Adam Nasielski „Człowiek z Kimberley”
Zmarły w 2009 r. w australijskim
Melbourne Adam Nasielski był autorem wielu powieści kryminalnych. Bohaterem
dziewięciu z nich, w tym „Człowieka z Kimberley” jest inspektor z Centrali Służby
Śledczej w Warszawie, Bernard Żbik. To genialny, obdarzony niezwykłą intuicją
detektyw, który podczas przesłuchań stosuje nowatorskie metody sprawiające, że
niewielu jest przestępców zdolnych wyprowadzić go w pole i uciec przed karzącą
ręką wymiaru sprawiedliwości.
Akcja niniejszej powieści
rozgrywa się w Warszawie w latach trzydziestych ubiegłego wieku. W mieszkaniu
Bernarda Żbika przebywają z wizytą doktor Rodowicz, sędzia śledczy do spraw
szczególnej wagi oraz jego najlepszy przyjaciel aspirant Adam Billewski. W
trakcie wieczornej pogawędki Bernard Żbik odbiera telefon. Ze słuchawki
dobiegają jedynie dwa słowa: ”czy to…”, ale to wystarcza aby jego przenikliwy
umysł zwietrzył natychmiast, że za tajemniczym telefonem kryje się jakaś
dramatyczna historia kryminalna. Po chwili, również telefonicznie ustala, że
dzwoniono do niego z mieszkania słynnego neurologa, doktora Wiesława
Borzęckiego.
Kilkanaście minut później trzej
rozmówcy otrzymują wiadomość o zamordowaniu tego właśnie lekarza. Udają się więc
na miejsce zbrodni, do mieszkania w starej kamienicy. Tu w bramie inspektor Żbik
dowiaduje się od portiera, że kilka chwil wcześniej widział wychodzącego doktora
Borzęckiego. Również zeznania członków rodziny ofiary zamiast pomóc jedynie
zaciemniają tę i tak bardzo zagadkową sprawę.
Śledztwo jest popisem bystrości
umysłu i logiki Bernarda Żbika. Rola Adama Billewskiego ogranicza się jedynie
do pełnych podziwu spojrzeń i zadawania pytań starszemu stopniem przyjacielowi.
Postać Żbika jest nieco przerysowana, i w trakcie lektury patrzymy zarówno na
niego jak i na uwielbienie, z którym wpatruje się w niego Billewski z lekkim
przymrużeniem oka. Adam Nasielski przyznaje się z resztą do stosowania takich
zabiegów, pisząc w słowie wstępnym: „Aby uwydatnić coś – należy zawsze nieco
przesadzić, inaczej nie wierzą ci i kwita.”[1]
Niemal całe śledztwo prowadzone
jest w pełnym zakamarków, tajemniczym, ośmiopokojowym mieszkaniu ofiary. Jak
więc łatwo się domyśleć, „Człowiekiem z Kimberley” Adama Nasielskiego nie
rozczarują się miłośnicy starych angielskich kryminałów. Sam autor porównywany
był do Edgara Wallace`a. Co prawda nie miał tak imponującego dorobku
pisarskiego jak jego starszy kolega znad Tamizy, ale ok. czterdzieści książek napisanych
przed II wojną światową stawia go w szeregu najbardziej płodnych autorów
polskich powieści kryminalnych.
Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
Podseria: Wielkie gry Bernarda Żbika
ISBN: 978-83-63424-42-8
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 202