Przygody Dzikiej Mrówki to seria
powieści, której bohaterami są bracia-bliźniacy Marek i Jarek czyli Dzika
Mrówka i Jego Brat. W pierwszym tomie chłopcy podczas ekscytującego rejsu do
Afryki ratują arabskich rozbitków, tropią podejrzanych hiszpańskich marynarzy
i… łapią afrykańskich złodziejaszków.
Andrzej Perepeczko (ur. 5 czerwca
1930 we Lwowie) – marynarz. Objechał świat pływając na statkach polskich i
zagranicznych jako mechanik. Wykładowca docent i profesor na Politechnice
Gdańskiej oraz w Państwowej Wyższej Szkole Morskiej. Obronił też pracę
doktorską z zakresu historii na Uniwersytecie Gdańskim, a przede wszystkim…
pisał książki, których ma kilkadziesiąt na swoim koncie. Są to powieści dla
dzieci i dorosłych, podręczniki i skrypty akademickie, artykuły i opowiadania.
Kazimierz Konarski „Tajemnica zegara królewskiego”
Na życzenie króla Stanisława
Augusta Poniatowskiego jego nadworny zegarmistrz, pan Gugenmus, konstruuje zegar.
Nie jest to zwykły czasomierz, lecz kunsztownie wykonane arcydzieło sztuki
zegarmistrzowskiej. Na marmurowym postumencie wznosi się owalny palisandrowy
cokół podparty wykonanymi z brązu figurami ludzkimi. Pan Gugenmus zbudował
ponadto mechanizm, umożliwiający dostęp do umieszczonej wewnątrz zegara
skrytki. O jej istnieniu poinformowany został jedynie król Stanisław August.
Przez długi czas zegar cieszył gości przybywających do zamku królewskiego. W
styczniu 1794 r. król wręczył go w prezencie ślubnym starościcowi Kazimierzowi
Nałęckiemu i jego wybrance, pięknej pannie Krystynie Jasinowskiej, podkomorzance
łukowskiej. Stanisław August przekazał młodym także zapieczętowany list. Zastrzegł
jednak, że mogą go otworzyć wyłącznie jeśli znajdą się w bardzo trudnej
sytuacji życiowej.
Mijają lata. Odchodzą najstarsi
członkowie rodu Nałęckich, rodzą się dzieci, a przez kraj wymazany z mapy
Europy przetaczają się kolejne konflikty zbrojne. Ziemie polskie spływają
krwią. W każdym zrywie narodowowyzwoleńczym biorą udział przedstawiciele
rodziny Nałęckich. Ich patriotyczna postawa sprawia, że zostają pozbawieni rodowego
majątku. Przez cały ten okres w posiadaniu rodziny znajduje się strzegący
królewskiej tajemnicy stary zegar.
Kazimierz Konarski urodził się w
1886 r. w Jeleniowie, małej wiosce leżącej u stóp Gór Świętokrzyskich[1]. Nic
więc dziwnego, że akcję jednego z trzech rozdziałów powieści umieścił w tak
bliskich sobie stronach. Potomkowie bohaterów na skutek dziejowych zawirowań
osiadają bowiem w leżącym nieopodal gór Opatowie. W miasteczku tym, mogącym
poszczycić się niemal tysiącletnią historią, włączają się aktywnie w nurt walk
powstańczych w 1863 r.
„Tajemnica zegara królewskiego”
to jedna z kilku powieści historycznych adresowanych do młodych czytelników w
dorobku Kazimierza Konarskiego, zasłużonego polskiego archiwisty i profesora
Uniwersytetu Warszawskiego. To pełna uroku, staroświecka powieść, nasączona
nutami patriotycznymi. Nie brak tu scen batalistycznych a sympatyczni i mężni
bohaterowie przeżywają emocjonujące przygody. To właśnie sensacyjna fabuła
sprawia, że w przeciwieństwie do wielu podobnych utworów z tego okresu,
czytelnik nie zasypia w trakcie lektury, lecz nieśpiesznie odwracając kartki
wędruje wraz z przedstawicielami rodziny Nałęckich przez 123 lata mrocznej i
krwawej historii naszej ojczyzny.
W powieści pojawiają się również
postacie historyczne. Szymon Konarski pod przybranym nazwiskiem (Janusz Hejbowicz) powraca
na ziemie ojczyste by prowadzić działalność rewolucyjną, a Józef Hauke-Bosak
dowodzi siłami zbrojnymi województw krakowskiego i sandomierskiego
w powstaniu styczniowym. Książka Kazimierza Konarskiego ukazała się w 1933
r. Dziś jednak bez trudu można zdobyć egzemplarz z 1971 r. i odkryć tajemnicę królewskiego
zegara. Polecam.
Weronka ma trzynaście lat, kiedy
wybucha II wojna światowa. Jej życie diametralnie się zmienia, gdy pewnej nocy
pod dom dziewczyny przyjeżdżają niemieccy żołnierze. Od tej chwili Weronka musi
stawić czoła przeciwnościom losu. Ponad siedemdziesiąt lat później jej
wnuczka otrzymuje list z Danii. Co takiego wydarzyło się w życiu Weronki? Czy
Julia pozna tajemnice swojej babci? „Ścieżki przeszłości” to opowieść o
tym, jak kruche i złudne potrafi być szczęście oraz o tym, że przeszłość
zatacza kręgi, z którymi wcześniej czy później musimy się zmierzyć.
Kazimierz Winiarczyk „Wąchock i okolice od pradziejów do
współczesności”
Kalendarium
Jest to już ósma publikacja
Kazimierza Winiarczyka, po „Kalendarium wąchockim", „Cmentarzach
wąchockich", „Szkicach z dziejów Wąchocka", „To już 20 lat",
„Marcinków zarys dziejów" oraz „Rataje i okolice. Zarys dziejów",
"Wąchockim Słowniku Biograficznym". Stanowi ona efekt jego długoletnich
poszukiwań w Archiwach Państwowych: w Radomiu, Kielcach i Starachowicach, ale
także w Archiwum Parafialnym w Wąchocku i Wydziale Ksiąg Wieczystych Sądu
Rejonowego w Starachowicach. Autor czerpał też z materiałów Archiwum
Zakładowego Urzędu Miasta i Gminy Wąchock i własnych zapisków dotyczących
historii najnowszej.
Wąchock, ul. Kościelna. Początek lat dwudziestych ubiegłego
wieku.
Maria Barbara Piechowiak (pseud. Topolska) „Historia wspólna
czy rozdzielna”
Polacy, Litwini, Białoerusini, Ukraińcy w ich dziejowym
stosunku (XV-XX w.)
Autorka, prof. emeryt. Uniwersytetu
Zielonogórskiego, od lat 1970. specjalizując się w mało znanej z powodów
polityki historycznej i mało rozpowszechnianej tematyce, stawia w swej książce
szereg pytań. Próby odpowiedzi dotyczą wspólnej z Polską przeszłości Litwinów,
Białorusinów i Ukraińców. Ich wspólnych zasług w pochodzie
zachodnioeuropejskiej cywilizacji (głównie w j. polskim) – odmiennej od Rosji.
A także zalet tego modelu, tworzonego z udziałem przedstawicieli również innych
narodowości i wyznań, co symbolizuje przyjmowanie go przez carów Rosji i ich
otoczenie od połowy XVII w. W tej książce – twórcy nowoczesnych państw
narodowych – występują jako członkowie europejskiej wspólnoty od kilku wieków,
do której po bolesnych doświadczeniach XX w. usiłują obecnie powrócić.
Kościół katedralny we Lwowie
Zobaczmy jak wiele czynników
wpływa nadal na niewłaściwe oceny wspólnych niegdyś zasług, podziwianych w
państwach zachodnich. Przyczyniły się one do utrwalania i wzrastania
stereotypów oraz, w celu umacniania świadomości narodowej, prowadziły do
bratobójczych walk. Esej X – w podsumowaniu – wskazuje na efekty procesu
bliskości i następnie przejawów obcości aż do naszych dni.
Piotr Ambroziewicz „Złote lata polskiej chuliganerii. 1950-1960”
Jaki jest rodowód chuligana? Dlaczego
chuligan stał się problemem politycznym? Jak mucha zwalczała chuliganerię? Co wspólnego
z polskim chuliganem miał bagnet w brzuchu Koreanki? Czy chuligan i bikiniarz
byli przyrodnimi braćmi? To tylko niektóre z wielu
ciekawych pytań, które autor stawia w zakrojonej na szeroką skalę opowieści o
pladze, jaka nawiedziła Polskę Ludową w latach pięćdziesiątych minionego
stulecia – chuligaństwie. Szeroką, bo przedstawiającą rozmaite aspekty tego
zjawiska w okresie jego złotych lat, gdy chuligaństwo kwitło na potęgę –
wskutek niemocy władz, nieudolności fatalnie wyszkolonej milicji, braku narzędzi
prawnych, a także z powodu powiększania się rzeszy młodych ludzi znudzonych
socjalistyczną „mową-trawą”. Wszystko w formach też rozmaitych, ale zawsze
atrakcyjnych dla odbiorcy, zwłaszcza gdy nie jest pozbawiony poczucia humoru.
Autor nie stroni od anegdot i historii barwnych, choć przecież wyłuskanych z
ponurej, wszechogarniającej szarzyzny tamtej dekady. W paru momentach sięga i
do własnych wspomnień, ale – w tych kluczowych – ponad „opis własnymi słowami”
przedkłada pełnokrwisty, najlepiej oddający istotę rzeczy oraz atmosferę cytat.
Wielu czytelników lektura może
zaszokować. Mniej nawet łobuzerskimi lub zgoła bandyckimi poczynaniami
chuligańskich paczek, bardziej emanującym z licznych stron
antyamerykanizmem, w treści i formie graniczącym z paranoją. Nie autora,
lecz ważnych, choć drugoplanowych, bohaterów jego książki: polityków,
dziennikarzy na usługach władzy, tzw. działaczy, prawników. Z kolei miłośników
literatury i filmu zainteresują chuligańskie fascynacje autorów dzieł
papierowych i celuloidowych. Jest jeszcze coś, co wyróżnia tę książkę – to
ważny dla każdego rozdziału i dla wielu sytuacji opis tła, na jakim rozgrywają
się przedstawione wypadki. Tła politycznego, społecznego, obyczajowego. Z kolei
dołączone do każdego rozdziału „Niezbędniki” wyjaśnią (młodszemu lub po prostu
mniej w historii zorientowanemu) czytelnikowi: kto, co i dlaczego.
---
Piotr Ambroziewicz, warszawiak
lewobrzeżny, absolwent Wydziału Prawa i Administracji UW. Dzięki studenckim
praktykom w sądach i prokuraturze poznał ten „najstarszy teatr świata” i
zrezygnował z pracy w todze na rzecz dziennikarstwa sądowego i okołosądowego.
Najdłużej (27 lat) pracował w „Prawie i Życiu” oraz w „Gazecie Sądowej” (12
lat). Współpracował m.in. z „Aneksem”, magazynem kryminalnym „Reporter” i
literacko-kryminalnym „Pocisk”. W „Skarpie Warszawskiej” wydał książkę
Widziałem. Słyszałem. Spisałem. Wspomnienia reportera sądowego PRL (2016), a w
KiK (obecnie Wolters Kluwer Polska) zbiór felietonów Moja Wysokość Podatnik,
drukowanych w „Przeglądzie Podatkowym” w latach 1998–2003.
Lata 70. XIV wieku. Puszczański
gród nad Alną rozrasta się i prężnie rozwija, przybywają kolejni przybysze w
nadziei na lepszą przyszłość. To właśnie tu, w średniowiecznym Allenstein,
Joanna Żamejć rozpoczyna swą opowieść – kontynuację losów Auszry, Namira,
Maurersohnów, zasadźcy, Margrit, ale oddaje także głos nowemu pokoleniu, czyli
dzieciom pierwszych osadników. Społeczność grodu powoli zaczyna się
krystalizować, umacniają się lokalne więzi oparte na tradycji i Jedynej Wierze.
Czy we wspólnocie Allenstein jest zatem miejsce dla obcej, innej – dla
litewskiej ragany? Czy Auszra i jej współplemieńcy ocalą swą tradycję, żyjąc
wśród chrześcijan? Czy można jeszcze przestrzegać odwiecznych praw natury, gdy
coraz bardziej kuszą „brzęcząca moneta” i wielki świat, pełen nowych wyzwań,
tajemnic i zagrożeń?
„Perkunowe wyroki" to
kontynuacja powieści „Nawrócenie wiedźmy".
Autorka w barwnych słowach kreśli
historie pełnokrwistych postaci, którymi rządzą ludzkie, jakże uniwersalne
namiętności: miłość, przyjaźń, oddanie, ale także nienawiść, zazdrość, chęć
zemsty… Na tle losów bohaterów rozgrywa się bezwzględna walka biskupstwa
warmińskiego z państwem zakonnym. Krzyżackie intrygi dawno przestały mieć
wymiar dyplomatyczny, a stały się niebezpieczną grą, która bezceremonialnie
wkracza w życie bohaterów i burzy ich spokój.
Spotkanie autorskie z Joanną Żamejć w ramach promocji
książki „Perkunowe wyroki”
Stary Ratusz Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie,
12.05.2018 r.
