niedziela, 19 listopada 2017

„Rybka i słońce”



Przemysław Wechterowicz „Rybka i słońce”


Przepiękna, wzruszająca bajka o rybce mieszkającej w głębinie ciemnej i cichej. Aż któregoś dnia (nocy?) postanawia odbyć podróż do słońca. Ale czy rybka może w ogóle żyć poza wodą, czy słońce jest dla niej - skrytej w głębinach. Wzruszająca opowieść o poszukiwaniu ciepła przezwyciężającego samotność.

Źródło:


Wydawca: Officyna
Ilustracje: Barbara Konczarek
ISBN: 978-83-62409-12-9
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 34




piątek, 17 listopada 2017

„Dziedzictwo obok Mnie – inspiracje do działań lokalnych”



„Dziedzictwo obok Mnie – inspiracje do działań lokalnych”


„Dziedzictwo obok Mnie – poradnik zarządzania dziedzictwem w gminach” oraz „Dziedzictwo obok Mnie – inspiracje do działań lokalnych”, książki opublikowane  w ramach projektu DoM – dziedzictwo obok Mnie. Wartości dziedzictwa dla społeczności lokalnych. 

Poradnik ma na celu wspomóc samorządy oraz wszystkie organizacje czy instytucje zaangażowane w sprawy lokalnego dziedzictwa. Publikacja przeprowadza czytelnika krok po kroku przez cały proces zarządzania lokalnym dziedzictwem. Znajdują się w nim wskazówki jak  identyfikować elementy lokalnego dziedzictwa, jak szacować ich wartość, jak je włączać w proces planowania rozwoju. Poradnik omawia prawa i obowiązki gminy związane z dziedzictwem, a także proponuje cały wachlarz metod i narzędzi, które mogą być pomocne przy rozwijaniu m. in. lokalnej przedsiębiorczości, partycypacji społecznej, edukacji. Poradnik podpowiada też gdzie szukać środków na działania przy zabytkach.

Publikacja promocyjna jest zbiorem dobrych przykładów działań lokalnych społeczności, samorządów, przedsiębiorców, muzeów i fundacji. Dziedzictwo może być – i coraz częściej bywa – czynnikiem rozwoju społecznego i gospodarczego gmin. Książka pokazuje, jak gminy realizują pomysły na opiekę i skuteczne wykorzystanie dziedzictwa dla dobra społeczności. W publikacji tej piszemy także o idei projektu, gminach uczestniczących w nim oraz przedstawiamy wstępnie wyniki badań społecznych zrealizowanych w 2015 roku.

Stowarzyszenia, fundacje, naukowcy, specjaliści i inne osoby czy instytucje zainteresowane tematem mogą pobrać publikację na stronie NID lub otrzymać wersję drukowaną pisząc na adres: achabiera@nid.pl lub akoziol@nid.pl  

Projekt realizowany jest w ramach Funduszu Współpracy Dwustronnej Program „Konserwacja i rewitalizacja dziedzictwa kulturowego” Mechanizm Finansowy Europejskiego Obszaru Gospodarczego 2009-2014 Norweski Mechanizm Finansowy 2009-2014



Cerkwisko w Dziewięcierzu


Źródło:

Publikacja dostępna na stronie:

Więcej o publikacji:


Wydawca: Narodowy Instytut Dziedzictwa
ISBN: 978-83-63260-45-3
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 100


czwartek, 16 listopada 2017

„Wiejska turystyka kulturowa”



Tadeusz Jędrysiak „Wiejska turystyka kulturowa”


W ciągu ostatnich kilkunastu lat turystyka wiejska żywiołowo się rozwija. Obejmuje ona zjawiska związane z rozwojem turystyki na terenach pozamiejskich. Turystyka wiejska nie jest jednak tożsama z agroturystyką, choć pojęcia te mocno się zazębiają. Rozwój turystyki na terenach wiejskich jest priorytetem w Unii Europejskiej od jej powstania. Już pierwsze programy pomocowe w ramach wspólnej polityki rolnej zwracały uwagę, że podstawowym warunkiem rozwoju obszarów wiejskich jest wzrost ich różnorodności, a można ją osiągnąć m.in. dzięki rozwojowi turystyki. Udział w turystyce kulturowej zwykle dotyczy odwiedzania miast. Obszary wiejskie rzadziej kojarzone są z tym rodzajem turystyki, a przecież mają duże zasoby kulturowe. Obszary te należy jednak zagospodarować i wypromować, aby zachęcić turystę do odkrywania tego, co mało znane i niedoceniane.

