piątek, 16 października 2015

„Kryminały przedwojennej Warszawy”




Ranking „Kryminałów przedwojennej Warszawy”


Seria „Kryminały przedwojennej Warszawy” wydawnictwa CM ukazuje się od maja 2012 r. Wydano w niej już ponad 20 powieści. Czytelnik często rozpoczyna swą przygodę z dawnymi kryminałami od „Czerwonego Błazna” Aleksandra Błażejowskiego. Wydana po raz pierwszy w 1925 r. książka jest często określana jako pierwsza polska powieść kryminalna. Nie jest to prawda. Wcześniej ukazało się kilka, a może nawet kilkanaście kryminałów. Henryk Nagiel „Tajemnice Nalewek” i „Sępa” napisał pod koniec lat 80-tych XIX wieku.

Po przedwojenne powieści kryminalne sięgamy nie tylko ze względu na skomplikowane zagadki kryminalne. W trakcie lektury chcemy przenieść się choć na kilka godzin do innego świata. Świata dawnej Warszawy. Klimatu dawnych kabaretów, nocnych lokali, kamienic, ulic, teatrów i melin lepiej od Błażejowskiego, Romańskiego, Wotowskiego czy Nasielskiego nie są w stanie oddać nawet najlepsi współcześni autorzy kryminałów retro.

Poniżej zamieściłem własny ranking pierwszych 20 tomów „Kryminałów przedwojennej Warszawy”. Głównym kryterium jakie przyjąłem układając poniższą listę jest właśnie atmosfera dawnej stolicy. Czytelnicy, którzy jednak cenią wyżej wątki kryminalne powinni zapoznać się powieściami Adama Nasielskiego z cyklu „Wielkie gry Bernarda Żbika.” Cztery pierwsze pozycje z listy określiłbym jako „lekturę obowiązkową”, która powinna rozbudzić apetyt na przeczytanie pozostałych powieści tej serii wydawniczej.






  1. Aleksander Błażejowski, Korytarz Podziemny B
  2. Henryk Nagiel, Sęp
  3. Ryszard Braun, Manekin nr 6
  4. Henryk Nagiel, Tajemnice Nalewek
  5. Józef Jeremski, Tajemnica komisarza policji
  6. Ludwik Kurnatowski, Tajemnica Belwederu
  7. Stanisław A. Wotowski, Upiorny dom
  8. Adam Nasielski, Dom tajemnic (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  9. Adam Nasielski, Człowiek z Kimberley (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  10. Rafał Scherman, Samobójstwo zmarłego
  11. Stanisław A. Wotowski, Człowiek, który zapomniał swego nazwiska
  12. Adam Nasielski, Alibi (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  13. Stanisław A. Wotowski, Czarny Adept
  14. Marek Romański, Żółty szatan
  15. Marek Romański, Ostatnia gra Yoshimury
  16. Adam Nasielski, Opera śmierci (Wielkie gry Bernarda Żbika)
  17. Adolf Doliński, Opowiadania kryminalne. Część 1.
  18. Stanisław A. Wotowski, Sekta diabła
  19. Aleksander Błażejowski, Czerwony Błazen
  20. Aleksander Błażejowski, Sąd nad Antychrystem


Recenzje wszystkich tomów znajdziecie w ZAPOMNIANEJ BIBLIOTECE:





czwartek, 15 października 2015

"Testament Templariusza" (zapowiedź)




Jolanta Maria Kaleta „Testament Templariusza”


Dziś nastąpiła premiera najnowszej powieści Jolanty Marii Kalety „Testament Templariusza”

Jolanta Maria Kaleta w swojej najnowszej powieści „Testament Templariusza” zabiera Czytelników do starego, o magicznym klimacie opactwa cystersów w Henrykowie na Dolnym Śląsku. W pobliskiej Małej Oleśnicy, przed wiekami, istniała komandoria templariuszy. Czyżby Autorce udało się odnaleźć więzy łączące obydwa klasztory? Powieść historyczno-kryminalna, przesiąknięta realizmem magicznym, rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych. Rok 1307, z miasta Troyes we Francji ucieka garstka templariuszy, aby uniknąć aresztowań zarządzonych przez króla Filipa Pięknego. Zmierzają na wschód, do niewielkiej komandorii Klein Öls, zagubionej pośród rozległych puszczy. Choć są wśród nich wytrawni rycerze, zaprawieni w bojach w Ziemi Świętej, po pełnej dramatycznych wydarzeń podróży, tylko niektórzy z nich będą mieli szansę zrealizować misję, której się podjęli.

