Aneta Wybieralska „Tajne blizny. O czym milczę od lat”
Tom II Genesis
Kiedy w 1984 roku Agnieszka rozpoczyna swoją pierwszą pracę w jednej z formacji resortu spraw wewnętrznych, nie wie jeszcze, że właśnie wchodzi w paszczę lwa. Jako młoda, niedoświadczona zawodowo kobieta traktowana jest w najlepszym wypadku protekcjonalnie, w najgorszym – pogardliwie. Codziennie musi zmagać się ze stereotypami i tajemnicami, udowadniając, że zlecone zadania potrafi wykonywać równie dobrze, jak jej koledzy. Mizoginia, zazdrość, nietolerancja i mobbing – oto służbowa codzienność Agnieszki.
Oddana swojej pracy, uparcie walczy o równe traktowanie, jednak coraz częściej pojawia się w jej głowie myśl, że wcale nie ma ochoty być jak Syzyf… Nabyte tajne blizny Agnieszki jątrzą się do emerytury. Rozgoryczona i pełna żalu, po wielu latach wciąż ma poczucie, że została zepchnięta na margines społeczny, ukarana moralnie i finansowo. Nieustannie nurtuje ją pytanie: dlaczego?
Machał rękoma, jakby odganiał od siebie
stado tłustych, brzęczących much.
– Przecież pani nie wolno jeszcze nic robić!
– A skąd ja miałam to wiedzieć? Dostałam polecenie przesłuchania, to słucham.
Zrezygnowałam z komentarza, że w pakiecie z poleceniem dostałam świetnego
nauczyciela. Ale aż cisnęło mi się na usta.
– Przecież pani nie może! Nie ma pani przeszkolenia, nie podpisała pani zobowiązania
o zachowaniu tajemnicy. O, i na czym pani pisze? Dlaczego tak? Przecież tak nie
wolno! – Zdenerwowanie pryncypała przybierało na sile. – Idziemy do naczelnika.
Natychmiast!
Aha. Do naczelnika. Aż tak?
Moja wina. Narozrabiałam. Bezapelacyjnie.
– I niech pani weźmie te kartki!
Oho, chyba zaraz zaliczę niechcący mój pierwszy w życiu służbowy dywanik.
Jeszcze nie zdążyłam pisnąć, a już ktoś mnie opieprzył.