Pokazywanie postów oznaczonych etykietą retro. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą retro. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 25 lutego 2020

„Słynne procesy II Rzeczypospolitej”



Helena Kowalik „Słynne procesy II Rzeczypospolitej”


Sceny z sali rozpraw przesuwają się przed oczami niczym kadry z prawniczego thrillera – publiczność szturmuje budynki sądów, polityka i zbrodnia rozpalają emocje, prasa podgrzewa nastroje, a adwokaci wygłaszają płomienne mowy. Na ławie oskarżonych wrogowie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej: dezerterzy, malwersanci, mordercy i szpiedzy. Niezwykły sądowy spektakl.

Dzięki mistrzowskiej narracji autorki czytelnik ma wrażenie, że znalazł się w samym centrum wydarzeń. Że oto uczestniczy w głośnych procesach II Rzeczypospolitej. Na ławie oskarżonych m.in.: Michał Rola-Żymierski, Eligiusz Niewiadomski, Jerzy Sosnowski. W rolach oskarżycieli i obrońców – tuzy ówczesnej palestry. W ławach dla publiczności – żywiołowe reakcje na zeznania świadków czy prokuratorskie wystąpienia. Słychać szmery, krzyki, wrzenie albo zapada martwa cisza...

Zbiór reportaży ukazujących lata 20. i 30. ubiegłego wieku przez pryzmat sali sądowej to lektura fascynująca i skłaniająca do refleksji.

 Źródło:


Wydawca: Muza
ISBN: 978-83-287-1270-6
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 400



niedziela, 23 lutego 2020

„Tajemnica białej willi”



Piotr Godek „Tajemnica białej willi”


Warszawa, lata 30. ubiegłego wieku. Późną nocą w jednej z willi położonych w eleganckiej dzielnicy miasta zostaje zamordowany szanowany architekt, pan Woynicki. Mimo, że mężczyzna był zamożnym człowiekiem, to nie kradzież była motywem zabójstwa. Sprawca pozostawił ofierze cenny pierścień z brylantem oraz srebrną papierośnicę. Na miejsce zbrodni przybywa komisarz Andrzej Wren. Ten sam doświadczony oficer prowadził wcześniej śledztwo na kartach powieści „Ekspres Warszawa-Paryż”[1]. Wówczas sprawa zakończyła się sukcesem. Tym razem jednak przed młodym komisarzem stoi znacznie trudniejsze wyzwanie.




Tragicznej nocy w luksusowej willi odbywało się przyjęcie. Wydaje się więc logiczne, że mordercy należy szukać pośród jego uczestników i tak też postępuje Andrzej Wren. Przesłuchujący podejrzanych komisarz, już po chwili dostrzega, że każda z osób coś ukrywa, mówi nieprawdę bądź też celowo zataja istotne informacje. Dość szybko także typuje osoby, które na śmierci architekta mogły najwięcej zyskać. Główną podejrzaną jest pasierbica gospodarza Teresa Boruńska. Woynicki nie aprobował jej zamiarów poślubienia inżyniera Larnera. Na podłodze w gabinecie ofiary śledczy znajdują obrazek z podobizną świętej Teresy. Sekcja zwłok wykazuje natomiast, że architekt został uduszony. Pewnie śledztwo zakończyłoby się znacznie wcześniej, gdyby posterunkowego, który patrolował dzielnicę nieopodal pechowej willi, w kluczowym momencie nie zmorzył sen.




Pod pseudonimem Piotr Godek ukrywała się pani Stefania Osińska (1898-1976). W dorobku tej zapomnianej już dziś autorki znajdziemy kilka całkiem udanych kryminałów. Nie są to powieści krwawe i mroczne. Przeciwnie, nie brak w nich humoru i zabawnych, wręcz komicznych scenek. Główny bohater niniejszej powieści, Andrzej Wren to typ policjanta bez skazy. Nie wiele wiemy o jego pozazawodowym życiu, gdyż niemal cała treść książki wypełniona jest czynnościami związanymi z toczącym się śledztwem. Znacznie więcej miejsca autorka poświęciła na przedstawienie skomplikowanych relacji uczuciowych i towarzyskich łączących gości przyjęcia w domu architekta. Powieść „Tajemnica białej willi” ukazała się drukiem w 1936 r. Polecam.