Turystyka kulturowa na obszarach wiejskich dla turysty jest nośnikiem wiedzy, a dla wsi metodą na ocalenie dziedzictwa kulturowego. Celem takiej turystyki jest bowiem poznanie dziedzictwa kulturowego danego rejonu, które przejawia się m.in. w stylu budownictwa mieszkalnego, zabytkach architektury, elementach ludowej twórczości, kuchni regionalnej. Pielęgnowanie duchowej i materialnej kultury danego miejsca umożliwia zachowanie odrębności regionalnej, a dzięki temu tworzenie atrakcyjnych, unikatowych ofert turystycznych.

W książce Tadusz Jędrysiak omówił zagadnienia związane z wiejską turystyką kulturową jako jednym z ważniejszych segmentów współczesnej turystyki. Książka jest przeznaczona dla studentów różnych typów szkół na kierunkach związanych z turystyką, krajoznawstwem, geografią turystyczną. Z pewnością będzie też przydatna dla słuchaczy studiów podyplomowych oraz osób profesjonalnie zajmujących się organizacją turystyki. Wiele informacji w niej zawartych może być przydatnych dla pilotów wycieczek obsługujących imprezy objazdowe po Polsce z turystami krajowymi i zagranicznymi. 



Muzeum Wsi Radomskiej


Spis treści

Wstęp

Rozdział 1. Wiejska turystyka kulturowa - definicja, specyficzne problemy i czynniki rozwoju 
1. Charakterystyka współczesnej polskiej wsi 
2. Turystyka wiejska 
3. Specyficzne problemy turystyki wiejskiej 
4. Wiejska turystyka kulturowa 
5. Zrównoważona wiejska turystyka kulturowa i czynniki jej rozwoju 
6. Wiejska turystyka kulturowa a sezonowość i wielkość popytu turystycznego 
7. Agroturystyka szansą rozwoju wiejskiej turystyki kulturowej 

Rozdział 2. Wartości dziedzictwa kulturowego polskiej wsi 
1. Dziedzictwo kulturowe polskiej wsi 
2. Krajobraz polskiej wsi 
3. Regiony etnograficzne i grupy etniczne w Polsce 
4. Elementy kultury ludowej należące do dziedzictwa kulturowego 
Pojęcie kultury ludowej 
Tradycja 
Folklor - kultura duchowa wsi 
Kultura materialna wsi 
Sztuka ludowa 

Rozdział 3. Ochrona dziedzictwa kulturowego polskiej wsi 
1. Ochrona dziedzictwa kulturowego wsi a rozwój turystyki kulturowej 
2. Sposoby ochrony i popularyzacja dziedzictwa kulturowego wsi 
3. Skanseny jako miejsca zachowania kultury ludowej 
4. Zespoły folklorystyczne i festiwale ostoją dziedzictwa kulturowego 
5. Twórczość ludowa - ginące zawody 
6. Zachowanie dziedzictwa kulinarnego polskiej wsi 

Rozdział 4. Wiejska turystyka kulturowa jako czynnik rozwoju regionu 
1. Ekonomiczne korzyści z rozwoju wiejskiej turystyki kulturowej 
2. Dziedzictwo kulturowe w kształtowaniu oferty turystycznej w wiejskiej turystyce kulturowej 
3. Produkt turystyki wiejskiej i jego składniki 
4. Kształtowanie produktów markowych w turystyce wiejskiej 
5. Produkty regionalne jako atrakcja turystyczna 
6. Szlaki turystyczne jako specyficzny rodzaj produktu turystycznego 

Bibliografia 



Podlasie 


Źródło:


Wydawca: Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne
ISBN: 978-83-208-1844-4
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 164

środa, 15 listopada 2017

„W czwartek o szesnastej”



„W czwartek o szesnastej”
Wybrane wykłady ossolińskie z lat 2014–2016


Podróże Józefa Maksymiliana Ossolińskiego przez kraje niemieckie w 1792 roku, rękopisy Stanisława Ignacego Witkiewicza, portrety artystów w grafice polskiej XX i XXI wieku – to tylko niektóre tematy tej książki. Poszczególne prelekcje wygłaszane były przez pracowników merytorycznych Zakładu Narodowego im. Ossolińskich w ramach popularyzatorskiego cyklu „Z ossolińskiej kolekcji”. Jego ideą jest prezentacja bibliotecznych i muzealnych zbiorów instytucji, i to one są punktem wyjścia każdego wykładu.

