakacji spędzanych w różnych podkarpackich wioskach, widziała na własne oczy co to znaczy „galicyjska nędza”, poznała trochę Kresy,  ich żyzność, ale i skrajną biedę. Postanowiła, jak ongiś literacki Judym, poświęcić się pracy nad unowocześnieniem struktury rolnej tych ziem. Na uczelni poznała podobnie czujących i myślących „pozytywistów”, a także słynnego polskiego historyka, Marcelego Handelsmana, z którymi razem tworzyła Kluby Demokratyczne – jako przeciwwagę panoszącemu się wówczas nacjonalizmowi.

Nadszedł wrzesień ’39 roku – wojna, okupacja! Anita (jak również jej najbliżsi: ojciec, mąż, siostra) włączyła się do działalności podziemnej. Oprócz współpracy z wywiadem Tajnej Armii Polskiej, a później AK, wróciła do idei „pracy organicznej po wojnie”, włączając się do organizacji „Syndykalistów”, gdzie spotkała się ponownie z profesorem Handelsmanem i przyjaciółmi z dawnych Klubów Demokratycznych. W tym czasie przychodziły na świat dzieci. Anita dzielnie łączyła ze sobą obowiązki matki, studia i działalność w podziemiu!

Potem czas warszawskiego Powstania: dwa miesiące spędzone w podziemiach Mokotowa, wypełnione opieką nad malutkimi synkami i starszymi mieszkańcami piwnicznego schronu. Wreszcie wypędzenie z płonącej Warszawy, obóz w Pruszkowie, tułaczka – cały czas z dwuletnim dzieckiem na ręku i czterolatkiem prowadzonym za rękę... Kolejne etapy: udana ucieczka z kolumny wygnańców pędzonej przez Niemców (dokąd?), przystanek u krewnych w Łowiczu, kolejny w Częstochowie u przyjaciela rodziny, księdza Ufniarskiego, w końcu rodzinny Sosnowiec! Wreszcie koniec wojny: poszukiwanie nowego życia na Ziemiach Odzyskanych. Zmienne koleje losu, dyktowane przez nową władzę, nieufnie patrzącą na nią i męża, byłego AK-owca. W najgorszym okresie stalinowskim, w latach 49–56, Anita wraz z mężem leśnikiem musiała „gospodarzyć na roli” (była to część wynagrodzenia za pracę nadleśniczego), orząc, siejąc, kosząc i grabiąc siano, dojąc krowy...

Wieczorami jednak Anita wciąż miała siły siąść do pianina i zagrać preludia czy nokturny Chopina! Mało tego – podjęła korespondencyjne studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim, ucząc się do egzaminów i chodząc czasem z książką w ręku za pasącymi się krowami. Ukończyła studia magisterskie pisząc i broniąc ciekawą pracę o warszawskich podziemnych wydawnictwach, a to pozwoliło jej podjąć pracę nauczycielki, idąc w ten sposób w ślady swych przodków. Wreszcie powrót do Warszawy, gdzie aż do emerytury uczyła historii literatury polskiej w liceum im. Struga na Ochocie. Przez cały ten czas oboje – Anita i jej mąż, Jurek, wyznawali zasadę przejętą od pozytywistów końca XIX wieku, a tak trafnie ujętą przez Wojtka Młynarskiego w piosence: „Róbmy swoje!” W latach groźnego, a później siermiężnego peerelu nie dali się otumanić żadną propagandą i chociaż przez całe swe życie byli konsekwentnie lewicowi – to jednak nigdy nie poszli na lep kłamliwej, oszukańczej „komuszej” ideologii.

Kolejny etap Jej życia, to emigracja do Kanady, gdzie spędziła ostatnie swoje lata. Ale to już zupełnie inna historia! Znałem Anitkę „od zawsze”. Pamiętam Ją „jak przez mgłę” oczami malucha z tamtych sosnowieckich lat trzydziestych i z opowiadań mojej Mamy – Muńki, a od jesieni ’44 aż do końca Jej dni – już osobiście, spędzając z Nią, Jurkiem i chłopakami miesiące w ich leśno-górskich samotniach. Anita, moja cioteczna siostra, była człowiekiem niezwykłym. Jej talent, odwaga, przedsiębiorczość, charyzma... Swoim optymistycznym nastawieniem do życia (mimo tak wielu tragicznych przeżyć), swoją postawą, dobrocią – była przykładem, jak należy walczyć z wszelkimi przeciwnościami, nie tracąc jednocześnie wiary w lepszą przyszłość. To, że jestem również obecny na kartach tej księgi (choć jako mały i śmieszny szkrab), że znam przedstawione tam wydarzenia z rodzinnych opowieści, a częściowo i z własnych przeżyć, ośmieliło mnie do napisania tych kilku zdań, aby zachęcić Czytelnika do bliższego zapoznania się z tą wziętą z życia historią! (Słowo wstępne – o Autorce i jej wspomnieniach)

Źródło:


Wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
ISBN: 978-83-205-5660-3
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 720


piątek, 20 października 2017

„Wąwóz Ośmiornicy”



Monika Warneńska „Wąwóz Ośmiornicy”


Wąwóz Ośmiornicy stanowi w bogatej twórczości autorki „Eleksiru Papy Hemingwaya” pewne novum. Jest to bowiem współczesna powieść sensacyjna, osadzona w polskich realiach, w pięknym krajobrazie Kazimierza Dolnego nad Wisłą. Rozbudowana anegdota sięga okresu wojny,  w czasie której w jednym z okolicznych wąwozów ukryto wspaniałe zabytki judaistyczne - przedmiot pożądania międzynarodowej grupy przestępczej.




Źródło:


Wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
Ilustracje: Krystyna Głowniak
ISBN: 83-205-4682-6
Rok wydania: 2003
Liczba stron: 246


wtorek, 10 października 2017

Szlakiem przydrożnych kapliczek (cz. 6)



Zenon Gierała „Opowieści przydrożnych kapliczek”


Opowieści przydrożnych kapliczek to ciekawe historie z zapomnianego świata starych kapliczek, opowieści o chylących się ku ziemi krzyżach i ukrytych u ich stóp mogiłach, to legendy i podania o zakopanych skarbach, czyhających obok rozbójnikach i pokutujących duszach; pełne regionalnego kolorytu gawędy naszych dziadków i pradziadków ukazujące kulturę duchową polskiej prowincji – wieśniaków i dworów.




Źródło:


Wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
ISBN: 9780830205-5420-5
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 244


wtorek, 3 października 2017

„Temida staropolska”



Marek Borucki „Temida staropolska”


Pierwsze wydanie Temidy staropolskiej ukazało się ponad dwadzieścia lat temu. Do dzisiaj pozostaje ona jedyną popularną syntezą dziejów sądownictwa dawnej Polski. W ciągu tych lat literatura przedmiotu wzbogaciła się o liczne opracowania naukowe i popularne oraz o wydawnictwa źródłowe, jednak to nie powoduje konieczności wprowadzenia do książki zasadniczych zmian, uzupełnień czy rewizji ocen autora. Jednak „Temida” została napisana dla rzeszy miłośników historii i tych wszystkich, którzy pragną zaspokoić swoje dążenie do wiedzy, czytając książkę przystępną o treści nie tylko bogatą, ale podanej w bardzo atrakcyjnej formie.

Źródło:


Wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
ISBN: 83-205-4648-6
Rok wydania: 2001
Liczba stron: 1310


czwartek, 28 września 2017

Regionalia świętokrzyskie (cz. 42)



Piotr Dumin „Świętokrzyskie dziwy czyli powrót dinozaurów”


Książeczka dla dzieci, której tematem są  "świętokrzyskie" dinozaury. Bogato zilustrowana kolorowymi zdjęciami ze zbiorów Bałtowskiego Kompleksu Turystycznego i rysunkami Doroty Chacińskiej. Opatrzona wierszami znakomitego poety Piotra Dumina, pomysłodawcy książeczki.

Piotr Dumin (1944), członek ZLP, jest poetą, krytykiem literackim i dziennikarzem. Wydał m.in. tomy poezji: Spełnienie doliny (1986), Poezje wybrane (2011) w prestiżowej, wydawanej od 1967 roku serii „Biblioteka Poetów” LSW, prezentującej najwybitniejszych poetów polskich i światowych, oraz Zmieniamy się w aniołów (2014). Jego książka Poezja jest podarunkiem natury, prezentująca najwybitniejszych współczesnych poetów polskich, stała się podstawową lekturą dla studentów i doktorantów filologii polskiej. Świętokrzyskie dziwy czyli powrót dinozaurów jest jego pierwszą książką dla dzieci. W planach ma kolejne książki dla dzieci.

Źródło:


Wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
ISBN: 978-83-205-5658-2
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 18



piątek, 22 września 2017

„Pola Marsowe”



Bolesław Maga „Pola Marsowe”


Powieść, którą można określić jako romans rycerski, nie tylko opisuje chlubne karty naszej historii sprzed czterystu lat (bitwy pod Kłuszynem, o Smoleńsk i Moskwę), ale przede wszystkim pokazuje współczesnym Polakom, w jaki sposób Polska musiała walczyć o swoją wielkość z groźnymi wrogami (Tatarzy, Turcy). Ukazuje też genezę późniejszego upadku i w rezultacie rozbiorów: na skutek zbyt ambitnej polityki króla Zygmunta III Wazy Polska uwikłała się w wieloletni konflikt z Rosją, który doprowadził kraj do osłabienia i powstania przepaści między dwoma bratnimi narodami słowiańskimi. Autor stawia tezę, że 400 lat temu Polska zaprzepaściła historyczną szansę zmiany kształtu Europy i utrwalenia własnej potęgi. Ten wspaniały a zarazem dramatyczny okres w dziejach naszej ojczyzny do dzisiaj rzuca cień na stosunki polsko-rosyjskie. Książka niezwykle ciekawa (m.in. znakomite wątki batalistyczne i miłosne), wartościowa poznawczo; znajduje się w niej ponad 300 przypisów z zakresu kultury oraz wyjaśnień językowych.

