wtorek, 15 września 2015

„Stawka większa niż kłamstwo”




Maciej Replewicz „Stawka większa niż kłamstwo”


„Stawka większa niż życie” oraz „Czterej pancerni i pies” to dwa najpopularniejsze seriale w dziejach polskiej telewizji. Właśnie tej pierwszej produkcji poświęcił swą książkę Maciej Replewicz. Choć na okładce widnieje twarz niezapomnianego Stanisława Mikulskiego, to nie grany przez niego bohater w mundurze oficera Abwehry jest pierwszoplanową postacią niniejszego opracowania. Autor palmę pierwszeństwa oddał scenarzystom Zbigniewowi Safjanowi oraz Andrzejowi Szypulskiemu, znanym szerszej widowni pod pseudonimem Andrzej Zbych. W książce znajdziemy wyjaśnienie, w jaki sposób wydarzenia z życia twórców serialu przełożyły się na zawartość scenariusza.

„Stawka większa niż kłamstwo” stanowi doskonałe uzupełnienie monografii Stanisława Mikulskiego „Niechętnie o sobie” wydanej w 2012 r.[1] Maciej Replewicz w trakcie pracy nad książką zdążył spotkać się z aktorem. Niestety wypowiedzi pana Mikulskiego nie wniosły wiele nowego do tego, co już wiemy o kulisach realizacji serialu. Znacznie więcej ciekawostek udało się wytropić samemu autorowi. Dowiemy się m.in. jak wiele różni wersję książkową od serialowej i dlaczego jeden z odcinków „Stawki” nie był emitowany w bratniej telewizji w NRD. Niezwykle interesujące są nieznane szerzej wyjątki z posiedzeń komisji kolaudacyjnych. Musimy pamiętać, że w okresie kiedy powstawał serial, każdy odcinek był poddawany analizie przez gremium złożone z wielu prominentnych ludzi ze świata filmu oraz przedstawicieli ministerstwa kultury i sztuki. Autor zadał sobie wiele trudu docierając do wielu trudnodostępnych materiałów źródłowych sprzed 1966 r.





Książka składa się z dziesięciu rozdziałów. Maciej Replewicz zdradza w nich, że nie tylko James Bond zainspirował Safjana i Szypulskiego do powołania do życia postaci agenta J-23. Z przeprowadzonego przez autora śledztwa wynika zresztą, że podobnie jak Wańkowicza, także duet scenarzystów „Stawki” wielokrotnie konstruował postać danego bohatera filmowego scalając w niej fragmenty życiorysów kilku osób. Na okładce książki widzimy napis „Brunner istniał naprawdę!” Ale jak się okazuje, także inne filmowe czarne charaktery, m.in. Staedtke i Lhose miały swoje odpowiedniki w wojennej rzeczywistości. Autor udało się odnaleźć pierwowzory kilkudziesięciu spośród setek postaci pojawiających się w serialu Morgensterna i Konica.

Najobszerniejszy rozdział poświęcony jest gruntownej analizie osiemnastu odcinków legendarnego serialu. Maciej Replewicz wyszukuje autentyczne wydarzenia, które z dużą dozą prawdopodobieństwa stały się kanwą scenariusza filmowego. Autor starał się odpowiedzieć na pytanie, jak dużo prawdy historycznej znajdziemy w serialu. Czytelnik, przekonany, że fabuła „Stawki większej niż życie” jest przepełniona jedynie zmyślonymi wydarzeniami, zapewne będzie bardzo zaskoczony, kiedy dowie się, że każdy odcinek zawiera większe lub mniejsze ziarno prawdy. Polecam.


Wydawca: Fronda
ISBN: 978-83-64095-93-1
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 400


niedziela, 13 września 2015

„Ogród snu i pamięci"




Stanisław Sławomir Nicieja „Ogród snu i pamięci. 
Dzieje cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie
 i ludzi tam spoczywających w latach 1786-2010”


"Czy Cmentarz Łyczakowski we Lwowie to rzeczywiście jeden z najpiękniejszych i najoryginalniejszych cmentarzy europejskich? Czy takie domniemanie to może tylko przejaw polskiej i ukraińskiej megalomanii? Te pytania zadawałem sobie od początku mojej niezwykłej, fascynującej przygody z tą nekropolią [...]

Książka ta zamyka moje ponad 30-letnie badania dziejów Cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie. Wracałem tam z różną częstotliwością wielokrotnie. W cieniu cmentarnych drzew spędziłem całe miesiące. Napisałem w tym czasie kilkadziesiąt artykułów naukowych, udzieliłem dziesiątków wywiadów, poświęciłem temu tematowi kilka obszernych książek: „Cmentarz Łyczakowski”, „Cmentarz Obrońców Lwowa”, „Łyczaków. Dzielnica za Styksem”, „Lwowskie Orlęta”, które rozeszły się w dużych nakładach, w sumie ponad 300 tysięcy egzemplarzy. Publikacje te miały setki recenzentów nie tylko z katedr uniwersyteckich oraz w ważnych polskich i ukraińskich czasopismach, ale poddane były ocenie i krytyce rodzin lwowskich rozsianych po całym świecie. Otrzymałem od nich tysiące listów z korektami, uwagami, uzupełnieniami, sugestiami, które miały wpływ na ostateczny kształt kolejnych łyczakowskich książek.



Pomnik nagrobny Walerego Łozińskiego wspólnego autorstwa Cypriana Godebskiego, 
Abla Marii Periera i architekta Feliksa Księgarskiego, źródło: „Ogród snu i pamięci…”, s. 103.


Dzieje Łyczakowa to nigdy niekończąca się opowieść. Każda wyprawa na ten cmentarz to nowe odkrycia. Na tej słynnej nekropolii w ciągu jej ponad 225 lat istnienia pochowano około 400 tysięcy osób, z których szacunkowo ponad 10 tysięcy przekroczyło tzw. próg przeciętności, czyli czymś nadzwyczajnym się wyróżniło -zapisało swoje biografie w pamięci nie tylko swojej rodziny. [...]

Mimo wielu miesięcy spędzonych na Łyczakowie i w archiwach Lwowa, nie dotarłem do wielu tajemnic, nie rozszyfrowałem wielu anonimowych mogił i nie przywołałem wszystkich, którzy na to zasługiwali. Historia jest często niewdzięczna i niesprawiedliwa, zazdrośnie skrywająca sekrety. Człowiek może dokonać rzeczy największych, najwspanialszych, ale jeśli tego ktoś w odpowiednim czasie nie zapisze, nie zarejestruje w jakimś dokumencie, z upływem lat czyny te zanurzą się w ludzkiej niepamięci, pogrążą się w czeluści zapomnienia. A zdarza się, że czyny będą przypisane innym ludziom. [...]

Na kartach tej książki przywołuję setki nazwisk osób, których prochy spoczywają na Cmentarzu Łyczakowskim. Czynię to przy omawianiu pomników artystycznych, inskrypcji i epitafiów, przy opisach uroczystych pogrzebów, manifestacji patriotycznych, obrzędów cmentarnych. Ale pagórki Łyczakowa kryją również prochy wielu ludzi, którzy za życia przekroczyli próg przeciętności, a po śmierci spoczęli pod prostymi mogiłami bądź w grobowcach rodzinnych pozbawionych wartości artystycznych: polityków i wysokich urzędników, sędziów i prawników, uczonych i nauczycieli, architektów, lekarzy, działaczy społecznych i filantropów, twórców kultury – pisarzy, poetów, aktorów i różnego rodzaju artystów, wreszcie duchownych, kupców, przemysłowców i rzemieślników chlubnie zapisanych w dziejach Polski. Nie sposób w monografii Cmentarza Łyczakowskiego pominąć ich nazwisk." (ze wstępu)


Wydawca: Wydawnictwo MS
ISBN 978-83-61915-13-3
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 544


Autor o książce:

Wywiad z Autorem:

Więcej:


piątek, 11 września 2015

„Futbol dawnej Warszawy”




Robert Gawkowski „Futbol dawnej Warszawy”


"Książka jest popularnonaukowym zarysem dziejów piłki nożnej w Warszawie w okresie od początku XX wieku do roku 1950. Autor omawia m.in. takie zagadnienia, jak: futbol w czasie I wojny światowej, rozgrywki ligowe w Warszawie, polityczne i narodowościowe zróżnicowanie klubów w okresie II Rzeczypospolitej, infrastruktura sportowa, kibice, futbol podziemny w czasie II wojny światowej. Praca jest bardzo bogato ilustrowana. Zamieszczono w niej m.in. kolorowe godła i stroje piłkarzy poszczególnych drużyn, które zostały zrekonstruowane na podstawie zapisów statutowych, klubowych druków, pieczątek, plakatów, pamiątkowych znaczków i historycznych zdjęć."


Wydawca: Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego
ISBN 978-83-235-1141-0
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 188



Więcej o książce:




środa, 9 września 2015

Regionalia świętokrzyskie (cz. 1)


I wojna światowa w regionie świętokrzyskim



Marek Lis „By nie zatarł ich czas ...: Śladami mogił i cmentarzy wojennych I wojny światowej
 w powiatach: sandomierskim, opatowskim i staszowskim”


Wydawca: PAIR Sandomierz
ISBN: 83-86436-57-3
Rok wydania: 2001
Liczba stron: 100



Marek Lis „Krwawe Zaduszki wielkiej wojny: 
Bitwa nad Opatówką, 1 - 3 listopada 1914 roku”


Wydawca: PAIR Myjakpress
ISBN: 978-83-61435-52-5
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 99



Marek Lis „Legioniści w Jakubowicach”


Wydawca: PAIR Sandomierz-Ożarów
ISBN: 8386436-33-6
Rok wydania: 2004
Liczba stron: 144


poniedziałek, 7 września 2015

"Złoto Wrocławia"



Jolanta Maria Kaleta "Złoto Wrocławia"


Ostatnie wiadomości odnośnie legendarnego niemieckiego pociągu, który w czasie wojny miał wywieźć z Wrocławia prawdziwe skarby, nakazują zastanowić się, jak wiele tajemnic skrywa jeszcze Dolny Śląsk?

"Inspiracją do napisania powieści zatytułowanej „Złoto Wrocławia” stało się legendarne już złoto Banku Breslau. Jak twierdzą niektórzy, wywiezione z Prezydium Policji przy Podwalu pod koniec 1944 lub na początku 1945 roku. W świadomości osób zainteresowanych tym zagadnieniem funkcjonuje kilka hipotetycznych miejsc jego ukrycia, poczynając od tajemniczej szczeliny gdzieś pod Śnieżką, a na wzgórzu Sobiesz pod Piechowicami kończąc. Tropem złota podążało i nadal podąża wielu poszukiwaczy, śmiałków żądnych przygód i pisarzy parających się literaturą faktu. Ponoć jego odnalezienie jest kwestią krótkiego czasu.

Jest styczeń 1945 roku. W Festung Breslau, przygotowującej się do odparcia ataku Armii Czerwonej, niewielka grupa oficerów Abwehry i SS organizuje tajną akcję wywiezienia i ukrycia skrzyń zawierających złote depozyty Banku Breslau. Kiedy kończy się wojna i do zrujnowanego Wrocławia, zjeżdżają osadnicy, wydaje się, że nikt już nie pamięta i nikt nie interesuje się ukrytym zlotem. Ale to tylko pozory. Młody pracownik wrocławskiego aparatu bezpieczeństwa, początkowo porucznik, następnie kapitan, aż w końcu major, Tadeusz Niezgoda, od pierwszego dnia, gdy w jego ręce wpadły tajemnicze zeznania o ukryciu skrzyń, czyni z poszukiwań złotego depozytu sens swego życia. Gdy na drodze do sukcesu, jako przeszkoda, pojawia się młody wrocławski aktor Oskar Sarna, w zagadkowy sposób powiązany z wydarzeniami styczniowej nocy 1945 roku, major nie waha się zniszczyć jego życia i jego rodziny. Sarna, aby wyjść z opresji musi podjąć najwyższe ryzyko. Tymczasem wiedza o skrzyniach ze złotem zatacza coraz szersze kręgi, a Historia kołem się toczy."


Źródło: 


piątek, 4 września 2015

„Pętla”



Piotr Bojarski „Pętla”


Poznań, pierwsze dni listopada 1938 r. Nad brzegiem Warty zostają znalezione zwłoki mężczyzny. Ciało ofiary jest niemal zupełnie pozbawione ubrania. Przybyły na miejsce komisarz Kaczmarek zauważa czerwoną pręgę pod uchem denata. Policjant jest pewien, że ma do czynienia z zabójstwem a rozebranie ciała  ma na celu uniemożliwienie jego identyfikacji. Przyjaciel Kaczmarka, doktor Marciniak w trakcie sekcji zwłok stwierdza, że ofiara zbrodni była wyznania mojżeszowego. Komisarz zdaje sobie sprawę, że czeka go niezwykle trudne śledztwo. Wkrótce okazuje się także, że zabójstwo może mieć podtekst polityczny. Niespełna rok przed wybuchem II wojny światowej do stolicy Wielkopolski zaczynają przenikać zza zachodniej granicy nastroje antysemickie. Na domiar złego Poznań ogarnia przedwyborcza gorączka. Przełożeni Kaczmarka z Miejskiego Urzędu Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego usiłują wykorzystać głośne morderstwo do bezpardonowej, brutalnej walki politycznej.

Atutem „Pętli” jest nie tylko solidnie skonstruowana intryga kryminalna lecz także tło powieści. Jest nim dramatyczna historia wypędzenia przez nazistów z III Rzeszy polskich Żydów. Pośród setek koczujących przybyszów zgrupowanych w nieludzkich warunkach na dworcu w Zbąszyniu, komisarz Kaczmarek usiłuje znaleźć punkt zaczepienia, który pozwoli ruszyć z miejsca prowadzonemu przez niego śledztwu. Nie brak w książce wzruszających scen. Doświadczony policjant, który niejedno już przeżył w swej bogatej karierze z trudem utrzymuje nerwy na wodzy widząc tragedię ludności żydowskiej oraz nieudolność polskich władz, nie umiejących poradzić sobie z zaistniałą sytuacją.

Karty książki zaludnione są wyrazistymi, barwnymi sylwetkami pierwszo i drugoplanowych bohaterów. Autor wprowadził na nie także kilka postaci, które zapisały się chlubnie w dziejach Poznania i naszego kraju. Profesor Franciszek Raszeja stawał w obronie żydowskich studentów w czasie ekscesów na uniwersytecie, a mecenas Stanisław Hejmowski bronił poznańskich robotników uczestniczących w wydarzeniach czerwcowych w 1956 r. 

Piotrowi Bojarskiemu nieobca jest zapewne twórczość klasyków przedwojennej polskiej powieści kryminalnej z Aleksandrem Błażejowskim na czele. Daje się to zauważyć szczególnie w konstrukcji drugiej części jego powieści. Natomiast nawiązanie do trudnych, bolesnych i wstydliwych wydarzeń jakie rozegrały się w 1938 r. pozwoliło autorowi na uplastycznienie i tak już gęstej, zimnej i mrocznej atmosfery Poznania u progu wybuchu największego w dziejach konfliktu zbrojnego.

„Pętla” to już czwarta powieść Piotra Bojarskiego o przygodach przedwojennego poznańskiego policjanta. W poprzednich latach ukazały się: „Kryptonim Posen”, „Mecz” oraz „Rache znaczy zemsta”. Prawdopodobnie jesienią nakładem Wydawnictwa Miejskiego Posnania pojawi się kolejna książka autora. Bohaterem powieści „Arcymistrz” będzie oczywiście komisarz Zbigniew Kaczmarek. Polecam.


Wydawca: Wydawnictwo Miejskie Posnania
ISBN: 978-83-7768-107-7
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 223


poniedziałek, 31 sierpnia 2015

„Cmentarze na Żmudzi”



Jan Skłodowski "Cmentarze na Żmudzi. Polskie ślady przeszłości obojga narodów"


Dawne żmudzkie cmentarze stanowią, dzięki swej jednolitości historyczno-cywilizacyjnej, zwartą zabytkową przestrzeń kulturową, z tego więc powodu mogą być traktowane jako szeroko rozumiany zespół zabytkowy. Wpisują się one w krąg wspólnego dziedzictwa dwóch narodów- litewskiego i polskiego, które drogą wielowiekowego związku, dzięki aktowi unii lubelskiej, utworzyły Rzeczpospolitą Obojga Narodów - łączącą ziemie Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego, a następnie postanowieniem Konstytucji 3 maja - wspólne państwo, trwające - choć nie de jure, ale de facto - także przez lata rozbiorowej niewoli. Na niektórych tamtejszych cmentarzach do dziś napotkać można nawet bezwzględną przewagę nagrobków z polskojęzycznymi inskrypcjami. 



Fot. Kaplica grobowa Nałęcz-Gorskich na cmentarzu przy starym kościele w Szawkianach 
– widok dawny. Źródło: „Cmentarze na Żmudzi”, s.168


Na wielu liczne nagrobki takowe inskrypcje posiadają, ale są takie, gdzie zaledwie kilka polskich nagrobków pośród litewskiego „żywiołu” można odnaleźć. Spotkane tam pomniki nagrobne prezentują bardzo różne walory artystyczne i rzemieślnicze, niemniej stanową trwały ślad kultury materialnej i duchowej pokoleń żyjących na tamtej ziemi, a podległych formule: gente lithuanus natione polonus. Przesłaniem niniejszego albumu jest nie tylko przedstawienie w obrazie i słowie polskich śladów zachowanych na żmudzkich cmentarzach. Jest to także zaproszenie na mało dziś znany, a w zasadzie szerzej zupełnie nierozpoznany szlak historyczny. Jego badacze i miłośnicy napotkają tu wiele znaków obecnie prawie zapomnianych, ale ważnych i nadal mogących służy za drogowskazy ku jednoczącym wartościom uniwersalnym. (z okładki książki)


 Wydawca: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. 
Departament Dziedzictwa Kulturowego
ISBN: 978-8362622-26-9
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 414

Źródło:

Audycja radiowa:

Więcej o publikacji:



niedziela, 30 sierpnia 2015

Popielów w literaturze



„Kapliczki i krzyże przydrożne gminy Popielów”


Książka wyróżniona w konkursie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Opolu 
„Dobre pomysły – jak to się robi u nas”:

Wydawca: Gminna Biblioteka Publiczna w Popielowie
Popielów 2012

Więcej o książce:



Karol Nerlich „Kronika Popielowa”


Autorem "Kroniki Popielowa" z 1885 r. napisanej niemieckim gotykiem jest ksiądz Karol Nerlich, który w latach 1884-1895 był proboszczem w Popielowie i budowniczym obecnego Kościoła Parafialnego.

Wydawca: Gminna Biblioteka Publiczna w Popielowie
Popielów 2008

Więcej o książce:



Paul Sopalla „Dąb Klara. Opowieści starego dębu”


Opowiadanie w formie wspomnień nauczyciela szkolnego z Popielowa dotyczące historii lokalnej mikroregionu, koncentrujące się wokół starego dębu Klara, który stoi w pobliżu tej miejscowości do dziś. Opowiadania napisane i wydane w latach 1926-1928 w języku niemieckim zostały w 2014 roku Nakładem Gminnej Biblioteki Publicznej w Popielowie przetłumaczone na język polski i wydane w języku oryginału i po polsku w ramach zachowania tradycji i dziedzictwa kulturowego w społecznej pamięci regionu.

Wydawca: Gminna Biblioteka Publiczna w Popielowie
Popielów 2014

Źródło:


czwartek, 27 sierpnia 2015

„Oskarżenie zza grobu”



Wacław Niewicz „Oskarżenie zza grobu”


Przedwojenny Poznań. Jednym z gości balu karnawałowego zorganizowanego w gmachu poznańskiej Opery jest inspektor Rembowski. Niestety, wesoły nastrój policjanta przerywa jego podwładny, przybywający z wiadomością o morderstwie dokonanym w leżącej nieopodal willi. Ofiara, piękna właścicielka rezydencji zginęła od strzału prosto w serce. Choć towarzyszący Rembowskiemu przodownik Müller jest przekonany, że mają do czynienia z samobójstwem, inspektor podejrzewa, że jednak ktoś przyczynił się do śmierci pani Sarnowskiej. Rozpoczyna się żmudne śledztwo, w czasie którego Rembowski musi wykazać się nie lada delikatnością, gdyż ze sprawą może mieć związek wysokiej rangi urzędnik państwowy. W willi zamordowanej dochodzi do trudnych do wytłumaczenia wydarzeń: ktoś usuwa odcisk palca oraz ogłusza pracującego tam inspektora.

Postać Rembowskiego przypomina nieco jednego z najsłynniejszych przedwojennych powieściowych detektywów – Bernarda Żbika, wykreowanego przed laty przez autora kilkudziesięciu poczytnych kryminałów - Adama Nasielskiego. Zarówno Żbik, jak i Rembowski to niezwykle uzdolnieni, obdarzeni niebywała intuicją funkcjonariusze. Młody warszawiak Rembowski z sukcesami rozwiązywał w stolicy skomplikowane sprawy kryminalne a także przyczynił się do rozpracowania zorganizowanej siatki szpiegowskiej. Właśnie swym talentom detektywistycznym zawdzięcza przeniesienie do Poznania i objęcie stanowiska komendanta policji.

„Oskarżenie zza grobu” to powieść, w której wątek kryminalny splata się z niemal melodramatyczną historią miłosną. Trudno jest natomiast odpowiedzieć na pytanie: Jak wygląda Poznań przed wybuchem II wojny światowej w powieści pana Niewicza? Tego z książki raczej się nie dowiemy. Autor skoncentrował się bowiem na przedstawieniu życia wewnętrznego bohaterów i emocji jakie nimi kierują, niż ukazywaniu dokładnej topografii miasta. Akcja rozgrywa się głównie w mieszkaniach, biurach i melinach, w których niezmordowany inspektor szuka rozwikłania trudnej zagadki. Mimo, że pani Sarnowska rozstała się z życiem już na pierwszych stronach książki, duchem jest obecna niemal do ostatniej. W miarę rozwoju fabuły, klimat powieści staje się coraz bardziej niepokojący i mroczny.

Napisany w latach trzydziestych XX wieku kryminał został po raz pierwszy opublikowany w 1960 r. w ogólnopolskim dzienniku „Słowo Powszechne”. Powieść do 2013 r., kiedy to ukazała się w serii „Polski kryminał retro” nigdy nie została wydana w formie książkowej. Nie wiadomo także kim był autor – Wacław Niewicz. Być może to pseudonim autorski. Jak czytamy w nocie redakcyjnej zamieszczonej na ostatnich stronach książki: śledztwo w sprawie wyjaśnienia tożsamości autora trwa. Polecam.


Wydawca: Wielki Sen
Seria wydawnicza: Polski kryminał retro
ISBN: 978-83-62391-65-3
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 122



W serii „Polski kryminał retro” 
ukazało się już 21 przedwojennych polskich powieści kryminalnych:

Marek Romański „Pająk”
Stanisław Wotowski „Rycerze mroku”
Leo Belmont „Sprawa przy drzwiach zamkniętych”[1]
Marek Romański „Serca szpiegów”
Marek Romański „Salwa o świcie”
Marek Romański „Życie i śmierć Axela Branda”
Józef Jeremski „Zezowate oko”
Marek Romański „Tajemnica Kanału La Manche
Wacław Niewicz „Oskarżenie zza grobu”
Marek Romański „Znak zapytania”
Stanisław Wotowski „Półświatek”
Stanisław Wotowski „Ofiary półświatka”
Władysław Grajnert „Zbrodniarz”
Urke Nachalnik „Miłość przestępcy”
Józef Jeremski „Tajemnica komisarza policji”
Marek Romański „W walce z Arseniuszem Lupinem”
Stanisław Wotowski „Demon wyścigów”
Jerzy Lirski „Chwyt śmierci”
J.S.W. „Łotrostwa Wiktora Grüna”
Urke Nachalnik „Rozpruwacze”
Stanisław Wotowski „Kariera panny Mańki”

wtorek, 25 sierpnia 2015

Nowości na półkach Zapomnianej Biblioteki



Krzysztof Garbacz „Na szlaku biłgorajskich kapliczek i krzyży przydrożnych”


„Biłgorajszczyzna – region położony w południowo-zachodniej Lubelszczyźnie, w czasach zaborów przez wiele lat zajmujący część zachodniego skraju Imperium Rosyjskiego, należał do najuboższych obszarów dawnej Rzeczypospolitej. Brak dróg, kolei żelaznej i przemysłu utrudniał rozwój gospodarczy, a tym samym wzrost dobrobytu jego mieszkańców. Znaczne zalesienie regionu i licha ziemia nie sprzyjały rozwojowi rolnictwa. Stąd wielu obywateli musiało imać się różnych zajęć rzemieślniczych. Część z nich znajdowała zatrudnienie, biorąc udział w przedsięwzięciach gospodarczych organizowanych m.in. z inicjatywy Ordynacji Zamojskiej. Wprawdzie rozwój produkcji sit i rynków jego zbytu wpłynął na poprawę sytuacji ekonomicznej wielu biłgorajskich rodzin, to jednak znaczna część ludności żyła w biedzie i izolacji. Ta sytuacja wpłynęła na kształt kulturowy społeczności Biłgorajszczyzny, manifestujący się w stosunku do innych regionów etnograficznych odrębnością stroju, obyczajów, budownictwa, form zdobnictwa czy uprawianej przez niektórych sztuki sakralnej. Budowa kapliczek, ciosanie krzyży i rzeźbienie dla nich świątków to wprawdzie niektóre z zajęć uprawianych przez katolicki lud ziemi biłgorajskiej, ale jakże ważnych, mających przecież duży wpływ na religijność tej społeczności i jej stosunek do spraw ostatecznych. Sama obecność „figur” oddziaływała na jej codzienne zachowanie, a umieszczenie w nich posągów Chrystusa, Matki Boskiej, Jana Nepomucena i innych świętych ułatwiało metafizyczny kontakt ze światem pozaziemskim. […] Ziemia biłgorajska to moja kraina rodzinna, gdzie urodzili się i żyli moi przodkowie. To tutaj, w XIX i XX wieku Mysakowscy, Nowakowscy, Garbaczowie oraz Stępniowie wraz z innymi mieszkańcami tego regionu wzrastali w otoczeniu puszczańskiej przyrody, której nieodłącznym elementem były nie tylko obszary leśne i wydarte puszczy pola uprawne, lecz także kapliczki i krzyże przydrożne. Te „figury” na pewno były dla nich tymi elementami przestrzeni sakralnej, które, poza kościołem, wpływały na rytm życia codziennego i świątecznego. Przekonałem się o tym, prowadząc rozmowy z mieszkańcami kilku wiosek biłgorajskich, jak również ze stuletnią Jadwigą Karpińską, siostrą mojej babci – ostatnim „łącznikiem” między współczesnością a odległymi czasami początków XX wieku, korzeniami głęboko tkwiącymi jeszcze w poprzednim stuleciu.” (ze wstępu do książki)


Źródło:

Więcej o książce:

Wydawca: Agencja Wydawnicza „PDN”
ISBN: 978-83-919914-7-4
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 352




Krzysztof Garbacz „Opowieści o archeologii”


„Archeologią często rządzi przypadek. Z tym banalnym stwierdzeniem wielokrotnie spotykamy się, gdy są prezentowane, głównie w mediach, interesujące odkrycia. Dziś, po latach parania się tym zawodem, dochodzę do wniosku, że to zdanie zawiera dużo prawdy. Zarówno moje pierwsze badania wykopaliskowe, jak i późniejsze interesujące odkrycia wynikały z przypadku. Tak się zdarzyło na terenie kopalni siarki w Grzybowie, gdzie w 1985 roku nieoczekiwanie natrafiono na wielokulturowe cmentarzysko, jak się okazało, o dużym znaczeniu dla archeologii południowej Polski. Kilkuletnie kampanie wykopaliskowe zaowocowały odkryciem niezwykle interesujących obiektów, począwszy od neolitycznych megalitów po cmentarzysko z okresu rzymskiego i późnośredniowieczne „pochówki” zwierzęce. Ogromne bogactwo śladów kultury materialnej i duchowej społeczności żyjących na terenach Kielecczyzny przed setkami, a nawet kilkoma tysiącami lat pobudziło rozwój moich zainteresowań naukowych.”


Źródło:

Wydawca: Agencja Wydawnicza „PDN”
ISBN: 978-83-919914-606
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 159