Dwadzieścia lat temu, 23 września
1994 r. o godzinie 11.00 w szpitalu w Morągu zmarł Zbigniew Nienacki. Dla mnie
i zapewne dla wielu z Was jest to jeden z najważniejszych autorów lat
dzieciństwa. Nieprzypadkowo pierwszą recenzję na Blogu poświęciłem Jego
powieści „Nowe przygody Pana Samochodzika.”[1] To
moja ulubiona książka, która wyszła spod Jego pióra i jednocześnie pierwsza,
którą miałem przyjemność przeczytać.
Choć Nienacki za swój właściwy
debiut uważał wydaną w 1957 r. książkę „Uroczysko” to jedenaście lat wcześniej
w tygodniku „Przyjaciel” opublikowano (pod prawdziwym nazwiskiem Nowicki) jego
powieść „Związek poszukiwaczy skarbów.”[2] Takich
klasycznych powieści przygodowych jak „Pan Samochodzik i Templariusze,”
„Niesamowity dwór,” czy „Wyspa Złoczyńców” nie muszę chyba nikomu rekomendować.
Zostały zresztą z lepszym lub gorszym skutkiem zekranizowane.
Okładki książek Zbigniewa Nienackiego
Mam nadzieję, że jeszcze w tym
roku zdążę przedstawić Czytelnikom ZAPOMNIANEJ BIBLIOTEKI mało znaną powieść
Zbigniewa Nienackiego, która nigdy nie ukazała się w formie książkowej „Wąż
morski.”
Wszystkich, którzy wychowali się
na książkach Pana Zbigniewa serdecznie zapraszam na najlepsze w sieci forum
poświęcone Jego twórczości:
Zaczytywałam się w dzieciństwie serią o Panie Samochodziku :) Nawet mam ją jeszcze w biblioteczce, muszę kiedyś do niej wrócić :)
OdpowiedzUsuńMoje książki z dzieciństwa:)
OdpowiedzUsuńTak, to mój autor dzieciństwa. Dwadzieścia lat, matko aż tak długo już go nie ma z nami?
OdpowiedzUsuńKtóż nie zna serii o Panie Samochodziku :D
OdpowiedzUsuńTo ja się przyznam - nie czytałam żadnej książki autora (o ile dobrze myślę) w dzieciństwie. później też jakoś nie nadrobilam. Przykre to wiem ze klimat nie będzie już taki sam, ale na pewno jeszcze przeczytam książki autora.
OdpowiedzUsuńDo serii o Panu Samochodziku ciągle mam zamiar powrócić :) Przyznam się, że mam nadzieję, iż moja córka jak urośnie będzie się zaczytywać w różnych książkach i że może będziemy sobie nawzajem czytać w każdej wolnej chwili :) Takie moje marzenie :) Na liście tych wspólnie czytanych książek jest właśnie Pan Samochodzik, Piętnastoletni kapitan Verne, książki Musierowicz, Montgomery i inne, które czytałam w młodości.
OdpowiedzUsuńTo jeszcze trzeba dopisać do listy Niziurskiego i Szklarskiego :) Pozdrawiam :)
UsuńA dlaczego nie ma jakiejś okładki 7P??!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam; REB@
Na K7P mam nieco inne blogowe plany. A te tomy Samochodzików mam obecnie w zasięgu ręki, więc sfotografowałem i zamieściłem, celowo nieco promując niedoceniane UFO ;) Pozdrawiam :)
UsuńWiedziałam, że tego wpisu nie może zabraknąć na Twoim blogu :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za dodanie okładki UFO, którą to część ja osobiście cenię i bardzo lubię.
Pozdrawiam serdecznie.
Na szczęście Yvonne, jak widać po tym wpisie, sporo osób jeszcze pamięta o naszym ulubionym Autorze :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA UFO jest w pierwszej szóstce moich ulubionych Samochodzików :)
OdpowiedzUsuńA ja się zastanawiam, czy tych książek/powieści (Wąż Morski, Zabójstwo HP, Związek Poszukiwaczy Przygód), nie można po prostu gdzieś wydać, w tradycyjnej formie? Patrząc na popularność Nienackiego, taka książka sprzedałaby się na pewno na tyle, żeby przynajmniej zwrócić koszty.
OdpowiedzUsuń