niedziela, 10 lutego 2019

„Mord na Placu Trzech Krzyży”



Marek Romański „Mord na Placu Trzech Krzyży”


Warszawa, lata 20. ubiegłego wieku. Leopold Mueckenbrun, zamożny właściciel jednego z dobrze prosperujących domów handlowych, zostaje zamordowany w swoim gabinecie. Podejrzenie o dokonanie bestialskiej zbrodni pada na syna ofiary, bawidamka i lekkoducha Karola Mueckenbruna. Ów beztroski, dwudziestokilkuletni młody człowiek nie zamierza wziąć jakiejkolwiek odpowiedzialności za swoje życie. Zamiast zadbać o swoje utrzymanie, nadal przepuszcza krocie w nocnych lokalach i kabaretach. Nieustannie również wyciąga do ojca rękę po pieniądze. Starszy pan ma już tego serdecznie dość i zaczyna się zastanawiać czy nie wydziedziczyć wyrodnego syna, a cały swój majątek zapisać córce swego zmarłego brata, pięknej Lenie.




Śledztwo w tej sprawie prowadzi komisarz Lednicki. Nie należy on do wybitnych fachowców w swojej branży. Nic więc dziwnego, że już od pierwszych chwil do akcji włącza się obdarzony niezwykłą żyłką detektywistyczną młodzieniec Chaimek Gold. Zatrudniony w firmie Mueckenbruna Gold zakochuje się w córce swojego pryncypała. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że skromny urzędnik może jedynie marzyć o tym aby Lena zwróciła na niego uwagę. Do wyjaśnienia sprawy zabójstwa zostaje wynajęty także słynny amerykański detektyw Allenby. Akcja powieści Marka Romańskiego rozgrywa się na terenie Warszawy, jedynie na krotką chwilę bohaterowie opuszczają stolicę. Jak na klasyczną powieść kryminalną przystało, również na kartach niniejszej nie brakuje dramatycznych porwań i pościgów. Eleganckie limuzyny przemierzają wstęgi szos, rozwijając zawrotne wówczas prędkości rzędu 100 km/h. Autor poszedł tu jednak na całość i jednej z kluczowych dla rozwoju fabuły postaci, umożliwił nawet lot samolotem.

„Mord na Placu Trzech Krzyży” różni się nieco od innych książek tego niezwykle popularnego przed II wojną światową autora[i]. Napisana z przymrużeniem oka i humorem powieść to niemal gotowa podstawa scenariusza filmu sensacyjnego, lub przynajmniej komiksu. Można w niej znaleźć opisy przygód podobnych do tych jakie kilkadziesiąt lat później przeżywał na ekranie porucznik Borewicz. O ile jednak przystojnemu oficerowi Milicji Obywatelskiej w każdym odcinku ulegały jedna po drugiej tabuny pięknych kobiet, piegowaty i niezbyt urodziwy Chaimek Gold musi wiele się natrudzić aby osiągnąć swoje cele: wykryć sprawcę zabójstwa oraz zdobyć serce niezwykłej dziewczyny. Powieść Marka Romańskiego po raz pierwszy została wydrukowana w odcinkach na łamach prasy przed 1930 r. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-30-0
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 178



[i] Więcej o innych książkach Marka Romańskiego: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/search/label/Marek%20Roma%C5%84ski





sobota, 9 lutego 2019

„Zwycięzca”



Jerzy Żuławski „Zwycięzca”
(Trylogia księżycowa, tom 2)


Druga część Trylogii Księżycowej i kontynuacja powieści Na srebrnym globie. Rękopis z Księżyca. Skarłowaciali potomkowie uczestników wyprawy na Księżyc stworzyli nową kulturę plemienną. Odkryli jednak i popadli w zależność od Szernów, ludu, który zamieszkiwał już wcześniej Księżyc. Potomkowie ludzi wierzą w powrót legendarnego Starego Człowieka, który stanie się dla nich Mesjaszem. Tymczasem na Księżyc przybywa kosmonauta Marek, wystrzelony z Ziemi w końcu XXIX wieku. Wspomaga Księżycanów nowoczesną bronią oraz próbuje zreformować ich społeczeństwo i wprowadzić zasady demokracji.




Źródło:

Wydawca: CM
ISBN: 978-83-66022-62-1
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 340



piątek, 8 lutego 2019

„Wojenni kochankowie”



Aleksandra Katarzyna Maludy „Wojenni kochankowie”


Dla rodzącej się miłości i szczęścia straszna wojna i rewolucja w Rosji na początku XX wieku nie były dobrym czasem. Co stanie się z Irenką i Jędrkiem żyjącymi w świecie, który zadrżał w posadach? Co stanie się z tymi, którzy ulegli trującemu urokowi idei głoszonych przez Feliksa Dzierżyńskiego i Włodzimierza Ilicza Lenina? Jak Wielką Wojnę przeżyła Warszawa i jej mieszkańcy?


Źródło:

Recenzje powieści:


Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza RYTM
Cykl: Cień od wschodu
ISBN: 978-83-7399-783-7
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 278



czwartek, 7 lutego 2019

„Duch dziejów Polski”



Antoni Chołoniewski „Duch dziejów Polski”


Duch dziejów Polski Antoniego Chołoniewskiego jest świadectwem swojego czasu – końca I wojny światowej, gdy Polska wracała na mapę Europy. Chołoniewski posługuje się kategorią narodu, pojmowanego nie w sposób etatystyczny, ale społeczny i obywatelski; narodu zbudowanego w oparciu o wspólnotę dążeń oraz wartości. Z punktu widzenia autora państwo było ważne, o ile było własne, a przy tym zorganizowane w sposób uwzględniający kształt narodowego „ducha”.

Źródło:


Wydawnictwo: IPN
Seria: Biblioteka Akademii Niepodległości
ISBN: 978-83-8098-519-3
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 168



środa, 6 lutego 2019

Świętokrzyskie regionalia (cz. 62)



Ben Zion Wacholder „Wspomnienia”
BOŻnica. Biblioteka Ożarowa Żydowskiego. Tom I


"Wspomnienia" Ben Ziona Wacholdera to jedyne znane świadectwo ocalonego z Zagłady społeczności żydowskiej Ożarowa, która miała miejsce w październiku 1942 roku. Wówczas wywieziono do Treblinki lub zamordowano na miejscu 72% mieszkańców Ożarowa. Ben Zion Wacholder urodził się 23 września 1921 roku jako drugie dziecko w rodzinie Pinchasa Szlomo Wacholdera i Fejgi z d. Lederman. Rodzina mieszkała przy głównej ulicy w Ożarowie – Alei 3 Maja 23/2. Ojciec Ben Ziona był jednym z najbardziej utalentowanych talmudystów mieście. Często widywano go przesiadującego przy podokiennym stole i studiującego święte księgi. Jego żona zajmowała się sprzedażą mleka i sera, które dostarczała swoim żydowskim klientom, wcześniej kupując je od polskich rolników. Mimo to, sytuacja materialna rodziny była trudna. Pomimo całych dni Pinchasa spędzanych na modlitwie, dobry Pan nigdy nie zsyłał z nieba wystarczająco dużo, aby nakarmić jego trójki dzieci, z których najstarszą była dziewczynka o imieniu Hendel. Była wyjątkowo zdolnym dzieckiem. Autor wspomina, że osiągała dobre wyniki w nauce jidysz, polskiego czy hebrajskiego. Ojciec kształcił ją w Talmudzie, a fakt, że razem z nim rozwiązywała spory, paradoksalnie wywoływał w nim ogromny żal: Z taką talmudyczną wiedzą Reb Pinchas żałował, że nie jest chłopcem, który pewnego dnia mógłby zostać rabinem.

