niedziela, 12 sierpnia 2018

„Szczury hotelowe”



Ludwik M. Kurnatowski „Szczury hotelowe”


Ludwik M. Kurnatowski był wysokim urzędnikiem w przedwojennym warszawskim Urzędzie Śledczym. Nadkomisarz był postacią o bogatym, pełnym sukcesów zawodowych życiorysie. Obdarzony talentem literackim funkcjonariusz spisywał swe wspomnienia z czasów kiedy rozbijał bandyckie szajki, tropił złodziei i oszustów. Z wydanych już przez wydawnictwo CM kilku książek zawierających wspomnienia Kurnatowskiego wiemy, że powierzano mu do rozwiązania najtrudniejsze sprawy kryminalne[1]. Przed 1918 r. deptał po piętach przestępców nawet w Petersburgu, Moskwie czy Odessie.

W niniejszym tomie zamieszczone zostały trzy kolejne, nie publikowane dotąd opowiadania nadkomisarza Kurnatowskiego. Bohaterem pierwszego z nich jest pewien mężczyzna podający się za stryjecznego brata szacha Persji. Elegancki światowiec, podejmowany przez warszawskie elity okazuje się niezwykle przebiegłym oszustem. Nadkomisarz przedstawia kulisy pracy śledczej związanej ze zdemaskowaniem fałszywego arystokraty oraz kolejne z nim spotkania, do których doszło już na terenie Rosji.




Opowiadanie tytułowe to relacja ze śledztwa prowadzonego przez Kurnatowskiego w sprawie kradzieży dokonanej w październiku 1909 r. w warszawskim hotelu Bristol. Ofiarą tajemniczych rabusiów padła siostra ówczesnego generała-gubernatora. Kobiecie skradziono cenne klejnoty oraz palto karakułowe. Co ciekawe, na pierwszy rzut oka wydaje się, że drzwi do pokoju w którym mieszkała krewna wysokiego urzędnika cały czas były zamknięte od środka. Kurnatowskiemu udaje się nie tylko odkryć „szczura hotelowego”, którzy przysporzył damie zmartwień, lecz również odzyskać wszystkie zrabowane rzeczy. Pan Ludwik musiał się wykazać przy tym niezwykłą delikatnością oraz dyskrecją, gdyż poszkodowanej i jej bratu zależało aby sprawa nie nabrała rozgłosu.

W opowieści „Krwawa noc w Skolimowie” Ludwik Kurnatowski odsłania kulisy makabrycznej zbrodni popełnionej w lutym 1922 r. Ofiarą morderców padło 5 osób przebywających w zagrodzie pewnego młynarza. W ciągu długiego i mozolnego śledztwa policji udało się doprowadzić do całkowitego rozbicia bandy. Dzięki literackiej pasji nadkomisarza mamy możliwość poznania tajników pracy śledczej funkcjonariuszy przedwojennej policji. W trakcie prowadzenia przesłuchań Kurnatowski wykazuje się sprytem oraz dobrą znajomością psychiki przestępców. Doświadczonemu, obdarzonemu niezwykłą intuicją oficerowi, wcześniej czy później udaje się natrafić na ślad prowadzący do rozwikłania nawet najbardziej skomplikowanych zagadek kryminalnych. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-12-6
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 118



[1] Recenzje książek zawierających opowiadania Ludwika Kurnatowskiego: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/search/label/Ludwik%20M.%20Kurnatowski

sobota, 11 sierpnia 2018

„Huragan”



Wacław Gąsiorowski „Huragan”


Okres wojen napoleońskich. Młody porucznik Florian Gotartowski poznaje piękną i charakterną pannę Zosię Dziewanowską. Młodzi zakochują się w sobie, lecz nie jest im dane wspólne życie. Czasy są niespokojne. Przez spływające krwią, wymazane z mapy ziemie polskie przetaczają się armie wrogich wojsk. Florian na pierwszym miejscu stawia obowiązek wobec ojczyzny. Dzielnie walczy u boku Bonapartego, wierząc że dzięki temu może przysłużyć się sprawie polskiej. Wraz z wojskami cesarza wyrusza do Hiszpanii, gdzie bierze udział w okupionej tragicznym żniwem szarży pod Somosierrą oraz w oblężeniu Saragossy. W czasie kiedy porucznik wsławiając się męstwem, zdobywa ordery i awanse panna Dziewanowska zostaje uprowadzona. 

