poniedziałek, 28 kwietnia 2014

"Strażnik skarbu"


Aneta Ponomarenko "Strażnik skarbu"



W moich podróżach po coraz dłuższej półce z kryminałami retro sięgnąłem jakiś czas temu po powieść Anety Ponomarenko, której akcja rozgrywa się w Kaliszu w 1888 r. Najstarsze polskie miasto jest areną szeregu zbrodni. Ginie pomocnik aptekarza oraz wdowa po radcy prawnym. Policjanci uważają, że mają do czynienia z samobójstwami. Na miejsca przestępstw przybywają Walery Konstantynowicz Jezierski, agent do specjalnych poruczeń w randze radcy stanu oraz młody żydowski lekarz Jakub Zaif, z którymi przez ponad 300 stron powieści będziemy wędrować kaliskimi ulicami usiłując trafić na ślad osobnika, który zburzył spokój stolicy guberni. W trakcie prowadzenia śledztwa polski Żyd zaprzyjaźnia się z szefem rosyjskiej policji.

To właśnie Zaif odkrywa, że ktoś upozorował samobójstwa a w rzeczywistości dokonano morderstw. Wkrótce potem w bibliotece klasztornej zostają odkryte ciała dwóch zakonników, którzy przed śmiercią byli torturowani. Nasi dwaj bohaterowie są przekonani, że wszystkie zabójstwa łączy wspólna nić, która ma związek z kolekcjonerami masońskich pamiątek. Jak się bowiem okazuje Kalisz był niegdyś ważnym ośrodkiem wolnomularskim a gdzieś w mieście znajduje się ukryty przez nich skarb. Giną kolejne osoby, ktoś usiłuje zabić doktora Zaifa…

Aneta Ponomarenko z dużą pieczołowitością przedstawiła Kalisz u schyłku XIX wieku. Gościmy w pałacu dobrodusznego, dbającego o miasto gubernatora Michała Piotrowicza Daragana.[1] W tymże pałacu Jakub Zaif zapałał uczuciem do jego pięknej córki. Zdawał sobie jednocześnie sprawę, że ta miłość nie ma zbyt wielkiej przyszłości. Tak wiele dzieliło przecież córkę prawosławnego urzędnika i syna żydowskiego bankiera.

Od ojca doktora Zaifa przyjmujemy zaproszenie na wystawną ucztę w jego tajemniczym domu. Zaglądamy za klasztorne mury, do piwnic, cel zakonników i biblioteki. Odwiedzamy mieszkania kaliszan, sklepy i księgarnie. Wraz z mieszkańcami miasta uczestniczymy w balu dobroczynnym zorganizowanym przez życzliwego Polakom gubernatora.

Z uśmiechem czytamy, jaką atrakcją dla mieszkańców XIX-wiecznego miasta był telefon, odkurzacz, czy też inne wynalazki. Nie bez wpływu  na rozwój śledztwa są także eksperymenty z daktyloskopią prowadzone przez dr Zaifa.

W jednym z wywiadów Aneta Ponomarenko zdradziła, że cykl powieści o przygodach agenta Jezierskiego i doktora Zaifa zamknie się na trzech tomach. Drugiej książki „Dom śmierci” nie miałem jeszcze okazji przeczytać, ale autorka uważa, że jest znacznie lepsza od „Strażnika skarbu,”[2] więc pewnie niebawem będę miał okazję do ponownych odwiedzin dawnego Kalisza. Polecam.


Wydawnictwo: Szara Godzina
Seria wydawnicza: Calisia
ISBN: 978-83-933462-2-6
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 367

Moja ocena: 5/6

2 komentarze:

  1. Bardzo lubię tego typu klimaty, z pewnością sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie, chętnie przeczytam kryminał retro.

    OdpowiedzUsuń