Ben Zion, jak sam wspomina, był trudnym dzieckiem. Ukończył 5 klas elementarnej szkoły publicznej w Ożarowie (powtarzał drugą i piątą klasę), po czym rozpoczął edukację religijną w jesziwie w Ostrowcu Świętokrzyskim, ale po kilku miesiącach przeniósł się do jesziwy Bejs Josef  w Końskich. Następnie kontynuował edukację w jesziwie Ohel Tora, założonej przez Elchanana Wassermana w Baranowiczach (do 1945 roku miasto leżało w Polsce, obecnie na Białorusi). Powrócił do Ożarowa już po wybuchu wojny. Razem z rodziną podjął decyzję o swojej ucieczce z getta. Udało mu się tego dokonać na chwilę przed likwidacją getta. Przeżył dzięki kenkarcie i fałszywemu świadectwu chrztu, a po ucieczce pracował w obozie pracy aż do wyzwolenia. Po wojnie wyemigrował do Wuppertalu, później do Paryża, następnie do Bogoty w Kolumbii, a stamtąd w 1947 roku do Stanów Zjednoczonych (dzielnica Wiliamsburg na nowojorskim Brooklynie). Dnia 7 września 1952 roku poślubił Touby z d. Kamil (zm. w grudniu 1990), z którą miał czworo dzieci: Nina, Sholom (zm. 2015), David i Hannah. Po śmierci Touby ożenił się ponownie. Jego druga żona Elizabeth Joanne Krukowski – również ocalona z Holokaustu – zmarła w 2004 roku.



Pożydowska zabudowa przy głównej ulicy Ożarowa.
Lata 50 XX wieku.


W 1951 roku zdobył bakalaureat z literatury angielskiej na Yeshiva University, otrzymał również ordynację rabinacką. Doktorat uzyskał dziewięć lat później na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles na podstawie rozprawy poświęconej Mikołajowi z Damaszku [publikację Nicolaus of Damascus, Berkeley i Los Angeles 1962 zadedykował pamięci swojej rodziny: Dedicated to the memory of Sarah Hendil, my sister, Pinhas Shelomoh, my father, Feiga, my mother, Aharon, my brother, Shifra, my sister, who, together with the entire Jewish community of Ozarow, Poland, were carried away to an extermination camp, October, 1942. W 1963 roku został wykładowcą Hebrew Union College - Jewish Institute of Religion Cincinnati w Ohio. Jednak znany szerszemu gronu stał dzięki publikacji odczytanych zwojów znad Morza Martwego. Dokonał tego razem ze swoim doktorantem Martinem Abeggiem. Świat akademicki okrzyknął ich „wyzwolicielami zwojów”, a prasa chwaliła za wydobycie na światło dzienne skarbu, który jest własnością cywilizacji, a nie wyizolowanej grupki uczonych. „Wyizolowana grupka” okrzyknęła ich złodziejami i zdrajcami. Wkład Wacholdera w rozwój badań nad zwojami qumrańskimi jest nie do przecenienia, nie tylko ze względu na jego publikacje, ale także na popularyzację i udostępnienie szerszemu gronu uczonych zwojów z IV groty. Z okazji jego siedemdziesiątych urodzin wydano dedykowaną jego pamięci monografię wieloautorską pod znamiennym tytułem Pursuing the Text. Jego ostatnia publikacja na temat nowego Dokumentu Damasceńskiego ukazała się w 2007 roku. W 2009 roku The American Jewish Archives Journal poświęcił ponad stu stronicowy artykuł również jego wieloletnim badaniom, które prowadził mimo doskwierających mu problemów ze wzorkiem, spowodowanych wydarzeniami z okresu II Wojny Światowej. Zmarł 29 marca 2011 roku w domu swojej córki Niny w Nowym Jorku. Został pochowany na Cmentarzu Erec ha-Chaim w Bejt Szemesz blisko Jerozolimy. 

Wspomnienia Ben Ziona z czasów wojny nigdy nie zostały ukończone. Opublikowane przez jego wnuczkę Shifrę Goldenberg dwa rozdziały również nie są pełnym opisem tamtych wydarzeń. Wacholder rozpoczął pracę nad nimi pod koniec XX wieku. Początkowo spisywał je ręcznie, później kontynuował przy użyciu komputera. W wyniku kradzieży sprzętu zachowały się jedynie ręczne notatki z tekstem pierwszego i niedokończonym drugim rozdziałem. Obraz Ożarowa jaki w nich kreśli dostarcza informacji na temat wydarzeń początku II Wojny Światowej, trzech kolejnych lat jej trwania czy wreszcie okresu likwidacji getta. To także opis wewnętrznych doświadczeń, retrospekcja tamtego, traumatycznego okresu w życiu. W obliczu szczątkowych świadectw byłych żydowskich mieszkańców Ożarowa ranga tych wspomnień domaga się publikacji i przedstawienia szerszemu gronu. Żadne z żydowskich świadectw byłych mieszkańców Ożarowa – ocalonych z Holokaustu – nie zostało jeszcze opublikowane w całości w języku polskim.

