sobota, 14 grudnia 2019

„Dłonie śmierci”



Grzegorz Skorupski „Dłonie śmierci”


Gostyń, 3 marca 1920 r. Tuż przed zapadnięciem zmroku, nad brzegiem stawu zostają znalezione zwłoki młodej kobiety. Na miejsce udają się funkcjonariusze miejscowej policji. Przewodzi im oficer Żandarmerii Krajowej byłej Dzielnicy Pruskiej w mieście, podprokurator sądu powiatowego Adam Karski. W zaciśniętej dłoni kobiety policjanci dostrzegają papierowy kwiat, lilię. Kolejnego dnia Karski otrzymuje kartkę, a na niej wydrukowane dwie zwrotki wiersza. Śledczy są przekonani, że list ma związek ze śmiercią dziewczyny. Autorem wiersza jest zmarły śmiercią samobójczą w wieku dwudziestu kilku lat, zapomniany już niemal poeta, Stanisław Korab-Brzozowski. Giną kolejne osoby. Przy każdej z ofiar funkcjonariusze znajdują fragmenty wierszy tego samego autora. Śledczy bezskutecznie szukają motywu zbrodni. Zastanawiają się, co może łączyć pochodzące z różnych środowisk ofiary: młodą dziewczynę z dobrego domu, aktora i prostytutkę. Karski zdaje sobie sprawę, że musi działać szybko. Należy powstrzymać mordercę przed dokonaniem kolejnej zbrodni. Miasto zaczyna opanowywać psychoza strachu.




Głównym bohaterem książki Grzegorza Skorupskiego jest ponownie Adam Karski. Czytelnicy mieli okazję go poznać kiedy rozwiązywał zagadkę kryminalną na kartach powieści „Smak błękitu”[1]. Od wydarzeń przedstawionych w poprzednim tomie upłynęło już niemal 9 lat. Nic dziwnego, że niemal czterdziestoletni Karski zadomowił się na dobre w Gostyniu. Zdążył się ustatkować, pojawiła się żona i córeczka. Nie jest jednak dane Adamowi czerpać w pełni z uroków rodzinnego życia. Małżonka, w tej roli znana już czytelnikom pierwszej powieści Grzegorza Skorupskiego – sekretarka Ada, ukończyła kurs pielęgniarski i została zmobilizowana do walk na wschodzie. Pozostawiony sam z kilkuletnią córką Karski, z trudem łączy obowiązki ojca i szefa policji w Gostyniu. Niestety, jak każdy niemal powieściowy detektyw nie stroni od kieliszka, a od momentu wyjazdu małżonki na front, coraz częściej sięga  po ukrytą w kieszeni piersiówkę. Nadal w gostyńskiej policji pracuje także Krzysztof Krzyżostaniak. Cieszący się zaufaniem Karskiego, dwudziestoośmioletni funkcjonariusz, dosłużył się już stopnia starszego przodownika.

„Dłonie śmierci” to mroczna powieść. Niemal od pierwszej do ostatniej strony książki wybrzmiewają na nich echa niedawno zakończonej wielkiej wojny. Ten jeden z największych w dziejach konfliktów zbrojnych odcisnął tragiczne piętno na życiu milionów walczących i ich rodzin. Wśród tych którzy przeżyli okropności i koszmar tej wojny było wielu mieszkańców ówczesnego Gostynia. Czy był pośród nich także zabójca? Czy przeżycia związane z udziałem w walkach, codzienne patrzenie na śmierć i cierpienie, mogły tak zmienić psychikę któregoś z mieszkańców miasteczka, że ten byłby gotów do popełnienia kilku morderstw? Czy też może odpowiedzi na pytanie o motyw zbrodni należy szukać w wierszach tragicznie zmarłego poety? Grzegorz Skorupski umiejętnie podrzucając czytelnikowi mylne tropy, niespiesznie snuje niezwykle wciągająca historię kryminalną. Przed Adamem Karskim i jego podkomendnymi niezwykle trudne zadanie. Najtrudniejsze w ich dotychczasowej karierze. Polecam.

Powieść na stronie wydawcy:

Wydawca: Oficynka
ISBN: 978-83-65891-7203
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 390




[1] Recenzja powieści „Smak błękitu”: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2019/12/smak-bekitu.html


piątek, 13 grudnia 2019

„W drodze do wolności”



SEGE  „W drodze do wolności”


Po 123 latach niewoli Polska znów pojawiła się na mapach Europy, natomiast Wielkopolska wciąż należała administracyjnie do Niemiec. Wówczas Wielkopolanie upomnieli się o przynależną im wolność. Jednym z tych, którzy stanęli do walki, był Krzysztof Wartecki, który podczas pierwszej wojny światowej wyjechał na studia do Wielkiej Brytanii, by uniknąć przymusowej służby wojskowej w wojskach cesarstwa niemieckiego. Jego nienawiść do Niemców, spowodowana osobistą traumą, w końcu znalazła ujście... Ale czy w tych szalonych czasach uda mu się dostrzec cienką granicę, dzielącą walkę o wolność od bezmyślnej i okrutnej zemsty?

„Droga do wolności” to trzymająca w napięciu, napisana porywającym językiem powieść, w której wątki historyczne przeplatają się z niezwykłymi, często tragicznymi losami ludzi, którzy postanowili poświęcić wszystko, by przywrócić ojczyźnie niepodległość.
---

SEGE – urodzony w Oświęcimiu, wychowany w Dankowicach, obecnie mieszka w Warszawie. Z wykształcenia jest ekspertem od metod ilościowych, ale od zawsze skłaniał się ku artystycznej stronie. Już w gimnazjum był ze słowem pisanym za pan brat, gdzie tworzył teksty piosenek, głównie rap. Później pasja ta przerodziła się w krótsze opowiadania, które w końcu wyewoluowały w powieści. Jak sam o sobie mówi, wszystko go ciekawi i żałuje, że doba ma tylko 24 godziny.

Źródło:

Recenzja powieści:


Wydawnictwo: Novae Res
ISBN: 978-83-8147-410-8
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 452




środa, 11 grudnia 2019

„Łuny na wschodzie”



Marek A. Koprowski „Łuny na wschodzie”
Krwawa wojna z OUN-UPA o Lubelszczyznę


Mało znane wątki walki z nacjonalizmem ukraińskim na dawnej Chełmszczyźnie i Podlasiu w szerokiej perspektywie i bardzo przystępnym ujęciu. „Łuny na Wschodzie” to pozycja wyjątkowa. Ukazuje skomplikowaną historię Lubelszczyzny w kontekście różnic religijnych, etnicznych i społecznych, przenikając do ich korzeni. Wkroczenie Sowietów po II wojnie światowej nie zakończyło trwającej tam cały czas wojny z OUN-UPA. Organizacje te ostro sprzeciwiły się przesiedleniu Ukraińców na Ukrainę, natomiast przesiedlanie Polaków do Polski traktowały jako przejaw sprawiedliwości dziejowej. Także Chruszczow chciał przyłączenia Chełmszczyzny do sowieckiej Ukrainy.

OUN-UPA prowadząc na Lubelszczyźnie bezwzględną walkę z państwem polskim, usiłowało nawiązać współpracę z polskim podziemiem niepodległościowym. Z jego pomocą chciało zalegalizować swoje istnienie i uzyskać akceptację rządu londyńskiego. Miał się on stać ich adwokatem na arenie międzynarodowej, który zdjąłby z niej odium ludobójczej formacji, która dopuściła się zbrodni wołyńskiej i współpracowała z Niemcami. Działalność UPA doprowadziła do tego, że na wschodniej Lubelszczyźnie udało się pozostać sporej ilości ukraińskiej ludności, stanowiącej wciąż zaplecze dla jej funkcjonowania. Oficjalnie przesiedlenie ludności ukraińskiej na Ukrainę już się zakończyło i Chruszczow nie był skory do przyjmowania kolejnego kontyngentu. Najprawdopodobniej, co potwierdzają jego dalsze kroki, myślał o innym wariancie przyłączenia Chełmszczyzny, opartej na tzw. wymianie terytoriów.

W takiej sytuacji, by zakończyć krwawe zmagania z OUN-UPA, władze polskie podjęły decyzję o przesiedleniu ludności ukraińskiej na Ziemie Odzyskane. Pozbawiły podziemie ukraińskie zaplecza i bardzo szybko jego resztki zostały wytropione i rozbite. Do historii działania te weszły pod nazwą Operacji „Wisła”. Autor opisuje szczegółowo jej przebieg na Lubelszczyźnie. OUN-UPA w czasie jej trwania stawiała tutaj szczególnie zażarty opór w walkach, w których zginęło wielu żołnierzy. Jej ostateczne rozgromienie nastąpiło już po formalnym zakończeniu Operacji „Wisła”, jesienią 1947 r.

Książka, jak większość prac autora, jest oparta na obficie cytowanych dokumentach, relacjach i wspomnieniach. Nie tylko polskich, ale również ukraińskich, niemieckich, a także na całej dostępnej literaturze. Marek Koprowski jest jednym z najciekawszych polskich popularyzatorów historii. „Do Rzeczy”

Źródło:


Wydawca: Replika
ISBN: 978-83-66217-95-9
Data wydania: 2019
Liczba stron: 320 + 24 foto kolor



wtorek, 10 grudnia 2019

„Salamandra”



Stefan Grabiński „Salamandra”


Pewnego majowego wieczoru w rezydencji państwa Leżeńskich odbywa się bal maskowy. Wśród zaproszonych gości jest para zakochanych, Halszka i Jerzy. Młodzi ludzie świetnie się bawią do czasu kiedy około 5 nad ranem pojawia się tajemnicza, zamaskowana kobieta. Nieznajomą, która jak się okazuje wróży z ręki, błyskawicznie otacza wianuszek zaciekawionych, znużonych już nieco tańcami gości. Mimo próśb Halszki, Jerzy podchodzi do kobiety i wyciąga do niej dłoń. Wszystkie słowa wypowiedziane przez chiromantkę okazuję się prawdą. Ponadto wróżka przepowiada mężczyźnie, że Halszka nigdy nie zostanie jego żoną, a szczęście znajdzie u boku zupełnie innej kobiety.

Jeszcze przed maskaradą w życiu Jerzego dochodzi do kilku trudnych do wyjaśnienia wydarzeń. Mężczyźnie wydaje się, że co pewien czas dostrzega te same tajemnicze osoby, przybierające każdorazowo niemal identyczne pozy. Wydaje mu się również, że podczas jednego ze spacerów widzi swoja narzeczoną ubraną w zakonne szaty. Jerzy poznaje także starszego od siebie mężczyznę, niejakiego Wierusza, który wprowadza go w świat przerażających i niesamowitych zjawisk, tajemnych mocy, iluzji i metafizyki.




Powieść ma kilku głównych bohaterów. Niewątpliwie najciekawszą postacią jest tu demoniczna uwodzicielka Kama, która oplata sobie dookoła palca bezwolnego Jerzego. W wydanej po raz pierwszy w 1924 r. książce znajdziemy dość dużo opisów tajemniczych rytuałów, zaklęć, czy przepisów na magiczne mikstury. Nie brakuje także odważnej jak na tamte czasy erotyki. Nie należy bowiem zapominać, że utwory tego zapomnianego już dziś niemal pisarza, powstawały w okresie rozkwitu zainteresowania okultyzmem na ziemiach polskich. Seanse okultystyczne organizowano nie tylko w domach mieszczańskich i szlacheckich, lecz moda na wirujące stoliki opanowała przedstawicieli wszystkich grup społecznych.

Stefan Grabiński debiutował w 1909 r. Jego pierwsze utwory nie zyskiwały jednak wysokich ocen krytyki i nie cieszyły się popularnością wśród czytelników. Przełom nastąpił dopiero po wydaniu w 1919 zbioru osnutych wokół tematyki kolejowej opowiadań grozy „Demon ruchu”[1]. Również następne tomy opowiadań przynosiły pisarzowi uznanie. Nie szło ono jednak w parze z sukcesem finansowym. Chory na gruźlicę autor zmarł w biedzie i zapomnieniu w 1936 r. we Lwowie. Polecam.