Źródło:


Wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
ISBN: 978-83-205-5454-0
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 286


środa, 2 lipca 2014

"Zielona rakieta"


Halina Rudnicka "Zielona rakieta"


Dziesięć lat po zakończeniu II wojny światowej Szymek, Romek i Felek marzą o ucieczce z Polski na zachód. Fantazjują o pełnym ciekawych przygód, dostatnim  życiu. Aby zebrać pieniądze niezbędne do realizacji swojego celu chłopcy kradną i dokonują napadów. Po ostatnim, brutalnym wybryku, najmłodszy z trójki, Szymek nie chce już dłużej postępować, tak jak jego koledzy. Pewnego dnia matka informuje go, że wuj mieszkający w Karkonoszach zaprasza ich do złożenia świątecznej wizyty. Chłopiec ma nadzieję, że dzięki wyjazdowi uda mu się zerwać z niechlubną przeszłością.

Po kilku dniach matka postanawia, że syn zostanie dłużej u wuja, tym bardziej że w Warszawie wychowywał się bez ojca i „brakuje mu męskiej ręki.” Zapisuje go do lokalnej szkoły. Szymek wrasta w nowe środowisko, poznaje kolegów, angażuje się w pracę szkolnej gazetki. Niestety jego zaufanie pozyskuje także nieco starszy chłopak - Waldemar Linke. Szymek zwierza się mu z planów przekroczenia granicy. Po pewnym czasie Linke dowiaduje się o warszawskich ekscesach Szymka i postanawia wykorzystać tę wiedzę do swoich niecnych zamiarów. Szantażuje młodszego kolegę żądając od niego aby wykradł tajemnicę produkcji pewnego lekarstwa od wuja, pracującego w fabryce leków. Chłopiec pozornie ulega szantażowi, cały czas jednak myśli jak rozprawić się z Waldemarem. Podejrzewa go o szpiegostwo i marzy o tym aby zebrać dowody, co jak sądzi wybieli jego warszawską przeszłość. Nie jest to proste, a przed chłopcem spiętrza się coraz więcej problemów. Szymek w poczuciu beznadziejności decyduje się zimą przedrzeć przez granicę. Decyzja ta omal nie kosztuje go utraty życia.

Powieść została napisana w 1958 r. Akcja zaś rozgrywa się kilka lat wcześniej. Książka zawiera bardzo wiele akcentów pedagogiczno-wychowawczo-propagandowych, mocno już zwietrzałych z perspektywy dzisiejszego młodego człowieka. Trudno uwierzyć, aby uczniowie IX klasy z pasją i pewną fachowością rozmawiali o produkcji lekarstw, czy też geologii, a Autorka poświęciła takim rozmowom kilkanaście stron. Pojawia się także informacja o szkodliwości palenia papierosów oraz element science fiction (patrząc na dzisiejszych nastolatków) - troska klasy o chorego nauczyciela. Nie można też zapomnieć o ważnej roli jaką spełniają w powieści dzielni, mądrzy i wrażliwi żołnierze wojsk ochrony pogranicza.

Czas jak widać zrobił swoje, ale mimo, że książka przesiąknięta jest „duchem epoki” z przyjemnością wróciłem do niej po wielu latach. Po odsączeniu warstwy ideologicznej pozostaje nam bowiem doskonała, pełna dramaturgii powieść sensacyjna. Nie można przejść obojętnie obok losów chłopca, który szuka swojej życiowej drogi, bojąc się jednocześnie aby nie odezwała się do niego przeszłość.

Książka Haliny Rudnickiej to niemal elementarz dla współczesnych autorów piszących dla młodzieży. Przepełniona jest szeregiem postaci o wyraźnie zarysowanych charakterach, wieloma wzruszającymi, bardo plastycznymi scenami, dynamiczną, pełną napięcia i niespodzianek akcją. To powieść o problemach dorastania, przyjaźni, zaufaniu, samotności i rodzącej się pierwszej miłości. Jeśli lubicie wracać do książek, które 30 lat temu wypożyczaliście w szkolnych bibliotekach, polecam lekturę „Zielonej rakiety.”


Książka przeczytana późną wiosną 2014 r.

Wydawnictwo: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
Rok wydania: 1973
Liczba stron:  394