Grudzień 1981 roku. Magda Michalska po rozwodzie z mężem, wyrzucona z pracy za działalność związkową, podejmuje drastyczną decyzję i wyprowadza się z Wrocławia na zabitą dechami wieś, gdzie po swoim tragicznie zmarłym dziadku odziedziczyła starą, poniemiecką chałupę. Otrzymuje posadę nauczycielki w szkole rolniczej w pobliskim Henrykowie. Barokowy budynek, popadający pomału w ruinę, uczniowie dzielą pospołu z garstką cystersów. Po pierwszej nocy spędzonej w swoim nowym domu, Magda budzi się w realiach stanu wojennego. Zostaje wciągnięta w tryby aparatu władzy wraz z mieszkańcami wsi Świątniki i niewielką społecznością zakonników. Na domiar złego we wsi dochodzi do serii bardzo brutalnych morderstw. Porucznik milicji prowadzący śledztwo nie radzi sobie z problemem, być może celowo, a oficer Służby Bezpieczeństwa też ma coś do ukrycia. Sąsiedzi Magdy o czymś wiedzą, ale trzymają to w tajemnicy, podobnie przeor klasztoru, ojciec Fabian. Zakonnicy także mają swoje mniejsze i większe sekrety.

Czy morderstw dopuszczają się pospolici przestępcy, a może mają one związek z tajemnicą tak pilnie przez wszystkich skrywaną? Czy zaginiony przed wiekami, przypadkiem odnaleziony, fragment Księgi Henrykowskiej może zawierać rozwiązanie zagadki? Jak wysoką cenę przyjdzie niektórym zapłacić?



Proces powstawania "Testamentu Templariusza":


Tytuł: „Testament Templariusza”
Autor: Jolanta Maria Kaleta
Kategoria: Powieść historyczna - kryminalna
ISBN: 978-83-7900-441-6
Rok wydania: 15 października 2015 r. - premiera
Oprawa: Miękka

Źródło:



środa, 14 października 2015

Świętokrzyskie regionalia (cz. 5)




Halina Maria Machul „Ariańskim szlakiem po ziemi kieleckiej”


Pierwsza książka, przewodnik-album, w nowej serii prezentującej piękno i walory poznawczo-turystyczne ziemi kieleckiej. Dużym walorem przewodnika są zdjęcia równoprawne z tekstem. Autorka opisuje ginący świat materialnych śladów po braciach polskich.


Źródło:


Wydawca: Agencja Wydawnicza „Egros”
ISBN: 978-83-89986-58-0
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 144


wtorek, 13 października 2015

„Opowiadania kryminalne” Część 1.




Adolf Doliński „Opowiadania kryminalne” Część 1.


Przed wybuchem II światowej ukazało się kilkaset numerów ilustrowanego tygodnika powieści, sensacyj i humoru[1] „Co Tydzień Powieść” łódzkiego wydawnictwa Republika. Były to dwudziestokilkustronicowe zeszyty zawierające m.in. krótkie opowiadania sensacyjne, kryminalne i romanse. Jednym z autorów, którego utwory publikowane były w tej popularnej serii był Adolf Doliński. Pięć kryminalnych historii napisanych przez niego w 1938 i 1939 r. zostało po raz pierwszy po wojnie zebrane przez Wydawnictwo CM i wydane w dwóch tomach w cyklu „Kryminały przedwojennej Warszawy.”

W pierwszym z tomów zamieszczone zostały trzy opowiadania. „O piątej w hotelu” to historia nieszczęśliwie zakochanego pracownika zakładu jubilerskiego, który dla kobiety decyduje się okraść swego szefa. Wykorzystując jego nieuwagę, młody człowiek zabiera z ogniotrwałej kasy cenne precjoza i udaje się do hotelu, gdzie zamierza przekonać piękną pannę Jadwigę aby uciekła z nim za granicę. Niestety, życie jest okrutne. Kobieta nie decyduje się na wyjazd z kraju, a klejnoty w niewyjaśniony sposób zostają podmienione na bezwartościowe kopie.





W opowiadaniu „Zaklinacz węży”, w pociągu jadącym z Warszawy do Zbąszynia zostają znalezione zwłoki młodej kobiety. Dzięki zeznaniom konduktora policjanci ustalają, że związek ze zbrodnią może mieć jadąca pociągiem tancerka Genowefa Villon. Denatka była niezbyt zamożną osobą, mimo to znaleziono przy niej kilkaset złotych. Okazuje się także, że  w tym samym czasie w Warszawie dochodzi do napadu na kantor zakładów fabrycznych. Zamaskowany mężczyzna terroryzuje kasjera i zabiera dużą sumę pieniędzy. Policja zaczyna podejrzewać, że za rabunkiem może stać tajemniczy przestępca nazywany „Fakirem.” Komisarz Rozjemski stara się ustalić, czy zabójstwo w pociągu i napad mają ze sobą jakiś związek.

Najlepiej skonstruowaną intrygę kryminalną zawiera trzecia opowieść „Morfina i miłość”. W wypadku samochodowym ginie doktor filozofii Aleksy Bronisz. W kieszeni zmarłego znajduje się list, w którym Bronisz przyznaje się do zamordowania niejakiego Feliksa Gronnerta, właściciela kiepsko prosperującej drogerii. Na miejscu zbrodni zostaje znalezione otwarte pudło z kosztownościami oraz weksle i czeki. Śledczy zaczynają się zastanawiać, co było faktycznym źródłem dochodów Gronnerta. Ustalają także, że na podwórzu domu, w którym znaleziono ciało, w momencie zabójstwa była widziana przez chwilę tajemnicza kobieta. W opowiadaniu tym można się chyba doszukać inspiracji autora słynną powieścią Henryka Nagiela „Tajemnice Nalewek.”

Choć słowo „miłość” pojawia się w tytule tylko jednego z opowiadań, jest spoiwem łączącym wszystkie historie napisane przez Adolfa Dolińskiego. W każdej z nich pojawia się bowiem piękna niewiasta, której serce zostaje złamane lub sama doprowadza mężczyznę do jakiegoś desperackiego kroku. Z uwagi na niewielką objętość każdego z opowiadań, autor nie kreślił głębokich portretów psychologicznych bohaterów. O ile jednak postacie policjantów prowadzących śledztwa są nieco schematyczne, to nie można już tego powiedzieć  o pozostałych bohaterach. Zarówno przestępcy jak i ofiary to targane emocjami osoby z krwi i kości. Akcja rozgrywa się nie tylko na warszawskich ulicach, w kawiarniach,  hotelach czy nocnych lokalach, przenosi się także do pociągów i szpitali. Każda z historii zamieszczonych w dwóch tomach opowiadań mogłaby stać się  szkicem scenariusza filmowego. Polecam.


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-63424-74-9
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 177


---

Część pierwsza „Opowiadań kryminalnych” Adolfa Dolińskiego 
stanowi jednocześnie dwudziesty tom cyklu „Kryminały przedwojennej Warszawy.” 
Recenzje wszystkich tomów znajdziecie w ZAPOMNIANEJ BIBLIOTECE:


Niebawem zamieszczę także subiektywny ranking 20 tomów 
„Kryminałów przedwojennej Warszawy.”






[1] Pisownia oryginalna – przedwojenna.

poniedziałek, 12 października 2015

„Na tropie srebrnego kura” (zapowiedź)




Emil Roszewski „Na tropie srebrnego kura” 


Już w listopadzie w księgarniach pojawi się powieść przygodowa objęta patronatem medialnym Forum Miłośników Pana Samochodzika oraz Zapomnianej Biblioteki. 

Młody konserwator zabytków zostaje wplątany w poszukiwania zaginionych insygniów bractwa kurkowego. Aby odnaleźć ukryty skarb, musi nie tylko natrafić na ślad tytułowego srebrnego kura, ale również zmierzyć się z przeciwnikiem, który ma w ręku list z tajemniczym szyfrem.

Na szczęście w poszukiwaniach towarzyszą mu nowo poznani sprzymierzeńcy. Rozpoczyna się pojedynek, którego celem jest rozwiązanie zagadki z przeszłości.

Akcja książki rozgrywa się nad mazurskimi jeziorami. Razem z bohaterami podróżujemy leśnymi traktami, poznajemy ukryte w puszczy zakątki i wsłuchujemy się w echa historii. Opowieść utrzymana jest w klimacie wakacyjno-przygodowym. (z okładki)


niedziela, 11 października 2015

Wydawnictwa Domu Kultury „Podgórze”



Marek Sosenko „Podgórze na dawnych pocztówkach”


Publikacja powstała z okazji rocznicy stulecia połączenia Podgórza i Krakowa.


Wydawca: Dom Kultury „Podgórze” http://www.dkpodgorze.krakow.pl/
ISBN: 978-83-64704-03-1
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 119



Melania Tutak „Opowieść o Podgórzu w stulecie połączenia z Krakowem”


Historia miasta w zbiorach Domu Historii Podgórza.


Wydawca: Dom Kultury „Podgórze” http://www.dkpodgorze.krakow.pl/
ISBN: 978-83-64704-00-0
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 73




 Ewa Stadtmüller „Dziadzio Władzio i duch Podgórza”


Wydawca: Dom Kultury „Podgórze” http://www.dkpodgorze.krakow.pl/
ISBN: 978-83-64704-02-4
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 24


sobota, 10 października 2015

„Słownik polsko-złodziejski z rozmówkami”




Antoni Kurka „Słownik polsko-złodziejski z rozmówkami”


W końcu XIX w. lwowski policjant, zarządca aresztów policyjnych, Antoni Kurka zebrał używane w tym środowisku wyrazy i zwroty złodziejskie, zarówno polskie, jak i żydowskie. Powstał unikalny słownik przedwojennej gwary złodziejskiej, zawierający nawet rozmówki (!). Po ponad stu latach zapomnienia wznawiamy ten tytuł w serii „Kryminały przedwojennej Warszawy”. Mamy nadzieję, że pomoże on lepiej czytelnikom zrozumieć slang powieści kryminalnych naszej serii. Niektóre wyrazy zadziwiają swoją aktualnością, inne zostały już zupełnie zapomniane.

Ze słownika:

Klawo w kuźni juchcić, jak pieją albo plichacz zita
z beczki; wszystko tedy szpanuje na plichacza.

Pytał, wiele małp zabywało się w chodaku?

Odmajchruj ten niedźwiadek od potoki.

Kogut czepił dwóch hołotników za ostrą jazdę, dziakował
im manyle i knaje z nimi do kwacza.

Kojfowałem na urban szmaty i zagrabiłem kireję
i nastygi, ale peda szpanował i czepił mię za parkan,
a ja wystawił.

Jak będziesz w kwaczu, szpanuj, dziakuję ci na lufcie
grypsankę, byś kumał, co miniasz zitać.

I w beseraju nie lepi, tam znowu grojse gips, dziakują
mikre okręty i ciągle tylko złotą zupę i srebne obiady;
za pół łokcia można się zaśmiać do sufitu.



Źródło:

Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy 
(wydanie specjalne)
ISBN: 978-83-63424-76-3
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 122


piątek, 9 października 2015

„Cmentarz Powązkowski w Warszawie”



Tadeusz Maria Rudkowski „Cmentarz Powązkowski w Warszawie”


Cmentarz Powązkowski obok Rakowickiego w Krakowie, Łyczakowskiego we Lwowie oraz Wileńskiej Rossy należy do najważniejszych polskich nekropolii narodowych. Położony w dość dużej odległości od miasta, z biegiem lat został wchłonięty przez rozwijającą się Warszawę. Obszar cmentarza wielokrotnie powiększano poprzez przyłączanie do niego sąsiadujących parceli. O cmentarzu ukazało się jak dotąd bardzo wiele publikacji. W przeciwieństwie jednak do wcześniejszych obszernych opracowań Kazimierza Władysława Wójcickiego czy Stanisława Szenica, poświęconych w głównym stopniu życiorysom osób zasłużonych pochowanych na tej nekropolii, Tadeusz Maria Rudkowski najwięcej miejsca przeznaczył na ukazanie Powązek jako muzeum rzeźby warszawskiej. Elitarny charakter cmentarza, który przez szereg lat był jedyną nekropolią na lewym brzegu Warszawy, wysokie opłaty za pola grobowe sprawiły, że na pochowek stać było jedynie bardziej majętnych mieszkańców. To właśnie dzięki temu na Powązkach zaczęły pojawiać się nagrobki o wysokiej wartości artystycznej.

