Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przedwojenna Polska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przedwojenna Polska. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 31 października 2016

„Absurdy i kurioza przedwojennej Polski”



Remigiusz Piotrowski „Absurdy i kurioza przedwojennej Polski”


Co śmieszyło przeciętnego obywatela II RP? Po co rozkręcano afery robakowe w wykwintnych warszawskich lokalach? Kto był najgłupszym przestępcą przedwojennej Polski? Ile kosztowało zaaranżowanie małżeństwa z domatorką przy kości, a ile z panną szczupłą i lubiącą podróże? Jakie były najdziwaczniejsze sposoby zarobkowania i które zawody odeszły do lamusa?

Pełna humoru, anegdotyczna opowieść o najbardziej absurdalnych historiach z życia przedwojennej Polski. Autor niezwykle barwnie, z erudycją i fantazją opowiada o niedorzecznych sytuacjach, których nie brakowało w codzienności obywatela II RP. A oryginałów i ekscentryków było w tamtej Polsce na pęczki! W niezliczonych przykładach autor pokazuje złożoność i bogactwo ówczesnej obyczajowości, a wszystko na tle realiów społecznych, sytuacji politycznej i gospodarczej kraju. 

Opowiadane historie rozśmieszają i zaskakują, ale też skłaniają do refleksji – zwłaszcza kiedy autor konfrontuje je ze współczesnością. Tekst ubarwiają ilustracje oraz wyimki mniej znanych wspomnień, a także dzienników i prasy z lat 20. i 30. Dziwactwa, skandale, przezabawne anonse matrymonialne, niecodzienne przyzwyczajenia, sensacyjne kolekcje, przerażające trupy teatralne, szaleni wizjonerzy.  Idiotyczne włamania, nieudolne kradzieże, zabawne wpadki polityków, gwiazd kina, teatru, muzyki i sportu. O tych i wielu innych kuriozach jest ta książka.

Remigiusz Piotrowski – dziennikarz i pisarz, absolwent filologii polskiej na Uniwersytecie Łódzkim. Autor bloga Tropy Historii (tropyhistorii.wordpress.com). Redaktor portali internetowych poświęconych piłce nożnej. Pasjonuje się historią Polski I połowy XX w.  Zadebiutował w 2013 roku wydaną przez PWN książką Ślepy Maks. Historia łódzkiego Ala Capone. W tym samym roku ukazała się inna jego publikacja, Literaci w przedwojennej Polsce. Pasje, nałogi, romanse. Kolejna książka, Rozkaz: Trzaskać! Zapomniane akcje polskiego podziemia (2015) otrzymała nominację w kategorii Najlepsza Książka Historyczna Roku w konkursie TVP i Polskiego Radia. W 2015 r. autor opublikował tom Artyści w okupowanej Polsce.

Źródło:

Wydawca: PWN
ISBN: 978-83-01-18902-0
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 424

niedziela, 2 listopada 2014

„Ułani, poeci, dżentelmeni"




Maja i Jan Łozińscy „Ułani, poeci, dżentelmeni. Męski świat przedwojennej Polski”


Książka „Ułani, poeci, dżentelmeni. Męski świat przedwojennej Polski” to podróż do lat kiedy honor, rycerskie zasady i nienaganne maniery należały do elementarnych składników wzorca idealnego mężczyzny. W czasach Drugiej Rzeczypospolitej do wymarzonych pracodawców naszych dziadków i pradziadków należała Armia oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Nic zatem dziwnego, że wielu młodzieńców marzyło o karierze wojskowego lub dyplomaty. Na tle licznych przedstawicieli kadry oficerskiej II RP nie sposób pominąć tak charakterystycznej postaci jak Bolesław Wieniaw-Długoszowski. Generał znacznie wybijał się ponad przeciętność korpusu oficerskiego, któremu zarzucano brak szerszych zainteresowań oraz zamiłowanie do romansowania, używek i hazardu. Ten oczytany bywalec kawiarni literackich w młodości sam pisał wiersze i malował. Był częstym rozmówcą legendarnego Franciszka Fiszera, a jak wiadomo do jego stolika w Ziemiańskiej nie każdy mógł otrzymać zaproszenie.



Fot. 1. Międzynarodowe Zawody Hippiczne o Puchar Narodów w Nowym Jorku. 
Jeźdźcy Polscy (od lewej) Adam Królikiewicz, Michał Toczek, Kazimierz Szosland, 1926 rok,
 źródło: „Ułani, poeci, dżentelmeni. Męski świat przedwojennej Polski,” s. 142.


