Zofia Kossak „Złota wolność”
Zofia Kossak (1889-1968) posiada
w dorobku kilkadziesiąt powieści. Lwią część jej twórczości stanowią książki
historyczne. Akcja wydanej w 1928 r. „Złotej wolnośći” rozgrywa się w okresie
kiedy na polskim tronie zasiadał Zygmunt III Waza. Lata panowania tego władcy upodobało
sobie wielu pisarzy, bo choć różnie oceniano monarchę, to jednak miał on szczęście
do istotnych wydarzeń historycznych jakie przypadły na okres jego rządów. Król
jednymi sprawami interesował się bardziej, innym zaś nie poświęcał zbyt wiele
uwagi, bądź też zupełnie je bagatelizował. W jego otoczeniu nie brakowało
natomiast dowódców, którzy wsławiali się męstwem na polach bitewnych. Hetmani Jan
Karol Chodkiewicz i Stanisław Żółkiewski wystąpili na kartach powieści Zofii
Kossak w rolach drugoplanowych. Obok nich pojawia się cała galeria typów
szlacheckich, dla których jedynym celem jest napełnianie brzucha i trzosa oraz awanturowanie
się na sejmikach.
W pierwszoplanowych rolach
autorka obsadziła Pietrka i Sebastiana ze szlacheckiego rodu Pielszów. Pietrek
to w gorącej wodzie kąpany młodzieniec, który mimo że należy do społeczności
arian zamierza posmakować rycerskiego rzemiosła. Nie podoba się to matce, która
lęka się o życie syna oraz bratu – gorliwemu strażnikowi zasad jakimi kierowali
się bracia polscy. Mimo niechęci, Sebastian daje się w końcu przekonać i choć
musi solidnie potrząsnąć mieszkiem kupuje młodszemu bratu ekwipunek husarski.
Nie zdaje sobie jeszcze sprawy jak zadrwi z niego fortuna i jak przewrotnie
potoczą się losy i jego, i brata.
Pisarka zadbała o to aby na
kartach książki pojawił się wątek miłosny, nie poskąpiła także licznych scenek
komicznych. Równie istotny, choć dla niektórych pewnie mniej atrakcyjnie fabularnie,
jest wątek związany ze schyłkowym okresem arianizmu na ziemiach polskich. Sebastian
Pielsz niczym Don Kichot usiłuje walczyć o przetrwanie tradycji i ideałów, które
od dnia narodzin były dla niego drogowskazem. Na uwagę zasługuje również
wiarygodne oddanie nastrojów panujących pośród zgromadzonej pod Sandomierzem zbuntowanej
szlachty, klimatu beznadziejnego oczekiwania na żołd przez żołnierzy polskich
wałczących w Inflantach, czy absurdalnej w swych założeniach wyprawy na Moskwę.
Pisarka zabiera czytelników także na pola bitewne pod Kircholm i Kłuszyn.
W powieści dziele się tak wiele,
że od czasu do czasu odczuwałem pewien przesyt i zastanawiałem się, dlaczego
autorka nie wykroiła z fabuły kilku kawałków, które mogłyby się stać zalążkami
samodzielnych książek. Mam tu na myśli choćby świetny wątek z udziałem zbójów
grasujących w Pieninach. Zofia Kossak znakomicie odmalowała tło obyczajowe:
zwady sąsiedzkie, biesiady, szczegóły z życia arian, rozterki hetmanów i
prostych żołnierzy. Uwypukliła oczywiście warcholstwo i dbałość szlachty o
własne interesy. Wszak przewodnim tematem powieści jest walka szlachetnie
urodzonych zawadiaków w obronie złotej wolności. Powieść napisana piękną,
gdzieniegdzie archaizowaną polszczyzną. Polecam.
Wydawca: Instytut Wydawniczy „PAX”
Rok wydania: 1959
Liczba stron: 575