Autorzy sięgali po dokumenty, autografy literackie i pamiętniki zgromadzone w Dziale Rękopisów, inkunabuły i druki XVI–XVIII wieku z Działu Starych Druków, mapy Śląska z Gabinetu Kartografii i cymelia z Działu Przechowywania i Udostępniania Druków Zwartych – to jeśli chodzi o ossolińską bibliotekę. Ze zbiorów muzealnych wybierali z kolei polską grafikę dawną i współczesną (oczywiście z Gabinetu Grafiki) i monety antyczne (z Gabinetu Numizmatyczno-Sfragistycznego). Okazuje się, że niemal z każdego dokumentu czy eksponatu można wysnuć zajmującą opowieść.

Źródło:

Więcej o publikacji:


Wydawca: Ossolineum
ISBN: 978-83-65588-14-2
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 287


wtorek, 14 listopada 2017

„Niebieski płaszczyk”



Anita Smuga-Otto i Staszek Smuga-Otto „Niebieski płaszczyk”


Niebieski płaszczyk! Skąd taki tytuł?... Otóż Autorka pierwszych dwóch części, narratorka, a jednocześnie główna postać tej książki, gdy studiowała tuż przed wojną w warszawskiej Wyższej Szkole Nauk Politycznych, nosiła często swój ulubiony niebieski płaszczyk i takiż – z zawiniętym rondkiem – kapelusik. A był to rok 1938, czas, kiedy w Polsce narastała fala skrajnego nacjonalizmu, narodowo-prawicowa młodzież dominowała w studenckich korporacjach, organizowała uniwersyteckie getta ławkowe...

Studentka ta w niebieskim płaszczyku starała się temu czynnie przeciwstawić, więc faszyzujący „koledzy-pałkarze” krzyczeli za nią: „niebieski płaszczyk, czerwona dusza!”. Studentka przeżyła wojnę, jej niebieski płaszczyk spłonął w powstańczej Warszawie, ale wrażliwość na ludzkie losy przetrwała! Anitka – bo o niej tu mowa – wzrastała w rodzinie nauczycielskiej, gdzie silne były tradycje niepodległościowe (Legiony Piłsudskiego, wojna z bolszewikami, powstania śląskie i plebiscyt), gdzie wyznawano zasadę pełnej tolerancji religijnej, narodowościowej i społecznej, gdzie wartość człowieka oceniano na podstawie osobistych cech, a nie jego pochodzenia czy wyznawanej religii. Wychowana w takiej atmosferze, zachowała ten sposób widzenia świata do końca swoich dni. I może właśnie dlatego rodzimi faszyści widzieli w niej „czerwoną duszę”.

Urodziła się i wczesną młodość spędziła w czarnym od dymów, robotniczym Sosnowcu lat 20-tych. Była dzieckiem uzdolnionym muzycznie. Chętnie siadała do pianina, grając z pamięci zasłyszane melodie, więc rodzice wysłali ją do katowickiego konserwatorium, gdzie odnosiła sukcesy na szkolnych koncertach już w wieku 12 lat. Z początkiem lat 30-tych rodzice Anitki przenieśli się do Żyrardowa, gdzie jej ojciec został dyrektorem gimnazjum. Anitka robi tam maturę, ale zamiast kontynuować karierę wirtuoza fortepianu, wybiera... studia ekonomiczne w Szkole Nauk Politycznych w Warszawie. Jej idealizm wziął górę nad muzycznym talentem!