W pracy Tadeusza Marii Rudkowskiego nie brakuje nieznanych szerzej ciekawostek związanych z pracami konserwatorskimi na Cmentarzu Powązkowskim. Dowiemy się m.in. o tym, że w trakcie renowacji jednego z bardziej zniszczonych pomników, po rozebraniu jego podstawy odnaleziono ukryte w sarkofagu, prawdopodobnie czasie wojny, marmurowe popiersie zmarłego. Książka jest również niezwykle cennym źródłem informacji o twórcach pomników na najbardziej znanej stołecznej nekropolii. Warto nadmienić, że niemal każdy ze znanych i cenionych polskich rzeźbiarzy pozostawił na Powązkach materialny ślad swej artystycznej działalności. Najwięcej zachowanych nagrobków opuściło pracownię Bolesława Syrewicza. Wiele miejsca poświęcono w książce historii Kościoła pw. św. Karola Boromeusza, katakumbom oraz stanowiącym największą ozdobę cmentarza kaplicom i mauzoleom.

Pracę zamyka rozdział dotyczący najważniejszych wydarzeń w ponad dwustuletnich dziejach nekropolii. Pierwszą osobą, o której pochówku zachowały się wiadomości była zmarła 12 marca 1794 r. żona starosty piaseczyńskiego Ludwika z Melinów Ryxowa. Autor opisał uroczystości pogrzebowe m.in. Stanisława Staszica, Bolesława Prusa, Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury. W manifestacje patriotyczne przerodziły się uroczystości pogrzebowe Jana Kilińskiego czy pięciu poległych. W trakcie lektury mamy okazję prześledzić, jak zmieniały się obyczaje pogrzebowe w Warszawie na przestrzeniu ponad dwóch stuleci. Niestety, archiwum cmentarza spłonęło w 1944 r., stąd też niemożliwe jest dokładne oszacowanie dokładnej liczby pogrzebanych na Cmentarzu Powązkowskim. Szacuje się, że spoczęło tu co najmniej milion osób. Cmentarz Powązkowski jest dziś również miejscem spacerów oraz obowiązkowym punktem w planach wielu wycieczek odwiedzających stolicę. Aby kolejna wędrówka pomiędzy malowniczymi nagrobkami starych Powązek miała inny, bardziej pełny wymiar, warto sięgnąć po obficie przeplataną fotografiami monografię naszej narodowej nekropolii autorstwa długoletniego działacza Społecznego Komitetu Opieki nad tym cmentarzem. Polecam.


Wydawca: Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo
ISBN: 978-83-61056-68-3
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 343



czwartek, 8 października 2015

Siedem pytań do Macieja Replewicza




Maciej Replewicz – autor książki „Stawka większa niż kłamstwo” 


1. Pisząc „Stawkę większą niż kłamstwo” dotarł Pan do szeregu informacji nieznanych szerzej fanom serialu. Które z odkryć było dla Pana najbardziej zaskakujące?

Zaskoczyło mnie wiele kwestii. Wiele wątków z fabuły serialu Safjan i Szypulski skonstruowali na podstawie autentycznych wydarzeń opisanych w książkach, gazetach i filmach. Przez lata zarówno fani serialu jak i zagorzali wrogowie wierzyli, że fabuła jest wyłącznie „bajką”. Jeszcze w maju 2014 r. tego właśnie słowa użył Stanisław Mikulski. Tymczasem w jednym z protokołów kolaudacyjnych serialu, już w 1968 roku Zbigniew Safjan potwierdził, że wiele wątków serialu stworzył na bazie autentycznych wydarzeń. To samo dotyczy postaci. Brunner był jednym z największych niemieckich zbrodniarzy wojennych.  Co więcej: zbrodniarzem nigdy nie ukaranym. Także Lohse, Staedke, Geibel i wiele innych postaci z serialu miało swoje autentyczne pierwowzory. Serial postrzegano jako wytwór wyobraźni scenarzystów, jako fikcję, tymczasem w każdym z 18 docinków jest od 10 do 70 % autentycznych wydarzeń i postaci.