Celem projektu jest poszukiwanie, tłumaczenie, opracowanie oraz publikowanie w formie drukowanej wspomnień Żydów pochodzących z Ożarowa – małego żydowskiego miasteczka, które było. Logo BOŻnicy bezpośrednio odwołuje się do wyglądu synagogi sprzed wojny. Czerwone drzwi wejściowe oraz kropka na końcu akronimu mają być symbolem przelanej krwi, oznaczając koniec wielowiekowej obecności Żydów w miasteczku. Słowo „biblioteka” jest odwołaniem do bejt ha-midraszu, w którym chłopcy i mężczyźni prowadzili swoje studia talmudyczne. Ma być również zaproszeniem do poznania historii żydowskiej społeczności (co określa rozwinięcie nazwy serii), która przez długie lata stanowiła znaczny procent mieszkańców Ożarowa. Do wspomnień o porozrzucanych w czasie likwidacji getta menorach odwołuje się grafika na szarej okładce, której barwa jest symbolem tego, co nieoznaczone, pośrednie, mediacyjne. Na tym tle czerwieni się kwiat siedmioramiennej rośliny, biblijnego Ec ha-Chajim (hebr., „Drzewo Życia”), którego owoce miały zapewniać nieśmiertelność. Metaforycznie zapala się również jedna ze świec menory, stając się znakiem pamięci o konkretnej postaci. Bogata tradycja Ożarowa domaga się upamiętnienia i udostępnienia obecnym oraz przyszłym pokoleniom. Przedstawienie konkretnego świadka historii i jego osobistych losów ma na celu poznanie dawnej społeczności miasta, ale także przeciwdziałanie przejawom nieufności, pogardy i wrogości wobec siebie nawzajem. Ma być zatem krokiem w kierunku nawiązania i podtrzymywania dialogu międzykulturowego oraz międzyreligijnego. Celem pośrednim jest również ułatwienie dotarcia do potomków ożarowskich Żydów poprzez ukazanie lokalnej pamięci o ich przodkach. A także budowanie nowego pokolenia, które stając w obliczu prawdy o przeszłości, uczyni dialog i chęć wzajemnego zrozumienia wartością nadrzędną wobec ustaw i politycznych nawałnic.

Źródło:




Wydawnictwo: Fundacja im. Świętej Królowej Jadwigi
Seria: BOŻnica. Biblioteka Ożarowa Żydowskiego
ISBN: 978-83-951289-1-2
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 184



wtorek, 5 lutego 2019

„Synowie”



Zenon Kamiński „Synowie”

Seria o dziejach rodów knyszyńskich za czasów Zygmunta II Augusta


1. Kolejne trzy książki określane są mianem „Sagi rodów puszczy knyszyńskiej”, to: „W królewskiej puszczy”, „Tabun jego królewskiej mości” i „Synowie”. Autor opisał w nich życie i obyczaje rodów szlacheckich zamieszkujących obrzeża puszczy knyszyńskiej za czasów króla Zygmunta II Augusta a także początków panowania króla Stefana Batorego.

2. Ta książka, stara się przypomnieć odległe, ale zarazem miłe naszym sercom czasy Zygmunta II Augusta. Pragnie też ustrzec przed zapomnieniem miasta Knyszyn i Tykocin, w których monarcha spędził znaczną część swojego życia.  Mało kto już pamięta, że Zygmunt II August zmarł właśnie w swoim ulubionym myśliwskim pałacyku w Knyszynie, a jego królewskie szczątki w podziemiach tykocińskiego kościoła przez rok czekały na oficjalny pochówek.




3. Opisane w książkach wydarzenia stanowią fikcję, aczkolwiek trudno jest jej zaprzeczyć, jak i ją potwierdzić. Na opisanych terenach od dawna mieszkają stare rody: Pełczyńskich, Kalinowskich, Długołęckich, Chodorowskich, Kuleszów i wiele innych znajdujących się w spisach polskiej szlachty. Zapewne w opisanych czasach odgrywały one niepoślednią rolę. Król Zygmunt II August w XVI w. był w Europie jedynym monarchą posiadającym stadninę koni arabskich czystej krwi, a knyszyński tabun liczył ponad 1000 rumaków.

Źródło:


Wydawnictwo: EKO-DOM
Seria: Saga rodów puszczy knyszyńskiej
ISBN: 978-83-926595-0-1
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 311



poniedziałek, 4 lutego 2019

„Polskie triumfy”



„Polskie triumfy”

50 chwalebnych bitew Polaków, o których każdy powinien pamiętać


Niezłomne wojska Jagiełły łamiące teutońską butę na polach Grunwaldu. Skrzydlate oddziały husarii roznoszące w pył Szwedów pod Kircholmem i odsiecz Sobieskiego dla Wiednia, która odmieniła losy Europy i całego świata. Genialny manewr w bitwie warszawskiej, który w 1920 roku uchronił kontynent przed najazdem bolszewików.



Pod Somosierrą Hiszpanie stawiali zaciekły opór żołnierzom polskim i francuskim.
Bezskutecznie. Obraz namalował January Suchodolski


Heroiczne, okupione krwią natarcie Polaków na Monte Cassino i bohaterska szarża kawalerii pancernej Maczka pod Falaise. Historia Polski pełna jest zwycięskich bojów, wybitnych dowódców i nieugiętych wojowników śmiejących się śmierci prosto w twarz. Poznaj starcia, które zmieniły bieg dziejów. Od triumfalnych bojów w czasach Bolesława Chrobrego, po zacięte walki drugiej wojny światowej. Sukcesy, o których każdy Polak powinien pamiętać.



Powstanie wielkopolskie było jednym z nielicznych polskich
zrywów zbrojnych zakończonych pełnym zwycięstwem


50 najważniejszych i najchwalebniejszych polskich zwycięstw opisanych przez czołowych historyków i najbardziej poczytnych publicystów. Książka przygotowana przez redakcję najpopularniejszego polskiego magazynu o historii – Ciekawostek historycznych.

Źródło:

Recenzje książki:



Wydawnictwo: CiekawostkiHistoryczne.pl
ISBN: 978-83-240-5472-5
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 560



niedziela, 3 lutego 2019

„Przeszłość, pamięć i dziwne ruiny”


Marcin S. Przybyła „Przeszłość, pamięć i dziwne ruiny. 
Archeologiczne odkrycia na Górze Zyndrama w Maszkowicach”


Marcin S. Przybyła jest adiunktem w Instytucie Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Zajmuje się badaniami nad epoką brązu w Europie, ze szczególnym uwzględnieniem dorzecza Dunaju. Interesuje się również rozwojem myśli teoretycznej w archeologii oraz możliwością wykorzystania osiągnięć współczesnego ewolucjonizmu w badaniach nad dawnymi populacjami. Wyniki swoich studiów ogłosił w kilkudziesięciu artykułach naukowych i książkach, w tym: Intercultural Contacts in the Western Carpathians Area at the Turn of the 2nd and 1st Millennia BC (Warszawa 2009) oraz w Teorii ewolucji w archeologicznych badaniach nad dawnymi społeczeństwami (Kraków 2014). Od 2010 roku kieruje badaniami wykopaliskowymi prehistorycznych osiedli obronnych na Górze Zyndrama w Maszkowicach.

Kilka lat temu mur wijący się w poprzek stoku Góry Zyndrama znów ujrzał światło dzienne. Tym razem nie było to jednak dziełem przypadku, tylko zaplanowanych badań archeologicznych. Niniejsza książka opowiada o rezultatach tych prac. Jej prawdziwym bohaterem nie jest wszak wyłącznie jedno specyficzne miejsce, lecz cała dziedzina nauki, która z poszanowaniem dla praw rządzących zrodzonymi w wyobraźni legendami próbuje zbliżyć się do przeszłości takiej, jaka istniała naprawdę. Na nowo przywraca ułamkowi glinianego naczynia, rozłupanemu kamieniowi lub odrobinie brązu pamięć o ludziach, którzy faktycznie stworzyli te przedmioty i żyli na długo przed nami na Ziemi, zanim znikli w mroku nocy.

Źródło:


Wydawnictwo: Księgarnia Akademicka
ISBN: 978-83-7638-959-2
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 272



sobota, 2 lutego 2019

Siedem pytań do Adama Węgłowskiego



Adam Węgłowski, autor powieści kryminalnych


1. ZAPOMNIANA BIBLIOTEKA: Na kartach powieści „Krew Habsburgów” splata się kilka wątków. W pewnym momencie pojawiają się nawet sceny rodem z powieści awanturniczych. Co było najciekawsze, a co najtrudniejsze w pracy nad tą książką?

ADAM WĘGŁOWSKI: Najciekawsze było obserwowanie, jak bohaterowie powieści zaczynają żyć własnym życiem. To znaczy nie chcą postępować według moich planów! Okazuje się, że to, co uknułem, nagle przestaje przystawać do ich charakteru, staje się niewiarygodne. Na przykład: Kamil Kord nie jest superbohaterem. Nie powali nagle bandy przeciwników, nawet nie przyjdzie mu to do głowy, bo jest realistą. Jeśli sobie wyobrażałem, że tak wybrnie z niebezpieczeństwa, to się myliłem. I trzeba wtedy główkować, co dalej, w którą pójść stronę. To właśnie bywa najtrudniejsze. Wybranie właściwej drogi, która zgodna będzie z charakterystyką postaci i jej doświadczeniami, a jednocześnie współgrać będzie z intrygą, nastrojem i wszystkimi wątkami powieści.  

2. W czasie pracy nad trzema powieściami kryminalnymi, których akcja rozgrywa się przed ponad wiekiem, zapewne wiele czasu poświęcił Pan na poszukiwanie źródeł, które mogłyby być pomocne w wiarygodnym przedstawieniu klimatu epoki. Proszę opowiedzieć o tym etapie pracy nad książkami.

Tak, oczywiście. Długie godziny spędziłem w bibliotekach i na internecie, korzystając z dostępnych tam starych gazet i książek. Swoją drogą, cyfrowe biblioteki bardzo ułatwiają dotarcie do XIX-wiecznej prasy i lepsze poznanie ówczesnych realiów. Pewne wydarzenia – na przykład pożar teatru w Wiedniu – są tam opisane tak sugestywnie, że grzechem byłoby pominąć niektóre szczegóły. Podobnie jest z pamiętnikami epoki, to wspaniałe źródło informacji. Czyli jako współczesny dziennikarz i pisarz korzystam z tego, co pozostawili koledzy po fachu kilka pokoleń temu. Nie zapominam też o opracowaniach historycznych już z naszych czasów – pomagają one krytycznie ocenić teksty źródłowe, skażone ówczesną propagandą, cenzurą i przesądami.

To wszystko pęcznieje i rozkwita w mojej wyobraźni; zaczynam pisać, dopisywać, poprawiać. Zdarza mi się wręcz zatracać w pracy, czas przestaje istnieć, a opowieść płynie, płynie, płynie…

3. Czy Wiedeń, Paryż lub Londyn są bardziej interesujące dla autora kryminałów od choćby trochę zapyziałej, ale pełnej tajemnic, i nie do końca odkrytej Galicji?


Nie. Po prostu w metropoliach więcej się działo i zbrodnie tam popełnione zyskiwały rozgłos na całym świecie. Dobrym przykładem mogą tu być londyńskie morderstwa Kuby Rozpruwacza. Sęk w tym, że o nich wielokrotnie już pisano. Postanowiłem znaleźć inny klucz, opowiedzieć o tym z odmiennej, lecz też interesującej perspektywy. Wydaje mi się, że udało mi się to osiągnąć i „Noc sztyletników” nie jest jeszcze jedną zwyczajną, „po bożemu” napisaną powieścią kryminalną o poszukiwaniach Rozpruwacza.

Co do mniejszych miast i miejscowości na prowincji – mają tę zaletę, że są mniej „ograne”. A skoro odwołujemy się do rzeczywistych spraw kryminalnych, to te popełnione na galicyjskich wsiach są przecież równie zasługujące na uwagę, potępienie i refleksję jak zbrodnie w Londynie czy Paryżu. Często są zapomniane, lecz niosą za sobą niejedno zaskoczenie… 

4. Jakie są najistotniejsze składniki pasjonującego kryminału retro?

Po pierwsze dobry temat, który zainteresuje współczesnego Czytelnika. Po drugie bohaterowie, którzy nie wydają się wycięci z papieru ani wyciągnięci z szafy cuchnącej naftaliną. Po trzecie przekonująco oddane realia miejsc i wydarzeń z opisywanej epoki. Po czwarte ciekawa intryga, wciągająca akcja, żywa narracja.   