Powieść na stronie wydawcy:


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66371-30-9
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 138


sobota, 22 lutego 2020

„Strzał w nocy”



Daniel Bachrach „Strzał w nocy”

Sensacyjne pamiętniki byłego aspiranta Urzędu Śledczego w Warszawie
Tom V


„Strzał w nocy” to jeden z najciekawszych i najobszerniejszych tomów opowiadań aspiranta Daniela Bachracha jakie ukazały się w serii Kryminały przedwojennej Warszawy[1]. W zbiorze znalazło się miejsce aż dla ośmiu niezwykłych kryminalnych historii z lat 1910-1930. Ścieżki kariera zawodowej tego obdarzonego talentem literackim policjanta wiodły przez kilka krajów. Stąd też na kartach niniejszego tomu przenosimy się na pewien czas do Anglii oraz do Rosji. Najwięcej pracy jak zawsze Daniel Bachrach miał jednak do wykonania w Warszawie.




W pierwszym opowiadaniu, zatytułowanym „Uwiedziona”, policjant rozwikłuje zagadkę kradzieży kilkunastu tysięcy rubli. Oskarżenie wnosi pięćdziesięcioletni mężczyzna. Poszkodowany zeznaje, że sprawczynią kradzieży jest młoda dziewczyna. Niebawem Bachrach odkrywa motywy jakie kierowały panną K., kiedy sięgała po portfel z pokaźną kwotą. Wychodzą także na jaw fakty, które stawiają mężczyznę w wyjątkowo niekorzystnym świetle. Daniel Bachrach wyświetla także szczegóły bestialskiego zabójstwa kobiety i mężczyzny. Bezwzględny morderca pozbawił życia swe ofiary strzelając im z bliskiej odległości w głowy. Ciała zamordowanych zostały znalezione w tym samym pokoju. Opowieść o prowadzonym w tej sprawie śledztwie nosi tytuł „Tajemnicza śmierć królowej półświatka”.




Szczególnie warte polecenia jest opowiadanie tytułowe. Naczelnik Komendy Głównej wysyła swego podwładnego w okolice Zamościa. Tam w lesie nieopodal pałacyku zostały znalezione zwłoki zastrzelonego mężczyzny. Zadaniem Bachracha jest ustalenie czy ktoś przyczynił się do śmierci młodego człowieka, czy też mężczyzna, syn właściciela majątku, popełnił samobójstwo. Bachrach zbliżając się do odpowiedzi na to pytanie, odkrywa mroczne rodzinne tajemnice. W 1919 r. aspirant wyjeżdża do Łodzi aby rozwiązać tajemnicę samobójstwa pewnego zamożnego przedsiębiorcy. Trzy lata później aspirant wyrusza na Kresy. Tam usiłując odnaleźć zaginioną młodą dziewczynę wpada na trop szajki handlarzy żywym towarem. Wyjaśnia również  sprawę kradzieży dokonanej w kijowskim teatrze.

Jak widzimy, w trakcie pracy śledczej Daniel Bachrach niejednokrotnie zmuszony bywał do wyjazdów z Warszawy. Od czasu do czasu współpracował także z policją na prowincji. Przez niższych rangą funkcjonariuszy jak i kolegów równym stopniem, traktowany był z szacunkiem i zawsze mógł liczyć na ich bezwarunkową pomoc. Niemal w każdym tomie przygód aspiranta Bachracha znajdziemy historie z czasów, kiedy zdolny policjant pracował nad Tamizą. Tym razem wraz z nim odkrywamy co stało się z milionerem mieszkającym nieopodal Londynu. Aspirant pomaga również pewnemu rodzeństwu w walce z bezdusznym szantażystą. Opowiadania aspiranta, które ukazywały się w latach 1931-1935 na łamach „Ostatnich wiadomości krakowskich”, nie były dotychczas publikowane w formie książkowej. Polecam.

Książka na stronie wydawcy:


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66371-18-7
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 236


sobota, 15 lutego 2020

„Godzina trwogi”



Zenon Różański „Godzina trwogi”


Warszawa, druga połowa lat 30. ubiegłego wieku. Pracujący w warszawskim urzędzie śledczym komisarz Roman Grzmot otrzymuje list o treści, która stołecznym policjantom mrozi krew w żyłach. Tajemniczy nadawca podpisany pseudonimem „Ekscentryk” oznajmia, że najbliższej nocy zamierza wysadzić jeden z wagonów pociągu pospiesznego relacji Warszawa – Paryż. Bezczelny przestępca informuje, że on także zajmie miejsce w wagonie II klasy, tym samym który ma wylecieć w powietrze. Jedyną osobą, która może ocalić podróżnych przed niechybną katastrofą jest adresat listu, chluba stołecznej policji śledczej, komisarz Grzmot.




Po krótkiej naradzie w gabinecie inspektora Morana, podekscytowany komisarz przystępuje do działania. Wraz z nim na Dworzec Centralny wyruszają komisarz Wroczyński, młody wywiadowca Antoni Turek oraz kilku funkcjonariuszy niższej rangi. Wroczyński, podobnie jak Grzmot, cieszy się uznaniem i zaufaniem przełożonych. Dwaj komisarze, którzy w tym przypadku zmuszeni są współpracować ze sobą, na co dzień jednak nie darzą się zbytnią sympatią i zazdroszczą sobie sukcesów. Eksplozja bomby zegarowej ma nastąpić dokładnie o północy. Komisarz Roman Grzmot i jego współpracownicy z przerażeniem zerkają co chwila na zegarki. Z każdym spojrzeniem na cyferblat wydłużają im się miny. Czas upływa z przerażającą prędkością. Od planowanego wybuchu dzieli pasażerów zaledwie kilka minut…




Pociąg mknie po szynach, a wewnątrz wagonu trwa gorączkowe poszukiwanie szaleńca, który gotów jest położyć na szali życie kilkunastu pasażerów. Zaaferowani policjanci miotają się od przedziału do przedziału, przesłuchując pasażerów feralnego wagonu. Po każdym przesłuchaniu wydłuża się lista podejrzanych. Wydana w 1938 r. książka Zenona Różańskiego to gotowy scenariusz komiksu z wartką, sensacyjną fabułą. Autor zadbał o to, aby policjantom nie zabrakło emocji oraz mrożących krew w żyłach, karkołomnych przygód. W trakcie lektury powieści zarówno czytelnicy jak i podróżujący pociągiem relacji Warszawa – Paryż bohaterowie, nie zaznają ani chwili wytchnienia. Polecam.

Powieść na stronie wydawcy:


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66371-15-6
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 93



środa, 12 lutego 2020

„Ekspres Warszawa-Paryż”



Piotr Godek „Ekspres Warszawa-Paryż”


Warszawa, lata 30. ubiegłego wieku. Na dworcu kolejowym grupka przyjaciół żegna wyruszającego w podróż doktora Stefana Milskiego. Naukowiec wyjeżdża do Paryża, skąd ma udać się do Stanów Zjednoczonych. Za oceanem ma kontynuować pracę nad wolutem, specyfikiem który może przynieść przełom w leczeniu nowotworów. Wśród żegnających chemika jest także jego narzeczona Zofia Rzeska. Młoda dziewczyna ma łzy w oczach, ciągle powtarza, że ma złe przeczucia i za wszelką cenę pragnie odwieść Milskiego od wyjazdu. Przeczucia Zosi sprawdzają się wcześniej niż ktokolwiek zdołałby to sobie wyobrazić. Tuż przed odjazdem pociągu do Stefana podbiega młody posłaniec i przekazuje mu pudełko czekoladek. Po zajęciu miejsca w przedziale Stefan sięga po czekoladkę i po chwili umiera. Czekoladki były zatrute.




Śledztwo w tej zagadkowej sprawie przedłuża się. Funkcjonariusze warszawskiej policji od wielu tygodni nie robią żadnych znaczących postępów. Nic więc dziwnego, że załamana Zofia Rzeska zwraca się z prośbą o pomoc do detektywa Andrzeja Wrena. Młody detektyw kilka miesięcy temu przybył z Ameryki do Warszawy z zamiarem wstąpienia do stołecznej policji. Przedłużające się formalności związane z realizacją tego zamiaru, sprawiły, że Wren nudził się niezmiernie i nie mógł doczekać się swej pierwszej poważnej sprawy. Z lektury codziennych gazet wiedział o tajemniczej śmierci doktora Milskiego, zdecydował się więc bez zbędnej zwłoki na przyjęcie zlecenia. Wpływ na jego decyzję miała także oszałamiająca uroda i wdzięk panny Zofii.




„Ekspres Warszawa-Paryż” to powieść napisana zgodnie z wszelkimi regułami gatunku. Autor zręcznie podrzuca czytelnikowi mylne tropy. Mamy zatem co najmniej kilka postaci, którym mogłoby zależeć na śmierci młodego naukowca. W trakcie rozwoju śledztwa na jaw wychodzą skrzętnie ukrywane rodzinne tajemnice. Nie można także pominąć wątku miłosnego. Powoli i nieśmiało rodzi się bowiem uczucie pomiędzy zdolnym detektywem a jego uroczą klientką. Piotr Godek to pseudonim autorski Stefanii Osińskiej (1898-1976). Pani Stefania była jedną z nielicznych kobiet, które w okresie dwudziestolecia międzywojennego próbowały swoich sił jako autorki powieści kryminalnych. Trzeba przyznać, że na tle bardziej znanych kolegów po piórze, Adama Nasielskiego, Stanisława Wotowskiego czy Marka Romańskiego, radziła sobie całkiem dobrze. Co prawda może pochwalić się znacznie skromniejszym dorobkiem od wymienionych wyżej autorów, lecz lektura jej powieści zadowolić powinna wszystkich miłośników przedwojennych polskich kryminałów. Polecam.


