Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kryptonim Wirydarz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kryptonim Wirydarz. Pokaż wszystkie posty

piątek, 8 maja 2015

„Kryptonim Wirydarz”



Amos Oskar Ajchel „Kryptonim Wirydarz”


Amos Oskar Ajchel jest jednym z kilkunastu autorów, którzy podjęli wyzwanie i postanowili zmierzyć się z legendą „Pana Samochodzika” Zbigniewa Nienackiego. Dzięki temu w 2014 r. pod szyldem wydawnictwa „Warmia” ukazała się jego powieść „Lwy ze Starej Wody” będąca 123 tomem serii w charakterystycznych, czarnych okładkach. Jak sam jednak przyznał w wywiadzie dla Forum Miłośników Pana Samochodzika - nie jest zwolennikiem kontynuacji.[1] Główny nurt jego twórczości stanowią natomiast powieści przygodowe osnute wokół tematyki biblijnej oraz literatury staropolskiej.

Jedną z takich książek jest wznowiony w 2015 r. „Kryptonim Wirydarz.” To powieść, której akcja rozgrywa się w dwóch planach czasowych. Autor zabiera czytelnika do międzywojennej Łomży oraz do fikcyjnej miejscowości Alcuny położonej gdzieś na krańcach Puszczy Białowieskiej. Tu już przenosimy się do 2013 r.

Znacznie bardziej interesujące, przynajmniej dla czytelników pasjonujących się latami dwudziestymi i trzydziestymi ubiegłego wieku, są perypetie przedwojennego łomżyńskiego komisarza Marcina Fijałkowskiego. Policjanta absorbują bowiem nie tylko rutynowe, służbowe zajęcia, lecz większość swej energii poświęca na odnalezienie pewnego egzemplarza Biblii. Nie jest to prosta sprawa. Na domiar złego nierozgarnięci podkomendni nie ułatwiają mu pracy. Jesteśmy w związku z tym świadkami wielu bardzo zabawnych nieporozumień. Autor plastycznie i z humorem przedstawił niewielki wycinek z życia mieszkańców miasta. Warto nadmienić, że w latach dwudziestolecia międzywojennego ważną rolę w Łomży odgrywała społeczność żydowska. Kto wie, może gdyby autor pokusił się o rozwinięcie pewnych wątków tej części książki, moglibyśmy przeczytać całkiem niezłą powieść kryminalną?

Przejdźmy teraz do czasów współczesnych. Główny bohater powieści, Amos Oskar Ajchel (alter ego autora), dociera do niewielkiego, starego dworku, w którym spotyka trzech, nieco ekscentrycznych osobników. Mężczyźni pod pretekstem prac ogrodniczych prowadzą poszukiwania zabytków ukrytych po wybuchu II wojny światowej przez tajemniczego  profesora Eligiusza Budnika. W sielankowej scenerii wiejskiego ogrodu Oskar, korzystając z bogato zaopatrzonej biblioteki pogłębia wiedzę o pierwszych urywkach tekstów biblijnych w języku polskim. Akcja leniwie się rozwija, a bohaterowie rozmawiając o tekstach religijnych sięgają od czasu do czasu po filiżankę czerwonej herbaty. Znajdziemy tu obfitość ciekawostek związanych z historią przekładów Pisma Świętego na języki narodowe. Nie zdradzę chyba zbyt wiele pisząc, że wątek ten na ostatnich stronach książki splata się z historią komisarza Fijałkowskiwego.

„Kryptonim Wirydarz” ze względu na mnogość poruszanych „specjalistycznych” zagadnień nie jest powieścią adresowaną do szerokiego grona odbiorców. Zapewne dlatego autor zdecydował się wydać książkę własnym sumptem, w niewysokim nakładzie. Amos Oskar Ajchel zdradził jednak, że pracuje nad kolejną powieścią z serii kontynuacji przygód Pana Samochodzika, której akcję ponownie umieścił w Łomży.[2] Biorąc pod uwagę solidny warsztat literacki i wyobraźnię autora, pozbawiona wątków biblijnych książka powinna być atrakcyjną propozycją dla narzekających na brak wartościowych powieści przygodowych czytelników.


Wydawca: Wydanie autorskie
ISBN: 978-83-938618-7-3
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 231