Po ustaniu krwawych zmagań na polach bitewnych wielkiej wojny społeczność europejska potrzebowała również innych bohaterów i idoli. Stąd też Maja i Jan Łozińscy wiele miejsca poświęcili profesjom artystycznym, które ukształtowały się wraz z rozwojem nowych mediów: kina oraz radia. A jest o czym pisać bo pomimo, że artyści zazwyczaj munduru nie zakładali, to wielu z nich poza sceną ponosiła ułańska fantazja. Rodzime gwiazdy ekranu przyćmiewały swym blaskiem aktorów Francji, Niemiec czy tych zza oceanu. Za ideał prawdziwego mężczyzny uchodził Franciszek Brodniewicz. Do galerii sław możemy dopisać jeszcze kilku amantów z Aleksandrem Żabczyńskim i Eugeniuszem Bodo na czele. Podkochiwały się w nich ukradkiem stateczne damy i niewinne pensjonarki. W przeciwieństwie do aktorskiej śmietanki, przeciętni mężczyźni miewali problemy z prawidłowym dobraniem krawata do garnituru, stąd też w prasie z tamtych lat zaczęły pojawiać się działy z przeznaczonymi właśnie dla nich poradami z zakresu mody.



Fot. 2. Kierowca rajdowy Jan Ripper i jego lancia, 1938 rok, 
źródło: „Ułani, poeci, dżentelmeni. Męski świat przedwojennej Polski,” s. 179.


Autorzy wiele miejsca poświęcili także przedstawicielom ówczesnego świata sportu. O wielu z nich pamiętają dziś jedynie historycy. Do zapomnianych sportowych idoli należeli bez wątpienia znakomity tenisista hrabia Stanisław Czetwertyński i utytułowany wioślarz Roger Verey. Prawdziwy dżentelmen powinien oczywiście jeździć konno oraz dobrze radzić sobie na nartach. W zimowych kurortach, głównie w Zakopanem jak grzyby po deszczu powstawały szkoły, w których można było nabyć tę jakże pożądaną umiejętność. Na lata międzywojenne przypada gwałtowny rozwój automobilizmu i lotnictwa. Popularność zyskiwały prostej konstrukcji awionetki. Polscy piloci byli uważani za sportową elitę kraju, a powodzenia u płci pięknej zazdrościli im nawet kawalerzyści.

W pracy Mai i Jana Łozińskich znajdziemy oczywiście wiele informacji o balach i bankietach, w których uczestnictwo należało niemal do rytuałów ówczesnych mężczyzn z pierwszych stron gazet. Niezwykle interesujący i nieco zabawny, patrząc z dzisiejszej perspektywy, jest ostatni rozdział zawierający wskazówki z zakresu savoir-vivre`u i kultury towarzyskiej przeznaczone dla młodych mężczyzn, którym zamarzyła się kariera wojskowa lub dyplomatyczna. Wśród wielu pochodzących z przedwojennych podręczników porad znajdziemy i taką: „Wielu mężczyzn ma zwyczaj, spotkawszy jaką urodziwą damę na spacerze, stawać, patrzyć jej prosto w oczy, oglądać się za nią, przykładać szkła do oczu i tak dalej. Wszystkie te ruchy są nie na miejscu i z pewnością nie zjednają natrętom względów damy, która będzie jedynie skrępowaną w najwyższym stopniu.”[1] Polecam.


Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
ISBN: 978-83-7705-386-7
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 218




[1] Maja i Jan Łozińscy „Ułani, poeci, dżentelmeni. Męski świat przedwojennej Polski,” s. 201.

niedziela, 26 października 2014

„Literaci w przedwojennej Polsce"




Remigiusz Piotrowski „Literaci w przedwojennej Polsce. Pasje, Nałogi, Romanse”


Sięgając po książkę Remigiusza Piotrowskiego spodziewałem się, że będzie to kolejna wędrówka po kultowych restauracjach i kawiarniach międzywojennej Warszawy. Rzeczywiście, w rozdziale pierwszym zatytułowanym „Kawiarniany gwar” udajemy się do słynnej „Ziemiańskiej” gdzie poznajemy bywalców legendarnego „półpiętra” z Franciszkiem Fiszerem, generałem Wieniawą-Długoszowskim i Skamandrytami na czele. Gościmy w „Kresach” i „U Wróbla,” zaglądamy także do cenionego przez świat bohemy artystycznej zakopiańskiego „Morskiego Oka.” Pasjonaci literatury dwudziestolecia międzywojennego są dość dobrze zaznajomieni z tą tematyką, dlatego zapewne ucieszy ich fakt, że fragment ten ma charakter jedynie wprowadzający, a zabawne kawiarniane epizody będą pojawiać się w książce jedynie od czasu do czasu jako uzupełnienie dziesiątków innych historii opisanych w pozostałych rozdziałach.