Powieść na stronie wydawcy:
                                                                                                                                          
Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66371-14-9
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 198



sobota, 8 lutego 2020

„Defraudant”



Marek Romański „Defraudant”


W trakcie lektury powieści „Defraudant” poznamy dalsze losy Kamy Bartówny i Romana Gordona, z którymi spotkaliśmy się już na kartach książki „Złote sidła”. Akcja obydwu części romansu kryminalnego Marka Romańskiego rozgrywa się w pierwszej połowie lat 30. ubiegłego wieku w Warszawie. Długotrwale bezrobotny Roman Gordon, który dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, i pomocy przypadkowo poznanego w barze pana Karlińskiego, znajduje zatrudnienie, a później miłość, odkrywa druzgocącą prawdę o swojej ukochanej. Okazuje się, że Kama jest utrzymanką dyrektora przedsiębiorstwa, w którym Roman pracuje na stanowisku kasjera. Zdesperowany mężczyzna, nie widzi sensu życia bez Kamy u swego boku. Nie może przeboleć, że dziewczyna spędza noce i dnie w towarzystwie dyrektora. Decyduje się więc na zabójstwo przełożonego. Zabiera do pracy rewolwer i postanawia zastrzelić Emila Szkarwę. Kiedy jednak znajduje się w gabinecie szefa, niespodziewanie rezygnuje ze swojego zamiaru.




Niebawem Bartówna przyrzeka Romanowi, że opuści swego kochanka i bez względu na wszystko rozpocznie z Gordonem nowe życie. Kasjer zdaje sobie jednak sprawę, że wiąże się to z jego odejściem z przedsiębiorstwa. Przed oczami staje mu widmo głodu i bezrobocia, którego tak niedawno doświadczył. Obawia się także, że nie będzie w stanie zaspokoić zachcianek i pragnień przyzwyczajonej do luksusu Kamy, a pieniądze które otrzyma z odprawy stopnieją bardzo szybko. Nie chce też aby dziewczyna zabierała ze sobą cokolwiek, co otrzymała od swojego opiekuna. Zrozpaczony Gordon, nie widząc innego wyjścia, postanawia przywłaszczyć sobie firmowej kasy znaczną kwotę, a następnie wraz z ukochaną wyjechać do Wolnego Miasta Gdańska i tam zacząć wszystko od nowa.




O ile pierwszy tom przygód Romana i Kamy został zdominowany przez rozbudowany, melodramatyczny wątek romansowy, tym razem akcja naprawdę zaczyna nabierać rumieńców. Choć miłosnych dramatów i w tej części nie brakuje, na plan pierwszy wysuwają się jednak nieśmiało motywy kryminalne. Oprócz bowiem wspomnianej wyżej defraudacji, wychodzą na jaw mroczne tajemnice z przeszłości opiekuna Kamy Bartówny. Okazuje się, że potrafiący zawsze postawić na swoim dyrektor Szkarwa ma pewien słaby punkt. Sponsor Kamy prowadząc przed laty interesy nie zawsze postępował zgodnie z literą prawa. Autor wyjaśnia również, jakie motywy kierowały Kamą, kiedy decydowała się zostać kochanką zamożnego przedsiębiorcy. Powieść Marka Romańskiego „Defraudant” ukazała się w 1935 r. Był to okres kiedy Polska dopiero zaczynała dźwigać się z kilkuletniego kryzysu gospodarczego. Nadal jednak jednym z najważniejszych problemów społecznych II RP pozostawało bezrobocie. Polecam.


Powieść na stronie wydawcy:
                        
                                                                                                                  
Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-663-7112-5
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 200



czwartek, 6 lutego 2020

„Złote sidła”



Marek Romański „Złote sidła”


Warszawa, pierwsza połowa lat 30. ubiegłego wieku. Roman Gordon od wielu miesięcy poszukuje jakiegokolwiek zatrudnienia. Topniejące z dnia na dzień skromne oszczędności sprawiają, że młody mężczyzna z trudem wiąże koniec z końcem, aż w końcu zmuszony jest przeprowadzić się do wilgotnej sutereny. Obskurne lokum przy ulicy Furmańskiej dzieli razem z trzema innymi bezrobotnymi. Niestety, po pewnym czasie kończą mu się środki na opłacenie komornego. Któregoś dnia idąc bez celu i rozmyślając nad swą nieszczęsną dolą, Gordon spostrzega piękną i tajemniczą, elegancko ubraną kobietę. Zauroczony mężczyzna podąża w ślad za nieznajomą. Kiedy ma już do niej podejść i zagaić rozmowę, zaczyna zdawać sobie sprawę jak wielka dzieli ich przepaść. Ona ubrana w drogie futro, on nieogolony, w wyświechtanym  płaszczu i sfatygowanym kapeluszu. Rezygnuje więc ze swego zamiaru i wędruje zamyślony dalej. Po chwili znajduje się przed wejściem do baru. Nie mający już nic do stracenia, oprócz paru groszy w kieszeni, wchodzi do środka by ogrzać się i wypić kieliszek wódki.




Do siedzącego przy bufecie zadumanego Gordona przysiada się rubaszny jegomość. Za kilka chwil okaże się, że ta przygodna znajomość z Janem Bończą Karlińskim zaowocuje zupełną odmianą losu bezrobotnego mężczyzny. Dzięki protekcji Karlińskiego Gordon znajduje pracę, odbija się od dna, wynajmuje przyzwoity pokoik, a po pewnym czasie ponownie spotyka kobietę, która kilka miesięcy zawróciła mu w głowie. Tym razem, nie obawia się już, że odstraszy ją swym niechlujnym wyglądem. Pomiędzy dwojgiem ludzi rodzi się coś więcej niż przyjaźń. Niestety, kiedy Romanowi wydaje się, że wszystko co najgorsze już za nim, i że jest o krok od realizacji swoich marzeń, zaczyna odkrywać, że urocza Kama Bartówna skrywa przed nim jakąś tajemnicę.




„Złote sidła” to powieść, której wątek kryminalny zdecydowanie został zdominowany przez miłosne perypetie i rozterki młodych ludzi. Kama i Roman są jak Skrzetuski i Helena. Związek ich wisi na włosku, gdyż wciąż gdzieś w cieniu, niczym Bohun czai się ten trzeci. W rolę Zagłoby wcielił się tu pan Karliński, który swoim zachowaniem, dobrym sercem, poczuciem humoru, dystansem do siebie, no i co tu ukrywać również tuszą, wygląda jak brat najdowcipniejszego z bohaterów Trylogii. Kto wie, czy Marek Romański nie inspirował się także powieściami Heleny Mniszkówny[1]. W rolę Stefci Rudeckiej nie wcieliła się tu jednak Kama, lecz jej wywodzący się z innego świata adorator. Powieść Romańskiego ukazała się w 1935 r. Ciąg dalszy miłosnych przygód dwójki bohaterów, które być może doprowadzą do jakiegoś dramatycznego finału, znajdziemy w kolejnym tomie serii Kryminałów przedwojennej Warszawy, zatytułowanym „Defraudant”. Polecam.

Powieść na stronie wydawcy:

Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66371-19-4
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 200


niedziela, 2 lutego 2020

„Życie i przygody Wiktora Gruena”



Ludwik M. Kurnatowski „Życie i przygody Wiktora Gruena”

Ze wspomnień naczelnika Urzędu Śledczego


Nadkomisarz Ludwik Kurnatowski należał do nielicznych przedwojennych urzędników, którzy pozostawili po sobie wspomnienia z czasów pracy w policji carskiej i  polskiej Policji Państwowej[1]. W biografii zastępcy Naczelnika Urzędu Śledczego w Warszawie można doszukać się epizodów rzucających cienie na długotrwałą, obfitującą w wiele sukcesów karierę. Kurnatowskiego oskarżano m.in. o przyjmowanie łapówek. Zarzutów nie zdołano mu udowodnić a pan Ludwik opuścił areszt po wpłaceniu kaucji. W czasie pracy w policji warszawskiej Kurnatowski miał możliwość spotykania się na co dzień z wieloma wysokimi urzędnikami. Jednym z nich był szef referatu ds. politycznych Wiktor Grün. Była to postać barwna i kontrowersyjna, nic więc dziwnego, że nadkomisarz postanowił przypomnieć ją czytelnikom, i poświecił Grünowi kilkudziesięciostronicową opowieść.




Wywodzący się z zamożnej rodziny żydowskiej Wiktor Grün już w wieku 17 lat postanowił porzucić szkołę. Pociągało go hulaszcze życie, trwonił pieniądze ojca biesiadując do białego rana w najlepszych restauracjach. Po pewnym czasie zaczął pracę w Urzędzie Śledczym w Warszawie. Szybko piął się po szczeblach kariery. Podobnie jak Kurnatowski, także i on był podejrzewany o przyjmowanie łapówek, przez co na pewien czas został wydalony ze służby. Kiedy echa afery łapówkarskiej umilkły, powrócił do policji, tym razem jednak do policji politycznej. Ciągnęła się za nim zła sława. Wsławił się aresztowaniami polskich i żydowskich działaczy socjalistów. Wielokrotnie balansował na granicy prawa. Wiedział o wydanym na niego wyroku śmierci i starał się jak mógł załagodzić sprawę. Przez pewien okres był nawet podejrzewany o współpracę z organizacją rewolucyjną. Nie uchroniło go to przed śmiercią. Został zastrzelony 31 stycznia 1907 r.




W niniejszym tomie zostało zamieszczone również opowiadanie „Znak zapytania”. Jest to historia romansu młodej dziewczyny, wychowanki pewnego ziemianina. Będąca u progu dorosłości Joasia ma dość życia na głębokiej prowincji. Ulega zgubnym wpływom mieszkającej w sąsiedztwie kobiety i wyrusza szukać szczęścia w Warszawie. Jej opiekun z bólem serca zezwala jej na wyjazd do stolicy. Piękna dziewczyna rzuca się w wir zabaw i szaleństw. Ciągle otoczona jest wianuszkiem adoratorów. Pewnego dnia do Warszawy przybywa jeden  z synów ziemianina. Pomiędzy dwojgiem młodych rodzi się uczucie. Życie w stolicy na przyzwoitym poziomie ma jednak swoja cenę, a parze kończą się powoli fundusze. Zdesperowany młodzieniec robi co tylko może, aby nie pozbawiać swej ukochanej przyjemności do jakich już przywykła. Niestety, nie kończy się to dobrze… Opowiadania nadkomisarza Kurnatowskiego były drukowane w latach 1931-1935 na łamach „Ostatnich wiadomości krakowskich”. Polecam.

Książka na stronie wydawcy:


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66371-13-2
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 135


sobota, 1 lutego 2020

„Przez namiętność do zbrodni”



Daniel Bachrach „Przez namiętność do zbrodni”
Sensacyjne pamiętniki byłego aspiranta Urzędu Śledczego w Warszawie
Tom IV


W serii Kryminały przedwojennej Warszawy ukazało się kilka tomów zawierających wspomnienia funkcjonariusza przedwojennej policji państwowej Daniela Bachracha. W księgarniach pojawił się także dwutomowy cykl „Sprawy kryminalne”, w którym znajdziemy opowiadania napisane przez aspiranta Bachracha oraz nadkomisarza Ludwika Kurnatowskiego[1]. W zbiorze  „Przez namiętność do zbrodni” opublikowane zostało siedem kolejnych opowiadań, których akcja rozgrywa się w latach 1910-1930. W pięciu przypadkach detektyw Bachrach wsadza za kratki rodzimych przestępców. W pierwszych dekadach ubiegłego stulecia na ulicach Warszawy nie brakowało jak wiemy oszustów, szantażystów, szulerów i wszelkiego autoramentu innych osobników, którzy brzydząc się uczciwa pracą, gotowi byli popełniać największe łajdactwa, by tylko zdobyć środki mogące zapewnić dostatni i beztroski byt.




Policjant doszukuje się przyczyn takiego stanu rzeczy, i dochodzi do wniosku, że główną przyczyną wzrostu przestępczości w Polsce i w Europie jest rozluźnienie obyczajów, do którego przyczyniła się długotrwała wojna oraz bezrobocie. Brak środków do zapewnienia sobie minimum egzystencji spycha ludzi na drogę zła i występku. W jednym z opowiadań Bachrach podaje kilka dramatycznych przykładów, kiedy to impulsem do popełnienia niegodziwych i karygodnych czynów był głód. O ile spostrzeżenia aspiranta w tej materii nie są zbyt odkrywcze, to przyznać należy, że o przypadkach ze swej policyjnej kariery Bachrach potrafił pisać barwnie  i zajmująco.

Ostatnie dwa opowiadania zamieszczone w niniejszym tomie nawiązują do czasów kiedy Daniel Bachrach pracował jako detektyw kontraktowy w angielskiej policji. W pierwszym z nich, zatytułowanym „Tajemnica wielkiego miasta”, Bachrach powraca wspomnieniami do sprawy, która nie zapowiadała się pasjonująco. Ot, na chodniku przy jednej z londyńskich ulic zostaje znaleziony martwy mężczyzna. W pierwszej chwili policjanci nie są pewni jaka była przyczyna zgonu, nie wykluczają przyczyn naturalnych, ataku serca lub nieszczęśliwego wypadku. Jednak pewne szczegóły dostrzeżone na miejscu przez detektywa upewniają go w przekonaniu, że mężczyzna został zamordowany.




Równie trudna do rozwikłania okazuje sprawa związana ze śmiercią mężczyzny w pociągu relacji Glasgow-Londyn. Skrupulatny i dociekliwy detektyw, odsłaniając rodzinne powiązania i tajemnice,  również i z tym zadaniem radzi sobie jednak doskonale. Londyński okres w karierze Bachracha przyczynił się do tego, że w późniejszych latach nierzadko nazywano go „warszawskim Sherlockiem Holmesem”. Opowiadania aspiranta Daniela Bachracha publikowane były na łamach „Ostatnich wiadomości krakowskich” w latach 1931-1935. Polecam.

Powieść na stronie wydawcy:


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66371-08-8
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 173


niedziela, 26 stycznia 2020

„Małżeństwo Neili Forster”



Marek Romański „Małżeństwo Neili Forster”


Stany Zjednoczone, lata 20. ubiegłego wieku. Do gabinetu doktora Piotra Vulpiusa zgłasza się niejaki Józef Scat, marynarz pływający przez lata po morzach i oceanach. Vulpius, mimo że nadal bywa tytułowany doktorem, od dawna nie przyjmuje już chorych. Kiedy odkrył  w sobie talent detektywistyczny, postanowił nie czekać więcej na pacjentów, lecz zająć się rozwikływaniem pasjonujących zagadek kryminalnych. Mógł sobie na to pozwolić, gdyż pochodził z dobrze sytuowanej kupieckiej rodziny. Nie przyjmował więc Vulpius zleceń, które wydawały mu się mało ciekawe. Kręcił nosem kiedy do drzwi jego gabinetu pukał klient proszący o pomoc w rozwiązaniu sprawy, z którą poradziłby sobie pierwszy z brzegu policjant z najbliższego posterunku.




Również sprawa z jaką przyszedł marynarz, w pierwszej chwili wydawała się doktorowi banalna i nie warta zachodu. Scat zgłosił bowiem zaginięcie przyjaciela, także byłego wilka morskiego, Martina Forstera. Zniecierpliwiony detektyw zadał jednak Scatowi kilka pytań. Odpowiedzi marynarza sprawiły, że mimo wszystko postanowił mu pomóc. W trakcie rozmowy wychodzi bowiem na jaw, że Forster nie tak dawno ożenił się z piękną, młodszą o kilka lat kobietą. Nie byłoby w tym nic dziwnego, okazało się jednak, że pani Forster nie zgłosiła się jeszcze na policję mimo, że od czasu zniknięcia męża upłynęło już kilka dni. W trakcie śledztwa Vulpius odkrywa cały szereg mrocznych tajemnic związanych z rodziną Forsterów. Gdyby nie dociekliwość doktora tajemnice te nigdy nie ujrzałyby światła dziennego.




Na kartach powieści pojawia się cała galeria postaci, spośród których na plan pierwszy wybija się zaprzyjaźniony z Vulpiusem redaktor miejscowej gazety Jan Otmar. Detektywa wspiera oczywiście kilku funkcjonariuszy policji. Wydana po raz pierwszy w 1934 r. powieść Marka Romańskiego to napisana zgodnie z wszelkimi regułami gatunku klasyczna historia kryminalna. Mamy tu również do czynienia z niemal melodramatyczną historią miłosną. Zapewne przed laty, w trakcie lektury opowieści, w jaką uwikłała się małżonka zaginionego marynarza, niejedna łza spłynęła po policzku czytelniczki niniejszej książki. Autor postarał się na szczęście o rozjaśnienie fabuły bardziej humorystycznymi akcentami. Polecam.

Powieść na stronie wydawcy:


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Stary polski kryminał
ISBN: 978-83-66371-27-9
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 193


niedziela, 19 stycznia 2020

„Szpieg z Falklandów”



Marek Romański „Szpieg z Falklandów”


Bywa tak czasami, że jedna niezbyt roztropnie podjęta decyzja potrafi zaważyć na całym dalszym życiu. Często decyzja taka podjęta zostaje pod wpływem nagłego impulsu czy niespodziewanego porywu serca. Tak było w przypadku Freda Crutchera, młodego kasjera pracującego przed ponad wiekiem w jednym z australijskich banków w Melbourne. Gdyby pewnego popołudnia Fred nie posłuchał rady swojego bliskiego kolegi, jego kariera zawodowa rozwijała by się powoli i harmonijnie. Kto wie, może za 10 czy 15 lat zostałby awansowany na kierownika działu, poślubiłby którąś z panien z sąsiedztwa, doczekałby się gromadki dzieci a później wnuków. Niestety, feralnego dnia Crutcher wraz z kolegą wybrał się do położonego w jednej z peryferyjnych dzielnic Melbourne podrzędnego lokalu „Pod trzema lampionami”.




Największą atrakcją tej spelunki są występy młodej i pięknej tancerki, Lucy Benamor. Kiedy w pełnym podejrzanych typków lokalu dochodzi do awantury, Fred bez wahania staje w obronie dziewczyny, czym zaskarbia sobie jej względy. Od tej chwili, mimo ryzyka, coraz częściej odwiedza jej miejsce pracy. Po pewnym czasie pomiędzy młodymi ludźmi rodzi się uczucie, a Lucy postanawia zamieszkać razem z Crutcherem. Nie wychodzi to młodzieńcowi na dobre. Lubiąca pieniądze tancerka nakłania partnera do zdefraudowania dużych sum. Kiedy Crutcher zaczyna zdawać sobie sprawę, że jego nadużycia w banku mogą zostać wykryte, postanawia razem z dziewczyną uciec z Australii.




Marek Romański z wprawą doświadczonego żonglera, przerzuca swoich bohaterów z kontynentu na kontynent, z wyspy na wyspę i z miasta do miasta. Rozpoczęta po opuszczeniu Australii tułaczka dwójki kochanków trwa bardzo długo. Jednak wkrótce po dotarciu do portu w San Francisco, uczucie Lucy do Freda wypala się, a każdy ze zbiegów zaczyna życie na własny rachunek. Na kartach powieści melodramatyczny wątek miłosny osnuty jest wartką sensacyjną akcją. Gdzieś na dalszym planie pobrzmiewają echa wielkiej wojny. Jest już bowiem rok 1914. Służby wywiadowcze pracują z najwyższym zaangażowaniem, a z okrętów wojennych rozlega się donośny huk armat. Pośród tej dziejowej zawieruchy o przeżycie walczy samotny Fred Crutcher. Czy jego drogi skrzyżują się jeszcze kiedyś z piękną, lecz egoistyczną tancerką, która przed laty wywróciła jego życie do góry nogami? Polecam.

Powieść na stronie wydawcy:


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Stary polski kryminał
ISBN: 978-83-66371-26-2
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 182


środa, 15 stycznia 2020

„Znak zapytania”



Marek Romański „Znak zapytania”


Międzywojenną Europą wstrząsają wiadomości o atakach terrorystycznych dokonywanych przez tajemniczą organizację nazywaną „Znakiem Zapytania”. Co pewien czas wykonujący rozkazy centrali szalony zamachowiec doprowadza do katastrof kolejowych, w których giną dziesiątki osób. Przywódca stojący na czele szpiegowskiej organizacji terrorystycznej wymaga bezwzględnego posłuszeństwa. Organizacja ma rozbudowane struktury. Jej ludzie są zakamuflowani w zarządach wielu ważnych przedsiębiorstw, w sztabach armii i urzędach różnych szczebli. Nowi członkowie werbowani są szantażem i pieniędzmi. Kto przeciwstawia się woli organizacji, lub próbuje zakończyć współpracę ze „Znakiem Zapytania” ryzykuje pewną śmierć.




Pewnej deszczowej nocy do bramy kamienicy, w której mieszka naczelnik warszawskiej policji Adam Gorzycki wchodzi mężczyzna w kapeluszu. Już w mieszkaniu urzędnika dowiadujemy się, że to niejaki Roger Crandall, agent Intelligence Service. Mężczyzna zwierza się Gorzyckiemu, że natrafił na istotny ślad mogący doprowadzić do zdemaskowania i likwidacji „Znaku Zapytania”. Zdaje sobie jednak sprawę, że terroryści także wiedzą o jego odkryciu i nie pozwolą aby zbyt długo przebywał pośród żywych. Crandall zamierza przekazać swą wiedzę o organizacji naczelnikowi policji. Przed rozpoczęciem opowieści  sięga do kieszeni po gumę do żucia. Niestety, guma do żucia została wcześniej zatruta, a agent TH-113 umiera nim zdąży wypowiedzieć choć jedno słowo  o wszechmocnej organizacji.




W powieści pojawiają się oczywiście postacie zwerbowane do współpracy przez terrorystów. Autor dokładnie opisuje jak przebiega proces pozyskiwania agentów. Widzimy jak zaciska się pętla wokół szyi jednego z bohaterów, wysokiego polskiego oficera i do jakich chwytów posuwają się agenci „Znaku Zapytania”, aby mieć na swoich usługach pewną piękną tancerkę kabaretową. Warszawa to nie jedyny kraj, w którym rozgrywają się ważne dla rozwoju fabuły wydarzenia. Odwiedzamy także Wiedeń oraz mroźne i odludne tereny nad Morzem Białym. Nie sposób nie wspomnieć o najbardziej dramatycznych scenach w powieści, czyli o katastrofach kolejowych spowodowanych przez opętanego szaleńczą wizją zbrodniarza Sylwestra Matuszkę. Ta postać, oraz opisy rozpędzonych pociągów, dźwięki wydawane przez poskręcane szyny i miażdżone wagony są jakby żywcem wyjęte z tomu opowiadań „Demon ruchu” Stefana Grabińskiego[1]. Polecam.

Książka na stronie wydawcy:


Wydawca: CM
Seria wydawnicza: Kryminały przedwojennej Warszawy
ISBN: 978-83-66022-92-8
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 337