Sabina Skopińska „Żganie w boku i
krople dziewięciorakie”
Pamiętnik
Co w swoim składzie miały krople
dziewięciorakie?
Co znaczyło w gwarze kucanie?
Jaka forma leczenia skracała
życie o rok lub dwa?
Kim były „lwy kasowe”?
Dlaczego pacjenci nie chcieli
przyjmować leków w proszku?
Wspomnienia nieprzyzwoitej
lekarki, która kazała pacjentom rozbierać się do badania. Sabina
Skopińska opowiada o pracy w czasach przepisywania leków na oko
i dobrych w smaku, o biedzie, szerzącym się na wsiach kazirodztwie,
bójkach, próbach samobójczych, symulantach i szantażystach.
Sławomir Koper, Tomasz Stańczyk „Ostatnie lata polskich
Kresów”
Ostatnie siedemdziesiąt lat
udowadnia, że Polska może istnieć bez Kresów, ale polska dusza mocno straciła
na tej separacji. Po rynkowym sukcesie „Ostatnich lat polskiego Lwowa” i
„Ostatnich lat polskiego Wilna” oddajemy do Państwa rąk tom poświęcony
mniejszym ośrodkom kresowym. Znajdą tu Państwo egzotykę, wielkie miłości,
skandale, celebrytów, a nawet walkę wywiadów. Znani popularyzatorzy historii
Sławomir Koper i Tomasz Stańczyk udowadniają po raz kolejny, że magię miejsc,
urodę przyrody, słynną otwartość mieszkańców i legendę Kresów można przełożyć
na język zrozumiały dla współczesnego pokolenia.
• Bandyci, którzy zostali premierami. Wielki napad na pociąg
w Bezdanach
• Polski Teksas. Borysław i gorączka naftowa
• Młodość marszałka Śmigłego w Brzeżanach
• Ciche Grodno nie znosi skandalistki Elizy Orzeszkowej
• Polska Amazonia. Bajeczne rozlewiska Polesia
• Kresowa Reduta Juliusza Osterwy
• Co robił rezydent angielskiego wywiadu Carton de Viart w dawidgródeckiej
Ordynacji
• Druskienniki i Truskawiec – najsłynniejsze uzdrowiska Rzeczpospolitej
• Kresowa kraina Półksiężyca. W świecie Karaimów i Tatarów
• Pani na Hruszowej – niezwykłe losy Marii Rodziewiczównej
• Polski ryż i pomarańcze. Tropiki nad Dniestrem. Zaleszczyki
• Kuty. Zachwycająca stolica polskich Ormian.
• Marszałek i piękna lekarka. Piłsudski i Eugenia Lewicka.
• Nie tylko dla grubasów. Lecznica doktora Tarnawskiego
• Czarna karta pogranicznej krainy. Bereza Kartuska
• Kresowa bandera wojenna. Z dziejów flotylli pińskiej
• Nie chciał doczekać „Szewców”. Ostatnie dni Stanisława Ignacego Witkiewicza.
• Bohaterska obrona Grodna w 1939 r.
• Odyseja Korpusu Ochrony Pogranicza
• Ostatnia szansa Września. Przedmoście rumuńskie
• Kres Kresów – zmiany granic wschodnich Polski w latach 1944 – 1951.
Sensacyjne pamiętniki byłego aspiranta Urzędu Śledczego w
Warszawie
Tom VII
Aspirant Daniel Bachrach to jedna
z najbarwniejszych postaci przedwojennej Policji Państwowej. Miał na koncie
wiele sukcesów. Drżeli przed nim przestępcy w kliku europejskich krajach. Z
drugiej strony na tym cieszącym się uznaniem przełożonych i uzdolnionym
literacko funkcjonariuszu, ciążyły niestety zarzuty o charakterze kryminalnym. Bachracha
podejrzewano o przewodzenie szajce fałszerzy paszportów. Oskarżano go także o
szpiegostwo. W serii Kryminały przedwojennej Warszawy wznowiono po latach
kilkadziesiąt opowiadań autorstwa aspiranta.
W niniejszym tomie as służby
śledczej dzieli się z czytelnikami aż jedenastoma historiami. Bohaterowie
wspomnień Daniela Bachracha jak zawsze wywodzą się z różnych środowisk. Są
pośród nich osoby z towarzystwa, ale od czasu do czasu pojawiają się również przedstawiciele
środowiska robotniczego. Nie brakuje pokojówek, urzędników, naiwnych panienek,
a także wszelkiej maści osobników reprezentujących przestępczy półświatek.
Zdolny detektyw wyświetla okoliczności śmierci żony pewnego lekarza, odkrywa
kto stoi za tajemniczymi samobójstwami młodych kobiet a także pomaga zrozpaczonemu
bukmacherowi zdemaskować szajkę genialnych oszustów.