5. Po książki którego z autorów kryminałów sięga Pan najchętniej?

Wielkie wrażenie zrobiła na mnie swego czasu powieść „Crimen” Józefa Hena. To książka historyczno-przygodowa (osadzona w XVII wieku), jednakże z kryminalnym wątkiem w tle. Chciałbym umieć pisać tak jak Hen… A z czasów nam bliższych, bardzo cenię twórczość Iana Pearsa („Którędy droga?”, „Stone’s Fall”, „The Portrait”). Inspirowały mnie też filmy. Na przykład kryminał „Wśród nocnej ciszy” – polska ekranizacja czeskiej powieści „Śledztwo prowadzi radca Heumann” Ladislava Fuksa. Albo „Morderstwo na zlecenie”, łączące Sherlocka Holmesa i sprawę Kuby Rozpruwacza… Długo by o tym mówić!

6. Powieści kryminalne to nie jedyne książki w Pana dorobku. Proszę opowiedzieć o innych swoich publikacjach oraz o swojej działalności, która jak zauważyłem, bardzo blisko związana jest z historią.

Tak, równolegle piszę książki popularyzujące historię. Wydałem „Labirynt Verne’a” (rzecz o polskich korzeniach kapitana Nemo), „Żywe trupy” (o korzeniach wiary w zombie), „Bardzo polską historię wszystkiego” (o zapomnianych polskich wątkach w kulturze masowej), a ostatnio „Wieki bezwstydu” (o erotyce i obyczajach w świecie starożytnych Greków i Rzymian). To zarówno pokłosie moich zainteresowań, jak i pracy dziennikarskiej w magazynie „Focus Historia”.

Poza tym mam na koncie powieść „Czas mocy”, rozgrywającą się na moich rodzinnych Mazurach w czasach PRL. To trochę takie polskie „Stranger Things” (więcej na stronie Czasmocy.pl). Zachęcam Czytelników do odwiedzenia mojego bloga Historyjki (adamweglowski.wordpress.com) – sporo tam ciekawostek, linków do artykułów itp. Polecam też mój skromny quiz detektywistyczny dla fanów kryminałów retro (sledztwo.wordpress.com).

7. Czy może Pan zdradzić kiedy ponownie spotkamy się z bohaterem Pana powieści Kamilem Kordem? Gdzie rozgrywać się będzie akcja nowej książki?

Kiedy – to w dużej mierze zależy od Czytelników. Jeśli będą chcieli więcej opowieści o Kamilu Kordzie, na pewno nie odmówię! Mam nawet plan, że nasz bohater wylądowałby na drugiej półkuli. Ale więcej zdradzić nie mogę.

Dziękuję za rozmowę.


Powieści Adama Węgłowskiego na stronach Zapomnianej Biblioteki:




piątek, 1 lutego 2019

„Na srebrnym globie. Rękopis z księżyca”



Jerzy Żuławski „Na srebrnym globie. Rękopis z księżyca”
(Trylogia księżycowa, tom 1)


Powieść w formie pamiętnika opisująca pierwszą ziemską wyprawę na Księżyc, mającą na celu sprawdzenie, czy panują tam warunki umożliwiające jego kolonizację. Przedzieranie się przez księżycowe szczyty i przepaście powoduje śmierć części załogi. Ocalali rozbitkowie zakładają kolonię na drugiej półkuli Księżyca, dając początek społeczeństwu odciętemu od źródeł kultury, dysponującemu niezrozumiałymi szczątkami przedmiotów i ustnymi przekazem o ziemskim pochodzeniu. Powieść Na srebrnym globie. Rękopis z Księżyca wydana została po raz pierwszy przez Towarzystwo Wydawnicze S. Sadowski we Lwowie w 1903 roku. Jest jedną z pierwszych polskich powieści fantastyczno-naukowych i zarazem pierwszą częścią tzw. trylogii księżycowej, do której należą też powieści Zwycięzca z 1910 roku oraz Stara Ziemia z 1911 roku.




Źródło:


Wydawca: CM
ISBN: 978-83-66022-51-5
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 330