Ryszard Ćwirlej „Już nikogo nie słychać”
Listopad 1926 roku. W Poznaniu
krążą pogłoski o spodziewanej wizycie Piłsudskiego. Nad bezpieczeństwem
Marszałka ma czuwać komisarz Antoni Fischer. Jednak napięta po przewrocie
majowym atmosfera w kraju, narastające nastroje antysemickie oraz ciągle
ścierający się bolszewicy i narodowcy nie ułatwiają komisarzowi zadania.
Na domiar złego w mieście dochodzi
do zbrodni. Młody praktykant znajduje ciało zastrzelonego właściciela zakładu
pogrzebowego, Alojzego Kaczmarkiewicza. Jego siostrzeniec Anastazy Olkiewicz,
zasłużony w czasie wojny bolszewickiej przodownik policji, za punkt honoru
stawia sobie złapanie zabójcy. Niedługo potem, w podobny sposób, ginie działacz
partii narodowej, mecenas Olgierd Witecki. Fischer nie ma ani chwili do
stracenia, jak najszybciej musi znaleźć groźnego zabójcę. Ryszard Ćwirlej perfekcyjnie
oddaje atmosferę dwudziestolecia międzywojennego. Jego bohaterowie przechadzają
się po uliczkach dawnego miasta, zaglądają do barów, zatęchłych piwnic i cel.
Źródło:
Recenzja powieści:
Wydawca: Czwarta Strona
ISBN: 978-83-7976-820-2
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 512
Dodaję do listy ;) ja właśnie czytam "Śmierć w Chateau Bremont", polecam :)
OdpowiedzUsuń