Lucyna Sieciechowiczowa „Za Krakowską Bramą”
W 1960 r., a więc zaledwie dwa
lata po ukazaniu się powieści „Moralista i waganci”[1] na
rynek księgarski trafiła kolejna książka Lucyny Sieciechowiczowej, której
bohaterami są poeta i rajca lubelski Sebastian Klonowic oraz skromny wagant i
niedoszły bakałarz Baltazar Stawinoga. Akcja powieści „Za Krakowską Bramą”
rozgrywa się w czasie panowania Zygmunta III Wazy, głównie na terenie Lublina. Mijają
lata. Sympatyzujący z arianami rajca Klonowic nadal czuje, że przesłania
zawarte w jego twórczości nie są rozumiane przez odbiorców tak jak być powinny.
Klonowic ciągle także nie może
uporać się z nękającymi go problemami finansowymi. Na domiar złego czas wydać
za mąż córkę – piękną Zuzankę. Dobrze byłoby aby znalazł się jakiś majętny
mieszczanin, ale aby tak się stało należy dziewczynie zapewnić odpowiedni
posag. Zuzanka nie kwapi się zbytnio do zamążpójścia za wyznaczonego jej przez
rodziców kawalera, jej serce bije bowiem dla biednego Baltazara. Protegowany
Klonowica nawet nie śmie marzyć o takim szczęściu. Zdaje sobie sprawę, że jest
bez grosza przy duszy i stara się zrobić co tylko w jego mocy aby wydźwignąć
się z nędzy i zasłużyć na to aby słynny rajca zgodził się oddać mu rękę córki.
Lucyna Sieciechowiczowa podobnie
jak w książce „Moralista i waganci” kreśli barwny obraz życia w mieście, do którego przez wieki wiodła
Brama Krakowska. Pisarka w pozytywnym świetle przybliża czytelnikom życie i
zwyczaje arian. Ubogi idealista Baltazar Stawinoga lawiruje pomiędzy środowiskiem
kupców i rajców a żebrakami, Żydami i kacerzami. Nawiązuje nawet przyjaźń ze
szlachcicem chudopachołkiem-awanturnikiem. Dobroduszność, szczerość i naiwność
Baltazara sprawiają, że ciągle wpada w jakieś tarapaty. Na szczęście nie może
narzekać na brak przyjaciół, którzy od czasu do czasu wyciągają do niego
pomocną dłoń.
Znakomitym pomysłem autorki było
osnucie fabuły wokół perypetii ciamajdowatego bakałarza. Jego sercowe dylematy,
wędrówki i starania podejmowane w celu znalezienia zatrudnienia i kąta do
spania są doskonałą scenerią do przedstawienia
konfliktów i niesnasek pomiędzy przedstawicielami poszczególnych stanów. Trudno
nie współczuć i nie polubić Baltazara,
któremu co krok spada kłoda pod nogi i nigdzie nie może zagrzać dłużej miejsca.
Mimo trudności nasz bohater nie narzeka na los, lecz wytrwale stara się sprawić
aby fortuna przestała się wreszcie od niego odwracać. Ostatnie sceny powieści
mają miejsce w 1602 r. Polecam.
Wydawca: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 1960
Liczba stron: 370
[1] Recenzja powieści
„Moralista i waganci”: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2018/06/moralista-i-waganci.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz