Lesław Furmaga „Skarb z piaszczystego półwyspu”
Lata 70-te ubiegłego wieku. Jeden
z warszawskich domów dziecka. Prześladowany przez kolegów czternastoletni Jacek
nie chce już dłużej znosić codziennych upokorzeń. Korzystając ze zorganizowanej
w czasie wakacji wyprawy na Hel przedostaje się na kuter rybacki z zamiarem ucieczki
na morze. Niestety chłopcu nie udaje się zrealizować planu. Złapany przez
rybaków jest o krok od odesłania do Warszawy. Na szczęście jeden z nich wysłuchawszy
próśb Jacka składa propozycję, aby chłopiec zamieszkał z nim nad Bałtykiem i uczył się od
niego rybackiej profesji. Wzruszony młody człowiek z radością na to przystaje.
Nie zdaje sobie sprawy, że choć od dawnych problemów dzieli go wiele
kilometrów, na brak kłopotów i tutaj nie będzie mógł narzekać.
Klimat książki Lesława Furmagi jest
nieco zbliżony do popularnych niegdyś klasycznych powieści młodzieżowych
„Zielona Rakieta” Haliny Rudnickiej[1] oraz
„Supergigant z motylem” Krystyny Boglar.[2] Autor
pokusił się o skrupulatne nakreślenie wyraźnego portretu psychologicznego
głównego bohatera – Jacka. Obserwujemy jego przemianę wewnętrzną od momentu
pobytu w domu dziecka, poprzez wyjazd nad morze, zamieszkanie u starego rybaka
aż po niebezpieczne przygody w nowym środowisku. Osamotniony, chłopiec z ufnością
odnawia kontakty z dawnym kolegą, który kiedyś bronił go w domu dziecka. Nie zdaje
sobie sprawy, że nie może już wierzyć dawnemu przyjacielowi a znajomość ta doprowadzi
do bardzo dramatycznych wydarzeń.
Przygody Jacka przeplatają się z
wojennymi i morskimi opowieściami jego opiekuna. Stary rybak, razem ze swoim podopiecznym i
jego nowymi kolegami budują jacht, którym chcą się udać w wymarzony rejs do
Aberdeen. Nie brakuje tu oczywiście akcentów propagandowych, wszak „Skarb z
piaszczystego półwyspu” to historia napisana w połowie lat 70-tych ubiegłego
wieku. Na szczęście autor serwuje nam tego typu detale dość oszczędnie. Mocnym
punktem powieści jest za to sensacyjny, niemal gangsterski wątek związany z nawiązaniem przez bohatera ryzykownych kontaktów
ze środowiskiem przestępczym.
Tytuł książki może sugerować, że
jest to lekka powieść przygodowa. Owszem, przygód w niej bez liku, ale też jej
treść skłania do licznych refleksji. Jest tu co prawda wzmianka o myszkowaniu
przez chłopców w latarni morskiej w celu odnalezienia poniemieckiego skarbu,
lecz najważniejszym skarbem poszukiwanym przez nastoletniego bohatera jest
przyjaźń. Polecam.
Wydawca: Wydawnictwo Morskie
Rok wydania: 1976
Liczba stron: 150