Krzysztof Beśka „Amber-Gold”
W bogatym dorobku Krzysztofa
Beśki znajdziemy kilkanaście książek przygodowo-sensacyjnych oraz kryminałów, których
akcja rozgrywa się w schyłkowych latach XIX wieku. Wspólną cechą wszystkich
utworów tego pisarza jest niezwykle dynamiczna fabuła. Nie inaczej jest w
przypadku jego najnowszej powieści kryminalnej „Amber-Gold”. Mamy rok 1895 r.
Nie jest to dobry czas dla młodego łódzkiego detektywa Stanisława Berga.
Zamiast sumiennie pracować na swoje nazwisko poprzez rozwiązywanie kolejnych
skomplikowanych spraw kryminalnych, Berg uwikłał się we współpracę z pewnym niemieckim
przedsiębiorcą Johannem Wolfgangiem Grossem. Interesy mocodawcy Berga nie
zawsze są krystalicznie czyste, bez większego trudu na jego poczynaniach można
dostrzec skazy i pęknięcia.
Pewnego dnia Berg zostaje
zaproszony do pałacu wpływowego przedsiębiorcy. Tym razem pryncypał zaskakuje
go niecodziennym zleceniem. Zaniepokojony Niemiec opowiada detektywowi o
zaginięciu syna. Przebywający gdzieś nad pruskimi jeziorami Nicolas Gross nie
pojawił się w domu mimo, że upłynął już tydzień od planowanego terminu powrotu.
Berg, który z nikłym entuzjazmem podejmuje się tego zadania, natrafia na trop
zaginionego dopiero w Königsbergu. Tam też przenosi Krzysztof Beśka bohaterów
swojej powieści. Niestety po przyjeździe do miasta, okazuje się, że znalezienie
syna łódzkiego bogacza jest niezwykle trudnym przedsięwzięciem. Na szczęście w
otoczeniu detektywa pojawiają się osoby, dzięki którym zlokalizowanie młodego
Grossa staje się odrobinę prostsze. W wielu sytuacjach Bergowi przychodzi z
pomocą po prostu zwykły przypadek.
Przed sięgnięciem po niniejszą
książkę czytelnik pewnie zastanowi się, czy jej tytuł nawiązuje w jakiś sposób
do słynnej afery jaka rozpalała nie tak dawno emocje zwykłych Polaków,
dziennikarzy i polityków. Odpowiedź jest prosta. Oszuści byli, są i będą. W
XIX-wiecznym mieście, w którym ścierały się interesy Niemców, Rosjan, Polaków,
Żydów i jeszcze przedstawicieli kilku innych nacji, także nie mogło zabraknąć ludzi,
którzy dążąc do wzbogacenia się, nie przebierali w środkach. Działania szajki
lichwiarzy stworzonej przez jednego z takich bezwzględnych osobników doprowadziły do
licznych dramatów. Kto wie ile jeszcze zdesperowanych osób zdecydowałoby się na
rozstanie z życiem, gdyby do akcji nie wkroczył łódzki detektyw.
Na kartach powieści pojawia się
bardzo wiele postaci, krzyżuje się kilka wątków, w tym również romansowy. Nie brakuje
brutalnych scen, bójek, porwań i strzelanin. Znajdujący się w samym centrum dramatycznych
wydarzeń Berg, wielokrotnie ociera się o śmierć. Sprawa, która przywiodła go do
Königsbergu wydaje się nie do rozwiązania, a po pewnym czasie przyjmuje zgoła
nieoczekiwany obrót. Bergowi często dopisuje szczęście, ale trzeba też
przyznać, że młody Polak z niejednej opresji potrafi wykaraskać się dzięki swej
inteligencji, sprytowi i potrafiącej zadać solidny, nokautujący cios pięści. Na
ostatniej stronie znajdziemy zapowiedź kolejnej książki Krzysztofa Beśki.
Łódzki Detektyw Stanisław Berg powróci do rozwiązywania zagadek kryminalnych na
kartach powieści „Duchy rzeki Pregel”. Polecam.
Wydawca: Oficynka
ISBN: 978-83-65891-68-6
Rok wydania: 2019
Liczna stron: 493
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz