Kazimierz Radowicz, Monika Warneńska, Wojciech Żukrowski
Kazimierz Radowicz "Skarby zatoki" - Monika Warneńska "Podziemny trop"
Wojciech Żukrowski "Poszukiwacze skarbów"
Podczas
tegorocznych wędrówek po półkach z książkami nie zawsze spotykałem się arcydziełami
literatury przygodowej. Prawdę mówiąc dobre, wciągające powieści przeplatały
się z przeciętnymi pozycjami. I chociaż nie zawsze odpowiadał mi styl narracji,
często już dosyć archaiczny czy też nachalna propaganda, to jednak w każdej z
książek znalazłem mały powiew klimatu dawnych lat. Dlatego też zdecydowałem się
napisać po kilka zdań o trzech książkach, które miłośnicy literatury
przygodowej mogą przeczytać, lecz nic nie stracą jeśli skreślą je ze swej listy
lektur.
Najmniej
nieciekawą z nich jest powieść Kazimierza Radowicza „Skarby Zatoki.” Historia
licealisty Marka, który z przeciętnego ucznia przeistacza się w prymusa. A
wszystko po to aby zostać przyjętym do szkolnego klubu płetwonurków. Kiedy osiąga
swój cel, wyrusza wraz z kolegami nad morze. Chłopcy ćwiczą nurkowanie, a po
kilku dniach Marek dokonuje pod wodą sensacyjnego odkrycia.
Okazuje się,
że dobry autor, aby napisać nieciekawą powieść nie potrzebuje tworzyć opasłego
tomiska. Monice Warneńskiej udało się zanudzić czytelnika niewielką książeczką
„Podziemny trop”. Przygody wiejskiego chłopca w neolitycznej kopalni krzemienia
polane propagandowym sosem są tak mało interesujące, że książkę dokończyłem tylko dlatego, że jej
akcja (dosłownie) toczy się kilkanaście kilometrów od mojego domu.
Tajemnicza okładka książki
Wojciecha Żukrowskiego „Poszukiwacze skarbów” to największy plus powieści o
grupce dzieci penetrujących ruiny świętokrzyskiego zamczyska. Akcja rozgrywa się kilka lat po wojnie,
dzieciaki poszukują skarbu. Przy okazji podobnie jak w powieści pani Warneńskiej
zachłystujemy się solidną dawką propagandy. Szkoda, bo pamiętam z lat szkolnych
dwie znakomite powieści autora: „Porwanie w Tiutiurlistanie,” i
„Na tronie w Blabonie.”
Książki
Radowicza, Warneńskiej i Żukrowskiego to utwory o poszukiwaniach skarbów. Poszukiwanie
skarbów to pasjonujące zajęcie. Niestety, autorzy zrobili wszystko, aby
przekonać czytelników, że tak nie jest. Książki są nudne i przewidywalne. Wszystkie przedstawione wyżej powieści zdecydowanie
polecam osobom mającym problemy ze snem. Już po przeczytaniu kilku kartek
którejkolwiek z nich, powieki same się zamykają. Tym, którzy zasypiają gdy
tylko przyłożą głowę do poduszki, sugeruję lekturę kilku powieści, o których
pisałem we wrześniowych postach.
Kazimierz Radowicz „Skarby zatoki”
Wydawnictwo: Wydawnictwo Morskie
ISBN: 83-215-8252-4
Rok wydania: 1983
Liczba stron: 222
Rok wydania: 1983
Liczba stron: 222
Monika Warneńska „Podziemny trop”
Wydawnictwo: Wydawnictwo Lubelskie
ISBN: 83-222-0144-3
Rok wydania: 1981
Liczba stron: 176
Rok wydania: 1981
Liczba stron: 176
Wojciech Żukrowski „Poszukiwacze skarbów”
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 1968
Liczba stron: 110
Liczba stron: 110