XVI tom „Kresowej Atlantydy”
przedstawia historię czterech niedużych miejscowości: Bolechowa – miasta leśników,
tartaków i drwali: Świrza – gdzie była rezydencja rodowa znanych polskich rodów
Krzeczunowiczów i Komorowskich; oraz Wełdzirza i Chocina – dziś zapomnianych
przez Boga i ludzi wsi, a niegdyś tętniących życiem i zadziwiających mnogością
talentów ich mieszkańców. To stamtąd wywodzą się m.in. Bolesław
Wieniawa-Długoszowski – pierwszy ułan Rzeczypospolitej, kolorowy ptak epoki i
tragiczny samobójca; Mieczysław Kozar-Słobódzki – twórca legendarnych pieśni
legionowych, m.in. „Rozkwitały pąki białych róż”; Irena Komorowska – malarka,
żona dowódcy Armii Krajowej; Marcella Sembrich-Kochańska – największa polska
diwa operowa, gwiazda Metropolitan Opera; i Kazimiera Alberti – pisarka,
przyjaciółka Witkacego.
To o nich i o dziesiątkach innych
osób prof. Stanisław Nicieja snuje barwną opowieść, ozdobioną unikatowymi
fotografiami. Ukazuje też, jak polscy leśnicy bronili pięknych lasów
bezlitośnie eksploatowanych przez austriackich zaborców.
Obraz olejny Stanisława Kaczora-Batowskiego „Ułani
przy wodopoju”.
Prokurator Jakub Kania przyjmuje prywatne zlecenie od
niemieckiej dziennikarki: ma rozwikłać zagadkę pożaru, który tuż przed
wojną strawił jedną z najwspanialszych rezydencji magnackich na Śląsku. Sprawa
ta powiązana jest z makabrycznym odkryciem w tamtejszym kościele a wiedzie ku
Freudenkreis, istniejącej do dziś elitarnej organizacji zrzeszającej zaufanych
ludzi Heinricha Himmlera i parającej się zagadkowymi praktykami medycznymi.
Kania podejmuje trop, który prowadzi do tajemnic niemieckich okultystów i
działalności specjalnej jednostki dokumentującej sekrety czarownic oraz
poszukiwań korzeni rasy aryjskiej. Ale stawka w śmiertelnie niebezpiecznej
grze, w którą się uwikłał, jest znacznie cenniejsza, podobnie jak uczucie,
które zaczyna łączyć Kanię ze zleceniodawczynią.
Po „Gambicie” i „Wotum” bardzo
czekałem na nową książkę Macieja Siembiedy. Dostałem wciągający i wartko
płynący kryminał pełen zdumiewających faktów historycznych genialnie
splecionych ze współczesną akcją. A wszystko to opisane zabawnym, lekkim,
żwawym językiem z perfekcyjnymi dialogami. Cały Maciej Siembieda! Gorąco
polecam. Bartosz Raj, gazeta.pl
Cieszmy się, że mamy Siembiedę -
autora, który pięknie snuje opowieść, zawsze dba o kunszt słowa i niezwykle
umiejętnie łączy prawdę historyczną z fikcją literacką. W ten oto sposób każda
z jego powieści staje się literaturą rozrywkową z najwyższej półki.
Najserdeczniej polecam! Robert Małecki
Maciej Siembieda - pisarz, autor powieści
sensacyjnych z ponad trzydziestoletnim doświadczeniem
reporterskim. Zajmuje się dziennikarskimi śledztwami historycznymi.
Trzykrotnie otrzymał za nie tzw. „polskiego Pulitzera” - Nagrodę Stowarzyszenia
Dziennikarzy Polskich. Laureat ponad dwudziestu nagród w konkursach na
reportaż. Publikował w najważniejszych polskich tytułach prasowych – od
„Kultury” (Paryż) po gazety codzienne. Wydał cztery zbiory reportaży oraz
cztery powieści, których głównym bohaterem jest prokurator Jakub Kania:
"444", "Miejsce i imię", "Wotum" oraz
"Kukły". Jest również autorem powieści "Gambit"
- brawurowej historii wojennej splecionej z powojenną grą wywiadów. W
swoich książkach po mistrzowsku wykorzystuje elementy prawdziwych historii,
nadając im sensacyjną ramę i tempo, co sprawia, że jest jedną
z najoryginalniejszych postaci literatury kryminalnej i sensacyjnej w
Polsce.
Dalsze losy Ryty
Valdi – gwiazdy filmowej i teatralnej dwudziestolecia międzywojennego.
Losy coraz bardziej burzliwe, szczególnie że na horyzoncie pojawiają się nowi
bohaterowie, którzy wszystko komplikują. Ryta nie odpuszcza, dąży po trupach do
celu. Czy ta walka skończy się dla niej dobrze?
Czy małżeństwo Ryty przetrwa? Czy uda jej się spełnić swoje marzenie,
by wyjechać na zagraniczne tournée? Jakie będą losy Mariana
Warolewskiego?
Nowi wielbiciele, zaskakujące decyzje i coraz więcej
skandali z Rytą w roli głównej.
Alina Zerling-Konopka „Burzliwa
młodość. Elżbieta żona Jagiełły”
Opowieść o kobiecie kochanej
przez króla, lecz znienawidzonej przez dwór. Dramatyczne dzieje Elżbiety
Granowskiej, która zanim została królową, przeżyła wielką miłość i gorzkie
upokorzenie. Jest to bogaty fresk historyczny i obyczajowy, który daje
interesujące tło spiskom, zasadzkom i intrygom.
Gostyń, schyłek sierpnia 1930
roku. Kolacja w willi należącej do miejscowego przedsiębiorcy i polityka
Zygmunta Korniłowskiego. Przy stole zasiadają współpracownicy Korniłowskiego,
jego przeciwnicy polityczni oraz ksiądz z pobliskiej parafii. Gości zabawia
rozmową piękna małżonka gospodarza. Mimo zaproszenia, na kolacji nie pojawia
się najbliższy przyjaciel gostyńskiego polityka. Związany z prorządowym BBWR
czterdziestosześcioletni Zygmunt Korniłowski to człowiek, którego charakter
trudno opisać w kilku słowach. Prowadząc interesy nie kieruje się sentymentami,
potrafi manipulować ludźmi i wykorzystywać ich do realizacji własnych planów. Żadna
z przybyłych osób przyjmując zaproszenie nie zdaje sobie sprawy, że wieczerza w
domu, oplecionym konarami olbrzymiego dębu, zostanie przerwana tragicznym
wydarzeniem.
W trakcie kolacji polityk
wychodzi na taras, a następnie po kolei wzywa swoich gości na rozmowy. Niemal
każda z osób po zakończeniu pogawędki jest wyraźnie wzburzona. Kiedy zaczyna
padać deszcz, ksiądz Jóźwiak staje w drzwiach prowadzących na taras, i prosi
gospodarza aby schronił się w salonie. Kiedy Korniłowski nie odpowiada,
duchowny podchodzi bliżej i z przerażeniem stwierdza, że polityk nie żyje.
Wszyscy uczestnicy przyjęcia uważają, że Korniłowski popełnił samobójstwo,
strzelając sobie w głowę. Na miejscu pojawia się policja i prokurator. Śledczy
są jednak przekonani, że Zygmuntowi Korniłowskiemu ktoś pomógł rozstać się z
życiem. Ostatnią osobą, która widziała przedsiębiorcę żywego była jego młoda
asystentka, Marta Borkowska.
Prokurator Adam Karski, który
podobnie jak w dwóch poprzednich powieściach kryminalnych Grzegorza
Skorupskiego usiłuje rozwikłać zagadkę zbrodni, tym razem staje przed niezwykle
trudnym zadaniem. Już po przeprowadzeniu pierwszych rozmów z uczestnikami
kolacji uświadamia sobie, że każda z osób miała przekonujące motywy aby zamordować
Korniłowskiego. Sprawa ociera się o politykę, a Karski musi działać pod presją
czasu. Zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności jaka na nim ciąży. W biurze
prokuratora rozdzwaniają się telefony z województwa. Pojawiają się pierwsze
naciski i sugestie odnośnie kierunku w jakim powinno być prowadzone śledztwo.
Akcja powieści toczy się niemal
20 lat po objęciu przez Karskiego urzędu prokuratora w Gostyniu. Mężczyzna
nadal jest wierny swoim zasadom. Jest uczciwy, bezkompromisowy, wymagający zarówno
wobec siebie jak i współpracowników. Niestety nadal nie może się uporać z
problemem alkoholowym. W jego małżeństwie także nie jest tak różowo jak jeszcze
kilkanaście lat temu. Mimo to stara się rozmawiać z żoną o problemach i
wspólnie szukać dróg do ich rozwiązania. Grzegorz Skorupski dostrzegł liczne
analogie pomiędzy życiem politycznym przed dziewięćdziesięcioma laty a
bezpardonową walką jaką toczą pomiędzy sobą dzisiejsze „elity”. Wątki
kryminalne w powieści „Dom pod Czerwonym Dębem” splatają się z delikatnymi odniesieniami
do wydarzeń, skandali, i afer, które niczym robak toczą od zawsze
reprezentantów społeczeństwa zasiadających ławach sejmowych, rządowych i
samorządowych.
Prokurator Adam Karski zgromadził
wokół siebie zgrany zespół współpracowników, pośród których prym wiedzie znany
z powieści „Dłonie śmierci” i „Smak błękitu”[1], szef
gostyńskiej policji podkomisarz Krzysztof Krzyżostaniak. Mieszkańcy domu, w
którym dokonano zbrodni, skrzętnie skrywają mroczne tajemnice. Również prześwietlając
przeszłość każdego z uczestników kolacji, Karski odkrywa liczne sekrety, których
ujawnienie mogłoby narazić na szwank reputację rozmówców. Kameralna sceneria w
jakiej rozgrywa się akcja (dom ofiary i gabinet prokuratora) oraz sposób
prowadzenia przez Karskiego śledztwa nawiązują do najlepszych tradycji
klasycznej powieści kryminalnej. Polecam.
"Szary" to legenda podziemnego państwa polskiego. Partyzant, który
organizował brawurowe akcje bojowe na oddziały niemieckie, więzienia i banki,
wymierzał chłosty volksdeutschom i gorliwym żandarmom, chronił i wspierał
materialnie ludność cywilną… Zdradzony, został aresztowany i skazany na
wielokrotną karę śmierci. Ta historia była opowiadana, śpiewana, przekazywana z
ust do ust, mimo oficjalnego zakazu. Jej siła wynika z faktu, że
"Szary" jest zwycięzcą w wymiarze moralnym i historycznym.
Co łączy wyobrażenia fantastycznych
krain i nieodkrytych lądów z niezwykłymi dziejami Piwnicy Świdnickiej we
Wrocławiu? Jaki jest związek między wrocławską Wytwórnią Filmów Fabularnych i
kolekcją złotych monet?
Autorki i autorzy tekstów
zawartych w niniejszej publikacji odsłaniają tajemnice skarbów kultury
przechowywanych w Ossolineum: starych druków, manuskryptów, dokumentów
kartograficznych, bogato zdobionych tabakierek czy bezcennych złotych monet.
Śledzą losy ossolińskich zbiorów w latach tuż po drugiej wojnie światowej, ale
też rekonstruują żywą tkankę codzienności, opierając się na fotografiach,
plakatach czy ulotkach zebranych w Dziale Dokumentów Życia Społecznego. Książka
zawiera wykłady wygłoszone w latach 2019–2020 w cyklu Z ossolińskiej
kolekcji. Zaprezentowane tu tematy odzwierciedlają różnorodność zbiorów
Zakładu Narodowego im. Ossolińskich oraz jego długą, bogatą i burzliwą
historię.
„Czarownice, czarownicy, czary.
Obrazy kulturowe, literackie, artystyczne”
Niniejszy tom stanowi
interesującą propozycję wydawniczą. Mamy w nim wiele tekstów będących wynikiem
solidnych badań, także archiwalnych, które stanowią dobry materiał, inspirujący
do dalszych przemyśleń nad zjawiskiem czarów obecnym w przestrzeni kulturowej,
literackiej i artystycznej. W trakcie lektury staje się oczywiste, jak wiele
jeszcze zostało do zrobienia w kwestii, wydawałoby się, dokładnie już
rozpracowanej i opisanej. Zebrane w książce teksty pokazują, że istnieje pilna
potrzeba dokonania pewnych uściśleń i uregulowania kwestii terminologicznych.
Na przykład chodzi o doprecyzowanie, w jakich przypadkach mamy do czynienia (w
przeszłości i obecnie) z autentycznym, świadomym czarownictwem, a kiedy ze
zwykłym przestępstwem (np. otrucie kogoś w sposób racjonalny, czyli za pomocą
trucizny), ze świętokradztwem (z punktu widzenia instytucji religijnej) lub tylko
z podejrzeniem czy pomówieniem o taką działalność. Zaprezentowany tu materiał
daje wiele do myślenia oraz porządkuje pewne kwestie. Prof. dr hab. Kazimierz
Banek
Autorzy tekstów zawartych w
publikacji omawiają szeroko pojmowane zjawisko "czarownictwa".
Tematyka ich tekstów jest różnorodna i traktuje np. o obecności czarów w
kulturze słowiańskiej, elementach magicznych w tradycji i legendach z Wyspy
Wielkanocnej, funkcjonariuszach kultu pogrzebowego w indonezyjskiej Toradży,
magicznych pasjach Anglików, Johna Dee oraz Isaaca Newtona, skandynawskim
literackim obrazie nowoczesnej czarownicy czy wreszcie koncepcji magii w
twórczości Roberta E. Howarda, amerykańskiego autora książek z gatunku fantasy.
Różnorodność tematyki, kultur
oraz źródeł używanych do analiz "czarownictwa" przez
poszczególnych autorów (np. dokumenty archiwalne, wywiady i ankiety
psychologiczne, źródła literackie i artefakty sztuki, dane zebrane podczas
pracy w terenie i opracowania antropologiczne) stwarza wrażenie, że ma się do
czynienia z onirycznym obrazem podróży przez krainę czarowników i czarów, w
której kolejne przystanki-artykuły sygnują zmianę
"krajobrazu", tak tematycznego, jak i metodologicznego. Dr hab.
Małgorzata Sacha, prof. UJ
Suknią Dejaniry jest chłopska
sukmana, którą w bitwie pod Smoleńskiem wdział Kazimierz Korsak, starościc
Głębocki, i której nie zdjął już do śmierci. W tej sukni, nie poznany przez
nikogo, pracował wiele lat jako pańszczyźniany chłop we własnym majątku. Kim
był, wyjawił dopiero w chwili śmierci.
Mimo osobistego przekonania, że ofiara starościca była dobrowolna, że nosiła
znamiona świętości, mimo przekonania o wielkich wartościach duchowych swego
bohatera, autorka nie stara się przekonać nas o nich przez wgląd bezpośredni w
duszę bohatera i przez ujawnienie „mechanizmu” i pobudek jego postępowania.
Takie stanowisko nadaje książce soczystość, barwność i wielowymiarowość.
Autorka, ukazując nam ową postać świątobliwą i heroiczną w rysach tak bardzo
ludzkich, zrobiła dla zbliżenia nas do zagadnienia świętości więcej niż wielu pobożnych
pisarzy, którzy, gdy chcą pokazać nam świętego, pokazują ludzki cień zamiast
człowieka z krwi i kości.