Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Funky Books. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Funky Books. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 27 października 2013

"Fotografia"


Piotr Schmandt "Fotografia"


Tydzień temu zrecenzowałem powieść kryminalną Piotra Schmandta „Pruska zagadka.” Dziś napiszę o kolejnej książce tego autora z serii „Sprawy inspektora Brauna” noszącej tytuł „Fotografia.”  Muszę zaznaczyć, że najlepiej przeczytać obydwie powieści w takiej właśnie kolejności. Co prawda inspektor Braun w każdej z książek rozwiązuje inną sprawę, ale w „Fotografii” pojawia się trochę nawiązań do pierwszej części serii. Pojawia się kilka znanych już nam postaci oraz miejsc. Ignaz Braun zawitał bowiem ponownie do Wejherowa.

Tym razem nie został wydelegowany przez berliński Wydział Zabójstw. Przywiodły go do miasteczka sprawy prywatne. Aby nie psuć przyjemności lektury tym, którzy nie czytali jeszcze „Pruskiej zagadki,” nie zdradzę oczywiście jakie. Akcja powieści toczy się pięć lat po pierwszej wizycie inspektora w mieście, czyli w 1906 r. Po przyjęciu u pani Neiss, na które został również zaproszony nasz policjant zamordowano fotografa, który wykonał zdjęcie bawiących się gości. Znaleźli się na nim przedstawiciele miejscowej elity oraz kilka osób, które podobnie jak inspektor odwiedzili miasto.

Theodor Pratz to spokojny, szanowany staruszek, który poświecił się swojemu zawodowi bez reszty. Fotografia była nie tylko jego profesją, lecz przede wszystkim pasją. Często przemierzał uliczki Wejherowa, zatrzymując na szklanej kliszy czar mijających chwil. Towarzyszył narodzinom, ślubom oraz innym uroczystościom rodzinnym. Mieszkańcy Wejherowa oraz oczywiście policjanci zadawali sobie pytanie: dlaczego nie mający żadnych wrogów fotograf został zamordowany?

Konstrukcja powieści niczym nie zaskakuje. Śledztwo prowadzone przez inspektora Brauna i wejherowskich policjantów przebiega według znanego z „Pruskiej zagadki” schematu. Braun przesłuchuje podejrzanych (są nimi uczestnicy przyjęcia) w różnych miejscach miasta. Usiłuje znaleźć motyw zabójstwa, co okazuje się niezbyt prostą sprawą. Znajomi Ignaza wierzą w zdolności inspektora, on sam jednak nie jest zadowolony z postępów śledztwa. Pewny siebie Braun zakładał, że po kilku dniach wykryje mordercę, a tym czasem zakończenie sprawy wydaje się być bardzo odległe.

Dla tych, którzy poświęcą kilka wieczorów i rozwiążą wraz z Ignazem Braunem „Pruską zagadkę” oraz sprawę zabójstwa starego fotografa mam dobrą, choć nieoficjalną wiadomość. Prawdopodobnie w przyszłym roku nasz inspektor po raz trzeci odwiedzi Wejherowo, a Piotr Schmandt zadba o to abyśmy mogli postawić na półce kolejny tom poświęcony przygodom doskonałego detektywa.


Wydawnictwo: Funky Books
Seria wydawnicza: Sprawy inspektora Brauna
ISBN: 978-83-7489-293-3
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 239

Moja ocena: 4/6






niedziela, 20 października 2013

"Pruska zagadka"


Piotr Schmandt "Pruska zagadka"


W ostatnich latach na rynku księgarskim pojawiło się wiele kryminałów retro, których akcja rozgrywa się w Warszawie, Gdańsku lub Lwowie. Niezbyt często autorzy decydują się umiejscowić swe powieści na prowincji. Ryzyko takie podjął Piotr Schmandt wysyłając swojego bohatera do Wejherowa.

Właśnie w tym mieście na początku 1901 r. doszło do makabrycznej zbrodni, której nie potrafił rozwikłać lokalny aparat policyjny. Zamordowano gimnazjalistę Johanna Wendersa. Po kilku dniach w okolicy zaczęto znajdować fragmenty jego ciała. W celu rozwiązania tej trudnej sprawy, z berlińskiego Wydziału Zabójstw przyjeżdża młody, zdolny inspektor Ignaz Braun. Okazuje się, że motywy do dokonania morderstwa miało co najmniej kilkunastu mieszkańców miasteczka. Inspektor rozpoczyna śledztwo, przesłuchuje podejrzanych, poznaje stosunki panujące w mieście. Odkrywa mroczne tajemnice zamordowanego młodzieńca oraz ciemne sprawki najbardziej szanowanych obywateli Wejherowa.

Piotr Schmandt mieszka w Trójmieście, pracował również w Muzeum Wejherowa stad też widoczna pieczołowitość autora w oddaniu szczegółów powieści. Wiele budowli, sklepów oraz hotel istniało w rzeczywistości. W książce zostały także wykorzystane prawdziwe nazwiska dawnych mieszkańców miasta. Poznajemy całą galerię typów ludzkich: szefa policji, posterunkowego, rzeźnika, piekarza, nauczycieli, burmistrza, kolejarza, rolnika, zaniedbywaną żonę, katolików, protestantów i starozakonnych.

Na klimat książki wpływają skrupulatnie przedstawione detale. Wiemy dokładnie co bohaterowie jedli na obiad, jak ubierali się, niemal czujemy zapachy kuchni, którą odwiedził inspektor Braun. Wędrujemy wraz z inspektorem dróżkami Kalwarii Wejherowskiej. Śledztwo toczy się w okresie świąt wielkanocnych, mamy więc okazję uczestniczenia w obrzędach religijnych, zasiadamy przy świątecznym stole z osobami, z którymi zaprzyjaźnił się policjant. Jest w śród nich również ponętna panna, która zawróciła nieco w głowie rzeczowemu i ułożonemu przedstawicielowi prawa. Wszystkie szczegóły autor przedstawił tak plastycznie, że są one nie mniej interesujące od samego śledztwa, które moim zdaniem schodzi trochę na drugi plan powieści.

„Pruska zagadka” to pierwsza powieść Piotra Schmandta wydana w serii „Sprawy inspektora Brauna.” Także w 2010 r. ukazała się kolejna książka o przygodach detektywa pt. „Fotografia.” Jakiś czas temu również ją zakupiłem, tak więc niebawem podzielę się z Wami następną recenzją.

Wydawnictwo: Funky Books
Seria wydawnicza: Sprawy inspektora Brauna
ISBN: 978-83-61969-04-4
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 427

Moja ocena: 5/6