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Polska fantastyka
ISBN: 978-83-66371-04-0
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 148


niedziela, 8 grudnia 2019

„Warszawa stolica szpiegów”



Andrzej Fedorowicz „Warszawa stolica szpiegów”


Warszawa stolica szpiegów. 150 lat tajnych operacji, walki wywiadów, prowokacji i zamachów w sercu Polski. Historia naszego kraju widziana przez pryzmat tajnych operacji, powinna zostać napisana na nowo. Zdarzenia, pozornie od siebie oderwane, dopiero po wielu latach nabierają nowego, głębokiego sensu. Bo w świecie śmiertelnej gry wywiadowczej nic nie jest w istocie takim, jakim się̨ wydaje na pozór.

• Jan Kubary. Wielka prowokacja w Warszawie. Agent, który został naukowcem i wyjechał na Samoa. (1865)
• Adrian Carton de Wiart. Szpieg, który pokochał Polskę. Angielski oficer wśród poleskich bagien. (1919-139)
• Jan Kowalewski. Samotny haker szyfrów, który wygrał wojnę polsko-bolszewicką. (1920)
• Megawybuch w Cytadeli. Największy terrorystyczny zamach w historii Warszawy. (1923)
• Panowie, łamiemy embargo. „Dwójka” polskiego wywiadu i miliony za broń w hiszpańskiej wojnie domowej. (1935)




• Enigma z Lasu Kabackiego. Jak Polacy złamali algorytmy najsłynniejszej niemieckiej maszyny szyfrującej. (1929–1939)
• Czas agentów - freelancerów. Muszkieterowie, Abwehra, biali Rosjanie i sowieccy agenci. (1939–1944)
• Józef Retinger. Doradca Sikorskiego, agent wywiadów rządów i ponadrządowych organizacji. Jak przeżyć skok ze spadochronem i zatrucie końską dawką cyjanku. (1944)
• Ryszard Kukliński. Szpieg, który zapobiegł III wojnie światowej i wciąż pozostaje zagadką (1972–1981)
• Mosad w Warszawie. Operacja „Most” i przerzut Żydów z Rosji przez Warszawę do Izraela (1990)

Opisane w tej książce zdarzenia decydowały o „być albo nie być” Polski – ale nie tylko. Historia udowodniła, że areną najważniejszych tajnych operacji w skali kontynentu, „stolicą szpiegów” była zawsze Warszawa.

Źródło:

Recenzja książki:


Wydawca: Zona Zero
ISBN: 978-83-66177-62-8
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 379




sobota, 7 grudnia 2019

„Złocisty przegrywa”



Anna Kłodzińska „Złocisty przegrywa”


Warszawa, koniec lat 70. Funkcjonariusze wydziału kryminalnego Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej otrzymują anonimową informację o zamordowaniu niejakiego Adolfa Brodzkiego. Zwłoki mężczyzny mają być zakopane gdzieś na rozległych łąkach nieopodal miejscowości Czarnków. Odnalezienie ciała na tak olbrzymim obszarze nie jest proste. Doświadczony major Szczęsny wpada na pomysł wykorzystania do poszukiwań termowizora AGA-680. Wypożyczone z Instytutu Kryminalistyki nowoczesne urządzenie spełnia swoje zadanie i  ekipa poszukiwawcza odnajduje zwłoki. Kilka miesięcy w ziemi zrobiło swoje i śledczy mają olbrzymie trudności aby ze stuprocentową pewnością zidentyfikować ofiarę.




Kiedy milicjanci udają się do siostry zamordowanego, ta twierdzi z przekonaniem, że znalezione ciało nie należy do jej brata. Kobieta upiera się, że Brodzki żyje i widziała się z nim poprzedniego dnia. To nie koniec niespodzianek jakie czekają na oficerów milicji. Niebawem okaże się, że nie tylko ustalenie prawdziwych personaliów ofiary jest poważnym wyzwaniem. Funkcjonariusze natrafiają na wątłą nić, która może łączyć sprawę zabójstwa mężczyzny z gangiem niebezpiecznych przestępców, kierowanym przez tajemniczego szefa noszącego pseudonim „Złocisty”. Rozpoczyna się zakrojona na szeroką skale penetracja środowisk przestępczych skupionych wokół warszawskich bazarów.




Schyłek lat 70. to okres kryzysu gospodarczego. Kłodzińska na kartach powieści znakomicie przedstawiła jak braki w zaopatrzeniu w podstawowe artykuły były wykorzystywane przez sprytnych i bezwzględnych aferzystów. W krytycznym świetle ukazani są także przedstawiciele prywatnej inicjatywy. Dokładne odwzorowanie realiów PRL-u, to obok umiejętności tworzenia interesujących wątków obyczajowo-kryminalnych jedna z największych zalet powieści tej pracującej przez wiele lat w redakcji "Życia Warszawy” autorki. Oczywiście nie można zapominać o akcentach propagandowych, bez których nie mógł się obejść chyba żaden z popularnych kryminałów milicyjnych. Kłodzińska również nie skąpi ich czytelnikom. Powieść „Złocisty przegrywa” była podstawą scenariusza jednego z odcinków kultowego serialu kryminalnego „07 zgłoś się”. Polecam.

Książka na stronie wydawcy:


Wydawnictwo: CM
Seria wydawnicza: Najlepsze kryminały PRL
ISBN: 978-83-66022-93-5
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 190



czwartek, 5 grudnia 2019

„Nowele”



Wacław Żmudzki „Nowele”


Niniejsza publikacja stanowi pierwszą część Utworów zebranych Wacława Żmudzkiego i jest efektem kilkuletnich starań, których celem jest przywrócenie pisarzowi należnego mu miejsca w historii literatury polskiej.

Publikacja powstała z okazji przypadających w 2018 roku 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę oraz 440. rocznicy nadania Biłgorajowi praw miejskich.




Wacław Żmudzki jest autorem czterech powieści oraz zbioru opowiadań. Należy do grona tych pisarzy, których twórczość – kiedyś popularna – uległa niemal zupełnemu zapomnieniu. Podobny los spotkał wielu artystów, tak jak on uznanych za twórców regionalnych, którzy objawili się światu na przełomie XIX i XX wieku w Galicji, a potem zniknęli w zawierusze działań wojennych i euforii odzyskania przez Polskę niepodległości.

W opracowaniach zbiorowych wydawanych po II wojnie światowej rzadko przypominano dzieła tych, którzy nie stworzyli wyraźnej drogi artystycznej, a jedynie (często pomyślnie) korzystali ze schematów zaproponowanych przez twórców większego formatu, prezentowali warianty ich pomysłów lub komponowali utwory w służbie idei dobra ogólnego (na przykład podtrzymywania ducha walki narodowowyzwoleńczej, edukacji chłopstwa).

W kręgu tych autorów należy sytuować związanego ze Lwowem Wacława Żmudzkiego – dyrektora kilku banków galicyjskich, przyjaciela lwowskich literatów, działacza społecznego i pisarza – który tworzył w latach 1896–1906.

Jego zainteresowania literackie ulegały przeobrażeniom – od tematyki prześladowania unitów i trudnej sytuacji chłopów polskich po powstaniu styczniowym, przez fascynację dziełami Stanisława Przybyszewskiego i Andrzeja Niemojewskiego, po wątki niepodległościowe. Poglądy Żmudzkiego i jego sposób postrzegania świata wynikały z trudnych doświadczeń osobistych, wnikliwej obserwacji otaczającej go rzeczywistości, a także rozeznania w najnowszych trendach – głównie modernizmu, który właśnie wkraczał do Galicji. Wacław Żmudzki był pisarzem świadomym i dojrzałym, który niesłusznie został zapomniany.

Źródło:


Wydawca: Studio Wydawnicze Suite 77
ISBN: 978-83-952405-0-8
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 172




wtorek, 3 grudnia 2019

Nowości wydawnictwa Fabuła Fraza



Karolina Prawęcka „Mela Muter. Gorączka życia”


Niezależna, konkretna, uparta. Kochanka Leopolda Staffa, przyjaciółka Władysława Reymonta, niedoszła żona młodszego o kilkanaście lat Raymonda Lefebvre’a. „Burzliwe życie osobiste malarki było usłane tragediami, ale to ono było gwarantem, źródłem inspiracji, postawy twórczej” uważa Karolina Prewęcka, która przez ostatnie dwa lata „przyglądała się” niewątpliwie elektryzującej egzystencji Meli Muter. Opisała ją w książce „Mela Muter. Gorączka życia”. Pierwsza biografia malarki przełomu XIX i XX wieku trafiła na rynek 17 października nakładem wydawnictwa Fabuła Fraza.

Źródło:


Wydawca: Fabuła Fraza
ISBN: 978-83-654-1143-3
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 240




Tomasz M. Lerski „Warszawa Jarosława Iwaszkiewicza”
Portret miasta w zwierciadle literatury


„Nie mogę myśleć o tym, że Warszawy już nie ma. Taki olbrzymi rozdział odchodzi z nią razem, taka masa przeżyć!” pisał Jarosław Iwaszkiewicz w Notatkach poświęconych Powstaniu Warszawskiemu w listopadzie 1944 roku. Przez ponad 80 lat bacznie śledził zmiany zachodzące w stolicy, krytykował ją, ale również angażował się w jej odbudowę. W roku 125. rocznicy urodzin pisarza, varsavianista dr Tomasz M. Lerski w książce Warszawa Jarosława Iwaszkiewicza bierze pod lupę teksty jego autorstwa.

Źródło:



Wydawca: Fabuła Fraza
ISBN: 978-83-65411-28-0
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 472 (w tym 126 zdjęć)




Stanisław Sątowicz „Byłem gorylem Gomułki i Gierka”


Jak żona zwracała się do Gomułki i kto nosił po nim ubrania? Co lubił jadać Władysław Gomułka, a co Edward Gierek? Jakie relacje pierwsi sekretarze KC PZPR mieli ze swoimi dziećmi? Odpowiedzi na te pytania (oraz wiele innych ciekawostek!) zdradza Stanisław Sątowicz w książce „Byłem gorylem Gomułki i Gierka”. Publikacja, która trafi na rynek 27 września nakładem wydawnictwa Fabuła Fraza, przedstawia prywatne oblicze najważniejszych polityków Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, między innymi pierwszych sekretarzy KC PZPR Władysława Gomułki i Edwarda Gierka oraz premiera Józefa Cyrankiewicza.

Źródło:


Wydawca: Fabuła Fraza
ISBN: 978-83-65411-32-7
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 206



poniedziałek, 2 grudnia 2019

„Dziwne jest serce kobiece...”



Zofia z Odrowąż-Pieniążków Skąpska „Dziwne jest serce kobiece...”
Wspomnienia galicyjskie


Dziwne jest serce kobiece. Wspomnienia z Galicji to lektura dla czytelnika, który skądinąd znając dzieje polityczne Polski, odnajdzie tu zapis emocji, marzeń, nadziei, radości i smutków dziesiątków barwnych postaci z krwi i kości, których wielowątkowe losy wpisane są w kontekst ledwo co zarysowanych wydarzeń wielkiej historii.

Autorka tego pamiętnika to postać niezwykła, wyrastająca nie tylko ponad miarę swoich czasów. Tuż po maturze, w wieku osiemnastu lat wychodzi za mąż za Jana Skąpskiego i przez siedemnaście lat (od 1903 do 1920) dzierżawią z mężem dworskie majątki na Sądecczyźnie. Jeszcze młódka, a szybko przeobraża się w światłą, nowoczesną gospodynię, dzięki czemu dzierżawione majątki zaczynają kwitnąć. Studiuje podręczniki zarówno dotyczące wychowania dzieci, jak i wszelkich upraw, także hodowli zwierząt gospodarskich. Obarczona siedmiorgiem potomstwa, znajduje czas na systematyczne czytanie, interesuje się nawet psychologią i filozofią (Freud, Platon). Zbiera pieśni ludowe, zajmuje się działalnością społeczną (m.in. zakłada Szkołę Gospodyń Wiejskich). A przy tym jest utalentowaną pianistką, występuje nawet z publicznymi recitalami. Wiodą z mężem niby prowincjonalne życie, lecz przegląda się w nim niemal cała epoka. Nie brak w jej życiu i zdarzeń tragicznych. Z godnością jednak znosi śmierć dwojga dzieci, jak i lata wojny, która na terenie Sądecczyzny przebiegała wyjątkowo okrutnie. Pisze o tym wszystkim w sposób rzeczowy, konkretny, niekiedy drobiazgowy, wciągając nas w swój świat, że mamy wrażenie, jakbyśmy w tamtych czasach żyli. Wiesław Myśliwski

