"Pan Samochodzik i Zamek w Chęcinach"
Tomasz Olszakowski "Pan Samochodzik i Zamek w Chęcinach"
Niezbyt
często czytuję kontynuacje przygód Pana Samochodzika, które nie wyszły spod
pióra Zbigniewa Nienackiego. „Pan Samochodzik i Zamek w Chęcinach” to chyba
trzecia pozycja z około stu wydanych przez wydawnictwo Warmia, na którą
poświęciłem trochę czasu. Nienacki najczęściej wysyłał swojego bohatera na
Pojezierze Mazurskie, kontynuatorzy jego dzieła są bardziej „rozrzutni.” Pan
Tomasz lub jego odświeżone wcielenie – Paweł Daniec odwiedzają różne tajemnicze
zakamarki naszego kraju. Kilka razy odwiedzili bliski memu sercu region
świętokrzyski, w tym położone nieopodal Kielc urokliwe miasteczko – Chęciny.
Z miasteczkiem
tym wiąże się wiele legend, m.in. o skarbach z czasów Królowej Bony, które zostały
ukryte gdzieś w podziemiach zamku. Wokół wąskich uliczek Chęcin przycupnęły
malownicze kamieniczki. W miasteczku znajdują się kościółki, klasztory oraz
szkoły. I to właśnie nauczyciel pracujący w jednej z nich, pasjonat latania stracił
przytomność po wypadku motolotni. Do jego domu dokonano włamania. Nie wiadomo
co zostało skradzione, na miejscu przestępstwa znaleziono jedynie bardzo stary,
złoty widelec. Czy to część większego skarbu?
Celem
rozwiązania tej sprawy do wiekowych Chęcin zostaje wysłany nasz bohater Paweł Daniec. Odtwarza on ostatnie
poczynania nauczyciela, przeszukuje sztolnie wokół górującego nad miejscowością
zamku królewskiego z przełomu XIII i XIV wieku. Zapuszcza się także do
tajemniczych piwnic chęcińskich kamieniczek. W powieści pojawia się także zagadkowy
przybysz z Dagestanu. Również kilku osobników utrudni naszemu bohaterowi
rozwiązanie zagadki. Na kartach powieści zagości także mentor Pawła Dańca, a
nasz stary znajomy Pan Tomasz.
Mimo dobrze
zarysowanej akcji, książka sprawia wrażenie, że Tomasz Olszakowski musiał
zmieścić się w ściśle określonej liczbie znaków i nie mógł jej przekroczyć.
Szkoda, bo wyszedł nam z tego zalążek dobrej książki a nie gotowa powieść.
Odniosłem wrażenie, że ostatnie strony książki były pisane w pośpiechu, a autor
nie bardzo wiedząc jak rozwiązać sprawę zakończenia, wprowadził do akcji Pana
Samochodzika i wszystkie zagadki niemal od razu zostały rozwikłane. Autor
prawdopodobnie odwiedził Chęciny,
choć w książce trafiają się niewielkie
nieścisłości natury geograficzno-lokalizacyjnej.
Mam jeszcze w planach lekturę dwóch powieści o Panu Samochodziku, których akcja toczy się na Ziemi Świętokrzyskiej: „Zamek w Baranowie Sandomierskim” oraz „Święty Graal.” Pewnie ich recenzje pojawią za jakiś czas na blogu.
Mam jeszcze w planach lekturę dwóch powieści o Panu Samochodziku, których akcja toczy się na Ziemi Świętokrzyskiej: „Zamek w Baranowie Sandomierskim” oraz „Święty Graal.” Pewnie ich recenzje pojawią za jakiś czas na blogu.
(Książka przeczytana w marcu 2013 r.)
Wydawnictwo: Warmia
Seria wydawnicza: Pan Samochodzik i
…
ISBN: 8385875921
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 161
Moja ocena: 3+/6
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 161
Moja ocena: 3+/6
Ruiny średniowiecznego zamku w
Chęcinach skrywają wiele tajemnic. Poniższe zdjęcie wykonałem kilka lat przed
przeczytaniem książki.