Jakie w takim razie smakowite ciekawostki z czasów II Rzeczypospolitej znajdziemy na kolejnych stronach książki? Z wypełnionych gwarem lokali przenosimy się do czasów dzieciństwa późniejszych luminarzy rodzimej literatury. Z dużym zaskoczeniem przeczytałem, że Tuwima pasjonowała chemia, a Miłosz był awanturnikiem wszczynającym bijatyki na szkolnych korytarzach. Zresztą wśród naszych bohaterów trudno znaleźć prymusów. Rodzice patrząc na szkolne cenzurki pełne ocen zaledwie dostatecznych pewnie nie przypuszczali, że za kilkadziesiąt lat dzieła ich sprawiających problemy pociech znajdą się na listach lektur szkolnych.

Poznamy także kulinarne upodobania Tadeusza Boya-Żeleńskiego i wielu jego kolegów po piórze. W tym miejscu nieco zdumiony odkryłem jak wiele wspólnego łączy mnie z Witkacym. Autor „Szewców” podobnie jak ja nie przepadał za cebulą, często natomiast często delektował się piernikami. W diecie Witkacego ważne miejsce zajmowała rzodkiewka, w przeciwieństwie jednak do mnie, artysta zjadał ją wraz z liśćmi.


Fot. 1. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Wojciech Kossak, Stefan Jerzy Jasnorzewski,  źródło: „Literaci w przedwojennej Polsce,” s. 246.

Fot. 2. Stefania, żona Juliana Tuwima na fotografii z początku lat dwudziestych, źródło: „Literaci w przedwojennej Polsce,” s. 152.


W książce Remigiusza Piotrowskiego znajdziemy pełną garść informacji o pasjach i zainteresowaniach przedwojennych literatów. Ważną rolę w ich życiu odgrywał sport oraz podróże. Do ulubionych dyscyplin uprawianych oczywiście rekreacyjnie należały pływanie, tenis i jazda na rowerze. Chodzono na mecze piłkarskie i wyścigi konne, tracono pieniądze w kasynach. Namiętnie grywano w brydża a także urządzano seanse spirytystyczne. Kiedy spadł śnieg i temperatura zaczęła zbliżać się do zera zapełniały się ślizgawki, a nieliczni pisarze z nieco bardziej zasobną kieszenią wyjeżdżali na narty do zimowej stolicy Polski.

„Literaci w przedwojennej Polsce” to także historie o ciemniej stronie natury poetów i pisarzy. Trudno bowiem wymienić choć jedną postać, która była by wolna od nałogów. Z problemem alkoholowym zmagali się niemal wszyscy poczynając od Tuwima a na Władysławie Broniewskim kończąc. 


Fot. 3. W majątku Ludwika Hieronima Morstina 
w Pawłowicach odbyły się dwa zjazdy poetów, 
źródło: „Literaci w przedwojennej Polsce,” s. 230.


Wspomniany wcześniej Witkiewicz znany był z eksperymentowania z narkotykami, inni zażywali różnorakie medykamenty lub palili namiętnie papierosy. Pisarze cierpieli na rozmaite fobie i kompleksy. Bruno Schulz bał się pająków a Tadeusz Dołęga-Mostowicz unikał otwartych przestrzeni. Niehigieniczny tryb życia prowadził wielu z nich do kłopotów zdrowotnych a nierzadko do śmierci. Przeczytamy tu również o wielkich miłościach, romansach, zdradach, sekretach alkowy i burzliwych rozstaniach. Remigiusz Piotrowski poruszył także kilka poważniejszych tematów, w tym stosunek literatów do spraw polskich i antysemityzmu.



Fot. 4. Władysław Broniewski wraz z żoną Janiną i córką Anną podczas urlopu w Zakopanem
 w połowie lat trzydziestych, źródło: „Literaci w przedwojennej Polsce,” s. 166.

Niewielu pisarzy i poetów narzekało na nadmiar gotówki. Aby podreperować nadwątlony budżet imali się dodatkowych zajęć. Leśmian pracował jako notariusz, Tuwim ze Słonimskim chałturzyli pisząc świetne teksty dla kabaretów. Warto było pracować dla radia i filmu, dlatego też twórcy flirtowali z rodzącymi się dopiero mediami. Książkę Remigiusza Piotrowskiego, tak jak pozostałe wydawnictwa z serii „Przedwojenna Polska” wypełnia bardzo wiele fotografii przedstawiających nie tylko oficjalne sceny z życia ówczesnych pisarzy i poetów. Polecam.


Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
Seria wydawnicza: Przedwojenna Polska
ISBN: 978-83-7705-650-9
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 397


sobota, 9 sierpnia 2014

"Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce"




Wojciech Kałużyński "Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce. Artyści, Miejsca, Skandale"


Książka Wojciecha Kałużyńskiego to doskonałe kompendium wiedzy o przedwojennym teatrze, rewii, kabarecie i kinie. I choć to X muza jest najmłodsza w tym zestawieniu, jej właśnie autor poświęcił najwięcej miejsca w swojej pracy. Kino na początku dwudziestego wieku postrzegane było jako tandetna i plebejska rozrywka. Jednak z czasem film zaczął wygrywać rywalizację z teatrem, rewią czy operą.  Już w okresie XX-lecia międzywojennego teatry objazdowe przestały zatrzymywać się na dłużej w miastach, w których funkcjonowały kina.

Wojciech Kałużyński przedstawia trudności w rozwoju polskiej kinematografii. Porównuje także krajowe produkcje filmowe z filmami zachodnimi. Niestety porównanie to nie jest korzystne dla rodzimej twórczości. Podobnie jak dziś, w latach trzydziestych rodzime kino zdominowane było przez ekranizacje powieści historycznych z „Panem Tadeuszem” na czele. Powstawały również masowo komedie i melodramaty. W książce przedstawiona jest także cała galeria twórców filmowych tamtych lat. Od Michała Waszyńskiego „naczelnego reżysera” większości przebojów filmowych („Profesor Wilczur,” „Znachor,” „Dodek na froncie,” „Będzie lepiej,”„Antek policmajster”) Henryka Warsa, kompozytora muzyki do ponad czterdziestu filmów, autora takich szlagierów jak „Miłość ci wszystko wybaczy,” „Na pierwszy znak,” „Już nie zapomnisz mnie,” „Już taki jestem zimny drań” czy „Ach, śpij kochanie” aż po kilkadziesiąt gwiazd ekranu. O Poli Negri, Jadwidze Smosarskiej, Mieczysławie Ćwiklińskiej, Hance Ordonównie, Toli Markiewiczównie, mojej ulubionej choć tragicznej postaci Inie Benicie, Eugeniuszu Bodo, Michale Zniczu, Kazimierzu Junoszy-Stępowskim przeczytamy setki ciekawostek, nie tylko z planu filmowego.




Fot. 1. Jadwiga Smosarska jako tytułowa bohaterka w jednej ze scen filmu 
„Prokurator Alicja Horn.” Źródło: "Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce," s. 138.



Fot. 2. Justyna Czartorzyska jako Róża Freundlich, żydowska dziewczyna w jednej ze scen filmu
 „Szlakiem hańby.” Źródło: "Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce," s. 145.


Rozwój polskiego kina oraz dziesiątki karier aktorskich przerwał wybuch II wojny światowej. Kilkudziesięciu aktorów zginęło lub wyemigrowało z kraju. Wiele kopii filmów uległo zniszczeniu w ruinach zburzonej Warszawy. Po wyzwoleniu, na polskim filmowym niebie błyszczały już inne gwiazdy. Gdzieś tam daleko za horyzontem dogasała jedynie gwiazda Adolfa Dymszy. Pozostałe amantki i ekranowi uwodziciele występowali z rzadka, jedynie w rolach epizodycznych.

Wojciech Kałużyński zebrał ponadto bardzo wiele informacji obliczach teatru polskiego w latach dwudziestolecia międzywojennego. Ukazał jakie skutki na jego kształt miało odzyskanie niepodległości, czy też kryzys gospodarczy. Wiele miejsca poświęcił na przedstawienie sylwetek najwybitniejszych reżyserów i aktorów teatralnych: Juliusza Osterwy, Leona Schillera i Stefana Jaracza oraz krytyków kształtujących gusta teatralnych bywalców: Antoniego Słonimskiego i Tadeusza Boya-Żeleńskiego.


Fot. 3. Rewia „To warto zobaczyć” w teatrze Wielka Rewia 
w Warszawie, Elżbieta Antoszówna podczas tańca 
w jednej ze scen. Czerwiec 1934 roku. Źródło: 
Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce," s. 308.


Nie zapomniał autor również o barwnym świecie rewii, kabaretu i operetki. Na kartach książki znalazły miejsce m.in. kabarety literackie Zielony Balonik, Pod Pikadorem i Qui Pro Quo oraz jakżeby inaczej Julian Tuwim i wspomniany wcześniej Antoni Słonimski. Na kabaretowych scenach królowali Zula Pogorzelska, Mira Ziemińska, Hanka Ordonówna, Eugeniusz Bodo, Kazimierz Krukowski. Publiczność rozgrzewał legendarny konferansjer Fryderyk Jarosy, w którego postać wcielił się po latach Piotr Fronczewski w filmie muzycznym „Lata dwudzieste... lata trzydzieste...”


Konkurencję dla kina, teatru, kabaretów i rewii w latach dwudziestych zaczęło stanowić radio. W audycjach radiowych chętnie występowali najwybitniejsi ówcześni artyści. Transmitowano koncerty, m.in. Jana Kiepury i Karola Szymanowskiego. Teksty do programów rozrywkowych pisywał Konstanty Ildefons Gałczyński. Największą popularność zyskał program o lwowskich cwaniakach Szczepciu i Tońciu. Za pośrednictwem radia prezydent stolicy Stefan Starzyński wydawał do mieszkańców odezwy we wrześniu 1939  roku.

Książkę zamyka rozdział przedstawiający życie gwiazd. Do celebrytów, których życiem pasjonowali się przedwojenni kinomani należała Jadwiga Smosarska. O fenomenie tej aktorki, a także jej koleżankach i kolegach ze sceny i ekranu: Mieczysławie Ćwiklińskiej, Aleksandrze Żabczyńskim, Adolfie Dymszy, Eugeniuszu Bodo oraz o życiu wielu innych artystów autor również nie poskąpił nam ciekawostek.

Fot 4. Ina Benita (moja ulubiona aktorka kina międzywojennego). 
Źródło: "Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce," s. 387.


"Kino, teatr, kabaret w przedwojennej Polsce" to kolejna pozycja z serii Przedwojenna Polska wydana przez PWN, którą miałem przyjemność przedstawić na stronach ZAPOMNIANEJ BIBLIOTEKI. Podobnie jak w przypadku "Życia przestępczego w przedwojennej Polsce"[1] na uwagę zasługuje oprawa graficzna książki. Dzięki zamieszczeniu w publikacji kilkuset fotografii mamy okazję spojrzeć na aktorów, którzy swoją krótszą lub dłuższą chwilę sławy mieli kilkadziesiąt lat temu. Wędrując wraz z książką Wojciecha Kałużyńskiego po teatralnych i kabaretowych scenach lat dwudziestych i trzydziestych, zaglądając za kulisy oraz na plany filmowe nie sposób uciec od porównań z tym, jaką miałką rozrywkę serwuje nam dziś kolejne medium, które narodziło się już po wojnie – telewizja. Dzisiejsze gwiazdy małego ekranu są znacznie bledsze niż dawniej, pojawiają się i błyskawicznie znikają. To już jednak temat na inną recenzję.


Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
Seria wydawnicza: Przedwojenna Polska
ISBN: 978-83-7705-335-5
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 416
 


wtorek, 15 lipca 2014

"Życie przestępcze w przedwojennej Polsce"


Monika Piątkowska "Życie przestępcze w przedwojennej Polsce. Grandesy, Kasiarze, Brylanty"


Wyidealizowane i kolorowe z pozoru lata dwudzieste i trzydzieste były w rzeczywistości pełne szarych odcieni. Trudno znaleźć dziedzinę życia wolną od kryminalnych skaz. Wszystkie aspekty przestępczego półświatka udało się doskonale przedstawić Monice Piątkowskiej w opracowaniu „Życie przestępcze w przedwojennej Polsce. Grandesy, kasiarze, brylanty.”

W przeciwieństwie do pitavali, w których rozdziały zazwyczaj dotyczą jednej historii kryminalnej, Monika Piątkowska podzieliła swą pracę na kilka części, z których każda dotyka jednego z przejawów przestępczości w międzywojennej Polsce. I tak mamy rozdziały poświęcone złodziejom, przestępstwom popełnianym na wsi, oszustwom, problemom z prostytucją, handlem ludźmi, przestępczością nieletnich oraz sensacjom kryminalnym, którymi karmili się czytelnicy codziennych gazet. Bo i o „kryminalnych celebrytach” międzywojnia znajdziemy pokaźny zasób sensacyjnych niegdyś informacji. Na pierwszy plan wysuwa się tu duet znany nawet osobom, które są znawcami historii międzywojnia. Mam tu na myśli Stanisława Cichockiego, znanego wszystkim jako „Szpicbródkę,” przed którym drżeli dyrektorzy wszystkich banków II RP oraz Ritę Gorgonową, guwernantkę oskarżoną o zabójstwo córki lwowskiego architekta. Sprawą Gorgonowej żyła cała Polska. 40 lat później na postawie jej historii Janusz Majewski zrealizował znakomity film fabularny. Na ekrany trafił także słynny kasiarz, w którego postać wcielił się Piotr Fronczewski w komedii muzycznej Janusza Rzeszowskiego i Mieczysława Jahody „Hallo Szpicbródka ...”



Fot.1. Kościotrup Jankowiaka stojący wśród dowodów rzeczowych na stole przed Trybunałem, 
„Tajny Detektyw” nr 15, 1932 r. Źródło: „Życie przestępcze …,” s.406.


Fot. 2. Ostatni taniec Igi Korczyńskiej, tancerki teatrzyku „Ananas” w Warszawie, 
„Tajny Detektyw” nr 17, 1932 r., Źródło: „Życie przestępcze …,” s.294.

 
Wypełniając rozdziały barwnymi historiami ze światka przestępczego Autorka stworzyła niemal encyklopedię kryminalną lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku. Karty książki Moniki Piątkowskiej zaludniają pospolici kieszonkowcy, kasiarze, gangi wymuszające haracze, kłusownicy, przemytnicy, mordercy, oszuści matrymonialni i prostytutki. Wszystkich łączy jedno: bieda. Brak pracy, środków do życia skłaniał zdesperowanych mieszkańców wsi, miast i miasteczek do wkroczenia na drogę przestępstwa. Autorka zwróciła również uwagę na dramat dzieci i łzy kobiet zmuszanych do sprzedawania swego ciała.



Fot. 3. Proces Rity Gorgonowej oskarżonej o zabójstwo Elżbiety (Lusi) Zaremby, 
córki lwowskiego architekta Henryka Zaremby przed Sądem Okręgowym w Krakowie. 
Źródło: „Życie przestępcze …,” s.442.

Wiele miejsca zajmuje także ocena pracy organów ścigania, działalności sądów oraz opinii publicznej w okresie od odzyskania niepodległości aż po wybuch II wojny światowej. Niedoinwestowanie policji państwowej powodujące braki w wyposażeniu i fachowości kadr było skwapliwie wykorzystywane przez amatorów nielegalnego wzbogacania się. Policjanci w typie komisarza Przygody znanego z „Vabanku,” którego postać również pojawia się w książce należeli w tamtych czasach niestety do wyjątków. A nie możemy zapominać, że właśnie w tym okresie na ziemiach polskich zaczęły zawiązywać się pierwsze struktury mafijne: banda Taty Tasiemki w Warszawie i Bruderferajn w Wilnie.

Przestępcze podziemie posiadało własne prawo oraz kodeks honorowy. Przedwojenna ferajna umiała o siebie zadbać. Pamiętała o kumplach, którzy własną melinę zamienili na ciasną więzienną celę. Monika Piątkowska pisząc na ten temat skorzystała m.in. z pamiętników Urke Nachalnika - złodzieja, który właśnie w więzieniu zapałał miłością do literatury. W przedwojennym półświatku znajdziemy przedstawicieli wszystkich profesji od dorożkarza po urzędnika, od rolnika po artystę rewiowego.

Książka powstała we współpracy z Narodowym Archiwum Cyfrowym. Dzięki temu wzbogacają ją setki fotografii z miejsc zbrodni, sal sądowych, kawiarni, kabaretów, przytułków, komisariatów policji i wszelakich miejsc, do których docierał choć cień mrocznego świata naszych pradziadków. Autorka wykorzystała olbrzymią ilość informacji oraz zdjęć z ówczesnej prasy codziennej, w tym oczywiście z „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” oraz kontrowersyjnego „Tajnego Detektywa.” Polecam.


Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
Seria wydawnicza: Przedwojenna Polska
ISBN: 978-83-01-17232-9
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 464