Wspomnienia Zofii Skąpskiej z dwóch pierwszych dekad XX wieku to bardzo interesująca historia rodzinna rozprawiająca się z uporczywą opinią o polskim ziemiaństwie jako klasie próżniaczej. To książka o patriotyzmie rozumianym jako norwidowski obowiązek, odporności na razy zadawane nam przez życie, mądrej odpowiedzialności za bliskich wraz z ambicją bycia nie tylko żoną i matką, a także ciężkiej pracy od świtu do nocy jakiej większość z nas by nie sprostała. A w tle zachwyt nad pięknem Nowosądecczyzny, który dzielę wraz z autorką nie tylko dlatego, że się tam urodziłem. Eustachy Rylski

Ta książka mnie zaskoczyła. Obawiałem się pamiętnikarskiego narcyzmu, pretensjonalności stylistycznej, zamierzchłej bigoterii. Nudziarstwa. A oto czytam i nie mogę się oderwać. Wiele się od Zofii Skąpskiej dowiedziałem. Nie tylko, że „dziwne jest serce kobiece” – to nic nowego – ale i obfitujące w tajemnice, które lekkomyślnie ujawnia. Autorkę, u progu kariery pianistki, już z sukcesami literackimi – charakteryzuje pasja; towarzyszy jej ta pasja cokolwiek robi, o czymkolwiek pisze – czy o tym, jak doszło do małżeństwa z ukochanym, czy o nowym kapeluszu, o kolorze bluzki, o uprawie warzyw i kwiatów (dla siebie i na sprzedaż), czy o dramatycznych latach wojny. Wiele regularnie sporządzanych dzienników spłonęło, niektóre szczęśliwie, bo mogły grozić jej życiu. Wiele odtworzyła z pamięci. Dar dla nas, czytelników. Józef Hen

Matkę mego Ojca widziałem nie więcej niż dwa, trzy razy w życiu. Miałem wówczas lat kilka, Babcia odpowiednio więcej... Była więc osobą mało mi znaną i emocjonalnie dość odległą; tak poukładały się rodzinne losy. Ale wszystko się odmieniło, gdy okazało się, iż w zasadzie bez większego trudu potrafię odczytać dość specyficzny, zawiły charakter Jej pisma. A było co czytać i przepisywać; pozostawiła dwadzieścia jeden stukartkowych zeszytów zapisanych gęsto, trudno czytelnym pismem. Wspomnień obejmujących osiemdziesiąt lat życia, niemal dzień po dniu notowanych. Przepisując rękopis poznawałem nieznaną mi wcześniej Babcię, lepiej niż gdybym spędził z nią dzieciństwo. Poznawałem Jej myśli, marzenia i poglądy. Stawała mi się coraz bliższa z każdą przeczytaną i przepisaną stronicą. Dowiadywałem się o Jej dniu powszednim, o zajęciach domowych, dzieciństwie mego Ojca i jego rodzeństwa, o Jej pasjach społecznych, zamiłowaniach artystycznych, współpracy z prasą początkowo lwowską, później sądecką, krakowską, pomorską... Rafał Skąpski


---


Zofia Skąpska urodziła się 24 maja 1881 r. w Kaliszu, zmarła 14 sierpnia 1961 r. w Krakowie. Dzieciństwo spędziła w majątku Goszczynno i Krakowie, gdzie odebrała staranne wykształcenie. W roku 1900 wyszła za mąż za Jana Skąpskiego. W panieńskich czasach krakowskich i przez pierwszych kilka lat małżeństwa pisała często i dużo. Snuła różne opowieści inspirowane szkolną lekturą, marzeniami, rozwijającą się uczuciowością. Na pierwszą publikację zdecydowała się w 1903 r. w piśmie "Przełom". Jej teksty znalazły uznanie wśród czytelników, a także w redakcji, która zamówiła u niej kolejne utwory. Zofia Skąpska równolegle pisała również wspomnienia, których, być może niezamierzonym przez Autorkę walorem, jest przedstawienie, poprzez koleje życia swojej rodziny, historii kraju i ukazanie uniwersalizmu losów narodu i kilku pokoleń inteligencji polskiej.

