sobota, 25 sierpnia 2018

„Historie kryminalne i obyczajowe. Wiek XIX. cz. II” (Zapowiedź)



Piotr Ryttel, Karol Ryttel  „Historie kryminalne i obyczajowe. Wiek XIX. cz. II” 

Patronat medialny: Zapomniana Biblioteka
Premiera – 08.09.2018 r.


Kolejna dawka historii kryminalnych i obyczajowych. Wiek XIX. Publikację wzbogaca, spora ilość ilustracji Historie tragiczne, przeplatają się z tymi o mniejszym natężeniu dramatyzmu, a nawet humorystycznymi. Porusza historia okrutnej obojętności ludzkiej, pozwalającej ubogiej rodzinie umrzeć z głodu i zimna. Zatrważa wspomnienie o tym, jak szanowani obywatele, w tym wysoki urzędnik magistratu, swoim niecnym działaniem doprowadzają młodą dziewczynę do tragedii. Bawi natomiast osobliwa postać Sotera Rozmiara Rozbickiego, przedstawiona przy okazji procesu sądowego pewnego nielitościwego hrabiego i jego biednego sługi.

To tylko przykładowe historie zamieszczone w książce. Publikacja wywołuje u czytelnika emocje, jednocześnie dając wiedzę o obyczajach w dawnych czasach, o metodach stosowanych w śledztwach sądowych i o prawodawstwie w XIX wieku. Nie brakuje opisów często występujących w XIX wieku oszustw i korupcji. Jeżeli nawet ukazane wykroczenia, przestępstwa i zbrodnie są do siebie często podobne i dają się podporządkować paragrafom prawnym, to sprawcy różnią się motywami, którymi się kierują, osobowością i stopniem natężenia zła, które w nich tkwi. Największe zaskoczenie budzi fakt popełnienia złego czynu przez osobę znaną i zasłużoną, która wydaje się kryształową postacią.

Źródło:

„Historie kryminalne. Wiek XIX” na Facebooku:



piątek, 24 sierpnia 2018

„Strażnica”



Stefan Łoś „Strażnica”


Zdarzenia, w tej książce opisane, zaszły w czasach, gdy wschodnie granice Rzeczypospolitej krwawiły jeszcze, mimo zawartego z Rosją pokoju. Prawie codziennie przez rzadki kordon pogranicznej straży przedzierały się watahy uzbrojonych zbójów, wyszkolonych zagranicą w specjalnych „szkołach dywersyjnych“ dla wysadzania mostów, palenia dworów, zabijania żołnierzy. Nierzadko też widziano po nocach łuny płonących wsi; strwożona ludność słyszała trzask wystrzałów, a niejeden dwór zamieniano pośpiesznie w twierdzę. Dziś czasy te minęły niepowrotnie. Korpus Ochrony Pogranicza gęstą siecią strażnic ogrodził granice wschodnie. Bolszewiccy dywersanci po wielokrotnych krwawych utarczkach przekonali się prędko, że bez śmiertelnego niebezpieczeństwa nie można naruszać granic. Dali za wygraną...




Seria wydawnicza „Przywrócić Pamięć” ma przybliżyć współczesnemu społeczeństwu publikacje założycieli ruchu skautowego, twórców rozwoju idei i metodyki harcerskiej z lat 1911–1939. To książki zakazane po 1945 roku, wycofywane z bibliotek i niszczone przez komunistyczne władze PRL. Nazwiska autorów, ich twórczość, były wymazywane przez cenzurę i niedostępne dla kolejnych pokoleń młodzieży, instruktorów harcerskich, wychowawców, pracowników naukowych. Władze harcerskie w socjalistycznym państwie dokładały wszelkich starań, by odciąć harcerstwo od historii i wpływów idei skautowej oraz by z inspiracji partii, nadać mu formę pionierskiej organizacji. Ideologia urzędowa w historii harcerstwa wpierw gorączkowo poszukiwała „postępowych tradycji”, a następnie z jeszcze większym zaangażowaniem legitymizowała każdy taki skrawek narodowej historii. Ten przekaz historyczny lepszego, nowego, socjalistycznego harcerstwa wzmacniały ówczesne publikacje.


Przywrócić Pamięć - reprinty harcerskie 1911–1946


Solidarnościowy zryw społeczny lat osiemdziesiątych minionego stulecia, porozumienia Okrągłego Stołu, odzyskanie wolności po 1989 roku umożliwiły odrodzenie ruchu harcerskiego, sięgnięcie do jego źródeł, historii i tradycji. Coraz więcej jest prac poświęconych harcerstwu. Nadal jednak brakuje wznowień źródłowych publikacji, które w latach 1911–1939 miały wpływ na rozwój idei harcerskiej i organizacji, kształtowanie postaw harcerskich i kształcenie kadry instruktorskiej oraz społeczny wizerunek ZHP. Warto je przypomnieć, ponieważ wszystko, cokolwiek myślimy i czynimy, ma swoje bezpośrednie lub pośrednie, pozytywne lub negatywne, uświadamiane lub nie, źródła w tym, co myśleli i czynili nasi poprzednicy.


Źródło:

Więcej o serii wydawniczej "Przywrócić pamięć":


Wydawca: Oficyna Wydawnicza „Impuls”
Seria wydawnicza: Przywrócić pamięć
ISBN: 978-83-7850-615-7, 978-83-8095-257-7
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 214



czwartek, 23 sierpnia 2018

„Muzea uczelniane. Katalog”



„Muzea uczelniane. Katalog”


Uniwersytety są żywym, niezwykle dynamicznym organizmem, swoistym mikrokosmosem, którego ewolucję, zmienność i rozwój wyznaczają kolejne roczniki studentów otrzymujących indeksy oraz absolwentów, kadencje rektorów i kierowników jednostek uczelni, a w sferze nieosobowej – coraz bardziej dynamiczny postęp nauki i techniki. One właśnie stanowią przedmiot zainteresowania muzeów uczelnianych, od stuleci grając istotną rolę w kultywowaniu i promowaniu historii nauki. Uczelnie wyższe, których główną misją już od średniowiecza jest kształcenie oraz prowadzenie badań naukowych, są ważnym ogniwem ciągłości tradycji intelektualnej i kulturowej. Funkcjonujące w ich strukturach muzea, jako strażnicy wytworzonego przez uniwersytety dziedzictwa nauki, podkreślają rolę, tradycję i wartości danej Alma Mater, a zarazem stają się uczestnikami „wielkiej światowej rodziny muzealnej”. W XXI wieku – najbardziej dynamicznym pod względem rozwoju muzealnictwa światowego – uczelnie wyższe podejmują liczne inicjatywy powoływania jednostek muzealnych. Zjawisko to obserwowane jest również w Polsce, a jego zasięg i intensywność spowodowały w ostatnich latach ogromną potrzebę zrzeszenia krajowego środowiska muzeów uczelnianych.

Po wielu rozmowach pracowników tego typu placówek przy okazji konferencji, sympozjów i wystaw, w czerwcu 2012 roku w Warszawie doszło do pierwszego oficjalnego spotkania muzealników uczelnianych. Uczestniczyli w nim przedstawiciele muzeów z uczelni w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Białymstoku, Poznaniu oraz Gdyni. Jego rezultatem było powołanie projektu „Muzea Uczelniane”, który w maju 2014 roku przyjął formalne struktury pierwszej w Polsce organizacji pozarządowej poświęconej tej tematyce: Stowarzyszenia Muzeów Uczelnianych. Pół roku później Stowarzyszenie uzyskało osobowość prawną, zwiększając tym samym zakres swojej działalności oraz zyskując możliwość jeszcze skuteczniejszego promowania idei dziedzictwa akademickiego. O sile środowiska świadczy chociażby fakt, że w początkach swojej działalności Stowarzyszenie skupiało 13 muzeów, a pod koniec 2017 roku osiągnęło liczbę 51 uczelnianych placówek muzealnych.




W związku z tym pojawiła się potrzeba udokumentowania systematycznej pracy i pasji środowiska muzealników uczelnianych w postaci wydawnictwa. Pierwsza inicjatywa wydawnicza powstała trzy lata temu. Efektem pracy był dość skromny katalog polskich muzeów uczelnianych, prezentujący niektóre placówki i wzbudzający tym samym apetyt na kolejne wydawnictwo. Bardzo szybko po zakończeniu prac nad pierwszym katalogiem autorzy opracowania odczuwali potrzebę uzupełnienia prezentacji poszczególnych muzeów i ich kolekcji, przede wszystkim o możliwie pełny katalog obiektów. Byli świadomi ograniczeń wynikających z budżetu przedsięwzięcia i skromnego czasu na przygotowanie materiałów. Czytelnicy – odbiorcy, dysponujący na co dzień niemal nieograniczonym zasobem informacji elektronicznej, oczekiwali wydawnictwa na miarę dwudziestego pierwszego wieku. Wydawnictwa, które daje pełny obraz struktury, a nade wszystko zbiorów pozostających w dyspozycji muzeów uczelnianych, o przejrzystym układzie informacji, wyróżniającego się ciekawą grafiką, z materiałami zredagowanymi w sposób przykuwający uwagę. Dzięki temu czytelnicy byliby zachęceni do odwiedzenia strony internetowej Stowarzyszenia Muzeów Uczelnianych oraz wizytowania kolejnych muzeów.

Obserwowana na przestrzeni ostatnich pięciu lat znaczna, a przede wszystkim nienotowana uprzednio w Polsce, aktywność muzeów uczelnianych znalazła swe odbicie również w działalności promocyjno-wydawniczej. Po uruchomieniu w 2013 roku strony internetowej www.muzeauczelniane.pl upowszechnianie informacji na temat poszczególnych muzeów, ich działalności, a przede wszystkim tradycji i dziedzictwa uniwersyteckiego nabrało nowoczesnego wymiaru. Publikacja opracowania książkowego stała się nie tylko koniecznością, lecz również naturalną konsekwencją podjętych działań i reakcji społeczności uniwersyteckiej. Pierwszy, wydany w 2014 roku katalog towarzyszył wspólnej wystawie „Muzea uczelniane – Jesteśmy!”. Jej zasadniczym celem było zaznajomienie z samym zjawiskiem muzeum i kolekcji uniwersyteckiej tak pracowników i studentów szkół wyższych, jak i publiczności niezwiązanej z uczelniami. Siłą rzeczy prezentacja ta miała syntetyczny układ i objętość, w żaden sposób niewyczerpujące omawianego zjawiska. Doskonała recepcja wystawy, prezentowanej w formie plansz w poszczególnych ośrodkach akademickich, oraz jej uzupełnianie planszami dotyczącymi kolejnych muzeów uczestniczących w projekcie zbiegły się w czasie z powołaniem Stowarzyszenia Muzeów Uczelnianych. Równocześnie prezentowano sytuację muzeów uniwersyteckich na forum University Museums and Collections (UMAC) oraz Universeum European Academic Heritage Network, przy znacznym zainteresowaniu działaniami prowadzonymi w Polsce, co zachęciło do przygotowania kolejnego, uzupełnionego wydania katalogu, tym razem w języku angielskim. Jego głównymi odbiorcami byli uczestnicy Kongresu ICOM połączonego z konferencją UMAC w Mediolanie w lipcu 2016 roku, studiujący w Polsce studenci obcojęzyczni (English Division) oraz zagraniczni turyści.

Prezentacja katalogu podczas sesji UMAC ponownie wzbudziła znaczne zainteresowanie wydawnictwem, polskimi muzeami uczelnianymi oraz modelem ich instytucjonalnej współpracy. Już wtedy pod adresem Stowarzyszenia Muzeów Uczelnianych padało pytanie o pełny katalog prezentujący zbiory muzeów uniwersyteckich w Polsce. Katalog Muzea uczelniane stanowi w części odpowiedź na przytoczone pytanie. Nawet z oczywistym zastrzeżeniem co do finalnej objętości tomu, wynikającej z narzuconego wymogami publikacji ograniczenia liczby obiektów z każdego z muzeów do dziesięciu pozycji. Przystępując do przygotowania tego wydawnictwa, mieliśmy świadomość, że muzea i kolekcje uniwersyteckie są tworami specyficznymi, o których wiedza nie jest szeroko rozpowszechniona. Skoro więc mamy przedstawić katalog obejmujący wybór dziesięciu najcenniejszych, najbardziej znaczących eksponatów z kolekcji każdego z muzeów skupionych w Stowarzyszeniu Muzeów Uczelnianych, zasadne wydaje się przybliżenie Czytelnikom podstawowej wiedzy na ich temat. Jako muzeum uniwersyteckie rozumie się kolekcję zarządzaną przez uniwersytet, wykorzystywaną w celach dydaktycznych oraz do prowadzenia badań związanych z działalnością uczelni. W praktyce przytoczone określenie muzeum uczelnianego/uniwersyteckiego okazało się pojęciem niezwykle pojemnym, odnoszącym się do różnorodnych form organizacyjnych działalności oraz bardzo szerokiego spektrum zainteresowań i zdywersyfikowanego profilu zbiorów. Jedną ze wspomnianych form są centra kulturalno-edukacyjno-naukowe powoływane w strukturach uczelni, które także gromadzą zbiory lub – w wielu wypadkach – przejmują kontrolę nad kolekcjami gromadzonymi od początku założenia jednostki akademickiej. Niekiedy pełnią również rolę jednostek przejściowych, które opiekując się zbiorami, czekają na utworzenie bądź wskrzeszenie jednostki muzealnej sensu stricto.




Pomimo oczywistych różnic, wynikających z historii poszczególnych uczelni, wspomnianego uprzednio różnego profilu ich działalności dydaktycznej i naukowej, uwarunkowań prawnych i ekonomicznych funkcjonowania uniwersytetów, każde z muzeów prowadziło zbliżoną działalność. Jej wspólnym mianownikiem było dążenie do zachowania możliwie obszernej i reprezentatywnej kolekcji obiektów związanych z uniwersytetem. Powstające kolekcje uniwersyteckie stały się jednocześnie niezwykle interesującymi repozytoriami obiektów związanych z rozwojem nauki, których zakres – co wynika z różnorodności uniwersytetów – obejmuje niemal wszystkie dziedziny wiedzy. Podobnie przedstawia się sytuacja z wachlarzem obiektów pozostających w dyspozycji muzeów. Składają się na niego muzealia prehistoryczne, przedmioty z XV czy też XXI wieku, a znaleźć wśród nich można obiekty tak różne, jak niewielkie kolekcje minerałów czy zbiory owadów, bądź też całe budynki (wraz z wyposażeniem) np. obserwatoriów astronomicznych, siedzib magnackich, kompleksów pałacowych, dawnych więzień, laboratoriów itp. Skala różnorodności stanowiąca o atrakcyjności i niepowtarzalności poszczególnych kolekcji implikuje jednakże trudności związane z zasadami klasyfikacji i opisu poszczególnych obiektów. Cechą wyróżniającą muzea uniwersyteckie spośród innych podobnych placówek jest zjawisko tzw. kolekcji rozproszonych (dispersed collections). Rozumie się przez nie kolekcje znajdujące się nie tylko poza muzeum jako miejscem ekspozycji, lecz również bardzo często pozostające w dyspozycji innych jednostek uczelni. Kolekcje te wykorzystywane są w celach dydaktycznych (np. modele anatomiczne, kolekcje botaniczne i zoologiczne) lub stanowią wynik kolekcjonerskiej pasji pracowników jednostki. Ten ostatni typ zbiorów przedstawia często znaczną wartość sentymentalną. Zdarza się, że takie zbiory nie są opracowane, nie istnieje żadna dokumentacja z nimi związana, niekiedy funkcjonują także jako legendy, swoiste „przekazy ustne” związane z konkretną katedrą, zakładem lub pracownikiem uczelni. Zwrócić należy również uwagę na to, iż prawdopodobnie wiele spośród tego typu zbiorów pozostaje nieznanych lub zapomnianych. Pomimo trudności w ich jednoznacznej klasyfikacji kolekcje rozproszone stanowią istotny element dziedzictwa materialnego, a związane z nimi nierozłącznie informacje dotyczące fundatorów, początków kolekcji, każdego z obiektów mają istotne znaczenie jako część nieuchwytnego dziedzictwa uniwersyteckiego.

Jednym z ważnych zadań muzeów uczelnianych w Polsce jest zachowanie tradycji i dziedzictwa polskiej nauki oraz uniwersytetów funkcjonujących zwłaszcza w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Należy podkreślić istotny wkład w rozwój polskiej nauki i życie intelektualne społeczeństwa polskiego Uniwersytetów Jana Kazimierza we Lwowie oraz Stefana Batorego w Wilnie, obu zlokalizowanych w miastach, które po II wojnie światowej znalazły się poza granicami Polski. Przymusowa migracja ludności w latach powojennych umożliwiła lub wspomogła powstanie nowych uczelni (np. Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, Akademii Lekarskiej w Gdańsku czy w Białymstoku) lub uzupełnienie braków kadrowych na istniejących uczelniach wyższych będących wynikiem celowej akcji prześladowań i wyniszczenia polskiej inteligencji prowadzonej przez okupanta. Szacunki dotyczące rozmiaru strat wskazują bardzo wysoki odsetek zamordowanych w grupie ludności z wyższym wykształceniem. Dane mówią o 39% lekarzy, 33% nauczycieli szkół niższych szczebli, 30% naukowców i wykładowców wyższych uczelni (700 profesorów), 28% księży, 26% prawników – spośród przedwojennej populacji każdej z tych grup – zabitych podczas wojny. Muzea uczelniane jako naturalni strażnicy pamięci i spuścizny uniwersytetów działających w II Rzeczypospolitej mogą w sposób obszerny i możliwie wyczerpujący udostępniać wszelkie obiekty świadczące o historii i rozwoju polskiej nauki i szkolnictwa wyższego. Ma to szczególne znaczenie w kontekście budowania świadomości historycznej wśród studentów i pracowników uczelni. Tworzenie kolekcji uniwersyteckich sięga zapewne dalej wstecz niż moment otwarcia pierwszego muzeum uniwersyteckiego na świecie. Było nim The Ashmolean Museum, otwarte w 1683 roku na Uniwersytecie w Oxfordzie, w budynku, w którym obecnie znajduje się Museum of the History of Science. Tworzeniu tej i kolejnych kolekcji uniwersyteckich od początku przyświecała idea ochrony dziedzictwa nauki i możliwie szerokiego rozpropagowania go. Muzealia ponadto stanowiły bazę narzędzi dydaktyczno-naukowych, z których korzystano w procesie nauczania studentów. Doskonałym przykładem takich zastosowań są chociażby kolekcje anatomiczne z Florencji czy Bolonii, do dziś wykorzystywane w celach dydaktycznych. Mamy w tych przypadkach do czynienia z jednoczesnym nauczaniem medycyny (zastosowanie modeli anatomicznych sensu stricto) oraz wykładem dotyczącym historii medycyny, a szczególnie anatomii i fizjologii (modele anatomiczne traktowane jako świadectwa określonego etapu rozwoju medycyny, rozumienia budowy i funkcji ludzkich narządów). Podobne mechanizmy sumowania treści procesu dydaktycznego zachodzą w przypadku innych muzeów; praktyka wykorzystywania artefaktów do nauki jest zatem szeroko rozpowszechniona. Obiekty muzealne, ilustrując określoną informację w toku wykładu lub innych zajęć, równocześnie reprezentują historię nauki i tradycję konkretnej uczelni. W ten sposób studenci, jak również prowadzący zajęcia, poprzez obcowanie z tego rodzaju obiektami poza nabywaniem wiedzy związanej z przedmiotem studiów zapoznają się z dziedzictwem przeszłości. W konsekwencji budowana jest świadomość historii nauki i uczelni oraz poczucie identyfikacji z uczelnią. Ostatni wzmiankowany mechanizm oddziaływania treści muzealnych ma szczególne znaczenie dla tworzenia i konsolidacji środowiska akademickiego. Następuje ona wokół takich wartości, jak dziedzictwo, tożsamość i ciągłość tradycji. Warto również wspomnieć o stopniowej zmianie pojmowania terminu „tożsamość zawodowa”, który również dotyczy wykształcenia zdobytego na uniwersytecie i związków z nim studenta, a następnie absolwenta. Szczególnym przykładem takiej relacji jest podejmowanie przez absolwentów pracy dydaktycznej lub naukowej na macierzystej uczelni oraz dalsza droga rozwoju zawodowego.




Rola, znacznie i możliwości muzeów w tej dziedzinie zyskały uznanie nie tylko władz poszczególnych uczelni, lecz także studentów, dlatego w większości muzeów uczelnianych w Polsce i na świecie prowadzone są zajęcia dydaktyczne ze studentami. Należy podkreślić, jak ważną rolę spełniają przy tym tego typu muzea, dając możliwość bezpośredniego obcowania z ewolucją myśli naukowej. W ich przestrzeniach studenci mają sposobność „dotknięcia historii”, uczestniczenia w procesie dokonywania przełomowych odkryć naukowych. Muzea więc niejako „zarażają” pasją nauki. Z drugiej strony odbywa się równoległy proces edukowania społeczności pozaakademickiej. Kolekcje uniwersyteckie niemal od początku wychodziły naprzeciw ciekawości społeczeństwa. Obojętnie czy w epoce renesansu, czy dzisiaj, zainteresowanie mikroświatem człowieka i otaczającym nas makroświatem jest tak samo duże. Dowodem na to są statystyki odwiedzających uczelniane placówki muzealne czy ogromne kolejki podczas licznych wydarzeń kulturalnych, jak np. Noc Muzeów.

Współcześnie muzea uczelniane mają więc potrójną tożsamość, funkcjonując między światem uniwersyteckim, światem muzealnym a społeczeństwem. W każdym z nich odgrywają coraz bardziej istotną rolę strażników pamięci, nośników myśli z zakresu historii nauki, skarbców artefaktów uczelnianych, jak też propagatorów i inicjatorów rozwoju nauki i kultury. Stanowią więc ogromną siłę, którą konsoliduje Stowarzyszenie Muzeów Uczelnianych. Oddając czytelnikom najnowsze wydawnictwo, chcemy uzmysłowić rolę, jaką nauka od wieków pełniła w rozwoju kultury i wytyczaniu myśli społecznej.

Mając oczywiście świadomość, iż publikacja nie wyczerpuje tematu, jesteśmy głęboko przekonani, że jest ona niezwykle ważnym głosem w debacie publicznej toczącej się wokół muzealnictwa i muzeów w naszym kraju. Mimo iż na tym etapie badań nie udało się zgromadzić w katalogu wszystkich z ponad 70 jednostek uczelnianych w Polsce, mamy pewność, że udało się niejako ustawić drogowskaz wytyczający zupełnie nowy kierunek. Nowy kierunek nie tylko dla jednostek muzealnych, ale przede wszystkim dla ich organizatorów. Podkreślając odpowiedzialność uczelni, reprezentowanej przez władze rektorskie oraz ciała kolegialne (senat i rady wydziałów lub instytutów), za prowadzenie odpowiedniej działalności zmierzającej do zachowania, badania i udostępniania szeroko pojętej historii nauki i uczelni, należy z całą mocą stwierdzić, że tradycja i dziedzictwo uczelniane winny być przedmiotem troski każdego członka społeczności akademickiej oraz Stowarzyszenia Muzeów Uczelnianych. Niech oddawany do rąk Czytelników katalog będzie wspomnianym wyżej drogowskazem, jak również zachętą i zaproszeniem do spojrzenia w przeszłość uczelni, a także w ich teraźniejszość, która już jutro stanie się historią.

(dr n. med. Marek Bukowski dr n. med. Magdalena Grassmann dr hab. Hubert Kowalski mgr Marta Piszczatowska mgr Joanna Ślaga)

Źródło:


Wydawca: Stowarzyszenie Muzeów Uczelnianych
ISBN: 978-83-946438-2-9
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 364



środa, 22 sierpnia 2018

„Encyklopedia polskiej emigracji i polonii”



Kazimierz Dopierała (red.) „Encyklopedia polskiej emigracji i polonii”
(Tom V)


Encyklopedia ta jest pierwszym tego typu dziełem w literaturze polskiej i światowej. Obejmuje wszystkie skupiska emigracyjne i Polonijne rozsiane po świecie. Dzieło w układzie alfabetycznym, w hasłach dotyczących instytucji, przeglądowych, biograficznych, geograficznych i terminologicznych próbuje oddać istotę emigracji i Polonii od jej początków do chwili obecnej. Encyklopedia nie jest tylko suchym zestawem haseł, lecz także zbiorem opracowań, mających charakter esejów. Szczególnie jest to widoczne w artykułach przeglądowych, w których unikano jednak wartościowania faktów. Opracowań do Encyklopedii dostarczyło ok. 120 osób z kraju i z zagranicy, wywodzących się z różnych kręgów społecznych: naukowców, księży, literatów, dziennikarzy, lekarzy, etc. Wszystkie opracowania były weryfikowane, poprawione i autoryzowane. Każdy artykuł, choćby najmniejszy, wymienia literaturę, z której autor korzystał, i jest podpisany imieniem i nazwiskiem.




