czwartek, 18 lutego 2016

Siedem pytań do Emila Roszewskiego (część 2)




Emil Roszewski - autor powieści przygodowej „Na tropie srebrnego kura”, objętej patronatem medialnym Forum Miłośników Pana Samochodzika oraz Zapomnianej Biblioteki.


8. Po jakie powieści przygodowe prócz książek Zbigniewa Nienackiego sięgasz z największą przyjemnością?

Lubię wracać do dawnych młodzieżowych przygodówek. Na początku listy najchętniej odgrzewanych na bank by się znalazły: Wakacje z Duchami” i „Podróż za jeden uśmiech” Bahdaja, „Szatan z siódmej klasy” Makuszyńskiego, „Wakacje” Putramenta,  „Niezwykłe wakacje ABC” Platówny, „Cień dłuższego ramienia” i „Renesansowa przygoda” Popławskiej,  „Większy kawałek świata”  i „Duch” Chmielewskiej. Nie wracam jakoś do Szklarskiego.

9. Czy trudno jest dziś wydać powieść przygodową dla młodzieży? Czy wydawnictwa wykazują zainteresowanie takimi projektami?

Nie wiem, czy wykazują, bo znam opinię tylko 3 wydawnictw. Pierwsze  uważało, że młodzież dziś nie czyta przygodówek. Drugie było zdania, że owszem, ale powinny być bardziej współczesne z jakimś nowoczesnym sprzętem i szybkim tempem akcji (przysłano mi szczegółową recenzję ze wskazówkami, co należałoby zmienić, ale to szło w kierunku zbliżonym do „dańcowego”). Trzecie wydało książkę, więc można uznać, że było zainteresowane. Ogólnie mam wrażenie, że na rynku zaczęło się pojawiać nieco więcej przygodówek, chociaż magia i wampiry nadal przeważają.

10. Czy postacie bohaterów powieści „Na tropie srebrnego kura” były inspirowane osobami z Twojego otoczenia, czy też wszyscy powstali jedynie w Twojej wyobraźni?

Chyba każdy tworząc postaci czerpie wzory z obserwacji. W tym sensie można mówić o inspiracji otoczeniem. Ale nie ma u mnie w książce żadnych zakonspirowanych konkretnych osób, jedynie pewne typy, sytuacje i zachowania. Na przykład scenka z porcelanową rybą i dziećmi pochodzi z pewnego baru w Białowieży, ale postaci Ostańca i Pożyczki (tudzież ich rodzin) zostały złożone z różnych osób i sytuacji.




O powieści „Na tropie srebrnego kura” można porozmawiać na forum:



11. W książce są Twoje ilustracje. Zajmujesz się też grafiką?

Pracujemy z kolegą, który jest terapeutą, nad komiksem edukacyjnym na temat zaburzeń psychicznych nastolatków. Ale nie wiem, czy coś z tego wyjdzie. Na jakieś poważniejsze rysowanie brakuje niestety czasu. Albo motywacji. :(

12. Jakimi słowami możnaby zachęcić czytelników do sięgnięcia po powieść „Na tropie srebrnego kura”?

To zdecydowanie najtrudniejsze pytanie! Może coś w tym stylu: Jeśli lubisz: zagadki, przygody, tajemnice, letnie biwaki, leśne ostępy, szum fal jeziora, poszukiwanie śladów historii, włóczęgę bocznymi drogami, zwyciężających pozytywnych bohaterów… i masz poczucie humoru - to przeczytaj „Na tropie srebrnego kura”, bo jest szansa, że Ci się spodoba. Gwarancji oczywiście nie ma.

13. A jaki jest oddźwięk na książkę? Masz już jakieś opinie?

Mam trochę pochwał od rodziny i znajomych, ale wiadomo, że nie są obiektywni. Stąd właśnie publikacja pod pseudonimem, żeby przynajmniej część znajomych nie wiedziała, kto jest autorem. W Internecie można znaleźć trzy recenzje (poza recenzją Zapomnianej Biblioteki, za którą oczywiście bardzo dziękuję!). Jedna raczej słaba (3.5/6 – autora zaintrygował wątek bractw kurkowych, ale krytykuje, że postaci mają za mało złożone osobowości i za dużo jest w książce szczęśliwych przypadków, przez co akcja robi się niewiarygodna) i dwie dobre (7/10, 5/5 – w których jest mowa o barwnych postaciach, fajnie uchwyconym opisie miejsc, nastroju starych polskich przygodówek, oraz wciągającej akcji i klimacie wakacyjnej przygody). Na razie więc (odpukać!) proporcje są pozytywne.

14. Czy możesz zdradzić swe dalsze plany pisarskie? Czy czytelnicy będą mieli okazję do ponownego spotkania z Matem?

Trochę mnie kusi wypróbowanie innych kierunków, ale miło mi się podróżowało z Matem, więc jeszcze zobaczymy. W każdym razie na pewno coś nowego napiszę.

Dziękujemy za rozmowę i życzymy dalszych literackich sukcesów.



Recenzja powieści Emila Roszewskiego:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz