Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wspomnienia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wspomnienia. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 14 lipca 2016

„Wołyń. Wspomnienia ocalałych. Tom I”



Marek A. Koprowski „Wołyń. Wspomnienia ocalałych. Tom I”


Wspomnienia ludzi, którzy przeszli przez piekło. Utworzone w 1921 roku województwo wołyńskie miało stać się Ziemią Obiecaną dla osiedlających się tam Polaków. Wielu spośród nich było legionistami Józefa Piłsudskiego i bohaterami wojny polsko-bolszewickiej. Jednak II wojna światowa wymazała ten obszar z mapy Polski. Przedtem jednak jego mieszkańcy przeszli katorgę okupacji sowieckiej i niemieckiej oraz piekło ukraińskich rzezi. Ale przecież życie na Wołyniu to nie tylko lata okupacji i bestialskie ludobójstwo, świadomie zaplanowane i przeprowadzone przez Ukraińców w 1943 roku.

Zgromadzone w niniejszym tomie relacje mówią także wiele o życiu na Wołyniu przed II wojną światową, o świecie, który przestał istnieć. Dopowiadają również dalsze, powojenne losy ich bohaterów. To unikatowe, bezpośrednie wspomnienia Polaków, którzy osobiście doświadczyli na Wołyniu gehenny ze strony trzech wrogów. Niektórzy podjęli z nimi walkę. Niemniej jednak po wygranej ponoć wojnie musieli opuścić swoje domy i na nowo zapuścić brutalnie wyrwane korzenie w nowych granicach Polski. Z trudem znosili swój los i spadające na nich prześladowania ze strony niechętnej im władzy ludowej.
Wszystkie zgromadzone tu relacje pieczołowicie opracował Marek A. Koprowski – pisarz, dziennikarz i reporter, niestrudzony tropiciel wciąż istniejących śladów polskości na dawnych Kresach II Rzeczpospolitej. Marek Koprowski jest jednym z najciekawszych polskich popularyzatorów historii. 

Źródło:

Fragment:


Wydawca: Replika
ISBN: 978-83-7674-533-6
Data wydania: 2016
Liczba stron: 448



poniedziałek, 4 kwietnia 2016

„Pamiętniki”




Eryk Lipiński „Pamiętniki”


Słodko-gorzka opowieść jednego z najbardziej znanych karykaturzystów polskich, który był inicjatorem powołania do życia pisma satyrycznego „Szpilki”, a także pomysłodawcą i założycielem Muzeum Karykatury w Warszawie. Obecne wydanie Pamiętników zostało wzbogacone reprodukcjami plakatów i rysunków autora. Dołączono także pierwodruk listów Eryka Lipińskiego do żony z sierpnia 1944 roku z Saskiej Kępy, gdzie zastało go powstanie warszawskie i skąd mógł się jedynie przyglądać płonącej Warszawie, martwiąc się o najbliższych. Dzieciństwo w Moskwie, szkolne lata i studia na ASP w Warszawie, przedwojenne środowisko artystyczne i pierwsze sukcesy opisuje autor w humorystycznej formie. W czasie wojny był więziony w Oświęcimiu i na Pawiaku. Pracując jako sanitariusz w Dulagu w Pruszkowie, uratował wielu ludzi od wywózki. Po wojnie zajął się m.in. projektowaniem plakatów filmowych i teatralnych (był jednym z twórców Polskiej Szkoły Plakatu i organizatorem pierwszego Biennale Plakatu), ilustrowaniem książek i pism, pisaniem humorystycznych tekstów do kabaretów i „publigrafiką”.

Był jednym z inicjatorów i pierwszym przewodniczącym Społecznego Komitetu Opieki nad Cmentarzami i Zabytkami Kultury Żydowskiej w Polsce. Za ukrywanie w czasie okupacji przyjaciół pochodzenia żydowskiego został w 1991 roku uhonorowany tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. W Państwowym Wydawnictwie Iskry wydał kilka książek, ale największym powojennym wyzwaniem było stworzenie Muzeum Karykatury, jednego z pierwszych na świecie, które istnieje do dziś i nosi jego imię.

Źródło oraz linki do recenzji i audycji radiowych:

Wydawnictwo Iskry na Facebooku:


Wydawnictwo: Iskry
ISBN: 978-83-244-0431-5
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 408


środa, 23 marca 2016

„Notatki starego aktora”




Władysław Krogulski „Notatki starego aktora”
Przewodnik po teatrze warszawskim XIX wieku.


Władysław Krogulski pracował na scenie warszawskiej przez ponad sześćdziesiąt lat (1863-1930). Nie był gwiazdą. Był skromnym aktorem, występującym w małych rolach i kompozytorem teatralnych melodii. Przez całe życie gromadził materiały i źródła do dziejów sceny narodowej. Był także kolekcjonerem anegdot aktorskich i mistrzowskim podglądaczem sztuki scenicznej. Jego zapiski, świadectwo żywej tradycji teatralnej, tworzą niezwykle barwny przewodnik po teatrze warszawskim XIX wieku. Notatki starego aktora po blisko stu latach doczekały się publikacji.



Gmach Teatru Wielkiego w latach 1870-1890, Źródło: „Notatki starego aktora” s. 633.


Fascynująca lektura, skreślona z wewnątrz teatru, spoza kulis, co nieczęsto się zdarza. Sporządzona w dodatku przez profesjonalnego aktora, który starał się, co warto podkreślić,   w równym stopniu stworzyć wizerunek artysty, jak osobowości człowieka. (z recenzji prof. dr hab. Jana Michalika)

Nie byłbym „człowiekiem teatru” i nie byłbym entuzjastą tradycji, gdybym nie rozkoszował się tymi pełnymi prostoty, a tak plastycznymi wspomnieniami. (Adam Grzymała-Siedlecki)

Dla takich jak on nie ma właściwie rubryki w dziejach sceny. Nazwałem go artystą użytecznym, gdy powinienem nazwać go – d u s z ą   s c e n y. (Wincenty Rapacki)

Nie masz sumienniejszego człowieka teatru nad starego Krogułę. Na pół godziny przed przedstawieniem zjawia się czerstwy staruszek za kulisami. (…) Boże! Ileż to burz natury, przyrody, teatralnych, życiowych i zakulisowych przetrwało jego krzepkie ciało. Ile ofiar pochłonęło życie i teatr za jego pamięci. Ilu ludzi w kostiumach przewinęło się przed jego oczami, ile gwiazd błyszczało i zgasło, ilu młodzieńców i dziewcząt zmieniało się w jego oczach w mężczyzn i w kobiety, w starców i staruszki – ilu ich brak – on trwa spokojny… (Juliusz Osterwa)

Źródło:

Wydawca: Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych UNIVERSITAS
Rok wydania: 2015
ISBN: 97883-242-2720-4
Liczba stron: 696



czwartek, 28 stycznia 2016

„Moja Warszawka”




Kazimierz Krukowski „Moja Warszawka”


,,Któż nie zna Lopka? Lopek i kropka” – taki refren powtarzała rozbawiona Warszawa lat 20 i 30. XX wieku, mając na myśli doskonałego komika, świetnego aktora i, jak się okazuje, również wspaniałego narratora, Kazimierza Krukowskiego (1901-84). W pamięci miłośników kabaretu i filmu (w tej właśnie kolejności) pozostał „Lopek” jako odtwórca przezabawnych piosenek satyrycznych wyśmiewających otaczającą go rzeczywistość, ale głównie jako doskonały odtwórca skeczów typu „szmonces” – ubrany w mizerne brązowe paletko w czarną kratę i zniszczony melonik na głowie  latami bawił tłumy spragnionych śmiechu ludzi.  Po wojnie, po powrocie z emigracji, wrócił na scenę, ale  zaczął też pisać wspomnienia. I tak, w 1957 roku  Filmowa Agencja Wydawnicza wydała jego Moją Warszawkę z uroczymi rysunkami Eryka Lipińskiego.  Na niewielu ponad 100 stronach Krukowski pozwala tam czytelnikom zanurzyć się w atmosferę Warszawy przedwojennych czasów, poznać klimat tamtych lat, świat teatru, kabaretu i kina. A ma o czym pisać i... potrafi pisać. Z kart Warszawki spoglądają na nas minione gwiazdy: zwiewna Loda Halama z siostrami, przecudna i przedwcześnie zmarła Zula Pogorzelska, charyzmatyczna Ordonka, niepowtarzalny konferansjer i twórca teatrzyku „Qui Pro Quo” Fryderyk Jarossy, świetni aktorzy: Adolf  Dymsza, Ludwik Solski, Michał Znicz i wielu, wielu innych, o których Krukowski opowiada z ogromnym ciepłem i swadą. Warszawka to też nostalgiczna podróż po samej stolicy, po jej kawiarniach, eleganckich restauracjach i... spelunkach. To taka mała, ale jakże ciepła pigułka przedwojennej Warszawy. Po latach przypominamy czytelnikom tę niezwykłą książkę, licząc, że dzięki niej poznają zapominany powoli kawałek historii naszej stolicy. 


Źródło:

Więcej o książce:

Wydawca: Inicjał Andrzej Palacz
ISBN: 978-83-64066-04-7
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 137



czwartek, 3 grudnia 2015

Publikacje historyczne Spółdzielni Wydawniczej "Czytelnik" (cz. 2)




Andrzej Rostworowski „Ziemia, której już nie zobaczysz. Wspomnienia kresowe”


Wspomnienia ziemian dotyczą społeczności nieistniejącej już od ponad pół wieku. To przydaje im szczególnej wartości. Tom wspomnień kresowych Andrzeja Rostworowskiego wzbogaca naszą wiedzę o dziejach polskiego ziemiaństwa. Wiele w nim interesujących relacji i faktów, jak choćby fragment opisujący Zakład oo. Jezuitów w Chyrowie, który odegrał bardzo ważną rolę w kształtowaniu inteligencji polskiej.

Dodatkowym walorem tych wspomnień jest niewątpliwy talent literacki ich autora. Pochodził wszak z rodu, który wydał m. in. Karola Huberta Rostworowskiego, pisarza dziś już nieco zapomnianego, ale w swoim czasie cieszącego się sporą popularnością. Uważna lektura opracowanych przez Stanisława Jana Rostworowskiego przypisów pozwoli zrozumieć, jak wielu  utalentowanych ludzi przewinęło się przez dzieciństwo i młodość autora.(Z posłowia Andrzeja Garlickiego)

Źródło:

Książka dostępna w formie e-booka:

Wydawca: Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”
ISBN: 978-83-07-03365-5
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 512




Neill Lochery „Lizbona. Miasto Światła w cieniu wojny 1939-1945”


Portugalia była jednym z kilku państw europejskich, które nie wzięły bezpośredniego udziału w II wojnie światowej. Ale oficjalna neutralność nie oznaczała, że kraj odseparował się całkowicie od wydarzeń, które w latach 1939–1945 wstrząsały kontynentem. Co więcej, szczególny status Portugalii sprawił, że stała się ona terenem tajnych i jawnych działań dyplomacji wywiadów obu walczących w wojnie stron; z kolei dla tysięcy uciekinierów z płonącej Europy obiektem marzeń było miejsce na statku odpływającym z lizbońskiego portu do Ameryki. W lizbońskich kawiarniach, hotelach i w kasynie, na wąskich uliczkach starego miasta i na nabrzeżu Tagu krzyżowały się drogi emigrantów, dyplomatów, agentów wywiadów i tajniaków portugalskiej  policji politycznej. Atmosferę Lizbony w latach 1939–1945, wydarzenia, jakich była wówczas miejscem, ludzi, którzy w nich uczestniczyli, oraz działania dyktatora Portugalii, António Salazara, dla utrzymania neutralności kraju opisuje Neill Lochery (ur. 1965), brytyjski historyk i publicysta, specjalista w zakresie najnowszej historii regionu śródziemnomorskiego i Bliskiego Wschodu. Jego opis uzupełnia ponad 30 fotografii pochodzących z Lizbony i Portugalii z czasów II wojny światowej.

Źródło:

Książka dostępna w formie e-booka:


Wydawca: Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”
ISBN: 978-83-07-03320-4
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 311



niedziela, 29 listopada 2015

Publikacje historyczne Spółdzielni Wydawniczej "Czytelnik" (cz. 1)




Mieczysław Jałowiecki „Na skraju Imperium i inne wspomnienia”


Książka z gatunku tzw. „autentyków”. Oryginalny pamiętnik polskiego szlachcica kresowego Mieczysława Jałowieckiego (1876-1963), wysokiego urzędnika w Ministerstwie Rolnictwa w Petersburgu, pierwszego przedstawiciela rządu polskiego w Wolnym Mieście Gdańsku w latach 1919-1921. Barwna, po sarmacku subiektywna wizja świata, jego realiów i obyczajowości, osobisty komentarz do wydarzeń historycznych. Niemało miejsca w rozważaniach autora zajmują sprawy polskie: narodowa tożsamość, kwestia niepodległości, historia i tradycja.

Pierwsza część pamiętników obejmuje lata od połowy XIX wieku po zakończenie I wojny światowej i rewolucję październikową, potem następuje opis działalności dyplomatycznej Jałowieckiego w Wolnym Mieście Gdańsku. Książkę kończy barwny obraz obyczajów i charakteru ziemiaństwa polskiego lat 20. i 30. XX stulecia, aż do wybuchu II wojny światowej i czasy, kiedy autor osiadł na stałe w majątku Kamień.

W jednym tomie zawarte są części: Na skraju Imperium, Wolne miasto, Requiem dla ziemiaństwa.

Źródło:

Książka dostępna w formie e-booka:

Wydawca: Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”
ISBN: 978-83-07-03360-0
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 776



Louis Maufrais „Byłem lekarzem w okopach. 2 sierpnia 1914 – 14 lipca 1919”


Wspomnienia francuskiego lekarza, który przez cztery lata służył w szpitalu wojskowym na froncie zachodnim pierwszej wojny światowej. Był na pierwszej linii między innymi podczas walk w Argonnach, w bitwie pod Verdun, w walkach nad Sommą i nad Aisne, usiłując nieść pomoc rannym żołnierzom.

Jego wspomnienia to zapis potworności wojny w różnej postaci: przygnębiającej i odrażającej codzienności w okopach, koszmaru trwania pod wielogodzinnym huraganowym ostrzałem artyleryjskim, bezsensownych ataków na stanowiska ogniowe nieprzyjaciela. Każda kolejna ofensywa oznaczała hekatomby ofiar oraz niezliczone pojedyncze ludzkie tragedie. Ale okresy walk przeplatały się z chwilami oddechu – w koszarach, na przepustce czy urlopie, gdzie opisywane autentyczne sytuacje i zdarzenia przywodzą niekiedy na myśl powieść Haška.

Książkę, wydaną po raz pierwszy we Francji w 2008 roku, ilustrują archiwalne fotografie wykonane przez autora w trakcie pierwszej wojny światowej, wcześniej niepublikowane.

Źródło:

Książka dostępna w formie e-booka:

Wydawca: Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”
ISBN: 978-83-07-03321-1
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 326



wtorek, 15 września 2015

„Stawka większa niż kłamstwo”




Maciej Replewicz „Stawka większa niż kłamstwo”


„Stawka większa niż życie” oraz „Czterej pancerni i pies” to dwa najpopularniejsze seriale w dziejach polskiej telewizji. Właśnie tej pierwszej produkcji poświęcił swą książkę Maciej Replewicz. Choć na okładce widnieje twarz niezapomnianego Stanisława Mikulskiego, to nie grany przez niego bohater w mundurze oficera Abwehry jest pierwszoplanową postacią niniejszego opracowania. Autor palmę pierwszeństwa oddał scenarzystom Zbigniewowi Safjanowi oraz Andrzejowi Szypulskiemu, znanym szerszej widowni pod pseudonimem Andrzej Zbych. W książce znajdziemy wyjaśnienie, w jaki sposób wydarzenia z życia twórców serialu przełożyły się na zawartość scenariusza.

„Stawka większa niż kłamstwo” stanowi doskonałe uzupełnienie monografii Stanisława Mikulskiego „Niechętnie o sobie” wydanej w 2012 r.[1] Maciej Replewicz w trakcie pracy nad książką zdążył spotkać się z aktorem. Niestety wypowiedzi pana Mikulskiego nie wniosły wiele nowego do tego, co już wiemy o kulisach realizacji serialu. Znacznie więcej ciekawostek udało się wytropić samemu autorowi. Dowiemy się m.in. jak wiele różni wersję książkową od serialowej i dlaczego jeden z odcinków „Stawki” nie był emitowany w bratniej telewizji w NRD. Niezwykle interesujące są nieznane szerzej wyjątki z posiedzeń komisji kolaudacyjnych. Musimy pamiętać, że w okresie kiedy powstawał serial, każdy odcinek był poddawany analizie przez gremium złożone z wielu prominentnych ludzi ze świata filmu oraz przedstawicieli ministerstwa kultury i sztuki. Autor zadał sobie wiele trudu docierając do wielu trudnodostępnych materiałów źródłowych sprzed 1966 r.





Książka składa się z dziesięciu rozdziałów. Maciej Replewicz zdradza w nich, że nie tylko James Bond zainspirował Safjana i Szypulskiego do powołania do życia postaci agenta J-23. Z przeprowadzonego przez autora śledztwa wynika zresztą, że podobnie jak Wańkowicza, także duet scenarzystów „Stawki” wielokrotnie konstruował postać danego bohatera filmowego scalając w niej fragmenty życiorysów kilku osób. Na okładce książki widzimy napis „Brunner istniał naprawdę!” Ale jak się okazuje, także inne filmowe czarne charaktery, m.in. Staedtke i Lhose miały swoje odpowiedniki w wojennej rzeczywistości. Autor udało się odnaleźć pierwowzory kilkudziesięciu spośród setek postaci pojawiających się w serialu Morgensterna i Konica.

Najobszerniejszy rozdział poświęcony jest gruntownej analizie osiemnastu odcinków legendarnego serialu. Maciej Replewicz wyszukuje autentyczne wydarzenia, które z dużą dozą prawdopodobieństwa stały się kanwą scenariusza filmowego. Autor starał się odpowiedzieć na pytanie, jak dużo prawdy historycznej znajdziemy w serialu. Czytelnik, przekonany, że fabuła „Stawki większej niż życie” jest przepełniona jedynie zmyślonymi wydarzeniami, zapewne będzie bardzo zaskoczony, kiedy dowie się, że każdy odcinek zawiera większe lub mniejsze ziarno prawdy. Polecam.


Wydawca: Fronda
ISBN: 978-83-64095-93-1
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 400


niedziela, 11 stycznia 2015

„Niechętnie o sobie”




Stanisław Mikulski „Niechętnie o sobie”


27 listopada 2014 roku w wieku 85 lat zmarł Stanisław Mikulski. Przyjaciele, znajomi i  koledzy Pana Stanisława wspominają go jako niezwykle dobrego i życzliwego człowieka. Taki też obraz aktora wyłania się z obszernej biografii zatytułowanej „Niechętnie o sobie.” Nie znajdziemy w niej pikantnych szczegółów, jakimi epatują obecnie zewsząd plotkarskie serwisy internetowe, albowiem chyba nikt nie słyszał o jakimkolwiek skandalu z jego udziałem. Stanisław Mikulski z trudem dał się nakłonić do zwierzeń, które złożyły się na niniejszą biografię. Żartował nawet we wstępie, że zgodził wyłącznie dzięki namowom żony, która zagroziła mu, że w przeciwnym wypadku nie wyjedzie z nim w czasie wakacji na ukochane Mazury.

„Szantaż” okazał się skuteczny, dzięki czemu mamy możliwość zapoznania się z karierą najpopularniejszego polskiego aktora. Na bogaty dorobek Mikulskiego składają się bowiem role w teatrach w Lublinie i Warszawie, w Teatrze Telewizji oraz kilkadziesiąt występów w filmach i serialach produkcji polskiej oraz krajów demokracji ludowej. Zarówno kariera filmowa jak i życie osobiste Stanisława Mikulskiego obfitowały w szereg wzlotów. Upadków trudno się doszukać, choć w życiu prywatnym aktora nie brakowało dramatów.

Znajdziemy w książce również nieco wiadomości związanych z życiem rodzinnym Stanisława Mikulskiego. Zabrakło niestety informacji o dzieciństwie, dorastaniu i latach młodzieńczych aktora. Nie wiemy jakie ksiązki czytał, czy wagarował z lekcji, na jakie filmy chadzał do kina młody Staszek w czasach kiedy jeszcze mieszkał w Łodzi. Wiele „familijnych” informacji musimy wyłuskiwać spomiędzy rozdziałów poświęconych rolom teatralnym i filmowym. Książka w zasadzie rozpoczyna się od przedstawienia epizodów związanych ze służbą wojskową Mikulskiego oraz z przeprowadzką z Łodzi do Lublina.

Mimo iż duch Hansa Klossa unosi się nad wieloma stronami biografii, miałem nadzieję, że odnajdę w niej znacznie więcej niepublikowanych wcześniej ciekawostek z planu filmowego kultowego serialu. Drugi najbardziej znany serial, w którym Mikulski wystąpił w roli głównej „Samochodzik i templariusze” został potraktowany zupełnie po macoszemu. W książce poświęcono mu zaledwie niepełne cztery strony. I tu również fani serialu zrealizowanego na podstawie powieści Zbigniewa Nienackiego nie dowiedzą się niczego nowego, ponad to co można przeczytać i obejrzeć w innych wywiadach z aktorem.

Na kartach książki Stanisław Mikulski wielokrotnie podkreśla, że pojednał się z postacią Klossa, która zdominowała drugą połowę jego życia artystycznego. Jednak po zakończeniu lektury mam zupełnie odmienne zdanie. Aktor na pewno zdawał sobie sprawę, że rola ta była darem od losu, pozwalającym zapisać się w historii polskiego kina oraz korzystać z licznych przywilejów w kolejnych latach. Ale była też pewnym przekleństwem. Nie zagrał już później równie wyrazistej i ważnej. Reżyserzy unikali obsadzania w swoich filmach tak jednoznacznie kojarzącego się wszystkim aktora. W książce pan Stanisław próbuje na plan pierwszy wysunąć występy na deskach teatralnych, jakby chciał zrównoważyć, a może nieco nawet przesłonić swój serialowy – mundurowy wizerunek. Moim zdaniem nie udał mu się ten zabieg, i nie udałby się nikomu kto byłby na jego miejscu. Ale podjęcie tej próby i położenie nacisku na sceniczną część swej kariery daje czytelnikowi unikalną możliwość zerknięcia za kulisy odradzających się po wojnie teatrów, zarówno prowincjonalnych jak i warszawskich. To właśnie uważam za największą wartość biografii. W niej wreszcie Pan Stanisław zerwał z tytułową niechęcią i z pasją podzielił się z czytelnikami wspomnieniami ze sceny, okraszając je, oszczędnie co prawda, kilkoma anegdotami. Gdyby również filmom, w których wziął udział poświęcono nieco więcej niż po kilka zdań, mielibyśmy biografię niemal idealną.

Aktor był wierny sobie i swoim ideałom. Nie zmieniał ich tak jak jego liczni koledzy z teatralnych scen, co spotykało się z negatywną reakcją środowiska aktorskiego. Nie szedł pod prąd, bo nie czuł takiej potrzeby. „Niechętnie o sobie” to historia skromnego, ciepłego, stroniącego od pokus życia artystycznego aktora, który mimo „statusu” pierwszego polskiego celebryty pozostał do końca normalnym człowiekiem. W książce swoimi refleksjami i wspomnieniami związanymi ze Stanisławem Mikulskim dzielą się także aktorzy i przyjaciele m.in.: Beata Tyszkiewicz, Emil Karewicz i Adam Zwierz. Uzupełnia ją również wykaz ról teatralnych, filmowych i serialowych oraz kilkadziesiąt fotografii.


Wydawca: Melanż
ISBN: 978-83-928-029-0-7
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 423


poniedziałek, 1 września 2014

"Dzieci `44"




Jerzy Mirecki "Dzieci `44"


Pośród wielu książek, które pojawiły się na rynku księgarskim w siedemdziesiątą rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego na szczególną uwagę zasługuje dość niezwykła publikacja Dzieci `44.” Współautor i koordynator projektu Jerzy Mirecki zgromadził w niej wspomnienia kilkudziesięciu osób, którzy byli dziećmi w sierpniu 1944 r. i przeżyli w stolicy ten krwawy okres 63 dni. Książkę otwierają wspomnienia Jerzego Gniadzika, czternastoletniego wtedy listonosza Harcerskiej Poczty Polowej. Po przeczytaniu właśnie jego książki pt. „Ulica Staszica” narodziła się koncepcja spisania relacji dzieci - świadków i uczestników walk.

Najmłodszym z bohaterów, do którego udało się dotrzeć Jerzemu Mireckiemu był czteroletni wówczas Andrzej Nielepkiewicz. Nic dziwnego, że jego wspomnienia zmieściły się na zaledwie jednej stronie. Z powstańczych dni pozostały mu w pamięci jedynie ciągłe bombardowania, brak wody oraz pistolet ojca, którym pozwalał mu się bawić, po wcześniejszym wyjęciu magazynku. Niestety większość pozostałych relacji pełna jest bólu, krwi, łez, głodu, świstu bomb, cierpienia i śmierci.

Fot. 1. Jerzy Gniadzik, wówczas lat 14, Szare szeregi, AK, PS. „Słowik”, listonosz Harcerskiej Poczty Polowej. Źródło: Jerzy Mirecki „Dzieci `44”, s. 9.

Jerzy Mirecki w chwili wybuchu Powstania był siedmioletnim chłopcem. 1 sierpnia wraz z rodzicami przyjechał do Warszawy wioząc zapasy żywności dla dziadków i siostry. Nie przypuszczał wtedy ani on, ani rodzice, że w stolicy spędzą dwa długie, tragiczne miesiące. Udało mu się zapamiętać m.in. radość, jaka ogarnęła mieszkańców w pierwszych dniach sierpnia. Zapamiętał bombę, która spadła na podwórze i cudem nie eksplodowała, a z której wyprodukowano później ponad dwa tysiące granatów, wycie syren sygnalizujących naloty oraz samoloty amerykańskie zrzucające setki spadochronów z pomocą dla powstańców. Niestety duża część tych zasobników dostała się w ręce wroga.

Fot. 2. Jerzy Mirecki, wówczas lat 7,5. Źródło: Jerzy Mirecki „Dzieci `44”, s. 25.

Większość z dzieci patrząc na swoich starszych kolegów marzyło aby tak jak oni chwycić za broń i walczyć z niemieckim okupantem. Młodzi ludzie wielokrotnie wbrew woli rodziców szukali kontaktu z żołnierzami noszącymi biało-czerwone opaski na rękawach. A kiedy udało się ziścić to marzenie często nie mieli już nigdy okazji spotkać się z ojcem i matką.

Nie wszystkie osoby, które podzieliły się dramatycznymi wspomnieniami doczekały wydania niniejszej książki. Pozostała po nich na szczęście bardzo wartościowa i unikalna pamiątka, dzięki której współczesne pokolenia mają możliwość przekonania się jak wyglądała wojna z perspektywy kilku i kilkunastoletnich bohaterów. Choć uratowany został tylko niewielki okruch wspomnień najmłodszych uczestników powstańczych walk, założenie przyświecające koordynatorowi projektu zostało wykonane. To już ostatni dzwonek na realizowanie tego typu zamierzeń. Za kilka lat odejdą ostatni świadkowie Powstania Warszawskiego i wiedzę o tamtych dniach kolejne pokolenia będą czerpać jedynie z takich publikacji.


Wydawnictwo: Bellona
ISBN: 978-83-11-1301703
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 488


środa, 2 kwietnia 2014

"Tropem tajemnicy"


Maria Stengert "Tropem tajemnicy"


Telewizja, Internet, pseudogalerie, masa innych rozrywek sprawiają, że zanikają więzi rodzinne. Z wieloma członkami naszych familii spotykamy się tylko podczas okazjonalnych uroczystości. Niestety, najczęściej tych najsmutniejszych – pogrzebów. Kiedy betonowa płyta zakryje trumnę lub głucho zadudni rzucona na deski garść ziemi nie zamienimy już ze znajdującym się wewnątrz wujkiem czy ciocią ani jednego słowa.

Rodzinę Okęckich, bohaterów powieści Marii Stengert rozbiły nie media i powierzchowny, rozrywkowy styl życia lecz wojna. Stracone lata i zerwane kontakty próbuje naprawić najmłodsze pokolenie – Magda i Marcin. To uczniowie szóstej i piątej klasy szkoły podstawowej. Mieszkają wraz z rodzicami i młodszym rodzeństwem  w Kaliszu. To typowa, nie zamożna rodzina początku szarych lat 80-tych XX wieku. W ich niewielkim mieszkaniu rzuca się w oczy okazały regał wypełniony książkami. I  właśnie podczas porządkowania biblioteczki dzieci przypadkowo rozbijają pamiątkowy (po babci) obrazek stojący na półce. Pękła ramka i zza obrazka wypadła zapisana kartka. Okazało się, że jest to list z września 1943 r. W liście jest wymienione nazwisko i imię, prawdopodobnie przodków z czasu wojny. Jest także wzmianka o skarbie, która rozbudza zainteresowanie dzieci. Podejrzewają, że kluczem do rozwiązania zagadki są właśnie ich krewni o których mowa w liście. Niestety rodzice nie mogą im pomóc. Magda z Marcinem postanawiają więc udać się do cioci mieszkającej w Krakowie. Mają nadzieję, że może ona zna tajemniczych członków rodziny. Następnie dzieciaki wyjeżdżają do wujków w Gdańsku i Wrocławiu, odwiedzają okolice Poznania oraz Ziemię Świętokrzyską.

Rozwiązując zagadkę z przeszłości młodzi ludzie poznają nigdy nie widzianych członków rodziny, o których istnieniu gdyby nie tajemniczy list, nie mieliby zapewne pojęcia. Uzupełniając drzewo genealogiczne, odnawiając kontakty, dzieci stają się łącznikiem między coraz bardziej oddalającymi się od siebie przedstawicielami starszego pokolenia.

Autorka duży nacisk położyła na „wątki geograficzne” w powieści. Magda i Marcin zwiedzają muzea oraz obiekty zabytkowe na trasie swojej podróży. Czytając powieść „Tropem tajemnicy” przypomniałem sobie, że podobnie jak Magda w czasach szkoły podstawowej pełniłem zaszczytną funkcję łącznika z biblioteką. W książce możemy znaleźć jeszcze wiele innych ciekawych smaczków z czasów PRL-u, m.in.: wzmianki oszczędzaniu na książeczkach PKO, kasetach Lady Pank i Perfectu, czy też produkowaniu zimowych przetworów.

Powieść odznacza się słonecznym, wakacyjnym klimatem, umiarkowanym humorem (tu do klasyków nieco brakuje), dużą porcją dydaktyki (mimo to dobrze się czyta) oraz nutką nostalgii. To książka dla młodego czytelnika. Nie dla każdego (takie mamy czasy). Polecam.

Wydawnictwo: Młodzieżowa Agencja Wydawnicza
ISBN: 83-203-1546-8
Rok wydania: 1987
Liczba stron: 295

Moja ocena: 4/6


poniedziałek, 3 lutego 2014

"Cień słońca"


Jan Piepka "Cień słońca"


Bohaterem zbiorowym powieści Jana Piepki jest grupka dzieci mieszkających w niewielkiej kaszubskiej wiosce położonej nieopodal Wejherowa. Jeden z chłopców o przezwisku Kolumb znajduje w dziupli starej wierzby butelkę, w której ukryty jest zielony notes z tajemniczymi zapiskami. Znalezisko rozpala wyobraźnię, dzieci są przekonane, że już wkrótce uda im się znaleźć skarb. Postanawiają więc rozszyfrować to co zostało zapisane w notesie. Każde z nich inaczej odczytuje niewyraźnie słowa sprzed lat. Udaje im się ustalić, że zapiski sporządzono 16 lipca 1944 r.  Okazuje się także „skarb” zlokalizowany jest w pobliżu starego kopca. Młodzi poszukiwacze korzystają z pomocy Torbusa, bohaterskiego psa, który kiedyś uratował z pożaru dwoje dzieci.

W trakcie poszukiwań w wiosce zjawia się pracownik sekcji dokumentów historycznych pobliskiego muzeum. Od niego dzieci dowiadują się, że w ostatnim roku II wojny  światowej we wzgórku, którym zainteresowały się dzieci ukryto skrzynkę z dokumentami partyzanckimi. Skrzynia zostaje odnaleziona i zabrana do zbadania przez pana z muzeum.

Wkrótce potem chłopcy odkrywają, że to nie jedyna tajemnica, jaką kryje rozkopany wzgórek. W kopcu znajduje się jeszcze bunkier. Jego odsłonięcie omal nie doprowadziło do tragedii. Jeden z młodzieńców został zasypany i dopiero dzięki ofiarnej akcji jego kolegów udało się uratować mu życie. Do wioski przyjechała także pisarka, która opowiedziała dzieciom dramatyczną wojenną historię Franka, dzielnego chłopca, autora zapisków w notesie.

Powieść Jana Piepki przedstawia świat widziany oczami dziecka. Dwie „dziecięce” definicje tajemnicy możemy również znaleźć na kartach książki: „Tajemnica jest wszędzie i jest nigdzie, jeżeli jest tajemnicą” oraz „W nocy wiele spraw zwykłych staje się niezwykłymi, czyli normalnie nabierają tajemniczości, a małe stają się dużymi.”

Mimo, że wydarzenia w książce rozgrywają się latem ok. 1980 r., znajdziemy w niej bardzo wiele odniesień do lat wojny. Traumatyczne przeżycia wojenne są jeszcze bardzo żywe we wspomnieniach starszych mieszkańców wioski.

Na okładce książki znalazłem informację, że „Cień słońca” to kontynuacja powieści "Torbus i reszta zgrai" (opowiadającej zapewne historię wspomnianego wcześniej psa)  lecz stanowi odrębną całość. Niestety, książka którą streściłem powyżej, nie wciągnęła mnie na tyle, abym skusił się na przeczytanie kolejnej pozycji tego autora. Przewidywalna i momentami naiwna opowieść dla dzieci, mimo niewątpliwych wartości literackich nie wytrzymała próby czasu.

Wydawnictwo: Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej
ISBN: 83-11-07021-0
Rok wydania: 1984
Liczba stron: 232

Moja ocena: 3/6