2. Co sprawiło Panu największą trudność w trakcie pracy nad książką? Jak długo powstawała „Stawka większa niż kłamstwo”?

Książkę pisałem ponad rok, dwa lata czekałem na jej wydanie. O pisaniu tej książki i o wszystkich związanych z tym „przejściach” można napisać drugą książkę! Tekst był gotowy w maju 2013 r. Poprzedni i na szczęście niedoszły wydawca nie dotrzymał ustaleń. Najpierw przełożył wydanie na 2014 r. a w listopadzie 2014 sekretarka wydawcy powiedziała mi, że... książki nie ma planie wydawniczym. Wcześniej, podczas tzw. „redakcji” tekst ocenzurowano. Wycięto szereg zdań, dopisano inne. Pani „redaktor” kompletnie nie orientowała się w tematyce wojennej. W jednym ze zdań była mowa o generale-majorze. W mailu otrzymałem pytanie: „to w końcu generał czy major?” Poważnie! Kiedy wycięto zdanie, że „w 1939 r. Hitler pozbawił Polaków w Niemczech praw mniejszości narodowej i ten stan utrzymuje się do dziś” zrozumiałem, że mam do czynienia z cenzorskim zadęciem „pani redaktor”, a przy okazji z mieszanką ignorancji i tupetu. Niedoszły wydawca przeszedł samego siebie, gdy 27 listopada o 8 rano dostałem SMS o treści „Mikulski nie żyje! Dlaczego nie przysyła pan tekstu?” Wydawca zmienił front, nagle chciał wydać książkę „na wczoraj”, bo zmarł odtwórca głównej roli. Liczył, że po śmierci sprzedaż wzrośnie. Nie jestem hieną cmentarną, nie chciałem budować wizerunku książki na śmierci aktora. Tydzień później znalazłem innego wydawcę.

3. Przy okazji pracy nad książką „Stawka większa niż kłamstwo” miał Pan okazję porozmawiać ze zmarłym w listopadzie ubiegłego roku Stanisławem Mikulskim. Jak Pan wspomina to spotkanie?

Stanisław Mikulski początkowo unikał tego spotkania. Udało się to po pół roku rozmów telefonicznych. Spotkaliśmy się pod koniec maja 2014, pół roku przed jego śmiercią. Na wstępie powiedział, że ma dla mnie tylko pół godziny, rozmawialiśmy trzy razy dłużej. Ja też uprzedziłem, że nie piszę laurki, że hagiografia serialu już powstała, a teraz chcę dowiedzieć się o prawdzie ukrytej w fikcji. Mikulski powtarzał, że fabuła jest fikcją. Zapytałem czy wie, dlaczego w NRD nie wyświetlono odcinka „Bez instrukcji”, choć pozostałe 17 zdobyło tam dużą popularność. On mówi „nie wiem”. Kładę przed nim kartkę, na niej życiorys wicepremiera i ministra kultury NRD. W zablokowanym odcinku to samo nazwisko nosił gestapowiec, grany przez Zdzisława Maklakiewicza. Mikulski przyznał mi rację. Wyobraźmy sobie enerdowski serial wojenny, a w nim gestapowiec o nazwisku Putrament albo „Boreischa” Zaraz wybuchłby skandal, Gomułka wściekły na Ulbrichta. Ta wizja filmowej wojny PRL-NRD rozbawiła Mikulskiego, bo przecież gdyby nazwisko było fikcyjne, cenzura w Berlinie nie blokowałaby akurat tego odcinka. Nie oczekiwałem, że zacznie nagle pluć na serial, któremu zawdzięcza wielką popularność, chciałem jednak, by wiedział, że w fabule ukryto wiele historycznej prawdy, autentycznych postaci i wydarzeń. Powiedziałem, że Brunner istniał naprawdę, że był „prawą ręką” zbrodniarza Eichmanna. Opowiedziałem też o generale Stuelpnaglu, pierwowzorze serialowego gen. Willmana, mówiłem o Geiblu, Lohse i innych autentycznych nazistach, których nazwiska pojawiły się w serialu. Scenarzyści powtarzali mu, że to wszystko fikcja i on naprawdę w to uwierzył. Słuchał mnie z zainteresowaniem, myślę, że nie grał przede mną, to było coś nowego. Nie atakowałem go, tłumaczyłem, że wśród fikcji było wiele prawdy, prawdy zniekształconej wymogami scenariusza i oczekiwaniami władzy, ale jednak prawdy.