Wacław Gąsiorowski (1869-1939) wiernie oddaje klimat epoki. Ze swadą przedstawia życie szwoleżerów i piechurów a także ukazuje niedolę ludności na ziemiach polskich w czasach dziejowych zawirowań. Ze znawstwem opisuje przebieg walk, oblężeń, szarż, musztr i parad. Warto zwrócić uwagę na finezyjny i pełen humoru opis oblegania klasztoru na Jasnej Górze, oraz pełne przerażających, dramatycznych scen oblężenie hiszpańskiego miasta. Wątek miłosny przeplata się z wojennym a wydarzenia historyczne są tłem licznych pasjonujących przygód. W powieści pojawia się kilkanaście postaci historycznych, m.in. Bonaparte, książę Poniatowski, wielu generałów i oficerów. Trzeba zaznaczyć, że w postawie Gotarowskiego następuje pewna przemiana. Przeżycia wojenne oraz możliwość spojrzenia na konflikt pomiędzy Francją a Hiszpanią z innej perspektywy sprawiają, że oficer zaczyna krytycznie oceniać poczynania Bonapartego.




Trudno nie zauważyć że dzieło Gąsiorowskiego inspirowane było w pewnym stopniu  trylogią Henryka Sienkiewicza. Wystarczy wspomnieć najbardziej barwną postać książki, rubaszną, dzielną, dobroduszną i nie dającą sobie w kasze dmuchać markietankę Joannę Żubr. Handlarka wędrująca za oddziałami wojska jest niemal kopią imć pana Zagłoby. Żubrowa to postać autentyczna. Zmarła w 1852 r. w Wieluniu i pochowana na jednym z tamtejszych cmentarzy bohaterka była pierwszą kobietą odznaczoną krzyżem Virtuti Militari. Mamy tu też motyw z przypiekaniem więźnia i jeszcze kilka innych scenek zaadoptowanych na potrzeby „Huraganu” z dzieł naszego noblisty. Nie jest to żaden zarzut. Gąsiorowski zrobił to tak subtelnie, że jego zapożyczenia nie irytują, lecz dodają kolorytu wydarzeniom rozgrywającym się w powieści. Trzeba jednak przyznać, że pan Wacław w kilku sytuacjach ułatwił sobie nieco pracę, i pewne elementy spajające poszczególne wątki nieco uprościł, przez co od czasu do czasu dostrzegamy w fabule lekkie zgrzyty.

Pewien niedosyt budzi także konstrukcja wątku miłosnego. Gąsiorowski powinien nieco intensywniej rozniecić płomień uczucia pomiędzy bohaterami. Dzięki temu czytelnikowi byłoby łatwiej uwierzyć w to, że młodzi ludzie skłonni są do tak ogromnych poświęceń aby odnaleźć drogę do siebie. Rekompensuje to druga, niezwykła para. Rezolutna markietanka i jej dobro- i prostoduszny mąż, jak to się dziś mówi, skradli cały show porucznikowi Gotartowskiemu, który w zamyśle autora miał być głównym bohaterem powieści. Komiczne dialogi pomiędzy małżonkami, zabawne połajanki, tłumaczenia i wykręty równoważą zbyt słabo zaznaczone relacje między Florianem a Zosią.