Na ostatnich stronach Encyklopedii umieszczone są biogramy autorów opracowań działających w Polsce oraz noty opolskich czasopismach i instytucjach, w których ci autorzy pracują, jeśli one zajmują się problematyką emigracyjną. Zamieszczona w Encyklopedii ikonografia barwna i czarno-biała nie tylko zaspakaja zmysł estetyczny czytelnika, ale także jest dokumentacją historyczną pozwalającą bardziej wnikliwie spojrzeć na prezentowaną osobę czy instytucję. Stanowi ona niekiedy wartość samą w sobie, godną pogłębionego opracowania. Encyklopedia polskiej emigracji i Polonii powstała, by uświadomić społeczeństwu nie do końca o tym przekonanemu że ci, którzy znaleźli się poza granicami kraju stanowią integralną część polskiego narodu i że mają trwałe miejsce w jego dziejach. Jest ona także hołdem oddanym wszystkim polskim emigrantom i członkom Polonii, którzy nie znaleźli się w tej Encyklopedii, a odnajdą także cząstkę swego życia w biogramach innych.




Źródło:


Wydawca: Oficyna Wydawnicza Kucharski
ISBN całości: 83-89376-10-5
Rok wydania: 2003
tom 1, A-E, 492 strony, ISBN 83-89376-11-3
tom 2, F-K, 496 strony, ISBN 83-89376-12-1
tom 3, K-O, 504 strony, ISBN 83-89376-13-X
tom 4, P-S, 492 strony, ISBN 83-89376-14-8
tom 5, S-Ż, 532 strony, ISBN 83-89376-15-6
(Format 21 x 29, twarda oprawa ekoskóra ze złoceniami)


wtorek, 21 sierpnia 2018

„Polskie piwo. Biografia”



 Marcin Jakub Szymański „Polskie piwo. Biografia”


Wyraz „piwo” wywodzi się z prasłowiańskiego słowa pivo oznaczającego po prostu napój. Bo innego, ważniejszego napitku ludzkość nie wymyśliła. No, może jeszcze wino, ale to przecież napój bogów. Bez wątpienia największym wynalazkiem ludzkości jest piwo. No, koło też jest ważne, ale nie pasuje do pizzy… Dave Barr – laureat Nagrody Pulitzera



Browar Okocim na pocztówce


Opowiemy o ulubionym trunku Polaków, o jego historii, sposobach warzenia i wpływie na historię Europy i Polski. W książce znajdziecie anegdoty, przepisy i całkiem poważne komentarze historyczne. Głównym bohaterem książki jest piwowarstwo, które przez wieki podlegało licznym przeobrażeniom, było przedmiotem wysiłków miłośników i smakoszy, ale też obszarem wielkich oszustw. Toczono o nie spory polityczne, a czasem odbierano mu wolność ustawami. A mimo wszystko branża ocalała i znowu polskie piwo podbija obce rynki. Zapraszamy w podchmieloną podróż przez stulecia.

Żaden kraj tak naprawdę się nie liczy, jeżeli nie ma własnego piwa i własnych linii lotniczych. Można też mieć dobrą własną drużynę piłkarską i jakąś broń masowego rażenia, ale dobre piwo to podstawa. Frank Zappa

Źródło:


Wydawca: Fronda
ISBN: 978-83-8079-358-3
Liczba stron: 400
Rok wydania: 2018



poniedziałek, 20 sierpnia 2018

„Kronika Pałacu Kazimierzowskiego”



Hubert Kowalski, Jerzy Miziołek
„Kronika Pałacu Kazimierzowskiego Feliksa Pawła Jarockiego”


Wydana przez Archiwum Państwowe w Warszawie i Muzeum Uniwersytetu Warszawskiego publikacja źródłowa składa się ze Wstępu, rozdziału pt. Feliks Paweł Jarocki i Uniwersytet Królewsko-Warszawski, tekstu Kroniki Pałacu Kaźmierowskiego z 34 ostatnich lat, Bibliografii oraz Spisu ilustracji. Jest to niezwykła opowieść wybitnego profesora Uniwersytetu Warszawskiego, który po zamknięciu uczelni wskutek represji po powstaniu listopadowym zajął się administracją podlegających jego kurateli budynków uniwersyteckich, stanowiąca swego rodzaju dokument epoki. 




Jej autor skrupulatnie opisał zmiany zachodzące w latach 1812–1846 na terenie dawnej rezydencji królewskiej (Villa Regia) przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, przekształconej w drugiej dekadzie XIX w. na siedzibę uniwersytetu. Liczące 22 strony źródło, wraz z odpisem, należy do niezwykle cennego dla varsavianistów Zbioru Korotyńskich. Nie tylko przybliża atmosferę tamtych niezwykłych lat, gdy Warszawa stawała się prężnym ośrodkiem akademickim, ale również pozwala wyjaśnić wiele nieścisłości i zagadek związanych z poszczególnymi gmachami uniwersyteckimi. Ogromnym walorem tej publikacji są dopełniające jej treść liczne ilustracje (108).


Źródło:


Wydawca: Archiwum Państwowe w Warszawie, Muzeum Uniwersytetu Warszawskiego
ISBN: 978-83-932824-7-0 (APW), 978-83-64551-15-4 (MUW)
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 266




niedziela, 19 sierpnia 2018

„Za Krakowską Bramą”



Lucyna Sieciechowiczowa „Za Krakowską Bramą”


W 1960 r., a więc zaledwie dwa lata po ukazaniu się powieści „Moralista i waganci”[1] na rynek księgarski trafiła kolejna książka Lucyny Sieciechowiczowej, której bohaterami są poeta i rajca lubelski Sebastian Klonowic oraz skromny wagant i niedoszły bakałarz Baltazar Stawinoga. Akcja powieści „Za Krakowską Bramą” rozgrywa się w czasie panowania Zygmunta III Wazy, głównie na terenie Lublina. Mijają lata. Sympatyzujący z arianami rajca Klonowic nadal czuje, że przesłania zawarte w jego twórczości nie są rozumiane przez odbiorców tak jak być powinny.

Klonowic ciągle także nie może uporać się z nękającymi go problemami finansowymi. Na domiar złego czas wydać za mąż córkę – piękną Zuzankę. Dobrze byłoby aby znalazł się jakiś majętny mieszczanin, ale aby tak się stało należy dziewczynie zapewnić odpowiedni posag. Zuzanka nie kwapi się zbytnio do zamążpójścia za wyznaczonego jej przez rodziców kawalera, jej serce bije bowiem dla biednego Baltazara. Protegowany Klonowica nawet nie śmie marzyć o takim szczęściu. Zdaje sobie sprawę, że jest bez grosza przy duszy i stara się zrobić co tylko w jego mocy aby wydźwignąć się z nędzy i zasłużyć na to aby słynny rajca zgodził się oddać mu rękę córki.




Lucyna Sieciechowiczowa podobnie jak w książce „Moralista i waganci” kreśli barwny obraz  życia w mieście, do którego przez wieki wiodła Brama Krakowska. Pisarka w pozytywnym świetle przybliża czytelnikom życie i zwyczaje arian. Ubogi idealista Baltazar Stawinoga lawiruje pomiędzy środowiskiem kupców i rajców a żebrakami, Żydami i kacerzami. Nawiązuje nawet przyjaźń ze szlachcicem chudopachołkiem-awanturnikiem. Dobroduszność, szczerość i naiwność Baltazara sprawiają, że ciągle wpada w jakieś tarapaty. Na szczęście nie może narzekać na brak przyjaciół, którzy od czasu do czasu wyciągają do niego pomocną dłoń.

Znakomitym pomysłem autorki było osnucie fabuły wokół perypetii ciamajdowatego bakałarza. Jego sercowe dylematy, wędrówki i starania podejmowane w celu znalezienia zatrudnienia i kąta do spania są doskonałą scenerią  do przedstawienia konfliktów i niesnasek pomiędzy przedstawicielami poszczególnych stanów. Trudno nie współczuć i nie polubić  Baltazara, któremu co krok spada kłoda pod nogi i nigdzie nie może zagrzać dłużej miejsca. Mimo trudności nasz bohater nie narzeka na los, lecz wytrwale stara się sprawić aby fortuna przestała się wreszcie od niego odwracać. Ostatnie sceny powieści mają miejsce w 1602 r. Polecam.


Wydawca: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 1960
Liczba stron:  370



[1] Recenzja powieści „Moralista i waganci”: http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2018/06/moralista-i-waganci.html 

sobota, 18 sierpnia 2018

„Epidemia samobójstw”


Daniel Bachrach „Epidemia samobójstw”
Sensacyjne pamiętniki byłego aspiranta Urzędu Śledczego w Warszawie


Aspirant Daniel Bachrach był jednym z niewielu funkcjonariuszy przedwojennej polskiej  policji państwowej, którzy pozostawili po sobie pamiętniki. Dzięki wydawnictwu CM na rynek księgarski trafiło już kilka książek zawierających nieznane teksty policjanta zwanego „warszawskim Sherlockiem Holmesem”[1]. Wydane zostały również książki ze wspomnieniami innego wysokiej rangi funkcjonariusza, nadkomisarza Ludwika. M. Kurnatowskiego[2]. Warto nadmienić, że w czasie swej długiej kariery zawodowej Bachrach był również detektywem w londyńskiej City Police oraz funkcjonariuszem carskiej policji w Kijowie[3].




W niniejszym tomiku znajdziemy cztery interesujące opowiadania, w których Daniel Bachrach odsłania kulisy pracy śledczej. Policjant rozwiązuje zagadki kryminalne nie tylko na ziemiach polskich. Przełożeni delegują zdolnego oficera do Odessy, Kijowa oraz kilku innych miast carskiej Rosji. Bachrach tropi również przestępców na ulicach Londynu i Paryża. W opowiadaniu „Arcybestie” aspirant odtwarza okoliczności makabrycznej zbrodni dokonanej na terenie Rosji. Wszystko rozpoczyna się na dworcu kolejowym w Żytomierzu, gdzie w przechowalni bagażu odkryto kufer ze zmasakrowanymi zwłokami kobiety. „Epidemia samobójstw” to historia związana z tajemniczymi zgonami młodych mężatek w Warszawie. Po kolejnym samobójstwie policjanci nabierają przekonania, że śmierć tylu kobiet z wyższych sfer w tak krótkich odstępach czasu nie może być dziełem przypadku.




Opowiadanie „Genialny rabuś w potrzasku” to powrót do czasów kiedy Daniel Bachrach nabierał doświadczenia po okiem angielskich policjantów. Wraz ze swoim przełożonym Polak opuszcza Londyn i wyrusza do stolicy Francji aby tam deptać po piętach niezwykle przebiegłemu złodziejowi biżuterii. Jak nie trudno się domyślić opowiadanie „Herszt fałszerzy w roli narzeczonego-oszusta” poświęcone jest rozpracowywaniu szajki fałszerzy pieniędzy.

Należy w tym miejscu przypomnieć, że wiele lat później należący do najlepszych oficerów przedwojennej stołecznej policji śledczej, aspirant Bachrach był oskarżany o przynależność do w grup przestępczych. Podejrzewano go o fałszowanie paszportów oraz o przewodzenie szajce przemytników futer, złota, klejnotów i jedwabiu. Opisywane przez policjanta przygody są przepełnione ciekawostkami obyczajowymi związanymi nie tylko z egzystencją przedstawicieli półświatka, nie brakuje w nich również barwnych epizodów związanych życiem ówczesnych elit. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-17-1
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 107


czwartek, 16 sierpnia 2018

„Ryby śpiewają w Ukajali”



Arkady Fiedler „Ryby śpiewają w Ukajali”


Ryby śpiewają w Ukajali to jedna z najsłynniejszych książek znanego polskiego podróżnika Arkadego Fiedlera. Tym razem autor zabiera czytelnika na niezwykłą wyprawę do Ameryki Południowej, podczas której roztacza przed jego oczyma niezwykły świat dziwów amazońskiej dżungli. Motyle, ptaki, zwierzęta, rośliny, a przede wszystkim mieszkający tam ludzie oraz niepowtarzalna atmosfera tropików – wszystko to składa się na barwny i urzekający obraz życia nad rzeką Ukajali.

Źródło:



Inne książki Arkadego Fiedlera wydane przez Bernardinum:


Wydawca: Bernardinum
ISBN: 978-83-7823-399-2
Liczba stron: 340
Rok wydania: 2018


„Zapomniane miejsca. Lubuskie”



Jakub Jagiełło, Adam Sowa „Zapomniane miejsca. Lubuskie”
Część południowa
Przewodnik


W serii wydawniczej „Zapomniane miejsca” ukazało się już kilkanaście przewodników, w których autorzy przedstawiają zabytkowe obiekty leżące z dala od popularnych szlaków turystycznych. Dzięki tym przewodnikom pasjonujący się historią turyści mogą odwiedzić nieznane szerzej miejsca położone na terenie Mazowsza, Łodzi i okolic, Dolnego Śląska, województw kujawsko-pomorskiego, świętokrzyskiego, małopolskiego oraz zachodniej części warmińsko-mazurskiego. Wiele z opisywanych historycznych budowli zostało mocno nadgryzionych zębem czasu. Niektóre opuszczone budynki, zapewne za jakiś czas znikną bezpowrotnie i pozostaną po nich jedynie archiwalne zdjęcia.




W kolejnym tomie serii, autorzy Jakub Jagiełło i Adam Sowa zaprezentowali aż 126 opuszczonych miejsc leżących w południowej części województwa lubuskiego. Przedstawione obiekty „znajdują się w granicach województwa lubuskiego od granicy niemieckiej aż po Odrę i linię dróg nr 289 i 290, które przebiegają przez Brody, Lubsko, Nowogród Bobrzański i Kożuchów. Geograficznie teren ten przynależy do Niziny Śląsko-Łużyckiej, hydrograficznie – do zlewni Odry, Bobru i Nysy Łużyckiej[1]. Z przewodnikiem w plecaku odnajdziemy ruiny zamków i pałaców, ukryte w starych parkach dworki, zabudowania folwarczne, spichlerze i nie użytkowane od lat obiekty przemysłowe. Odwiedzimy kościoły, cmentarze ewangelickie, żydowskie oraz inne miejsca kultu religijnego. Dotrzemy również do miejsc, do których przez lata dostęp był utrudniony lub wręcz niemożliwy: schronów, poniemieckich lotnisk i koszar.

We wstępie znajdziemy informację, że w trakcie prac redakcyjnych dwa obiekty opisane w przewodniku przestały istnieć. Nie należy więc zwlekać z wycieczką szlakiem zapomnianych miejsc województwa lubuskiego, gdyż zapewne wkrótce ich los podzielą kolejne zabytki. W przewodniku zamieszczono kilkadziesiąt fotografii a także mapki, ułatwiające planowanie wycieczek. Nie zapomniano również o dokładnych wskazówkach ułatwiających dotarcie do opisywanych obiektów. W województwie lubuskim tajemniczych, nieznanych miejsc jest oczywiście znacznie więcej, stąd też wydawnictwo CM planuje wydanie jeszcze dwóch tomów przewodnika poświęconych regionowi leżącemu w zachodniej części naszego kraju. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Zapomniane miejsca
ISBN: 978-83-66022-15-7
Liczba stron: 180
Rok wydania: 2018