Źródło:


Wydawca: Czytelnik
ISBN: 978-83-07-03451-5
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 476 (120 zdjęć)



niedziela, 1 grudnia 2019

„Smak błękitu”



Grzegorz Skorupski „Smak błękitu”


Późna jesień 1911 r. Do Gostynia, niewielkiego miasteczka leżącego kilkadziesiąt kilometrów od Poznania, zostaje przysłany prokurator Adam Karski. Młody człowiek ma objąć stanowisko po tragicznie zmarłym poprzedniku, asystencie sądowym Hermanie Pauzerze. Po przybyciu na miejsce coś jednak nie daje Karskiemu spokoju. Adam nie potrafi przystąpić do wykonywania obowiązków służbowych, ciągle dręczy go sprawa śmierci Pauzera. Postanawia za wszelką cenę zrekonstruować ostatnie chwile życia niemieckiego urzędnika i ustalić, kto może stać za jego zgonem. Już początkowe odkrycia upewniają Karskiego co do tego, że Pauzerowi ktoś pomógł rozstać się z życiem, a następnie upozorował jego wypadek.

Karski może liczyć na wsparcie ze strony pięknej pracownicy sekretariatu, panny Ady Smołrzyńskiej oraz rezolutnego posterunkowego Krzyżostaniaka. Asystent sądowy przemierza uliczki spowitego w mroku lub we mgle Gostynia. Rozmawiając z mieszkańcami, wśród których są drobni przedsiębiorcy, żydowski sklepikarz czy proboszcz, Karski stara się wychwycić coś co mogłoby przybliżyć go do znalezienia odpowiedzi na pytanie dlaczego zginął Pauzer. Krok po kroku na życiorysie swojego poprzednika zaczyna odkrywać coraz więcej ciemnych plan. Niebawem okazuje się, że korzenie sprawy, której poświęca mnóstwo cennego czasu, związane są z tajemniczymi wydarzeniami sprzed około stu lat. Nieformalne śledztwo prowadzone przez młodego asystenta sądowego opiera się nie tylko na prowadzeniu pogawędek z osobami, które mogłyby wnieść cokolwiek istotnego do sprawy. Giną kolejne osoby. Karski zaczyna zdawać sobie sprawę, że musi zdecydować się na podjęcie dość ryzykownych, niestandardowych, a nawet karkołomnych kroków, aby doprowadzić do ujęcia zabójcy.



Adam Karski nie jest superdetektywem znającym odpowiedzi na wszystkie pytania. Od czasu do czasu zdarza się mu zabrnąć w ślepą uliczkę, nie raz obrywa po głowie. Wokół niego pojawiają się osoby starające się pomóc, nie brakuje też i takich, którym nie można zaufać. Na szczęście z niebezpiecznych sytuacji Karski zawsze potrafi wyjść obronną ręką. To sympatyczny urzędnik o dość rozległych zainteresowaniach. Kocha poezję, zdarza mu się wracać do książek z dzieciństwa. Wiemy, że do jego ulubionych powieści należał „Winnetou” Karola Maya. Na kartach książki rozwija się także wątek romansowy. Rozkwita uczucie pomiędzy Adamem, a jego ponętną i inteligentną podwładną Adą.

Mieszkający w Gostyniu Grzegorz Skorupski pieczołowicie odtwarza klimat swojego miasteczka. Autor oprowadza czytelników po znaczących dla historii miasta miejscach, gotyckim kościele św. Małgorzaty, czy starym cmentarzu. Gdzieś w tle powieści pobrzmiewają nawiązania do wzajemnych relacji pomiędzy polskimi i niemieckimi mieszkańcami ówczesnego Gostynia. Nie można zapominać, że już trzy lata później wybuchnie I wojna światowa, po zakończeniu której miasto znajdzie się na mapie II Rzeczypospolitej. Nagrodzony wyróżnieniem na Festiwalu Kryminalna Piła 2018 „Smak błękitu” to pierwszy tom serii kryminałów, których bohaterem jest młody asystent sądowy Adam Karski. W księgarniach pojawiła się już kolejna książka serii „Dłonie śmierci”. Tym razem akcja powieści rozgrywa się już po odzyskaniu niepodległości przez Polskę. Polecam.


Powieść na stronie wydawcy:


Wydawca: Oficynka
ISBN: 978-83-65891-71-6
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 332