4,5. Stanisław Mikulski miał w dorobku jeszcze jedną, nieco mniej znaną rolę - Pana Tomasza w serialu „Samochodzik i templariusze”. Czy nie miałby Pan ochoty w przyszłości przeprowadzić podobnego książkowego śledztwa jak w przypadku „Stawki…” związanego z serialem Huberta Drapelli? Jakie są pana dalsze plany pisarskie. Czy po biografii Stanisława Barei i „Stawce większej niż kłamstwo” kolejna książka również będzie związana z tematyką filmową?

Kolejna książka nie ma nic wspólnego z filmem, choć wydarzenia, które właśnie opisuję mogą stanowić tło dla akcji filmu sensacyjnego wysokiej klasy. Odniesienia do „Stawki” można znaleźć nie tylko w „Panu Samochodziku”, ale także w dziesiątkach innych filmów, seriali. W „Stawce większej niż kłamstwo”  poświęciłem cytatom, aluzjom i zapożyczeniom cały rozdział.

6. „Alternatywy 4” czy „Stawka większa niż życie”? Który serial jest Pana ulubionym?

Zdecydowanie Bareja, zdecydowanie „Alternatywy 4”. Te dwa seriale są nieporównywalne, choć obydwa kręcono w PRL a dziś mają etykietkę „kultowych”. „Stawka” to serial sprawnie zrealizowany, ale stworzony na polityczne zamówienie władz PRL. Twórcy chętnie wykonywali ukłony w jej stronę, część nazwisk i pseudonimów partyzantów z GL/AL w serialu, to autentyczne nazwiska i pseudonimy moczarowskiej „wierchuszki” SB końca lat 60. Stanisław Bareja to człowiek z innego bieguna, wierny swoim poglądom, na wskroś uczciwy, przyzwoity.

Jeden ze scenarzystów „Stawki”, Zbigniew Safjan agresywnie atakował Bareję podczas kolaudacji „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz” w grudniu 1977 roku. Atak w obecności wiceministra kultury Janusza Wilhelmiego był podłością. Bareja przypłacił go zawałem serca. Nie kłaniał się władzy w pas, a za każdy film czy serial płacił własnym zdrowiem.

7. Jak ocenia Pan sequel kultowego serialu „Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć” Patryka Vegi?

Trudno komentować ten film, przed premierą było wiele PR-owskiego hałasu, szumne deklaracje producentów a wyszło bardzo słabo.

Dziękuję za rozmowę.


O książce Macieja Replewicza można porozmawiać na forum:




środa, 7 października 2015

Klub Książki Przygodowej



Unikalna seria 22 tomów to prawdziwa gratka dla każdego fana książek przygodowych.


Klub Książki Przygodowej prezentuje wyjątkową kolekcję, a w niej, po raz pierwszy wszystkie książki Zbigniewa Nienackiego o Panu Samochodziku (w tym również trzy pierwsze, w których Tomasz, pierwowzór Pana Samochodzika, nie jest jeszcze historykiem sztuki, ale dziennikarzem) oraz najlepsze powieści Adama Bahdaja np. "Podróż za jeden uśmiech" czy "Wakacje z duchami".



W kolekcji ukażą się następujące tytuły:

1. Pan Samochodzik i Wyspa Złoczyńców
2. Pan Samochodzik i templariusze
3. Pan Samochodzik i Księga Strachów
4. Pan Samochodzik  i niesamowity dwór
5. Pan Samochodzik  i Kapitan Nemo
6. Pan Samochodzik  i Fantomas
7. Pan Samochodzik i zagadki Fromborka
8. Pan Samochodzik  i tajemnica tajemnic
9. Pan Samochodzik  i Winnetou
10. Pan Samochodzik i Niewidzialni
11. Pan Samochodzik i złota rękawica
12. Pan Samochodzik i człowiek z UFO
13. Pierwsza przygoda Pana Samochodzika
14. Pan Samochodzik  i skarb Atanaryka
15. Pan Samochodzik  i święty relikwiarz
16. Podróż za jeden uśmiech
17. Wakacje z duchami
18. Stawiam na Tolka Banana
19. Uwaga! Czarny parasol!
20. Gdzie twój dom Telemachu?
21. Telemach w jeansach
22. Kapelusz za 100 tysięcy


Źródło:

Wydawnictwo Edipresse Polska na Facebooku: