Karol Wilt „Przekładanka”
Warszawa, początek lutego 1966 roku. W jednym z mieszkań zostają znalezione zwłoki młodej kobiety. Wszystko wskazuje na to, że Agnieszka Marczak odkręciła kurki z gazem i popełniła samobójstwo. Pierwszymi osobami, które pojawiły się w mieszkaniu Agnieszki byli dozorca i jego żona. To ją zaniepokoił zapach ulatniającego się gazu. Kilka tygodni później w niewielkim, urządzonym schludnie i ze smakiem mieszkanku, spotykają się radca prawny Jerzy Wołodko oraz uznany psychiatra Leszek Gellert. Ten pierwszy to pracownik Instytutu Kryminalistyki, często współpracujący z organami ścigania przy rozwiązywaniu skomplikowanych spraw. Wołodko uważa, że Marczakówna padła ofiarą morderstwa, a jej samobójstwo zostało upozorowane.
Mężczyźni zamierzają w miłej atmosferze, przy kawie i papierosie, zastanowić się nad tą sprawą. Chcą przyjrzeć się osobom, którym mogłoby zależeć na śmierci dziewczyny. Niebawem wychodzą na jaw nowe fakty wskazujące na to, że Wołodko może mieć rację. Agnieszka Marczak, była studentką szkoły teatralnej. Dziewczyna prowadziła niezwykle bujne życie towarzyskie. W chwili śmierci była w ciąży. Nic więc dziwnego, że jednym z głównych podejrzanych jest ojciec dziecka. Drugim osobnikiem, który mógł mieć motyw by skrócić życie Agnieszki był wspomniany wcześniej dozorca.
Powieść jest bardzo ciekawie skonstruowana. O niemal wszystkich okolicznościach śmierci Agnieszki Marczak czytelnik dowiaduje się z rozmowy prowadzonej przez Wołodkę i GelIerta. Trzeba też przyznać, że nie brak w książce odważnych scen. Główna bohaterka nim trafiła do kostnicy nie należała bowiem do osób pruderyjnych. Uczestniczyła w rozmaitych przyjęciach, w trakcie których nawiązywała znajomości, bardzo często kończące się w łóżku. Warto nadmienić, że na kartach powieści pojawiają się również echa zakończonej ponad 20 lat wcześniej wojny. Dozorca domu, w którym mieszkała Marczakówna ma za sobą niezbyt chlubną przeszłość. W okresie okupacji był szmalcownikiem.
Jak wynika z informacji zamieszczonej na stronie Klubu Mord, pod pseudonimem Karol Wilt ukrywała się Natalia Modzelewska, małżonka ministra spraw zagranicznych w latach 1946-1951 Zygmunta Modzelewskiego[1]. W jej dorobku oprócz licznych tłumaczeń, znajdziemy także dwa inne kryminały: „Nie chciałem jej zabić” oraz „Dalszego ciągu nie będzie”. Polecam.
Powieść na stronie wydawcy:
https://www.wydawnictwocm.pl/karol-wilt-przekladanka-lata-605-p-601.html
Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL
ISBN: 978-83-66704-37-4
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 195
Miałam przyjemność czytać "Przekładankę" w starym wydaniu <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/