W czasie wakacji spędzanych w różnych podkarpackich wioskach, widziała na własne oczy co to znaczy „galicyjska nędza”, poznała trochę Kresy,  ich żyzność, ale i skrajną biedę. Postanowiła, jak ongiś literacki Judym, poświęcić się pracy nad unowocześnieniem struktury rolnej tych ziem. Na uczelni poznała podobnie czujących i myślących „pozytywistów”, a także słynnego polskiego historyka, Marcelego Handelsmana, z którymi razem tworzyła Kluby Demokratyczne – jako przeciwwagę panoszącemu się wówczas nacjonalizmowi.

Nadszedł wrzesień ’39 roku – wojna, okupacja! Anita (jak również jej najbliżsi: ojciec, mąż, siostra) włączyła się do działalności podziemnej. Oprócz współpracy z wywiadem Tajnej Armii Polskiej, a później AK, wróciła do idei „pracy organicznej po wojnie”, włączając się do organizacji „Syndykalistów”, gdzie spotkała się ponownie z profesorem Handelsmanem i przyjaciółmi z dawnych Klubów Demokratycznych. W tym czasie przychodziły na świat dzieci. Anita dzielnie łączyła ze sobą obowiązki matki, studia i działalność w podziemiu!

Potem czas warszawskiego Powstania: dwa miesiące spędzone w podziemiach Mokotowa, wypełnione opieką nad malutkimi synkami i starszymi mieszkańcami piwnicznego schronu. Wreszcie wypędzenie z płonącej Warszawy, obóz w Pruszkowie, tułaczka – cały czas z dwuletnim dzieckiem na ręku i czterolatkiem prowadzonym za rękę... Kolejne etapy: udana ucieczka z kolumny wygnańców pędzonej przez Niemców (dokąd?), przystanek u krewnych w Łowiczu, kolejny w Częstochowie u przyjaciela rodziny, księdza Ufniarskiego, w końcu rodzinny Sosnowiec! Wreszcie koniec wojny: poszukiwanie nowego życia na Ziemiach Odzyskanych. Zmienne koleje losu, dyktowane przez nową władzę, nieufnie patrzącą na nią i męża, byłego AK-owca. W najgorszym okresie stalinowskim, w latach 49–56, Anita wraz z mężem leśnikiem musiała „gospodarzyć na roli” (była to część wynagrodzenia za pracę nadleśniczego), orząc, siejąc, kosząc i grabiąc siano, dojąc krowy...

Wieczorami jednak Anita wciąż miała siły siąść do pianina i zagrać preludia czy nokturny Chopina! Mało tego – podjęła korespondencyjne studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim, ucząc się do egzaminów i chodząc czasem z książką w ręku za pasącymi się krowami. Ukończyła studia magisterskie pisząc i broniąc ciekawą pracę o warszawskich podziemnych wydawnictwach, a to pozwoliło jej podjąć pracę nauczycielki, idąc w ten sposób w ślady swych przodków. Wreszcie powrót do Warszawy, gdzie aż do emerytury uczyła historii literatury polskiej w liceum im. Struga na Ochocie. Przez cały ten czas oboje – Anita i jej mąż, Jurek, wyznawali zasadę przejętą od pozytywistów końca XIX wieku, a tak trafnie ujętą przez Wojtka Młynarskiego w piosence: „Róbmy swoje!” W latach groźnego, a później siermiężnego peerelu nie dali się otumanić żadną propagandą i chociaż przez całe swe życie byli konsekwentnie lewicowi – to jednak nigdy nie poszli na lep kłamliwej, oszukańczej „komuszej” ideologii.

Kolejny etap Jej życia, to emigracja do Kanady, gdzie spędziła ostatnie swoje lata. Ale to już zupełnie inna historia! Znałem Anitkę „od zawsze”. Pamiętam Ją „jak przez mgłę” oczami malucha z tamtych sosnowieckich lat trzydziestych i z opowiadań mojej Mamy – Muńki, a od jesieni ’44 aż do końca Jej dni – już osobiście, spędzając z Nią, Jurkiem i chłopakami miesiące w ich leśno-górskich samotniach. Anita, moja cioteczna siostra, była człowiekiem niezwykłym. Jej talent, odwaga, przedsiębiorczość, charyzma... Swoim optymistycznym nastawieniem do życia (mimo tak wielu tragicznych przeżyć), swoją postawą, dobrocią – była przykładem, jak należy walczyć z wszelkimi przeciwnościami, nie tracąc jednocześnie wiary w lepszą przyszłość. To, że jestem również obecny na kartach tej księgi (choć jako mały i śmieszny szkrab), że znam przedstawione tam wydarzenia z rodzinnych opowieści, a częściowo i z własnych przeżyć, ośmieliło mnie do napisania tych kilku zdań, aby zachęcić Czytelnika do bliższego zapoznania się z tą wziętą z życia historią! (Słowo wstępne – o Autorce i jej wspomnieniach)

Źródło:


Wydawca: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
ISBN: 978-83-205-5660-3
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 720


poniedziałek, 13 listopada 2017

„W Bi-ba-bo i gdzie indziej”



Janusz Dunin „W Bi-ba-bo i gdzie indziej”

O humorze i satyrze Miasta Łodzi 
od Rozbickiego do Tuwima


Opowieść o początkach łódzkiej literatury satyrycznej, humorystycznej (często także frywolnej) itp. daje czytelnikom spojrzenie z innej, dotychczas nieznanej, perspektywy na życie kulturalne, społeczne, a nawet niejednokrotnie polityczne Łodzi przełomu XIX i XX w. Dunin wnikliwie ukazuje m.in. powstanie i działalność pierwszego łódzkiego pisma satyrycznego – tygodnika „Śmiech” oraz historię kabaretu w Łodzi, oczywiście ze szczególnym uwzględnieniem tytułowego „Bi-Ba-Bo”. Z kabaretem tym oraz jego autorami był już wówczas związany młody łódzki literat – Julian Tuwim. Książka została wzbogacona licznymi ilustracjami, pochodzącymi z ówczesnych gazet i czasopism, w tym autorstwa między innymi Artura Szyka i Wacława Przybylskiego.




W najnowszym, drugim wydaniu znalazły się kolejne ilustracje z omawianego okresu, osoby pracujące nad wznowieniem postarały się odnaleźć i podać czytelnikom miejsce pierwszej publikacji każdej z nich. Dodatkowym walorem publikacji Dunina jest bogata bibliografia oraz sporządzony przez niego spis dawnych łódzkich wydawnictw kabaretowych. Książka zawiera również obszerny aneks, w którym znajdują się teksty nieopublikowanych we wcześniejszym wydaniu tzw. kupletów oraz rewietek. W aneksie zamieszczono również tekst Leo Belmonta o kabarecie „Bi-Ba-Bo”. Obecne wydanie jest poprzedzone wstępem doktora Tomasza Majewskiego z Instytutu Kulturoznawstwa UŁ, który opisuje szersze tło badań kulturowych prof. Dunina i, ogólnie, wszelkich badań poświęconych kulturze popularnej w Polsce w XIX i XX w. Książka Janusza Dunina inauguruje nową serię wydawniczą Officyny pod nazwą „Archiwa popkultury”.

Źródło:

Recenzja:


Wydawca: Officyna
Seria wydawnicza: Archiwa popkultury
ISBN: 978-83-62409-03-7
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 176



niedziela, 12 listopada 2017

„Lawina”



Jolanta Maria Kaleta „Lawina”


Leżące u podnóża Karkonoszy niewielkie miasteczko Kowary może poszczycić się wielowiekową, burzliwą historią. W 1945 r. Kowary, które szczęśliwie uniknęły wojennych zniszczeń, znalazły się w granicach Polski. Trzy lata później skierowany został do tego miasta bohater powieści Jolanty Marii Kalety „Lawina” doktor Madej. To były akowiec, który po ujawnieniu się został aresztowany przez bezpiekę i spędził kilka lat w więzieniu. Funkcjonariusze SB przyczynili się także do śmierci żony i dziecka Madeja. Po dotarciu do Kowar, mężczyzna próbuje zapomnieć o tragicznych przeżyciach. Choć z trudem odnajduje się w socjalistycznej rzeczywistości, stara się jednak na nowo ułożyć sobie życie. Podejmuje pracę w miejscowym szpitalu, lecz nieustannie odnosi wrażenie, że jest obserwowany. Wkrótce angażuje się w sprawy, które są nie na rękę pewnemu porucznikowi z KBW. Dowiaduje się ponadto o ukrytym przez hitlerowców w okolicznych górach złocie oraz o wydobywanej w pobliskich kopalniach rudzie uranu. 




Chirurg Jędrzej Madej, ps. Lawina ma w sobie coś z Jamesa Bonda. Przystojny, wysportowany mężczyzna podoba się kobietom oraz gra na nosie funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa. Lekarz stara się uświadamiać pracowników kopalni na jakie śmiertelne niebezpieczeństwo narażają się pracując bez żadnych zabezpieczeń przy wydobywaniu promieniotwórczego surowca. Zdając sobie sprawę, że nie może sobie pozwolić na nawet najmniejszy błąd, ryzykuje życie realizując swój plan polegający na niedopuszczeniu aby sowieci weszli w posiadanie dokumentacji umożliwiającej zbudowanie bomby atomowej.

Skarby ukryte przez Niemców na Dolnym Śląsku przez dziesięciolecia rozpalały wyobraźnie wielu poszukiwaczy. Tematyka ta jest niezwykle bliska również wrocławskiej pisarce Jolancie Marii Kalecie. Fabuła większości jej powieści osnuta jest bowiem wokół poszukiwań zrabowanych w końcowej fazie wojny dzieł sztuki. Tłem dynamicznej akcji, która niczym śnieżna lawina porywa bohaterów są malownicze zimowe górskie plenery Dolnego Śląska. Gdzieś pośród bezkresnych lasów można się jeszcze natknąć na niedobitki Wherwolfu. Na przykładzie Kowar i okolicy autorka ukazała życie mieszkańców Ziem Odzyskanych w pierwszych latach po zakończeniu II wojny światowej. Czytelnikom, którym nieobca jest twórczość Jolanty Marii Kalety klimat „Lawiny” kojarzyć się będzie zapewne z wydaną zimą tego roku znakomitą powieścią „RIESE. Tam gdzie śmierć ma sowie oczy”[1]. Polecam.


Wydawnictwo: Psychoskok
ISBN: 978-83-7900-029-6
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 340


piątek, 10 listopada 2017

„Zamek Grodno”



Marek Dudziak „Zamek Grodno”
Dzieje, tajemnice, legendy


Zamek Grodno w Zagórzu Śląskim cieszy się bardzo długą historią, z którą splecione są niezwykłe tajemnice i legendy. Malownicze położenie na szczycie Góry Choina zapewnia widokowi z jego wieży jedną z najpiękniejszych na Dolnym Śląsku panoram na Góry Wałbrzyskie, Sowie i Pogórze Wałbrzyskie. Od wschodu u jego stóp rozpościera się malownicze jezioro, powstałe ze spiętrzenia rzeki Bystrzycy, z drugiej zaś strony wije się droga ze Świdnicy do Walimia, Głuszycy i Wałbrzycha.



Komnata rycerska na pocztówkach z lat 30. XX wieku


Grodno już od ponad dwustu lat przyciąga turystów, jest to bowiem jeden z pierwszych zamków na Śląsku udostępnionych do zwiedzania, a jego mury kryją liczne zagadki i sekrety. Wciąż żywe są wzmianki o zaginionych zamkowych podziemiach i ukrytych gdzieś w murach skarbach, o ukrytym alkoholu i dziełach sztuki zrabowanych podczas II wojny światowej…

Równie liczne są barwne legendy, wyrastające z burzliwych dziejów Grodna, które raz należało do wysokich, dostojnych rodów, a kiedy indziej trafiało pod panowanie rozbójników. Są wśród nich opowieśc o niewiernym słudze i Białej Damie, o kamiennym krzyżu, o wiernym psie i o zaginionych lochach.



Widok na dziedziniec zamku dolnego na grafice z końca XIX wieku


Obecnie, zgodnie z duchem czasu, na zamku odbywają się inscenizacje, festyny i popisy bractw rycerskich. Z roku na rok odwiedza go coraz więcej turystów. Nie doczekał się on wciąż tylko jednego ‒ rzetelnej monografii i przewodnika. Niniejsza książka, w której skrzętnie zebrano i uporządkowano wiedzę o Grodnie, lukę tę wypełnia. To tym istotniejsze, że za sprawą dziejowych burz wiele wątków oraz fragmentów historii zamku pozostaje nieznanych, a dostępne informacje są mocno rozproszone po rozmaitych źródłach, a niekiedy również poważnie zniekształcone. Tym samym Zamek Grodno stanowi znakomitą lekturę, którą wzbogaca mnóstwo zdjęć i grafik. Dzięki temu zainteresuje zarówno tych, którzy Grodno już znają, jak i dopiero zamierzających jego strzeliste mury odwiedzić.

Źródło:


Wydawca: Replika
ISBN: 978-83-7674-624-1
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 176


czwartek, 9 listopada 2017

„Foresta Umbra”



Paweł Jaszczuk „Foresta Umbra”


Rok 1936. W Rowach, letniskowej miejscowości położonej nieopodal Lwowa, mają miejsce tajemnicze morderstwa kobiet. Oprócz policji, w śledztwo włączają się dziennikarze, w tym Jakub Stern, który gotów jest poświęcić nawet rodzinę, byle odnieść zawodowy sukces. Kłopoty z bliskimi, bezwzględna rywalizacja w pracy i ciągła presja czasu doprowadzają dziennikarza do załamania nerwowego.

Atmosfera powieści gęstnieje z każdą stroną książki, niecodzienne wydarzenia i niesamowite osoby sprawiają, że nic do końca nie jest oczywiste, a Foresta Umbra budzi grozę. Foresta Umbra to znakomita powieść psychologiczno-sensacyjna, która zapoczątkowała cykl przygód Jakuba Sterna i została nagrodzona Nagrodą Wielkiego Kalibru. Obecne wydanie ukazuje się równolegle z nową historią bohatera w Lekcji martwej mowy.


Źródło:

Recenzja powieści:


Wydawca: Szara Godzina
ISBN: 978-83-65684-28-8
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 240


środa, 8 listopada 2017

„Przerwane igrzyska”



Gabriela Jatkowska „Przerwane igrzyska”
Niezwykli sportowcy II Rzeczypospolitej


Książka przedstawia sylwetki dziewięciu znanych polskich sportowców, których szczyt kariery przypadł na dwudziestolecie międzywojenne, a pasmo ich największych sukcesów gwałtownie przerwała II wojna światowa. Co ich łączy? Silne osobowości i fascynujące życiorysy: tajemnica, dramat, osobista tragedia. Niejednokrotnie życie prywatne tych bohaterów było ciekawsze od ich kariery sportowej albo chociaż równie ciekawe. Losy wielu z nich uwikłane są w wydarzenia wojenne: jedni walczyli w powstaniu, inni zostali brutalnie rozstrzelani, inni… okazali się zdrajcami. Wszystkich charakteryzowało jedno – bezwarunkowa miłość do sportu.




Autorka z zacięciem dziennikarki śledczej opowiada nam o losach przedstawicieli różnych dyscyplin, zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Dzięki niej mamy szansę poznać panoramę polskiego sportu w okresie międzywojennym. Dociera do relacji prasowych z tamtego okresu, sięga po pamiętniki, wspomnienia, opowieści przyjaciół, rodziny. Odkrywa przed nami nie tylko sportowca na podium, lecz także człowieka z krwi i kości.

Prezentujemy czytelnikowi postaci niezwykłych ludzi: wszechstronnego i odnoszącego sukcesy w wielu dziedzinach Wacława Kuchara, pierwszej polskiej złotej medalistki olimpijskiej Haliny Konopackiej, wielokrotnego mistrza i rekordzisty w biegach Janusza Kusocińskiego, wybitnej lekkoatletki Stanisławy Walasiewicz, skoczka narciarskiego Stanisława Marusarza, tenisistki Jadwigi Jędrzejowskiej, pływaka Jerzego Iwanowa-Szajnowicza, piłkarza Ernesta Wilimowskiego oraz oszczepniczki Marii Kwaśniewskiej. Razem z autorką śledzimy nie tylko ich sukcesy sportowe – rekordy, medale, tytuły olimpijskie – lecz także życie codzienne, losy wojenne i powojenne. Książka przyciągnie więc nie tylko pasjonatów sportu i jego bogatej historii w odradzającej się Polsce, lecz także miłośników literatury biograficznej zainteresowanych tymi jednymi z najciekawszych z postaci polskiego międzywojnia.

Źródło:


Wydawca: PWN
ISBN: 978-83-01-19517-5
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 360