Powieść „Huragan” ukazywała się w 1901 r. odcinkach na łamach jednej z warszawskich gazet. Pierwsze wydanie książkowe trafiło do księgarń rok później. Książka zyskała wielką popularność, na fali której powstała kontynuacja - „Rok 1809”. Trzeci tom  „Szwoleżerowie gwardii” ukazał się w 1910 r. Trylogia Sienkiewicza znacznie lepsza, ale i dzieło Gąsiorowskiego powinno znaleźć się w zbiorach każdego miłośnika polskich powieści historycznych. Polecam.


Wydawca: Nasza Księgarnia
Ilustracje: Ludwik Maciąg
Rok wydania: 1955
Liczba stron: 588



piątek, 10 sierpnia 2018

„Młodzi gwardziści”



Walery Przyborowski „Młodzi gwardziści”
Powieść z oblężenia Warszawy przez Prusaków w roku 1794


W bogatym dorobku literackim Walerego Przyborowskiego znajdziemy kilkanaście powieści historycznych adresowanych do młodych czytelników. Niewątpliwie najbardziej znaną z nich są „Szwedzi w Warszawie”. Wydana w 1901 r. książka przez lata była lekturą obowiązkową w szkole podstawowej. Podobnie do Sienkiewicza, również Pan Walery pisał ku pokrzepieniu serc. W jego wyróżniających się wartką akcją i atmosferą tajemniczości powieściach występowali sympatyczni, dokonujący heroicznych czynów bohaterowie, stąd też przez kilka dziesięcioleci jego utwory cieszyły się dużą popularnością[1].




„Młodzi gwardziści” to mniej znana powieść autora urodzonego w podkieleckich Domaszowicach. Jej akcja rozgrywa się w 1795. Wojska pruskie docierają pod Warszawę. Wśród broniących stolicy mieszkańców nie brakuje młodzieży. Trójka młodych chłopców z pomocą pewnego odważnego duchownego planuje wyprawę, której skutki w ich mniemaniu mogą okazać się kluczowe dla przebiegu obrony Warszawy. Ciemną nocą, nie zważając na ryzyko, wyruszają do leżącego na przedpolach miasta lasu. W śród gestych drzew ukryty jest tajemniczy dom. Nie daleko za lasem znajdują się stanowiska wojsk pruskich. Młodzi warszawiacy zdają sobie sprawę, że jeśli zostaną schwytani czeka ich niechybna śmierć.

Walery Przyborowski barwnie i z humorem przedstawia życie stolicy w schyłkowych latach XVIII wieku. Widzimy ponadto jak przedstawiciele różnych stanów ramię w ramię wyruszają na barykady i walczą do ostatniego naboju aby nie oddać Prusakom nawet piędzi ziemi. Pośród kilku postaci historycznych pojawiających się w powieści, na plan pierwszy wysuwa się nadworny zegarmistrz króla Stanisława Augusta Poniatowskiego – Franciszek Gugenmus. Przyborowski opisuje go jako dobrodusznego, miłującego Polskę obywatela. Nie tak dawno spotkałem już imć pana Gugenmusa na kartach powieści Kazimierza Konarskiego „Tajemnica zegara królewskiego”[2]. Walery Przyborowski poświecił mu jednak znacznie więcej miejsca, uwypuklając przy tym jego wpływ na rozwój fabuły. Polecam.


Wydawca: CM
ISBN: 978-83-66022-08-9
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 148




[1] Recenzje innych powieści Walerego Przyborowskiego: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/search/label/Walery%20Przyborowski
[2] Recenzja powieści Kazimierza Konarskiego „Tajemnica zegara królewskiego”: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2018/05/tajemnica-zegara-krolewskiego.html

czwartek, 9 sierpnia 2018

„Słynne ucieczki Polaków”



Andrzej Fedorowicz „Słynne ucieczki Polaków”


Uwięzieni a niepokonani. Uciekali z obozów czy więzień, skąd często nikt przed nimi nawet nie próbował uciekać. Aby dotrzeć do tych, którzy czekali na ich powrót, potrafili przejść przez wrogie kraje tysiące kilometrów.

Maurycy Beniowski - skradzionym okrętem z tajnymi aktami z Kamczatki do Europy.

Ferdynand Ossendowski - z bolszewickiego piekła przez Mongolię i Chiny do Polski. Gotowy scenariusz hollywoodzkiego filmu. Książkową relację z wyprawy komuniści wyszukiwali w bibliotekach i palili na stosach.

Jędrzej Giertych – brawurowa ucieczka jeńca ze ściśle strzeżonej twierdzy w Srebrnej Górze.

Kazimierz Piechowski, Gienek Bendera, Józef Lempart i Stanisław Jaster. Fałszywe komando uciekające z obozu zagłady. Więźniowie przebrani w mundury SS wymykają się z Auschwitz  - przy okazji wywożąc na zewnątrz słynny raport Pileckiego.

Wielka ucieczka z Sobiboru – największa ucieczka z obozu śmierci w czasie II wojny światowej.

Bronisław Szeremeta - z sowieckiego łagru przez dziką tajgę do polskiej konspiracji we Lwowie.

Wanda Pawłowska - miłość matki pokonała sowiecką bezpiekę .

Dodatkowo:

Ucieczka „złotego konwoju”, epicka opowieść o ewakuacji polskich zapasów złota we wrześniu 1939 r.

Czy to wiek osiemnasty czy dwudziesty, dalekie ostępy Syberii, twierdza Donżon, czy KL Auschwitz  - bohaterów łączy polski gen wolności.

Oficer, cywil, czy filigranowa kobieta - nie ma takich więzień, z których Polacy nie  potrafiliby uciec.

---

Andrzej Fedorowicz - dziennikarz-freelancer. Pasjonat historii techniki, wyjątkowych biografii i podróży. Historyczne dziennikarstwo śledcze  to jego ulubione zajęcie. Publikował w czasopismach takich jak m.in. „Super Express”, „Focus”, „Polityka”, „Newsweek Historia”, „Uważam Rze Historia”, „W sieci Historii”.

Źródło:

Więcej o książce:


Wydawca: Fronda
ISBN: 978-83-8079-365-1
Liczba stron: 320
Rok wydania: 2018



środa, 8 sierpnia 2018

Świętokrzyskie regionalia (cz. 60)



Marta Boszczyk

"Bibliografia zabytków Kielc i województwa świętokrzyskiego"


Niniejsza bibliografia została przygotowana w związku z obchodami Europejskich Dni Dziedzictwa 2009 w regionie świętokrzyskim pod hasłem „Zabytkom na odsiecz! Szlakiem grodów, zamków i twierdz”. Temat ten zachęca do powszechnego zainteresowania cennymi obiektami architektury bogato reprezentowanymi w naszym regionie. Szczególną uwagę zwrócono na niszczejące obiekty, nowe formy konserwacji, renowacji i rewitalizacji zabytków. Jest to pierwsza publikacja, która prezentuje kompleksowo literaturę przedmiotu dotyczącą wybranych zabytków Kielc i obiektów znajdujących się w poszczególnych miejscowościach obecnego województwa świętokrzyskiego. Zebrany materiał uwzględnia zabytki nieruchome, ruchome, obiekty archeologiczne; pominięto publikacje na temat cmentarzy, pomników i kieleckich kamienic. Wybiórczo przedstawiono materiał dotyczący zabytków techniki i przemysłu oraz sztuki sakralnej. Uzupełnieniem publikacji są dokumenty odnoszące się do problematyki ochrony, renowacji i konserwacji zabytków. Bibliografia rejestruje druki zwarte i materiał z czasopism naukowych, popularnonaukowych, regionalnych, krajoznawczych ogólnopolskich i lokalnych począwszy od XIX wieku.

Źródło:


Wydawca: Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka w  Kielcach
ISBN: 978-83-60666-20-3
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 244


wtorek, 7 sierpnia 2018

„Dom Handlowy Feniks...”



Małgorzata Urlich-Kornacka 
„Dom Handlowy "Feniks", dawny dom towarowy braci Baraschów”
Przewodnik


Monografia autorstwa Małgorzaty Urlich-Kornackiej poświęcona najstarszemu domowi handlowemu we Wrocławiu – popularnemu i lubianemu „Feniksowi”. Z jego działalnością wiąże się wiele ciekawych historii, anegdot i mitów, które narastały przez dziesiątki lat i sprawiły, że obiekt ten zyskał status wyjątkowej budowli na wrocławskim Rynku.

Ciekawostek dotyczących tego obiektu jest tyle, że z planowanej początkowo małej broszurki powstała książka - bogato ilustrowana archiwalnymi pocztówkami, planami architekta Georga Schneidera oraz reklamami z dawnych gazet. Jeśli chcą Państwo dowiedzieć się, skąd pochodzili bracia Baraschowie, założyciele domu towarowego, na czym polegał ich handlowy sukces, co stało się ze szklanym globusem, który zdobił wieżyczkę obiektu od strony Rynku, czy ruchome schody były pierwszymi we Wrocławiu oraz co oznaczało słowo „futerko” w żargonie pracowników „Feniksa” – zapraszamy do lektury!




Na życzenie Kupującego książka z dedykacją i autografem autora!

Źródło:


Wydawca: Via Wrocław – Małgorzata Urlich-Kornacka
ISBN: 978-83-64025-42-6
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 96



poniedziałek, 6 sierpnia 2018

"Spotkania z Zabytkami" numer 7-8/2018



W najnowszym numerze czasopisma "Spotkania z Zabytkami":


Co można znaleźć w numerze 7-8, 2018, który ukazał się na początku sierpnia? Część artykułową otwiera tekst „Gdynia – dziedzictwo modernizmu”, przygotowany przez jednego z uczestników i prelegentów 6. Międzynarodowej Konferencji „Modernizm w Europie – modernizm w Gdyni. Architektura XX w. – badania i popularyzacja”, wybitnego znawcę tego tematu prof. Andrzeja Szczerskiego (Instytut Historii SztukiUJ w Krakowie). Artykuł jest prezentacją „w pigułce” nie tylko narodzin nowego stylu w architekturze światowej – modernizmu, ale także opisem fenomenu, jakim w latach dwudziestych i trzydziestych XX w. była dobrze przemyślana i konsekwentnie realizowana w tym nurcie zabudowa Gdyni – wtedy młodego, prężnie rozwijającego się portowego miasta, „okna na świat”, jak mawiano o nim w dwudziestoleciu międzywojennym.

Następnie cofamy się o kilka wieków w artykule „Gotycka rzeźba »Madonna Jackowa« i jej barokowa kopia”, aby przekonać się, co łączy figurę z klasztoru oo. Dominikanów w Krakowie z obiektem ze zbiorów Muzeum Historii Religii we Lwowie. O zawiłych losach – nie wiadomo, czy nie bezpowrotnie utraconych – dzieł sztuki i zabytków z prywatnych zbiorów opowiada tekst „Ocalone i utracone. O Leopoldzie Binentalu i jego kolekcji”. Miłośnikom architektury mogą przypaść do gustu teksty: „Założenie dworskie w Brześcach”, „Mauzoleum wodza Legionów” (o Winnej Górze, dobrach Jana Henryka Dąbrowskiego) i „Konfederaci na Podolu” (artykuł z cyklu „Spotkania na Wschodzie” przybliża obiekty architektury i miejsca upamiętniające wydarzenia historyczne w Barze i Kamieńcu Podolskim). Dalej przenosimy się do warsztatu konserwatora, aby poznać tajniki konserwacji i restauracji malowideł ściennych. Wspominamy także o jubileuszu 50-lecia Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju oraz o trwających wystawach: portretów Marcella Bacciarellego na Zamku Królewskim w Warszawie, monograficznej Józefa Brandta w Muzeum Narodowym w Warszawie, kolekcji Grażyny i Jacka Łozowskich w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie i zegarów słonecznych w pałacu Zamoyskich w Kozłówce. Przypominamy też o cennych darach i powrotach utraconych dzieł, które wzbogaciły w ostatnim czasie zbiory polskich muzeów.


Spis treści: 

"Spotkania z Zabytkami" na Facebooku:


niedziela, 5 sierpnia 2018

„Bokser i dziewczyna. Hazardzista”



Jan Grom „Bokser i dziewczyna. Hazardzista”


W okresie dwudziestolecia międzywojennego dużą popularnością wśród czytelników cieszył ilustrowany tygodnik powieści, sensacji i humoru „Co tydzień powieść”. Ukazało się kilkaset numerów tego liczącego dwadzieścia kilka stron pisma. Zawierało ono oprócz drukowanych w odcinkach sensacyjnych i kryminalnych powieści także krótkie zabawne opowiadania, dowcipy i rozrywki umysłowe. Poziom adresowanych do masowego odbiorcy utworów był mocno zróżnicowany. Wielu autorów publikowało pod pseudonimami, lecz byli i tacy którzy decydowali się na podpisanie oddanych do druku tekstów własnym imieniem i nazwiskiem. Czytelnikom serii „Kryminały przedwojennej Warszawy” znane powinny być nazwiska przynajmniej dwóch autorów: Adolfa Dolińskiego[1] oraz Adama Nasielskiego[2].




Wśród sporej liczby opowiadań kryminalnych publikowanych w tymże tygodniku wyróżniały się m.in. utwory: „Bokser i dziewczyna” oraz „Hazardzista” napisane przez autora ukrytego pod pseudonimem Jan Grom. Pierwszy z nich to historia warszawskiego boksera Tadeusza Wilickiego. Poza ringiem Tadeusz jest niezwykle spokojnym człowiekiem. Pewnego dnia do mieszkania sąsiadującego z pokoikiem sportowca wprowadza się młoda i piękna dziewczyna. Sąsiadka niezbyt często opuszcza swoje lokum. Niestety dobiegająca codziennie zza ściany hałaśliwa muzyka wyprowadza Wilickiego z równowagi. Bokser postanawia porozmawiać z kobietą i sprawić aby z jej mieszkania przestały dobiegać denerwujące go, nieznośne dźwięki. Kiedy jednak przekracza próg sąsiedniego mieszkania nie zastaje w nim osoby, której się spodziewał. Kolejne dni przynoszą coraz więcej zagadek. Ustabilizowane dotąd życie boksera zaczyna wypełniać cały szereg niebezpiecznych wydarzeń.

„Hazardzista” to opowiadanie o młodym dziennikarzu popularnej warszawskiej gazety, który w zastępstwie redaktora naczelnego uczestniczy w przyjęciu organizowanym przez ekscentryczną gwiazdę filmową. Jego zadanie polega na przeprowadzeniu wywiadów z licznymi znakomitościami zaproszonymi przez aktorkę Lenę Wartell. Po dotarciu na miejsce okazuje się jednak, że gospodyni jest nie obecna, a przybyłych gości obsługują wyłącznie lokaje o czarnych, gęstych brodach. Dziennikarz zamiast rozmawiać o filmowych premierach będzie musiał zmierzyć się z rozwiązaniem tej dziwnej, zagadkowej sprawy.

Bardzo interesujące opowiadanie tego tajemniczego autora „Dom Niespodzianek” ukazało się również w ubiegłym roku, w pierwszym numerze czasopisma kryminalnego „Crimen. Zbrodnia w zasięgu ręki”[3]. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-10-2
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 127


sobota, 4 sierpnia 2018

„Miecz i łokieć”



Wiktor Gomulicki „Miecz i łokieć”


W bogatym i różnorodnym dorobku Wiktora Gomulickiego (1848-1919), uznanego pisarza, poety, historyka oraz miłośnika dziejów dawnej Warszawy znajdziemy liczne felietony, gawędy i wiersze inspirowane pięknem stołecznych placów, ulic, kamienic i zaułków. Najsłynniejszym jego utworem jest jednak powieść „Wspomnienia niebieskiego mundurka”, w której przedstawione są perypetie uczniów uczęszczających do gimnazjum dla chłopców w Pułtusku, w okresie przed wybuchem powstania styczniowego. Kto wie, czy kilkadziesiąt lat później nie czerpał z niej natchnienia sam Edmund Niziurski? Zapomnianym niestety arcydziełem Wiktora Gomulickiego jest natomiast wydana w 1903 r. powieść historyczna „Miecz i łokieć”.

W opracowanym przez syna pisarza (Juliusza Wiktora Gomulickiego) wstępie znajdziemy garść informacji o genezie powstania powieści. Wiktor Gumulicki mimo napisania dziesiątków utworów poetyckich poświęconych stolicy odczuwał ciągły niedosyt. „Pragnął pokazać publiczności rozległy i urzekający wiernością, barwny fresk historyczny – a malował jedynie miniatury!” (ze wstępu). Jak się okazuje, pomysł stworzenia powieści zakiełkował już w 1883-1884 r., a inspiracją było prawdopodobnie ukazanie się pierwszej części trylogii Henryka Sienkiewicza. W przeciwieństwie do naszego noblisty, pan Wiktor postanowił napisać powieść mieszczańską i antyszlachecką. Niektóre wątki były inspirowane przeżyciami osobistymi Gomulickiego, np. w 1888 r. pisarza dotknęła tragedia - stracił żonę oraz córkę i synka.




Akcja powieści „Miecz i łokieć” rozgrywa się głównie w Warszawie w czasie panowania króla Zygmunta III Wazy. Gomulicki ukazuje miasto nad Wisłą w okresie świetności. Stolica Mazowsza dynamicznie się rozwija, przeistaczając się przy tym w najważniejsze miejsce na mapie Rzeczpospolitej. Złote i srebrne monety wpadają do mieszków kupców warszawskich, którzy z kolei dzielą się swym bogactwem z zawsze pustą szkatułą królewską. Panowie szlachta awanturują się przybywając do stolicy aby obradować na sejmikach, panoszą się w kamienicach mieszczańskich, wszczynają burdy, a na przedstawicieli innych stanów spoglądają z butą i pogardą.




Nie oszczędzają Warszawy różnorakie nieszczęścia i kataklizmy. Autor mistrzowsko je wykorzystuje i tworzy z nich spoiwo fabuły. Na życiu oraz psychice mieszkańców stolicy, oraz na jej architekturze, piętno odciskają: straszliwa burza w 1602 r., pożar kamienic na Rynku staromiejskim w 1607 r., wjazd lisowczyków w 1613 r. i zaraza w 1624 r. Choć w Warszawie nie brak ludzi oświeconych, nadal kwitnie jeszcze zabobon i ciemnota. W powieści historycznej nie brakuje oczywiście postaci, które zapisały się w dziejach miasta oraz trawionego konfliktami wewnętrznymi i wojnami z sąsiadami kraju. Król Zygmunt przedstawiony został jako nijaki asekurant. Większość szlachetnie urodzonych bohaterów autor ukazał w negatywnym świetle, jako łaknących bogactw i zaszczytów warchołów. Wyjątkiem jest tu kilku hetmanów, którzy patriotyczną postawą przysposabiają krajowi zwycięstw i chwały. Trzeba bowiem wyjaśnić, że pisarz zabiera kilku bohaterów na pewien czas aż pod Chocim.




Pierwszoplanową postacią jest mieszczanin Krzysztof Dąbek. Jego losy od okresu młodzieńczego, aż po wiek dojrzały splatają się z historią stolicy. Młody Krzyś obiecuje umierającej ciotce opiekę nad jej nowonarodzoną córeczką. Kiedy chłopiec wyrusza aby sprowadzić lekarza dziewczynka niespodziewanie znika. Dąbek przez lata głowi się co mogło się stać z dzieckiem. Stara się na wszelkie sposoby odnaleźć zaginioną i tym samym dotrzymać przysięgi złożonej ciotce na łożu śmierci. Co pewien czas na jego drodze staje tajemniczy, ubrany w dostatni, czarny stój mężczyzna. Drogi młodego kupieckiego syna krzyżują się również z przygodami pewnego szlachetki Konrada Zboińskiego. Ten zaś nie przebiera w środkach aby polepszyć swą ubogą dolę i nabić kabzę złotem. Na jego losy wpływa z spotkanie z piękną córką ormiańskiego kupca. Zboiński nadepnął także na odcisk pewnemu bandycie, a ten łatwo nie puszcza w niepamięć doznanych krzywd. Powieść obfituje oczywiście w liczne barwne i wciągające wątki poboczne. Wydarzenia z przeszłości nie pozostają bez wpływu na chwilę obecną. Możemy więc być pewni, że jeżeli któryś z bohaterów popełnił zły uczynek, zostanie za to wcześniej czy później ukarany, a jeśli przysłużył się bliźniemu, Bóg dobrem mu odpłaci.

Miałem przyjemność przeczytać wydrukowane w 1956 r. czwarte wydanie powieści. Ponad 60 lat od wydania wystarczyło aby kartki książki pokryła delikatna patyna czasu. Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik” zdecydowała się powierzyć zaprojektowanie opasłej księgi w płóciennej okładce Andrzejowi Heidrichowi. To twórca projektów setek znaczków pocztowych oraz banknotów, w tym serii „Królowie i książęta Polski”. Wybitny grafik i ilustrator, student samego Jana Marcina Szancera, popuścił wodze fantazji i stworzył książkę, która ułatwia czytelnikowi przeniesienie się do czasów, w których umieszczona jest fabuła powieści. Pomagają w tym klimatyczne ilustracje oraz winietki zamieszczone przed każdym z licznych rozdziałów. Przepiękna powieść. Polecam.


Wydawca: Czytelnik
Opracowanie graficzne i ilustracje: Andrzej Heidrich
Rok wydania 1956
Liczba stron: 436



piątek, 3 sierpnia 2018

„Bez dogmatu”



Henryk Sienkiewicz „Bez dogmatu”


W Bez dogmatu zobaczymy zupełnie innego Sienkiewicza niż ten, którego poznaliśmy dzięki jego powieściom historycznym, zapewniającym mu po dziś dzień sławę. Tym razem pisarz stworzył utwór o czasach mu współczesnych, podejmujący problem człowieka końca XIX wieku, pozbawionego trwałych zasad moralnych i celu w życiu, do którego mógłby dążyć. Ze względu na tematykę oraz brak jednoznacznego potępienia głównego bohatera utwór wzbudził burzliwą dyskusję i wywołał zarzuty amoralności. Dla wielu młodych ludzi Bez dogmatu była diagnozą ich pokolenia.

Bohaterem powieści jest pochodzący z bogatej szlacheckiej rodziny Leon Płoszowski. Inteligentny, utalentowany i wszechstronnie wykształcony nie może jednak znaleźć miejsca w życiu, które upływa mu bezproduktywnie na rozrywkach, bywaniu w towarzystwie i podróżach po Europie. Za tą elegancką maską kryje się jednak hulaka i egoista pozbawiony zahamowań, który nie liczy się z uczuciami innych ludzi. Gdy Leon poznaje śliczną i skromną Anielkę, nie potrafi oprzeć się jej urokowi i zaczyna zabiegać o jej względy. Dziewczyna odwzajemnia uczucie, co daje Leonowi złudzenie, że już ją posiadł. Los postanawia jednak z niego zadrwić…

Źródło:


Wydawca: MG
ISBN: 978-83-7779-491-3
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 400