„Perkunowe wyroki” to opowieść o
powrotach i bolesnych rozstaniach, o wyborach i ich konsekwencjach, o ciężarze
odpowiedzialności, o konieczności zachowania wiary i tradycji przy jednoczesnej
akceptacji tego, co nowe, o poszukiwaniu szczęścia i spełnienia nawet daleko
poza rodzinnym, bezpiecznym gniazdem, bo kto wie, dokąd prowadzą kręte Perkunowe
ścieżki?
Koszmar życia w getcie, pierwsza
miłość, wywózka do Auschwitz. Skromny rozmiarami dziennik Rutki ujawniony
sześćdziesiąt lat po wojnie był sensacją historyczną. Rekonstruując losy dziewczyny
w zbeletryzowanej formie Zbigniew Białas w nowej, niecierpliwie wyczekiwanej
powieści składa wzruszający hołd nastolatce, której przyszło dorastać w
nieludzkich czasach.
14. tom przewodników serii
"Zapomniane miejsca". Obejmuje jeden z najbardziej zrujnowanych
regionów kraju: południową część województwa lubuskiego. Przewodnik
poprowadzi Ciebie do miejsc, których „się nie zwiedza” i „się nie opisuje”.
Zrujnowane pałace, zamki i dwory, budynki fabryczne, bunkry Armii Czerwonej,
zniszczone zabytki techniki, ruiny z czasów PRL, nietypowe pomniki.
W obecnym tomie opisaliśmy wszystkie warte odwiedzenia zniszczone zabytki,
które znajdują się w granicach województwa lubuskiego od granicy niemieckiej aż
po Odrę i linię dróg nr 289 i 290, które przebiegają przez Brody, Lubsko,
Nowogród Bobrzański i Kożuchów. Geograficznie teren ten przynależy do Niziny
Śląsko-Łużyckiej, hydrograficznie – do zlewni Odry, Bobru i Nysy Łużyckiej. Przypomnijmy
pokrótce, jakie obiekty spełniają kryteria „zapomnianych miejsc”. Może być to ruina,
najlepiej mało znana, nawet w środowisku przewodników czy historyków sztuki,
lub inny interesujący i cenny zabytek z jakiegoś powodu nieodwiedzany przez
tłumy turystów. Kryteria spełniają również kurioza, jak np. dziwne pomniki,
zabytki techniki czy miejscowości o trudnej historii. Drugie podstawowe
kryterium – muszą to być miejsca, do których warto pojechać.
Patronat medialny:
Forum Miłośników Pana Samochodzika, Zapomniana Biblioteka
Kiedy po pewnym czasie zaczęła
wracać do świadomości, nadal leżała obok „wpatrującego się” w nią trupa.
W szklistym odbiciu jego szeroko otwartych oczu jak w zimnym
zwierciadle zobaczyła teraz to, co wydarzyło się przed kilkoma minutami. Nagle,
jakby wracając ze słodkiego niebytu, poczuła silne ukłucie pod sercem.
„A jednak to prawda – pomyślała z rezygnacją. – A jednak to się
stało”. Z dławiącym gardło żalem powoli budziła się znowu do życia.
W miarę uświadamiania sobie tragicznej prawdy zaczął przygniatać ją
dziwny, coraz większy i dokuczliwszy ciężar. Już wydawało się, że
w następnej chwili nie zdoła go udźwignąć, że nie da rady, gdy
niespodziewanie znowu wszystko stało się lekkie, jasne i radosne.
–Śmierć! Tak! Śmierć jest wybawieniem! – Rozległo się wyraźnie w jej
uszach.
Jeszcze nie wiedziała, jak i kiedy nadejdzie, ale już kurczowo uczepiła
się tych słów jak wspaniałej, najlepszej i najcudowniejszej nadziei.
Bezwiednie zaczęła się słodko uśmiechać, a gdzieś w oddali rozległo
się bicie anielskiego dzwonu: Śmierć! Śmierć! Śmierć!…
Tom I powieści "…a Bóg rozdaje karty" to fascynująca opowieść o
pogmatwanych losach Polaków, których spokojne życie zostało przerwane przez II
wojnę światową. Autor nie stroni od wstrząsających opisów. Nie epatuje jednak
okrucieństwem i pamięta o tym, by zapewnić czytelnikowi chwile oddechu. Nie bez
znaczenia jest też to, że główne wątki powieści zostały oparte na faktach, a
dwoje z bohaterów nadal żyje...