Bachrach mozolnie rozpracowuje
szajkę fałszerzy banknotów, a także udaremnia plany handlarzy żywym towarem. Niezwykle
dramatyczna jest relacja z kamienicy, w której zostaje zamordowana
czteroosobowa rodzina. Niewątpliwą ciekawostką jest opowieść, w której detektyw
przypomina początki swej przygody związanej z rozwiązywaniem zagadek
kryminalnych. Pierwsze, amatorskie co prawda dochodzenie, przeprowadza w
ekspresie Dover-Londyn. Był to epizod, który zaowocował tym, że pasja młodego
człowieka zaczytującego się w powieściach sensacyjnych, mogła przerodzić się w
coś więcej.
Trwająca kilka dekad kariera
Daniela Bachracha obfitowała w setki niebezpiecznych przygód, śledztw,
przesłuchań i podróży. Detektyw tropiąc przestępców korzystał z życzliwej
pomocy kolegów policjantów z ościennych państw. Sam też od czasu do czasu
wsiadał do pociągu i odwiedzał Berlin, Wiedeń, Kijów czy Pragę. W niniejszym
tomie zamieszczone zostały opowiadania, w których detektyw dzieli się wspomnieniami
z czasów pracy w policji londyńskiej[1]. Opowieści
Bachracha choć zapewne mocno podkoloryzowane, są ciekawym „dokumentem” z epoki,
niewielu bowiem było policjantów, którzy publikowali swe wspomnienia w
przedwojennej prasie. Opowiadania zawarte w tomie „W w’alce ze światem zbrodni”
drukowane były na łamach ”Ekspresu wieczornego ilustrowanego w 1930 roku i dotychczas
nigdy po wojnie nie były wznawiane. Polecam.
Dzieło obejmuje 15 monografii
dekanatów, parafii i miejscowości położonych w obrębie diecezji kieleckiej,
radomskiej, sandomierskiej i archidiecezji częstochowskiej. Jest to reprint
publikacji, która ukazywała się w latach 1907-1936. Autor przedstawił w swoich
opracowaniach dzieje parafii od ich powstania do XX wieku. Prace zawierają
bogatą dokumentację historyczną, zachowując przy tym wysoką wartość naukową.
Opisy uzupełniają ryciny, zdjęcia, mapy oraz obszerne, unikalne teksty
źródłowe. Do reprintu dołączono XV tom „Ksiądz Jan Wiśniewski 1876-1943. Życie
i działalność” – przybliżający sylwetkę, działalność i piśmiennictwo autora. To
także przewodnik po wydawnictwie.
W niniejszym tomie znajdziemy opisy następujących
miejscowości:
„Maluchem do raju. Czym i jak podróżowano w PRL-u”
W zjawisku podróżowania przegląda
się kawał PRL-owskiej rzeczywistości: społecznej, obyczajowej, gospodarczej, a
nawet politycznej. Ta książka to opowieść o sposobach i celach Polaków przez 5
pierwszych powojennych dekad. Jak pospiesznie zaadaptowane do przewozu
pasażerów ciężarówki zamieniano na autobusy i dlaczego rekordy popularności bił
przez lata ogórek? W jaki sposób międzynarodową karierę zrobiły polskie rowery,
i jak fiat 126p, zwany pieszczotliwie maluchem, uczynił przysłowiowego
Kowalskiego królem krajowych szos? Czym kusiły sanatoria i jakie warunki
panowały na szkolnych koloniach, w domach wczasowych FWP czy na kampingach. I w
końcu – w jaki sposób podróżowało się za granicę, co oznaczała „delegacja
dyrektorska” i co przywożono z wycieczek do Turcji czy Nepalu?
Mazury w roku 1954, na pierwszym planie elegancka simka.
Warszawa, lata 30 ubiegłego
wieku. Pewnego listopadowego popołudnia spacerujący po ulicach miasta malarz
Krzesz zatrzymuje się przed okazałą, lecz sprawiającą ponure, przygnębiające
wrażenie willą. Późna pora uniemożliwia mu sporządzenie szkicu ukrytej pośród
drzew budowli. Malarz jest tym nieco zawiedziony. Nagle do jego uszu dobiegają
przytłumione dźwięki. Krzesz ostrożnie podchodzi do willi i przez szparę w
okiennicy dostrzega siedzącego w fotelu starszego mężczyznę. Przerażony starzec
prosi, aby niewidoczne dla obserwatora z zewnątrz osoby przestały się nad nim
znęcać. Malarz nie waha się ani chwili. Podbiega do drzwi i zaczyna uderzać w
nie z całych sił. Po chwili drzwi się otwierają a tajemniczy głos zaprasza intruza
do środka. Nagle malarz traci równowagę, spod stóp usuwa się mu podłoga. Mężczyzna spada w czarną otchłań i
traci przytomność.
Po pewnym czasie Krzesz dochodzi
do siebie. Pierwszą osobą, na którą pada jego spojrzenie jest piękna kobieta,
która przedstawia się mu jako hrabina Orzelska. Kobieta z uśmiechem tłumaczy
Krzeszowi, że niewłaściwie zrozumiał wydarzenia, które podpatrzył przez okno.
Okazuje się bowiem, że hrabina od lat opiekuje się schorowanym,
niepełnosprawnym mężem. Według niej Orzelski cierpi na
obłęd i można u niego zaobserwować początki manii prześladowczej. Uspokojony
artysta wierzy w wyjaśnienia kobiety i daje się jej omotać wokół palca. Orzelska
uwodzi mężczyznę i pozwala aby Krzesz namalował jej portret. Dopiero po upływie
wielu dni malarz zdaje sobie sprawę, że znalazł się w samym sercu intrygi,
której główną scenarzystką jest urocza, przebiegła i bezwzględna hrabina. W
rzeczywistości Orzelska podaje mężowi narkotyki, znęca się nad starcem, a
wszystko to czyni w nadziei zdobycia jego majątku.
W artykule „Polska powieść
kryminalna w dwudziestoleciu międzywojennym”[1] można
znaleźć twierdzenie, że inną książką Stanisława Wotowskiego „Upiorny dom”[2] inspirował
się kilkadziesiąt lat później Zbigniew Nienacki, pracując nad popularną powieścią
przygodową dla młodzieży „Pan Samochodzik i niesamowity dwór”. Znacznie
mocniejsze dowody na to, że Nienacki czytywał książki Wotowskiego można znaleźć
jednak w powieści „Niebezpieczna kochanka”. Na pierwszych stronach książki
pojawia się tajemnicza budowla. Na jej widok z ust malarza Krzesza wydobywa się
szept: „Niesamowita willa”. Pora roku i mroczny klimat jesiennego popołudnia
również nieodparcie kojarzą się z książką Nienackiego. Idźmy dalej. Gospodynią
willi jest hrabina nosząca nazwisko Orzelska. Kobieta potrafi sprawić, że
mężczyźni tańczą jak im zagra, przypomina więc nieco pannę Marysię z
„Niesamowitego Dworu”. Jedną z najmłodszych bohaterek jest pozornie naiwna
panienka o imieniu Zosia, zamiast mieszkającego w oficynie Janiaka, pojawia się
kamerdyner – kozak Iwan, a odpowiednik Batury to zbiegły z więzienia fałszerz,
który przedstawia się jako baron Raźnia Raźniewski. Na upartego można się także
doszukać pewnych podobieństw charakteru pomiędzy malarzem Krzeszem a Janem Bigosem.
W starej, pamiętającej jeszcze
czasy Stanisława Augusta Poniatowskiego willi, zaprojektowano wiele schowków,
ukrytych przejść i pułapek. W takiej właśnie pułapce uwięziona zostaje jedna z
bohaterek. Trudno w tym przypadku z całą pewnością potwierdzić, że willa
Orzelskich była pierwowzorem dworu Czerskiego w Janówce. Dworki pełne
zakamarków, tuneli i mechanizmów otwierających zamaskowane drzwi występowały
bowiem wielokrotnie w twórczości nie tylko Stanisława Wotowskiego, lecz wielu
innych autorów przedwojennych kryminałów i powieści grozy. Wiele wskazuje
natomiast na to, że Zbigniew Nienacki pracując nad powieścią natrafił na dzieła
Wotowskiego. Nie było to łatwe gdyż po 1945 roku książki tego pasjonującego się
zagadnieniami związanymi z okultyzmem i masonerią pisarza usuwano z bibliotek.
„Niebezpieczna kochanka” została wydana w 1932 roku. Polecam.
Anno Domini 1707. Splądrowane
przez szwedzkich żołdaków ziemie litewskie nawiedza czarna śmierć, a w ślad za
nią klęska nieurodzaju oraz głód. Wojenna zawierucha na długie miesiące odcina
od siebie małżonków – rotmistrz Jan Izydor Narwojsz zarządza zrujnowaną
twierdzą Radziwiłłów, rozpijając i szantażując kompanów Moskali, a Anna
Katarzyna chroni się w starym dworze w Milkontach. Jeszcze nie wie, jakie
piekło zgotują jej tutaj własne namiętności…
Tymczasem w ogarniętym zarazą
Wilnie ich ciotka, Urszula Birontowa, zmaga się z bolesnymi wspomnieniami i
walczy ze śmiercią na wielu frontach, także rodzinnym – rodowi Narwojszów grozi
bowiem wygaśnięcie. Czy wygra ten pojedynek? Czy Narwojszowie przetrwają wojnę
i dżumę? Dlaczego to, co najbardziej istotne, nigdy nie znalazło miejsca na
stronach ich rodzinnej sylwy? Kto kieruje tym światem, który wyszedł z kolein?
Niepojęta wola Boża czy zwykły przypadek?
Bestsellerowa saga o burzliwych
dziejach polsko-litewskiej rodziny na tle wielkiej wojny północnej.
Nominowana
do Nagrody Angelus litewska autorka powraca w olśniewającej powieści o
barokowym świecie.
Ta barwna opowieść o burzliwych
dziejach szlacheckiej rodziny z Litwy jest też urzekającą wedutą Wilna, miasta
wielu kultur, języków i tradycji oraz niezwykle sugestywnym, odmalowanym z
imponującym znawstwem tematu obrazem epoki, w której tylko krok dzieli grzech
od świętości, a wszechobecne odczucie „marności nad marnościami” nie
przeszkadza ludziom oddawać się cielesnym żądzom i wyciskać życie jak dojrzałą,
tryskającą sokiem brzoskwinię. Tło wielkiej tragedii nie przesłania jednak
piękna i triumfu ludzkiej duszy.
Autor w niepowtarzalny sposób
buduje narrację i przedstawia tło historyczne przełomowego dla powstania
państwa polskiego okresu. Pokazuje trudności początków chrystianizacji, gry
dyplomatyczne i działania wojenne. Tytułowy Dzik, z wyjętego spod prawa
łotrzyka staje się poważanym władyką, przeżywając liczne przygody od wielkopolskich
puszcz, przez podlaskie bagna i małopolskie góry, a nawet poznaje wikingów z
Jomsborga. Karol Bunsch nie ogranicza się do polańskiego dworu i jego
otoczenia, przedstawia też kluczowe wydarzenia historyczne z całej ówczesnej
Europy i zręcznie łączy je w pasjonującą podróż przez wczesnośredniowieczną
Europę.
Karol Bunsch urodził
się 22 lutego 1898 w Krakowie, zmarł 24 listopada 1987 tamże – polski
pisarz historyczny, tłumacz literatury niemieckiej i angielskiej. Jego
głównym osiągnięciem literackim był wielotomowy cykl powieściowy z czasów
piastowskich znany jako Powieści piastowskie, cieszący się
popularnością już od wydania pierwszej książki (Dzikowy skarb,
1945). Opublikował ponadto trylogię o Aleksandrze Wielkim i powieści
opowiadające o czasach Jagiellonów oraz nowele.
Autor przedstawia fascynujący
świat krezusów i milionerów naftowych działających w Drohobyczu – mieście
wspaniałej architektury i zasobnego mieszczaństwa oraz wielkich kontrastów:
bogactwa i biedy, a także genialnych artystów: Brunona Schulza czy Kazimierza
Wierzyńskiego oraz sławnych dowódców, jak choćby gen. Stanisława Maczka. Autor
prowadzi też czytelnika do Turki – stolicy Bojków (górali bieszczadzkich) oraz
do słynnego zimowiska i letniska w Bieszczadach – Sławska, nazywanego
„Bieszczadzkim Zakopanem”. Pisze o szczęśliwych, utalentowanych ludziach,
którzy budowali świat swych wartości i którym wojna przyniosła zagładę i
wypędzenie.
Tajemnicą przeszłości pozostanie
na zawsze przyczyna, dla której nieznani nam z imienia przodkowie wybrali
pośród rozległych niegdyś puszcz to właśnie miejsce, by założyć niewielką początkowo
osadę, która rozwijała się poprzez stulecia, tworząc wreszcie miasto,
późniejszą stolicę Ziemi Świętokrzyskiej. Album, który oddajemy do rąk
Czytelników, prezentuje ów wielowiekowy wysiłek ludzki, by ten skrawek ziemi
uczynić przyjaźniejszym człowiekowi i piękniejszym zarazem. Zachowały się do
dziś cenne zabytki budownictwa kościelnego, malarstwa, rzeźby, rzemiosła
artystycznego czy piśmiennictwa, które omawiamy w pierwszej części książki.
Kielce. Samochody przed werandą w hotelu Brystol
Osobny rozdział poświęciliśmy wyjątkowemu obiektowi, jakim jest Pałac Biskupów
Krakowskich – jeden z nielicznych na ziemiach polskich przykładów
siedemnastowiecznej architektury rezydencjonalnej – w którym ostatecznie
znalazło swoją siedzibę Muzeum Narodowe, ze szczególnie cenną i bogatą galerią
malarstwa polskiego i sztuki zdobniczej. Ostatnią część albumu wypełnia
kalendarium dziejów miasta od czasów najdawniejszych aż po współczesność,
zilustrowane pocztówkami z widokami Kielc z przełomu XIX i XX wieku.